-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-04-12
2024-04-04
Książka Szkoła przy cmentarzu są ciekawymi powieściami z pogranicza grozy lub opowieści z dreszczykiem dla młodego czytelnika. Chętnie sięgam po nie, przy których bawię się dobrze podczas czytania. Jak polubić mumię jest kolejną pozycją z cyklu zapowiadającą się ciekawie i z lekkim dreszczem jaki miałem ochotę tutaj znaleźć.
Książka Jak polubić mumię opowiada historie Parka jednego z uczniów Szkoły przy cmentarzu, który wraz z wycieczką wyrusza do muzeum archeologicznego. Już od pierwszych stron wciąga fabuła i przyjemnie zaczyna się czytać. Przygody bohatera w muzeum jak można przypuszczać będą upiorne i niezwykle ciekawe. W przypadku cyklu Szkoły przy cmentarzu można spodziewać się po niej wszystkiego. Uczniowie szkoły przywykli do przerażających zdarzeń i atmosfery niepokoju jaką występuje. Potęguje go nieopodal położony cmentarz i niewyjaśnione wydarzenia w jakich najczęściej biorą udział. Do tego kadra wygląda czasami jak z horroru jak demoniczna pani dyrektor, Piwniczny Bart lub zastępca dyrektora. W kolejnej odsłonie zostajemy zabrani na wycieczkę do muzeum, w którym zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Bohater uwikłany w niepokojące zdarzenia musi sobie poradzić i odkryć prawdę dlaczego tak dzieje się. Fabuła zaczyna się zwyczajnie i nic nie wskazuje, ze będzie następna opowieść z dreszczykiem. Później wkradanie się czegoś strasznego w przygody bohatera i przedziwne sytuacje przynoszą grozę jaką znalazłem w czasie czytania. Stawiając na klimat i czasami na lekkie podejście z dozą czarnego humoru spotykanego w tym przypadku. Autor czerpie z historii o mumiach tworząc wciągającą i lekką opowieść grozy dla młodego czytelnika. Doprawiając specyficznym humorem fabuła na tym zyskuje bardzo dużo. Kolejna pozycja nie dziejąca się w szkole, ale podczas tym razem wycieczki szkolnej jest dobrze napisana, w ciekawy sposób i wciąga od samego początku. Nie brakuje we wszystkim czasami klimatu niepokoju i atmosfery z dreszczykiem w czasie przygód jakie przezywa bohater. Autor kieruje swoją książkę do młodych czytelników, ale nawet starszy znajdzie tutaj coś dla siebie. W każdym razie można przyjemnie i miło bawić się przy niej w czasie czytania. Bohaterowie spotykani na kartach książki zostali dobrze nakreśleni i wypadają ciekawie. Mają szkolne problemy, własne kłopoty i przeżywają wiele zadziwiających przygód. Tak samo było tutaj podczas wycieczki szkolnej do muzeum. Relacje między nimi zostały przedstawione dobrze z pewną dozą humoru i zabawnych momentów pomieszanych z niepokojącymi wydarzeniami jakie ich dotykają. Zakończenie spodobało mi się, bo wyjaśnienie wszystkiego było przyjemne, lekko podane i z dreszczykiem.
Książka Jak polubić mumię jest opowieścią z dreszczykiem z pewną dozą humoru i niezwykłych wydarzeń w jakich uczestniczy bohater. Przyjemna powieść dla młodszego czytelnika z pogranicza grozy, fantastycznych przygód i ciekawego podejścia do mumii podanego zamiast w mroczny sposób bardziej lajtowo. Akcja szybko została poprowadzona i wiele dzieje się podczas czytania. Dlatego nie ma nudy i wciągnęła mnie historia. Wydarzenia toczą się żwawo do przodu bez zatrzymywania i miło spędziłem z książką czas. Kolejna odsłona z cyklu Szkoły przy cmentarzu okazała się przyjemną, z dreszczykiem z lekkim humorem potraktowaną opowieścią, którą czyta się szybko i wciągająco. Nie zawiodłem się i miło spędziłem z nią czas jaki nie dłużył mi się w czasie czytania. Autor stworzył ciekawą i ze zwrotami akcji historie jaką pochłonąłem w szybkim tempie. Jak polubić mumie jest ciekawą pozycją z cyklu, do której wróciłem ponownie przeżywając wiele przygód po drodze. Skierowane do młodego czytelnika nadal bawią, wciągają i przyjemnie czytają się. Na pewno jeszcze nie raz sięgnę po książki z cyklu Szkoła przy cmentarzu mając nadzieje na dobrą zabawę i dreszczyk w czasie czytania.
Książka Szkoła przy cmentarzu są ciekawymi powieściami z pogranicza grozy lub opowieści z dreszczykiem dla młodego czytelnika. Chętnie sięgam po nie, przy których bawię się dobrze podczas czytania. Jak polubić mumię jest kolejną pozycją z cyklu zapowiadającą się ciekawie i z lekkim dreszczem jaki miałem ochotę tutaj znaleźć.
Książka Jak polubić mumię opowiada historie...
2024-03-26
Nieraz lubię sięgać po książki dla młodzieży i powracać do autorów kiedyś czytanych lub do takich, z którymi miałem małą styczność kojarząc ich obecnie. Maciek i łowcy duchów napisaną przez autorkę Annę Onimichowską jest taka pozycją, gdzie skojarzyłem sobie autorkę i postanowiłem przeczytać nawet jeśli jest to druga część cyklu nie wiedząc o tym. Mogę zaznaczyć, że nie ma wiele nawiązań w niej do poprzedniego tomu, a nawet wcale i dlatego można czytać nawet nie znając poprzedniej części.
Książka Maciek i łowcy duchów jest pozycją skierowaną do młodego czytelnika z przygodami ducha Maćka, który zostaje zaproszony na okrągły jubileusz swojej mamy. Szykuje się wielka impreza z tego powodu, ale po drodze czyhają na nich samych łowcy duchów chcący złapać każdego z nich tworząc swoją kolekcję duchów. Autorka z niebywałą wprawą i niezwykle ciekawą historią wciąga od pierwszych stron w przygody dziejące się po tamtej stronie w krainie duchów i zjaw. Nie mogło zabraknąć małego miasteczka mającego własną legendę i miejsce do którego po zmroku nie chodzi się wcale, bo uważane jest za nawiedzone. Pojawiającą się na wieży zjawa dodaje lokalnego kolorytu i ściąga na głowę rodziny Maćka kłopoty za sprawą łowców duchów gotowych do działania. Przygody poszczególnych członków rodziny zostały przedstawione w uroczy sposób, lekko mroczny i klimatyczny na dodatek. Może nie ma tutaj gęstej atmosfery niepokoju w czasie czytania, bo kilka sytuacji przypomina połączenie nadprzyrodzonych zjawisk z dawką humoru po drodze bawiącego od samego początku. Autorka wykorzystując schemat nawiedzonego starego zamczyska, mieszkających tam duchów i przeciwników w postaci łowców duchów, do stworzenia przyjemnej i lekkiej opowieści dla młodego czytelnika. Poznajemy mieszkańców tego miejsca od taty po braci i innych duchów jacy pojawiają się w historii. Zamiast straszyć nas i wywoływać dreszczyk w czasie czytania, bawią ich przygody i niebezpieczne sytuacje w jakich znaleźli się. Wydarzenia w miasteczku i na starym zamku są przedstawione ciekawie i mnie wciągnęły od początku mimo moich obaw. Czuć podczas czytania do kogo jest skierowana książka, ale nie przeszkadza cieszyć się z przyjemnej lektury jaką dostałem od autorki. Historia zawiera kilka zwrotów akcji i niesamowitych bohaterów, którzy uwikłani w zagrożenie próbują sobie poradzić z nim na swój sposób. Jednocześnie wywołując wiele zamieszania wokół siebie tworząc zabawne momenty w jakich znaleźli się jak na przykład zakup mebli w sklepie. Nie można odmówić klimatu jaki pojawia się od pierwszych stron i niezwykłych przygód w jakie wciągnięty zostaje Maciek próbujący wraz z rodziną przechytrzyć łowców duchów. Książka Maciek i łowcy duchów okazała się idealną pozycją do odpoczynku, przy której można spędzić przyjemnie czas.
Książka Maciek i łowcy duchów jest pozycją dla młodego czytelnika o duchach i ich kłopotach w jakie wpadają. Jednocześnie napisaną w taki lekki, zabawny, przystępny i przyjemny sposób, ze czyta się świetnie od samego początku. Autorka potrafiła stworzyć ciekawe postacie duchów jakimi można zainteresować się od razu. Mają swoje zachowania, cechy charakteru odróżniające ich od innych i przyzwyczajenia w pewnych kwestiach jakby żyli nadal, a nie byli duchami. Sylwetki poszczególnych postaci zostały zarysowane pod względem psychologicznym bardzo dobrze i stają się wyrazistymi bohaterami jakich z łatwością można polubić od pierwszych stron. Sympatycznie wypada Maciek wraz z rodzinką i innymi duchami jakie spotykamy w książce. Nawet przeciwnicy zostali nakreśleni dobrze i wypadają ciekawie w czasie czytania. Każdy z nich posiada głębie i nie sprawiają wrażenia papierowych czego obawiałem się trochę na samym początku sięgając po książkę. Mają w sobie odcienie szarości i wciągają w swoje przygody od razu. Relacje między nimi zostały ukazana świetnie. Nie brakuje w nich emocji, humoru i potraktowanych z przymrużeniem oka niektórych momentów związanych z pojawieniem się nadprzyrodzonych zdarzeń co spodobało mi się. Dialogi wypadają ciekawie i napisane zostały w lekki i przyjemny sposób przez autorkę. Nie brakuje w nich humoru, przekomarzań i zwyczajnych rozmów jakie występują w czasie relacji pomiędzy bohaterami. Dlatego postacie duchów wydają się takie jakby żyły, miały zwyczajne problemy i kłopoty wynikające z przeszkód pojawiających się na drodze. Stają się nam bliższe i ciekawsze przez takie podejście do tematu jakie zaserwowała mi autorka w swojej książce.
Książka Maciek i łowcy duchów jest przyjemną powieścią z klimatem i ciekawymi bohaterami jacy pojawiają się w niej. Z niezwykłą historią o nawiedzonym starym zamczysku i jego mieszkańcach żyjących po drugiej stronie w zaświatach. Wykorzystanie pewnych schematów na opowieść o duchach dla młodego czytelnika autorka stworzyła lekko podaną i zabawną historie, którą czyta się przyjemnie. Przygody bohaterów śledzi się z ciekawością i wciągają od pierwszych stron. Nie brakuje w nich miejsca na przykład tematykę rodzącej się przyjaźni, akceptacji, pomocy i wybaczenia. Sięgając nie spodziewałem się takiej miłej i sprawiającej sporo frajdy książki o duchach skierowanej do młodego czytelnika, która bawiła mnie przez cały czas i miło spędziłem z nią czas. Zakończenie było bardzo dobre i lekko podane. Dlatego finał okazał się ciekawy i spodobał mi się pozostawiając furtkę do kontynuacji. Książka Maciek i łowcy duchów jest pozycją bardzo dobra, zabawną i przyjemnie wypadającą mimo poruszania się w obrębie nadprzyrodzonych wydarzeń zabarwioną humorem jaki w niej występuje. Z szybko poprowadzoną akcją nie zwalniająca ani na moment. Wiele dzieje się podczas czytania i nie sposób nudzić się. Wydarzenia toczą się w szybkim tempie i wciągają w wir zdarzeń od początku. Książka jest przyjemną, miłą i sympatyczna opowieścią o duchach w lekkim wydaniu dla młodszego czytelnika, lecz nawet starszy może przy niej bawić się dobrze. Ciekawie poprowadzona akcja i wiele zabawnych momentów sprawiają, ze chętnie sięgnę po inne książki autorki jak będę miał okazje po temu. Maciek i łowcy duchów wypadły bardzo dobrze i nie spodziewanie fajnie podczas czytania, przy której spędziłem miło czas.
Nieraz lubię sięgać po książki dla młodzieży i powracać do autorów kiedyś czytanych lub do takich, z którymi miałem małą styczność kojarząc ich obecnie. Maciek i łowcy duchów napisaną przez autorkę Annę Onimichowską jest taka pozycją, gdzie skojarzyłem sobie autorkę i postanowiłem przeczytać nawet jeśli jest to druga część cyklu nie wiedząc o tym. Mogę zaznaczyć, że nie ma...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-14
Kolejną książką z cyklu Szkoły przy cmentarzu po jaką sięgnąłem była Zemsta ducha, która po krotce jest kontynuacją Ducha na deskorolce. Jednak dziejąca się z daleka od szkoły, gdzie przerażające zdarzenia są na porządku dziennym. Miałem nadzieje na następną powieść grozy dla młodego czytelnika przy jakiej będę bawić się dobrze i będzie posiadać atmosferę niepokoju w czasie czytania.
