rozwińzwiń

Elfy Londynu

Okładka książki Elfy Londynu Marta Dziok-Kaczyńska
Okładka książki Elfy Londynu
Marta Dziok-Kaczyńska Wydawnictwo: Uroboros fantasy, science fiction
397 str. 6 godz. 37 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Uroboros
Data wydania:
2023-03-08
Data 1. wyd. pol.:
2023-03-08
Liczba stron:
397
Czas czytania
6 godz. 37 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328098060
Średnia ocen

5,2 5,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Londyn Adam Dylewski, Marta Dziok-Kaczyńska
Ocena 5,0
Londyn Adam Dylewski, Mart...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,2 / 10
211 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
440
21

Na półkach: ,

Jeśli nie lubicie polityki, to nie polecam. Wszystko w tej książce kręci się wokół niej. Plus wokół terroryzmu, rasizmu i wywiadu. Po okładce spodziewałam się młodzieżowej fantastyki, co okazało się kompletnie chybionym oczekiwaniem. W kwestii fantastyki - mamy elfy, ot, wszystko. (No dobrze, są jeszcze krasnoludy i driady, ale wspomniane bardzo marginesowo.) Oprócz tego że mają po 100+ lat i przynależą do dworów, rodów, itp, w niczym nie różnią się od ludzi. Młodzieżówka? Szczerze, nie mam pojęcia jaka miała być docelowa grupa odbiorców. Ani to typowe young adult, ani poważne czytadło. Coś pomiędzy. Postacie nie zapadają w pamięć, podobnych jest na pęczki w wielu innych książkach. I wszyscy są tu amatorami whisky. Urozmaicenie fabuły w postaci wątku romantycznego też niewiele daje, bo otrzymany romans to taki typowy romans z harlequina (to nie przytyk, bo harlequiny normalnie czytam, chodzi po prostu, że nie ma tu nic odkrywczego). Nie mam w zwyczaju nie kończyć książek, dlatego dotrwałam do końca, ale i tu czekała mnie niemiła niespodzianka - końcówka sugeruje, że powstanie ciąg dalszy? Bo fabuła urywa się w połowie, a mimo to, ani na ostatniej stronie, ani na okładce nie ma żadnej informacji, że jest to pierwsza część jakiegoś cyklu. Nie wiem, czy gdybym wiedziała o tym wcześniej, czytałabym do końca.
Nie kwestionuję - książka komuś może się podobać, ale mnie nie bardzo.

Jeśli nie lubicie polityki, to nie polecam. Wszystko w tej książce kręci się wokół niej. Plus wokół terroryzmu, rasizmu i wywiadu. Po okładce spodziewałam się młodzieżowej fantastyki, co okazało się kompletnie chybionym oczekiwaniem. W kwestii fantastyki - mamy elfy, ot, wszystko. (No dobrze, są jeszcze krasnoludy i driady, ale wspomniane bardzo marginesowo.) Oprócz tego że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1384
81

Na półkach: , , ,

avatar
610
248

Na półkach:

Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki :).
We współczesnym Londynie we względnym pokoju i zachowując kruchą równowagę, koegzystują ze sobą ludzie, elfy, oraz inne fantastyczne stworzenia. Młoda Elfka Ria tkwi w samym środku dziwnych układów jako podwójna agentka pomiędzy oddziałem wywiadowczym oraz konserwatywną, rasitowską elfią organizacją, w dodatku uwikłana przez koligacje rodzinne. I w tym wszystkim jeszcze znajduje czas na romans :)
Pomysł na książkę jest naprawdę bardzo dobry, i nie dziwię się, że było o niej głośno w zeszłym roku, ale odczuwam niedosyt kilku elementów.
Przez prawie pół książki było mi się trudno zorientować kto jest kim w gąszczu różnych dziwnych imion i nazwisk i w plątaninie drzew genealogicznych elfów (które przez swoją arystokratyczną naturę bardzo o to dbają!),a nie pomagał fakt, że postaci raz były nazywane z nazwiska, raz z imienia (czasem dopiero po dluzszej chwili orientowalam się, że cały czas jest mowa o tej samej osobie...). I tak, rozumiem, że to urozmaica treść, że jedni bohaterowie się do danych osób zwracają po imieniu, a inni po nazwisku, ale gdyby nie to, że na początku książki jest krótkie drzewo genealogiczne najczęściej przewijających się postaci, utonełabym w tym chaosie. To czego mi jeszcze brakowało to... magia i fantastyczne cechy postaci rodem z fantasy... W zasadzie książka mogłaby nie mówić o elfach, driadach, ludziach i krasnoludach, a po prostu o ludziach z różnych zwaśnionych rodów. Niedosyt poczułam też w punkcie kulminacyjnym... przez całą książkę buduje się nastrój, który zdaje się prowadzić do dużego bum, a w sumie sam punkt kulminacyjny się rozmywa (możliwe, że w kolejnym tomie będzie coś więcej, ale tutaj czegoś mi zabrakło). Podobnie rzecz się ma z główną bohaterką. Poznajemy ją jako elfiego bękarta, dla którego nie ma miejsca na siążęcym dworze i który stoi na samym dole drabiny społecznych elfich zależności, jednak w miarę postępu akcji można wyciągać wnioski, że jednak będzie tam jakiś przewrotny zwrot akcji i okaże się, że może jednak coś jest na rzeczy, ale to też nie jest doprowadzone do końca. Znowu, możliwe, że jest to pozostawione otwarte, aby w kolejnych tomach rozwijać temat, ale mimo wszystko wydawało mi się tutaj jakieś takie niedokończone.
Ale to co mnie kupiło w tej książce to poplątane i dość drobiazgowo rozpisane zależności polityczno-wywiadowcze i wszelkie niuanse i niesnaski między poszczególnymi bohaterami czy całymi rodami. Bardzo lubię takie wątki politycznych gierek w książkach i mimo, że brakowało mi tutaj fantastyki, to i tak zaliczam lekturę do udanych.

Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki :).
We współczesnym Londynie we względnym pokoju i zachowując kruchą równowagę, koegzystują ze sobą ludzie, elfy, oraz inne fantastyczne stworzenia. Młoda Elfka Ria tkwi w samym środku dziwnych układów jako podwójna agentka pomiędzy oddziałem wywiadowczym oraz konserwatywną, rasitowską elfią organizacją, w dodatku uwikłana przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
231
226

Na półkach:

Niestety "Elfami Londynu" się zawiodłam. Widziałam sporo negatywnych opinii, ale dałam im szansę. Niestety na próżno.
Dla mnie było zbyt wielu bohaterów, zbyt wiele skoków czasowych i zbyt mało opisanego świata.
Jako czytelnik wpadamy w już trwającą historię. Nie mamy przedstawionego świata ani zasad nim panujących. Wiemy tylko tyle, że jesteśmy we współczesnym Londynie, gdzie obok ludzi żyją elfy (są też inne istoty tj krasnoludy czy driady, ale rzadko wspominane). Prowadzi to do wielu konfliktów i świat elfów stoi na skraju wojny domowej.
Elfy mają swój dwór, służby specjalne, czy opiekę medyczną, ale nie dowiadujemy się niczego o zasadach panujących w tym świecie.
Głównie śledzimy poczynania Arianrhod, która jest podwójną agentką. Wykładowczyni na uczelni wplątana przez swoje wybory w coś, w czym nie bardzo chce uczestniczyć. Poznajemy trochę jej przeszłości, ale w dość chaotyczny sposób.
Niestety książka jest trochę o niczym. Niby mamy jakąś intrygę, walkę o władzę, ale nie jest to tak wciągające, aby nie móc oderwać się od lektury.
Jak dla mnie "Elfy Londynu" to nic zachwycającego. Przeciętna, niezbyt wciągająca historia.

Niestety "Elfami Londynu" się zawiodłam. Widziałam sporo negatywnych opinii, ale dałam im szansę. Niestety na próżno.
Dla mnie było zbyt wielu bohaterów, zbyt wiele skoków czasowych i zbyt mało opisanego świata.
Jako czytelnik wpadamy w już trwającą historię. Nie mamy przedstawionego świata ani zasad nim panujących. Wiemy tylko tyle, że jesteśmy we współczesnym Londynie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
198
27

Na półkach:

Mam mieszane uczucia.
Szybko wkręciłam się w świat elfów. To było łatwe i przyjemne. Ale długo nie mogłam ogarnąć o czym to wszystko jest. Główna bohaterka w pewnym momencie prawie nie pojawiała się w historii, było to dziwne. Krótkie sceny, skoki w czasie i bohaterowie występujący raz pod imieniem, raz pod nazwiskiem, a raz pod jakąś ksywką czy stanowiskiem - nie ułatwiały zadania połapania się w tym wszystkim.
Nie mniej, na tyle siadło, że chciałabym mimo wszystko dowiedzieć się co dalej...

