Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Solidnie zebrane rozmowy z ludźmi środowiska PiS. Trochę brakuje narracji autora, ale taka była konwencja książki. Solidna robota dziennikarska

Solidnie zebrane rozmowy z ludźmi środowiska PiS. Trochę brakuje narracji autora, ale taka była konwencja książki. Solidna robota dziennikarska

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

7 dla przecwiwagi dla opinii, które są od osób, które jej w ogóle nie czytały. W rzeczywistości wystawiłbym raczej 6. Dlaczego? Mimo, ze rewelacyjnie się czyta to mam wrażenie, że książka nie dowozi tego, co obiecywała. Miała byc ksiązka o konfederacji, a tak na prawdę jest tylko o korwinistach, co sugeruje, ze po prostu autor nie dostal wstępu wszędzie gdzie chciał i musiał zmienic koncepcję na ostatni moment. Historię mysle, ze w większosci są prawdziwe, bo o niektórych z nich wiadomo było w różnych kręgach już znacznie wcześniej.

7 dla przecwiwagi dla opinii, które są od osób, które jej w ogóle nie czytały. W rzeczywistości wystawiłbym raczej 6. Dlaczego? Mimo, ze rewelacyjnie się czyta to mam wrażenie, że książka nie dowozi tego, co obiecywała. Miała byc ksiązka o konfederacji, a tak na prawdę jest tylko o korwinistach, co sugeruje, ze po prostu autor nie dostal wstępu wszędzie gdzie chciał i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka w mojej ocenie nie równa. Trochę trudno oczekiwać od autora czegoś, czego nie obiecywał. Obiecywał swoją własną, prywatną historię metalu i ją otrzymujemy. Z drugiej strony miejscami może zbyt wielka ilość odwołań do swoich prywatnych doświadczeń z zespołem zaburza proporcje w całości. Druga część zdecydowanie słabsza od pierwszej. Przez początkowe rozdziały przeszedłem jak burza, potem już było tylko tak "o". Jest trochę chaotycznie, trochę skakania z tematu na temat, ale tak chyba miało być. Ogólnie to jest książka jak najbardziej do polecenia, fani gatunku na pewno odnajdą tam cząstkę swoich doświadczeń. Mimo wszystkich wad ja się nie nudziłem

Książka w mojej ocenie nie równa. Trochę trudno oczekiwać od autora czegoś, czego nie obiecywał. Obiecywał swoją własną, prywatną historię metalu i ją otrzymujemy. Z drugiej strony miejscami może zbyt wielka ilość odwołań do swoich prywatnych doświadczeń z zespołem zaburza proporcje w całości. Druga część zdecydowanie słabsza od pierwszej. Przez początkowe rozdziały...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To jest bardzo dobry reportaż. Dla polskiego czytelnika, nie zaznajomionego z problemami współczesnej Kanady będzie z pewnością odkrywcza. Szokujące jest to, jak wiele okrucieństwa ze strony białego, cywilizowanego człowieka może być wymierzone w stronę "bliźnich" i to nie 300 lat temu, ale całkiem niedawno. Momentami gdzieś te opisy różnych sytuacji zlewają się ze sobą co sprawia, że pomimo lekkości uporządkowanie sobie w głowie całej treści wymaga nieco wysiłku. Do 10 marzyłoby mi się zobaczyć w takiej książce nieco więcej "aparatu naukowego", włożenia swoich obserwacji w szerszą perspektywę postępowania względem podobnych mniejszości etnicznych w różnych miejscach na świecie. Ale to już tylko marzenia czytelnicze.