Książka Zemsta ducha rozpoczyna się od tajemniczej przesyłki i wyjazdu Deskarza na ferie do wujka mieszkającego w odludnym miejscu na wyspie. Autor nie umieszcza swojej akcji w szkole przy cmentarzu, ale na Wyspie Kości pełnej piasku i odosobnienia. Jednak nawet tutaj nikt nie może być bezpieczny od wpływu nadprzyrodzonych wydarzeń w jakie wplątuje się Deskarz. W następnej części przygód bohatera dostajemy bardziej lekka powiastkę z dreszczykiem niż poprzednio grozy. Wyprawa na wyspę i spokojne ferie dla wszystkich okazują się tylko z pozoru dla MacGrawa odpoczynkiem od wszystkiego. Mimo nie dziejącej się w szkole akcji duch jej jest obecny w wydarzeniach jakie pomału następują i zagęszczającego się klimatu niepokoju. Z pozoru mniejsze zbiegi okolicznościowe i zwroty nieraz akcji wywołują wrażenie zbliżania się czegoś niesamowitego i przerażającego od samego początku czytania. Morskie krajobrazy, zwyczajny odpoczynek i tajemnice wyspy pomału wychodzące na światło dzienne. Wszystko sprawia, ze czyta się szybko i przyjemnie od samego początku. Jednak nie brakowało pomału wkradającej się atmosfery niepokoju za sprawą przedziwnych zdarzeń i odkryć głównego bohatera. Klimatyczna fabuła z dreszczykiem dopełnia całości obrazu i wciąga od razu. Autor pokusił się o kontynuacje Ducha na deskorolce, do którego aluzje i nawiązania w lekki sposób znajdziemy. Książka skierowana została do młodego czytelnika i czuć to w czasie czytania. Jednocześnie nawet starszy lubiący opowieści z dreszczykiem powinien dobrze bawić się przy niej. Lekka i przyjemna powiastka grozy z ciekawą historią podszytą niepokojącymi zdarzeniami jakie nasilają się coraz bardziej wraz z rozwojem wydarzeń. Dlatego miło spędziłem z nią czas i ciekawie. Bohaterowie zostali dobrze nakreśleni i zarysowani przez autora. Nie wypadają jednowymiarowo, ale dają się polubić i nawet można poczuć nić sympatii do niektórych z nich. Mają określone cechy charakteru i zachowania. Na dalszym planie czasami pojawiające się na moment postacie mogły by być troszkę lepiej zarysowani niż dostałem. Taki mały niuans nie wpływający za wiele na czerpanie radości z czytania książki. Pamiętając do tego do jakiej docelowej grupy jest skierowana Zemsta ducha. Zakończenie jakie dostałem nie zaskoczyło mnie za mocno, ale również nie tego oczekiwałem. Finał był dobrze poprowadzony, troszkę za szybko w moim mniemaniu, ale starcie Deskarza z przeciwnikiem dobrze opisane i ciekawe. Przynoszący lekki dreszczyk podczas wydarzeń i czytania co spodobało mi się.
Książka Zemsta ducha jest drugą częścią Ducha na deskorolce, która była naprawdę porządnym horrorem dla młodego czytelnika. W przypadku tej pozycji dostałem lekką powiastkę z dreszczykiem posiadającą swój klimat i atmosferę niepokoju w pewnych momentach. Może troszkę przewidywalną pod koniec, ale bawiłem się przy niej na tyle dobrze, ze spędziłem z nią miło czas i przyjemnie. Z dala od szkoły kolejny raz zdarza się coś dziwnego w życiu tym razem Deskarza. Książki z cyklu Szkoły przy cmentarzu są propozycją dla młodego czytelnika w kwestii opowieści z dreszczykiem i grozy, po które lubię sięgać nadal. Napisane z lekkością, w przyjemny sposób, stawiają na klimat i atmosferę niepokoju w czasie czytania jaki pojawia się zawsze. Autor stworzył kolejny raz historie dotyczącej jednego z uczniów z miejsca, gdzie wszystko jest możliwe. Straszne wydarzenia dziejące się w Szkole przy cmentarzu lub poza nią dotyczy uczniów przeżywających wiele niesamowitych przygód. Kontynuacja przygód Deskarza była miłą, niepokojącą i wciągającą przygodą z dreszczykiem w czasie czytania. Zemsta ducha jest pozycją lekka, łatwą i przyjemną dla każdego miłośnika takich historii opowiadanych przy ognisku. Fajnie czyta się i szybko, ale nie pozbawiona została klimatu i wciągającej fabuły. Pomimo wszystko jestem zadowolony z tego co dostałem i miło spędziłem czas czytając. Nie mogę doczekać się kolejnego spotkania z cyklem Szkoły przy cmentarzu, po które książki zapewne niedługo sięgnę jak będzie kolejna okazja do tego i przeczytam.
Kolejną książką z cyklu Szkoły przy cmentarzu po jaką sięgnąłem była Zemsta ducha, która po krotce jest kontynuacją Ducha na deskorolce. Jednak dziejąca się z daleka od szkoły, gdzie przerażające zdarzenia są na porządku dziennym. Miałem nadzieje na następną powieść grozy dla młodego czytelnika przy jakiej będę bawić się dobrze i będzie posiadać atmosferę niepokoju w czasie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-12
Duch na deskorolce jest kolejną pozycją książkową z cyklu Szkoła przy cmentarzu po jaką sięgnąłem chcąc dobrze bawić się i poczuć dreszczyk w czasie czytania. Autor tworzy dla młodszego czytelnika powieści grozy, po które kiedyś sięgałem. Dlatego tak lubię cykl i niesamowite przygody bohaterów szkoły położonej w pobliżu cmentarza, gdzie straszne zdarzenia i nawiedzenia są na porządku dziennym.
Książka Duch na deskorolce jest opowieścią o Deskarzu McGraw chcącym pokonać niebezpieczny Zakręt nieboszczyka. Autor osadza akcję w szkole i jej pobliżu kreśląc dobrze szkolne kłopoty i przedziwne wydarzenia w jakie wplątuje się bohater. Wszystko w Szkole przy cmentarzu może zdarzyć się i uczniowie mają do czynienia z niezwykłymi przygodami jakie im przydarzają się. Oprócz oczywiście nauczycieli z piekła rodem i demonicznej pani dyrektor, Piwnicznego Barta i zastępcy dyrektor wywołujących popłoch wśród nich. Opowieść o kłopotach szkolnych, uczniowskich, przyjaźni i problemach z innymi zostało okraszone klimatem grozy za sprawą zadziwiających wydarzeń związanych z przygodami bohaterów w jakich uczestniczą. Dostajemy opowieść o wyzwaniu i oczywiście o duchach w jednym co owocuje niepokojącymi zdarzeniami po drodze. Bardzo dobrze wypada sama historia, która wciągnęła mnie od początku i trzymała w napięciu. Nie pozbawiona dreszczyku w czasie czytania i atmosfery niepokoju jaki w niej spotkałem. Mimo skierowania jej do młodego czytelnika bawiłem się przy książce świetnie i płynnie czytało mi się od samego początku. Wciąga budowany klimat jaki dostałem w trakcie czytania i skupienie się na niepokojących zdarzeniach w fabule. Wywołujących pomału grozę wraz z rozwojem sytuacji w jakiej znalazł się bohater. Nieraz mnie zaskoczyła pewnymi zwrotami akcji jakie pojawiały się w trakcie czytania. Dlatego miło na pewno będę wspominał kolejną pozycję z cyklu Szkoły przy cmentarzu. Sama fabuła obfituje w klimat niepokoju i atmosferę grozy osadzoną w klimatach szkolnych co spodobało mi się. Bohaterowie spotykani na kartach książki zostali świetnie nakreśleni i wypadają sympatycznie albo dają się łatwo polubić mimo swoich wad i zalet jakie posiadają. Głównym bohaterem jest Deskarz i jego problemy w jakie wpada chcąc dokonać niesamowitego zjazdu na swojej desce. Oprócz niego spotykamy wiele postaci z poprzednich części cyklu i nie mogło zabraknąć nowych jak przeciwnik bohatera. Jednocześnie mamy do czynienia z sympatycznymi większości postaciami jakie spotykamy w fabule. Mających swoje cechy charakteru, zachowania i kłopoty w szkole lub poza jej murami. Dlatego wypadają tak dobrze i ciekawie od samego początku. Nie dostałem papierowych postaci, ale bardzo dobrze zarysowane jakimi można się zainteresować. Niektóre mają do odegrania rolę w historii przewidzianą przez autora, lecz nawet drugoplanowe wypadają ciekawie. Książka posiada świetne zakończenie będąca jazdą bez trzymanki i to dosłownie. Nie pozbawiony klimatu grozy, zaskoczenia, zwrotów akcji, nie za szybko dziejący się i wciągający. Dlatego finał spodobał mi się i nie można mu odmówić niepokoju jaki występuje.
Książka Duch na deskorolce jest pozycją z cyklu Szkoły przy cmentarzu nie pozbawionej klimatu, płynności wydarzeń i przedziwnych przygód bohatera. Akcję poprowadził autor szybko i wiele działo się podczas czytania. Wciągnęła mnie fabuła od samego początku i perypetie bohatera stającego do wyzwania rzuconego przez jego przeciwnika. Nie zabrakło zwrotów akcji mogących nawet zaskoczyć w pewnych momentach. Jednocześnie atmosfera niepokoju i klimat z dreszczykiem jest budowany świetnie przez autora. Wydarzenia toczą się dość szybko i wciągają od samego początku. Dlatego świetnie bawiłem się i nie nudziłem się w czasie czytania. Opowieść o duchach w szkolnych klimatach w tym przypadku sprawdza się idealnie i wypada ciekawie. Pomimo skierowania jej do młodego czytelnika, to również starszy znajdzie tutaj coś dla siebie. Przyjemną i klimatyczną powieść grozy stawiającą na klimat budowany od samego początku. Pamiętając oczywiście o ostatecznym odbiorcy do jakiego jest skierowana można miło spędzić z nią czas jak stało się w moim przypadku. Sięgając po książkę wiedziałem czego spodziewać się, lecz miło zostałem zaskoczony, bo historia wciągnęła mnie i świetnie bawiłem się przy czytaniu kolejnej opowieści z dreszczykiem z cyklu Szkoły przy cmentarzu. Napisany przyjemnym i lekkim stylem powieść grozy dla młodego czytelnika przez autora. Duch na deskorolce jest kolejna pozycją z cyklu, którą będę wspominał bardzo dobrze. Podczas czytania bawiłem się przy niej świetnie i nie brakowało niepokojących wydarzeń. Wszystko okraszone zostało mroczną atmosferą niepokoju jaka wkrada się do fabuły w czasie czytania. Zagęszczający się klimat z każdą stroną, przedziwne wydarzenia i niezwykłe przygody bohaterów trzymają w napięciu nie pozwalając się oderwać wciągając w opowieść o duchach. Dlatego chętnie sięgnę po kolejne książki z cyklu Szkoły przy cmentarzu jak będę miał okazje, bo lubię takie historie czytać.
Duch na deskorolce jest kolejną pozycją książkową z cyklu Szkoła przy cmentarzu po jaką sięgnąłem chcąc dobrze bawić się i poczuć dreszczyk w czasie czytania. Autor tworzy dla młodszego czytelnika powieści grozy, po które kiedyś sięgałem. Dlatego tak lubię cykl i niesamowite przygody bohaterów szkoły położonej w pobliżu cmentarza, gdzie straszne zdarzenia i nawiedzenia są...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-29
Szkoła przy cmentarzu jest cyklem książek grozy skierowany do młodego czytelnika, gdzie wszystko jest możliwe, a uczniowie doświadczają przedziwnych zdarzeń. Na kolejną swoją przygodę wybrałem Autobus widmo, który kiedyś dawno temu czytałem i postanowiłem do niego powrócić. Mając nadzieje na dreszczyk w czasie czytania i niezwykłą historie podszytą grozą zabrałem się do lektury.
Książka Autobus widmo jest opowieścią o Skipie zamieszkującym stary dom, do którego wprowadzili się nie tak dawno. Już na samym początku spotyka go dziwna sytuacja w drodze do szkoły. Postanawia dowiedzieć się co dzieje się i odkryć prawdę o miejscu w jakim zamieszkał. Autor kolejny raz zaprasza w podróż do Szkoły przy cmentarzu, gdzie dzieją się niesamowite i straszne rzeczy. Uczniowie przyzwyczaili się do zjaw, upiorów, przedziwnych sytuacji i potworów jakie mogą tutaj spotkać. Najwięcej czują respektu przed pojawiającą się znienacka demoniczną pani dyrektor i boją się spotkania z nią. Jednak w tym przypadku Skip musi poznać prawdę o miejscu w jakim zamieszkał i odkryć tajemnicę związaną z tym miejscem. Śledztwo prowadzone w tym kierunku jest dobrze prowadzone przez autora, który wprowadza kilka zwrotów akcji i klimat grozy do tego wszystkiego. Zaczyna się od przedziwnego i niesamowitego zdarzenia. Później atmosfera pomału zagęszcza się wywołując dreszczyk. Przygody Skipa zostały tak ukazane, że gęsia skórka jest nieunikniona podczas czytania. Przerażające wydarzenia splatają się ze szkolnymi problemami uczniów i tworzą razem wspaniałą atmosferę grozy. W czasie czytania czuć do kogo jest skierowana książka, lecz także starszy czytelnik znajdzie tutaj coś dla siebie. Historia o autobusie widmo jest klimatyczna i wciągająca od samego początku. Sceny grozy są budowane przez wykreowanie atmosfery niepokoju, przerażających sytuacji i wykorzystywanie rekwizytów do straszenia przez autora w świetny sposób. Przygody Bohatera uwikłanego w sprawę niesamowitych zdarzeń z jego udziałem wzbudziła moją ciekawość. Opowieść o nawiedzonym autobusie i duchach jakie w tym przypadku dostałem była wciągającą historią grozy od samego początku, którą czyta się przyjemnie. Nie brakuje ze dwóch zabawnych momentów mających na celu rozluźnienie sytuacji w jakiej znaleźli się bohaterowie. Dlatego bawiłem się podczas czytania świetnie i nie zabrakło dreszczyku podczas lektury książki. Zakończenie jakie dostałem było podszyte grozą i zaskakującą do samego końca. Finał mroczny i nie za szybko poprowadzony sprawdził się w tym przypadku świetnie. Dlatego spodobał mi się i wypadł strasznie. Przyjemna powieść grozy w klimatach szkolnych, która wypada bardzo dobrze jako powieść grozy dla młodych czytelników.
