-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-05-27
2024-05-24
Pieczeń z antylopy jest kolejna pozycją z serii Złota Podkowa, która zapewniła mi dotychczas wiele rozrywki w czasie czytania i poznania nieznanych mi wcześniej autorów. Otrzymałem różnorodne opowiadania od fantastycznych, grozy, kryminalnych, przygodowych i obyczajowych zawartych w całej serii. Dlatego tak lubię sięgać po książki z tej serii. W przypadku Pieczeni z antylopy i innych opowiadań miałem znów nadzieje na dobrą, ciekawą i może nieco zaskakującą lekturę jaką oczekiwałem dostać.
Antoni Marczyński Pieczeń z antylopy - nowelka dziejąca się w egzotycznych plenerach autora książek kryminalnych, przygodowych i nawet fantastycznych. Krótka historia o bohaterach i ich przygodach napisana dobrze i w ciekawy sposób. Jednocześnie zaczyna się zwyczajowo od spotkania z tubylcami, a sam finał przypomina po prostu makabryczną grozę jaką dostałem pod koniec. Zakończenie zaskakujące, nieoczywiste pod każdym względem, bo nie takiego spodziewałem się dostać. Dla mnie połączenie przygody, lekkiego romansu skręcającego pod koniec w rejony grozy za sprawą poznania prawdy. Świetna i krótka historia, wciągająca i potrafiąca zaskoczyć pod koniec. Z tej strony autora nie znałem i cieszę się z poznania jego opowiadania, które wywarło na mnie świetne wrażenie.
Juliusz Zeyer Miłość Teresy Manfredi - drugie opowiadanie ze zbioru po tytule można by było przypuszczać, ze będzie historią miłosną. Po części tak dzieje się i romantyczny duch unosi się nad bohaterami opowieści. Jednak autor potrafił wyczarować klimat rodem z opowieści z dreszczykiem i lekkiej grozy w czasie czytania za sprawą niezwykłych wydarzeń jakie mają miejsce. Można je wytłumaczyć racjonalnie, ale posiadają atmosferę niepokoju jak tylko pojawią się. Przypomina nowelka opowieść gotycką z dreszczykiem z miłosnymi sprawami, intrygami i klimatem rodem z takich historii. Jedna z ciekawszych dłuższych opowiadań i niezwykle wciągających od pierwszych stron. Nie pozbawiona dramatycznych momentów, wyborów bohaterów i niezwykłej aury jaka unosi się nad nią przez cały czas. Bardzo dobre opowiadanie jakie dostałem od nieznanego mi wcześniej autora w klimatach gotyckich lub z dreszczykiem połączonych z miłosną historią. Ciekawie napisane, wciągające przez cały czas i świetnie czyta się od początku. Z dobrym finałem jaki może zaskoczyć pod koniec w czasie czytania i klimatem rodem z powieści grozy.
Prosper Merimee Uliczka Lukrecji - opowiadanie autora Lokisa zaczyna się od podróży bohatera do Rzymu. Klimatem przypomina przygodowe opowieści z romantycznymi momentami po drodze. Jednak wkrada się w historie coś zadziwiającego po pewnym czasie i nie brakuje we wszystkim tajemnicy jaką musi odkryć bohater. Ciekawe opowiadanie osadzone w Rzymie, w którym nieraz nie brakuje klimatu i pojawienia się atmosfery niepokoju w czasie czytania za sprawą historii o duchach lub tajemnicy uliczki Lukrecji jaka wychodzi wraz z rozwojem wydarzeń na światło dzienne. Jednocześnie autor tak prowadzi akcję, ze dopiero pod koniec poznajemy prawdę. Bardzo dobra i krótka historia, którą czyta się świetnie, wciągająco i nie pozbawiona klimatu jaki w niej pojawia się. Spodobała mi się od początku, bo lubię tego autora piszącego różne utwory.
Książka Pieczeń z antylopy i i inne opowiadania jest pozycją ciekawą i niezwykłą pod względem równości opowiadań jakie tutaj spotkałem. Każde z nich jest ciekawe i mające przygodowy charakter z nutką opowieści z dreszczykiem po drodze. Nie spodziewałem się tego po nich i zostałem zaskoczony pozytywnie w czasie czytania. Finały trzech opowiadań też były świetne i potrafiły zaskoczyć pod koniec twistem jaki zastosowali autorzy. Dlatego jestem zadowolony z tego co dostałem. Antoni Marczyński w swojej egzotycznej noweli zaskoczył mnie pod koniec zwrotem akcji jaki zastosował. Juliusz Zeyer w swoim opowiadaniu na pograniczu przygody i opowieści z dreszczykiem wciągnął mnie, a finał potrafił zaskoczyć. Prosper Merimee pozwolił na wciągniecie mnie w historie przygodową z nutkami klimatu z dreszczykiem w czasie czytania i zakończenia jakiego nie przewidziałem w tym przypadku. Trzy opowiadania zawarte w zbiorze z serii Złotej Podkowy na tyle mnie potrafiły czymś zaskoczyć, wciągnąć i były klimatyczne, ze jeszcze pewnie nie raz powrócę do zbioru opowiadań jaki przeczytałem. Pieczeń z antylopy i i inne opowiadania okazał się świetnie wypadającą pozycją z serii jaką przeczytałem z przyjemnością. Dobrze bawiłem się podczas czytania i nie żałuje czasu jaki z książką spędziłem. Kolejny zbiór opowiadań za mną i cieszę się z tego, ze po niego sięgnąłem, bo warto było dać szansę. Dlatego chętnie przeczytam jeszcze pewnie nie jedną pozycję z serii Złotej Podkowy jak będę miał okazje, bo nie tylko świetnie zazwyczaj się przy nich bawię poznając nowych autorów, ale tematycznie dostaje różne utwory z wielu gatunków literackich. Może krótkie, ale ciekawe, potrafiące zaskoczyć nieraz i wciągnąć od razu w wir wydarzeń. Pieczeń z antylopy jest właśnie takim zbiorem opowiadań. Jestem zadowolony z tego co dostałem od autorów za klimatyczne, z dreszczykiem czasami, zaskakującymi twistami i zakończeniem krótkie opowiadania.
Pieczeń z antylopy jest kolejna pozycją z serii Złota Podkowa, która zapewniła mi dotychczas wiele rozrywki w czasie czytania i poznania nieznanych mi wcześniej autorów. Otrzymałem różnorodne opowiadania od fantastycznych, grozy, kryminalnych, przygodowych i obyczajowych zawartych w całej serii. Dlatego tak lubię sięgać po książki z tej serii. W przypadku Pieczeni z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-12
Przeklęty Mikołaj jest kolejna książką z cyklu Szkoła przy cmentarzu, po którą sięgnąłem mając nadzieje na lekki dreszczyk i wciągającą historie. Zapowiadała się ciekawie od samego początku na co liczyłem sięgając po następną pozycje z tego cyklu.
Książka Przeklęty Mikołaj jest osadzona przedświątecznych klimatach w szkole, gdzie wszystko może zdarzyć się uczniom, a nauczyciele wraz z demoniczną dyrektorką wywołują niepokój swoim pojawieniem się. Autor sięga po motywy Opowieści wigilijnej, aby stworzyć straszną historie dla młodego czytelnika. Bohaterem jest Christopher nie cierpiący świąt, ale za sprawą przedziwnych wydarzeń w jakie zostaje wplątany zostaje wciągnięty w wir niesamowitych zdarzeń. Ciekawa wariacja na temat świątecznej opowieści wigilijnej jaką dostałem z nutką grozy po drodze wywołującej niepokój w czasie czytania. Skierowana oczywiście do młodego czytelnika, ale starszy też powinien bawić się przy niej dobrze. Autor połączył ze sobą problemy szkolne z tajemniczymi wypadkami w jakich zaczyna uczestniczyć marudny bohater względem świątecznej atmosfery jaka udziela się wszystkim innym. Wciągnęła mnie od pierwszych stron i świetnie bawiłem się podczas czytania. Bohaterowie zostali wykreowani dobrze i mają własne problemy szkolne lub rodzinne. Nie wypadają jednowymiarowo, ale posiadają głębie i można ich polubić z łatwością. Większości są sympatycznymi postaciami zaludniającymi karty książki, które można spotkać również w innych powieściach z tego cyklu. Relacje między nimi autor ukazuje w sposób ciekawy i nieraz nie stroniący od niepokojących momentów w przypadku duchów lub innych potworów jakie mogą pojawić się tutaj. Wszystko może zdarzyć się w Szkole przy cmentarzu i dlatego uczniowie chodzący do niej nieraz zostają wplątani w niepokojące wydarzenia w jakich mimo wszystko uczestniczą. Dialogi dobrze napisane. Nie brakuje w nich humoru, pewnych docinków, rozmów i nieco upiornego klimatu w trakcie spotkań z czymś nieprawdopodobnym. Zakończenie spodobało mi się i chociaż można przypuszczać jaki będzie finał po pewnym czasie, to jednak okazał się na tyle ciekawy i nie potraktowany za szybko, że przyjemnie wypada i bardzo dobrze.
Książka Przeklęty Mikołaj jest taką świąteczną opowieścią czerpiącą z Opowieści wigilijnej Dickensa garściami, lecz skierowanej do młodego czytelnika. Jest oczywiście czasami niepokojąco i nie brakuje lekkiej grozy we wszystkim. Posiada dobry klimat budowany od samego początku i upiorną atmosferę pojawiającą się w czasie rozwoju zdarzeń. Autor prowadzi akcję w szybki sposób, bez zbędnego rozwlekania i męczących opisów. Dlatego wciągnęła mnie historia od samego początku. Wydarzenia toczą się w szybkim tempie i nie było czasu na nudę. Przygody bohatera są ukazane świetnie i pojawia się moment zmian jakie w nim nadchodzą z powodu przeżyć jakich doświadcza. Zawarte przesłanie w tym wszystkim i poruszana tematyka spodobała mi się. Przeklęty Mikołaj jest opowieścią w duchu Opowieści wigilijnej dla wszystkich, którzy chcą przeczytać coś podobnego, lecz innego zarazem. Osadzoną w szkolnych klimatach, pośród uczniów i nauczycieli z piekła rodem jest ciekawą historią z pewnym nienachalnym przesłaniem jakie występuje. Autor postarał się także o ukazanie zmian w życiu bohatera i jego wyborów jakich dokonuje za sprawą przeżyć jakie następują. Ciekawa pozycja z cyklu Szkoły przy cmentarzu z dreszczykiem i atmosferą niepokoju po drodze. Czyta się świetnie i wciąga oferując miłe spędzenie czas przy niej. Mam ochotę na więcej książek z tej serii i może jeszcze sięgnę jak będzie okazja po cykl Szkoła przy cmentarzu, który nadal podoba mi się jak za pierwszym razem jak dawno temu zacząłem czytać. Skierowanie do młodego czytelnika nie przeszkadza i mimo postawienia nacisku na klimat wciąga od pierwszych stron. Przeklęty Mikołaj jest fajną opowieścią z dreszczykiem ze szczyptą niepokoju i przedziwnych zdarzeń jakie w niej występują w klimacie opowieści wigilijnej dla każdego.
Przeklęty Mikołaj jest kolejna książką z cyklu Szkoła przy cmentarzu, po którą sięgnąłem mając nadzieje na lekki dreszczyk i wciągającą historie. Zapowiadała się ciekawie od samego początku na co liczyłem sięgając po następną pozycje z tego cyklu.
Książka Przeklęty Mikołaj jest osadzona przedświątecznych klimatach w szkole, gdzie wszystko może zdarzyć się uczniom, a...
2024-04-04
Książka Szkoła przy cmentarzu są ciekawymi powieściami z pogranicza grozy lub opowieści z dreszczykiem dla młodego czytelnika. Chętnie sięgam po nie, przy których bawię się dobrze podczas czytania. Jak polubić mumię jest kolejną pozycją z cyklu zapowiadającą się ciekawie i z lekkim dreszczem jaki miałem ochotę tutaj znaleźć.
Książka Jak polubić mumię opowiada historie Parka jednego z uczniów Szkoły przy cmentarzu, który wraz z wycieczką wyrusza do muzeum archeologicznego. Już od pierwszych stron wciąga fabuła i przyjemnie zaczyna się czytać. Przygody bohatera w muzeum jak można przypuszczać będą upiorne i niezwykle ciekawe. W przypadku cyklu Szkoły przy cmentarzu można spodziewać się po niej wszystkiego. Uczniowie szkoły przywykli do przerażających zdarzeń i atmosfery niepokoju jaką występuje. Potęguje go nieopodal położony cmentarz i niewyjaśnione wydarzenia w jakich najczęściej biorą udział. Do tego kadra wygląda czasami jak z horroru jak demoniczna pani dyrektor, Piwniczny Bart lub zastępca dyrektora. W kolejnej odsłonie zostajemy zabrani na wycieczkę do muzeum, w którym zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Bohater uwikłany w niepokojące zdarzenia musi sobie poradzić i odkryć prawdę dlaczego tak dzieje się. Fabuła zaczyna się zwyczajnie i nic nie wskazuje, ze będzie następna opowieść z dreszczykiem. Później wkradanie się czegoś strasznego w przygody bohatera i przedziwne sytuacje przynoszą grozę jaką znalazłem w czasie czytania. Stawiając na klimat i czasami na lekkie podejście z dozą czarnego humoru spotykanego w tym przypadku. Autor czerpie z historii o mumiach tworząc wciągającą i lekką opowieść grozy dla młodego czytelnika. Doprawiając specyficznym humorem fabuła na tym zyskuje bardzo dużo. Kolejna pozycja nie dziejąca się w szkole, ale podczas tym razem wycieczki szkolnej jest dobrze napisana, w ciekawy sposób i wciąga od samego początku. Nie brakuje we wszystkim czasami klimatu niepokoju i atmosfery z dreszczykiem w czasie przygód jakie przezywa bohater. Autor kieruje swoją książkę do młodych czytelników, ale nawet starszy znajdzie tutaj coś dla siebie. W każdym razie można przyjemnie i miło bawić się przy niej w czasie czytania. Bohaterowie spotykani na kartach książki zostali dobrze nakreśleni i wypadają ciekawie. Mają szkolne problemy, własne kłopoty i przeżywają wiele zadziwiających przygód. Tak samo było tutaj podczas wycieczki szkolnej do muzeum. Relacje między nimi zostały przedstawione dobrze z pewną dozą humoru i zabawnych momentów pomieszanych z niepokojącymi wydarzeniami jakie ich dotykają. Zakończenie spodobało mi się, bo wyjaśnienie wszystkiego było przyjemne, lekko podane i z dreszczykiem.
Książka Jak polubić mumię jest opowieścią z dreszczykiem z pewną dozą humoru i niezwykłych wydarzeń w jakich uczestniczy bohater. Przyjemna powieść dla młodszego czytelnika z pogranicza grozy, fantastycznych przygód i ciekawego podejścia do mumii podanego zamiast w mroczny sposób bardziej lajtowo. Akcja szybko została poprowadzona i wiele dzieje się podczas czytania. Dlatego nie ma nudy i wciągnęła mnie historia. Wydarzenia toczą się żwawo do przodu bez zatrzymywania i miło spędziłem z książką czas. Kolejna odsłona z cyklu Szkoły przy cmentarzu okazała się przyjemną, z dreszczykiem z lekkim humorem potraktowaną opowieścią, którą czyta się szybko i wciągająco. Nie zawiodłem się i miło spędziłem z nią czas jaki nie dłużył mi się w czasie czytania. Autor stworzył ciekawą i ze zwrotami akcji historie jaką pochłonąłem w szybkim tempie. Jak polubić mumie jest ciekawą pozycją z cyklu, do której wróciłem ponownie przeżywając wiele przygód po drodze. Skierowane do młodego czytelnika nadal bawią, wciągają i przyjemnie czytają się. Na pewno jeszcze nie raz sięgnę po książki z cyklu Szkoła przy cmentarzu mając nadzieje na dobrą zabawę i dreszczyk w czasie czytania.
