Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Czytałam z ogromnym zainteresowaniem. Zainteresowaniem faktem, jak można napisać tak obszerną książkę będącą absolutnie bezkrytyczną laudacją :). Faktów mało, wszystkie historie przedstawione jako prawda objawiona, zweryfikowana przez wiele nieznanych bliżej z nazwiska teologów i duchownych katolickich. W drugiej połowie bombardowanie detalicznymi opisami demonicznej aktywności robi się żmudne, bo okazuje się, że demony mają chyba dość ograniczony katalog dręczeń, choć autor robi co może, by przykuć uwagę czytelnika - stosując np. rozstrzelenie tekstu, byśmy nie przegapili, że demon wypisał na ścianie w y z w i s k a pod adresem C h r y s t u s a. Cóż z tego, że duchy kilkadziesiąt stron wcześniej robiły to samo, najwyraźniej wówczas nie wywoływało to aż takich emocji, by stosować wyróżnienie czcionki. :)

Książka zawiera także dokumentację zdjęciową, jak można się spodziewać - dość niewyraźną, ciemną i zamazaną. No otwarte szuflady można stwierdzić czy obróconą lodówkę, a co do podpisu, że ruch ten był skutkiem aktywności pozaziemskiej, to oczywiście trzeba zawierzyć.

Fun fact: przy kręceniu serii "Obecność" autor twierdził, że przysługują mu prawa do tej historii, jako że jest to fikcja, a nie wydarzenia prawdziwe. Czy stwierdzenie to padło celem uzyskania solidnej sumy, czy też z innego powodu... Pozostawiam każdemu do indywidualnej oceny. :)

Czytałam z ogromnym zainteresowaniem. Zainteresowaniem faktem, jak można napisać tak obszerną książkę będącą absolutnie bezkrytyczną laudacją :). Faktów mało, wszystkie historie przedstawione jako prawda objawiona, zweryfikowana przez wiele nieznanych bliżej z nazwiska teologów i duchownych katolickich. W drugiej połowie bombardowanie detalicznymi opisami demonicznej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Caryca" dla mnie ma vibe mojej ukochanej serii, której wstydzę się czytać publicznie - Sagi o Ludziach Lodu. :) Kilkaset lat do tyłu, romanse, brutalność, chłód, mrok - jednak nie oszukujmy się, to trochę historyczny harlequin. Jeśli ktoś chce jednak przyswoić minimalną liczbę faktów w bardzo strawnej formie i połknąć obszerną powieść w kilka wieczorów, to "Caryca" będzie dobrym pomysłem. W żadnej mierze nie jest to powieść wybitna, nie wiem nawet czy dobra, po prostu wciągająca.

"Caryca" dla mnie ma vibe mojej ukochanej serii, której wstydzę się czytać publicznie - Sagi o Ludziach Lodu. :) Kilkaset lat do tyłu, romanse, brutalność, chłód, mrok - jednak nie oszukujmy się, to trochę historyczny harlequin. Jeśli ktoś chce jednak przyswoić minimalną liczbę faktów w bardzo strawnej formie i połknąć obszerną powieść w kilka wieczorów, to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie jestem fanką humoru autora, ale sytuacje opisywane w pamiętniku lekarza na początku swojej drogi zawodowej są absolutnie fascynujące (i przerażające zarazem), więc ostatecznie nie mogłam oderwać się od lektury. Czasem za ostro o pacjentach, ale generalnie oschłość ta jest wynikiem zaniedbań systemu, o których tutaj sporo.

Nie jestem fanką humoru autora, ale sytuacje opisywane w pamiętniku lekarza na początku swojej drogi zawodowej są absolutnie fascynujące (i przerażające zarazem), więc ostatecznie nie mogłam oderwać się od lektury. Czasem za ostro o pacjentach, ale generalnie oschłość ta jest wynikiem zaniedbań systemu, o których tutaj sporo.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lekka, sympatyczna i bardzo ciepła powieść z odpowiednią dozą brytyjskiego humoru. Nietypowa perspektywa głównej bohaterki jako osiemdziesięcioletniej kobiety. Warto sobie pozwolić na miłe oderwanie się od cięższych lektur!

