rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Dzięki tej książce poczułem zapomniane już uczucie przykucia do fabuły i jej podążania w każdej wolnej chwili.

Dzięki tej książce poczułem zapomniane już uczucie przykucia do fabuły i jej podążania w każdej wolnej chwili.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nic wartościowego. Zdjęcia autora co kilka stron po pierwsze nic do treści nie wnoszą, po drugie przyprawiają o mdłości z uwagi na ich ilość oraz ten sam wymiar. Ta pozycja nie powinna nigdy stać się książką, a jedynie wpisem na fb. Nie polecam, pomimo, że treść jest bliska moim poglądom.

Nic wartościowego. Zdjęcia autora co kilka stron po pierwsze nic do treści nie wnoszą, po drugie przyprawiają o mdłości z uwagi na ich ilość oraz ten sam wymiar. Ta pozycja nie powinna nigdy stać się książką, a jedynie wpisem na fb. Nie polecam, pomimo, że treść jest bliska moim poglądom.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Druga część „Psa” zdecydowanie trzyma poziom pierwszej książki spod pióra policjanta, kryjącego się pod nazwiskiem Gończyk. Pierwotna formuła polegająca na rozbiciu opowieści na poszczególne rozdziały została zachowana, a nawet pojawiło się parę nawiązań do poprzedniego tytułu.
Autor kontynuuje snucie historii prosto z ulic Dolnego Śląska, które opowiada
w prostym, codziennym języku. Tu nie ma miejsca na „ą” i „ę”, a częste inwektywy podkreślają klimat oraz środowisko, z którym policjanci prewencji obcują na co dzień. „Pies 2” jest pociskiem, który pogłębia otwór wlotowy po pierwszej części i tym samym demaskuje patologie systemu prawnego w Polsce, ukazuje instytucjonalne absurdy w policji, a przede wszystkim daje do zrozumienia, że policjanci to odbicie polskiego społeczeństwa. Oznacza to, że tak jak na ulicy, czy nawet wśród swych znajomych spotykamy kosmitę, oszołoma, czy jak inaczej nazwać - po prostu głupka, tak też niestety w policji nie brakuje takowych. Konsekwencją tego są niezliczone wstydliwe epizody z policjantami w rolach głównych,
o których pan Gończyk nie obawia się pisać. Oczywiście oprócz policyjnych wywodów na temat firmowych bolączek, w książce znajdzie się mnóstwo ciekawych, a często też przykrych historii, za którymi kryje się ludzka krzywda, przemoc oraz patologia.
Niniejsza lektura daje rzeczywisty obraz służby na pierwszej linii w policji, ze wszystkimi jej plusami oraz minusami. Osadzenie opowieści w czasie pandemii potęguje realny odbiór aktualności przedstawianych historii. Autor to bez wątpienia doświadczony gliniarz,
z mocnym systemem własnych, ukształtowanych wartości, z którym chciałbym pełnić służbę.
Polecam.

Druga część „Psa” zdecydowanie trzyma poziom pierwszej książki spod pióra policjanta, kryjącego się pod nazwiskiem Gończyk. Pierwotna formuła polegająca na rozbiciu opowieści na poszczególne rozdziały została zachowana, a nawet pojawiło się parę nawiązań do poprzedniego tytułu.
Autor kontynuuje snucie historii prosto z ulic Dolnego Śląska, które opowiada
w prostym,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia o Adamie Brownie jest niesamowita, natomiast styl jej napisania, przesiąknięty amerykańskim patosem przyprawia o mdłości.

Historia o Adamie Brownie jest niesamowita, natomiast styl jej napisania, przesiąknięty amerykańskim patosem przyprawia o mdłości.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niezastąpione i jedyne tak rzetelne źródło wiedzy na naszym rynku wydawniczym. Śmiało mogę użyć określenia „biblia” każdego strzelca wyborowego.

Niezastąpione i jedyne tak rzetelne źródło wiedzy na naszym rynku wydawniczym. Śmiało mogę użyć określenia „biblia” każdego strzelca wyborowego.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Straszny gniot, najgorsza książka spośród wszystkich wspomnień byłych żołnierzy, z którymi miałem do czynienia. Pełno tu patosu i pychy, a zero konkretów oraz polotu. Flaki z olejem.

Straszny gniot, najgorsza książka spośród wszystkich wspomnień byłych żołnierzy, z którymi miałem do czynienia. Pełno tu patosu i pychy, a zero konkretów oraz polotu. Flaki z olejem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobrze, że nie zdecydowałem się na zakup tej książki po przeczytaniu kilku niżej zamieszczonych opinii. Struna została przeciągnięta, książka odbiega od poprzednich tomów swym poziomem. Flaki z olejem oraz połowa poświęcona historii powstania serii, gdzie autor "leci sobie w kulki" z czytelnikiem. Zawiodłem się, jako fan tej serii.