Książka Autobus widmo jest kolejną z cyklu Szkoły przy cmentarzu, która okazała się powieścią grozy skierowaną do młodego czytelnika. Mającą w sobie umiejętnie budowany klimat niepokoju i strasznych wydarzeń w jakich uczestniczy Skip. Autor świetnie poprowadził akcję, która nie zwalnia ani na chwilę i sporo dzieje się w czasie czytania. Nie brakuje atmosfery niepokoju i przedziwnych zdarzeń po drodze. Wydarzenia toczą się szybko i nie nudziłem się w czasie czytania. Bohaterowie występujący w książce zostali zarysowani dobrze pod względem psychologicznym. Główną postacią jest Skip komentujący zdarzenia nieraz w sarkastyczny sposób, z pewną ironią i lekkim podejściem. Polubiłem go właśnie za to i sympatycznie mimo wszystko wypada. Jego przygody mnie wciągnęły i nie pozwoliły oderwać się od czytania trzymając w napięciu. Oprócz niego spotykamy wiele postaci na dalszych planach mających do odegrania rolę w fabule lub pojawiających się na moment jak zajdzie potrzeba. Spotykamy starych znajomych z poprzednich części lub nowe postacie wprowadzone przez autora. Jednak nakreśleni zostali bardzo dobrze i nie dostajemy papierowych bohaterów. Dlatego większość można polubić i wypadają sympatycznie. Relacje między nimi zostały świetnie ukazane. Nie pozbawione sarkazmu w przypadku Skipa, docinków, przekomarzania i strachu przed panią dyrektor. Dialogi sprawnie napisane przez autora i dobrze czyta się od samego początku. Może jakieś drobne potknięcia znalazły się tutaj, ale nie przeszkodziły w czasie czytania świetnie bawić się przy niej. Autobus widmo okazał się bardzo dobrą powieścią grozy dla młodego czytelnika. Nie pozbawiony klimatu niepokoju i atmosfery grozy jaka pojawia się często w tym przypadku. Czasami z lekkimi zabawnymi sytuacjami przypominającymi proste gagi potrafiące bawić w czasie czytania. Nie przeszkadzają i dobrze komponują się z całością. Kolejna część przygód uczniów z cyklu Szkoła przy cmentarzu za mną i miło spędziłem z nią czas. Dostałem powieść grozy dla młodego czytelnika. Od samego początku wywołuje dreszczyk i niepokój podczas czytania aż do bardzo dobrego zakończenia. Spodobało mi się, bo znalazłem w nim grozę i niepokojące wydarzenia w jakie zostaje uwikłany bohater. Po książki autora sięgam w ciemno i zawsze przyjemnie spędzam czas czytając następną pozycje z cyklu bawiąc się przy niej dobrze. Dlatego z chęcią zapoznam się z kolejnymi pozycjami cyklu jeśli będę miał okazje do tego.
Szkoła przy cmentarzu jest cyklem książek grozy skierowany do młodego czytelnika, gdzie wszystko jest możliwe, a uczniowie doświadczają przedziwnych zdarzeń. Na kolejną swoją przygodę wybrałem Autobus widmo, który kiedyś dawno temu czytałem i postanowiłem do niego powrócić. Mając nadzieje na dreszczyk w czasie czytania i niezwykłą historie podszytą grozą zabrałem się do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-23
Powrót do książek z cyklu Szkoły przy cmentarzu był w moich planach i kolejny raz postanowiłem się zapoznać z jedną z nich pod tytułem Zachłanne pnącze. Liczyłem na opowieść z dreszczykiem lub nawet grozy oczywiście skierowaną do młodego czytelnika i miałem nadzieje taką dostać. Zapowiadała się ciekawie, klimatycznie i na niezwykle niepokojącą opowieść. Dlatego po nią sięgnąłem i liczyłem na dobrą zabawę w klimatach grozy skierowaną do młodego czytelnika.
Książka Zachłanne pnącze jest opowieścią o zbitej szybie przez Jaxa, który dostaje ultimatum od Piwnicznego Barta. Niezbyt szczęśliwe dla niego, bo grożącej poważnymi konsekwencjami jak nie dotrzyma słowa. Kolejna powieść z cyklu Szkoły przy cmentarzu, gdzie niemożliwe staje się możliwe i przytrafiające się przedziwne przypadki uczniom nie wywołują zaniepokojenia rodziców. Pani dyrektor pilnująca szkoły jest postacią demoniczną, wszędobylską i pojawiającą się w najmniej oczekiwanym momencie. Każdy z uczniów boi się spotkania z nią i zawsze bierze nogi za pas jak tylko nadarzy się okazja. Piwniczny Bart jest kolejną postacią wywołującą ciarki na plecach swoim pojawieniem się. Wzbudza przerażenie pośród uczniów i skrywa wiele tajemnic. Jednocześnie szkoła znajdująca się koło cmentarza przyciąga jak magnes niepokojące wydarzenia i niesamowite przygody na uczących się w niej uczniów. Autor w swojej kolejnej książce z cyklu wykorzystuje znany nam pomysł z zaczarowanymi fasolkami jakie uzyskuje Jax nie zdając sobie z tego sprawę. Przygodowy charakter historii jest połączony z dreszczykiem w przypadku pojawienia się na widnokręgu dyrektorki i samego Piwnicznego Barta. Czasami niepokojąca opowieść z dobrze wykreowanym mrocznym klimatem i przygodami bohatera próbującego uratować się od niechybnej śmierci z rąk dyrektorki połączono razem bardzo dobrze. Nie brakuje tutaj niepokoju w czasie czytania i zabawy pomysłem po jaki sięga autor. Trochę inna opowieść niż zazwyczaj dostałem, ale również ciekawa i wciągająca. Wykorzystanie motywu bajki z zaczarowanymi fasolkami w opowieści skierowanej do młodego czytelnika wychodzi w tym przypadku świetnie. Podczas czytania bawiłem się znakomicie i nieraz wkradały się mroczniejsze momenty dodające urokliwości samej historii. Nie można jej odmówić klimatu niepokoju, przygody i niezwykłych wydarzeń w jakich uczestniczy bohater. Wszystko podane w lekki i przyjemny sposób przez autora. Zakończenie było dobre i ciekawe. Jednocześnie sama końcówka po finale mnie zaskoczyła tym co dostałem. Nie spodziewałem się takie obrotu sprawy i ujęcia bajki z innej strony niż przypuszczałem. Dlatego historia Jaxa i zaczarowanej fasoli okazała się wciągającą, ciekawą, zaczarowaną, niepokojącą i niezwykłą opowieścią jaką dostałem od autora.
Książka Zachłanne pnącze jest skierowaną do młodego czytelnika nową wersją opowieści o zaczarowanej fasolce, która spodobała mi się po przeczytaniu. Napisaną w lekki, przyjemny sposób przez autora potrafi wzbudzić czasami dreszczyk i bawić w czasie czytania. Sięgając po kolejny tom cyklu Szkoły przy cmentarzu nie spodziewałem się trochę innej opowieści niż dotychczas dostawałem, ale również świetnej i ciekawej. Pełnej przygód bohatera i przedziwnych wydarzeń jakie stają na jego drodze. Akcję poprowadzono szybko do przodu i wiele dzieje się w czasie czytania. Nie brakuje czasami zwrotów akcji i niebezpiecznych sytuacji, lecz wykorzystanie pomysłu z zaczarowanymi fasolkami wyszło autorowi świetnie. Wydarzenia są prowadzone w szybkim tempie i nie można nudzić się w żadnym razie podczas czytania. Bohaterowie występujący w książce zostali bardzo dobrze nakreśleni przez autora i zazwyczaj miło wypadają dając się polubić od samego początku. Głównym bohaterem jest Jax i jego nie wesołe przygody w jakie wpada wybijając szybę w oknie. Oprócz niego występujące tutaj postacie mają do odegrania przewidzianą rolę w fabule i pojawiają się jak zajdzie potrzeba. Inne wzbudzają niepokój jak pani dyrektor lub Piwniczny Bart w razie pojawienia się w książce. Jednocześnie nie dostałem papierowych bohaterów, ale mających dobrze zarysowane sylwetki bohaterów. Relacje między nimi zostały świetnie przedstawione i wciągają od samego początku. Dialogi dobrze napisane. Nie pozbawione szczypty humoru, niepokoju i zabawy w czasie czytania. Może jakieś drobne niuanse na siłę można by było doszukiwać się, ale spędziłem miło, przyjemnie i dobrze bawiąc się czas. Podczas czytania czuć do kogo jest adresowana książka i nie przeszkadzało mi to w zupełności. Nawet starszy znajdzie tutaj coś dla siebie wspominając znaną bajkę osadzoną we współczesnej rzeczywistości w innej aranżacji i wariacji jaką tutaj dostajemy. Kolejna część cyklu Szkoły przy cmentarzu za mną i chociaż inna niż spodziewałem się dostać, to bawiłem się przy niej świetnie. Lubię czytać książki z tego cyklu, po które w przyszłości jeszcze nieraz sięgnę i przeczytam. Zachłanne pnącze jest pozycją ciekawą, bardziej fantastyczną, pełną przygód z lekkim klimatem niepokoju jaki znajdziemy w czasie czytania.
Powrót do książek z cyklu Szkoły przy cmentarzu był w moich planach i kolejny raz postanowiłem się zapoznać z jedną z nich pod tytułem Zachłanne pnącze. Liczyłem na opowieść z dreszczykiem lub nawet grozy oczywiście skierowaną do młodego czytelnika i miałem nadzieje taką dostać. Zapowiadała się ciekawie, klimatycznie i na niezwykle niepokojącą opowieść. Dlatego po nią...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-16
Książka Nieistniejąca szkoła Gudula jest pozycją dla młodego czytelnika, po którą sięgnąłem zaciekawiony nie spodziewając się po niej wiele. Krótka kilkudziesięciu stronicowa powieść zapowiadała się na przyjemną i lekką historie. Czasami lubię takie pozycje i po nie sięgnąć, bo nieraz można bawić się dobrze w czasie czytania. Michasia jest uczennicą zbierającą same złe stopnie i zamiast uczyć się ciągle sprawia kłopoty. Za sprawą taty trafia do pensjonatu kierowanego przez przyjaciela ojca bohaterki, która zauważa, że posiada swoje tajemnice. Próbuje dowiedzieć się dlaczego uczniowie są tacy grzeczni, a nauczyciele trzymają dyscyplinę za wszelką cenę.
Książka Nieistniejąca szkoła jest propozycją dla młodszych czytelników, gdzie bohaterka próbuje odkryć skrywane tajemnice w tym miejscu. Ukazując obraz idealnej szkoły autorka zabiera nas w podróż przez dzieciństwo, bo z łatwością można mimo wszystko wczuć się w historie o szkole w jakiej wymagania wobec uczniów są wysokie. Pomału odsłaniając sekrety tego miejsca poznajemy prawdę o nim i dlaczego niektóre zdarzenia są takie niepokojące. Szkolne perypetie dzieci i ich nauczycieli zostały zarysowane dobrze i miło czyta się o nich, lecz czuć, że szkoła posiada jakieś tajemnice do odkrycia. Dlatego można bawić się przy niej w czasie czytania dobrze. Michasia jest osobą nie lubiącą się uczyć, sprawiającą problemy i mająca słabe wyniki w nauce. Jednocześnie jest bohaterką, która zostaje wysłana do szkoły i musi sobie w niej poradzić od samego początku. Jej postać została nakreślona w sposób wzbudzający naszą sympatie. Pomimo niesforności można z łatwością polubić i jej losy nie były mi obojętne. Przygody w jakich uczestniczy nieraz bywały niepokojące, ale również autorka postarał się na ukazanie relacji między postaciami w przyjazny i przyjemny sposób. Właśnie z wielką lekkością i wciągnięciem nas w swoją opowieść. Pozostałe postacie są dobrze i nieźle zarysowane mające do odegrania rolę w historii. Nie dostałem mimo krótkości książki jednowymiarowych postaci. Zostały jak na takie możliwości dobrze przedstawione i nawet wzbudzały ciekawość. Młodsi czytelnicy mogą nimi zainteresować się i przeżyć z bohaterką szereg przygód. Książka jest krótka, ale przyjemna i wciągająca dla młodego czytającego, lecz nawet starszy może po nią sięgnąć mimo prostej historii bawiąc się w czasie czytania dobrze.
Książka Nieistniejąca szkoła jest pozycją ciekawą, prostą i wciągająca od samego początku. Świetne wrażenie robią ilustracje jakie tutaj spotykamy przedstawiające wydarzenia z książki przynosząc miłe wrażenie i klimat szkolnych opowieści. Spodobały mi się i dodają uroku samej opowieści. Autorka poprowadził akcję szybko i wiele dzieje się w czasie czytania. Wydarzenia toczą się żwawym tempem i nie ma postojów. Dlatego nie nudziłem się i przyjemnie spędziłem z nią czas. Oczywiście podczas czytania czuć do jakiego odbiorcy jest skierowana książka, ale nie przeszkadzało mi bawić się w czasie czytania dobrze. Napisana z lekkością, dozą humoru, przystępnie, prosto i przyjemnym stylem. Nieistniejąca szkoła jest pozycją ciekawą, wciągającą i urokliwą. Zawierającą trochę fantastycznych przygód i tajemnicę jaką skrywa szkoła. Dobre zakończenie i wyjaśniające wszystko wieńczy finał jaki dostałem od autorki. Książkę czyta się błyskawicznie i wciąga od pierwszych stron. Sięgając po Nieistniejącą szkołę nie spodziewałem się otrzymać lekkiej, prostej i ciekawej powieści skierowanej do młodego czytelnika, lecz taką dostałem i spędziłem z nią miło czas. Nie żałuje swojego wyboru i może kiedyś sięgnę po inne książki autorki.
Książka Nieistniejąca szkoła Gudula jest pozycją dla młodego czytelnika, po którą sięgnąłem zaciekawiony nie spodziewając się po niej wiele. Krótka kilkudziesięciu stronicowa powieść zapowiadała się na przyjemną i lekką historie. Czasami lubię takie pozycje i po nie sięgnąć, bo nieraz można bawić się dobrze w czasie czytania. Michasia jest uczennicą zbierającą same złe...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-09
Czarna magia w szkole to książka skierowana do młodego czytelnika, z którą kiedyś już miałem okazje się spotkać jak również z serią powieści jakie w niej wychodziły. Nie wszystkie wpadły mi do rąk, ale przekrój gatunkowy był spory i zawsze można było przeczytać ciekawą pozycję z serii. Dlatego sięgnąłem po książkę mając na uwadze do kogo była adresowana i miałem tylko nadzieje na wciągającą opowieść.
Książka Czarna magia w szkole jest historią o przedziwnych wypadkach jakie spotykają uczniów po lekcji w jakiej uczestniczyli. Bohaterką jest Heloiza, której przygody autorka zaprezentowała w ciekawy sposób. Zamieniona w ropuchę musi wraz ze swoim bratem i innymi przyjaciółmi poprowadzić śledztwo w celu odkrycia prawdy.