Książka Szkoła przy cmentarzu są ciekawymi powieściami z pogranicza grozy lub opowieści z dreszczykiem dla młodego czytelnika. Chętnie sięgam po nie, przy których bawię się dobrze podczas czytania. Jak polubić mumię jest kolejną pozycją z cyklu zapowiadającą się ciekawie i z lekkim dreszczem jaki miałem ochotę tutaj znaleźć.
Książka Jak polubić mumię opowiada historie...
2024-03-14
Kolejną książką z cyklu Szkoły przy cmentarzu po jaką sięgnąłem była Zemsta ducha, która po krotce jest kontynuacją Ducha na deskorolce. Jednak dziejąca się z daleka od szkoły, gdzie przerażające zdarzenia są na porządku dziennym. Miałem nadzieje na następną powieść grozy dla młodego czytelnika przy jakiej będę bawić się dobrze i będzie posiadać atmosferę niepokoju w czasie czytania.
Książka Zemsta ducha rozpoczyna się od tajemniczej przesyłki i wyjazdu Deskarza na ferie do wujka mieszkającego w odludnym miejscu na wyspie. Autor nie umieszcza swojej akcji w szkole przy cmentarzu, ale na Wyspie Kości pełnej piasku i odosobnienia. Jednak nawet tutaj nikt nie może być bezpieczny od wpływu nadprzyrodzonych wydarzeń w jakie wplątuje się Deskarz. W następnej części przygód bohatera dostajemy bardziej lekka powiastkę z dreszczykiem niż poprzednio grozy. Wyprawa na wyspę i spokojne ferie dla wszystkich okazują się tylko z pozoru dla MacGrawa odpoczynkiem od wszystkiego. Mimo nie dziejącej się w szkole akcji duch jej jest obecny w wydarzeniach jakie pomału następują i zagęszczającego się klimatu niepokoju. Z pozoru mniejsze zbiegi okolicznościowe i zwroty nieraz akcji wywołują wrażenie zbliżania się czegoś niesamowitego i przerażającego od samego początku czytania. Morskie krajobrazy, zwyczajny odpoczynek i tajemnice wyspy pomału wychodzące na światło dzienne. Wszystko sprawia, ze czyta się szybko i przyjemnie od samego początku. Jednak nie brakowało pomału wkradającej się atmosfery niepokoju za sprawą przedziwnych zdarzeń i odkryć głównego bohatera. Klimatyczna fabuła z dreszczykiem dopełnia całości obrazu i wciąga od razu. Autor pokusił się o kontynuacje Ducha na deskorolce, do którego aluzje i nawiązania w lekki sposób znajdziemy. Książka skierowana została do młodego czytelnika i czuć to w czasie czytania. Jednocześnie nawet starszy lubiący opowieści z dreszczykiem powinien dobrze bawić się przy niej. Lekka i przyjemna powiastka grozy z ciekawą historią podszytą niepokojącymi zdarzeniami jakie nasilają się coraz bardziej wraz z rozwojem wydarzeń. Dlatego miło spędziłem z nią czas i ciekawie. Bohaterowie zostali dobrze nakreśleni i zarysowani przez autora. Nie wypadają jednowymiarowo, ale dają się polubić i nawet można poczuć nić sympatii do niektórych z nich. Mają określone cechy charakteru i zachowania. Na dalszym planie czasami pojawiające się na moment postacie mogły by być troszkę lepiej zarysowani niż dostałem. Taki mały niuans nie wpływający za wiele na czerpanie radości z czytania książki. Pamiętając do tego do jakiej docelowej grupy jest skierowana Zemsta ducha. Zakończenie jakie dostałem nie zaskoczyło mnie za mocno, ale również nie tego oczekiwałem. Finał był dobrze poprowadzony, troszkę za szybko w moim mniemaniu, ale starcie Deskarza z przeciwnikiem dobrze opisane i ciekawe. Przynoszący lekki dreszczyk podczas wydarzeń i czytania co spodobało mi się.
Książka Zemsta ducha jest drugą częścią Ducha na deskorolce, która była naprawdę porządnym horrorem dla młodego czytelnika. W przypadku tej pozycji dostałem lekką powiastkę z dreszczykiem posiadającą swój klimat i atmosferę niepokoju w pewnych momentach. Może troszkę przewidywalną pod koniec, ale bawiłem się przy niej na tyle dobrze, ze spędziłem z nią miło czas i przyjemnie. Z dala od szkoły kolejny raz zdarza się coś dziwnego w życiu tym razem Deskarza. Książki z cyklu Szkoły przy cmentarzu są propozycją dla młodego czytelnika w kwestii opowieści z dreszczykiem i grozy, po które lubię sięgać nadal. Napisane z lekkością, w przyjemny sposób, stawiają na klimat i atmosferę niepokoju w czasie czytania jaki pojawia się zawsze. Autor stworzył kolejny raz historie dotyczącej jednego z uczniów z miejsca, gdzie wszystko jest możliwe. Straszne wydarzenia dziejące się w Szkole przy cmentarzu lub poza nią dotyczy uczniów przeżywających wiele niesamowitych przygód. Kontynuacja przygód Deskarza była miłą, niepokojącą i wciągającą przygodą z dreszczykiem w czasie czytania. Zemsta ducha jest pozycją lekka, łatwą i przyjemną dla każdego miłośnika takich historii opowiadanych przy ognisku. Fajnie czyta się i szybko, ale nie pozbawiona została klimatu i wciągającej fabuły. Pomimo wszystko jestem zadowolony z tego co dostałem i miło spędziłem czas czytając. Nie mogę doczekać się kolejnego spotkania z cyklem Szkoły przy cmentarzu, po które książki zapewne niedługo sięgnę jak będzie kolejna okazja do tego i przeczytam.
Kolejną książką z cyklu Szkoły przy cmentarzu po jaką sięgnąłem była Zemsta ducha, która po krotce jest kontynuacją Ducha na deskorolce. Jednak dziejąca się z daleka od szkoły, gdzie przerażające zdarzenia są na porządku dziennym. Miałem nadzieje na następną powieść grozy dla młodego czytelnika przy jakiej będę bawić się dobrze i będzie posiadać atmosferę niepokoju w czasie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-12
Duch na deskorolce jest kolejną pozycją książkową z cyklu Szkoła przy cmentarzu po jaką sięgnąłem chcąc dobrze bawić się i poczuć dreszczyk w czasie czytania. Autor tworzy dla młodszego czytelnika powieści grozy, po które kiedyś sięgałem. Dlatego tak lubię cykl i niesamowite przygody bohaterów szkoły położonej w pobliżu cmentarza, gdzie straszne zdarzenia i nawiedzenia są na porządku dziennym.
Książka Duch na deskorolce jest opowieścią o Deskarzu McGraw chcącym pokonać niebezpieczny Zakręt nieboszczyka. Autor osadza akcję w szkole i jej pobliżu kreśląc dobrze szkolne kłopoty i przedziwne wydarzenia w jakie wplątuje się bohater. Wszystko w Szkole przy cmentarzu może zdarzyć się i uczniowie mają do czynienia z niezwykłymi przygodami jakie im przydarzają się. Oprócz oczywiście nauczycieli z piekła rodem i demonicznej pani dyrektor, Piwnicznego Barta i zastępcy dyrektor wywołujących popłoch wśród nich. Opowieść o kłopotach szkolnych, uczniowskich, przyjaźni i problemach z innymi zostało okraszone klimatem grozy za sprawą zadziwiających wydarzeń związanych z przygodami bohaterów w jakich uczestniczą. Dostajemy opowieść o wyzwaniu i oczywiście o duchach w jednym co owocuje niepokojącymi zdarzeniami po drodze. Bardzo dobrze wypada sama historia, która wciągnęła mnie od początku i trzymała w napięciu. Nie pozbawiona dreszczyku w czasie czytania i atmosfery niepokoju jaki w niej spotkałem. Mimo skierowania jej do młodego czytelnika bawiłem się przy książce świetnie i płynnie czytało mi się od samego początku. Wciąga budowany klimat jaki dostałem w trakcie czytania i skupienie się na niepokojących zdarzeniach w fabule. Wywołujących pomału grozę wraz z rozwojem sytuacji w jakiej znalazł się bohater. Nieraz mnie zaskoczyła pewnymi zwrotami akcji jakie pojawiały się w trakcie czytania. Dlatego miło na pewno będę wspominał kolejną pozycję z cyklu Szkoły przy cmentarzu. Sama fabuła obfituje w klimat niepokoju i atmosferę grozy osadzoną w klimatach szkolnych co spodobało mi się. Bohaterowie spotykani na kartach książki zostali świetnie nakreśleni i wypadają sympatycznie albo dają się łatwo polubić mimo swoich wad i zalet jakie posiadają. Głównym bohaterem jest Deskarz i jego problemy w jakie wpada chcąc dokonać niesamowitego zjazdu na swojej desce. Oprócz niego spotykamy wiele postaci z poprzednich części cyklu i nie mogło zabraknąć nowych jak przeciwnik bohatera. Jednocześnie mamy do czynienia z sympatycznymi większości postaciami jakie spotykamy w fabule. Mających swoje cechy charakteru, zachowania i kłopoty w szkole lub poza jej murami. Dlatego wypadają tak dobrze i ciekawie od samego początku. Nie dostałem papierowych postaci, ale bardzo dobrze zarysowane jakimi można się zainteresować. Niektóre mają do odegrania rolę w historii przewidzianą przez autora, lecz nawet drugoplanowe wypadają ciekawie. Książka posiada świetne zakończenie będąca jazdą bez trzymanki i to dosłownie. Nie pozbawiony klimatu grozy, zaskoczenia, zwrotów akcji, nie za szybko dziejący się i wciągający. Dlatego finał spodobał mi się i nie można mu odmówić niepokoju jaki występuje.
Książka Duch na deskorolce jest pozycją z cyklu Szkoły przy cmentarzu nie pozbawionej klimatu, płynności wydarzeń i przedziwnych przygód bohatera. Akcję poprowadził autor szybko i wiele działo się podczas czytania. Wciągnęła mnie fabuła od samego początku i perypetie bohatera stającego do wyzwania rzuconego przez jego przeciwnika. Nie zabrakło zwrotów akcji mogących nawet zaskoczyć w pewnych momentach. Jednocześnie atmosfera niepokoju i klimat z dreszczykiem jest budowany świetnie przez autora. Wydarzenia toczą się dość szybko i wciągają od samego początku. Dlatego świetnie bawiłem się i nie nudziłem się w czasie czytania. Opowieść o duchach w szkolnych klimatach w tym przypadku sprawdza się idealnie i wypada ciekawie. Pomimo skierowania jej do młodego czytelnika, to również starszy znajdzie tutaj coś dla siebie. Przyjemną i klimatyczną powieść grozy stawiającą na klimat budowany od samego początku. Pamiętając oczywiście o ostatecznym odbiorcy do jakiego jest skierowana można miło spędzić z nią czas jak stało się w moim przypadku. Sięgając po książkę wiedziałem czego spodziewać się, lecz miło zostałem zaskoczony, bo historia wciągnęła mnie i świetnie bawiłem się przy czytaniu kolejnej opowieści z dreszczykiem z cyklu Szkoły przy cmentarzu. Napisany przyjemnym i lekkim stylem powieść grozy dla młodego czytelnika przez autora. Duch na deskorolce jest kolejna pozycją z cyklu, którą będę wspominał bardzo dobrze. Podczas czytania bawiłem się przy niej świetnie i nie brakowało niepokojących wydarzeń. Wszystko okraszone zostało mroczną atmosferą niepokoju jaka wkrada się do fabuły w czasie czytania. Zagęszczający się klimat z każdą stroną, przedziwne wydarzenia i niezwykłe przygody bohaterów trzymają w napięciu nie pozwalając się oderwać wciągając w opowieść o duchach. Dlatego chętnie sięgnę po kolejne książki z cyklu Szkoły przy cmentarzu jak będę miał okazje, bo lubię takie historie czytać.
Duch na deskorolce jest kolejną pozycją książkową z cyklu Szkoła przy cmentarzu po jaką sięgnąłem chcąc dobrze bawić się i poczuć dreszczyk w czasie czytania. Autor tworzy dla młodszego czytelnika powieści grozy, po które kiedyś sięgałem. Dlatego tak lubię cykl i niesamowite przygody bohaterów szkoły położonej w pobliżu cmentarza, gdzie straszne zdarzenia i nawiedzenia są...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-29
Szkoła przy cmentarzu jest cyklem książek grozy skierowany do młodego czytelnika, gdzie wszystko jest możliwe, a uczniowie doświadczają przedziwnych zdarzeń. Na kolejną swoją przygodę wybrałem Autobus widmo, który kiedyś dawno temu czytałem i postanowiłem do niego powrócić. Mając nadzieje na dreszczyk w czasie czytania i niezwykłą historie podszytą grozą zabrałem się do lektury.
Książka Autobus widmo jest opowieścią o Skipie zamieszkującym stary dom, do którego wprowadzili się nie tak dawno. Już na samym początku spotyka go dziwna sytuacja w drodze do szkoły. Postanawia dowiedzieć się co dzieje się i odkryć prawdę o miejscu w jakim zamieszkał. Autor kolejny raz zaprasza w podróż do Szkoły przy cmentarzu, gdzie dzieją się niesamowite i straszne rzeczy. Uczniowie przyzwyczaili się do zjaw, upiorów, przedziwnych sytuacji i potworów jakie mogą tutaj spotkać. Najwięcej czują respektu przed pojawiającą się znienacka demoniczną pani dyrektor i boją się spotkania z nią. Jednak w tym przypadku Skip musi poznać prawdę o miejscu w jakim zamieszkał i odkryć tajemnicę związaną z tym miejscem. Śledztwo prowadzone w tym kierunku jest dobrze prowadzone przez autora, który wprowadza kilka zwrotów akcji i klimat grozy do tego wszystkiego. Zaczyna się od przedziwnego i niesamowitego zdarzenia. Później atmosfera pomału zagęszcza się wywołując dreszczyk. Przygody Skipa zostały tak ukazane, że gęsia skórka jest nieunikniona podczas czytania. Przerażające wydarzenia splatają się ze szkolnymi problemami uczniów i tworzą razem wspaniałą atmosferę grozy. W czasie czytania czuć do kogo jest skierowana książka, lecz także starszy czytelnik znajdzie tutaj coś dla siebie. Historia o autobusie widmo jest klimatyczna i wciągająca od samego początku. Sceny grozy są budowane przez wykreowanie atmosfery niepokoju, przerażających sytuacji i wykorzystywanie rekwizytów do straszenia przez autora w świetny sposób. Przygody Bohatera uwikłanego w sprawę niesamowitych zdarzeń z jego udziałem wzbudziła moją ciekawość. Opowieść o nawiedzonym autobusie i duchach jakie w tym przypadku dostałem była wciągającą historią grozy od samego początku, którą czyta się przyjemnie. Nie brakuje ze dwóch zabawnych momentów mających na celu rozluźnienie sytuacji w jakiej znaleźli się bohaterowie. Dlatego bawiłem się podczas czytania świetnie i nie zabrakło dreszczyku podczas lektury książki. Zakończenie jakie dostałem było podszyte grozą i zaskakującą do samego końca. Finał mroczny i nie za szybko poprowadzony sprawdził się w tym przypadku świetnie. Dlatego spodobał mi się i wypadł strasznie. Przyjemna powieść grozy w klimatach szkolnych, która wypada bardzo dobrze jako powieść grozy dla młodych czytelników.
