Co kilkaset lat wdajemy się w krwawy konflikt i każde pokolenie przeżywa swoją traumę.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz2
- ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
- ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
- Artykuły7 książek o małym wielkim życiuKonrad Wrzesiński39
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marta Dziok-Kaczyńska
Źródło: https://www.riennahera.com/o-mnie
3
4,1/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, turystyka, mapy, atlasy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.riennahera.pl
4,1/10średnia ocena książek autora
249 przeczytało książki autora
213 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
-𝘛𝘰 𝘵𝘸𝘰𝘫𝘢 𝘰𝘴𝘵𝘢𝘵𝘯𝘪𝘢 𝘴𝘻𝘢𝘯𝘴𝘢, 𝘈𝘳𝘪𝘢𝘯𝘳𝘩𝘰𝘥. 𝘕𝘪𝘦 𝘱𝘰𝘸𝘪𝘯𝘯𝘢ś 𝘵𝘶 𝘣𝘺ć. 𝘋𝘭𝘢 𝘸ł𝘢𝘴𝘯𝘦𝘨𝘰 𝘥𝘰𝘣𝘳𝘢.
-𝘛𝘰 𝘵𝘸𝘰𝘫𝘢 𝘰𝘴𝘵𝘢𝘵𝘯𝘪𝘢 𝘴𝘻𝘢𝘯𝘴𝘢, 𝘈𝘳𝘪𝘢𝘯𝘳𝘩𝘰𝘥. 𝘕𝘪𝘦 𝘱𝘰𝘸𝘪𝘯𝘯𝘢ś 𝘵𝘶 𝘣𝘺ć. 𝘋𝘭𝘢 𝘸ł𝘢𝘴𝘯𝘦𝘨𝘰 𝘥𝘰𝘣𝘳𝘢.
1 osoba to lubi- Hej, ona ma ze mną jakis problem? - spytał cicho Ciarana Sheridan, gdy elfki zniknęły za zakrętem korytarza. - Po prostu Ria to Ria. Przy...
- Hej, ona ma ze mną jakis problem? - spytał cicho Ciarana Sheridan, gdy elfki zniknęły za zakrętem korytarza. - Po prostu Ria to Ria. Przyzwyczaisz się.
0 osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Elfy Londynu Marta Dziok-Kaczyńska
5,2
Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki :).
We współczesnym Londynie we względnym pokoju i zachowując kruchą równowagę, koegzystują ze sobą ludzie, elfy, oraz inne fantastyczne stworzenia. Młoda Elfka Ria tkwi w samym środku dziwnych układów jako podwójna agentka pomiędzy oddziałem wywiadowczym oraz konserwatywną, rasitowską elfią organizacją, w dodatku uwikłana przez koligacje rodzinne. I w tym wszystkim jeszcze znajduje czas na romans :)
Pomysł na książkę jest naprawdę bardzo dobry, i nie dziwię się, że było o niej głośno w zeszłym roku, ale odczuwam niedosyt kilku elementów.
Przez prawie pół książki było mi się trudno zorientować kto jest kim w gąszczu różnych dziwnych imion i nazwisk i w plątaninie drzew genealogicznych elfów (które przez swoją arystokratyczną naturę bardzo o to dbają!),a nie pomagał fakt, że postaci raz były nazywane z nazwiska, raz z imienia (czasem dopiero po dluzszej chwili orientowalam się, że cały czas jest mowa o tej samej osobie...). I tak, rozumiem, że to urozmaica treść, że jedni bohaterowie się do danych osób zwracają po imieniu, a inni po nazwisku, ale gdyby nie to, że na początku książki jest krótkie drzewo genealogiczne najczęściej przewijających się postaci, utonełabym w tym chaosie. To czego mi jeszcze brakowało to... magia i fantastyczne cechy postaci rodem z fantasy... W zasadzie książka mogłaby nie mówić o elfach, driadach, ludziach i krasnoludach, a po prostu o ludziach z różnych zwaśnionych rodów. Niedosyt poczułam też w punkcie kulminacyjnym... przez całą książkę buduje się nastrój, który zdaje się prowadzić do dużego bum, a w sumie sam punkt kulminacyjny się rozmywa (możliwe, że w kolejnym tomie będzie coś więcej, ale tutaj czegoś mi zabrakło). Podobnie rzecz się ma z główną bohaterką. Poznajemy ją jako elfiego bękarta, dla którego nie ma miejsca na siążęcym dworze i który stoi na samym dole drabiny społecznych elfich zależności, jednak w miarę postępu akcji można wyciągać wnioski, że jednak będzie tam jakiś przewrotny zwrot akcji i okaże się, że może jednak coś jest na rzeczy, ale to też nie jest doprowadzone do końca. Znowu, możliwe, że jest to pozostawione otwarte, aby w kolejnych tomach rozwijać temat, ale mimo wszystko wydawało mi się tutaj jakieś takie niedokończone.
Ale to co mnie kupiło w tej książce to poplątane i dość drobiazgowo rozpisane zależności polityczno-wywiadowcze i wszelkie niuanse i niesnaski między poszczególnymi bohaterami czy całymi rodami. Bardzo lubię takie wątki politycznych gierek w książkach i mimo, że brakowało mi tutaj fantastyki, to i tak zaliczam lekturę do udanych.
Elfy Londynu Marta Dziok-Kaczyńska
5,2
Niestety "Elfami Londynu" się zawiodłam. Widziałam sporo negatywnych opinii, ale dałam im szansę. Niestety na próżno.
Dla mnie było zbyt wielu bohaterów, zbyt wiele skoków czasowych i zbyt mało opisanego świata.
Jako czytelnik wpadamy w już trwającą historię. Nie mamy przedstawionego świata ani zasad nim panujących. Wiemy tylko tyle, że jesteśmy we współczesnym Londynie, gdzie obok ludzi żyją elfy (są też inne istoty tj krasnoludy czy driady, ale rzadko wspominane). Prowadzi to do wielu konfliktów i świat elfów stoi na skraju wojny domowej.
Elfy mają swój dwór, służby specjalne, czy opiekę medyczną, ale nie dowiadujemy się niczego o zasadach panujących w tym świecie.
Głównie śledzimy poczynania Arianrhod, która jest podwójną agentką. Wykładowczyni na uczelni wplątana przez swoje wybory w coś, w czym nie bardzo chce uczestniczyć. Poznajemy trochę jej przeszłości, ale w dość chaotyczny sposób.
Niestety książka jest trochę o niczym. Niby mamy jakąś intrygę, walkę o władzę, ale nie jest to tak wciągające, aby nie móc oderwać się od lektury.
Jak dla mnie "Elfy Londynu" to nic zachwycającego. Przeciętna, niezbyt wciągająca historia.