Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marietta Wolińska
Znana jako: Medellin
4
6,8/10
Pisze książki: horror
Urodzona: 18.06.1997
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttps://www.facebook.com/3strona
6,8/10średnia ocena książek autora
16 przeczytało książki autora
23 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Ten autor należy do naszej społeczności, ma 246 książek w swojej biblioteczce.Sprawdź co czyta autor
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Co czyta Marietta Wolińska
Ta autorka należy do naszej społecznościZobacz profil autorki
Najnowsze opinie o książkach autora
Trzecia strona wyobraźni Marietta Wolińska
6,4
www.ujrzecslowa.pl
Każdy z nas posiada inne zwoje mózgu, a co za tym idzie, nie ma chyba możliwości, by pojawiły się na świecie dwie takie same wyobraźnie. To jest właśnie magiczne, ponieważ jeżeli Autor bądź autorka korzysta z niej garściami, to nie ma sposobności, by nie zachwyciła ona swoich czytelników. Tym razem jednak, Pan Bartosz zaskoczył mnie przeogromnie, ponieważ wreszcie nasyciłam się gore.
Jak zwykle znów wam napiszę, że zbiór opowiadań, zawsze rządzi się swoimi prawami, bo nie każde opowiadanie musi być na wagę złota. Tym razem jednak, w mojej ocenie oczywiście, każda treść jest na swój sposób ciekawa i niezwykle miło było mi się w nie zagłębiać, tylko nie zapominajcie: musicie lubić obrzydliwe tematy. Sądzę, że niezbyt wielu jest czytelników, których nic nie obrzydza, a w dodatku takie tematy ich w jakiś sposób kręcą. Nie chcę mówić i nawet tak nie myślę, że o jakie genialne pomysły, bo przecież na co dzień nie myślę o wyrywaniu czyichś genitaliów. Tak, tak, przygotujcie się na ogromną dawkę krwi, flaków, zboczonych dewiacji. Niech okładka was nie zmyli.
Osiem opowiadań, składa się na tę antologię. Z jednej strony są bardzo rozbieżne tematycznie, ale jednocześnie mają w czytelniku wzbudzić wiele emocji. Mnie wiele nie zaskakuje w życiu. Żaden autor nie napisze rzeczy tak obrzydliwej, bym poczuła się urażona. Jednak Pan Bartosz dał mi taką dawkę horroru, grozy i dozy obrzydliwości, że czuję się spełniona. Jeżeli pierwsze opowiadanie będzie dla was zbyt obcesowe, to nie macie czego szukać w dalszej części.
Nie ma możliwości, byście w tych tekstach dostrzegli pewną schematyczność. Drugs love story, wchodzi w tematy dewiacji seksualnych. Cyrk straceńców ukazuje oblicze ludzkiego obłędu. Bies namiętności i Dobra zła wena jest odrobinę inna od pozostałych opowiadań, jednak są lekkie, ale jednocześnie intrygujące. Błękitne oczy są moim faworytem, ten tekst ukazuje nam grozę w czystej postaci i nieobliczalność człowieka. Utopiny to opowiadanie z pogranicza Archiwum X. Natomiast Stay High opowiada o obłędzie, gdzie rzeczywistość miesza się postrzępioną wyobraźnią. No i ostatnie opowiadanie Elektro, nawiązuje do tortur. Jedynie Bies namiętności i Dobra zła wena, niezbyt przypadły mi do gustu, jednak bardzo przyjemnie się je czytało.
To naprawdę pozycja dla ludzi o mocnym nerwach, którzy nie posiadają żadnego tematu tabu. Czytając te opowiadania czułam się zbrukana, ale jednocześnie chciałam wiedzieć co zdarzy się na kolejnej stronie. Życzę Autorowi jak najlepiej, bo tej trzeciej strony wyobraźni, którą ukazuje nam czytelnikom, możemy mu tylko pozazdrościć i nie mogę się doczekać, aż przeczytam kolejne teksty Autora.
Dziwne sny Marietta Wolińska
6,8
www.ujrzecslowa.pl
Nie każdy tak naprawdę ma ten przywilej by śnić. Ale czy tak naprawdę sny są czymś, czego warto pragnąć? Co jeżeli każdy z twoich snów byłby koszmarem. Co wtedy?
Nie będę kłamać, że każde z opowiadań przypadło mi do gustu. To już druga książka autora, więc poniekąd wiedziałam, czego Dziwne sny będą dotyczyć. Ale nie. Bartosz Woliński pokazał coś innego, przynajmniej w moim odczuciu. Myślę, że im więcej stron ma dane opowiadanie, tym autor bardziej się rozkręca i to powodowało mój uśmiech na twarzy. Zdecydowanie na prowadzenie wyłoniły się trzy opowiadania: Czarodzieje, tytułowe Dziwne sny, jak i Tumidaj (jest taka wyspa na jeziorze Wolsztyńskim, ale również jest taka wieś w Polsce?). I chyba są to najbardziej zbliżone tematyką opowiadania do poprzedniego zbioru Trzecia strona wyobraźni.
Reszta opowiadań jest napisana składnie, czyta się je przyjemnie, jednak mam wrażenie, że w niektórych z nich (a jest ich osiem),czasem trzeba doszukiwać się czegoś innego. Ja po prostu za takim czymś nie przepadam, co jednocześnie nie oznacza, że są to złe opowiadania - po prostu do mnie w pełni nie trafiły.
Lubię gdy coś się dzieje w danych historiach, dlatego odsłona fantastyczna, a może nawet i science fiction w Czarodziejach jest zdecydowanie na plus, w szczególności za pomysł, który się tam znalazł (nie, nie zdradzę o co chodzi). W Tumidaj czas na wersję typowego horroru, który trzyma w napięciu i doprowadza nas jednocześnie do szału, bo chętnie przeczytałabym coś jeszcze dłuższego w tym stylu. No i ostatecznie tytułowe Dziwne sny, które zapadły mi najbardziej w pamięć, może to przez historię tam zawartą, a może coś zgoła innego?
Opowiadania prezentują się całkiem zgrabnie, niektóre nasycają czytelnika w pełni, drugie zostawiają niedosyt. Autor starał się również przemycić do opowiadań swoją drugą smykałkę - piwowarstwo. Czy jest to dobry zabieg? W takim stopniu, jaki zostały użyty w tym zbiorze jest do przyjęcia (kilka takich wstawek),niejednokrotnie ciekawią, ale nie zapominajmy - nie każdy jest zwolennikiem trunków, a przede wszystkim czytania informacji o nich (z drugiej strony zawsze można poprzestać na przeczytaniu nazwy danego piwa, a darować sobie opis).