Książka Autobus widmo jest kolejną z cyklu Szkoły przy cmentarzu, która okazała się powieścią grozy skierowaną do młodego czytelnika. Mającą w sobie umiejętnie budowany klimat niepokoju i strasznych wydarzeń w jakich uczestniczy Skip. Autor świetnie poprowadził akcję, która nie zwalnia ani na chwilę i sporo dzieje się w czasie czytania. Nie brakuje atmosfery niepokoju i przedziwnych zdarzeń po drodze. Wydarzenia toczą się szybko i nie nudziłem się w czasie czytania. Bohaterowie występujący w książce zostali zarysowani dobrze pod względem psychologicznym. Główną postacią jest Skip komentujący zdarzenia nieraz w sarkastyczny sposób, z pewną ironią i lekkim podejściem. Polubiłem go właśnie za to i sympatycznie mimo wszystko wypada. Jego przygody mnie wciągnęły i nie pozwoliły oderwać się od czytania trzymając w napięciu. Oprócz niego spotykamy wiele postaci na dalszych planach mających do odegrania rolę w fabule lub pojawiających się na moment jak zajdzie potrzeba. Spotykamy starych znajomych z poprzednich części lub nowe postacie wprowadzone przez autora. Jednak nakreśleni zostali bardzo dobrze i nie dostajemy papierowych bohaterów. Dlatego większość można polubić i wypadają sympatycznie. Relacje między nimi zostały świetnie ukazane. Nie pozbawione sarkazmu w przypadku Skipa, docinków, przekomarzania i strachu przed panią dyrektor. Dialogi sprawnie napisane przez autora i dobrze czyta się od samego początku. Może jakieś drobne potknięcia znalazły się tutaj, ale nie przeszkodziły w czasie czytania świetnie bawić się przy niej. Autobus widmo okazał się bardzo dobrą powieścią grozy dla młodego czytelnika. Nie pozbawiony klimatu niepokoju i atmosfery grozy jaka pojawia się często w tym przypadku. Czasami z lekkimi zabawnymi sytuacjami przypominającymi proste gagi potrafiące bawić w czasie czytania. Nie przeszkadzają i dobrze komponują się z całością. Kolejna część przygód uczniów z cyklu Szkoła przy cmentarzu za mną i miło spędziłem z nią czas. Dostałem powieść grozy dla młodego czytelnika. Od samego początku wywołuje dreszczyk i niepokój podczas czytania aż do bardzo dobrego zakończenia. Spodobało mi się, bo znalazłem w nim grozę i niepokojące wydarzenia w jakie zostaje uwikłany bohater. Po książki autora sięgam w ciemno i zawsze przyjemnie spędzam czas czytając następną pozycje z cyklu bawiąc się przy niej dobrze. Dlatego z chęcią zapoznam się z kolejnymi pozycjami cyklu jeśli będę miał okazje do tego.
Szkoła przy cmentarzu jest cyklem książek grozy skierowany do młodego czytelnika, gdzie wszystko jest możliwe, a uczniowie doświadczają przedziwnych zdarzeń. Na kolejną swoją przygodę wybrałem Autobus widmo, który kiedyś dawno temu czytałem i postanowiłem do niego powrócić. Mając nadzieje na dreszczyk w czasie czytania i niezwykłą historie podszytą grozą zabrałem się do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-23
Powrót do książek z cyklu Szkoły przy cmentarzu był w moich planach i kolejny raz postanowiłem się zapoznać z jedną z nich pod tytułem Zachłanne pnącze. Liczyłem na opowieść z dreszczykiem lub nawet grozy oczywiście skierowaną do młodego czytelnika i miałem nadzieje taką dostać. Zapowiadała się ciekawie, klimatycznie i na niezwykle niepokojącą opowieść. Dlatego po nią sięgnąłem i liczyłem na dobrą zabawę w klimatach grozy skierowaną do młodego czytelnika.
Książka Zachłanne pnącze jest opowieścią o zbitej szybie przez Jaxa, który dostaje ultimatum od Piwnicznego Barta. Niezbyt szczęśliwe dla niego, bo grożącej poważnymi konsekwencjami jak nie dotrzyma słowa. Kolejna powieść z cyklu Szkoły przy cmentarzu, gdzie niemożliwe staje się możliwe i przytrafiające się przedziwne przypadki uczniom nie wywołują zaniepokojenia rodziców. Pani dyrektor pilnująca szkoły jest postacią demoniczną, wszędobylską i pojawiającą się w najmniej oczekiwanym momencie. Każdy z uczniów boi się spotkania z nią i zawsze bierze nogi za pas jak tylko nadarzy się okazja. Piwniczny Bart jest kolejną postacią wywołującą ciarki na plecach swoim pojawieniem się. Wzbudza przerażenie pośród uczniów i skrywa wiele tajemnic. Jednocześnie szkoła znajdująca się koło cmentarza przyciąga jak magnes niepokojące wydarzenia i niesamowite przygody na uczących się w niej uczniów. Autor w swojej kolejnej książce z cyklu wykorzystuje znany nam pomysł z zaczarowanymi fasolkami jakie uzyskuje Jax nie zdając sobie z tego sprawę. Przygodowy charakter historii jest połączony z dreszczykiem w przypadku pojawienia się na widnokręgu dyrektorki i samego Piwnicznego Barta. Czasami niepokojąca opowieść z dobrze wykreowanym mrocznym klimatem i przygodami bohatera próbującego uratować się od niechybnej śmierci z rąk dyrektorki połączono razem bardzo dobrze. Nie brakuje tutaj niepokoju w czasie czytania i zabawy pomysłem po jaki sięga autor. Trochę inna opowieść niż zazwyczaj dostałem, ale również ciekawa i wciągająca. Wykorzystanie motywu bajki z zaczarowanymi fasolkami w opowieści skierowanej do młodego czytelnika wychodzi w tym przypadku świetnie. Podczas czytania bawiłem się znakomicie i nieraz wkradały się mroczniejsze momenty dodające urokliwości samej historii. Nie można jej odmówić klimatu niepokoju, przygody i niezwykłych wydarzeń w jakich uczestniczy bohater. Wszystko podane w lekki i przyjemny sposób przez autora. Zakończenie było dobre i ciekawe. Jednocześnie sama końcówka po finale mnie zaskoczyła tym co dostałem. Nie spodziewałem się takie obrotu sprawy i ujęcia bajki z innej strony niż przypuszczałem. Dlatego historia Jaxa i zaczarowanej fasoli okazała się wciągającą, ciekawą, zaczarowaną, niepokojącą i niezwykłą opowieścią jaką dostałem od autora.
Książka Zachłanne pnącze jest skierowaną do młodego czytelnika nową wersją opowieści o zaczarowanej fasolce, która spodobała mi się po przeczytaniu. Napisaną w lekki, przyjemny sposób przez autora potrafi wzbudzić czasami dreszczyk i bawić w czasie czytania. Sięgając po kolejny tom cyklu Szkoły przy cmentarzu nie spodziewałem się trochę innej opowieści niż dotychczas dostawałem, ale również świetnej i ciekawej. Pełnej przygód bohatera i przedziwnych wydarzeń jakie stają na jego drodze. Akcję poprowadzono szybko do przodu i wiele dzieje się w czasie czytania. Nie brakuje czasami zwrotów akcji i niebezpiecznych sytuacji, lecz wykorzystanie pomysłu z zaczarowanymi fasolkami wyszło autorowi świetnie. Wydarzenia są prowadzone w szybkim tempie i nie można nudzić się w żadnym razie podczas czytania. Bohaterowie występujący w książce zostali bardzo dobrze nakreśleni przez autora i zazwyczaj miło wypadają dając się polubić od samego początku. Głównym bohaterem jest Jax i jego nie wesołe przygody w jakie wpada wybijając szybę w oknie. Oprócz niego występujące tutaj postacie mają do odegrania przewidzianą rolę w fabule i pojawiają się jak zajdzie potrzeba. Inne wzbudzają niepokój jak pani dyrektor lub Piwniczny Bart w razie pojawienia się w książce. Jednocześnie nie dostałem papierowych bohaterów, ale mających dobrze zarysowane sylwetki bohaterów. Relacje między nimi zostały świetnie przedstawione i wciągają od samego początku. Dialogi dobrze napisane. Nie pozbawione szczypty humoru, niepokoju i zabawy w czasie czytania. Może jakieś drobne niuanse na siłę można by było doszukiwać się, ale spędziłem miło, przyjemnie i dobrze bawiąc się czas. Podczas czytania czuć do kogo jest adresowana książka i nie przeszkadzało mi to w zupełności. Nawet starszy znajdzie tutaj coś dla siebie wspominając znaną bajkę osadzoną we współczesnej rzeczywistości w innej aranżacji i wariacji jaką tutaj dostajemy. Kolejna część cyklu Szkoły przy cmentarzu za mną i chociaż inna niż spodziewałem się dostać, to bawiłem się przy niej świetnie. Lubię czytać książki z tego cyklu, po które w przyszłości jeszcze nieraz sięgnę i przeczytam. Zachłanne pnącze jest pozycją ciekawą, bardziej fantastyczną, pełną przygód z lekkim klimatem niepokoju jaki znajdziemy w czasie czytania.
Powrót do książek z cyklu Szkoły przy cmentarzu był w moich planach i kolejny raz postanowiłem się zapoznać z jedną z nich pod tytułem Zachłanne pnącze. Liczyłem na opowieść z dreszczykiem lub nawet grozy oczywiście skierowaną do młodego czytelnika i miałem nadzieje taką dostać. Zapowiadała się ciekawie, klimatycznie i na niezwykle niepokojącą opowieść. Dlatego po nią...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-26
Szkoła przy cmentarzu jest cyklem książek po jakie sięgałem kiedyś i obecnie chcąc dostać opowieść z dreszczykiem, a nieraz lekką grozą stawiający na klimat niż makabrę. Kolejną pozycją jaka nawinęła mi się pod rękę jest Oddaj mi moje ciało!, które zapowiadało się na tyle ciekawie, że chętnie znów po nią sięgnąłem. Skierowana do młodego czytelnika powieść grozy zawsze podobały mi się. Książka Oddaj mi moje ciało! rozpoczyna się w czasie święta primaaprilisowego, gdzie Vickie namawiając Marię na wyścigi po korytarzu szkoły postanawiają poszaleć. Jednak podczas jednego przejazdu jedna z nich zderza się z dyrektorką szkoły zamieniając się miejscami w swoich ciałach.
Autor tym razem zamiast jakiś potworności, duchów, wilkołaków, wampirów i dziwnych zdarzeń wykorzystuje pomysł nie nowy o zamianie ciał w tym przypadku dyrektorki i uczennicy ze sobą. Nie pozbawiony konsekwencji dla wszystkich i próby lekkiego ukazania z obu punktów widzenia wydarzeń jakie następują po sobie. Mający na celu przedstawienie pani dyrektor w nowym świetle i opuszczenie trochę zasłony tajemnicy związanej z nią osobiście. Po części tak staje się jednak mimo wszystko czuć, że skrywa wiele sekretów i mroczne oblicze wywołujące w zwykłych uczniach cień przerażenia. Pomysł na zamianę z ciałami nie nowy ze względu, że wiele razy można było się z nim spotkać czy to w książce lub w filmie. Autor biorąc taki temat na kolejna opowieść z cyklu wybrnął moim zdaniem dobrze. Potrafił wykorzystać pomysł tworząc wciągającą i lekką historie. Zgrabnie połączył lekki dreszczyk z fantastycznymi przygodami bohaterów tworząc ciekawą powieść grozy dla młodszego czytelnika. Jednocześnie akcja zawiązuje się po życzeniu jednej z bohaterek i dziwnego odczucia położonego przy szkole cmentarza. Wiadomo, że ze Szkołą przy cmentarzu związane są upiorne historie rozgrywające się przez cały czas związane z uczniami albo z pracującymi w niej nauczycielami. W tym przypadku związek z cmentarzem jest lekki i może wyjaśnienie zamiany ciał jak to stało się jest nie taki oczywisty jak możną byłoby spodziewać się od samego początku. Z drugiej strony przedstawiając konsekwencje zamiany dyrektorki w ucznia szkoły, aby mogła poznać co sądzą o niej inni było dobrym pomysłem. Nawet wtedy potrafiła wzbudzić strach swoim zachowaniem, władczością i czuć było pewien niepokój jak pojawiała się. Dzięki temu możemy poznać tajemnice jakie skrywa, lecz nie wszystkie sekrety nam zostają ukazane. Szkoda trochę, bo jest tajemniczą i upiorne postacią z cyklu, która wzbudza swoim pojawieniem się w najmniej spodziewanym momencie przerażenie w uczniach. Książka skierowana została do młodego czytelnik, który dostaje historie z dreszczykiem o zamianie ciał i konsekwencjach tego wydarzenia, przy której można bawić się dobrze w czasie czytania i miło spędzić czas. Nawet starszy czytelnik powinien znaleźć coś dla siebie tutaj i może miło spędzić wieczór przy tej książce. Oddaj mi moje ciało! okazało się lekką opowieścią z fantastycznymi wydarzeniami w miejscu, w którym wszystko może zdarzyć się, gdy sięgamy po książki z cyklu Szkoły przy cmentarzu.
Książka Oddaj mi moje ciało! jest kolejną pozycją z cyklu Szkoły przy cmentarzu po jaką sięgnąłem spodziewając się dobrej zabawy, atmosfery niepokoju i śledztwa prowadzonego przez ucznia w kwestii wydarzeń jakie następują. Tutaj trochę w inny pomysł uderzył autor i zamiast tego dostałem historie o zamianie ciał jaka następuje w chwili zderzenia się dyrektorki z uczniem. Akcję poprowadził szybko do przodu i wiele dzieje się podczas czytania. Przygody w szkole bohaterów plus zamiana jaka następują prowadzą do szaleństwa wśród uczniów i nauczycieli. Dlatego mimo lekkiego podejścia do tematu, przystępności i przyjemnego stylu wciąga od początku. Wydarzenia lecą w szybkim tempie i nie ma nudy w czasie czytania. Wciągnęła mnie historia i miło spędziłem z nią czas. Nie pozbawiona klimatu i atmosfery niepokoju w niektórych momentach. Bardziej wyszła opowieść z dreszczykiem niż powieść grozy w tym przypadku dla młodego czytelnika. Brakowało czasami trzymania w napięciu w niektórych scenach w czasie czytania. Pomimo tego dobrze bawiłem się i wypadła sympatycznie. Zakończenie jakie otrzymałem było dobre, ale nie takie do końca zaskakujące jak chciałem otrzymać. Finał nie poprowadzony za szybko do przodu i nie brakowało w nim mrocznego klimatu jaki pojawił się. Dlatego mimo wszystko końcówka wypadła dobrze i pasowała idealnie do całej opowieści. Bohaterowie dobrze zostali zarysowani i byli ciekawi. Mają własne cechy charakteru, zachowania i wyraziście wypadają. Dlatego można było nimi zainteresować się i kibicować w trakcie czytania. Książka Oddaj mi moje ciało! jest lekką historią z dreszczykiem dla młodego czytelnika, przy której spędziłem miło czas i nie żałuje go na przeczytanie kolejnej pozycji z cyklu Szkoły przy cmentarzu. Nie pozbawionej atmosfery niepokoju, swojego klimatu i fantastycznych przygód z dozą dreszczyku jaki pojawia się w trakcie czytania. Dostałem na co liczyłem i bawiłem się przy książce dobrze. Jeszcze nieraz wrócę do cyklu Szkoły przy cmentarzu, do przeczytanych książek i kolejnych z tego cyklu, które wciągają, mają swój klimat i ciekawych bohaterów.
