-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać460 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-05-21
2024-01-28
2023-12-02
2023-10-30
2023-09-13
2023-07-06
2023-07-06
2023-06-02
2023-04-24
2023-03-27
2023-01-26
2023-01-10
2022-11-20
2022-10-10
2022-05-04
Jest rok 1939 w Teksasie. Burze piaskowe szaleją za oknem, deszczu nikt nie widział od wielu miesięcy... ziemia umiera, a z nią mieszkańcy miasteczka Lonesome Tree. Elsa Martinelli staje wobec ciężkiego dylematu- zostać w ukochanym domu i mieć nadzieje, że susza minie i wszytko wróci do normy czy ratować swoją rodzinę i wyruszyć w nieznane do Kalifornii.
W książce "Gdzie poniesie wiatr" Kristin Hannah śledzimy losy rodzinny Martinellich w czasie Wielkiego Kryzysu i postępującego spustynnienia Teksasu. Autorka w bardzo obrazowy sposób pokazuje nam jak niewiele trzeba, aby z normalnie i w miarę dostatnio żyjących ludzi stać się wyrzutkiem społecznym. Problem poruszany w książce niestety jest ponadczasowy i wielu jest na świecie ludzi, którzy przez nieszczęśliwe zbiegi okoliczności wylądowali na bruku...
W książce mamy kilka mocnych i inspirujących postaci kobiecych. Każda z pań jest inna, przyświecają jej inne wartości, lecz wszystkie są zdeterminowane do zapewnienia sobie i swoim bliskim godnego bytu.
Uważam, że "Gdzie poniesie wiatr" jest bardzo wartościową książką zwłaszcza w dzisiejszych czasach.Przypominam nam, że nie możemy być obojętni na ludzką krzywdę i, że każdego z nas może spotkać nieoczekiwany zwrot w życiu...
Jedyne co mi się w tej historii nie podobało to zakończenie... Trochę przewidziałam jak się skończy i bardzo liczyłam, na to, że jednak będzie inaczej. Niestety...
https://www.instagram.com/co_bylo_dalej/
Jest rok 1939 w Teksasie. Burze piaskowe szaleją za oknem, deszczu nikt nie widział od wielu miesięcy... ziemia umiera, a z nią mieszkańcy miasteczka Lonesome Tree. Elsa Martinelli staje wobec ciężkiego dylematu- zostać w ukochanym domu i mieć nadzieje, że susza minie i wszytko wróci do normy czy ratować swoją rodzinę i wyruszyć w nieznane do Kalifornii.
W książce "Gdzie...
2022-03-09
Któż z nas nie lubi czasami popodparapywać w jaki sposób żyją sławy. Jak wygląda codzienność ludzi, którzy na pozór mają wszytko. Co ukrywa się za fasadą kreowaną w mediach?
W książce "Daisy Jones& The Six" autorstwa Taylor Jenkins Reid śledzimy dosyć intymna historie rockowej grupy muzycznej. Zespół ten w latach siedemdziesiątych był na ustach wszystkich, gromadził tłumy na koncertach i każdy znał ich kawałki. Co więc stało się, że świecąca tak jasno gwiazda zgasła tak szybko i nagle?
"Daisy Jones & The Six" napisana jest w formie wywiadu z członkami zespołu i ludźmi z ich najbliższego otoczenia. Dzięki tej ciekawej formie mamy pogląd na niektóre sytuacje z rożnych punktów widzenia i lepiej poznajemy bohaterów. Jak można się spodziewać rockowy zespół w latach 70tych to nie jest grupka grzecznej młodzieży. Na imprezach alkohol, narkotyki i przypadkowy sex są na porządku dziennym i każdy z bohaterów zmaga się ze swoim własnym uzależnieniem. Kiedy tytułowa Daisy Jones dołącza do The Six sytuacja tylko się pogarsza.
Książkę mimo trudnych tematów czytało się bardzo dobrze, niczym stare magazyny i wywiady ze swoim ulubionym zespołem. Dla kogoś kto chociaż trochę zna klimat rockowego świata tamtych lat to na pewno będzie gratka, bo ta książka jest trochę jak wehikuł czasu. Aż trudno uwierzyć to, że Daisy Jones & The Six nigdy na prawdę nie istnieli ;)
https://www.instagram.com/co_bylo_dalej/
Któż z nas nie lubi czasami popodparapywać w jaki sposób żyją sławy. Jak wygląda codzienność ludzi, którzy na pozór mają wszytko. Co ukrywa się za fasadą kreowaną w mediach?
W książce "Daisy Jones& The Six" autorstwa Taylor Jenkins Reid śledzimy dosyć intymna historie rockowej grupy muzycznej. Zespół ten w latach siedemdziesiątych był na ustach wszystkich, gromadził tłumy...