To jest bardzo dobry reportaż. Dla polskiego czytelnika, nie zaznajomionego z problemami współczesnej Kanady będzie z pewnością odkrywcza. Szokujące jest to, jak wiele okrucieństwa ze strony białego, cywilizowanego człowieka może być wymierzone w stronę "bliźnich" i to nie 300 lat temu, ale całkiem niedawno. Momentami gdzieś te opisy różnych sytuacji zlewają się ze sobą co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mam mieszane uczucia wobec tej książki. Mam wrażenie, że autor pisał książę w dużych odstępach czasu. Momentami, zwłaszcza pod koniec czyta się ją bardzo dobrze, ale początek był napisany dość opornie. Spodziewałem się prawdę mówiąc bardziej książki o branży gastronomicznej, tymczasem dostaliśmy książkę w większości poświęconą problemom imigrantów z krajów bliskiego wschodu. To nie jest nic złego, poruszane historie są ważne i na pewno godne opisania, tylko gdzieś w tym wszystkim mam wrażenie rozminął się większy koncept. Podtrzymam zarzut, który pojawiał się wcześniej, że brakuje książce trochę wnikliwości. Autor ma predyspozycje do pisania dobrej literatury, jest dowcip, jest też umiejętność opisywania rzeczy trudnych. Nie żałuje jej przeczytania, bo czegoś się dowiedziałem, ale nie będę ukrywał, ze czegoś mi tutaj zabrakło

Mam mieszane uczucia wobec tej książki. Mam wrażenie, że autor pisał książę w dużych odstępach czasu. Momentami, zwłaszcza pod koniec czyta się ją bardzo dobrze, ale początek był napisany dość opornie. Spodziewałem się prawdę mówiąc bardziej książki o branży gastronomicznej, tymczasem dostaliśmy książkę w większości poświęconą problemom imigrantów z krajów bliskiego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To nie jest najlepsza książka Houellebecq'a, ale z pewnością też nie jest najgorsza. Dla osób zaznajomionych z twórczością autora poruszane tematy nie będą specjalnym zaskoczeniem. To ciągle pisanie jednej, długiej, pokręconej opowieści, choć za każdym razem z nieco innej strony. Momentami pojawiały się dłużyzny, co osobiście mnie zaskoczyło, bo to pierwszy raz, kiedy miałem takie odczucie podczas czytania czegoś od tego autora. Mimo wielu głosów krytycznych uważam, że to ciągle ważne pisarstwo. Dobrych przykładów literatury poruszającej kryzys męskości jest jednak jak na lekarstwo. No i przede wszystkim forma - za każdym razem zaskakująca, za każdym razem nieco inna. Warto dla takiego Houellebecq'a wracać.

To nie jest najlepsza książka Houellebecq'a, ale z pewnością też nie jest najgorsza. Dla osób zaznajomionych z twórczością autora poruszane tematy nie będą specjalnym zaskoczeniem. To ciągle pisanie jednej, długiej, pokręconej opowieści, choć za każdym razem z nieco innej strony. Momentami pojawiały się dłużyzny, co osobiście mnie zaskoczyło, bo to pierwszy raz, kiedy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Brak 10 dlatego, że książka ma swoje lata i temat trąci momentami myszka. Nie będę się wysilał na ocenę warsztatu i pisarstwa, bo na temat Pana Kapuścińskiego powstawały osobne opracowania. Powiem od siebie, że warto przeczytać by poznać perspektywę na kraje dawnego bloku sowieckiego sprzed 30 lat. Niektóre tematy wydają się zaskakująco aktualne. Inne czyta się z uśmiechem na twarzy wiedząc, jak opisywane problemy i historie ostatecznie zakończyły się (albo jakich ich stan jest obecnie). Jedna z lepszych pozycji autora.

Brak 10 dlatego, że książka ma swoje lata i temat trąci momentami myszka. Nie będę się wysilał na ocenę warsztatu i pisarstwa, bo na temat Pana Kapuścińskiego powstawały osobne opracowania. Powiem od siebie, że warto przeczytać by poznać perspektywę na kraje dawnego bloku sowieckiego sprzed 30 lat. Niektóre tematy wydają się zaskakująco aktualne. Inne czyta się z uśmiechem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Celna, miejscami aż zaskakująco przenikliwa. Nie polecam osobom przeżywającym głęboki kryzys wiary w Boga, co się przeczytało już się nie odczyta 😉

Celna, miejscami aż zaskakująco przenikliwa. Nie polecam osobom przeżywającym głęboki kryzys wiary w Boga, co się przeczytało już się nie odczyta 😉