Szkoła przy cmentarzu jest cyklem książek po jakie sięgałem kiedyś i obecnie chcąc dostać opowieść z dreszczykiem, a nieraz lekką grozą stawiający na klimat niż makabrę. Kolejną pozycją jaka nawinęła mi się pod rękę jest Oddaj mi moje ciało!, które zapowiadało się na tyle ciekawie, że chętnie znów po nią sięgnąłem. Skierowana do młodego czytelnika powieść grozy zawsze...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-01-24
Obóz Drakula jest kolejnym tomikiem z cyklu Szkoła przy cmentarzu, po jaki sięgnąłem spodziewając dobrze bawić się w czasie czytania. Zapowiadała się na kolejną książkę z cyklu, która nie tylko mogła dostarczyć dreszczyku, ale również grozy. Dlatego z chęcią sięgnąłem, aby ponownie się o tym przekonać.
Książka Obóz Drakula jest opowieścią o przybyciu nastoletniego Jeepa do obozu wyglądającego zwyczajnie. Jednak w czasie drogi zaczynają dziać się dziwne sytuacje, które coraz bardziej wywołują niepokój. Bohater wraz z dwójką poznanych osób próbuje odkryć co kryje się za przedziwnymi zdarzeniami jakie występują. Autor zamiast zabierać nas do Szkoły przy cmentarzu trafiamy na obóz koło jeziora wyglądający zwyczajnie jak tylko można. Osadzając akcję pośród lasu i blisko jeziora potrafi świetnie wykorzystać miejsce do budowaniu klimatu jaki pojawia się od samego początku. Gdy zapada zmierzch robi się strasznie i niepokojąco zarazem. Czuć wiszące w powietrzu napięcie i oliwy do ognia dolewają niezwykłe sytuacje dotyczące obozowiczów. Stawiając jak zwykle na klimat trzymający w napięciu zostałem wciągnięty w historie jaką dostałem od samego początku. Bardzo podobało mi się nawiązania jakie znalazłem i mrugnięcie okiem do czytelników. Takie rzeczy zawsze mile mnie nastrajają i lubię je znaleźć w książkach. Przygody bohatera zamkniętego w obozie pośród lasów i zdała od cywilizacji nieraz potrafiły wywołać gęsią skórkę podczas czytania. Prowadzenie śledztwa przez Jeepe i jego znajomych w kierunku odkrywania tajemnic jakie skrywa to miejsce było ciekawie podane przez autora. Nie pozbawione niebezpieczeństwa i atmosfery niepokoju za każdym razem. Jednocześnie wraz z rozwojem sytuacji i wydarzeń pomału poznajemy sekrety tego miejsca. Pomysł na historie o wampirach dla młodych czytelników był świetny i dobrze zrealizowany. Widać od razu do kogo jest kierowana książka, ale również starszy czytelnik może bawić się przy niej dobrze. Klimat jest budowany od początku za sprawa przedziwnych zdarzeń, nocnych eskapad bohatera, czegoś czającego się w mroku i ciemności występujących często w pewnych momentach. Nastrój niepokoju wywołujący dreszczyk w czasie czytania i mroczne tajemnice skrywane w tym miejscu dodają jej upiornego uroku. Autor potrafił stworzyć klimatyczną opowieść z dreszczykiem i lekką dawką grozy dla młodego czytelnika, którą czyta się świetnie i wciąga od samego początku jak tylko znajdziemy się na obozie. Zakończenie jakie dostałem było ciekawe, nie za szybko poprowadzone i nawet zaskoczyło mnie w pewnym momencie. Finał Obozu Drakula było idealnym dopełnieniem samej historii z kilkoma zwrotami akcji po drodze. Wyjaśniało wszystko co działa się na obozie i odniosłem wrażenie, że nawet pozostawił sobie autor furtkę do kontynuacji.
Książka Obóz Drakula jest pozycją dla młodych czytelników, gdzie znajdziemy świetnie wykreowanych bohaterów od pierwszych stronic. Autor z łatwością kreuje ich sylwetki pod względem psychologicznym, cech charakteru i zachowań jakie mają tworząc ciekawych bohaterów zasiedlających fabułę. Niektóre mają oczywiście wyznaczoną mniejszą lub większą rolę we wszystkich, pojawiają się jak zajdzie potrzeba, lecz posiadają głębie, że można nimi bez problemowo zainteresować się. Wzbudzają naszą ciekawość i stają się bliscy w czasie czytania. Głównym bohaterem jest Jeep, który uważa obóz za nudziarski pod każdym względem. Sympatyczna postać, za którą trzymałem kciuki w czasie czytania. Pozostałe postacie wypadają ciekawie i polubić je można z łatwością. Relacje pomiędzy nimi są świetnie przedstawione. Nieraz potraktowane z dozą humoru, ironii i nieraz powagi. Dialogi dobrze wypadają i są lekko napisane przez autora. Dlatego czyta się wszystko szybko, przyjemnie i wciągająco. Akcja poprowadzona została w szybki sposób do przodu, w której wiele dzieje się w czasie czytania. Znajdziemy w niej dreszczyk niepokoju i przygody jakie pojawiają się od samego początku. Wydarzenia toczą się w szybkim tempie i nie sposób nudzić się. Obóz Drakula jest kolejnym tomikiem z cyklu Szkoły przy cmentarzu, po który sięgnąłem mając nadzieje na sympatyczną powieść z dreszczykiem i klimatem grozy skierowaną oczywiście do młodego czytelnika. Nie zawiodłem się na niej i miło spędziłem z nią czas bawiąc się przy tym świetnie. Zamiast obrazu wampirów jakie teraz można spotkać w młodzieżowych powieściach otrzymałem wizerunek może grzeczny, lecz nie odbiegający od tradycyjnego wizerunku jaki spotykamy w innych poważniejszych powieściach grozy. Dlatego zawsze będę wspominać książkę bardzo dobrze i chętnie będę do niej wracał w przyszłości. Kolejna część cyklu Szkoły przy cmentarzu za mną i lubię tą serie za wykorzystywanie wampirów, wilkołaków, duchów, zwierząt i jeszcze bardziej przedziwnych pomysłów przez autora w tworzeniu lekkich, z dreszczykiem i grozą opowieści skierowanych do młodego czytelnika. Zaznaczając, ze nawet starszy może bawić się przy nich dobrze i miło spędzić czas wieczorem. Sam nie jeden raz jeszcze wrócę do tego cyklu, aby przekonać się jakie wydarzenia zdarzą się uczniom Szkoły przy cmentarzu. Obóz Drakula jest przyjemną opowieścią z dreszczykiem z klimatem niepokoju i lekkiej dawki grozy dla każdego. Potrafił mnie wciągnąć, trzymać w napięciu i bawiłem się podczas czytania jak zwykle przy książkach z tego cyklu świetnie.
Obóz Drakula jest kolejnym tomikiem z cyklu Szkoła przy cmentarzu, po jaki sięgnąłem spodziewając dobrze bawić się w czasie czytania. Zapowiadała się na kolejną książkę z cyklu, która nie tylko mogła dostarczyć dreszczyku, ale również grozy. Dlatego z chęcią sięgnąłem, aby ponownie się o tym przekonać.
Książka Obóz Drakula jest opowieścią o przybyciu nastoletniego Jeepa do...
2023-12-31
Operacja Upiór Tom B. Stona jest kolejną z książek z cyklu Szkoła przy cmentarzu, po jaką sięgnąłem spodziewając się dobrej zabawy i dreszczyku podczas czytania. Byłem ciekawy co tym razem dostanę i na jaką niespodziankę mogę liczyć. Miałem nadzieje na opowieść grozy z klimatem niepokoju i wciągającej historii mając na uwadze do kogo jest skierowana.
Książka Operacja Upiór jest mocno osadzona w szkole w jakiej uczą się uczniowie, gdzie nowa nauczycielka okazuje się strachliwa i staje się obiektem żartów. Autor bardzo dobrze poradził sobie ze stworzeniem kolejnej historii związanej ze szkołą przy cmentarzu. Od samego początku czuć pewne napięcie jakie pojawia się wobec zmian jakie następują w wyniku kawału jednego z uczniów. Przyzwyczajeni do niesamowitych opowieści związanych z tym miejscem nie wiadomo do końca czego spodziewać się mamy po fabule. Jednocześnie jak zwykle nie brakuje tutaj klimatu i dreszczyku w czasie czytania. Mocno osadzona historia w szkolnej rzeczywistości pośród uczniów i nauczycieli spodobała mi się. Pani dyrektor pojawiająca się w najmniej odpowiedniej chwili robiąca wrażenie demonicznej. Niesforna klasa i nowa nauczycielka dopełniają obrazu. Pomysł wykorzystania kawałów do stworzenia niepokojącej opowieści zostaje świetnie potraktowany. Oparta na tym pomyśle fabuła nie zawodzi i trzeba przyznać, ze autor daje radę stworzyć klimatyczną historie ze śledztwem jakie prowadzą bohaterowie i niezwykłymi wydarzeniami. Połączenie szkolnej rzeczywistości z czymś niepojętym przychodzi mu z łatwością. Tym samym fabuła jest wciągająca i niepokojącą zarazem co podobało mi się. Potraktowana z pewną dozą lekkości i zabawy przyjemnie czyta się. Bohaterowie występujący na kartach książki zostali dobrze nakreśleni pod względem psychologicznym. Z łatwością dają się polubić, a nawet poczuć można do nich sympatie. Mają szkolne problemy z nauczycielami i we własnym gronie jak to dzieciaki. Relacje pomiędzy nimi zostały przedstawione ciekawie i barwnie. Dlatego można się nimi zainteresować od samego początku. Zwyczajni uczniowie, którym zawsze może przydarzyć się w Szkole przy cmentarzu coś niepokojącego. W tym przypadku jest taki lekki klimat grozy i czuć do kogo jest skierowana książka. Nie przeszkadzało mi cieszyć się i dobrze bawić podczas czytania. Zakończenie jest dobre i w pewnym stopniu inne niż oczekiwałem otrzymać. Finał spodobał mi się, chociaż spodziewałem się bardziej nadnaturalnej końcówki niż dostałem w tym przypadku, ale nie narzekam na nią.
Książka Operacja Upiór jest kolejną pozycją z cyklu Szkoły przy cmentarzu, która ma niepokojący klimat zderzający się tym razem z problemami bohaterów. Osadzenie akcji podczas lekcji i w samej szkole było świetnym pomysłem autora. Dzięki temu historia nabiera kolorów i staje się wciągająca. Sięgając po kolejny tom z tego cyklu jestem zadowolony z tego co dostałem, bo bawiłem się przy niej świetnie i miło spędziłem czas. Akcja została poprowadzona szybko do przodu i wiele dzieje się podczas czytania. Dobrze zbalansowanie szkolnej rzeczywistości z czymś niepokojącym i pojawienie się odczucia napięcia w czasie czytania świetnie współgra ze sobą tworząc bardzo dobrą pozycje z tego cyklu. Wydarzenia toczą się w sposób szybki i zostały lekko podane dla czytelnika. Dlatego tak świetnie czyta się i wciągnęła mnie fabuła książki. Operacja Upiór jest pozycją skierowaną do młodego czytelnika i czuć to w czasie czytania. Jednak nawet ktoś starszy może bawić się przy niej dobrze i staje się idealną lekturą na wieczór. Uwielbiam książki z tego cyklu, do których mam sentyment i chętnie po nie sięgam bawiąc się świetnie podczas czytania. Książka łącząca w sobie przygodę, dreszczyk niepokoju i lekkiej grozy jest dobrą pozycją wartą przeczytania nie tylko dla młodego czytelnika. Wciągnęła mnie od samego początku i trzymała w napięciu do końca. Dlatego chętnie jeszcze nie raz sięgnę po inne książki z tego cyklu Szkoły przy cmentarzu mając nadzieje na dobrą zabawę i dreszczyk w czasie czytania jak w tym przypadku. Operacja Upiór jest przyjemną z dreszczykiem opowieścią z ciekawymi bohaterami.
Operacja Upiór Tom B. Stona jest kolejną z książek z cyklu Szkoła przy cmentarzu, po jaką sięgnąłem spodziewając się dobrej zabawy i dreszczyku podczas czytania. Byłem ciekawy co tym razem dostanę i na jaką niespodziankę mogę liczyć. Miałem nadzieje na opowieść grozy z klimatem niepokoju i wciągającej historii mając na uwadze do kogo jest skierowana.
Książka Operacja Upiór...
2023-12-29
Szkoła przy cmentarzu trafiła kolejny raz do czytania i tym razem padło na Rowerzystę bez głowy, która jak zwykle zapowiadała się ciekawie. Miałem nadzieje na lekką powieść grozy dla młodego czytelnika i nawet starszego. Polubiłem od pierwszego spotkania cały cykl, który kiedyś czytałem i dlatego po niego sięgam.
Książka Rowerzysta bez głowy jest opowieścią o nowym uczniu Algernonie Greenie, który podpada miejscowemu chłopakowi. Jednak pomimo tego próbuje sobie poradzić ze szkołą, lecz tajemnicza przesyłka okazuje się niesamowitą dla niego szansą. Autor kolejny raz udowadnia, że powieść dla młodego czytelnika można czytać w każdym wieku. Przygody bohatera w nowej szkole przywodzą na myśl klasyczną szkołę do jakiej nieraz można trafić. Są osoby bardziej dokuczliwe, przyjazne i wkurzające ponad miarę. Opowieść o Algim jako roznoszącym gazety chłopaku początkowo wydaje się prostą historią. Jednak za sprawą poważnego zlecenia i opowieści jakie słyszy nie wydaje się przestraszony. Wiadomo, ze jeżeli chodzi o cykl Szkoła przy cmentarzu wszystko może zdarzyć się. Tak dzieje się w tym przypadku, gdzie nie groźne roznoszenie staje się kanwą historii z nadnaturalnym wydźwiękiem. Bardzo dobrze wypada klimat jaki został zbudowany i pojawiająca się atmosfera niepokoju w czasie czytania przynosi dreszczyk. Stawiając na takie budowanie napięcia autor daje radę stworzyć upiorną opowieść, którą czyta się świetnie i wciąga od samego początku. Wszystko może zdarzyć się i bohater musi odkryć tajemnicę jaka kryje się za zleceniem. Przygoda miesza się tutaj z lekko podaną grozą i niepokojącymi wydarzeniami. Bohaterowie zostali nakreśleni świetnie pod każdym względem i autor potrafił stworzyć ciekawe, wyraziste i wciągające postacie jakie spotykamy na kartach książki. Nastoletni bohaterowie są uczniami, którzy uczą się w szkole położonej przy cmentarzu z dyrektorką z piekła rodem, woźnym zwanym Piwnicznym Bartem i zastępcą dyrektorki sprawiający niepokojące wrażenie. Relacje pomiędzy postaciami zostały przedstawione bardzo dobrze i ciekawie. Dialogi świetnie napisane i wciągające. Zakończenie jakie dostałem było bardzo dobre i nieco zaskakujące pod koniec jakie dostałem. Spodobało mi się i nawet zaskoczyło pewnymi zwrotami akcji jakie pojawiły się w finale.
