rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Cykl o Winterze zaczęłam czytać z powodów sentymentalnych - odziedziczyłam komplet po mojej cioci, która była wielką fanką skandynawskich kryminałów, a Winter był jednym z jej ulubionych detektywów. Pierwsze dwa tomy przeczytałam chyba tylko jako taką "rozmowę" ze zmarłą ciocią, która była dla mnie ważna, ale tak naprawdę dość się ta lektura ciągnęła. Z rozpędu sięgnęłam po kolejny tom i wciągnęło mnie. Winter wydał się bardziej ludzki, akcja toczy się szybciej, napięcie jest lepiej zbudowane. Fajna książka: trochę kryminału, trochę obyczajówki, tak lubię.
Trochę mniej podobała mi się lapidarna konstrukcja zakończenia, ale ogólnie jestem zadowolona. Zaczęłam kolejny tom.

Cykl o Winterze zaczęłam czytać z powodów sentymentalnych - odziedziczyłam komplet po mojej cioci, która była wielką fanką skandynawskich kryminałów, a Winter był jednym z jej ulubionych detektywów. Pierwsze dwa tomy przeczytałam chyba tylko jako taką "rozmowę" ze zmarłą ciocią, która była dla mnie ważna, ale tak naprawdę dość się ta lektura ciągnęła. Z rozpędu sięgnęłam po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekko napisana o nielekkich tematach, historia rodziny, część skomplikowanej historii Koreańczyków. Poruszająca lektura.

Lekko napisana o nielekkich tematach, historia rodziny, część skomplikowanej historii Koreańczyków. Poruszająca lektura.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękny język, piękny styl. Niektóre fragmenty to prawdziwe perełki. Podczas czytania zatrzymywałam się nad wieloma zdaniami i czytałam je znowu i znowu, ponieważ są pięknie skomponowane. Z tego względu zatem lektura to sama przyjemność. Dodatkowo, jest w tej krótkiej powieści mnóstwo humoru i celnych spostrzeżeń.
Natomiast konstrukcja fabuły mnie nie zachwyca, a właściwe, chyba trzeba powiedzieć, że się, niestety, zestarzała. W każdym razie, mnie nie wciągnęła.
Mimo wszystko, polecam ze względu na piękny styl.

Piękny język, piękny styl. Niektóre fragmenty to prawdziwe perełki. Podczas czytania zatrzymywałam się nad wieloma zdaniami i czytałam je znowu i znowu, ponieważ są pięknie skomponowane. Z tego względu zatem lektura to sama przyjemność. Dodatkowo, jest w tej krótkiej powieści mnóstwo humoru i celnych spostrzeżeń.
Natomiast konstrukcja fabuły mnie nie zachwyca, a właściwe,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak zwykle u Ann Cleeves, świetna atmosfera, wyraźne zarysowane sylwetki bohaterów. Nowa seria rozwija się powoli, moim zdaniem obiecująco. Bardzo dobrze mi się czytało, długo nie odgadłam, kto zabił. Polecam.

Dla porządku - czytałam w oryginale, ale nie chce mi się dodawać nowych książek.

Jak zwykle u Ann Cleeves, świetna atmosfera, wyraźne zarysowane sylwetki bohaterów. Nowa seria rozwija się powoli, moim zdaniem obiecująco. Bardzo dobrze mi się czytało, długo nie odgadłam, kto zabił. Polecam.

Dla porządku - czytałam w oryginale, ale nie chce mi się dodawać nowych książek.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Moim zdaniem absolutnie doskonała powieść kryminalna. Do wspaniałych, barwnych postaci już obdarzonych życiem przez Elly Griffiths, dołącza detektyw Harbinger Kaur ze swoimi problemami, swoim barwnym życiem rodzinnym i rodzącymi się przyjaźniami. Kolejna postać, której chce się towarzyszyć i którą chce się poznać bliżej.
Ciekawa jest też forma książki, pisana z trzech różnych perspektyw, odsłaniająca kolejne kawałki fabuły z różnych punktów widzenia.
Atmosfera gotyckiego romansu, ciekawe postaci i dużo dowcipu. Widać, że autorka bawi się formą i jest to bardzo przyjemna zabawa. Polecam.
Dla porządku muszę też zaznaczyć, że książkę czytałam w wersji oryginalnej, a opinię wpisuję pod tłumaczeniem. Jednak dodawanie nowych tytułów mnie przerasta.