Książka Czarna magia w szkole jest przygodową powieścią z dodatkiem fantastyki skierowanej do młodego czytelnika. Przygody Heloizy śledziłem z ciekawością i wciągnęły mnie niesamowicie od pierwszych stron. Autorka potrafi pisać w lekki sposób, przyjemny i przystępnie z dodatkiem humoru jaki tutaj znalazł się. Śledztwo prowadzone przez dzieci w sprawie tajemniczych zdarzeń do jakich dochodzi z niektórymi uczniami było poprowadzone dobrze od początku. Brat bohaterki stara się odkryć prawdę i dopiero wraz z rozwojem wydarzeń staje się wszystko jasne jak słońce. Nie brakuje lekkich zwrotów akcji i wciągającej fabuły przykuwającej w czasie czytania. Pomimo skierowania jej do takiej grupy odbiorców, to nawet starszy czytelnik coś znajdzie w niej dla siebie. Niezwykła opowieść o dzieciach uwikłanych w przedziwne zdarzenia i próbę ich wyjaśnienia w trakcie prowadzonego dochodzenia. Pojawiają się motywy przyjaźni i chęci pomocy jak zajdzie taka potrzeba. Bohaterowie stworzeni przez autorkę wypadają ciekawie i dobrze zostali zarysowani pod względem psychologicznym. Mają własne sprawy, wpadają w kłopoty i posiadają wiele pomysłów w głowie. Jednakże pomimo tego sylwetki poszczególnych postaci moją głębie i nie były jednowymiarowe. Zostały nakreślone w sposób wzbudzający naszą ciekawość, z którymi łatwo się utożsamić. Relacje łączące poszczególnych bohaterów między sobą były ukazane bardzo dobrze. Z wielką lekkością, dozą humoru i łatwością od samego początku przez autorkę. Dialogi wypadają świetnie wciągając nas w fabułę i w rozmowy między postaciami. Nie zabrakło w nich lekkości, zabawnych momentów i nieraz powagi. Rysunki jakie spotykamy na kartach książki przynoszą nie tylko klimat w czasie czytania. Zajmują miejsce na stronach świetnie ilustrując poszczególne sceny jakie spotykamy w czasie czytania dodając jej swoistego uroku.
Książka Czarna magia w szkole jest pozycją dla młodego czytelnika, która wciąga od samego początku. Akcję poprowadzono z wyczuciem i w szybki sposób, gdzie wiele dzieje się podczas czytania. Przyjemny styl pisania i lekkość pisania autorki nadaje historii koloru. Dodatkowo rysunki zamieszczone tutaj obrazujące poszczególne zdarzenia z książki mogą podobać się i wprowadzają klimat. Wydarzenia toczą się w szybkim tempie i nie można nudzić się w czasie czytania. Przygody bohaterów są skierowane do młodego czytelnika, ale sam dobrze bawiłem się w czasie czytania. Sięgając po Czarną magie w szkole nie spodziewałem się tak dobrze napisanej, wciągającej i ciekawej powieści z nastoletnimi bohaterami. Prosta opowieść osadzona w szkolnych klimatach, która wypada zajmująco do samego końca. Można oczywiście przewidzieć jak wszystko skończy się, lecz wyjaśnienie zdarzeń było może fantastyczne, ale spodobało mi się. Spędziłem z nią przyjemnie czas i dobrze bawiłem się zagłębiając się w przygody bohaterów. Pomimo skierowania jej do młodego czytelnika, to nie mogę narzekać i chętnie do niej wrócę kiedyś. Czarna magia w szkole jest lekką, przystępnie napisaną i nie pozbawioną dozy humoru podczas przykładowo scen z siostrą bohatera potraktowanych z przymrużeniem oka. Dlatego tak dobrze czytało mi się i pozostawiła po sobie miłe wspomnienia po zakończeniu lektury.
Czarna magia w szkole to książka skierowana do młodego czytelnika, z którą kiedyś już miałem okazje się spotkać jak również z serią powieści jakie w niej wychodziły. Nie wszystkie wpadły mi do rąk, ale przekrój gatunkowy był spory i zawsze można było przeczytać ciekawą pozycję z serii. Dlatego sięgnąłem po książkę mając na uwadze do kogo była adresowana i miałem tylko...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-02
Tajemnica mrocznej krypty Wilmy Alexander jest książka dla młodego czytelnika, po którą sięgnąłem przez przypadek, bo była pod ręką. Zapowiadała się dobrze i ciekawie od samego początku. Dlatego po nią sięgnąłem i miałem nadzieje na wciągającą lekturę z wieloma przygodami młodych bohaterów.
Książka Tajemnica mrocznej krypty jest opowieścią o wakacjach Jona, który trafia do swojej rodzinny wywodzącej się z plemienia Mohawk z Toronto. Przyjeżdżając do niej nie spodziewa się cudów i liczy na nudne wakacje jakie będzie musiał spędzić z nimi. Jednak za sprawą zaginięcia zaginięcia sreber podarowanych Mohawkom postanawia wraz z poznanymi osobami rozpocząć śledztwo w cele ich odzyskania przezywając wiele przygód po drodze. Autorka stworzyła ciekawą i wciągającą fabułę od samego początku. Osadzając ją w indiańskim rezerwacie pośród współczesnych indiań mających swoje tradycje, zasady i wierzenia dostałem opowieść pełną uroku od początku. Ciekawym pomysłem było wplecenie kontekstu historycznego połączonego z lekkim kryminałem. Zaginięcie wartych sporo dla mieszkańców sreber podarowanych im przez królową Annę w odległych czasach jakim był rok tysiąc siedemset jedenasty jest początkiem przygód i poznania nowych przyjaciół przez Jona. Próbującego dowiedzieć się kto dokonał kradzieży za wszelką cenę i odkryć prawdę. Chociaż autorka od samego początku rzuca pewne podejrzenia jeśli chodzi o sprawcę, to nie tylko on może mieć coś wspólnego z kradzieżą. Nie dostajemy mimo tego odpowiedzi i świetnie daje radę ze zwrotami akcji związanymi ze śledztwem. Nie wszystko jest takie oczywiste i wraz z rozwojem wydarzeń wychodzą na światło dzienne poszlaki przynosząc tropy do zbadania. W przypadku skierowanej do młodego czytelnika książki trochę jesteśmy prowadzeni po łańcuszku od zdarzenia do zdarzenia. Jednak nie przeszkadzało mi w czytaniu takie podejście, bo bawiłem się przy niej dobrze podczas czytania. Fajnie poprowadzono wątek kryminalny, który przyjemnie wypada i nie brakuje w nim przygód. Pomysł z tajemnicami związanymi z kryptą dodaje klimatu samej fabule. Autorka poświeciła sporo miejsca opisom życia indiań Mohawków zderzając czasy odległe ze współczesnymi. Dlatego historia jest tak wciągająca i nie brakuje w niej wielu opisów przygód jakie przezywają bohaterowie na tle życia mieszkańców przynoszących rodzącą się pomału przyjaźń.
Książka Tajemnica mrocznej krypty jest połączeniem kryminału, przygody i powieści obyczajowej skierowanej do młodego czytelnika. Autorka stworzyła wciągającą fabułę i pomysł na osadzenie akcji w rezerwacie indiańskim było świetnym posunięciem. Spotykani bohaterowie na kartach książki są przedstawieni i zarysowani dobrze. Można nimi zainteresować się od samego początku i zostali nakreśleni z głębią pozwalającą ich polubić, a nawet poczuć nić sympatii do nich. Na pewno nie wypadają sztucznie lub jednowymiarowo jak spodziewałem się po nich. Relacje pomiędzy nimi są przedstawione na tyle dobrze, że przyjemnie czyta się ich rozmowy lub przekomarzania. Ukazanie rodzącej się przyjaźni mającej trudne początki Jona, Ricka i Lynn było dobrym posunięciem. Dlatego zżyłem się z nimi bez problemowo i trzymałem kciuki w razie niebezpieczeństwa jakie spotykali na swojej drodze. Dialogi świetnie zostały napisane. Nie brakuje w nich ironii, humoru, powagi i lekkości jaka w nich występuje. Wciągnęły mnie nie pozwalając oderwać się od czytania. Mającą może jakieś drobne niuanse jak na przykład podejście Jona na początku do swoich wakacji, które wraz z rozwojem wydarzeń zmienia się diametralnie. Nic wielkiego przeszkadzającego w czasie czytania, ale pamiętając z drugiej strony, ze książka jest skierowana raczej do młodego czytelnika.
Sięgając po Tajemnicę mrocznej krypty nie spodziewałem się, ze dostanę przyjemną, pełną przygód i ciekawą powieść z sympatycznymi postaciami. Napisaną przyjemnie, przystępnie i z lekkością od samego początku. Akcję prowadzi autorka szybko do przodu nie zwalniając i prowadząc wydarzenia w żwawy sposób nie nudząc ani na chwilę. Podczas czytania wiele dzieje się przez cały czas i wciągnięty zostałem w wir zdarzeń bez problemu. Nawet starszy czytelnik może znaleźć coś dla siebie jeżeli sięgnie po książkę. Zakończenie jakie dostajemy można lekko domyśleć się w jakim kierunku pójdzie. Jednak finał okazał się dobry i wyjaśnienie kradzieży pasuje idealnie do całości. Spodobało mi się i nie mogę na niego narzekać. Końcówka oczywiście pozostawia pewną furtkę do kontynuacji i chętnie bym po nią sięgnął. Tajemnicę mrocznej krypty to fajna powieść z wątkiem kryminalnym, historycznym, sensacyjnym i przygodowym dla młodego czytelnika. Podczas czytania bawiłem się świetnie i nie żałuje czasu poświęconego lekturze, bo spędziłem miło czas przy niej od samego początku. Poruszająca tematykę rodzącej się przyjaźni, chęci przeżycia przygody w wakacje i poznania swoich korzeni. Książka okazała się ciekawa oferująca wiele przygód w czasie czytania. Czasami taka powieść potrafi zaskoczyć swoją fabułą i wciągnąć bez problemowo w swoje szpony mimo wieku czytelnika, do którego jest skierowana. Tak było w tym przypadku. Dlatego pozostawiła po sobie miłe wspomnienia i możliwe, że wróciłbym do niej jeszcze kiedyś jak będzie taka możliwość.
Tajemnica mrocznej krypty Wilmy Alexander jest książka dla młodego czytelnika, po którą sięgnąłem przez przypadek, bo była pod ręką. Zapowiadała się dobrze i ciekawie od samego początku. Dlatego po nią sięgnąłem i miałem nadzieje na wciągającą lekturę z wieloma przygodami młodych bohaterów.
Książka Tajemnica mrocznej krypty jest opowieścią o wakacjach Jona, który trafia do...
2024-01-26
Szkoła przy cmentarzu jest cyklem książek po jakie sięgałem kiedyś i obecnie chcąc dostać opowieść z dreszczykiem, a nieraz lekką grozą stawiający na klimat niż makabrę. Kolejną pozycją jaka nawinęła mi się pod rękę jest Oddaj mi moje ciało!, które zapowiadało się na tyle ciekawie, że chętnie znów po nią sięgnąłem. Skierowana do młodego czytelnika powieść grozy zawsze podobały mi się. Książka Oddaj mi moje ciało! rozpoczyna się w czasie święta primaaprilisowego, gdzie Vickie namawiając Marię na wyścigi po korytarzu szkoły postanawiają poszaleć. Jednak podczas jednego przejazdu jedna z nich zderza się z dyrektorką szkoły zamieniając się miejscami w swoich ciałach.
Autor tym razem zamiast jakiś potworności, duchów, wilkołaków, wampirów i dziwnych zdarzeń wykorzystuje pomysł nie nowy o zamianie ciał w tym przypadku dyrektorki i uczennicy ze sobą. Nie pozbawiony konsekwencji dla wszystkich i próby lekkiego ukazania z obu punktów widzenia wydarzeń jakie następują po sobie. Mający na celu przedstawienie pani dyrektor w nowym świetle i opuszczenie trochę zasłony tajemnicy związanej z nią osobiście. Po części tak staje się jednak mimo wszystko czuć, że skrywa wiele sekretów i mroczne oblicze wywołujące w zwykłych uczniach cień przerażenia. Pomysł na zamianę z ciałami nie nowy ze względu, że wiele razy można było się z nim spotkać czy to w książce lub w filmie. Autor biorąc taki temat na kolejna opowieść z cyklu wybrnął moim zdaniem dobrze. Potrafił wykorzystać pomysł tworząc wciągającą i lekką historie. Zgrabnie połączył lekki dreszczyk z fantastycznymi przygodami bohaterów tworząc ciekawą powieść grozy dla młodszego czytelnika. Jednocześnie akcja zawiązuje się po życzeniu jednej z bohaterek i dziwnego odczucia położonego przy szkole cmentarza. Wiadomo, że ze Szkołą przy cmentarzu związane są upiorne historie rozgrywające się przez cały czas związane z uczniami albo z pracującymi w niej nauczycielami. W tym przypadku związek z cmentarzem jest lekki i może wyjaśnienie zamiany ciał jak to stało się jest nie taki oczywisty jak możną byłoby spodziewać się od samego początku. Z drugiej strony przedstawiając konsekwencje zamiany dyrektorki w ucznia szkoły, aby mogła poznać co sądzą o niej inni było dobrym pomysłem. Nawet wtedy potrafiła wzbudzić strach swoim zachowaniem, władczością i czuć było pewien niepokój jak pojawiała się. Dzięki temu możemy poznać tajemnice jakie skrywa, lecz nie wszystkie sekrety nam zostają ukazane. Szkoda trochę, bo jest tajemniczą i upiorne postacią z cyklu, która wzbudza swoim pojawieniem się w najmniej spodziewanym momencie przerażenie w uczniach. Książka skierowana została do młodego czytelnik, który dostaje historie z dreszczykiem o zamianie ciał i konsekwencjach tego wydarzenia, przy której można bawić się dobrze w czasie czytania i miło spędzić czas. Nawet starszy czytelnik powinien znaleźć coś dla siebie tutaj i może miło spędzić wieczór przy tej książce. Oddaj mi moje ciało! okazało się lekką opowieścią z fantastycznymi wydarzeniami w miejscu, w którym wszystko może zdarzyć się, gdy sięgamy po książki z cyklu Szkoły przy cmentarzu.