Książka Rowerzysta bez głowy jest kolejną powieścią z cyklu Szkoły przy cmentarzu, w której niepokojący klimat i wydarzeń pełnych dreszczyku sprawiają, że czyta się świetnie. Podczas czytania czuć do jakiego końcowego adresata została skierowana. Dla młodego czytelnika powieść grozy w lekkim wydaniu będzie miłą niespodzianką, lecz także starszy może bawić się przy niej dobrze. Autor wykorzystując motywy z duchami, potworami i innymi rekwizytami grozy tworzy wciągające opowieści z dreszczykiem stawiając zawsze na klimat niepokoju. Dlatego cykl Szkoła przy cmentarzu tak spodobała mi się kiedyś jak obecnie przy powrocie do jej książek zapewniających wiele zabawy oraz dreszczyku w czasie czytania. Rowerzysta bez głowy jest klasyczną opowieścią o duchach osadzoną w świecie nastoletnich bohaterów mających swoje sprawy i kłopoty. Sięgając po nią spędziłem miło czas i przyjemnie. Wciągnęła mnie od samego początku i potrafiła trzymać w napięciu do końca pozostawiając po sobie dobre wrażenie. Książkę czyta się szybko i akcja została poprowadzona szybko do przodu, lecz w taki sposób, że klimat jest umiejętnie budowany i przynosi niepokój. Wydarzenia związane ze szkolnymi przygodami i nadnaturalnym zostały zgrabnie połączone ze sobą tworząc ciekawą opowieść. Dlatego wciągnęła mnie i nie nudziła w czasie czytania. Rowerzysta bez głowy jest bardzo dobrą pozycją z cyklu Szkoły przy cmentarzu, która okazała się niekiedy zabawna, straszna i niepokojąca. Książka dla każdego na wieczór, przy której można spędzić miło czas i przekonać się co autor ma do zaoferowania. Skierowana dla młodego czytelnika opowieść grozy w lekkim wydaniu i nie tylko potrafiła bawić i wciągnąć mnie od samego początku. Kolejna pozycja z cyklu, który uwielbiam i pewnie nie raz jeszcze do niego wrócę w przyszłości i do książek z tego cyklu.
Szkoła przy cmentarzu trafiła kolejny raz do czytania i tym razem padło na Rowerzystę bez głowy, która jak zwykle zapowiadała się ciekawie. Miałem nadzieje na lekką powieść grozy dla młodego czytelnika i nawet starszego. Polubiłem od pierwszego spotkania cały cykl, który kiedyś czytałem i dlatego po niego sięgam.
Książka Rowerzysta bez głowy jest opowieścią o nowym uczniu...
2023-12-21
Szkoła przy cmentarzu jest cyklem książek, po które jak kiedyś sięgam również obecnie chcąc bawić się przy nich dobrze jak niegdyś bywało. Trafiło na kolejna pozycje z tego cyklu pod tytułem Przerażająca drużyna. Była baseballowa historia z dreszczykiem i czas na piłkarską powieść grozy dla młodego czytelnika. Ciekawy byłem jej po mam sentyment do całego cyklu i sięgają po kolejny tom miałem nadzieje dobrze bawić się podczas czytania w najnowszej historii związanej ze Szkołą przy cmentarzu.
Książka Przerażająca drużyna jest opowieścią o starciu Tygrysów z przeciwnikiem z piekła rodem. Grupka przyjaciół i zarazem uczniów chce dowiedzieć się dlaczego z bandy nieudaczników stali się super graczami w piłkę nożną. Autor jak zwykle stworzył niezwykle klimatyczną i wciągającą opowieść z dreszczykiem dla młodszego czytelnika. Bohaterowie uwikłani w przygodę pełną zagrożenia prowadzą śledztwo w tej sprawie. Jednak wiadomo, że Szkoła przy cmentarzu i pobliski cmentarz jest obiektem pełnym niesamowitych oraz groźnych wydarzeń w jakich często uczestniczą uczniowie szkoły. Nikogo już nie dziwi nic i zawsze można spodziewać się wszystkiego. Mieliśmy baseballową opowieść grozy z tymi samymi bohaterami, a teraz dostaliśmy związaną z piłką nożną. Od samego początku czuć klimat niepokoju i pewnej atmosfery lekkiej grozy jaka unosi się nad historią. Bohaterowie zostali uwikłani w śledztwo mogące przynieść odpowiedzi za sprawą pewnego odkrycia jakich dokonują wraz z rozwojem wydarzeń. Dobrze wypadają opisy meczów między drużynami i wzbudzają ciekawość. Przynosząc zarazem pewny niepokój podczas czytania w kwestii jednej z drużyn. Autor kolejny raz stworzył opowieść z dreszczykiem, z lekką grozą i stawia na budowanie klimatu przez cały czas. Dlatego wciągnęła mnie fabuła i nie pozwalała się oderwać. Książki z serii Szkoła przy cmentarzu są skierowane do młodego czytelnika i czuć to w czasie czytania. Jednak mimo tego nawet ktoś starszy może bawić się dobrze w czasie czytania. Fajny lajtowy klimat opowieści grozy i atmosferę niepokoju budują niezwykłe wydarzenia jakimi jesteśmy świadkiem. Bohaterowie rzuceni w wir zdarzeń rozpoczynają śledztwo w sprawie drużyny przeciwnej. Napotykając na drodze wiele niewiadomych i niebezpieczeństwo. Oprócz tego autor potrafi stworzyć obraz nastoletnich bohaterów mających własne problemy i kłopoty nie tylko związane z zaistniałą sytuacją. Dlatego potrafiłem skupić się na nich i zostali zarysowani dobrze pod każdym względem mimo pojawienia się na głównym albo dalszym planie. Nawet pani dyrektor szkoły wywołuje swoją obecnością pewien niepokój. Postacie mają głębie i nie są papierowe jak można byłoby spodziewać się po nich. Stają się bliższe z powodu swoich problemów szkolnych i niezwykłych zdarzeń w jakich uczestniczą. Niektóre można polubić i poczuć sympatie do nich lub wywołują czasami odmienne odczucia swoimi wyborami. Posiadają własne cechę charakteru i zachowania. Relacje pomiędzy nimi wypadają bardzo dobrze. Nieraz robi się niepokojąco w czasie czytania, lecz nie brakuje lekkości i dozy humoru w czasie rozmów jakie prowadzą. Wszystko wyważone zostało znakomicie. Dialogi wypadają dobrze, lekko, napisane w przyjemny sposób i wciągają.
Książka Przerażająca drużyna jest opowieścią o nastoletnich piłkarzach ze szkoły przy cmentarzu, którzy kolejny raz muszą zmierzyć się z przerażającymi wydarzeniami. Sięgając po kolejny tom miałem nadzieje na przyjemną i pokrytą niepokojącą atmosferą opowieść, która wywoła dreszczyk podczas czytania. Autor nie zawodzi i rzeczywiście fabułą jest wciągająca od samego początku. Zgrabnie wyważono połączenie szybkiej akcji nie zwalniającej ani na moment z lajtowym klimatem grozy jaki unosi się nad wszystkim. W czasie czytania wiele dzieje się i nie sposób nudzić się. Wydarzenia w miarę szybko poprowadzone potrafią wciągnąć i wywołać dreszczyk niesamowitymi zdarzeniami. Finał książki nie rozczarowuje tylko został dobrze poprowadzony i był lekko niepokojący. Końcówka spodobała mi się z wyjaśnieniem wszystkich wydarzeń w jakich uczestniczyli bohaterowie. Szkoła przy cmentarzu jest niezwykłym cyklem skierowanym do młodego czytelnika, a nawet starszego, przy którym można bawić się świetnie czytając. Autor sięga po sprawdzone motywy grozy i tworzy z tego własne lekkie opowieści grozy odpowiednie dla końcowego odbiorcy. Zawsze sięgając po książki chce miło spędzić czas i tak było w tym przypadku. W czasie czytania bawiłem się świetnie i historia mimo wszystko potrafi wywołać dreszczyk od początku. Przerażająca drużyna jest historią z dreszczykiem z motywami piłkarskimi z niezwykłymi wydarzeniami w jakich uczestniczą bohaterowie. Napisane w lekki, przystępny i ciekawy sposób potrafi wciągnąć i nie brakuje w niej nieraz napięcia oraz klimatu niepokoju. Dlatego chętnie po książki sięgam i jeszcze nie zawiodłem się. Jeszcze pewnie nie raz powrócę do cyklu Szkoły przy cmentarzu i mam nadzieje, ze nadal będę bawił się tak dobrze jak obecnie. Przerażająca drużyna jest lekturą na wieczór lub nawet dwa, która zapewnia dobrą zabawę i lekki dreszczyk w czasie czytania. Dlatego kiedyś do niej wrócę jak do innych części cyklu jak najdzie mnie ochota na takie historie z dreszczykiem.
Szkoła przy cmentarzu jest cyklem książek, po które jak kiedyś sięgam również obecnie chcąc bawić się przy nich dobrze jak niegdyś bywało. Trafiło na kolejna pozycje z tego cyklu pod tytułem Przerażająca drużyna. Była baseballowa historia z dreszczykiem i czas na piłkarską powieść grozy dla młodego czytelnika. Ciekawy byłem jej po mam sentyment do całego cyklu i sięgają po...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-12-05
Jezioro Szlamno jest kolejna odsłoną serii książek z cyklu Szkoła przy cmentarzu, gdzie wszystko jest możliwe od spotkania z duchami, potworami, wampirami lub niepokojącymi sytuacjami. Dlatego chętnie sięgam po kolejne tomy z cyklu, który polubiłem od samego początku. Mimo skierowania go do młodszego odbiorcy można bawić się przy tych książkach dobrze. Powieści grozy dla młodego czytelnika w lajtowym wydaniu stawiające na klimat i niepokojące zdarzenia sprawdzają się świetnie na spędzenie z nimi czasu. Jezioro Szlamno skusiło mnie na ponowną lekturę i miałem nadzieje na kolejna upiorną historie z dreszczykiem dziejącą się zamiast w szkole nad jeziorem.
Książka Jezioro Szlamno jest historią bliźniaków przybywających do wujka na odpoczynek w okolice jeziora, gdzie wszystko pozmieniało się. Jednak za sprawą tajemniczych wydarzeń i niepokojących sytuacji postanawiają dowiedzieć się jaką tajemnice skrywa jezioro. Autor miał świetny pomysł na historie grozy w nieco lajtowym wydaniu, ale nie można jej odmówić atmosfery niepokoju i klimatu w czasie czytania. Bohaterowie stawiają czoło tajemnicy jaką skrywa jezioro i właścicielowi pobliskiej przystani odkrywając pomału sekrety tego miejsca. Wydarzenia w jakich uczestniczą powodują dreszczyk w czasie czytania i z każdym następnym rozdziałem atmosfera zagęszcza się. Widać do kogo jest skierowana książka od samego początku jednocześnie nie pozwalając oderwać się od niej. Za sprawą odkrywania tajemnic jeziora i dlaczego niecodzienne wydarzenia jak szlam lub straszne sytuacje przydarzają się. Ciekawa powieść grozy dla młodego czytelnika, która wciąga, posiada klimat i nie można jej odmówić trzymania w napięciu. Zamiast historii związanej ze Szkołą przy cmentarzu dostajemy opowieść o jeziorze z bohaterami jakie w niej uczą się. Chociaż z daleka to jednak wyczuwa się pewną więź z tamtejszą szkołą pod względem niesamowitych wydarzeń jakie następują. Akcja jest prowadzona w sposób szybki i zdarzenia postępują po sobie szybko. Dlatego nie przynudzają, lecz tworzą klimat i wciągają. Bohaterowie występujący w książce zostali nakreśleni bardzo dobrze. Mają cechy charakteru, zachowanie i problemy jakie wynikają z relacji z innymi. Relacje jakie występują pomiędzy nimi zostały dobrze ukazane i potrafią być ciekawe. Mimo wszystko polubiłem bohaterów występujących w książce, ale niektórych nie sposób polubić, bo po prostu wzbudzają niechęć w czasie czytania. Autor potrafił stworzyć nie tylko bohaterów, lecz także ciekawą, z dreszczykiem opowieść dla młodszego czytelnika z wieloma przygodami i niepokojącym klimatem.
Książka Jezioro Szlamno okazała się po powrocie do niej ciekawą powieścią grozy o jeziorze skrywającym tajemnice. Napisaną w lajtowy sposób, lecz nie można jej odmówić nieraz atmosfery niepokoju lub zwrotów akcji. Na pewno zakończenie było ciekawe i wciągające. Spodobało mi się od samego początku i wyjaśnienie wydarzeń związanych z jeziorem można po pewnym czasie przewidzieć w jaką stronę pójdzie autor. Wykorzystując chwyty z powieści grozy tworzy historie z dreszczykiem dla młodych czytelników, lecz także w tym przypadku starsi znajdą w niej coś dla siebie. Wspominam Jezioro Szlamno bardzo dobrze, bo mimo upływu czasu nadal podoba mi się. Stawiając na klimat i zbudowanie atmosfery niepokoju potrafi nieraz wywołać dreszczyk w czasie czytania. Napisana jak zwykle przystępnie i przyjemnym stylem wciąga nas od pierwszej strony. Sięgając po książki z cyklu Szkoła przy cmentarzu nadal bawię się świetnie w czasie czytania jak kiedyś. Nie ukrywam sentymentu do tej serii i całego cyklu, przy którym spędziłem miło czas jak w tym przypadku. Okładka jest po prostu cudna i szlam wylewa się z niej wiadrami przywodzi na myśl powieść grozy. Dlatego bardzo spodobała mi się i pasuje idealnie do zawartości jaką dostajemy. Kolejna część cyklu za mną i jestem bardzo zadowolony z tego co dostałem. Pomimo skierowania jej do młodszego czytelnika można bawić się dobrze podczas czytania i miło spędzić z nią czas jak w moim przypadku. Sympatyczna lektura w klimatach grozy w nieco subtelnym wydaniu, klimatyczna i wciągająca od pierwszych stron. Dlatego pewnie nie raz sięgnę po książki z tego cyklu lub powrócę do przeczytanych już powieści w przyszłości.
Jezioro Szlamno jest kolejna odsłoną serii książek z cyklu Szkoła przy cmentarzu, gdzie wszystko jest możliwe od spotkania z duchami, potworami, wampirami lub niepokojącymi sytuacjami. Dlatego chętnie sięgam po kolejne tomy z cyklu, który polubiłem od samego początku. Mimo skierowania go do młodszego odbiorcy można bawić się przy tych książkach dobrze. Powieści grozy dla...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-12-02
Baseball zdechlaków jest kolejną książką z cyklu Szkoła przy cmentarzu, po którą sięgnąłem z wielką przyjemnością i miałem nadzieje na dreszczyk w czasie czytania. Uwielbiam książki związane z cyklem i chętnie do nich wracam znajdując przygodę, grozę w lekkim wydaniu i zagadkowe wydarzenia jakie spotykają bohaterów. W tym przypadku również miałem nadzieje na takie atrakcje w czasie czytania.