Moim zdaniem absolutnie doskonała powieść kryminalna. Do wspaniałych, barwnych postaci już obdarzonych życiem przez Elly Griffiths, dołącza detektyw Harbinger Kaur ze swoimi problemami, swoim barwnym życiem rodzinnym i rodzącymi się przyjaźniami. Kolejna postać, której chce się towarzyszyć i którą chce się poznać bliżej.
Ciekawa jest też forma książki, pisana z trzech...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo podoba mi się nowa seria kryminalna Elly Griffiths, o detektyw Harbinger Kaur. Świetna, zabawna, sentymentalna, trzymająca w napięciu. Przede wszystkim, to co dla mnie najważniejsze, autorka tworzy wciągający świat pełen postaci, którymi chcemy towarzyszyć.
Poprzednim tomem byłam absolutnie zachwycona. W tym - uważam, że intryga była trochę przekombinowana. Co do zasady jednak, świetnie mi się czytało i z niecierpliwością czekam na więcej. Polecam gorąco.

Bardzo podoba mi się nowa seria kryminalna Elly Griffiths, o detektyw Harbinger Kaur. Świetna, zabawna, sentymentalna, trzymająca w napięciu. Przede wszystkim, to co dla mnie najważniejsze, autorka tworzy wciągający świat pełen postaci, którymi chcemy towarzyszyć.
Poprzednim tomem byłam absolutnie zachwycona. W tym - uważam, że intryga była trochę przekombinowana. Co do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zanim zaczęłam czytać, doszły do mnie opinie, że nudna, za długa, a autorka jakoby wytacza w niej swoją prywatną wojenkę przeciwko internautom. Z przyjemnością stwierdziłam, że nie zgadzam się z negatywnymi opiniami. Rzeczywiście, książka jest strasznie długa i ciężka, a przez to - niewygodna do czytania. Zanim zorientowałam się w intrydze i tożsamości bohaterów, trudno mi się też czytało zapisy czatów. Kiedy już się jednak oswoiłam z formą, pozostała czysta przyjemność. Moim zdaniem książka trzyma poziom poprzednich tomów, a dodatkowo wywołuje refleksje co do funkcjonowania social mediów i w social mediach, motywów internautów, podatności na wpływy i tego, jak działa na ludzi, na nas, nadmierna krytyka i brak akceptacji.
Przede wszystkim, prawie do końca nie odgadłam, kto zabił, czyli podstawowe zadanie kryminału spełnione :). Polecam.

Zanim zaczęłam czytać, doszły do mnie opinie, że nudna, za długa, a autorka jakoby wytacza w niej swoją prywatną wojenkę przeciwko internautom. Z przyjemnością stwierdziłam, że nie zgadzam się z negatywnymi opiniami. Rzeczywiście, książka jest strasznie długa i ciężka, a przez to - niewygodna do czytania. Zanim zorientowałam się w intrydze i tożsamości bohaterów, trudno mi...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Pod jednym niebem Joseph Kim, Stephan Talty
Ocena 7,5
Pod jednym niebem Joseph Kim, Stephan...

Na półkach:

Temat opowieści, oczywiście, jest straszny i bardzo bolesny. Korea Północna jawi się jako piekło, kraj stracony, pełny ludzi, którzy walczą tylko o przetrwanie. Ile jest takich krajów wokół nas? Jak wiele ludzi wciąż tak cierpi?
Bardzo mi się podoba, że bohater nie wybiela się i nie usiłuje stwarzać wrażenia lepszego od ludzi, którzy go otaczają.
Przy takiej tematyce, ciężko mi krytykować książkę, niemniej jednak muszę odnotować, że moim zdaniem, pod względem literackim nie jest to dzieło wybitne. Prosty język, proste zdania, niezbyt głębokie refleksje. Raczej świadectwo niż literatura.

Temat opowieści, oczywiście, jest straszny i bardzo bolesny. Korea Północna jawi się jako piekło, kraj stracony, pełny ludzi, którzy walczą tylko o przetrwanie. Ile jest takich krajów wokół nas? Jak wiele ludzi wciąż tak cierpi?
Bardzo mi się podoba, że bohater nie wybiela się i nie usiłuje stwarzać wrażenia lepszego od ludzi, którzy go otaczają.
Przy takiej tematyce,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Wspaniała lektura, poruszające przemyślenia wybitnego pisarza, który traci wszystko, nie tylko dobra materialne, ale również wiarę w kulturę, w ludzkość, w Europę. Wzruszające zapiski zmian, których dokonuje czas w życiu czterdziestoparolatka. Ten dziennik to nie tylko świadectwo intelektualisty, który jest świadkiem końca kultury i który traci ojczyznę. Moim zdaniem to, przede wszystkim, zapis mijającego życia - takiego, jakim jest. Jest brzydkie, rozczarowujące i przygnębiające. Ludzie kierują się niskimi pobudkami, a wśród nich i my zmagamy się ze swoim człowieczeństwem - z wielkością, z małością i z niedostatkami ciała.
Ale są też piękne wiosenne poranki, są zapachy mglistej jesieni i optymistyczne, choć podszyte smutkiem, śródziemnomorskie krajobrazy.
Wspaniała książka, pozwalająca nie tylko być świadkiem czasów wojny i nienormalności, ale też oferująca nazwy codziennym naszym zmaganiom i uczuciom.
Marai to moje największe odkrycie literackie ostatnich lat. Wciąż nie mogę uwierzyć, że tak długo nic o nim nie wiedziałam...