Dobrze, że nie zdecydowałem się na zakup tej książki po przeczytaniu kilku niżej zamieszczonych opinii. Struna została przeciągnięta, książka odbiega od poprzednich tomów swym poziomem. Flaki z olejem oraz połowa poświęcona historii powstania serii, gdzie autor "leci sobie w kulki" z czytelnikiem. Zawiodłem się, jako fan tej serii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie byłem w stanie dokończyć książki. O ile „Emigracja” była zabawna, a zawarte w niej wulgaryzmy były w odpowiedniej dawce, o tyle w niniejszej pozycji łacina występuje nagminnie. Same historie na żenujacym poziomie, opowiadane z perspektywy tak zwanego przegrywa. Szkoda czasu.

Nie byłem w stanie dokończyć książki. O ile „Emigracja” była zabawna, a zawarte w niej wulgaryzmy były w odpowiedniej dawce, o tyle w niniejszej pozycji łacina występuje nagminnie. Same historie na żenujacym poziomie, opowiadane z perspektywy tak zwanego przegrywa. Szkoda czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Twórczość Jakuba Gończyka była mi znana jeszcze przed wydaniem książki "PIES" z uwagi na śledzenie jego bloga pod tytułem "Psia Perspektywa". Jak wskazuje sam autor - książka nie jest napisana pod określoną grupę czytelników, aczkolwiek dla czynnych funkcjonariuszy tak zwanej pierwszej linii może ona stanowić zlepek interwencji, z którymi mieli styczność w podobnej formie. Dlatego też część policjantów podejdzie do tej pozycji sceptycznie, a inni, w tym ja, potraktuje ją jako cenne źródło doświadczeń innych "psów", a przy okazji bardzo lekką i przyjemną lekturę o niekoniecznie łatwym przesłaniu. Dla osób cywilnych nie ma moim zdaniem lepszej książki, która oddawałaby wszystkie trudy, w tym nierzadko absurdy, z którymi zmagają się policjanci w Polsce. Autor odważył się podjąć próbę przedstawienia swojej, szczerej perspektywy na działalność Policji i zrobił to w mistrzowski sposób. Formuła luźnych, niepowiązanych ze sobą opowiadań nie każdego może przekonywać, natomiast dzięki temu mamy do czynienia z ogromnym wachlarzem sytuacji.
Należy nadmienić, iż stali czytelnicy bloga kilka opowiadań przeczytają po prostu po raz drugi, choć to przyjemność warta powtórzenia.
Na końcu autor zawarł słownik policyjnych pojęć, w którym ktoś powinien poprawić rozwinięcie jednego z akronimów. Taki zbiór żargonowych zwrotów i ich znaczeń to bez wątpienia gratka dla osób spoza "firmy". :)
Podsumowanie niniejszej mini-recenzji niech stanowi stwierdzenie, iż czytając tę książkę aż chciało mi się wrócić do patrolu. Polecam !

Twórczość Jakuba Gończyka była mi znana jeszcze przed wydaniem książki "PIES" z uwagi na śledzenie jego bloga pod tytułem "Psia Perspektywa". Jak wskazuje sam autor - książka nie jest napisana pod określoną grupę czytelników, aczkolwiek dla czynnych funkcjonariuszy tak zwanej pierwszej linii może ona stanowić zlepek interwencji, z którymi mieli styczność w podobnej formie....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak zawsze, czytając serie powieści z Tyszkiewiczem na czele i tym razem podszedłem do książki z przymrużeniem oka. O ile lubię realizm, o tyle w tytułach pana Ciszewskiego fikcja literacka była w graniach zdrowego rozsądku i dodawała sporo sensacji. Była to dobrze dobrana proporcja fabuły z rzeczywistym biegiem zdarzeń i domieszką odrealnienia. Natomiast w najnowszym dziele autor przesadził i według mnie zaprzepaścił dotychczasowy sukces „meteorologicznej” serii. Poziom sci-fi i teorii spiskowych w tej części przekroczył dopuszczalny dla mnie poziom. Aczkolwiek trzeba pochwalić pana Ciszewskiego za konsultacje merytoryczne, co miało odzwierciedlenie w treści
Aha, jeszcze jedno. W paru miejscach wulgaryzmy były wplecione na siłę, zupełnie niepotrzebnie. Ani nie dodały pikantności, ani nie budowały charakteru bohaterów.