Książka Baseball zdechlaków jest opowieścią o szkolnej drużynie baseballowej, która rozpoczyna mecze o wszystko. Jednocześnie jeden z uczniów za sprawą wypadku na cmentarzu przy szkole zaczyna zachowywać się dziwnie. Dziejąca się w pobliżu szkoły akcja książki tym razem bez nauczycieli, tajemniczych wydarzeń, potworów lub duchów zabiera nas na mecz baseballowy, gdzie drużyny walczą o wygraną. Autor miał ciekawy pomysł na opowieść w klimatach grozy w lekkim wydaniu akurat dla młodego czytelnika. Jednak nie mogło zabraknąć oczywiście przedziwnych zdarzeń i dreszczyku w czasie czytania. Czuć do kogo skierowana jest książka, ale nie przeszkadzało mi to w zupełności, aby cieszyć się opowieścią z dreszczykiem. Widać, że szkoła nie tylko skrywa tajemnice związane z budynkiem, lecz także zwyczajne mecze baseballowe mogą być kanwą niepokojącej historii do jakiej zabiera nas autor cyklu. Odkrywając tajemnicę drużyny przeciwnej i zagadkowe wydarzenia nadają jej klimatu i nie brakowało niepokoju w czasie czytania. Bohaterowie uwikłani w upiorne zdarzenia w jakich uczestniczą pragną poznać prawdę i dowiedzieć się o co chodzi. Przedziwne i niepokojące sytuacje tylko dodają jej uroku i wprowadzają lekki klimat grozy w czasie czytania. Postacie daje się polubić od samego początku, bo są przedstawieni dobrze i ciekawie. Sympatycznie wypadają i mimo zdarzeń w jakich uczestniczą kibicuje się im przez cały czas. Relacje pomiędzy nimi są przedstawione świetnie i wciągająco. Bohaterowie mają swoje cechy charakteru, zachowanie i problemy wieku młodzieńczego co przyczynia się, ze z łatwością można się z nimi utożsamić. Opisy meczów są przedstawione bardzo dobrze i w większości ze szczegółami. Nawet wkradający się z każdym rozdziałem niepokój i gęstniejąca atmosfera robi świetną robotę. Zakończenie spodobało mi się, bo było dobre i ciekawe. Sama końcówka zrobiła świetną robotę i chociaż może nie było aż tak mrocznie to jednak dała radę. Jak na książkę do młodszego czytelnika sprawdziła się świetnie i zapewniła sporo zabawy w czasie czytania w czasie odkrywania tajemnic i dzięki dreszczykowi jaki w niej występuje.
Książka Baseball zdechlaków jest dobrym pomysłem na rozpoczęcie swojej przygody z lekkimi i naprawdę dobrze napisanymi pozycjami z cyklu Szkoły przy cmentarzu. Kolejna książka Baseball zdechlaków okazała się wciągającą lekturą, od której nie można było się oderwać. Kłopoty bohaterów związane ze zwyczajnym życiem i kolegami są tłem dla upiornych wydarzeń jakie następują. Autor dobrze sobie radzi nie tylko z budowaniem klimatu i stopniowaniem niepokoju, lecz także snuciem swojej opowieści z dreszczykiem skierowanej do młodego czytelnika. Nawet starsi przez sentyment i nawet pierwsze spotkanie mogą poczuć się jak za dawnych lat młodzieńczych, bo bohaterowie posiadają głębie i wypadają ciekawie. Dobrze bawiłem się podczas czytania i właśnie o to chodzi. Cykl Szkoła przy cmentarzu jest tak naprawdę dla wszystkich bez wyjątku od młodego czytelnika po tego starszego, który znajdzie coś dla siebie. Nie długie książki, lecz klimatyczne jak w tym przypadku powodują, że miło można przy nich spędzić czas. Nie żałuje powrotu do Baseballa zdechlaków po długim czasie i na pewno sięgnę po kolejne tomy tego cyklu w przyszłości. Autor zgrabnie łączy lajtową powieść grozy z kłopotami bohaterów i odkrywaniem tajemnic szkoły oraz wpływu cmentarza na niepokojące wydarzenia. Ciekawy pomysł jaki sprawdził się w tym przypadku tworząc z tego ciekawe i mające swój klimat historie z dreszczykiem. Dlatego warto przeczytać i dać porwać się historii jaką dostajemy, która mnie nie rozczarowała, tylko sprawiła, ze zabawa podczas czytania była świetna i dostarczyła lekkiego niepokoju w czasie czytania.
Baseball zdechlaków jest kolejną książką z cyklu Szkoła przy cmentarzu, po którą sięgnąłem z wielką przyjemnością i miałem nadzieje na dreszczyk w czasie czytania. Uwielbiam książki związane z cyklem i chętnie do nich wracam znajdując przygodę, grozę w lekkim wydaniu i zagadkowe wydarzenia jakie spotykają bohaterów. W tym przypadku również miałem nadzieje na takie atrakcje...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-11-15
Szkoła przy cmentarzu to dla młodszych czytelników powieści grozy, gdzie rządzi klimat i niesamowite wydarzenia w jakich uczestniczą uczniowie szkoły, którym przytrafiają się przyprawiające o gęsią skórkę przygody. Wiele razy powróciłem do tej serii i tym razem postanowiłem sobie przypomnieć Nawiedzoną łazienkę. Wspominam ją dobrze i chciałem przekonać się jak wypadnie obecnie przy powtórnym przeczytaniu. Miałem nadzieje na klimatyczną i nieco straszną opowieść od autora.
Książka Nawiedzona łazienka jest osadzona w Szkole przy cmentarzu, w której tym razem jeden z uczni Alex doświadcza niesamowitych przygód związanych z łazienką. Próbując odkryć prawdę wraz z przyjaciółmi rozpoczyna śledztwo. Kolejna książka z tej serii za mną jaką czytałem wiele czasu temu i spodobała mi się od samego początku. Powrót do przygód do tej szkoły zawsze uważam za ciekawy i z dreszczykiem. Skierowana do młodszej części czytelników nadal potrafi wzbudzić niepokój, ale stawiając na klimat niż jakieś mocniejsze sceny grozy. Wzbudzając niepokój atmosferą jaka w niej panuje. Przygody trójki bohaterów czyta się świetnie i łazienka okazuje się dobrym miejscem na taki lajtowy horrorek dla młodzieży lub dzieci. Alex wraz z dwójką pozostałych chcą odkryć co tak naprawdę dzieje się w niej, że po prostu straszy. Zresztą sama szkoła i otoczenie w postaci cmentarzu robi upiorne wrażenie. Nauczyciele przedstawieni zostali w taki sposób, ze wzbudzają niepokój, a najbardziej pani dyrektor jak tylko pojawi się. Spotykamy również woźnego sprawiającego niepokojące wrażenie swoim pojawieniem się. Śledztwo prowadzone przez dzieci obfituje nie tylko w kryminalny wątek, ale pojawiające się w historii sceny grozy mogą nawet starszym spodobać się. Autor tym razem pokusił się o lekkie pojawienie się wszystkiego co można spotkać w nawiedzonych miejscach. Zręcznie wkomponowane i robiące wrażenie w czasie czytania przynosi klimat jaki można było oczekiwać po takiej książce. Pomału nasi bohaterowie ujawniają tajemnice i odkrywają prawdę. Zakończenie zamiast szybko poprowadzone mamy rozpisane i wiele w nim dzieje się. Nie przeszarżowane, lecz klimatyczne i pasujące do opowieści o nawiedzonej łazience. Idealnie zamykający historie i wyjaśniający wszystko co było przyczyną działania ducha.
Książka Nawiedzona łazienką jest pozycją z serii Szkoła przy cmentarzu mającej swój urok i klimat. Autor potrafi stworzyć opowieści dla młodszego czytelnika, które wciągają i nie pozwalają się oderwać wzbudzając dreszczyk w czasie czytania. Szkoda, ze nie wznawia się, bo warto byłoby zapoznać się z całym cyklem. Kolejna część jest napisana sprawnie, z lekkością, przystępnie i przyjemnym stylem pisania z dawką klimatu jaki posiada w czasie czytania. Podczas czytania widać do kogo jest kierowana, ale akurat mi to nie przeszkadzało. Każdy czytelnik powinien znaleźć coś w niej dla siebie od młodego po starszego, który lubi opowieści z dreszczykiem, bo jeszcze nie spotkałem się z osadzeniem akcji w nawiedzonej łazience. Ciekawy miał pomysł autor na kolejny tom Szkoły przy cmentarzu. Akcję poprowadził szybko do przodu nie zwalniając, ale również budując nieraz niepokojący nastrój jaki pojawia się. Dlatego wiele dzieje się i nie sposób oderwać się. Wydarzenia toczą się w szybkim tempie i wciągają od samego początku. Lubię wracać do książek z serii Szkoły przy cmentarzu, przy których bawię się świetnie w czasie czytania. Nawiedzona łazienka jest lajtowym horrorem dla młodszego czytelnika, w którym nawet starsi coś dla siebie znajdą. Dlatego chętnie będę sięgał jak nieraz obecnie po książki z serii Szkoły przy cmentarzu, aby przypomnieć sobie książki jakie kiedyś czytałem bawiąc się przy nich świetnie i poczuć dreszczyk w czasie czytania jak za dawnych czasów.
Szkoła przy cmentarzu to dla młodszych czytelników powieści grozy, gdzie rządzi klimat i niesamowite wydarzenia w jakich uczestniczą uczniowie szkoły, którym przytrafiają się przyprawiające o gęsią skórkę przygody. Wiele razy powróciłem do tej serii i tym razem postanowiłem sobie przypomnieć Nawiedzoną łazienkę. Wspominam ją dobrze i chciałem przekonać się jak wypadnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-11-12
W zbiorach opowiadań z serii Złota Podkowa można znaleźć wiele opowiadań nie znanych autorów i dlatego od czasu do czasu po nie sięgam. Tak ma się ze Sprawą braci Trailor, gdzie znajdziemy kilka krótkich opowiadań między innymi tytułowe samego Abrahama Lincolna jakie znalazło się tutaj. Zaciekawiony zawartością, mając nadzieje na przyjemnie spędzony czas i przygody sięgnąłem, aby przekonać się co tym razem dostanę licząc na dobre i wciągające opowiadania nie znanych i znanych autorów.
Abraham Lincoln Sprawa braci Trailor - jest opowieścią w formie relacji ze sprawy kryminalnej jaką otrzymujemy od autora. Trójka braci jest podejrzewana o związek ze zniknięciem znajomego i rozpoczyna się śledztwo w tym kierunku. Sprawa nie jednoznaczna i dobrze opowiedziana, która zawiera nawet zwroty akcji w czasie czytania. Nie dostałem kryminalnej opowieści jak oczekiwałem, lecz bardziej relacje ze sprawy od Abrahama Lincolna. Jednocześnie jest ciekawa i wciągająca od samego początku i posiada bardzo dobre zakończenie. Napisana przystępnie w formie opowiadania ze sprawy kryminalnej sprawdza się świetnie wzbudzając ciekawość w czasie czytania.
John Russel Ciemne moce - opowiadanie osadzone w czasach odkrywania Papui przez osadników, gdzie bohaterowie zostają uwikłani w przygodę z czarami w roli głównej. Autor stworzył z jednej strony obraz tamtych czasów i podboju Papui przez przybywających na nią mimo licznych niebezpieczeństw osób chcących tam zamieszkać, aby poznać zwyczaje i zyskać bogactwo. Z drugiej strony dodał od siebie fantastyczne wydarzenia kładące się cieniem na przygodach bohaterów wiązanych z czarami. Ciekawa historia, dość krótka i wciągająca. Dobrze napisana mimo wszystko, którą czyta się szybko i przyjemnie od samego początku, chociaż wnerwiał mnie Dobel swoim zachowaniem. Był aroganckim i niezwykle wkurzającym człowiekiem jakiego spotkałem w tym przypadku. Pomimo tego przez wykorzystanie elementów fantastyki i przygody dostałem dobrą opowieść.
Guillaume Apollinaire Zniknięcie Honoriusza Subraca - opowieść z dreszczykiem o spotkanym przyjacielu mającym dziwną moc uciekającym przed ścigającym go przeciwnikiem. Bardzo dobra opowieść z dreszczykiem, która została napisana w starym stylu i zakończenie nieco zaskakuje pod koniec. Niezbyt długa to znaczy licząca sobie kilka stron wciąga swoim klimatem i wydarzeniami jakich jesteśmy świadkiem. Autorowi udało się stworzyć atmosferę niepokoju i finał lekko zagwozdko waty co stało się z jednym z bohaterów. Przyjemnie i lekko napisana z ciekawym klimatem. Dlatego spodobała mi się i miło wspominam lekturę tej krótkiej historii z dreszczykiem.
Aleksander Kozaczyński Pożar w muzeum - opowieść kryminalna o człowieku, który umie tylko kraść i został złodziejem. Przybywa do nowego miejsca nie wie co go czeka w nim. Opowiadanie napisane w formie opowieści o losach jednego z włóczęgów z kryminalnym wątkiem, który wypada dobrze z dodatkiem tła obyczajowego dotyczącego losów i wczesnych lat złodzieja. Początkowo jakaś niemrawa i niczym nie zaskakująca. Dopiero później robi się ciekawiej i wciąga.
Herbert G. Wells W otchłani - opowiadanie fantastyczne o pewnym eksperymencie dotyczącym badania morza. W tej chwili zestarzało się i nie zrobiło na mnie żadnego wrażenie jak oczekiwałem. Sama historia wypada nieźle, lecz po tym autorze możną spodziewać się więcej. Dlatego przeczytałem, nie wpadło mi w pamięć jak powinno i pewnie zapomnę niedługo o czym było. Opowiadanie dla fanów ramotek z fantastyki, po którym nie oczekuje się niczego więcej niż przyjemnej lektury.
Książka Sprawa braci Trailor jest zbiorem opowiadań, w którym znajdziemy dobre opowiadania jak w przypadku Ciemne moce i Zniknięcie Honoriusza Subraca, które mimo wszystko spodobały mi się. Sprawa braci Trailor Abrahama Lincolna jest sprawozdaniem ze sprawy kryminalnej niż czystym kryminałem jaki tutaj zamieszczono. Nie umniejsza jednak, że wypada ciekawie i potrafiła mnie zaskoczyć na samym końcu. Dla lubiących stare sprawy kryminalnej będzie dobrym dodatkiem i jak mi może spodobać się. Pożar w muzeum jest prostym kryminałem, ale przez tło obyczajowe ciekawym. Jednak znaleźć można w nim komunistyczną propagandę i dlatego nieraz przypomina groteskową opowieść o idealnym społeczeństwie, gdzie praktycznie nie uświadczymy przestępców jakby byli wymierającym gatunkiem. Średnio wypada Herbert G. Wells ze swoim opowiadaniem W otchłani, które już teraz nie robi wielkiego wrażenia i przypomina raczej ramotkę napisaną dawno temu. Nie obroniła się obecnie i można traktować ją jako ciekawostkę. Autor umie pisać lepiej i jego książki lub opowiadania bronią się obecnie. W otchłani do tych utworów nie należy i daleko jej do osiągnięć Wellsa jakie po sobie pozostawił.
