-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
Jest mi wstyd. Interesując się od dzieciństwa fantastyką, a szczególnie polską, dotąd nie sięgnąłem po Lema. Z jednej strony wydawał mi się zbyt nudny i klasyczny, z drugiej odstręczał mnie "awans" do lektur szkolnych. A może po prostu musiałem do niego dojrzeć?
Lubię zarówno Dukaja, jak i Pratchetta. Lem udowadnia, że można połączyć te dwa style. Z jednej strony mamy umiłowanie fizyki i matematyki połączone z nieomal gwałtem na formie, gramatyce i semantyce do tej pory będące dla mnie wyznacznikiem Dukaja. Z drugiej strony zabawa kontekstami kulturowymi i luźne podejście do wszechświata - dla mnie symbol twórczości Pratchetta. Do tego sięgnięcie do legend i podań z naszej części kontynentu i przemielenie ich od podszewki, które z kolei kojarzy mi się z dwoma pierwszymi tomami opowiadań Sapkowskiego.
Dreszcz przebiega, gdy człowiek uświadomi sobie, że w tym wszystkim Lem był pierwszy.
Podsumowując - opowiadania śliczne, kosmiczne i wielotematyczne. Ponadto lekkie, krzepkie, ze wszech miar zgrabne i powabne. Oczywiście ze sprzężeniem zwrotnym.
Jest mi wstyd. Interesując się od dzieciństwa fantastyką, a szczególnie polską, dotąd nie sięgnąłem po Lema. Z jednej strony wydawał mi się zbyt nudny i klasyczny, z drugiej odstręczał mnie "awans" do lektur szkolnych. A może po prostu musiałem do niego dojrzeć?
Lubię zarówno Dukaja, jak i Pratchetta. Lem udowadnia, że można połączyć te dwa style. Z jednej strony mamy...
Moja pierwsza książka tego autora. Zawsze będę miał do niej sentyment, bo spowodowała, że przeczytałem kilkadziesiąt innych. :)
Dzięki niej poznałem charakterystyczny brytyjski humor Pratchetta, odwołania do aktualnych problemów społecznych (w tym tomie akurat na warsztat poszło równouprawnienie i poprawność polityczna). Doskonałe parodiowanie kryminałów, jednocześnie klarowne prowadzenie postaci i lekkie, choć dość poważne podejście do śmierci bohaterów. Wszystko razem w lekkim tłumaczeniu Cholewy, który swoją rolę wypełnił doskonale.
Polecam zdecydowanie każdemu. Autor jest niesamowity.
Moja pierwsza książka tego autora. Zawsze będę miał do niej sentyment, bo spowodowała, że przeczytałem kilkadziesiąt innych. :)
Dzięki niej poznałem charakterystyczny brytyjski humor Pratchetta, odwołania do aktualnych problemów społecznych (w tym tomie akurat na warsztat poszło równouprawnienie i poprawność polityczna). Doskonałe parodiowanie kryminałów, jednocześnie...
Zdecydowanie najlepsza książka cyklu. Czytałem ją bardzo dawno i to kilkakrotnie (podobnie jak całą trylogię).
Ciekawa konstrukcja akcji, pięknie namalowani, ewoluujący bohaterowie. Wpleciona filozofia, ciekawe spojrzenie na stworzenie świata. Brutalna polityka.
Doskonałe antagonizmy na osi Zaan-Sirius i wynikający z nich wniosek, że bardzo często wiedza jest największą przeszkodą w działaniu i największym wrogiem aktywności. Jako do teoretyka trafiły do mnie i bardzo mną poruszyły.
Książka jest nietypową dla fantastyki tego nurtu (można go nazwać "przygodowym"). Nie ma w niej baśniowości typowej dla zachodnich twórców z lat osiemdziesiątych (wszelkie klony "Conana"), czy nawet klasycznych dzieł Tolkiena. Jest brudny świat, który nikogo nie próbuje oszczędzać, a bohaterom powieści motywacji dostarczają chciwość, żądza władzy i fizyczne pożądanie. Z tego też powodu nie spodoba się ona wszystkim.
Sprawdza się za to doskonale jako odtrutka na przesłodzone seriale o przygodach "Xeny - wojowniczej księżniczki". Bo to Achaja właśnie jest o wiele bardziej wiarygodną wojowniczą księżniczką.
Zdecydowanie najlepsza książka cyklu. Czytałem ją bardzo dawno i to kilkakrotnie (podobnie jak całą trylogię).
Ciekawa konstrukcja akcji, pięknie namalowani, ewoluujący bohaterowie. Wpleciona filozofia, ciekawe spojrzenie na stworzenie świata. Brutalna polityka.
Doskonałe antagonizmy na osi Zaan-Sirius i wynikający z nich wniosek, że bardzo często wiedza jest największą...
Książka bardzo dla mnie interesująca, bo jestem zarówno lekarzem, jak i wrocławianinem z wyboru. Książka dla mnie ważna, bo dostałem ją od pacjenta.
Zawsze lubiłem krótkie formy (kiedyś jako opowiadania fantastyczne), a Krajewskiego cenię za ciężkie klimaty przedwojennego Breslau. Doktora Kaweckiego niestety nie miałem okazji poznać.
Polecam książkę z czystym sumieniem. Mimo, że miejscami bywa makabryczna, to jeśli przebrnęliście przez kryminały z przedwojennego Wrocławia, to nic bardziej szokującego Was nie czeka.
Dodatkowym atutem na rzecz tej książki jest autentyczność opisanych historii. Jak nie od dziś wiadomo, życie pisze najlepsze scenariusze.
Książka bardzo dla mnie interesująca, bo jestem zarówno lekarzem, jak i wrocławianinem z wyboru. Książka dla mnie ważna, bo dostałem ją od pacjenta.
Zawsze lubiłem krótkie formy (kiedyś jako opowiadania fantastyczne), a Krajewskiego cenię za ciężkie klimaty przedwojennego Breslau. Doktora Kaweckiego niestety nie miałem okazji poznać.
Polecam książkę z czystym sumieniem....
Historia genialna, pełna smaczków i nowoczesnej pseudofilozofii. Nie razi, nie jest natarczywa, nie udaje objawienia i nie wpada w emfazę. W momencie, w którym powstawała była diagnozą pewnego pokolenia Amerykanów, ale myślę, że w pewnym sensie pasuje do jakiegoś wycinka mojego pokolenia. Część problemów jest wspólna. Zwłaszcza brak jasno sprecyzowanego, łączącego nas celu, brak jasno określonego kierunku.
Czytałem, a właściwie słuchałem, znając już film i muszę powiedzieć, że obok "Pachnidła" to moim zdaniem najlepiej zrealizowana ekranizacja jaką widziałem. Efektu "czytania" nie psuł nawet Borys Szyc, który moim zdaniem na aktora audiobookowego nadają się mniej więcej, jak do ambitnych ról filmowych.
Polecam, nawet gdy ktoś widział już adaptację filmową. Książka różni się w szczegółach, a podobno sam Palahniuk stwierdził, że zakończenie filmowe podobało mu się bardziej. Nie zaszkodzi sprawdzić, czy zgadzamy się z autorem.
Historia genialna, pełna smaczków i nowoczesnej pseudofilozofii. Nie razi, nie jest natarczywa, nie udaje objawienia i nie wpada w emfazę. W momencie, w którym powstawała była diagnozą pewnego pokolenia Amerykanów, ale myślę, że w pewnym sensie pasuje do jakiegoś wycinka mojego pokolenia. Część problemów jest wspólna. Zwłaszcza brak jasno sprecyzowanego, łączącego nas celu,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to