Wspaniała lektura, poruszające przemyślenia wybitnego pisarza, który traci wszystko, nie tylko dobra materialne, ale również wiarę w kulturę, w ludzkość, w Europę. Wzruszające zapiski zmian, których dokonuje czas w życiu czterdziestoparolatka. Ten dziennik to nie tylko świadectwo intelektualisty, który jest świadkiem końca kultury i który traci ojczyznę. Moim zdaniem to,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mam tę książkę odkąd wyszła, ale bałam się po nią sięgnąć. W ciągu ostatnich czterech lat porządkowałam mieszkania po czterech osobach, najbliższych mi ludziach. Spodziewałam się, że eseje Marcina Wichy przywołają emocje związane z procesami wyrzucania rzeczy, z tym nieracjonalnym bólem,kiedy człowiek musi zdecydować, co zrobić z podręcznikami szkolnymi z lat pięćdziesiątych, z rozpadającymi się wydaniami z lat osiemdziesiątych, które tak wiele dla kogoś znaczyły.
I rzeczywiście, wiele tych emocji powróciło przy lekturze "Rzeczy, których nie wyrzuciłem", ale były to emocje dobre. Refleksje Marcina Wichy uświadomiły mi, że wspomnienia związane z tymi książkami, z kochanymi ludźmi, których już nie ma, zostaną ze mną i że mnie budują.
Polecam.

Mam tę książkę odkąd wyszła, ale bałam się po nią sięgnąć. W ciągu ostatnich czterech lat porządkowałam mieszkania po czterech osobach, najbliższych mi ludziach. Spodziewałam się, że eseje Marcina Wichy przywołają emocje związane z procesami wyrzucania rzeczy, z tym nieracjonalnym bólem,kiedy człowiek musi zdecydować, co zrobić z podręcznikami szkolnymi z lat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zupełnie niezwykła książka, obrazująca proces powstawania fabuły - z pewnością indywidualny i dotyczący akurat Sigrid Combuchen. Książka pozwala zajrzeć w trybiki cudzej wyobraźni. Pokazuje, jak ze zdjęć, ze strzępków informacji powstaje zmyślona fabuła. Fascynujące jest to jak drobiazgowe i szczegółowe opisy potrafią wywołać skrawki czyjegoś życia, jak uniwersalne są nasze emocje. Rzeczywiście, fragmentami te opisy emocji, wrażeń są zbyt drobiazgowe, momentami nieco nużące.
W całości jednak książka jest, w mojej ocenie, wspaniała. Zafascynowała mnie i czytałam ją z prawdziwą przyjemnością.

Zupełnie niezwykła książka, obrazująca proces powstawania fabuły - z pewnością indywidualny i dotyczący akurat Sigrid Combuchen. Książka pozwala zajrzeć w trybiki cudzej wyobraźni. Pokazuje, jak ze zdjęć, ze strzępków informacji powstaje zmyślona fabuła. Fascynujące jest to jak drobiazgowe i szczegółowe opisy potrafią wywołać skrawki czyjegoś życia, jak uniwersalne są nasze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo długo odkładałam lekturę "Kolei podziemnej", bo spodziewałam się, że będę musiała stanąć twarzą w twarz z okropieństwem, a nie czułam się na to gotowa. I rzeczywiście, tematyka tej powieści jest okropna. Ten świat bez celu, bez sensu, bez przyszłości. Nieszczęście bez ucieczki.
Mimo to jednak, że ze stron książki wyskakują na nas same okropności i nie jest to łatwa lektura, to książkę czyta się, jak wciągający thriller i nie można jej odłożyć. Ja, na całe szczęście, zaczęłam ją czytać w piątek wieczorem, więc mogłam sobie doczytać do końca. A może i na nieszczęście, bo jak tu pogodzić sobotę z prawdziwą twarzą ludzkości...