Książka Sprawa braci Trailor jest zbiorem opowiadań nierównym pod względem zamieszczonych tutaj utworów. Znajdziemy w nim naprawdę ciekawe i wciągające, ale także niezłe i jak w przypadku W otchłani ramotki. Sięgając po kolejny tom serii Złota Podkowa byłem ciekawy co dostanę, bo zawsze nie mogłem narzekać na opowiadania jakie w książkach zamieszczono. W tym przypadku mamy trzy ciekawe utwory z pogranicza przygody, fantastyki i relacji ze sprawy kryminalnej z dawnych czasów. Ciekawie wypadające Ciemne moce osadzone na tajemniczej Papui miało swój klimat i przywodziło na myśl opowieści z dreszczykiem połączone z przygodowymi wydarzeniami. Zniknięcie Honoriusza Subraca jest po części opowieścią z dreszczykiem, lekko groteską w stylu Kafki z sensacyjną fabułą. Na pewno do udanych, bo lubię czytać o dawnych sprawach kryminalnych jest Sprawa braci Trailor, która okazała się ciekawa i nieco zwodnicza. Oprócz nich Pożar w muzeum wypada lepiej niż W otchłani Wellsa, lecz również przez propagandę komunistyczną traci nieco z tego względu. Dlatego zbiór opowiadań wypada raz lepiej, innym razem gorzej. Jednak mimo tego spędziłem miło czas i przyjemnie podczas czytania. Wciągnęły mnie wydarzenia, przygody bohaterów i dreszczyk jaki nieraz pojawia się prowadził do stworzenia atmosfery niepokoju. Zbiór opowiadań podany w lekki sposób i przystępnie okazał się idealną propozycją po czymś bardziej wymagającym i kolejny raz mimo pewnych niuansów był udany. Bawiłem się w czasie czytania dobrze i właśnie o to chodzi poznając przy tym nie znanych mi wcześniej autorów zamieszczonych w serii Złotej Podkowy jakie dotychczas przeczytałem. Dlatego nie raz jeszcze sięgnę po książki z tej serii mając nadzieje na dobrą zabawę, przygodę i przyjemną lekturę, przy których będę dobrze bawić się i przyjemnie mógł spędzić miło czas.
W zbiorach opowiadań z serii Złota Podkowa można znaleźć wiele opowiadań nie znanych autorów i dlatego od czasu do czasu po nie sięgam. Tak ma się ze Sprawą braci Trailor, gdzie znajdziemy kilka krótkich opowiadań między innymi tytułowe samego Abrahama Lincolna jakie znalazło się tutaj. Zaciekawiony zawartością, mając nadzieje na przyjemnie spędzony czas i przygody...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-10-17
Książka Pożegnanie z mumią jest pozycją z cyklu Krąg ciemności, w której bohaterowie przeżywają przygody z dreszczykiem. Kiedyś bardzo podobały mi się powieści z tego cyklu skierowane do młodego czytelnika. Nie zawsze powroty lektur sprzed lat mogą być udane, lecz miałem nadzieje na ciekawą historie z dreszczykiem.
Książka Pożegnanie z mumią jest opowieścią o nastoletniej Blaise, której mama przynosi do domu starożytną księgę sprzed wieków z Egiptu. Nie wie jeszcze, że takim sposobem zostanie wciągnięta w wir wydarzeń związanych z mumią. Przygody nastolatki i jej koleżanki zostały przedstawione z lekkością i z pewną dozą humoru. Zapowiadająca się na straszną opowieść o klątwie mumii tak naprawdę czasami wywołuje dreszczyk w niektórych momentach. Oprócz tego większość przygód z jej udziałem okazuje się zabawna i sama mumia robi bardziej wrażenie zagubionej niż strasznej. Autor wykorzystują motywy klątwy mumii stworzył opowieść dla nastoletnich czytelników, w której wszystko jest podane w lekki, przystępny, nieraz zabawny i przyjemny sposób. Nie ma tutaj miejsca na grozę jak w przypadku innej serii Szkoły przy cmentarzu, tylko bardziej na pojawiający się czasami dreszczyk w czasie czytania. Bardziej wszystko jest grzeczne i skupiające się na relacjach pomiędzy bohaterami. Wykorzystując tematykę mumii, starożytnego Egiptu, klątwy i wierzeń z tamtego okresu dostałem przyjemną lekturę, przy której bawiłem się dobrze. Nie można odmówić historii klimatu, bo świetnie został zbudowany i trzyma w napięciu przez cały czas. Sama historia jest ciekawa, ale podana w wyjątkowo lekki sposób i była wciągająca. Czasami możemy być zaskoczeni jaką pomysłowością potrafią się posługiwać nasi nastoletni bohaterowie jeżeli zajdzie taka potrzeba. Jednak mimo wszystko czuć do kogo jest skierowana książka, lecz także starsi czytelnicy powinni bawić się przy niej dobrze w czasie czytania. W przygodach bohaterów nie brakuje zaskoczenia, niebezpieczeństwa i zwrotów akcji podanych w umiejętny sposób. Dlatego przyjemnie się czyta i można dobrze bawić się w czasie czytania.
Książka Pożegnanie z mumią posiada ciekawych bohaterów nakreślonych pod względem psychologicznym bardzo dobrze. Posiadających własne zachowanie, wypadających wyraziście i można nimi zainteresować się. Polubiłem nie tylko nastoletnich bohaterów, ale także mumię mającą swoje różne humorki. Autor jeśli chodzi o sylwetki postaci poradził sobie dobrze i tworząc ciekawych bohaterów jakich dostajemy na łamach książki. Dających się z łatwością polubić i sympatycznie wypadają. Akcję poprowadził w szybkim tempie do przodu i wydarzenia toczą się w dynamiczny sposób, w których wiele dzieje się w czasie czytania. Dlatego nie nudziłem się i wciągnęła mnie historia od początku do samego końca. Motywy przewodnie dotyczące starożytnego Egiptu zostały dobrze wykorzystane i dostałem lekka opowieść z dreszczykiem z większym dodatkiem powieści przygodowej skierowanej do młodego czytelnika. Finał książki jest potraktowany za szybko, bo spodziewałem się walki bohaterów z przeciwnikiem podanym w dosyć upiornej lokacji. Jakby autor chciał wszystko zakończyć w kilku zdaniach pozostawiając pewne niedopowiedzenie co działo się dalej w posiadłości. Szkoda trochę, bo spodziewałem się końcówki mrocznej i zarazem walki bohaterów z niesamowitymi przeciwnikami. Z drugiej strony książka skierowana jest do nastoletniego czytelnika i może dlatego autor wybrał taką drogę w kwestii zakończenia. Książka z cyklu Krąg ciemności jest wartą przeczytania pozycją dla młodego czytelnika, który znajdzie tutaj przygodę, dreszczyk w czasie czytania, dozę humoru, lekkie prowadzenie historii i ciekawy motyw wykorzystania wierzeń Egiptu. Na pewno sama mumia robi sporą robotę wywołując przez swoje humorki wiele zabawnych sytuacji. Pożegnanie z mumią jest lekką, przyjemną, zabawną opowieścią z wieloma przygodami i czasami dreszczykiem jaki pojawia się podczas czytania. Nie zawiodłem się na powrocie do książki czytanej wieki temu. Może przez sentyment do opowieści grozy dla młodego czytelnika po jakie kiedyś sięgałem, ale po ponownym przeczytaniu bawiłem się w czasie lektury świetnie. Jestem ciekawy innych pozycji z tego cyklu, które dawno temu czytałem i mam nadzieje, że kiedyś jeszcze uda mi się powrócić do książek cyklu Krąg ciemności.
Książka Pożegnanie z mumią jest pozycją z cyklu Krąg ciemności, w której bohaterowie przeżywają przygody z dreszczykiem. Kiedyś bardzo podobały mi się powieści z tego cyklu skierowane do młodego czytelnika. Nie zawsze powroty lektur sprzed lat mogą być udane, lecz miałem nadzieje na ciekawą historie z dreszczykiem.
Książka Pożegnanie z mumią jest opowieścią o nastoletniej...
2023-09-22
W paszczy aligatora Tom B. Stona to kolejna część cyklu Szkoła przy cmentarzu, którego darzę sentymentem i uwielbiam do niego wracać. Do moich rąk trafiła następna książka z tego cyklu zapowiadając się ciekawie. Podczas wakacji Algie zostaje wysłany do swojej rodziny żyjących w domu na bagnach. Kuzynka Louisa w swej złośliwości opowiada legendę o żyjącym w tym miejscu olbrzymim aligatorem. Niespodziewanie tajemnicze wydarzenia wzbudzają w uczniu Szkoły przy cmentarzu niepokój.
Książka W paszczy aligatora jest kolejną częścią cyklu Szkoły przy cmentarzu, gdzie wszystko jest możliwe. Nadnaturalne zjawiska, wyskakujące duchy, zjawy, potwory i o wiele więcej przytrafia się uczniom tej szkoły. Nikt nie może być bezpieczny i autor stawia bardziej na straszenie przez klimat i wychodzi mu to dobrze. Opowieść o aligatorze żyjącym na bagnach miała wiele potencjału. Trzeba jednak zaznaczyć, ze skierowana do młodego czytelnika nie uświadczymy mocniejszych scen. Skupiając się na wydarzeniach i zagęszczeniu atmosfery niepokoju wychodzi na dobre fabule. Oczywiście zabrakło mi jakiegoś większego dreszczyku podczas czytania i emocji w starciu bohaterów z ogromnym gadem, ale jak na skierowaną do dzieci pozycje jest naprawdę dobrze. Wszystko zostało podane w lekkiej i przyjemnej opowieści jaką dostałem. Autor świetnie sobie radzi w wciągnięciu w wir wydarzeń i przedstawieniu relacji rodzinnych przez cały czas. Pomału wkradające się dziwne wydarzenia, straszne momenty i przygody bohaterów wzbudzają ciekawość. Pomału zagęszcza się klimat i w drugiej części nie brakuje dreszczyku w czasie czytania. Dobrze wypadają relacje pomiędzy postaciami, które zostały przedstawione bardzo dobrze. Sporo miejsca początkowo poświęca właśnie interakcji miedzy nimi, aby później skierować się w rejony grozy w lekkiej odsłonie. Zakończenie można przewidzieć jak potoczy się i walka bohaterów podobała mi się. Dopiero końcówka jest zaskakująca i pozostawia lekką furtkę do kontynuacji lub naszych domysłów co dalej stało się.
Książka W paszczy aligatora jest skierowaną do młodego czytelnika powieścią grozy w lekkim wydaniu o tajemnicach skrywanych przez bagna. Mam wielki sentyment do tego cyklu, gdzie przeczytałem wiele książek jakie były w nim wydane. Dobrze zawsze bawiąc się przy czytaniu i nieraz potrafiły wzbudzić niepokój klimatem jaki autor potrafił stworzyć. W paszczy aligatora zamiast szkoły mamy wakacje bohatera spędzającego go u rodziny zamieszkującej bagna. Gdzie krąży pewna legenda przekazywana pomiędzy mieszkańcami. Ciekawy motyw i dający wiele do popisu jeśli chodzi o jego wykorzystanie. W tym przypadku dostałem lekką, przyjemną, czasami prostą i przystępnie napisaną historie z pojawiającym się niepokojącym nieraz klimatem. Akcja poprowadzona została szybko i wydarzenia dzieją się dynamicznie. Dlatego nie można nudzić się i docinki nawet Louisy wobec Algiego nie przeszkadzały w czasie czytania. Dobra pozycja z tego cyklu, przy której bawiłem się świetnie i miło spędziłem z nią czas. Kolejna książka z cyklu Szkoły przy cmentarzu za mną, która okazała się wciągającą opowieścią o olbrzymimi aligatorze trochę w stylu anime attack, ale skierowaną do młodego czytelnika. Jednak nawet to nie przeszkadzało i przyjemnie czytało się. Autor stworzył ciekawą i nieco prostolinijną opowieść, która wciągnęła mnie i miło spędziłem z nią czas. Cykl Szkoła przy cmentarzu zawiera jeszcze wiele niesamowitych i z dreszczykiem pozycji książkowych, po które pewnie nieraz jeszcze sięgnę. Tom B. Stone stworzył opowieści grozy dla dzieci, ale nawet starszy czytelnik powinien dobrze bawić się przy czytaniu. Dlatego uwielbiam sięgać po jego książki jak kiedyś i nawet obecnie zdarzy mi się taka okazja, przy których bawię się świetnie i nie zdarzyło mi się dostać słabej pozycji z tego cyklu. Z W paszczy aligatora jestem zadowolony, bo otrzymałem wszystko na co liczyłem i nie zawiodłem się. Idealna pozycja z dreszczykiem na wieczór dla młodzieży i dzieci, gdzie w tytułowej Szkole przy cmentarzu może zdarzyć się dosłownie wszystko.
W paszczy aligatora Tom B. Stona to kolejna część cyklu Szkoła przy cmentarzu, którego darzę sentymentem i uwielbiam do niego wracać. Do moich rąk trafiła następna książka z tego cyklu zapowiadając się ciekawie. Podczas wakacji Algie zostaje wysłany do swojej rodziny żyjących w domu na bagnach. Kuzynka Louisa w swej złośliwości opowiada legendę o żyjącym w tym miejscu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-08-04
Najnowsza książka Stephena Kinga Później zapowiadała się dobrze i horrorowo od samego początku. Bohater mający dar widzenia zmarłych i związane z tym kłopoty zaciekawiły mnie do tego stopnia, że postanowiłem sięgnąć po najnowszą powieść autora. Spodziewałem się powieści grozy w starym stylu pełnej mrocznego klimatu, scen wywołujących gęsią skórkę podczas czytania i zaskakujących zwrotów akcji. Stephen King dotychczas nie zawiódł mnie i miałem nadzieje, że tak będzie przy książce Później. Dlatego z wielką chęcią sięgnąłem po powieść, aby przekonać się co przygotował dla mnie autor.
Książka Później ma ciekawy pomysł już kiedyś wykorzystany w świetny sposób przy Lśnieniu tegoż autora dotyczący małoletniego bohatera mającego dar widzenia zmarłych. Ciekawa koncepcja dająca wiele możliwości Stephenowi Kingowi, który umie opowiadać jak mało kto do stworzenia opowieści grozy z prawdziwego zdarzenia. Rozpoczyna się zwyczajnie od relacji pomiędzy nastoletnim Jamie i matki próbującej związać koniec z końcem, aby zapewnić synowi przyszłość. Poznajemy problemy, wynikające kłopoty i dylematy jakie ich trapią. Opowieść na pozór zwyczajna i obyczajowa o dorastaniu bohatera ze wszystkimi tego wadami oraz zaletami. Autor w takich klimatach również czuje się jak ryba w wodzie i snucie gawędziarskim, lecz nie przynudzającym stylem sprawdza się idealnie w tym przypadku. Jamie na pozór zwyczajny chłopak ma swoją tajemnicę jaką jest widzenie zmarłych i problemy wieku dojrzewania. Razem z nim samym poznajemy poszczególne wydarzenia w jakich uczestniczy, bo autor oddaje mu głos i zrobił z niego narratora. Świetnie sprawdza się w tym przypadku, bo historia potrafiła wciągnąć i poznajemy punkt widzenia Jamiego jak wszystko wyglądało. Dlatego w czasie czytania możemy wczuć się w sytuacje bohatera i stał się mi bliższy niż oczekiwałem. Warstwa obyczajowa została nakreślona znakomicie i ukazanie życia samych postaci jest świetnie przedstawione. Dodaje historii dramatyczności, nie brakuje tutaj zwrotów akcji i emocji w czasie czytania. Oprócz tła obyczajowego i ukazania życia bohaterów mamy również wątek paranormalny związany z widzeniem zmarłych. Oczekiwałem od niego mroczności, jakieś większej grozy i wywołania niepokoju w czasie czytania. Pojawienie się duchów jest nieoczekiwane i mające przestraszyć nas. Autor w tym przypadku wywołuje nieraz dreszczyk jak sobie uświadomimy, że dana postać mogła być duchem, lecz nie dostałem aż takiej dawki grozy jak oczekiwałem, kiedy pojawiały się. Wydawało się wszystko w grzeczny sposób ukazane i dlatego takie wrażenie jak wcześniej pisałem miałem w czasie czytania. Brakowało mi mocniejszych scen grozy, bo King umie straszyć i wzbudzać niepokój swoimi książkami. Później jest książką lajtową pod tym względem jak na możliwości autora, który tutaj wykorzystuje motywy paranormalne, ale skupia się bardziej na zwyczajnym życiu bohaterów względem wątku grozy jaki pojawia się w opowieści. Dlatego zamiast horroru dostajemy powieść obyczajową z wątkami lekkiej grozy skierowany do młodzieży i starszych czytelników.