2022-02-08
2021-12-21
Czy syreny to tylko mityczne stworzenia, które żyją w ciemnych odmętach morz i oceanów? Czy może można jest spotkać częściej niż nam się wydaje?
Jonah Hancock prowadził spokojne życie właściciela statków i handlarza. Pewnego razu zamiast okrętu wyładowanego towarem na sprzedaż u progu jego drzwi pojawił się marynarz z informacja, że sprzedał majątek pana Hancocka aby zakupić dziwne stworzenie- najprawdziwszą syrenę! Małe, pomarszczone, z pazurami i wściekłym pyszczkiem w niczym nie przypominało syreny z opowieści. Jednak w Londynie w XVIII osobliwość ta wzbudziła wiele emocji i zwróciła uwagę luksusowego domu publicznego, gdzie roi się od kuszących, szepczących do uszu piękne obietnice i prawdziwie niebezpiecznych istot- kobiet. Wśród nich jest Angelica- ta najpiękniejsza, najwytworniejsza i najbardziej pożądana przez Londyn i również pana Hancocka.
„Syrena i pani Hancock” autorstwa Imogen Hermes Gowar to nie jest książka o istotach, które żyją w głębi mórz, lecz o tych ciemnych zakamarkach głębin ludzkich serc. Chęć posiadania, próżność, pogoń za uznaniem towarzyszy wszystkim bohaterom tej opowieści.
Ta książka to podróż w bardzo klimatyczny i specyficzny Londyn XVII gdzie ścieki płyną ulicą po której przechadzają się mieszkańcy w upudrowanych peruczkach. Jeżeli ktoś lubi taki klimat i opowieści, które snuja się niczym mgła nad brzegiem morza to polecam lekturę. Jeżeli liczycie na fantastykę z nagłymi zwrotami akcji z feerią magicznych stworzeń to nie ta pozycja.
https://www.instagram.com/co_bylo_dalej/
Czy syreny to tylko mityczne stworzenia, które żyją w ciemnych odmętach morz i oceanów? Czy może można jest spotkać częściej niż nam się wydaje?
Jonah Hancock prowadził spokojne życie właściciela statków i handlarza. Pewnego razu zamiast okrętu wyładowanego towarem na sprzedaż u progu jego drzwi pojawił się marynarz z informacja, że sprzedał majątek pana Hancocka aby...
"Tam, gdzie las spotyka się z niebem" autorstwa Glendy Vanderah wyskakiwała z każdego kąta internatu. Wszyscy zachwalali tę opowieść, więc miałam wobec niej bardzo wysokie wymagania.
Joanna po zakończonym leczeniu raka piersi rzuca się w wir pracy nad doktoratem z ornitologii i chwilowo zatrzymuje się w chacie pod lasem żeby prowadzić badania nad lokalnym ptactwem. Pewnego dnia jednak rutynę pracy zaburza mała dziewczynka, która niespodziewanie pojawiła się w jej ogródku. Dziecko jest posiniaczone, bose, ma na sobie tylko piżamkę, a ponadto upiera się, że jest z kosmosu i ma na imię Ursa. Jo razem ze swoim sąsiadem Garielem chcą pomóc małej i bezpiecznie odstawić ją do domu jednak nasuwa się pytanie czy jest on gdzieś tu na ziemi czy faktycznie Ursa pochodzi z gwiazd.
Jeżeli szukacie pokrzepiającej, pięknej historii o miłości, wsparciu i walce o siebie nawzajem to jest właśnie ta pozycja! Ze strony na stronę widzimy rodzące się uczucia pomiędzy naszymi bohaterami i bardzo mi się podobało, że relacje były budowane w oparciu o przeżycia, a nie jak w dużej części romansideł- od pierwszego wejrzenia. Przez to są wiarygodne i nie tak naiwne. Każdy z bohaterów ma swój problem, przez co brak plastikowego fałszu. A Ursa... kradnie serducho i zabiera w gwiazdy!
Jeżeli, więc chcecie coś ciepłego do poczytania na święta to odłóżcie na bok wszelkie "miłość na stoku" czy "całowanie na Krupówkach" i sięgnijcie po "Tam, gdzie las spotyka się z niebem" nie pożałujecie! :)
https://www.instagram.com/co_bylo_dalej/
"Tam, gdzie las spotyka się z niebem" autorstwa Glendy Vanderah wyskakiwała z każdego kąta internatu. Wszyscy zachwalali tę opowieść, więc miałam wobec niej bardzo wysokie wymagania.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJoanna po zakończonym leczeniu raka piersi rzuca się w wir pracy nad doktoratem z ornitologii i chwilowo zatrzymuje się w chacie pod lasem żeby prowadzić badania nad lokalnym ptactwem. Pewnego...