Ja się zawiodłem.

Jak zawsze, czytając serie powieści z Tyszkiewiczem na czele i tym razem podszedłem do książki z przymrużeniem oka. O ile lubię realizm, o tyle w tytułach pana Ciszewskiego fikcja literacka była w graniach zdrowego rozsądku i dodawała sporo sensacji. Była to dobrze dobrana proporcja fabuły z rzeczywistym biegiem zdarzeń i domieszką odrealnienia. Natomiast w najnowszym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Rewelacja, audiobook to prawdziwy majstersztyk.

Rewelacja, audiobook to prawdziwy majstersztyk.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Będąc szczerym, to kupując tę książkę marnujesz 50zl. Co prawda było w niej zawartych kilka istotnych informacji, przekazanych w rewelacyjnie sympatyczny sposób, ale całość sprowadzić można do rozmowy ze znajomym kumplem, który już nie jedną pieluchę przebrał. Przyznaję, że autor mnie rozbawił w paru miejscach, ale spodziewałem się objętościowo lepszej książki. Większość stron to parę zdań w formie cytatu lub śmieszne komiksy.
Nie polecam, a jak już koniecznie ktoś chce przewertować to radzę kupić z drugiej ręki. Moim zdaniem sam blogojciec jest bardziej wartościowy.

Będąc szczerym, to kupując tę książkę marnujesz 50zl. Co prawda było w niej zawartych kilka istotnych informacji, przekazanych w rewelacyjnie sympatyczny sposób, ale całość sprowadzić można do rozmowy ze znajomym kumplem, który już nie jedną pieluchę przebrał. Przyznaję, że autor mnie rozbawił w paru miejscach, ale spodziewałem się objętościowo lepszej książki. Większość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Popełniłem ten błąd, iż najpierw obejrzałem serial „Narcos”, a dopiero później sięgnąłem po tę książkę. Niemniej jednak tenże tytuł wpadł mi w ręce zupełnie przypadkowo.
Wobec tego, czytając książkę przed oczami miałem postaci z ekranu i znałem bieg wydarzeń. Sama książka do łatwo przyswajalnych nie należy. Dużo wątków, sporo nazwisk i jeszcze więcej faktów. Autor wykonał ogrom pracy zbierając tyle informacji o Escobarze. Aż się wierzyć nie chce, że tak to wyglądało i jak można było wodzić państwo za nos.

Popełniłem ten błąd, iż najpierw obejrzałem serial „Narcos”, a dopiero później sięgnąłem po tę książkę. Niemniej jednak tenże tytuł wpadł mi w ręce zupełnie przypadkowo.
Wobec tego, czytając książkę przed oczami miałem postaci z ekranu i znałem bieg wydarzeń. Sama książka do łatwo przyswajalnych nie należy. Dużo wątków, sporo nazwisk i jeszcze więcej faktów. Autor wykonał...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z przykrością dotarło do mnie, że to już ostatni tom tej niesamowitej powieści. Cała seria to literacki majstersztyk, a ostatni tom nadal utrzymywał się na wysokim poziomie. Mam jednakże wrażenie, iż autor zakończył tę historię we właściwym momencie, nie tworząc tak zwanego tasiemca i poprzestając na siódmym tomie.

W tej części akcja zwolniła na rzecz mnogich retrospekcji i prowadzeniu historii wielowątkowo. Każdy fan pana Krzysztofa po takiej ilości stron musiał już przywyknąć do skoków w czasie. :) Niemniej jednak polecam całą serię i uważam, że warto było sukcesywnie dokupować kolejne tomy. Bardzo wciągający tytuł.

Z przykrością dotarło do mnie, że to już ostatni tom tej niesamowitej powieści. Cała seria to literacki majstersztyk, a ostatni tom nadal utrzymywał się na wysokim poziomie. Mam jednakże wrażenie, iż autor zakończył tę historię we właściwym momencie, nie tworząc tak zwanego tasiemca i poprzestając na siódmym tomie.

W tej części akcja zwolniła na rzecz mnogich retrospekcji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To już szósty tom i wciąż wyśmienity poziom powieści jest utrzymany. Niniejsza część obfituje w żargon grypsujących i "git ludzie" stanowią główny wątek. Serdecznie polecam.