W książce znajdziemy szereg postaci zaludniających karty powieści, które zostały jak zwykle jeśli chodzi o Kinga świetnie zarysowane pod względem psychologicznym. Mające własne cechy charakteru, zachowania, są wyraziste i ciekawe po prostu. Nie ma tutaj podziału na dobre i złe jako takiego co jest dla mnie plusem. Każdy bohater ma w sobie różne odcienie szarości, dokonuje wyborów, nieraz potrafi wzbudzić emocje podczas czytania i zaskoczyć swoim podejściem. Obarczone zwykłymi problemami, mają kłopoty, przemyślenia i dylematy jeżeli chodzi o wybory jakich dokonują. Autor potrafił stworzyć ciekawe, nietuzinkowe i wciągające postacie, które wzbudzają nasze zainteresowanie w czasie czytania. Głównym bohaterem jest nastoletni Jamie Conklin mieszkający z mamą chcącą zapewnić mu dom i wszystko co tylko może. Zrobienie go pierwszoplanowym narratorem było świetnym pomysłem, bo nie tylko pogłębia jego sylwetkę, lecz poznajemy wydarzenia z jego punktu widzenia i staje się nam bliższy w czasie czytania. Nie sposób nie polubić i nawet poczuć sympatie do chłopaka mającego dar widzenia zmarłych, który okazuje się z jednej strony przekleństwem, ale z drugiej strony pozwala na otrzymanie odpowiedzi na wiele pytań. Ciekawy koncept wykorzystany bardzo dobrze i nieraz wywołuje lekki dreszczyk w czasie czytania. Ukazanie dojrzewania od młodego chłopaka po dorosłej osoby na przestrzeni wielu lat wyszedł autorowi świetnie i wciągająco od samego początku. Oprócz niego spotykamy na drugim planie bohaterów biorących czynny zazwyczaj udział w wydarzeniach. Zostali świetnie zarysowani i wypadają ciekawie. Niektóre można polubić jak mamę Jamiego. inne przez wybory wzbudzają skrajne odczucia w czasie czytania. Na dalszych planie pojawiają się postacie mające do odegrania rolę w fabule w większym lub mniejszym stopniu. Jednak każda z nich jest nakreślona świetnie i bardzo dobrze przez autora, który umie wykreować postacie na tyle ciekawe, wielowątkowe i posiadające głębie, że wciągają od początku i wzbudzają nieraz emocje w czasie czytania. Relacje pomiędzy nimi przedstawione zostały znakomicie. Dialogi przyjemne, lekko podane, z humorem, czasami pojawiają się nuty poważne i niekiedy zaskakujące. Największy nacisk i skupienie się na relacjach dotyczy Jamiego i jego matki, które wypadają świetnie. Rozmowy dwójki bohaterów pod każdym względem podobały mi się, potrafiły wciągnąć od początku i niekiedy przynieść emocje w czasie czytania.
Książka Później jest powieścią obyczajową z wątkami kryminalnymi i lekkiej grozy wywołującej czasami dreszczyk, lecz nie straszącej aż tak bardzo jak oczekiwałem. Stephen King zamiast pełnowartościowego horroru serwuje właśnie taki miks gatunkowy stawiając najbardziej na warstwę obyczajową, gdzie wkrada się groza za sprawą daru bohatera i kryminał związany z postacią jednej z bohaterek umoczonej w ciemne interesy. Dlatego w czasie czytania miałem wrażenie, ze skierowana powieść jest do młodzieży i starszego czytelnika. Nie uświadczymy tutaj scen grozy na miarę Lśnienia, gdzie również jak tam mamy nastoletniego bohatera widzącego zmarłych. Skupiając się najbardziej na tle obyczajowym, życiu bohaterów, zawirowaniom życiowych i wyborów jakie podejmują kreśli historie w swoim stylu opowiadając o wydarzeniach rozłożonych w latach, ukazujących dorastanie Jamiego od młodości, po nastoletnie kłopoty i dorosłość. Świetnym wyborem było osadzenie w pierwszoplanowej narracji wydarzeń w jakich uczestniczymy za sprawą opowieści bohatera w jakich brał swój udział. Takim sposobem poznajemy wszystko z pierwszej ręki i pogłębiona zostaje sylwetka Jamiego opowiadającego o swoim dzieciństwie i przeżyciach z tamtego okresu. Dlatego jego postać jest ciekawa i wciągająca. Wkradający się pomału wątek paranormalny dotyczący widzenia zmarłych przez Jamiego było dodany bardzo dobrze i nie przeszkadzał. Niestety zamiast wzbudzać często jakieś przerażenie i odczucie strachu tylko wywoływał nieraz dreszczyk lub lekki niepokój jak tylko pojawiał się. Jeżeli ktoś oczekuje scen grozy na miarę Lśnienia lub porządnej dawki strachu w czasie czytania może zawieść się. Pomimo występowania duchów lub paranormalnych zjawisk od czasu do czasu nie wywołują takiego mrocznego wrażenia na jakie liczyłem. Brakuje w nich dawki grozy i często w grzecznościowy sposób zostały ukazane. Szkoda trochę, bo autor potrafi napisać takie sceny wyjęte z najlepszego horroru. Kryminalny wątek dotyczący jednej z bohaterek jest poprowadzony ciekawie i dobrze. Nie przeszkadza swoim pojawieniem się i został dodany w sposób nie nachalny do fabuły. Powieść obyczajowa łączy się świetnie z lekką grozą i kryminalnym wątkiem w całość. Fabuła przez to bardzo zyskuje i staje się wciągająca od samego początku. Zakończenie książki jest bardzo dobre i udane jeśli chodzi o połączenie wszystkich wątków ze sobą w całość. Może brakowało mi jakiegoś większego zaskoczenia, lecz finał nie został potraktowany za szybko przez autora, posiadał zwrot akcji i wiele dzieje się w nim pod koniec. Końcówka pozostawia pewną furtkę do kontynuacji takie odniosłem wrażenie i chętnie sięgnął bym po nią, aby dowiedzieć się jak potoczyły się losy Jamiego albo w dzieciństwie lub w dorosłości.
Książka Później jest powieścią obyczajową z wątkami lekkiej grozy i kryminału, która spodobała mi się, chociaż spodziewałem się po niej większej dawki grozy niż dostałem. Podczas czytania czuć było w moim przypadku, że autor skierował ją bardziej do młodzieży poruszaną tematyką relacji rodzinnych, kłopotów jakie występują i problemów dorastania w jakie wpada nasz bohater. Dodanie wątków kryminalnego i jego rozwiązanie również było ciekawe. Straszyć King umie doskonale i w tym przypadku przedstawienie daru widzenia zmarłych bohatera było podane w taki grzeczny sposób, bez jakiegoś mocnego akcentu, że nie przestraszyło mnie w zupełności i czasami wywołuje tylko niepokój podskórny jak sobie uświadomimy, że to jednak był duch. W taki lajtowy i w lekki sposób straszy nas autor jakbym czytał jakieś opowieści niesamowite skierowane do młodzieży niż do dorosłego czytelnika spodziewającego się horroru. Nie ujmując niczego książce starszy czytelnik też będzie się bawił świetnie, bo podróż do czasów dzieciństwa, szaleństwa związane z tym wiekiem, problemy i odniesienia do popkultury mogą spodobać się. Stephen King pisze przystępnie, przyjemnym stylem, w lekki sposób, czytelny, bez lania wody, ale również gawędziarskim świetnym stylem opowiada swoje historie. Dlatego bardzo lubię jego książki i nieraz sięgam po nie z przyjemnością. Później jest powieścią wciągającą i zarazem ciekawą już od początku. Przez lekki styl autora i poprowadzenie akcji w pierwszoplanowej narracji, która sprawdza się tutaj idealnie zostajemy wciągnięci w wir wydarzeń z wielką łatwością. Akcja nie zwalnia ani na chwilę i wydarzenia również szybko poprowadzono. Dlatego wiele dzieje się podczas czytania i nie wieje nudą. Fabuła wciąga i nie pozwala się oderwać od samego początku. Stephen King potrafi jak nikt inny tworzyć horrory, fantastyczne opowieści, kryminały i thrillery nieraz przekraczające ramy gatunkowe w jakich zostają zamknięte. Jest moim ulubionym autorem, po którego powieści sięgam w ciemno. Książka Później okazała się miłą i przyjemną historią o dorastaniu, problemach skonfrontowaną ze darem widzenia zmarłych i kryminalnym wątkiem na deser. Autor kolejny raz stworzył ciekawą historie, bohaterów i wciągającą, aczkolwiek trzymającą w napięciu fabułę do samego końca.
Najnowsza książka Stephena Kinga Później zapowiadała się dobrze i horrorowo od samego początku. Bohater mający dar widzenia zmarłych i związane z tym kłopoty zaciekawiły mnie do tego stopnia, że postanowiłem sięgnąć po najnowszą powieść autora. Spodziewałem się powieści grozy w starym stylu pełnej mrocznego klimatu, scen wywołujących gęsią skórkę podczas czytania i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Tajemnica Bruce - Partington i inne opowiadania jest kolejnym tomikiem z serii Złota Podkowa po jaki sięgnąłem spodziewając się po nim sporej zabawy i dobrej lektury od samego początku. Zawiera cztery różne tematycznie napisane opowiadania od kryminału po fantastykę i obyczajowe.
Artur Conan Doyle Tajemnice Bruce Partington - opowiadanie z Sherlockiem Holmesem i doktorem Watsonem z wątkiem szpiegowskim po drodze. Dobrze napisane i ciekawe, której zagadka wydaje się intrygująca aż do rozwiązania w zakończeniu, gdzie poznajemy wyjaśnienia i motywy działania sprawcy.
Aleksander Olszakowski Błękitny ekspres - opowieść o nieuniknionej katastrofie, którą nie można powstrzymać. Opowieść z jednej strony dramatyczna, lecz także obyczajowa jaką dostajemy w krótkiej historii. Napisana dobrze, wciągająco i nieco w szybszy sposób niż mogłem oczekiwać względem rozwinięcia jakie powinno znaleźć się tutaj w pewnych momentach. Może ze względu na zwięzłość nie pozwalającą rozwinąć jej bardziej. Jednak pomimo drobnego niuansu dostałem opowieść ciekawą i wciągającą. Historie nie pozbawioną zwrotów akcji i finału jaki spodziewałem się otrzymać w tym przypadku. Pomimo wszystko ciekawe i dobrze poprowadzone opowiadanie jakie przyjemnie czytało mi się i nie żałuje sięgnięcia po niego, bo miło spędziłem przy nim czas.
Bogdan Lekszycki Szkarłatna iglica - opowiadanie łączące w sobie tło obyczajowe z nutką dreszczyku podczas czytania. Historia pewnego obrazu i jego właściwości wraz z opowieścią o losach bohaterów nadaje jej aurę tajemnicy w czasie czytania. Autor uraczył mnie krótkim i fantastycznym opowiadaniem jakie czyta się szybko i przyjemnie od samego początku. Pomimo krótkości dostałem treściwą opowieść z gatunku opowieści z dreszczykiem dobrze napisaną, wzbudzającą moją ciekawość i wciągająco. Nie spodziewałem się tego po niej i byłem zaskoczony nie tylko zwrotami akcji zawartymi w historii, klimatem jaki posiadała, ale także dobrym finałem jaki otrzymałem na zakończenie.
Konrad Doberschutz Esperanta - ostatnie opowiadanie jest opowieścią fantastyczną o bohaterze chcącym uciec z tajemniczej wyspy. Nowela kilkustronicowa i dosyć krótka, napisana dobrze i wypadła ciekawie. Przyjemnie czyta się i zakończenie potrafi zaskoczyć jeśli chodzi o wyjaśnienie wszystkiego.
Książka Tajemnica Bruce - Partington i inne opowiadania jest zbiorem opowiadań jaki dostałem w tym przypadku różnorodnym pod względem zawartości. Tytułowe opowiadanie jest spotkaniem z dobrze znanym Sherlockiem Holmesem rozwiązującym sprawę morderstwa jakie wydarzyło się. Błękitny ekspres jest drugim opowiadaniem za to krótkim o możliwej katastrofie, wyborach i chęci pomocy za wszelką cenę. Szkarłatna iglica jest trzecim opowiadaniem o tajemniczym obrazie jaki nabywają bohaterowie. Nie pozbawione klimatu z nutką dreszczyku po drodze spodobało mi się, bo lubię takie opowieści w klimatach grozy jaki zaserwował mi autor. Esperanta to nowelka fantastyczna przyjemna i dobrze wypadająca. Cztery opowiadania krótkie jakie tutaj dostałem dostarczyły mi rozrywki i nie zawiodłem się na zbiorze z serii Złotej Podkowy kolejny raz. Czytając i dobrze bawiąc się przy nich spędziłem miło czas. Opowiadanie są przeróżne tematycznie, napisane zwarto, bez jakiegoś rozwleczenia i mimo krótkości wypadają interesująco. Zakończenia również spodobały mi się i mimo czasami przewidzenia jak skończy się na przykład w Błękitnym ekspresie lub zaskoczenia pod pewnymi względami w pozostałych opowiadaniach cieszę się z sięgnięcia po zbiór opowiadań z serii Złotej Podkowy. Spędziłem przy nim miło i przyjemnie czas dobrze bawiąc się podczas czytania. Spotkanie z każdym z autorów z tych znanych jak Artur Conan Doyle, mniej znanych jak Aleksander Olszakowski, Konrad Doberschutz i Bogdan Lekszycki było ciekawe pod każdym względem. Lubię zbiory opowiadań lub utwory wydawane z tej serii przynoszące rozrywkę i wciągającą lekturę za każdym razem. Dlatego chętnie sięgnę po inne książki z tej serii jak będę miał okazje i warto nieraz sięgnąć moim zdaniem po zapomnianych autorów lub mniej znanych odkrywając ich utwory na nowo jak było w tym przypadku jeśli chodzi o serię Złotej Podkowy, na której dotychczas nie zawiodłem się.
Tajemnica Bruce - Partington i inne opowiadania jest kolejnym tomikiem z serii Złota Podkowa po jaki sięgnąłem spodziewając się po nim sporej zabawy i dobrej lektury od samego początku. Zawiera cztery różne tematycznie napisane opowiadania od kryminału po fantastykę i obyczajowe.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toArtur Conan Doyle Tajemnice Bruce Partington - opowiadanie z Sherlockiem Holmesem i doktorem...