Lekka, sympatyczna i bardzo ciepła powieść z odpowiednią dozą brytyjskiego humoru. Nietypowa perspektywa głównej bohaterki jako osiemdziesięcioletniej kobiety. Warto sobie pozwolić na miłe oderwanie się od cięższych lektur!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo wartka i sensualna powieść. Autorka pięknie operuje słowem i sielskimi obrazami Podlasia, nie uciekając jednak od trudnych tematów. Może nie zawsze wiarygodna, ale sprawia, że na sercu cieplej.

Bardzo wartka i sensualna powieść. Autorka pięknie operuje słowem i sielskimi obrazami Podlasia, nie uciekając jednak od trudnych tematów. Może nie zawsze wiarygodna, ale sprawia, że na sercu cieplej.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Było kilka ładnych fragmentów i z tego względu ocenę podwyższam. W gruncie rzeczy to jednak autobiografia, a fragmenty dotyczące rozmów z umierającymi grają jedynie poboczne skrzypce względem bujnego życia autorki.

Było kilka ładnych fragmentów i z tego względu ocenę podwyższam. W gruncie rzeczy to jednak autobiografia, a fragmenty dotyczące rozmów z umierającymi grają jedynie poboczne skrzypce względem bujnego życia autorki.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Inna niż "Belfast - 99 ścian pokoju", bo pisana z mniejszymi emocjami, za to najeżona po brzegi nazwiskami, faktami i datami. Reportaż wychodzi od porwania i śmierci Jean McConville, ale jest wyczerpującą drogą przez kilkadziesiąt lat Kłopotów, aż po czasy zupełnie nam współczesne. Do moich emocji bardziej dotarła osobista książka Łojek, ale ta również zasługuje na pełną uwagę zainteresowanych temat.

Inna niż "Belfast - 99 ścian pokoju", bo pisana z mniejszymi emocjami, za to najeżona po brzegi nazwiskami, faktami i datami. Reportaż wychodzi od porwania i śmierci Jean McConville, ale jest wyczerpującą drogą przez kilkadziesiąt lat Kłopotów, aż po czasy zupełnie nam współczesne. Do moich emocji bardziej dotarła osobista książka Łojek, ale ta również zasługuje na pełną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Plaster na każdą kochającą duszę. Formuła nieco odmienna od podcastów - mniej tu śmiechu i zabawnych historii, trochę więcej powagi, klepania po ramieniu i porad, gdzie w trudnych sytuacjach szukać pomocy. Okuniewska odwaliła kawał świetnej roboty, edukując idiotki i idiotków tego kraju.

Plaster na każdą kochającą duszę. Formuła nieco odmienna od podcastów - mniej tu śmiechu i zabawnych historii, trochę więcej powagi, klepania po ramieniu i porad, gdzie w trudnych sytuacjach szukać pomocy. Okuniewska odwaliła kawał świetnej roboty, edukując idiotki i idiotków tego kraju.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wątek cyberprzestępstw i bezpieczeństwa w sieci - świetny. Akcja wartka, dialogi chwytliwe, czyta się świetnie, jak i całą serię. Natomiast trzecia część to już typowe "zabili go i uciekł", pod tym względem dwie pierwsze były jednak bardziej wiarygodne.

Wątek cyberprzestępstw i bezpieczeństwa w sieci - świetny. Akcja wartka, dialogi chwytliwe, czyta się świetnie, jak i całą serię. Natomiast trzecia część to już typowe "zabili go i uciekł", pod tym względem dwie pierwsze były jednak bardziej wiarygodne.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetnie napisana książka, która jak dla mnie jest wzorem literatury popularnonaukowej. Przystępny język, sporo anegdot, poczucie humoru, a jednocześnie dawka solidnej i ciekawej wiedzy. Nie zrażajcie się objętością - ostatnie sto stron książki to bibliografia. Świetny pomysł na prezent dla wszystkich zainteresowanych jedzeniem, jak i ogólnie pojętymi ciekawostkami.