Książka Oddaj mi moje ciało! jest kolejną pozycją z cyklu Szkoły przy cmentarzu po jaką sięgnąłem spodziewając się dobrej zabawy, atmosfery niepokoju i śledztwa prowadzonego przez ucznia w kwestii wydarzeń jakie następują. Tutaj trochę w inny pomysł uderzył autor i zamiast tego dostałem historie o zamianie ciał jaka następuje w chwili zderzenia się dyrektorki z uczniem. Akcję poprowadził szybko do przodu i wiele dzieje się podczas czytania. Przygody w szkole bohaterów plus zamiana jaka następują prowadzą do szaleństwa wśród uczniów i nauczycieli. Dlatego mimo lekkiego podejścia do tematu, przystępności i przyjemnego stylu wciąga od początku. Wydarzenia lecą w szybkim tempie i nie ma nudy w czasie czytania. Wciągnęła mnie historia i miło spędziłem z nią czas. Nie pozbawiona klimatu i atmosfery niepokoju w niektórych momentach. Bardziej wyszła opowieść z dreszczykiem niż powieść grozy w tym przypadku dla młodego czytelnika. Brakowało czasami trzymania w napięciu w niektórych scenach w czasie czytania. Pomimo tego dobrze bawiłem się i wypadła sympatycznie. Zakończenie jakie otrzymałem było dobre, ale nie takie do końca zaskakujące jak chciałem otrzymać. Finał nie poprowadzony za szybko do przodu i nie brakowało w nim mrocznego klimatu jaki pojawił się. Dlatego mimo wszystko końcówka wypadła dobrze i pasowała idealnie do całej opowieści. Bohaterowie dobrze zostali zarysowani i byli ciekawi. Mają własne cechy charakteru, zachowania i wyraziście wypadają. Dlatego można było nimi zainteresować się i kibicować w trakcie czytania. Książka Oddaj mi moje ciało! jest lekką historią z dreszczykiem dla młodego czytelnika, przy której spędziłem miło czas i nie żałuje go na przeczytanie kolejnej pozycji z cyklu Szkoły przy cmentarzu. Nie pozbawionej atmosfery niepokoju, swojego klimatu i fantastycznych przygód z dozą dreszczyku jaki pojawia się w trakcie czytania. Dostałem na co liczyłem i bawiłem się przy książce dobrze. Jeszcze nieraz wrócę do cyklu Szkoły przy cmentarzu, do przeczytanych książek i kolejnych z tego cyklu, które wciągają, mają swój klimat i ciekawych bohaterów.
Szkoła przy cmentarzu jest cyklem książek po jakie sięgałem kiedyś i obecnie chcąc dostać opowieść z dreszczykiem, a nieraz lekką grozą stawiający na klimat niż makabrę. Kolejną pozycją jaka nawinęła mi się pod rękę jest Oddaj mi moje ciało!, które zapowiadało się na tyle ciekawie, że chętnie znów po nią sięgnąłem. Skierowana do młodego czytelnika powieść grozy zawsze...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-24
Obóz Drakula jest kolejnym tomikiem z cyklu Szkoła przy cmentarzu, po jaki sięgnąłem spodziewając dobrze bawić się w czasie czytania. Zapowiadała się na kolejną książkę z cyklu, która nie tylko mogła dostarczyć dreszczyku, ale również grozy. Dlatego z chęcią sięgnąłem, aby ponownie się o tym przekonać.
Książka Obóz Drakula jest opowieścią o przybyciu nastoletniego Jeepa do obozu wyglądającego zwyczajnie. Jednak w czasie drogi zaczynają dziać się dziwne sytuacje, które coraz bardziej wywołują niepokój. Bohater wraz z dwójką poznanych osób próbuje odkryć co kryje się za przedziwnymi zdarzeniami jakie występują. Autor zamiast zabierać nas do Szkoły przy cmentarzu trafiamy na obóz koło jeziora wyglądający zwyczajnie jak tylko można. Osadzając akcję pośród lasu i blisko jeziora potrafi świetnie wykorzystać miejsce do budowaniu klimatu jaki pojawia się od samego początku. Gdy zapada zmierzch robi się strasznie i niepokojąco zarazem. Czuć wiszące w powietrzu napięcie i oliwy do ognia dolewają niezwykłe sytuacje dotyczące obozowiczów. Stawiając jak zwykle na klimat trzymający w napięciu zostałem wciągnięty w historie jaką dostałem od samego początku. Bardzo podobało mi się nawiązania jakie znalazłem i mrugnięcie okiem do czytelników. Takie rzeczy zawsze mile mnie nastrajają i lubię je znaleźć w książkach. Przygody bohatera zamkniętego w obozie pośród lasów i zdała od cywilizacji nieraz potrafiły wywołać gęsią skórkę podczas czytania. Prowadzenie śledztwa przez Jeepe i jego znajomych w kierunku odkrywania tajemnic jakie skrywa to miejsce było ciekawie podane przez autora. Nie pozbawione niebezpieczeństwa i atmosfery niepokoju za każdym razem. Jednocześnie wraz z rozwojem sytuacji i wydarzeń pomału poznajemy sekrety tego miejsca. Pomysł na historie o wampirach dla młodych czytelników był świetny i dobrze zrealizowany. Widać od razu do kogo jest kierowana książka, ale również starszy czytelnik może bawić się przy niej dobrze. Klimat jest budowany od początku za sprawa przedziwnych zdarzeń, nocnych eskapad bohatera, czegoś czającego się w mroku i ciemności występujących często w pewnych momentach. Nastrój niepokoju wywołujący dreszczyk w czasie czytania i mroczne tajemnice skrywane w tym miejscu dodają jej upiornego uroku. Autor potrafił stworzyć klimatyczną opowieść z dreszczykiem i lekką dawką grozy dla młodego czytelnika, którą czyta się świetnie i wciąga od samego początku jak tylko znajdziemy się na obozie. Zakończenie jakie dostałem było ciekawe, nie za szybko poprowadzone i nawet zaskoczyło mnie w pewnym momencie. Finał Obozu Drakula było idealnym dopełnieniem samej historii z kilkoma zwrotami akcji po drodze. Wyjaśniało wszystko co działa się na obozie i odniosłem wrażenie, że nawet pozostawił sobie autor furtkę do kontynuacji.
Książka Obóz Drakula jest pozycją dla młodych czytelników, gdzie znajdziemy świetnie wykreowanych bohaterów od pierwszych stronic. Autor z łatwością kreuje ich sylwetki pod względem psychologicznym, cech charakteru i zachowań jakie mają tworząc ciekawych bohaterów zasiedlających fabułę. Niektóre mają oczywiście wyznaczoną mniejszą lub większą rolę we wszystkich, pojawiają się jak zajdzie potrzeba, lecz posiadają głębie, że można nimi bez problemowo zainteresować się. Wzbudzają naszą ciekawość i stają się bliscy w czasie czytania. Głównym bohaterem jest Jeep, który uważa obóz za nudziarski pod każdym względem. Sympatyczna postać, za którą trzymałem kciuki w czasie czytania. Pozostałe postacie wypadają ciekawie i polubić je można z łatwością. Relacje pomiędzy nimi są świetnie przedstawione. Nieraz potraktowane z dozą humoru, ironii i nieraz powagi. Dialogi dobrze wypadają i są lekko napisane przez autora. Dlatego czyta się wszystko szybko, przyjemnie i wciągająco. Akcja poprowadzona została w szybki sposób do przodu, w której wiele dzieje się w czasie czytania. Znajdziemy w niej dreszczyk niepokoju i przygody jakie pojawiają się od samego początku. Wydarzenia toczą się w szybkim tempie i nie sposób nudzić się. Obóz Drakula jest kolejnym tomikiem z cyklu Szkoły przy cmentarzu, po który sięgnąłem mając nadzieje na sympatyczną powieść z dreszczykiem i klimatem grozy skierowaną oczywiście do młodego czytelnika. Nie zawiodłem się na niej i miło spędziłem z nią czas bawiąc się przy tym świetnie. Zamiast obrazu wampirów jakie teraz można spotkać w młodzieżowych powieściach otrzymałem wizerunek może grzeczny, lecz nie odbiegający od tradycyjnego wizerunku jaki spotykamy w innych poważniejszych powieściach grozy. Dlatego zawsze będę wspominać książkę bardzo dobrze i chętnie będę do niej wracał w przyszłości. Kolejna część cyklu Szkoły przy cmentarzu za mną i lubię tą serie za wykorzystywanie wampirów, wilkołaków, duchów, zwierząt i jeszcze bardziej przedziwnych pomysłów przez autora w tworzeniu lekkich, z dreszczykiem i grozą opowieści skierowanych do młodego czytelnika. Zaznaczając, ze nawet starszy może bawić się przy nich dobrze i miło spędzić czas wieczorem. Sam nie jeden raz jeszcze wrócę do tego cyklu, aby przekonać się jakie wydarzenia zdarzą się uczniom Szkoły przy cmentarzu. Obóz Drakula jest przyjemną opowieścią z dreszczykiem z klimatem niepokoju i lekkiej dawki grozy dla każdego. Potrafił mnie wciągnąć, trzymać w napięciu i bawiłem się podczas czytania jak zwykle przy książkach z tego cyklu świetnie.
Obóz Drakula jest kolejnym tomikiem z cyklu Szkoła przy cmentarzu, po jaki sięgnąłem spodziewając dobrze bawić się w czasie czytania. Zapowiadała się na kolejną książkę z cyklu, która nie tylko mogła dostarczyć dreszczyku, ale również grozy. Dlatego z chęcią sięgnąłem, aby ponownie się o tym przekonać.
Książka Obóz Drakula jest opowieścią o przybyciu nastoletniego Jeepa do...
2023-12-31
Operacja Upiór Tom B. Stona jest kolejną z książek z cyklu Szkoła przy cmentarzu, po jaką sięgnąłem spodziewając się dobrej zabawy i dreszczyku podczas czytania. Byłem ciekawy co tym razem dostanę i na jaką niespodziankę mogę liczyć. Miałem nadzieje na opowieść grozy z klimatem niepokoju i wciągającej historii mając na uwadze do kogo jest skierowana.
Książka Operacja Upiór jest mocno osadzona w szkole w jakiej uczą się uczniowie, gdzie nowa nauczycielka okazuje się strachliwa i staje się obiektem żartów. Autor bardzo dobrze poradził sobie ze stworzeniem kolejnej historii związanej ze szkołą przy cmentarzu. Od samego początku czuć pewne napięcie jakie pojawia się wobec zmian jakie następują w wyniku kawału jednego z uczniów. Przyzwyczajeni do niesamowitych opowieści związanych z tym miejscem nie wiadomo do końca czego spodziewać się mamy po fabule. Jednocześnie jak zwykle nie brakuje tutaj klimatu i dreszczyku w czasie czytania. Mocno osadzona historia w szkolnej rzeczywistości pośród uczniów i nauczycieli spodobała mi się. Pani dyrektor pojawiająca się w najmniej odpowiedniej chwili robiąca wrażenie demonicznej. Niesforna klasa i nowa nauczycielka dopełniają obrazu. Pomysł wykorzystania kawałów do stworzenia niepokojącej opowieści zostaje świetnie potraktowany. Oparta na tym pomyśle fabuła nie zawodzi i trzeba przyznać, ze autor daje radę stworzyć klimatyczną historie ze śledztwem jakie prowadzą bohaterowie i niezwykłymi wydarzeniami. Połączenie szkolnej rzeczywistości z czymś niepojętym przychodzi mu z łatwością. Tym samym fabuła jest wciągająca i niepokojącą zarazem co podobało mi się. Potraktowana z pewną dozą lekkości i zabawy przyjemnie czyta się. Bohaterowie występujący na kartach książki zostali dobrze nakreśleni pod względem psychologicznym. Z łatwością dają się polubić, a nawet poczuć można do nich sympatie. Mają szkolne problemy z nauczycielami i we własnym gronie jak to dzieciaki. Relacje pomiędzy nimi zostały przedstawione ciekawie i barwnie. Dlatego można się nimi zainteresować od samego początku. Zwyczajni uczniowie, którym zawsze może przydarzyć się w Szkole przy cmentarzu coś niepokojącego. W tym przypadku jest taki lekki klimat grozy i czuć do kogo jest skierowana książka. Nie przeszkadzało mi cieszyć się i dobrze bawić podczas czytania. Zakończenie jest dobre i w pewnym stopniu inne niż oczekiwałem otrzymać. Finał spodobał mi się, chociaż spodziewałem się bardziej nadnaturalnej końcówki niż dostałem w tym przypadku, ale nie narzekam na nią.
Książka Operacja Upiór jest kolejną pozycją z cyklu Szkoły przy cmentarzu, która ma niepokojący klimat zderzający się tym razem z problemami bohaterów. Osadzenie akcji podczas lekcji i w samej szkole było świetnym pomysłem autora. Dzięki temu historia nabiera kolorów i staje się wciągająca. Sięgając po kolejny tom z tego cyklu jestem zadowolony z tego co dostałem, bo bawiłem się przy niej świetnie i miło spędziłem czas. Akcja została poprowadzona szybko do przodu i wiele dzieje się podczas czytania. Dobrze zbalansowanie szkolnej rzeczywistości z czymś niepokojącym i pojawienie się odczucia napięcia w czasie czytania świetnie współgra ze sobą tworząc bardzo dobrą pozycje z tego cyklu. Wydarzenia toczą się w sposób szybki i zostały lekko podane dla czytelnika. Dlatego tak świetnie czyta się i wciągnęła mnie fabuła książki. Operacja Upiór jest pozycją skierowaną do młodego czytelnika i czuć to w czasie czytania. Jednak nawet ktoś starszy może bawić się przy niej dobrze i staje się idealną lekturą na wieczór. Uwielbiam książki z tego cyklu, do których mam sentyment i chętnie po nie sięgam bawiąc się świetnie podczas czytania. Książka łącząca w sobie przygodę, dreszczyk niepokoju i lekkiej grozy jest dobrą pozycją wartą przeczytania nie tylko dla młodego czytelnika. Wciągnęła mnie od samego początku i trzymała w napięciu do końca. Dlatego chętnie jeszcze nie raz sięgnę po inne książki z tego cyklu Szkoły przy cmentarzu mając nadzieje na dobrą zabawę i dreszczyk w czasie czytania jak w tym przypadku. Operacja Upiór jest przyjemną z dreszczykiem opowieścią z ciekawymi bohaterami.