To już szósty tom i wciąż wyśmienity poziom powieści jest utrzymany. Niniejsza część obfituje w żargon grypsujących i "git ludzie" stanowią główny wątek. Serdecznie polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Naval po raz kolejny nie zawiódł i w przystępny, prosty sposób przelał na papier swoje wspomnienia z działań GROM-u na wodach Zatoki Perskiej. 197 dni roboty pokrótce opisał na 274 stronach. Jest kilka fotografii, ciekawych anegdot i generalnie opis panującej otoczki wokół jednostki w latach 2001-2002. Gratka dla koneserów. Ot, wciągająca powieść dla przeciętnego czytelnika.

Naval po raz kolejny nie zawiódł i w przystępny, prosty sposób przelał na papier swoje wspomnienia z działań GROM-u na wodach Zatoki Perskiej. 197 dni roboty pokrótce opisał na 274 stronach. Jest kilka fotografii, ciekawych anegdot i generalnie opis panującej otoczki wokół jednostki w latach 2001-2002. Gratka dla koneserów. Ot, wciągająca powieść dla przeciętnego czytelnika.

Pokaż mimo to

Okładka książki Losy policjantów polskich po 1 września 1939 roku Piotr Majer, Andrzej Misiuk
Ocena 6,0
Losy policjant... Piotr Majer, Andrze...

Na półkach:

Bardzo cenne źródło wiedzy - zwłaszcza wspomnienia policjantów z początków II Wojny Światowej, zważając na deficyt informacji w tej materii. Polecam jako lekturę dla samego siebie.

Bardzo cenne źródło wiedzy - zwłaszcza wspomnienia policjantów z początków II Wojny Światowej, zważając na deficyt informacji w tej materii. Polecam jako lekturę dla samego siebie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Poprzednia książka pana Kaliciaka o obronie City Hall w Karbali była przeze mnie wychwalana za dużą część poświęconą historii tamtego regionu i okoliczności zaangażowania polskiej armii w konflikt w Iraku. W przypadku "Afganistanu. Odpowiedzieć ogniem" mamy podobny rys historyczny oraz fenomenalnie wyjaśnione zawiłości afgańskie związane ze specyfiką terenu i różnorodnością etniczną. Oczywiście główny wątek jest również bardzo ciekawy, a opisy przebiegu kontaktów ogniowych niezwykle wciągające. Polecam. A twórcy podręczników mogą uczyć się od autora sposobu przekazywania wiedzy.

Poprzednia książka pana Kaliciaka o obronie City Hall w Karbali była przeze mnie wychwalana za dużą część poświęconą historii tamtego regionu i okoliczności zaangażowania polskiej armii w konflikt w Iraku. W przypadku "Afganistanu. Odpowiedzieć ogniem" mamy podobny rys historyczny oraz fenomenalnie wyjaśnione zawiłości afgańskie związane ze specyfiką terenu i różnorodnością...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pani Biskupska to nieprzeciętna kobieta i o tym jest ta książka. O poświęcaniu się służbie kosztem życia prywatnego. O trudnych chwilach i momentach chwały, a także o zachowaniu się najbliższego otoczenia w sytuacji kryzysowej. Oceniam tę pozycję jako dobre źródło wiedzy na temat wydarzeń poprzedzających realizację w Magdalence, jak również relację z pierwszej ręki o przebiegu szturmu na ulicy Środkowej.
Warto dodać, że w treść wplecione są wypowiedzi przyjaciół pani Grażyny, który na kilku stronach wypowiadają się na jej temat. Czy są to obiektywne wypowiedzi ? Każdy odpowiedzieć musi sobie sam. Niemniej jednak to wartościowa książka. Jedyne co mnie kuło w oczy to takie błędy jak "zeznania podejrzanych" itp. Nie wiem czy to niedopatrzenie redakcyjne czy też może autor nie rozróżnia terminów procesowych....

Pani Biskupska to nieprzeciętna kobieta i o tym jest ta książka. O poświęcaniu się służbie kosztem życia prywatnego. O trudnych chwilach i momentach chwały, a także o zachowaniu się najbliższego otoczenia w sytuacji kryzysowej. Oceniam tę pozycję jako dobre źródło wiedzy na temat wydarzeń poprzedzających realizację w Magdalence, jak również relację z pierwszej ręki o...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Krew snajperów. Opowieści żołnierza GROM-u Krzysztof Kotowski, Karol K. Soyka
Ocena 7,2
Krew snajperów... Krzysztof Kotowski,...

Na półkach: ,

Poziom z poprzedniej książki utrzymany. Nic ponadprzeciętnego, treść ciekawa dla pasjonatów. Treść na jeden wieczór, mnie nie urzekła.

Poziom z poprzedniej książki utrzymany. Nic ponadprzeciętnego, treść ciekawa dla pasjonatów. Treść na jeden wieczór, mnie nie urzekła.

Pokaż mimo to