Świetnie napisana książka, która jak dla mnie jest wzorem literatury popularnonaukowej. Przystępny język, sporo anegdot, poczucie humoru, a jednocześnie dawka solidnej i ciekawej wiedzy. Nie zrażajcie się objętością - ostatnie sto stron książki to bibliografia. Świetny pomysł na prezent dla wszystkich zainteresowanych jedzeniem, jak i ogólnie pojętymi ciekawostkami.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pamiętam tylko pierwszą część filmowej adaptacji, stąd druga połowa książki była dla mnie zaskoczeniem. W dalszym ciągu - dużo tu mądrości, wyobraźni i uniwersalnych życiowych prawd. Dobrze sobie odświeżyć w dorosłym życiu, a jeśli ktoś nie miał z tym uniwersum nigdy styczności, po prostu spotkać choć raz w życiu nieśmiałego chłopca, odważnego wojownika i perłowego smoka szczęścia.

Pamiętam tylko pierwszą część filmowej adaptacji, stąd druga połowa książki była dla mnie zaskoczeniem. W dalszym ciągu - dużo tu mądrości, wyobraźni i uniwersalnych życiowych prawd. Dobrze sobie odświeżyć w dorosłym życiu, a jeśli ktoś nie miał z tym uniwersum nigdy styczności, po prostu spotkać choć raz w życiu nieśmiałego chłopca, odważnego wojownika i perłowego smoka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Może i trochę rażą dość szczegółowe opisy życia seksualnego autorki, choć z drugiej strony to książka o portalu randkowym, więc czego innego można się spodziewać. Doceniam za to szczerość i odwagę podpisania się pod wspomnieniami własnym nazwiskiem, bo choć podobne książki już na rynku są (chociażby czytane przeze mnie na początku roku "Terapia narodu za pomocą seksu grupowego"), to wydawane są pod pseudonimem.

Poza detalami z łóżek mamy też szczery i smutny obraz społeczeństwa: ludzi z depresją, łaknących bliskości i ciepła. Podoba mi się, że autorka nie patrzy z góry na swoich randkowiczów, ale również przyznaje się do choroby i słabości, identyfikuje się tym poharatanym społeczeństwem.

Nie jest to zła książka, a momentami nawet całkiem mądra. Czyta się wartko. Polecam.

Może i trochę rażą dość szczegółowe opisy życia seksualnego autorki, choć z drugiej strony to książka o portalu randkowym, więc czego innego można się spodziewać. Doceniam za to szczerość i odwagę podpisania się pod wspomnieniami własnym nazwiskiem, bo choć podobne książki już na rynku są (chociażby czytane przeze mnie na początku roku "Terapia narodu za pomocą seksu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Podobała mi się znacznie bardziej niż "Nawiedzony dom na wzgórzu", który jest jednak w większym stopniu klasycznie horrorowy. Tutaj nie tyle chodzi o rozwiązanie kryminalnej zagadki sprzed lat, bardziej o przedziwną atmosferę panującą w domu zamieszkałym przez ostańców z tragicznie zmarłej przed laty rodziny, a także narastającą niechęć mieszkańców miasteczka wobec wyalienowanych ekscentryków. Pierwszoosobowa narracja jednej z sióstr, żyjącej w dużej mierze w świecie własnych wyobrażeń, bardzo poukładanych względem tego szalonego i groźnego świata, to dodatkowy smaczek tej historii. Dla mnie świetna!