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Taki sobie kryminalik

Taki sobie kryminalik

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo dobre, fachowe objaśnienie przyczyn upadku transportu kolejowego w Polsce. Autor wyciąga na wierzch w swoim tekście wszystkie negatywne procesy zachodzące na rodzimej kolei i o telę dość jednostajnlą narrację można mieć do Trammera lekkie pretensje. Po lekturze książki nie mam poczucia świadomości opinii drugiej strony na poruszane kwestie. Trammer wychodzi w swojej książce z pozycji oskarzyciela, miłośnika kolei, ale i też pasażera - nie natomiast neutralnego obserwatora. Czy to źle? Patrząc na ilość przytoczonych faktów i danych z pewnością nie i ja będę trzymał w tej kwestii strone autora.

Bardzo dobre, fachowe objaśnienie przyczyn upadku transportu kolejowego w Polsce. Autor wyciąga na wierzch w swoim tekście wszystkie negatywne procesy zachodzące na rodzimej kolei i o telę dość jednostajnlą narrację można mieć do Trammera lekkie pretensje. Po lekturze książki nie mam poczucia świadomości opinii drugiej strony na poruszane kwestie. Trammer wychodzi w swojej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wyważona i sprawiedliwa ocena przemian politycznych w Polsce. Opracowanie stricte naukowe, ale raczej z tych lżejszych w formie, nastawionych na czytelnika bardziej masowego. Próg wejścia - ogólne rozeznanie w polityce tamtego okresu. Zdecydowanie polecam.

Wyważona i sprawiedliwa ocena przemian politycznych w Polsce. Opracowanie stricte naukowe, ale raczej z tych lżejszych w formie, nastawionych na czytelnika bardziej masowego. Próg wejścia - ogólne rozeznanie w polityce tamtego okresu. Zdecydowanie polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książkę oceniam pozytywnie, choć nie jest to publikacja wybitna. Poruszany temat ważny, forma klarowna i przejrzysta. Autor z pewnością chciał zrobić coś więcej niż książkę o "zmęczonym prekariacie" i w gruncie rzeczy to się udało: pojawiają się tutaj historie osób wykonujących różne zawody z różnych branż. Odnoszę jednak wrażenie, że dla wielu ciekawych potencjalnie tematów nie znalazło się miejsce w tej książce. Niestety, jak to często bywa w tego typu reportażach, są one zapisem pewnego stanu zastałego przez autora. Z każdym kolejnym rokiem mogą być coraz bardziej "fotografią z przeszłości". Przynajmniej mam taką nadzieję ;)

Książkę oceniam pozytywnie, choć nie jest to publikacja wybitna. Poruszany temat ważny, forma klarowna i przejrzysta. Autor z pewnością chciał zrobić coś więcej niż książkę o "zmęczonym prekariacie" i w gruncie rzeczy to się udało: pojawiają się tutaj historie osób wykonujących różne zawody z różnych branż. Odnoszę jednak wrażenie, że dla wielu ciekawych potencjalnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wspaniała podróż w nieznane. Spotkanie człowieka z tym, co nieuchwytne i niezrozumiałe. Opowieść o opuszczeniu, samotności i tym, czy powrót drugiej osoby do naszego życia może przynieść nam radość?

Wspaniała podróż w nieznane. Spotkanie człowieka z tym, co nieuchwytne i niezrozumiałe. Opowieść o opuszczeniu, samotności i tym, czy powrót drugiej osoby do naszego życia może przynieść nam radość?

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Lekko napisana, ciekawa biografia miasta, jednak pisana historiami znanych postaci związanych z Odessa. Kto szuka bardziej konkretnej historii miasta może się rozczarować.

