Opinie użytkownika
Kolejna książka, w której Kubasiewicz nie rozwija swojego potencjału. Zamysł był dobry, styl jest całkiem niezły, ale bohaterom brakuje tu głębi, fabule większej subtelności, a kluczowym momentom jakiegokolwiek budowania napięcia. Wszystko jest tu za bardzo opisane zamiast pokazane, pewne rzeczy powtarzane są po pięć razy. Rzeczy się dzieją, niby straszne, ale jakoś tego...
więcej Pokaż mimo to
Poniższa opinia będzie dotyczyć w zasadzie całej serii, a nie tylko ostatniego tomu.
Elementy tej serii, które oceniłabym na 5*:
- Ronan!
- Gansey!
- Pan Szary!
- Chwilami Adam
- Chwilami Cabeswater
- Rozdział 39 w ostatnim tomie!
- Motyw found family, który tutaj wyszedł naprawdę bardzo dobrze (jeśli chodzi o chłopaków, bo chłopaki+Blue to już zupełnie inna sprawa)
- O...
W trakcie lektury nie miałam pewności, jak ocenić tę książkę, ostatecznie daję 3,5*.
Początek był dość ciężki. Czytelnik zostaje wrzucony w środek konfliktu i chwilę zajmuje, by się w nim połapać. Gdy to jednak następuje, fabuła okazuje się dość prosta, a w ostatnim rozdziale główny wątek zostaje zakończony. Mamy wprawdzie parę wątków pobocznych, mamy historie z...
Zgodnie z końcowym zdaniem w mojej recenzji „Muchomorów w cukrze”, sięgnęłam po najnowszą książkę Marty Bijan. Liczyłam na poprawę względem wspomnianej wyżej pozycji. Jak wyszło?
Doczytałam do 30% i dalej czytać mi się zwyczajnie nie chce. Zapowiada się to samo, co w Muchomorach - budowanie klimatu przez 90% książki, a następnie sensacyjne zakończenie bez grama sensu,...
Oceniam na 5 gwiazdek za ładny styl (akurat taki, jak lubię) i to, że książkę czyta się szybko, jest wciągająca. Było trochę trafnych spostrzeżeń, naprawdę ładnie napisanych zdań, był przekonująco przedstawiony lepki klimat lata. I jak na polskie YA/thriller naprawdę było spoko.
Jednak może jestem już za stara na takie książki - tak często podczas lektury przewracałam...
Spodziewałam się czegoś znacznie lepszego. Nie było źle, ale najbardziej przeszkadzała mi słaba kreacja bohaterów, którzy wypadli niestety dość papierowo. Fragmentami bardzo się wlokło i niestety parę razy byłam bliska zaśnięcia przy lekturze. Wyłapałam też sporo literówek, a w kilku miejscach brakujących kropek na końcu zdania. Moje ogólne wrażenia niestety odbiegają od...
więcej Pokaż mimo to
Wystawiam tyle gwiazdek, ile rozdziałów przeczytałam, a odrzuciło mnie już po pierwszym. Odczuwam jednak przemożną potrzebę podzielenia się ze światem moimi odczuciami, których po tak krótkim fragmencie nagromadziło mi się zaskakująco wiele. Wiecie, czasami to jest przypadek „it’s not the book, it’s me”. Nie tym razem. This time it’s the book.
Zacznijmy od tego, że...
DNF 22%
Ta książka była tak nudna i rozczarowująca, że aż nie zasługuje na to, by pisać o niej długo. Nawet nie chce mi się wracać do niej myślami, no ale jakoś się zmuszę.
Początek był ok, nic porywającego, ale podobał mi się ogólny pomysł, pokazanie przeżywania straty i żałoby, zapowiadało się interesująco. A potem nasza główna bohaterka (Bree, jak przypomniałam sobie...
Książka z potencjałem, niestety nie w pełni wykorzystanym.
Daję 3 gwiazdki, bo jednak przeczytałam do końca, podobały mi się aspekty polityczne i parę drobiazgów w budowie świata przedstawionego.
Jednak mam wiele zastrzeżeń. Główni bohaterowie są… no właśnie, tutaj zaczyna się problem. Mają po 16 lat, wielokrotnie znajdują się w bardzo dorosłych sytuacjach… a jednak...
Piszę tę recenzję z ciężkim sercem, bo chciałam, żeby książka mi się spodobała. Naprawdę chciałam. Od dłuższego czasu obserwuję Natalię na instagramie, kibicuję jej i podziwiam jej pasję, zaangażowanie i działania w Pisarskiej Grupie Wsparcia.