Operacja Upiór Tom B. Stona jest kolejną z książek z cyklu Szkoła przy cmentarzu, po jaką sięgnąłem spodziewając się dobrej zabawy i dreszczyku podczas czytania. Byłem ciekawy co tym razem dostanę i na jaką niespodziankę mogę liczyć. Miałem nadzieje na opowieść grozy z klimatem niepokoju i wciągającej historii mając na uwadze do kogo jest skierowana.
Książka Operacja Upiór...
2023-12-29
Szkoła przy cmentarzu trafiła kolejny raz do czytania i tym razem padło na Rowerzystę bez głowy, która jak zwykle zapowiadała się ciekawie. Miałem nadzieje na lekką powieść grozy dla młodego czytelnika i nawet starszego. Polubiłem od pierwszego spotkania cały cykl, który kiedyś czytałem i dlatego po niego sięgam.
Książka Rowerzysta bez głowy jest opowieścią o nowym uczniu Algernonie Greenie, który podpada miejscowemu chłopakowi. Jednak pomimo tego próbuje sobie poradzić ze szkołą, lecz tajemnicza przesyłka okazuje się niesamowitą dla niego szansą. Autor kolejny raz udowadnia, że powieść dla młodego czytelnika można czytać w każdym wieku. Przygody bohatera w nowej szkole przywodzą na myśl klasyczną szkołę do jakiej nieraz można trafić. Są osoby bardziej dokuczliwe, przyjazne i wkurzające ponad miarę. Opowieść o Algim jako roznoszącym gazety chłopaku początkowo wydaje się prostą historią. Jednak za sprawą poważnego zlecenia i opowieści jakie słyszy nie wydaje się przestraszony. Wiadomo, ze jeżeli chodzi o cykl Szkoła przy cmentarzu wszystko może zdarzyć się. Tak dzieje się w tym przypadku, gdzie nie groźne roznoszenie staje się kanwą historii z nadnaturalnym wydźwiękiem. Bardzo dobrze wypada klimat jaki został zbudowany i pojawiająca się atmosfera niepokoju w czasie czytania przynosi dreszczyk. Stawiając na takie budowanie napięcia autor daje radę stworzyć upiorną opowieść, którą czyta się świetnie i wciąga od samego początku. Wszystko może zdarzyć się i bohater musi odkryć tajemnicę jaka kryje się za zleceniem. Przygoda miesza się tutaj z lekko podaną grozą i niepokojącymi wydarzeniami. Bohaterowie zostali nakreśleni świetnie pod każdym względem i autor potrafił stworzyć ciekawe, wyraziste i wciągające postacie jakie spotykamy na kartach książki. Nastoletni bohaterowie są uczniami, którzy uczą się w szkole położonej przy cmentarzu z dyrektorką z piekła rodem, woźnym zwanym Piwnicznym Bartem i zastępcą dyrektorki sprawiający niepokojące wrażenie. Relacje pomiędzy postaciami zostały przedstawione bardzo dobrze i ciekawie. Dialogi świetnie napisane i wciągające. Zakończenie jakie dostałem było bardzo dobre i nieco zaskakujące pod koniec jakie dostałem. Spodobało mi się i nawet zaskoczyło pewnymi zwrotami akcji jakie pojawiły się w finale.
Książka Rowerzysta bez głowy jest kolejną powieścią z cyklu Szkoły przy cmentarzu, w której niepokojący klimat i wydarzeń pełnych dreszczyku sprawiają, że czyta się świetnie. Podczas czytania czuć do jakiego końcowego adresata została skierowana. Dla młodego czytelnika powieść grozy w lekkim wydaniu będzie miłą niespodzianką, lecz także starszy może bawić się przy niej dobrze. Autor wykorzystując motywy z duchami, potworami i innymi rekwizytami grozy tworzy wciągające opowieści z dreszczykiem stawiając zawsze na klimat niepokoju. Dlatego cykl Szkoła przy cmentarzu tak spodobała mi się kiedyś jak obecnie przy powrocie do jej książek zapewniających wiele zabawy oraz dreszczyku w czasie czytania. Rowerzysta bez głowy jest klasyczną opowieścią o duchach osadzoną w świecie nastoletnich bohaterów mających swoje sprawy i kłopoty. Sięgając po nią spędziłem miło czas i przyjemnie. Wciągnęła mnie od samego początku i potrafiła trzymać w napięciu do końca pozostawiając po sobie dobre wrażenie. Książkę czyta się szybko i akcja została poprowadzona szybko do przodu, lecz w taki sposób, że klimat jest umiejętnie budowany i przynosi niepokój. Wydarzenia związane ze szkolnymi przygodami i nadnaturalnym zostały zgrabnie połączone ze sobą tworząc ciekawą opowieść. Dlatego wciągnęła mnie i nie nudziła w czasie czytania. Rowerzysta bez głowy jest bardzo dobrą pozycją z cyklu Szkoły przy cmentarzu, która okazała się niekiedy zabawna, straszna i niepokojąca. Książka dla każdego na wieczór, przy której można spędzić miło czas i przekonać się co autor ma do zaoferowania. Skierowana dla młodego czytelnika opowieść grozy w lekkim wydaniu i nie tylko potrafiła bawić i wciągnąć mnie od samego początku. Kolejna pozycja z cyklu, który uwielbiam i pewnie nie raz jeszcze do niego wrócę w przyszłości i do książek z tego cyklu.
Szkoła przy cmentarzu trafiła kolejny raz do czytania i tym razem padło na Rowerzystę bez głowy, która jak zwykle zapowiadała się ciekawie. Miałem nadzieje na lekką powieść grozy dla młodego czytelnika i nawet starszego. Polubiłem od pierwszego spotkania cały cykl, który kiedyś czytałem i dlatego po niego sięgam.
Książka Rowerzysta bez głowy jest opowieścią o nowym uczniu...
2023-12-21
Szkoła przy cmentarzu jest cyklem książek, po które jak kiedyś sięgam również obecnie chcąc bawić się przy nich dobrze jak niegdyś bywało. Trafiło na kolejna pozycje z tego cyklu pod tytułem Przerażająca drużyna. Była baseballowa historia z dreszczykiem i czas na piłkarską powieść grozy dla młodego czytelnika. Ciekawy byłem jej po mam sentyment do całego cyklu i sięgają po kolejny tom miałem nadzieje dobrze bawić się podczas czytania w najnowszej historii związanej ze Szkołą przy cmentarzu.
Książka Przerażająca drużyna jest opowieścią o starciu Tygrysów z przeciwnikiem z piekła rodem. Grupka przyjaciół i zarazem uczniów chce dowiedzieć się dlaczego z bandy nieudaczników stali się super graczami w piłkę nożną. Autor jak zwykle stworzył niezwykle klimatyczną i wciągającą opowieść z dreszczykiem dla młodszego czytelnika. Bohaterowie uwikłani w przygodę pełną zagrożenia prowadzą śledztwo w tej sprawie. Jednak wiadomo, że Szkoła przy cmentarzu i pobliski cmentarz jest obiektem pełnym niesamowitych oraz groźnych wydarzeń w jakich często uczestniczą uczniowie szkoły. Nikogo już nie dziwi nic i zawsze można spodziewać się wszystkiego. Mieliśmy baseballową opowieść grozy z tymi samymi bohaterami, a teraz dostaliśmy związaną z piłką nożną. Od samego początku czuć klimat niepokoju i pewnej atmosfery lekkiej grozy jaka unosi się nad historią. Bohaterowie zostali uwikłani w śledztwo mogące przynieść odpowiedzi za sprawą pewnego odkrycia jakich dokonują wraz z rozwojem wydarzeń. Dobrze wypadają opisy meczów między drużynami i wzbudzają ciekawość. Przynosząc zarazem pewny niepokój podczas czytania w kwestii jednej z drużyn. Autor kolejny raz stworzył opowieść z dreszczykiem, z lekką grozą i stawia na budowanie klimatu przez cały czas. Dlatego wciągnęła mnie fabuła i nie pozwalała się oderwać. Książki z serii Szkoła przy cmentarzu są skierowane do młodego czytelnika i czuć to w czasie czytania. Jednak mimo tego nawet ktoś starszy może bawić się dobrze w czasie czytania. Fajny lajtowy klimat opowieści grozy i atmosferę niepokoju budują niezwykłe wydarzenia jakimi jesteśmy świadkiem. Bohaterowie rzuceni w wir zdarzeń rozpoczynają śledztwo w sprawie drużyny przeciwnej. Napotykając na drodze wiele niewiadomych i niebezpieczeństwo. Oprócz tego autor potrafi stworzyć obraz nastoletnich bohaterów mających własne problemy i kłopoty nie tylko związane z zaistniałą sytuacją. Dlatego potrafiłem skupić się na nich i zostali zarysowani dobrze pod każdym względem mimo pojawienia się na głównym albo dalszym planie. Nawet pani dyrektor szkoły wywołuje swoją obecnością pewien niepokój. Postacie mają głębie i nie są papierowe jak można byłoby spodziewać się po nich. Stają się bliższe z powodu swoich problemów szkolnych i niezwykłych zdarzeń w jakich uczestniczą. Niektóre można polubić i poczuć sympatie do nich lub wywołują czasami odmienne odczucia swoimi wyborami. Posiadają własne cechę charakteru i zachowania. Relacje pomiędzy nimi wypadają bardzo dobrze. Nieraz robi się niepokojąco w czasie czytania, lecz nie brakuje lekkości i dozy humoru w czasie rozmów jakie prowadzą. Wszystko wyważone zostało znakomicie. Dialogi wypadają dobrze, lekko, napisane w przyjemny sposób i wciągają.
Książka Przerażająca drużyna jest opowieścią o nastoletnich piłkarzach ze szkoły przy cmentarzu, którzy kolejny raz muszą zmierzyć się z przerażającymi wydarzeniami. Sięgając po kolejny tom miałem nadzieje na przyjemną i pokrytą niepokojącą atmosferą opowieść, która wywoła dreszczyk podczas czytania. Autor nie zawodzi i rzeczywiście fabułą jest wciągająca od samego początku. Zgrabnie wyważono połączenie szybkiej akcji nie zwalniającej ani na moment z lajtowym klimatem grozy jaki unosi się nad wszystkim. W czasie czytania wiele dzieje się i nie sposób nudzić się. Wydarzenia w miarę szybko poprowadzone potrafią wciągnąć i wywołać dreszczyk niesamowitymi zdarzeniami. Finał książki nie rozczarowuje tylko został dobrze poprowadzony i był lekko niepokojący. Końcówka spodobała mi się z wyjaśnieniem wszystkich wydarzeń w jakich uczestniczyli bohaterowie. Szkoła przy cmentarzu jest niezwykłym cyklem skierowanym do młodego czytelnika, a nawet starszego, przy którym można bawić się świetnie czytając. Autor sięga po sprawdzone motywy grozy i tworzy z tego własne lekkie opowieści grozy odpowiednie dla końcowego odbiorcy. Zawsze sięgając po książki chce miło spędzić czas i tak było w tym przypadku. W czasie czytania bawiłem się świetnie i historia mimo wszystko potrafi wywołać dreszczyk od początku. Przerażająca drużyna jest historią z dreszczykiem z motywami piłkarskimi z niezwykłymi wydarzeniami w jakich uczestniczą bohaterowie. Napisane w lekki, przystępny i ciekawy sposób potrafi wciągnąć i nie brakuje w niej nieraz napięcia oraz klimatu niepokoju. Dlatego chętnie po książki sięgam i jeszcze nie zawiodłem się. Jeszcze pewnie nie raz powrócę do cyklu Szkoły przy cmentarzu i mam nadzieje, ze nadal będę bawił się tak dobrze jak obecnie. Przerażająca drużyna jest lekturą na wieczór lub nawet dwa, która zapewnia dobrą zabawę i lekki dreszczyk w czasie czytania. Dlatego kiedyś do niej wrócę jak do innych części cyklu jak najdzie mnie ochota na takie historie z dreszczykiem.
Szkoła przy cmentarzu jest cyklem książek, po które jak kiedyś sięgam również obecnie chcąc bawić się przy nich dobrze jak niegdyś bywało. Trafiło na kolejna pozycje z tego cyklu pod tytułem Przerażająca drużyna. Była baseballowa historia z dreszczykiem i czas na piłkarską powieść grozy dla młodego czytelnika. Ciekawy byłem jej po mam sentyment do całego cyklu i sięgają po...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-12-19
Rycerz do wynajęcia i jezioro czaszek jest pozycją krótką i skierowaną do młodego czytelnika, która opowiada przygody tytułowego bohatera wynajętego do zdobycia pewnego artefaktu. Lubię sięgać od czasu do czasu po takie książki i zarazem chcieć dobrze bawić się przy czytaniu. Dlatego sięgnąłem po ten tytuł mając nadzieje na przyjemną, lekką i przesyconą humorem opowieść.
Książka Rycerz do wynajęcia i jezioro czaszek czerpie z takich rycerskich historii jakie możemy nieraz poczytać, lecz skierowaną do młodego czytelnika nie zawiera wiele scen przemocy czy jakiś pojedynków. Autorzy pokusili się o opowieść o Rycerzu do wynajęcia z koniem ciągle będącym w drodze napisanej przystępnie. Przeżywającym wiele przygód w czasie podróży jak prowadzi go do zapyziałej dziury, gdzie zostaje wynajęty i musi zmierzyć się z niebezpieczeństwem jakie skrywa jezioro czaszek. Nie zabrakło oczywiście różnych potworów, lecz walka została podana w sposób grzeczny i bez rozlewu większej ilości krwi jak można byłoby się spodziewać po takiej historii. Fabuła jaką dostajemy jest lekko podana, przewidująca i wciągająca zarazem. Przygoda bohatera mają wydźwięk humorystyczny i pełny absurdu. Dlatego można miło spędzić czas i przyjemnie. Widać do kogo była adresowana książka w czasie czytania, bo nie uświadczymy mocniejszych scen, lecz wszystko zostało przedstawione z pewną dozą przerysowania. Historia jest krótka i można ją przeczytać w jeden wieczór, lecz nie żałuje decyzji, żeby po nią sięgnąć. Docelowo wiele wnoszą same ilustracje jakie dostajemy praktycznie na każdej stronie dodające jej uroku i będące dopełnieniem samej opowieści. Zakończenie może spodobać się, chociaż było dla mnie lekko przewidywalne i można było spodziewać się, ze tak wszystko skończy się. Bohaterowie zaludniający fabułę są zarysowani dobrze jak na taką małą książkę. Rycerz do wynajęcia wraz z koniem Jedem są głównymi bohaterami jakich tutaj spotykamy. Opowieść o swoich przygodach i oddanie jemu głosu powoduje, że narracja jest prowadzona w pierwszej osobie. Dlatego można poczuć nić sympatii do niego i trzymać kciuki w niebezpiecznej wyprawie. Pozostałe postacie wypadają z pewną schematycznością jak władca tego miejsca, wydarzenia związane z karczmą, lokalni mieszkańcy, tajemniczy artefakt i sekrety jeziora czaszek. Jednocześnie mimo skierowania jej do młodego czytelnika bawiłem się przy niej dobrze.