Lekko napisana, ciekawa biografia miasta, jednak pisana historiami znanych postaci związanych z Odessa. Kto szuka bardziej konkretnej historii miasta może się rozczarować.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Powieść wybitna. Nie chcę się siłować na nadmierne przekonywanie osób nie do przekonania. Jaki Houellebecq jest każdy, kto miał przyjemność obcowania z jego literaturą wie. Można go ubóstwiać, a można czuć do niego odrazę. Ja czuje się członkiem tej pierwszej grupy. Osobiście nawiązałem relację z książkowym Danielem. Czułem go tak, jakbym rozmawiał z nim osobiście i słuchał jego historii na żywo. Houellebecq pokazał w tej książce wszystko to, co cenię w nim najbardziej. Lekkość przechodzenia od ogółu do szczegółu, zwracanie uwagi na detale, ale nie męczenie nimi odbiorcy. Wyraźnie rzucająca się w oczy tęsknota za "czymś" (w tym wypadku - ciepłem i prawdziwą miłością) ze wszechbijącego chłodu świata. Francuz potrafił w jednej powieści dotknąć bardzo wielu tematów - nieustanna pogoń za męskością i kultem młodości. Powszechna wśród ludzi tendencja do spłaszczania życia, koncentrowania się na krótkich, przyziemnych przyjemnościach. Odwarcanie się od jakiejkolwiek emocjonalności. Przedmiotowe traktowanie ciała. A wszystko podane w sposób tak dobry, że momentami je się tego Houellebecqa łyżkami. Szczerze polecam.

Powieść wybitna. Nie chcę się siłować na nadmierne przekonywanie osób nie do przekonania. Jaki Houellebecq jest każdy, kto miał przyjemność obcowania z jego literaturą wie. Można go ubóstwiać, a można czuć do niego odrazę. Ja czuje się członkiem tej pierwszej grupy. Osobiście nawiązałem relację z książkowym Danielem. Czułem go tak, jakbym rozmawiał z nim osobiście i słuchał...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Podróż w samo serce rosyjskiego piekiełka. Książka momentami straszna, przerażająca, chwilami wzruszająca. Szkoda, że część tekstów zawartych poza "Białą Gorączką" straciło nieco na terminie przydatności. Reportaż z pewnością przejmujący, wyraźnie zaznaczającym obecność autora. Jednak trudno przy tekstach Badera nie zadać jednego, arcy ważnego pytania - ile w tym wszystkim prawdy, a ile zmyślania?

Podróż w samo serce rosyjskiego piekiełka. Książka momentami straszna, przerażająca, chwilami wzruszająca. Szkoda, że część tekstów zawartych poza "Białą Gorączką" straciło nieco na terminie przydatności. Reportaż z pewnością przejmujący, wyraźnie zaznaczającym obecność autora. Jednak trudno przy tekstach Badera nie zadać jednego, arcy ważnego pytania - ile w tym wszystkim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mam nieco problem z oceną tej książki, co paradoksalnie jest do niej największym zarzutem. Marcin Wicha pisząc tekst poświęcony umierającej matce stawia mnie w niezręcznej sytuacji. Jako czytelnik czuje, że chciałbym powiedzieć coś krytycznego na jej temat, ale trochę nie wypada. Bo jak to powiedzieć? Twoje wspomnienia o nieżyjącej matce są momentami nieciekawe? Twoja matka była nieciekawa? Źle się wyrażasz o swojej nieżyjącej mamie? I bez względu na to na ile podzielam takie stwierdzenia, już sama konieczność narzucania takich ograniczeń jest nieco niezręczna. Zawsze można zarzucić takiej opinii, "po co czytałeś, skoro wiedziałeś o czym jest ta książka?". Ale chyba nie o to chodzi.
Trudno nie oddać "Rzeczom" wielu, przejmujących momentów. Marcin Wicha wypracował sobie własny, oszczędny styl wypowiedzi. Książka, w porównaniu do "Jak przestałem kochać design?" jest znacznie bardziej przemyślana pod kontem konstrukcji.
Na pewno warto przeczytać i wyrobić sobie własne zdanie. Ja nie czuje się na siłach, żeby wystawić książce konkretną ocenę.