Mam mieszane uczucia.
Szybko wkręciłam się w świat elfów. To było łatwe i przyjemne. Ale długo nie mogłam ogarnąć o czym to wszystko jest. Główna bohaterka w pewnym momencie prawie nie pojawiała się w historii, było to dziwne. Krótkie sceny, skoki w czasie i bohaterowie występujący raz pod imieniem, raz pod nazwiskiem, a raz pod jakąś ksywką czy stanowiskiem - nie ułatwiały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
21
3

Na półkach:

Wielkie nadzieje związane z niezapomnianą przygodą, jaka według wzniosłych recenzji miała zapewnić ta pozycja, niestety rozmyły się brutalnie. To była męczarnia, szkoda, byłam bardzo zachęcona.

Wielkie nadzieje związane z niezapomnianą przygodą, jaka według wzniosłych recenzji miała zapewnić ta pozycja, niestety rozmyły się brutalnie. To była męczarnia, szkoda, byłam bardzo zachęcona.

Pokaż mimo to

avatar
97
45

Na półkach:

Rany ale się męczyłam. Przyznaje że skusił mnie tytuł od dawna chodziła z mną ta książka - pomysł super, zapowiedz interesująca ... treść pozostawia wiele do życzenia. Akcja skacze, nie do końca wiadomo o co chodzi z tą wojna i jakąś wojną, niby główna bohaterka w coś uwikłana ale nie wiadomo w co do końca niby coś śledzi niby wynosi jakieś informację, niby przystojny elfi Szkot - przystojny Szkot to Jamie z Outlandera (i to w wydaniu serialowym) elf jest tak szkocki jak smoki mogą być australijskie ...
Nie wiem co autorka chciała właściwie napisać - romans, kryminał czy może legendy ludowe (choć nic tam nie było z elfiej magii - NIC)
Niestety nie mogę polecić ...

Rany ale się męczyłam. Przyznaje że skusił mnie tytuł od dawna chodziła z mną ta książka - pomysł super, zapowiedz interesująca ... treść pozostawia wiele do życzenia. Akcja skacze, nie do końca wiadomo o co chodzi z tą wojna i jakąś wojną, niby główna bohaterka w coś uwikłana ale nie wiadomo w co do końca niby coś śledzi niby wynosi jakieś informację, niby przystojny elfi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
269
121

Na półkach:

Zapowiadalo sie swietnie, wspolczesny Londyn elfy itd a wyszlo gorzej niz przecietnie. Przez caly czas nie wiedzialam w sumie o czym jest ta ksiazka i do czego tak naprawde zmierza fabula. Ogrom postaci, ale niczym sie nie wyrozniajacych i nie budzacych zadnych emocji w czytelniku. Jakies intrygi, spiski ale bez wiekszego celu i sensu. I do tego prosty, zeby nie powiedziec wrecz prostacki jezyk, wciskanie wszedzie wulgaryzmow bez wiekszego sensu. Bardzo kiepska lektura.

Zapowiadalo sie swietnie, wspolczesny Londyn elfy itd a wyszlo gorzej niz przecietnie. Przez caly czas nie wiedzialam w sumie o czym jest ta ksiazka i do czego tak naprawde zmierza fabula. Ogrom postaci, ale niczym sie nie wyrozniajacych i nie budzacych zadnych emocji w czytelniku. Jakies intrygi, spiski ale bez wiekszego celu i sensu. I do tego prosty, zeby nie powiedziec...

więcej Pokaż mimo to

avatar
45
42

Na półkach:

Ależ to jest fajna historia 😍. Zżyłam się z bohaterami i ich przygodami. Fakt, ma ta historia duży próg wejścia, bo postaci jest sporo, ale na szczęście jest na początku drzewo genealogiczne, co znacznie ułatwia sprawę.

Bardzo podobała mi się relacja Ri i Aileina. Oni zachowywali się jak dzieci i byli przy tym tak słodko zabawni. Wiele radochy mi dostarczyło ukazanie ich relacji 🤭.

Bardzo, bardzo, bardzo bym chciała kolejny tom. Jestem niesamowicie ciekawa jak potoczą się dlasze losy tych przezabawnych elfów i co z wojną. Czy ona będzie czy nie? Elfy walczące na koniach we współczesnym świecie? To by było epickie 😂😂.

Ależ to jest fajna historia 😍. Zżyłam się z bohaterami i ich przygodami. Fakt, ma ta historia duży próg wejścia, bo postaci jest sporo, ale na szczęście jest na początku drzewo genealogiczne, co znacznie ułatwia sprawę.