Dlatego byłam bardzo zdziwiona, gdy ta bardzo mocno reklamowana książka okazała się czymś zupełnie odbiegającym od moich oczekiwań...
Powiedzieć, że ta książka jest wstrząsająca, to jak nie powiedzieć nic. Bo historia w niej opisana po prostu nie mieści się w głowie, wykracza poza wszelkie ramy wyobraźni.
Podczas czytania wiele razy robiło mi się zimno z przerażenia. A potem na odmianę pojawiała się złość, gorąca i paląca. Na to, że ktoś w taki sposób traktował drugiego człowieka. Na powszechną...
Muszę przyznać, że większości postaci brakowało charakteru i głębi, niekiedy nawet jakiegokolwiek opisu. Muszę przyznać, że wszystkie zdarzenia były łatwe do przewidzenia i toczyły się z szybkością pędzącej lawiny.
Ale muszę przyznać też, że pomimo tych wad naprawdę świetnie się bawiłam - nie sposób było nie kibicować Kitty w jej łowach; nie sposób było nie polubić lorda...
Chyba jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby kolejna część serii rozczarowała mnie tak bardzo. Tak bardzo, że pierwszą część, „Tkając świt”, oceniłam na 4/5*, a czytanie drugiej porzucam po 30%. Wynudzona, rozczarowana i z poczuciem straconego czasu.
W „Snując zmierzch” nie dzieje się nic. Absolutnie nic… a jednocześnie tak wiele. Toczy się wojna, szansen ciągle atakuje, Maia...
Solidne 6 gwiazdek.
Podobało mi się, szybko się czytało, po nieco wlokących się początkowych rozdziałach resztę połknęłam w dwa dni. A jednak nie mogę z czystym sumieniem dać więcej gwiazdek.
Polubiłam zarówno Terianę, jak i Marka, ale nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że… to wszystko już było. I to milion razy. Postaci i dynamika między nimi są stworzone według dobrze...
2,5*/5*
Ogólnie czytało mi się szybo i raczej przyjemnie. Pod koniec nawet za szybko… bo tylko ślizgałam się wzrokiem po kolejnych akapitach, byle dobrnąć do końca. Jak na YA nie było źle, ale było pełno kliszy i schematów, na które przekręcałam oczami (główny love interest to oczywiście mega przystojny, mhhroczny nastolatek z tragiczną przeszłością; niby zły demon jest...
1,5*/5* – DNF 45%
Zacznę od mojego standardowego stwierdzenia: nie lubię nie kończyć zaczętych książek. Nie lubię, ale jednocześnie uważam, że życie jest za krótkie, by czytać książki złe lub takie, które nam się nie podobają.
Przygodę z Kociołkiem i jego drużyną porzucam po niecałej połowie, bo po prostu szkoda mi czasu i moich oczu.
Wszystko to już było – mamy drużynę,...
„Widok ze Wzgórza Odciętych Głów” rozciągał się przed moim oczami zbyt krótko. Jednocześnie chciałam skończyć tę książkę, i nie chciałam jej kończyć.
Opowieść rozpoczyna się niespiesznie, zarysowując głównych bohaterów w ich codziennym życiu. Jednak szybko w tę rutynę zaczynają wkradać się nowe, niepokojące elementy, a wizja stworzona przez Autorkę staje się coraz...
DNF po 20%/6 rozdziałach
Nie lubię nie kończyć książek, ale w tym wypadku po 6 rozdziale porzucam tę męczarnię.
Zapowiadało się nieźle - sam zamysł jest poprawny, nasz główny bohater powinien być interesującą postacią (w końcu jest skrytobójcą, w dodatku jest osobą z niepełnosprawnością, co rodzi pytanie, jak daje sobie radę w tej profesji), świat wydaje się okraszony...
Przeczytałam prolog i połowę pierwszego rozdziału, a drugą połowę przejrzałam. I niestety dalej czytać nie będę. Z każdej strony aż krzyczy, że to dopiero początki Autorki z pisaniem.
W prologu i 1 rozdziale dostajemy klasyczne info dumpy, dialogi tak sztywne, jakby je wykrochmalono, już nie wspomnę o tym, że w zasadzie każda wypowiedź okraszona jest suchym „powiedział,...
Tak bardzo chciałam, by ta książka mi się podobała, by dorównała zachwytowi, którym przepełnione były przedpremierowe recenzje. Naprawdę chciałam. Niestety, nie wyszło.
UWAGA, PONIŻEJ BĘDĄ SPOILERY!
Zacznę od dobrych rzeczy: książkę czyta się w miarę szybko, jest napisana poprawnie. Autorka postarała się, by w historię wpleść różne liczne istoty i bogów ze słowiańskiej...