Bardzo długo odkładałam lekturę "Kolei podziemnej", bo spodziewałam się, że będę musiała stanąć twarzą w twarz z okropieństwem, a nie czułam się na to gotowa. I rzeczywiście, tematyka tej powieści jest okropna. Ten świat bez celu, bez sensu, bez przyszłości. Nieszczęście bez ucieczki.
Mimo to jednak, że ze stron książki wyskakują na nas same okropności i nie jest to łatwa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo porządny kryminał, szczególnie spodoba się Wrocławianom, którzy będą mogli wraz z bohaterami wędrować po mieście.
Intryga trochę może przekombinowana, ale wciągająca i dopięta na ostatni guzik. Portrety postaci żywe i prawdziwe, fajne dialogi.
Polecam

Bardzo porządny kryminał, szczególnie spodoba się Wrocławianom, którzy będą mogli wraz z bohaterami wędrować po mieście.
Intryga trochę może przekombinowana, ale wciągająca i dopięta na ostatni guzik. Portrety postaci żywe i prawdziwe, fajne dialogi.
Polecam

Pokaż mimo to

Okładka książki Kot w stanie czystym Gray Jolliffe, Terry Pratchett
Ocena 6,7
Kot w stanie c... Gray Jolliffe, Terr...

Na półkach: , ,

Zabawne czytadełko na krótki wieczór, celnie opisujące kocią normę, czyli lekkie szaleństwo. Dla miłośników kotów, nie wiem, czy obojętni są w stanie uśmiechnąć się z tych opowiastek.

Zabawne czytadełko na krótki wieczór, celnie opisujące kocią normę, czyli lekkie szaleństwo. Dla miłośników kotów, nie wiem, czy obojętni są w stanie uśmiechnąć się z tych opowiastek.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Nie śledzę na bieżąco Marcina Mellera, a od lat mam do niego słabość, więc miło było poczytać sobie jego felietony. Felietony, pisane na gorąco i jednak mocno emocjonalne, wydają mi się bardzo osobistą formą literacką i faktycznie, mocno wzruszające są felietony dotyczące rodziny Mellera, śmierci jego bliskich, jego dzieci. Pozostałe są różne. Trochę zabawne, trochę drętwe, chwilami błyskotliwe, niektóre trochę nudne. Największą zaletą tego tomu dla mnie jednakże jest odkrycie jak dobrze się czyta bieżące komentarze do niedalekiej przeszłości. Miło spojrzeć z przyszłości na kontrowersje otaczające wybory prezydenckie czy wybryki artystyczne i przekonać się, jak niewielkie mają teraz znaczenie te wszystkie emocje. Jak niewiele się pamięta z własnych przekonań co do tych burz, mimo że wówczas bywały gorące.

Nie śledzę na bieżąco Marcina Mellera, a od lat mam do niego słabość, więc miło było poczytać sobie jego felietony. Felietony, pisane na gorąco i jednak mocno emocjonalne, wydają mi się bardzo osobistą formą literacką i faktycznie, mocno wzruszające są felietony dotyczące rodziny Mellera, śmierci jego bliskich, jego dzieci. Pozostałe są różne. Trochę zabawne, trochę drętwe,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Doskonałe opowiadania. Autorka miała bardzo bogate i skomplikowane życie, a ten świetny zbiór opowiadań wspaniale je oddaje. Życie jest wstrętne i straszne, i piękne, i zabawne, i śmieszne. Naprawdę wciągająca, bogata lektura.
Opowiadania nie są moją ulubioną formą, ale te są naprawdę mistrzowskie. Trudno się z nich otrząsnąć.

Doskonałe opowiadania. Autorka miała bardzo bogate i skomplikowane życie, a ten świetny zbiór opowiadań wspaniale je oddaje. Życie jest wstrętne i straszne, i piękne, i zabawne, i śmieszne. Naprawdę wciągająca, bogata lektura.
Opowiadania nie są moją ulubioną formą, ale te są naprawdę mistrzowskie. Trudno się z nich otrząsnąć.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Takie sobie historyjki. Bezpretensjonalny język, proste opowiadania, w zasadzie trzeba właśnie powiedzieć: opisane zdarzenia. W zasadzie dość udane jak na wprawkę pisarską, ale głowy nie urywa.
Niektóre czyta się nawet przyjemnie, część jest jednak zwyczajnie nudna. Natomiast myślę, że są tam całkiem niezłe dialogi i raczej dobrze zarysowane postacie. Dostałam książkę w oryginale, w prezencie, więc może jestem mniej krytyczna niż byłabym w stosunku do książki po polsku, na którą wydałam pieniądze...
Naprawdę podobało mi się w tych opowiadankach jednak to, że wszystkie są optymistyczne. Radość i pogoda ducha promieniują z nich i przenikają w pewnym stopniu w te ponure lutowe dni. Moim zdaniem to całkiem miła odmiana.