Bardzo podobała mi się relacja Ri i Aileina. Oni zachowywali się jak dzieci i byli przy tym tak słodko zabawni. Wiele radochy mi dostarczyło ukazanie ich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
8
3

Na półkach:

Obserwowałam Riennaherę przez jakiś czas i gdy ogłosiła, że pisze książkę fantastyczną o elfach w Londynie to przyznam, że wzbudziło to moje zainteresowanie.

Tylko, że sama książka wyszła niestety bardzo nierówna.

Ogólnie, jakbym miała tę powieść podsumować, to jest tu trochę tak, jakby autorka napisała bardziej scenariusz do serialu niż książkę.

Każdy rozdział to kalejdoskop scenek, które mają króciutkie opisy, żeby wiedzieć gdzie co się dzieje, kto do kogo podchodzi, itd; a cała reszta to niekończące się dialogi, które przypominają mi czasy kiedy wszyscy próbowali pisać jak Sapkowski i nikomu to nie wychodziło.

Kolejna sprawa to postacie: nie wiele wiemy o nich poza tym, że wszyscy są "edgy”, piękni i płytcy.

To mówiąc, wydaje mi się, że ta płytkość wynika z tego, że jest ich mnóstwo, a często skaczemy z jednego POV na drugi. Scenki z 50, czy 100 lat wcześniej mają nam ukazać w jaki sposób te wszystkie postacie się łączą i jest to dobry pomysł, pomaga to zrozumieć ich relacje. Dodatkowo przyznam, że te scenki są o wiele lepsze niż to co się dzieje w reszcie powieści. Zgodzę się też z innymi opiniami, że każda postać przemawia tu trochę w ten sam sposób, co nie pozwala ich za bardzo rozróżnić. O ile szybko można pokojarzyć, że Arianrhod jest gniewna, Sheridan ugania się za spódniczkami, Averil to ta mężatka z dzieckiem, o tyle kiedy te postacie zaczynają ze sobą rozmawiać, to wszystkie brzmią tak samo.

Świat przedstawiony jest bardzo kartonowy, ale budzi zainteresowanie, bo czytelnik chce wiedzieć dlaczego są rody elfów, jak wygląda koegzystencja, jak wygląda historia w tym świecie, czy jest jakaś magia, itd. Tylko, że jest to ciekawość, która nigdy nie zostanie zaspokojona, bo ponownie - książka jest jak scenariusz do thrillera i o świecie w powieści wiemy tylko, że jest. A szkoda, bo jest tutaj ogromny potencjał.

Nie dziwię się też, że ludzie narzekają na imiona w tej książce, ale uważam, że to z tego prostego powodu, że imię każdej postaci słyszymy max 1-2 razy na stronę, bo potem autorka unika powtarzania ich imienia, jakby od tego zależało jej życie. A przyznam, że jeśli ktoś ma dosyć skomplikowane imię, to byłoby lepiej, gdyby to imię powtórzyło się z kilka razy, żeby czytelnik mógł je jakoś zacząć kojarzyć.

No i wisienka na torcie frustracji: sekrety. Dlaczego, ale to dlaczego, my jako czytelnicy, przez ponad 100 stron nie możemy wiedzieć kto jest kim i dlaczego jest tak a nie inaczej? Ja rozumiem, że niedomówienia tworzą aurę tajemnicy, ale jest jakiś limit, który tutaj został przekroczony.

To mówiąc, przeczytam kolejny tom, bo strasznie podoba mi się pomysł w tej książce: elfy w Londynie. Uważam, że autorka mogłaby zrobić z tego naprawdę świetną, epicką serię i są też w tej powieści pewne sceny, które pokazują, że jeśli chce to potrafi nakreślić ciekawe relacje między postaciami i pełne napięcia momenty.

Obserwowałam Riennaherę przez jakiś czas i gdy ogłosiła, że pisze książkę fantastyczną o elfach w Londynie to przyznam, że wzbudziło to moje zainteresowanie.

Tylko, że sama książka wyszła niestety bardzo nierówna.

Ogólnie, jakbym miała tę powieść podsumować, to jest tu trochę tak, jakby autorka napisała bardziej scenariusz do serialu niż książkę.

Każdy rozdział to...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    248
  • Chcę przeczytać
    213
  • Posiadam
    45
  • 2023
    35
  • Teraz czytam
    16
  • Fantastyka
    9
  • Fantasy
    6
  • Audiobooki
    4
  • Literatura polska
    4
  • E-book
    4

Cytaty

Więcej
Marta Dziok-Kaczyńska Elfy Londynu Zobacz więcej
Marta Dziok-Kaczyńska Elfy Londynu Zobacz więcej
Marta Dziok-Kaczyńska Elfy Londynu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także