Podobała mi się znacznie bardziej niż "Nawiedzony dom na wzgórzu", który jest jednak w większym stopniu klasycznie horrorowy. Tutaj nie tyle chodzi o rozwiązanie kryminalnej zagadki sprzed lat, bardziej o przedziwną atmosferę panującą w domu zamieszkałym przez ostańców z tragicznie zmarłej przed laty rodziny, a także narastającą niechęć mieszkańców miasteczka wobec...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Może nie jestem w stu procentach obiektywna, bo Joannę Glogazę czytam od wielu lat - mam na półce wszystkie wydane przez nią dotychczas książki, a blog jest w zakładce mojej przeglądarki jako ulubiony. Myślę jednak, że nie znając wkładu Asi w rozwój polskiego podwórka spod szyldu slow fashion, byłabym tak samo pod wrażeniem ogromu wiedzy zaprezentowanej w bardzo przystępny sposób w "Wychodząc z mody".

To zdecydowanie rozszerzony pakiet informacji względem pierwszej książki autorki "Slow Fashion". Mamy tu masę konkretów: marki godne polecenia, rzetelny opis materiałów, z których robione są nasze ubrania, szczegółowy opis ich produkcji i wywiady z osobami z branży tekstylnej i odzieżowej.

Nie zabrakło również znanych z wcześniejszych publikacji porad dotyczących sprzątania w szafie i tego jak oprzeć się marketingowym sztuczkom, które wciągają nas swoimi mackami do galerii handlowych, ale ta część w stosunku do tej z "twardą" wiedzą nie jest nadmiernie rozbudowana. Mnie to bardzo cieszy, bo w końcu zwróciłam uwagę na to, jak istotne są certyfikaty ekologiczne, którymi legitymuje się marka odzieżowa, a także w końcu dotarło do mnie dlaczego niektóre sukienki z bawełny wytrzymują w mojej szafie lata, a inne z tą samą metką składową po dwóch założeniach nadają się tylko do kosza (na śmieci, nie na pranie).

Dodatkowo książka jest pięknie wydana, ma przyjemny, nietypowy format, a lekturę umilają bardzo estetyczne zdjęcia. Brawo Asiu, to naprawdę świetna i mądra pozycja. Dziękuję za to, że się dzielisz swoją wiedzą!

Może nie jestem w stu procentach obiektywna, bo Joannę Glogazę czytam od wielu lat - mam na półce wszystkie wydane przez nią dotychczas książki, a blog jest w zakładce mojej przeglądarki jako ulubiony. Myślę jednak, że nie znając wkładu Asi w rozwój polskiego podwórka spod szyldu slow fashion, byłabym tak samo pod wrażeniem ogromu wiedzy zaprezentowanej w bardzo przystępny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ładnie wydana pozycja zawierająca oczywiste oczywistości, niektóre już nawet troszkę nieaktualne (typu polecanie awokado, zachwycanie się komosą ryżową - obecnie jednak zwraca się uwagę na duże zubożenie regionów, z których na masowy eksport pozyskiwane są te surowce, w imię przepięknych dań do wrzucenia na Instagrama). To raczej dość podstawowy leksykon najważniejszych zasad higieny ciała i duszy, obudowany ładnymi zdjęciami. Chętniej przeczytałabym nieco bardziej skomplikowany poradnik o ajurwedzie, niekoniecznie z tą całą hollywoodzką posh otoczką. Inna sprawa, że część zamieszczonych w środku przepisów kulinarnych mnie zaintrygowała i chętnie je wypróbuję - głównie dlatego nie podam tej książki w dalsze ręce, tylko zostanie u mnie na półce właśnie w kategorii "gotowanie".

Ładnie wydana pozycja zawierająca oczywiste oczywistości, niektóre już nawet troszkę nieaktualne (typu polecanie awokado, zachwycanie się komosą ryżową - obecnie jednak zwraca się uwagę na duże zubożenie regionów, z których na masowy eksport pozyskiwane są te surowce, w imię przepięknych dań do wrzucenia na Instagrama). To raczej dość podstawowy leksykon najważniejszych...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Bez strachu. Jak umiera człowiek Adam Ragiel, Magdalena Rigamonti
Ocena 7,7
Bez strachu. J... Adam Ragiel, Magdal...

