-
ArtykułyNajlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułySięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać2
-
Artykuły„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać8
-
ArtykułySiedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać5
Biblioteczka
2024-05-06
2023-05-31
2021-10-28
2021-02-26
Z początku przeszkadzały mi małe niedociągnięcia (w mojej opinii) stylu, bo o ile uwielbiam motywy fantastyczne i realizm magiczny w literaturze, lubię gdy historycznie styl i postaci są prawdopodobne. Zwłaszcza jeśli chodzi o język, jakim się posługują bohaterowie i koleje ich losu. Tutaj widziałam zbyt wiele "naiwności" fabularnych, zbyt współczesne rozwiązania i wypowiedzi. Niemniej fabuła jest na tyle ciekawa i klimatyczna, że szybko przestałam na te minusy zwracać uwagę. Sądziłam najpierw, że rozwiązanie intrygi jest przewidywalne, a jednak książka nieraz mnie zaskoczyła. Po skończeniu jeszcze długo i z wielką przyjemnością moja wyobraźnia snuła się gdzieś u brzegów Tamizy.
Z początku przeszkadzały mi małe niedociągnięcia (w mojej opinii) stylu, bo o ile uwielbiam motywy fantastyczne i realizm magiczny w literaturze, lubię gdy historycznie styl i postaci są prawdopodobne. Zwłaszcza jeśli chodzi o język, jakim się posługują bohaterowie i koleje ich losu. Tutaj widziałam zbyt wiele "naiwności" fabularnych, zbyt współczesne rozwiązania i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-11-21
2020-02-18
Albo nie zrozumiałam tej książki, albo ona nie jest wcale tak wybitna, jak się powszechnie sądzi. Rozumiem intencję autorki, cały ten gniew i frustrację na społeczne konwenanse i duszną postkolonialną atmosferę Wielkiej Brytanii. Nie mogłam się jednak utożsamić z bohaterką nie tylko z oczywistych powodów (nie jestem ciemnoskórą córką imigrantów wspinającą się na drabinę społeczną i przebijającą szklane sufity w City), ale także dlatego, iż była antypatyczna. Styl narracji, nazwijmy to, eksperymentalny, nie zrobił na mnie wrażenia, a wręcz irytował, ponieważ nie widziałam najmniejszego sensu w większości zabiegów stylistycznych, które mają książkę wyróżniać. Nie dodają wiele do treści, nie stanowią dla niej też żadnego sensownego kontrapunktu. Taka sztuka dla sztuki, dość marne popisywanie się - tak to odczułam, ale tak jak napisałam na początku - być może nie zrozumiałam w pełni przekazu autorki, bo nie czytałam zbyt uważnie. Sam tytuł też, moim zdaniem, chybiony, bo samo przyjęcie, które miałoby być w założeniu kulminacją akcji, nie zostaje opisane. Zapewne to celowy zabieg narracyjny. Jak dla mnie, znów chybiony.
Albo nie zrozumiałam tej książki, albo ona nie jest wcale tak wybitna, jak się powszechnie sądzi. Rozumiem intencję autorki, cały ten gniew i frustrację na społeczne konwenanse i duszną postkolonialną atmosferę Wielkiej Brytanii. Nie mogłam się jednak utożsamić z bohaterką nie tylko z oczywistych powodów (nie jestem ciemnoskórą córką imigrantów wspinającą się na drabinę...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to