I was born in Brazil, in 1964. I started drawing as soon as I could hold a pencil. At the age of 5, I already knew I wanted to be a Cartoonist. That's what I told my parents. I drew on Church Bulletins, Napkins and every surface I thought was worthy of my strokes. I made up my own mini comics, with my own characters. I drew all the TV cartoons and comic book characters I liked . At the age of 11, in 1975, I invented Frederico, the Detective for my local newspaper. I did the whole comic strip myself:
story, lettering, pencils and inks. I won the contest the paper put out for kids my age. I had so much fun doing the Strip. I loved the response I got from school. My friends wanted to know what would happen next week on Frederico. It was a weekly strip. Some stories had 2 Chapters, other stories had 4. I did that untill I was 14.
I started having other interests at that age: Girls, beach, working out, guitar playing... but I never stopped drawing. I started drawing Political Caricatures for the same paper( Diario De Pernambuco).
In 1982, I found an issue of Batman, issue # 350. my eyes popped when I saw the add of a caveman talking to an ugly bird: "Have you heard about it? The Joe Kubert School ?". I knew rightaway that this was the School for me. I started saving money and learning english so I could fulfill my dream. I have been a big fan of Joe Kubert's work since I saw his take on Tarzan.
In 1986, while at the Word Of Life Bible Institute, I had my interview with Joe Kubert himself, over the phone. I was so thrilled !!! I was accepted!!!
I had to leave the school for personal reasons but I was back in 1990. I won the Dark Horse Scholarship for the second year. Ironically, my brother started working in comics, for the US, before me, even though he was in Brazil. He did a few things for Caliber Press and had mentioned me to them. They contacted me, while I was still in School, to work on Dagon, the Worlds of HP Lovecraft, my first American comic book work. I had a few classmates to help me out on that so we were excused from some homework.http://www.sergiocariello.com/
Próba odświeżenia zapomnianej marki z drugiej połowy lat 40. XX wieku? Remake? Reaktywacja pulpowej historyjki z głębokiego dna to niezła loteria. Jestem ciekawy, jaka była geneza powstania tegoż utworu ,,The Lone Ranger'' leci na schematach, jak kino sensacyjne w XXI wieku. Minimalistyczna opowieść o prawie zemsty w Teksasie, gdzie milczący twardziele rozwiązują sprawy długimi coltami. Brak ogłady i zdrowego rozsądku sprawdza się lepiej niż polityka oralna. Rozrywka, ale taka, jak udział w KFC. Na szybko, wysoko kalorycznie, niezdrowo. Przemoc rodzi przemoc - standard. Fabuła prostsza niż budowa trzonka. Syn traci brata i ojca w zasadzce, więc postanawia się zemścić na oprawcach. Wędruje z napotkanym Indianinem oraz z maską na twarzy. Klasyczny przykład, jak myślano niegdyś o popełnianiu zbrodni. Ukrywanie twarzy w masce, to jak przyznanie się do winy, do morderstwa z zimną krwią.
Nie wiem co takiego ma w sobie ten bohater, ale za każdym razem kiedy sięgam za komiks poświęcony przygodom Daredevila jestem w jakimś sensie pozytywnie poruszony. Diabeł z Hell's Kitchen jest moim absolutnie ulubionym superbohaterem Marvela i lektura szóstego tomu serii "Ciemna Strona Marvela" tylko to potwierdziła. Zwyczajnie mnie te historie emocjonalnie uruchamiają i nie potrafię być wobec nich obojętny.
W albumie "Daredevil. Ciemne noce" znalazły się trzy historie pokazujące oddanie Daredevila wobec osób, które przysiągł chronić. "Nie wiedząc, aniołom dali gościnę" - śnieżyca odcina Nowy Jork. Mała pacjentka oczekuje na przeszczep serca, które zaginęło w śnieżnej zawierusze wraz z transportującym je śmigłowcem.
"Człowiek zwany robalem" - niesłusznie oskarżony w potrzebie, ogromne monstrum demoluje NY, a Diabeł ściga 10 calowego gościa, który ukradł jeden z dowodów.
"W imię króla", Matt eskortuje na proces świadka koronnego, jak może, my się spodziewać wkrótce zostaje on porwany. Kuba, piękne kobiety i plaże i walka z narkotykowym bossem.
Rysunki zróżnicowane, ale przyjemne w odbiorze i oddające charakter przedstawionych wydarzeń. Zdecydowanie dobry album.