Na półkach: ,

Wciągająca i ciekawa, choć popieram niektóre poniższe zarzuty - sporo pytań i odpowiedzi się powtarza do znudzenia. Natomiast warto wyposażyć się w wiedzę płynącą z tego wywiadu-rzeka i wiedzieć, gdzie w trudnych chwilach szukać odpowiednich ludzi, którzy pomogą nam godnie pożegnać się z naszymi bliskimi.

Wciągająca i ciekawa, choć popieram niektóre poniższe zarzuty - sporo pytań i odpowiedzi się powtarza do znudzenia. Natomiast warto wyposażyć się w wiedzę płynącą z tego wywiadu-rzeka i wiedzieć, gdzie w trudnych chwilach szukać odpowiednich ludzi, którzy pomogą nam godnie pożegnać się z naszymi bliskimi.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To raczej krótki, kieszonkowy (do kieszeni co prawda lużnych bojówek, ale jednak się zmieści) format przewodnika, niż angażująca lektura. Znając wyjątkowy styl Magdy Grzebyk liczyłam na bardziej smakowite opisy polecanych przez nią miejsc, ale właściwie o każdym z nich należy doczytać samodzielnie, bo stronę przeznaczoną na informacje o danej agroturystyce częściej wypełniają personalne impresje z leżenia na molo niż jakieś konkrety. Może wynika to z tego, że większość tych adresów jest podobna do siebie i zasadniczo wszędzie można robić to samo. Nie jestem też fanką doboru zdjęć - za dużo tu bliskich ujęć na zastawę stołową lub pieska w ogrodzie, zastępujących pożądane raczej widoki pokoi, balkonów czy całego gospodarstwa.

Natomiast w dalszym ciągu to świetny spis sensownych miejsc na zaszycie się z dala od cywilizacji (bo wierzę, że Krytyka Kulinarna nie poleca bylejakości). Dobry pomysł na wprowadzenie piktogramów z opisem ile gości przyjmuje pensjonat, czy można z dziećmi lub zwierzętami, jakie jest wyżywienie. Może niekoniecznie trzeba wgłębiać się w opisy, raczej zaufać Magdzie, dobrać stosowne dla nas parametry i fru w Polskę.

W bonusie spis krótkich regionalnych przepisów.

Nie wiem, czy potrzebowałam mieć tę książkę w papierze (równie przydatny byłby taki spis na blogu), ale mam nadzieję, że ostatecznie się przyda.

To raczej krótki, kieszonkowy (do kieszeni co prawda lużnych bojówek, ale jednak się zmieści) format przewodnika, niż angażująca lektura. Znając wyjątkowy styl Magdy Grzebyk liczyłam na bardziej smakowite opisy polecanych przez nią miejsc, ale właściwie o każdym z nich należy doczytać samodzielnie, bo stronę przeznaczoną na informacje o danej agroturystyce częściej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Na początku myślałam, że będą tu zebrane tylko historie aranżowanych małżeństw w Omanie. Jest ich ciut, natomiast przede wszystkim to impresje z ogólnie pojętego życia kobiet - mamy ukrywany związek między dwiema żonami jednego mężczyzny, miłość Polki do Taliba trwającą nieprzerwanie od lat 70. aż do śmierci męża, rozmowy z przedstawicielkami współczesnej formy niewolnictwa, czyli nianiami sprowadzanymi ze Sri Lanki za grosze do ciężkiej harówki u omańskich mesdames. Czyta się szybko, chwyta za serce. Pierwsza od dawien dawna książka "łyknięta" przeze mnie w takim tempie. Polecam.