Mam nieco problem z oceną tej książki, co paradoksalnie jest do niej największym zarzutem. Marcin Wicha pisząc tekst poświęcony umierającej matce stawia mnie w niezręcznej sytuacji. Jako czytelnik czuje, że chciałbym powiedzieć coś krytycznego na jej temat, ale trochę nie wypada. Bo jak to powiedzieć? Twoje wspomnienia o nieżyjącej matce są momentami nieciekawe? Twoja matka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Lojalnie zaznaczam, że jest to moje pierwsze spotkanie z autorem, choć z pewnością nie ostatnie. Dużo pozytywnych słów można powiedzieć o tej książce - że to świetna antyutopia, że czyta się bardzo lekko, że fabuła jest fajnie skonstruowana. Wreszcie, że książka bardzo dobrze nadaje się, jako źródło opisu narodzin ustroju komunistycznego w Rosji - niektóre nawiązania są aż do bólu czytelne. Trudno nie oprzeć się jednak wrażeniu, że autor dość lecewaząco podszedł do rozbudowy bohaterów, głębszego opisu świata i zjawisk zachodzących w nim. Momentami mam wrażenie, że autor spieszył się i starał pewne kwestie nieco splaszczyc, przedstawić je pobieżnie. Ma to swoje plusy, ma i minusy. Szkoda, że Zajdel nie zdołał dokończyć opowieści o tajemniczej planecie - opowieść miała niesamowity potencjał na szeroką opowieść o szerokiej palecie odcieni szarości ludzkich charakterów, o niejednoznacznosci systemów, intencji i układów społeczno-politycznych. Mimo, że momentami brakowało mi czegoś to autor zadbał, żebym się nie nudził i chwilę spędzone z książką, głównie w komunikacji miejskiej będę wspominał bardzo dobrze.

Lojalnie zaznaczam, że jest to moje pierwsze spotkanie z autorem, choć z pewnością nie ostatnie. Dużo pozytywnych słów można powiedzieć o tej książce - że to świetna antyutopia, że czyta się bardzo lekko, że fabuła jest fajnie skonstruowana. Wreszcie, że książka bardzo dobrze nadaje się, jako źródło opisu narodzin ustroju komunistycznego w Rosji - niektóre nawiązania są aż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zbiór ciekawy, choć tematyka większości tekstów dość wąska. Nie zmienia to faktu, że Tom jak najbardziej godny uwagi, a z biegiem czasu uważam, że jego wartość będzie wzrastac i stanowić pewnego rodzaju fotografię lat 90-tych. Szokująca z mojej perspektywy, osoby dość młodej jeszcze, może wydawać się odrębność myślenia o różnych wartościach ludzi z głębokiej prowincji, a wszystko miało miejsce zaledwie 20 lat temu. W zbiorze dominuje tematyka wiejska, ale znaleźć można też ciekawe teksty na temat fabryki pianin w Kaliszu, tekst otwierający Tom "o pewnej Polce, mieszkającej we Włoszech" czy o pewnym obrotnym Warszawianku dla którego koniec ustroju przyniósł katastrofę finansową.

Zbiór ciekawy, choć tematyka większości tekstów dość wąska. Nie zmienia to faktu, że Tom jak najbardziej godny uwagi, a z biegiem czasu uważam, że jego wartość będzie wzrastac i stanowić pewnego rodzaju fotografię lat 90-tych. Szokująca z mojej perspektywy, osoby dość młodej jeszcze, może wydawać się odrębność myślenia o różnych wartościach ludzi z głębokiej prowincji, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie wiem o co chodzi z tym Knausgardem. Serio, ilekroć zadaje sobie to pytanie walcząc z nudniejszymi fragmentami to za każdym razem potem łapie się, że gdzieś straciłem kontrolę, płyne razem z opowieścią próbując doszukać się analogi do swojego życia. Tym razem miało być przerażająco nudno. Zresztą kilkukrotnie się złapałem na tym, że chyba nie przebrnę i absolutnie mnie to wszystko nie ciekawi. Kończę książkę z poczuciem przekonania, że było warto. Może to kilka, bardzo mocnych fragmentow pod sam koniec, które autor sprzedaje uspionemu codziennością czytelnikowi?

Nie wiem o co chodzi z tym Knausgardem. Serio, ilekroć zadaje sobie to pytanie walcząc z nudniejszymi fragmentami to za każdym razem potem łapie się, że gdzieś straciłem kontrolę, płyne razem z opowieścią próbując doszukać się analogi do swojego życia. Tym razem miało być przerażająco nudno. Zresztą kilkukrotnie się złapałem na tym, że chyba nie przebrnę i absolutnie mnie...

więcej Pokaż mimo to