Książka Rycerz do wynajęcia i jezioro czaszek jest pozycją dla trochę starszych dzieci, lecz przerysowanie, brak większej dawki przemocy i doza absurdu sprawia, ze przyjemnie czyta się. Dopełnienie w postaci rysunków pasujących do historii dodaje jej kolorytu i klimatu. Pozycja ciekawa, wciągająco i pełna akcji, która od samego pojawia się. Dobrym pomysłem było oddanie głosu bohaterowi opowiadającemu o swoich przygodach. Dlatego możemy wczuć się w sytuacje Rycerza i polubić go od samego początku. Autor żwawo poprowadził akcje do przodu i podczas czytania wiele dzieje się. Wydarzenia w szybkim tempie mkną i nie pozwalają się nudzić. Wkradająca się od czasu do czasu przewidywalność nie psuje odczuć w czasie czytania, lecz mogą zaliczyć do niuansów jakie pojawiają się. Pomimo tego historia wciąga i to jest najważniejsze. Bywa trochę absurdalna, przerysowana i podana z dozą humoru od początku. Jednak ogólnie miła odskocznia na jeden wieczór do przeczytania, przy której można fajnie spędzić czas. Rycerz do wynajęcia i jezioro czaszek jest pozycją dla młodego czytelnika i czuć to w czasie lektury. Prosta opowieść o błędnym rycerzu do wynajęcia i jego koniu spodobała mi się. Przygoda goni przygodę, nie brakło zagrożenia i tajemnicy. Finał historii jest podparty pewną przestrogą, aby uważać na to co sobie można życzyć. Książka sympatyczna, lekko napisana i przyjemna w odbiorze. Spędziłem z nią miło czas i nie żałuje tego w żadnym razie. Ciekawią mnie inne książki autorów, po które może kiedyś sięgnę jak będę miał okazje.
Rycerz do wynajęcia i jezioro czaszek jest pozycją krótką i skierowaną do młodego czytelnika, która opowiada przygody tytułowego bohatera wynajętego do zdobycia pewnego artefaktu. Lubię sięgać od czasu do czasu po takie książki i zarazem chcieć dobrze bawić się przy czytaniu. Dlatego sięgnąłem po ten tytuł mając nadzieje na przyjemną, lekką i przesyconą humorem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-12-07
Książka Zegar czyli nakręcona opowieść wpadła mi w ręce i postanowiłem przeczytać. Chociaż skierowana do młodego czytelnika byłem ciekawy co dostanę od znanemu autora jakim jest Philip Pullman. Zapowiadała się dobrze i miałem nadzieje na fantastyczne przygody nawet z lekkim dreszczykiem podane.
Książka Zegar czyli nakręcona opowieść jest historią młodego adepta zegarmistrzostwa, który szykuje się do swojego egzaminu i wobec niego są wielkie oczekiwania. W tym wszystkim nie brakuje historii o upiornych wydarzeniach, które wypadają niepokojąco. Autor świetnie daje radę stworzyć wciągającą opowieść dziejącą się w niedługim czasie o mistrzu i jego uczniu. Za sprawa zdarzenia wszystko może odmienić się na lepsze jednak konsekwencje mogą być poważne. Skierowana do młodego czytelnika książka z jednej strony może wywoływać dreszczyk w czasie czytania i podskórny niepokój. Wykorzystanie motywów mechanizmów zegara, starszego mistrza zegarmistrza, ucznia, pewnych obaw dotyczących egzaminu i opowieści pisarza budują niepowtarzalny klimat, w który wpadamy i nie można się niego oderwać. Nie spodziewałem się miksu powieści dla dzieci, grozy z romantycznym wydźwiękiem. Właśnie Zegar czyli nakręcona opowieść jest taką pozycją jaka może spodobać się nie tylko młodym czytelnikom, ale również starszym. Napisana barwnym językiem, obrazowo i w sposób klimatyczny daje radę wzbudzić niepokój, posiada przygodowy charakter i pewną dozę przestrzegania przed wyborami jakich dokonuje bohater. Jednakże autor potrafił stworzyć ciekawą i wciągającą pozycje dla młodego czytelnika, przy której czas spędziłem dobrze i bawiłem się świetnie w czasie czytania. Za sprawą klimatu jaki posiada i niezwykłej historii jaką dostałem. Bohaterowie spotykani na kartach powieści zostali dobrze nakreśleni przez autora i można z nimi się utożsamić. Dlatego postacie wypadły świetnie i posiadały nie tylko swoją głębie, lecz zachowanie i cechy charakteru sprawiające, że można było polubić lub nie występujące tutaj bohaterów w zależności od ich wyborów jakich dokonują. Relacje między nimi były dobrze przedstawione, a same dialogi nie pozbawione lekkości i wciągnęły mnie od samego początku. Finał książki spodobał mi się, bo zamiast krótkiego zakończenia dostałem bardzo dobre zwieńczenie historii.
Książka Zegar czyli nakręcona opowieść jest opowieścią o przyjaźni, wyborach jakich dokonują bohaterowie i jego konsekwencji. Autor poprowadził akcje w szybkim tempie. Bez zbędnych opisów i męczących scen. Dlatego wiele dzieje się podczas czytania i wciąga od samego początku. Wydarzenia toczą się w szybkim tempie i nie sposób nudzić się w czasie czytania. Fabuła posiada klimat i tematyka zegarków jest w tym przypadku jest ukazana pasjonująco. Nie brakuje jednak atmosfery niepokoju i pewnych przygód mających trochę mroczniejszy odcień. Z drugiej strony klimat jaki występuje i sama opowieść ma w sobie subtelności i zwrotów akcji jakie pojawiają się niespodziewanie potrafiących zaskoczyć w czasie czytania. Książka choć krótka to jednak ciekawa i zajmująca. Nie spodziewałem się dostać tak dobrej historii od autora i cieszę się, ze przeczytałem. Mimo skierowania jej do młodego czytelnika to nawet starszy tutaj będzie się bawił dobrze. Zegar czyli nakręcona opowieść jest pozycją jaka mnie zaskoczyła w pozytywnym tego słowa znaczeniu i bawiłem się w czasie lektury świetnie. Nie brakowało momentów mroczniejszych i takiego klimatu w czasie czytania. Jednakże mimo tego autor bazuje na stopniowaniu atmosfery niepokoju i przygodowej opowieści jaką dostajemy. Przyjemna i nieco zaskakująca powieść autora, którą czyta się świetnie i miło można przy niej spędzić czas. Ciekawie wypadają rysunki dodając jej uroku i oczywiście pewne wyjaśnienia w ramkach opisujących wydarzenia. Dlatego wspominać będę miło czas spędzony z Zegarem czyli nakręconą opowieścią i chętnie sięgnę po inne pozycje książkowe przy okazji jak będę miał taką możliwość.
Książka Zegar czyli nakręcona opowieść wpadła mi w ręce i postanowiłem przeczytać. Chociaż skierowana do młodego czytelnika byłem ciekawy co dostanę od znanemu autora jakim jest Philip Pullman. Zapowiadała się dobrze i miałem nadzieje na fantastyczne przygody nawet z lekkim dreszczykiem podane.
Książka Zegar czyli nakręcona opowieść jest historią młodego adepta...
2023-12-05
Jezioro Szlamno jest kolejna odsłoną serii książek z cyklu Szkoła przy cmentarzu, gdzie wszystko jest możliwe od spotkania z duchami, potworami, wampirami lub niepokojącymi sytuacjami. Dlatego chętnie sięgam po kolejne tomy z cyklu, który polubiłem od samego początku. Mimo skierowania go do młodszego odbiorcy można bawić się przy tych książkach dobrze. Powieści grozy dla młodego czytelnika w lajtowym wydaniu stawiające na klimat i niepokojące zdarzenia sprawdzają się świetnie na spędzenie z nimi czasu. Jezioro Szlamno skusiło mnie na ponowną lekturę i miałem nadzieje na kolejna upiorną historie z dreszczykiem dziejącą się zamiast w szkole nad jeziorem.
Książka Jezioro Szlamno jest historią bliźniaków przybywających do wujka na odpoczynek w okolice jeziora, gdzie wszystko pozmieniało się. Jednak za sprawą tajemniczych wydarzeń i niepokojących sytuacji postanawiają dowiedzieć się jaką tajemnice skrywa jezioro. Autor miał świetny pomysł na historie grozy w nieco lajtowym wydaniu, ale nie można jej odmówić atmosfery niepokoju i klimatu w czasie czytania. Bohaterowie stawiają czoło tajemnicy jaką skrywa jezioro i właścicielowi pobliskiej przystani odkrywając pomału sekrety tego miejsca. Wydarzenia w jakich uczestniczą powodują dreszczyk w czasie czytania i z każdym następnym rozdziałem atmosfera zagęszcza się. Widać do kogo jest skierowana książka od samego początku jednocześnie nie pozwalając oderwać się od niej. Za sprawą odkrywania tajemnic jeziora i dlaczego niecodzienne wydarzenia jak szlam lub straszne sytuacje przydarzają się. Ciekawa powieść grozy dla młodego czytelnika, która wciąga, posiada klimat i nie można jej odmówić trzymania w napięciu. Zamiast historii związanej ze Szkołą przy cmentarzu dostajemy opowieść o jeziorze z bohaterami jakie w niej uczą się. Chociaż z daleka to jednak wyczuwa się pewną więź z tamtejszą szkołą pod względem niesamowitych wydarzeń jakie następują. Akcja jest prowadzona w sposób szybki i zdarzenia postępują po sobie szybko. Dlatego nie przynudzają, lecz tworzą klimat i wciągają. Bohaterowie występujący w książce zostali nakreśleni bardzo dobrze. Mają cechy charakteru, zachowanie i problemy jakie wynikają z relacji z innymi. Relacje jakie występują pomiędzy nimi zostały dobrze ukazane i potrafią być ciekawe. Mimo wszystko polubiłem bohaterów występujących w książce, ale niektórych nie sposób polubić, bo po prostu wzbudzają niechęć w czasie czytania. Autor potrafił stworzyć nie tylko bohaterów, lecz także ciekawą, z dreszczykiem opowieść dla młodszego czytelnika z wieloma przygodami i niepokojącym klimatem.
Książka Jezioro Szlamno okazała się po powrocie do niej ciekawą powieścią grozy o jeziorze skrywającym tajemnice. Napisaną w lajtowy sposób, lecz nie można jej odmówić nieraz atmosfery niepokoju lub zwrotów akcji. Na pewno zakończenie było ciekawe i wciągające. Spodobało mi się od samego początku i wyjaśnienie wydarzeń związanych z jeziorem można po pewnym czasie przewidzieć w jaką stronę pójdzie autor. Wykorzystując chwyty z powieści grozy tworzy historie z dreszczykiem dla młodych czytelników, lecz także w tym przypadku starsi znajdą w niej coś dla siebie. Wspominam Jezioro Szlamno bardzo dobrze, bo mimo upływu czasu nadal podoba mi się. Stawiając na klimat i zbudowanie atmosfery niepokoju potrafi nieraz wywołać dreszczyk w czasie czytania. Napisana jak zwykle przystępnie i przyjemnym stylem wciąga nas od pierwszej strony. Sięgając po książki z cyklu Szkoła przy cmentarzu nadal bawię się świetnie w czasie czytania jak kiedyś. Nie ukrywam sentymentu do tej serii i całego cyklu, przy którym spędziłem miło czas jak w tym przypadku. Okładka jest po prostu cudna i szlam wylewa się z niej wiadrami przywodzi na myśl powieść grozy. Dlatego bardzo spodobała mi się i pasuje idealnie do zawartości jaką dostajemy. Kolejna część cyklu za mną i jestem bardzo zadowolony z tego co dostałem. Pomimo skierowania jej do młodszego czytelnika można bawić się dobrze podczas czytania i miło spędzić z nią czas jak w moim przypadku. Sympatyczna lektura w klimatach grozy w nieco subtelnym wydaniu, klimatyczna i wciągająca od pierwszych stron. Dlatego pewnie nie raz sięgnę po książki z tego cyklu lub powrócę do przeczytanych już powieści w przyszłości.
Jezioro Szlamno jest kolejna odsłoną serii książek z cyklu Szkoła przy cmentarzu, gdzie wszystko jest możliwe od spotkania z duchami, potworami, wampirami lub niepokojącymi sytuacjami. Dlatego chętnie sięgam po kolejne tomy z cyklu, który polubiłem od samego początku. Mimo skierowania go do młodszego odbiorcy można bawić się przy tych książkach dobrze. Powieści grozy dla...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-12-02
Baseball zdechlaków jest kolejną książką z cyklu Szkoła przy cmentarzu, po którą sięgnąłem z wielką przyjemnością i miałem nadzieje na dreszczyk w czasie czytania. Uwielbiam książki związane z cyklem i chętnie do nich wracam znajdując przygodę, grozę w lekkim wydaniu i zagadkowe wydarzenia jakie spotykają bohaterów. W tym przypadku również miałem nadzieje na takie atrakcje w czasie czytania.