Na początku myślałam, że będą tu zebrane tylko historie aranżowanych małżeństw w Omanie. Jest ich ciut, natomiast przede wszystkim to impresje z ogólnie pojętego życia kobiet - mamy ukrywany związek między dwiema żonami jednego mężczyzny, miłość Polki do Taliba trwającą nieprzerwanie od lat 70. aż do śmierci męża, rozmowy z przedstawicielkami współczesnej formy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Co do zasady zgadzam się ze wszystkimi poniższymi zarzutami - że autor bardzo zafascynowany artystką, że książka dość przegadana, że dużo tu snutych teorii i domysłów. Ale wiecie co? To była pierwsza od bardzo dawna biografia, którą czytałam bez znużenia, z największą przyjemnością i maksymalną uwagą. Zazwyczaj moja koncentracja i zainteresowanie spada im głębiej w biografię, tutaj chciałam dotrzeć do samego jądra twórczości Kate Bush.

Żeby nie było - Kate bardzo lubię, słucham od wielu lat, ale raczej dotychczas pojedynczych utworów - nie wiem czy znałam tytuł któregoś albumu poza powszechnie uwielbianym Hounds of Love, oczywiście nuciłam też w jesienne wieczory Wuthering Heights, ale to tyle jeśli chodzi o znajomość tematu. Dzięki "Zmysłowemu światu Kate Bush" (to chyba mój główny zarzut do tej pozycji - co za grafomański tytuł!) skrupulatnie przesłuchiwałam całe płyty podczas czytania rozdziałów im poświęconym, całkowicie zafascynowana rykami (w roli osłów: Kate z bratem) umieszczonymi na "Get out of my house", śpiewem wielorybów na otwierającym debiutancki krążek "Moving" czy doszukując się motywów lesbijskiej miłości w tekście "Kashka from Bagdad". To była niesamowicie inspirująca przygoda i żałuję, że się skończyła. W tym podniosłym nastroju nie przeszkodziły mi nawet liczne pompatyczne komplementy pod adresem wokalistki, choć po prawdzie autorowi raz na sto stron zdarzyło się rzucić bardziej krytyczną uwagę.

Książka jest ładnie wydana, w środku znajduje się też kilka zdjęć z różnych okresów ponad czterech dekad obecności Kate na scenie muzycznej (biografia została wydana tuż po premierze "50 words of snow", nie objęła już zatem ostatniego albumu "Before the dawn" z 2016 r.

Serdecznie polecam nie tylko oddanym fanom, ale zwyczajnym sympatykom Kate Bush, bo zupełnie niepostrzeżenie możecie przeistoczyć się w jej prawdziwych wielbicieli. To naprawdę wyjątkowa artystka, przez swoją dłuższą nieobecność w przemyśle muzycznym już nieco zapomniana przez pokolenie Y i Z. Warto ją odkurzyć!

Co do zasady zgadzam się ze wszystkimi poniższymi zarzutami - że autor bardzo zafascynowany artystką, że książka dość przegadana, że dużo tu snutych teorii i domysłów. Ale wiecie co? To była pierwsza od bardzo dawna biografia, którą czytałam bez znużenia, z największą przyjemnością i maksymalną uwagą. Zazwyczaj moja koncentracja i zainteresowanie spada im głębiej w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyznam, że po szumie jaki zrobił się wokół tej powieści, miałam znacznie większe oczekiwania. Bestseller niestety do nich nie dorósł - dostałam smutną, ale nie na dogłębnym poziomie, nieco emocjonalną, jednak wciąż inni autorzy poruszają mnie bardziej, i niestety w mojej ocenie średnio literacko napisaną książkę. Przeczytać warto, żeby wyrobić sobie opinię, ale jeśli ta mini-recenzja ostudzi czyjś czytelniczy zapał - może to i dobrze, będziecie się mogli pozytywnie zaskoczyć.

Przyznam, że po szumie jaki zrobił się wokół tej powieści, miałam znacznie większe oczekiwania. Bestseller niestety do nich nie dorósł - dostałam smutną, ale nie na dogłębnym poziomie, nieco emocjonalną, jednak wciąż inni autorzy poruszają mnie bardziej, i niestety w mojej ocenie średnio literacko napisaną książkę. Przeczytać warto, żeby wyrobić sobie opinię, ale jeśli ta...

więcej Pokaż mimo to