Takie sobie historyjki. Bezpretensjonalny język, proste opowiadania, w zasadzie trzeba właśnie powiedzieć: opisane zdarzenia. W zasadzie dość udane jak na wprawkę pisarską, ale głowy nie urywa.
Niektóre czyta się nawet przyjemnie, część jest jednak zwyczajnie nudna. Natomiast myślę, że są tam całkiem niezłe dialogi i raczej dobrze zarysowane postacie. Dostałam książkę w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jestem zwierzęciem osiadłym. Całe życie spędziłam na Dolnym Śląsku. Nie odmówię żadnej podróży, ale wracam i okopuję się w swoim świecie. Nie znoszę strat. Może dlatego fascynują mnie historie o emigracji, zmianie życia i pisaniu nowych historii. W tej książce jest mnóstwo takich historii i są to opowiadania wciągające i poruszające do głębi. Emigranci, dzieci, wnuki emigrantów opowiadają o początkach swoich i swoich przodków w zupełnie nowym świecie, tak różnym od Polski, jak to tylko możliwe. Opowiadają o życiach, przez które przetoczyła się wojna. Bohaterowie tych opowieści, bez względu na koszt, jaki ponieśli, podnosili się i budowali nowe życie, nowe światy.
Wojna odcisnęła piętno na wielu pokoleniach, nawet tych, które niewiele o niej wiedzą.
Historie spisane, po prostu przytoczone, pozwalają na to, by naprawdę wsłuchać się w głosy Polaków w Brazylii, zamyślić się nad tematem tożsamości i ciężaru, jaki niesie ze sobą rodzina.

Jestem zwierzęciem osiadłym. Całe życie spędziłam na Dolnym Śląsku. Nie odmówię żadnej podróży, ale wracam i okopuję się w swoim świecie. Nie znoszę strat. Może dlatego fascynują mnie historie o emigracji, zmianie życia i pisaniu nowych historii. W tej książce jest mnóstwo takich historii i są to opowiadania wciągające i poruszające do głębi. Emigranci, dzieci, wnuki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Fantastyczny pomysł, gęsto tkana intryga, portrety postaci głębokie, prawdopodobne psychologicznie. Bardzo mi się podobało "Prawdziwe życie Sebastiana Knighta" Nabokova, książka Hustedt opiera się na takim samym pomyśle - przedstawieniu życia i koncepcji fikcyjnego artysty, ale autorka idzie o wiele, wiele dalej. Tworzy alternatywny świat, prawdziwy majstersztyk.
Rozważania o sztuce, jej naturze, i odrębnym życiu dzieł sztuki są zarówno interesujące, jak i nieco nudne, momentami miałam problem, by utrzymać koncentrację, tylko po to, by za chwilę znów wsiąknąć w książkę.
Wspaniała.

Fantastyczny pomysł, gęsto tkana intryga, portrety postaci głębokie, prawdopodobne psychologicznie. Bardzo mi się podobało "Prawdziwe życie Sebastiana Knighta" Nabokova, książka Hustedt opiera się na takim samym pomyśle - przedstawieniu życia i koncepcji fikcyjnego artysty, ale autorka idzie o wiele, wiele dalej. Tworzy alternatywny świat, prawdziwy majstersztyk.
Rozważania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Porządny, klasyczny angielski kryminał. Mamy małą społeczność, w której wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą, a jednocześnie udaje im się zachowywać mnóstwo mrocznych tajemnic. Jednocześnie dostajemy kolejną porcję życia Very i jej współpracowników - bardzo żywe i wciągające.
Vera w ogóle, jako osoba kompletnie wbrew wszystkim wymogom i standardom, jest dla mnie inspiracją i nauczką zarazem. Czytanie o jej kolejnych śledztwach uświadamia mi, że wszyscy są dziwni. I za to też lubię kryminały Ann Cleeves.

Porządny, klasyczny angielski kryminał. Mamy małą społeczność, w której wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą, a jednocześnie udaje im się zachowywać mnóstwo mrocznych tajemnic. Jednocześnie dostajemy kolejną porcję życia Very i jej współpracowników - bardzo żywe i wciągające.
Vera w ogóle, jako osoba kompletnie wbrew wszystkim wymogom i standardom, jest dla mnie inspiracją...

więcej Pokaż mimo to