Książka Baseball zdechlaków jest opowieścią o szkolnej drużynie baseballowej, która rozpoczyna mecze o wszystko. Jednocześnie jeden z uczniów za sprawą wypadku na cmentarzu przy szkole zaczyna zachowywać się dziwnie. Dziejąca się w pobliżu szkoły akcja książki tym razem bez nauczycieli, tajemniczych wydarzeń, potworów lub duchów zabiera nas na mecz baseballowy, gdzie drużyny walczą o wygraną. Autor miał ciekawy pomysł na opowieść w klimatach grozy w lekkim wydaniu akurat dla młodego czytelnika. Jednak nie mogło zabraknąć oczywiście przedziwnych zdarzeń i dreszczyku w czasie czytania. Czuć do kogo skierowana jest książka, ale nie przeszkadzało mi to w zupełności, aby cieszyć się opowieścią z dreszczykiem. Widać, że szkoła nie tylko skrywa tajemnice związane z budynkiem, lecz także zwyczajne mecze baseballowe mogą być kanwą niepokojącej historii do jakiej zabiera nas autor cyklu. Odkrywając tajemnicę drużyny przeciwnej i zagadkowe wydarzenia nadają jej klimatu i nie brakowało niepokoju w czasie czytania. Bohaterowie uwikłani w upiorne zdarzenia w jakich uczestniczą pragną poznać prawdę i dowiedzieć się o co chodzi. Przedziwne i niepokojące sytuacje tylko dodają jej uroku i wprowadzają lekki klimat grozy w czasie czytania. Postacie daje się polubić od samego początku, bo są przedstawieni dobrze i ciekawie. Sympatycznie wypadają i mimo zdarzeń w jakich uczestniczą kibicuje się im przez cały czas. Relacje pomiędzy nimi są przedstawione świetnie i wciągająco. Bohaterowie mają swoje cechy charakteru, zachowanie i problemy wieku młodzieńczego co przyczynia się, ze z łatwością można się z nimi utożsamić. Opisy meczów są przedstawione bardzo dobrze i w większości ze szczegółami. Nawet wkradający się z każdym rozdziałem niepokój i gęstniejąca atmosfera robi świetną robotę. Zakończenie spodobało mi się, bo było dobre i ciekawe. Sama końcówka zrobiła świetną robotę i chociaż może nie było aż tak mrocznie to jednak dała radę. Jak na książkę do młodszego czytelnika sprawdziła się świetnie i zapewniła sporo zabawy w czasie czytania w czasie odkrywania tajemnic i dzięki dreszczykowi jaki w niej występuje.
Książka Baseball zdechlaków jest dobrym pomysłem na rozpoczęcie swojej przygody z lekkimi i naprawdę dobrze napisanymi pozycjami z cyklu Szkoły przy cmentarzu. Kolejna książka Baseball zdechlaków okazała się wciągającą lekturą, od której nie można było się oderwać. Kłopoty bohaterów związane ze zwyczajnym życiem i kolegami są tłem dla upiornych wydarzeń jakie następują. Autor dobrze sobie radzi nie tylko z budowaniem klimatu i stopniowaniem niepokoju, lecz także snuciem swojej opowieści z dreszczykiem skierowanej do młodego czytelnika. Nawet starsi przez sentyment i nawet pierwsze spotkanie mogą poczuć się jak za dawnych lat młodzieńczych, bo bohaterowie posiadają głębie i wypadają ciekawie. Dobrze bawiłem się podczas czytania i właśnie o to chodzi. Cykl Szkoła przy cmentarzu jest tak naprawdę dla wszystkich bez wyjątku od młodego czytelnika po tego starszego, który znajdzie coś dla siebie. Nie długie książki, lecz klimatyczne jak w tym przypadku powodują, że miło można przy nich spędzić czas. Nie żałuje powrotu do Baseballa zdechlaków po długim czasie i na pewno sięgnę po kolejne tomy tego cyklu w przyszłości. Autor zgrabnie łączy lajtową powieść grozy z kłopotami bohaterów i odkrywaniem tajemnic szkoły oraz wpływu cmentarza na niepokojące wydarzenia. Ciekawy pomysł jaki sprawdził się w tym przypadku tworząc z tego ciekawe i mające swój klimat historie z dreszczykiem. Dlatego warto przeczytać i dać porwać się historii jaką dostajemy, która mnie nie rozczarowała, tylko sprawiła, ze zabawa podczas czytania była świetna i dostarczyła lekkiego niepokoju w czasie czytania.
Baseball zdechlaków jest kolejną książką z cyklu Szkoła przy cmentarzu, po którą sięgnąłem z wielką przyjemnością i miałem nadzieje na dreszczyk w czasie czytania. Uwielbiam książki związane z cyklem i chętnie do nich wracam znajdując przygodę, grozę w lekkim wydaniu i zagadkowe wydarzenia jakie spotykają bohaterów. W tym przypadku również miałem nadzieje na takie atrakcje...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-11-15
Szkoła przy cmentarzu to dla młodszych czytelników powieści grozy, gdzie rządzi klimat i niesamowite wydarzenia w jakich uczestniczą uczniowie szkoły, którym przytrafiają się przyprawiające o gęsią skórkę przygody. Wiele razy powróciłem do tej serii i tym razem postanowiłem sobie przypomnieć Nawiedzoną łazienkę. Wspominam ją dobrze i chciałem przekonać się jak wypadnie obecnie przy powtórnym przeczytaniu. Miałem nadzieje na klimatyczną i nieco straszną opowieść od autora.
Książka Nawiedzona łazienka jest osadzona w Szkole przy cmentarzu, w której tym razem jeden z uczni Alex doświadcza niesamowitych przygód związanych z łazienką. Próbując odkryć prawdę wraz z przyjaciółmi rozpoczyna śledztwo. Kolejna książka z tej serii za mną jaką czytałem wiele czasu temu i spodobała mi się od samego początku. Powrót do przygód do tej szkoły zawsze uważam za ciekawy i z dreszczykiem. Skierowana do młodszej części czytelników nadal potrafi wzbudzić niepokój, ale stawiając na klimat niż jakieś mocniejsze sceny grozy. Wzbudzając niepokój atmosferą jaka w niej panuje. Przygody trójki bohaterów czyta się świetnie i łazienka okazuje się dobrym miejscem na taki lajtowy horrorek dla młodzieży lub dzieci. Alex wraz z dwójką pozostałych chcą odkryć co tak naprawdę dzieje się w niej, że po prostu straszy. Zresztą sama szkoła i otoczenie w postaci cmentarzu robi upiorne wrażenie. Nauczyciele przedstawieni zostali w taki sposób, ze wzbudzają niepokój, a najbardziej pani dyrektor jak tylko pojawi się. Spotykamy również woźnego sprawiającego niepokojące wrażenie swoim pojawieniem się. Śledztwo prowadzone przez dzieci obfituje nie tylko w kryminalny wątek, ale pojawiające się w historii sceny grozy mogą nawet starszym spodobać się. Autor tym razem pokusił się o lekkie pojawienie się wszystkiego co można spotkać w nawiedzonych miejscach. Zręcznie wkomponowane i robiące wrażenie w czasie czytania przynosi klimat jaki można było oczekiwać po takiej książce. Pomału nasi bohaterowie ujawniają tajemnice i odkrywają prawdę. Zakończenie zamiast szybko poprowadzone mamy rozpisane i wiele w nim dzieje się. Nie przeszarżowane, lecz klimatyczne i pasujące do opowieści o nawiedzonej łazience. Idealnie zamykający historie i wyjaśniający wszystko co było przyczyną działania ducha.
Książka Nawiedzona łazienką jest pozycją z serii Szkoła przy cmentarzu mającej swój urok i klimat. Autor potrafi stworzyć opowieści dla młodszego czytelnika, które wciągają i nie pozwalają się oderwać wzbudzając dreszczyk w czasie czytania. Szkoda, ze nie wznawia się, bo warto byłoby zapoznać się z całym cyklem. Kolejna część jest napisana sprawnie, z lekkością, przystępnie i przyjemnym stylem pisania z dawką klimatu jaki posiada w czasie czytania. Podczas czytania widać do kogo jest kierowana, ale akurat mi to nie przeszkadzało. Każdy czytelnik powinien znaleźć coś w niej dla siebie od młodego po starszego, który lubi opowieści z dreszczykiem, bo jeszcze nie spotkałem się z osadzeniem akcji w nawiedzonej łazience. Ciekawy miał pomysł autor na kolejny tom Szkoły przy cmentarzu. Akcję poprowadził szybko do przodu nie zwalniając, ale również budując nieraz niepokojący nastrój jaki pojawia się. Dlatego wiele dzieje się i nie sposób oderwać się. Wydarzenia toczą się w szybkim tempie i wciągają od samego początku. Lubię wracać do książek z serii Szkoły przy cmentarzu, przy których bawię się świetnie w czasie czytania. Nawiedzona łazienka jest lajtowym horrorem dla młodszego czytelnika, w którym nawet starsi coś dla siebie znajdą. Dlatego chętnie będę sięgał jak nieraz obecnie po książki z serii Szkoły przy cmentarzu, aby przypomnieć sobie książki jakie kiedyś czytałem bawiąc się przy nich świetnie i poczuć dreszczyk w czasie czytania jak za dawnych czasów.
Szkoła przy cmentarzu to dla młodszych czytelników powieści grozy, gdzie rządzi klimat i niesamowite wydarzenia w jakich uczestniczą uczniowie szkoły, którym przytrafiają się przyprawiające o gęsią skórkę przygody. Wiele razy powróciłem do tej serii i tym razem postanowiłem sobie przypomnieć Nawiedzoną łazienkę. Wspominam ją dobrze i chciałem przekonać się jak wypadnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Przeklęty Mikołaj jest kolejna książką z cyklu Szkoła przy cmentarzu, po którą sięgnąłem mając nadzieje na lekki dreszczyk i wciągającą historie. Zapowiadała się ciekawie od samego początku na co liczyłem sięgając po następną pozycje z tego cyklu.
Książka Przeklęty Mikołaj jest osadzona przedświątecznych klimatach w szkole, gdzie wszystko może zdarzyć się uczniom, a nauczyciele wraz z demoniczną dyrektorką wywołują niepokój swoim pojawieniem się. Autor sięga po motywy Opowieści wigilijnej, aby stworzyć straszną historie dla młodego czytelnika. Bohaterem jest Christopher nie cierpiący świąt, ale za sprawą przedziwnych wydarzeń w jakie zostaje wplątany zostaje wciągnięty w wir niesamowitych zdarzeń. Ciekawa wariacja na temat świątecznej opowieści wigilijnej jaką dostałem z nutką grozy po drodze wywołującej niepokój w czasie czytania. Skierowana oczywiście do młodego czytelnika, ale starszy też powinien bawić się przy niej dobrze. Autor połączył ze sobą problemy szkolne z tajemniczymi wypadkami w jakich zaczyna uczestniczyć marudny bohater względem świątecznej atmosfery jaka udziela się wszystkim innym. Wciągnęła mnie od pierwszych stron i świetnie bawiłem się podczas czytania. Bohaterowie zostali wykreowani dobrze i mają własne problemy szkolne lub rodzinne. Nie wypadają jednowymiarowo, ale posiadają głębie i można ich polubić z łatwością. Większości są sympatycznymi postaciami zaludniającymi karty książki, które można spotkać również w innych powieściach z tego cyklu. Relacje między nimi autor ukazuje w sposób ciekawy i nieraz nie stroniący od niepokojących momentów w przypadku duchów lub innych potworów jakie mogą pojawić się tutaj. Wszystko może zdarzyć się w Szkole przy cmentarzu i dlatego uczniowie chodzący do niej nieraz zostają wplątani w niepokojące wydarzenia w jakich mimo wszystko uczestniczą. Dialogi dobrze napisane. Nie brakuje w nich humoru, pewnych docinków, rozmów i nieco upiornego klimatu w trakcie spotkań z czymś nieprawdopodobnym. Zakończenie spodobało mi się i chociaż można przypuszczać jaki będzie finał po pewnym czasie, to jednak okazał się na tyle ciekawy i nie potraktowany za szybko, że przyjemnie wypada i bardzo dobrze.
Książka Przeklęty Mikołaj jest taką świąteczną opowieścią czerpiącą z Opowieści wigilijnej Dickensa garściami, lecz skierowanej do młodego czytelnika. Jest oczywiście czasami niepokojąco i nie brakuje lekkiej grozy we wszystkim. Posiada dobry klimat budowany od samego początku i upiorną atmosferę pojawiającą się w czasie rozwoju zdarzeń. Autor prowadzi akcję w szybki sposób, bez zbędnego rozwlekania i męczących opisów. Dlatego wciągnęła mnie historia od samego początku. Wydarzenia toczą się w szybkim tempie i nie było czasu na nudę. Przygody bohatera są ukazane świetnie i pojawia się moment zmian jakie w nim nadchodzą z powodu przeżyć jakich doświadcza. Zawarte przesłanie w tym wszystkim i poruszana tematyka spodobała mi się. Przeklęty Mikołaj jest opowieścią w duchu Opowieści wigilijnej dla wszystkich, którzy chcą przeczytać coś podobnego, lecz innego zarazem. Osadzoną w szkolnych klimatach, pośród uczniów i nauczycieli z piekła rodem jest ciekawą historią z pewnym nienachalnym przesłaniem jakie występuje. Autor postarał się także o ukazanie zmian w życiu bohatera i jego wyborów jakich dokonuje za sprawą przeżyć jakie następują. Ciekawa pozycja z cyklu Szkoły przy cmentarzu z dreszczykiem i atmosferą niepokoju po drodze. Czyta się świetnie i wciąga oferując miłe spędzenie czas przy niej. Mam ochotę na więcej książek z tej serii i może jeszcze sięgnę jak będzie okazja po cykl Szkoła przy cmentarzu, który nadal podoba mi się jak za pierwszym razem jak dawno temu zacząłem czytać. Skierowanie do młodego czytelnika nie przeszkadza i mimo postawienia nacisku na klimat wciąga od pierwszych stron. Przeklęty Mikołaj jest fajną opowieścią z dreszczykiem ze szczyptą niepokoju i przedziwnych zdarzeń jakie w niej występują w klimacie opowieści wigilijnej dla każdego.
Przeklęty Mikołaj jest kolejna książką z cyklu Szkoła przy cmentarzu, po którą sięgnąłem mając nadzieje na lekki dreszczyk i wciągającą historie. Zapowiadała się ciekawie od samego początku na co liczyłem sięgając po następną pozycje z tego cyklu.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka Przeklęty Mikołaj jest osadzona przedświątecznych klimatach w szkole, gdzie wszystko może zdarzyć się uczniom, a...