-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Biblioteczka
Książka zdecydowanie nie dla wszystkich, nawet nie dla wszystkich fanów twórczości H.P. Lovecrafta.
Nie zaznamy to charakterystycznej koncepcji terroru kosmicznego która tak bardzo przypadła do gustu fanom horroru. Zamiast tego znajdziemy tu wyśmienity pastisz dzieł Lorda Dunsany, jednego z wąskiego grona pisarzy których Lovecraft uważał za mistrzów horroru.
Książka zdecydowanie nie dla wszystkich, nawet nie dla wszystkich fanów twórczości H.P. Lovecrafta.
Nie zaznamy to charakterystycznej koncepcji terroru kosmicznego która tak bardzo przypadła do gustu fanom horroru. Zamiast tego znajdziemy tu wyśmienity pastisz dzieł Lorda Dunsany, jednego z wąskiego grona pisarzy których Lovecraft uważał za mistrzów horroru.
Solidne "twarde" science fiction. W zbiorze moim zdaniem nie uświadczymy opowiadań słabych, jak już to pojawiają się te średnie schowane pomiędzy utwory bardzo dobre.
Opowiadania do zbioru wybrane wyśmienicie, przekrojowo pokazuję wizję Smitha odnoście rozwoju ludzkości przez tysiąclecia. Jedyny minus zbioru Drugie Odkrycie Ludzkości jest poczucie niedosytu jakie zostawia po przeczytaniu.
Powieść Norstrilia natomiast zaczyna się dobrze, a nawet bardzo dobrze, ale z czasem traci i tą część książki uważam za nieco słabszą od zbioru opowiadań.
Solidne "twarde" science fiction. W zbiorze moim zdaniem nie uświadczymy opowiadań słabych, jak już to pojawiają się te średnie schowane pomiędzy utwory bardzo dobre.
Opowiadania do zbioru wybrane wyśmienicie, przekrojowo pokazuję wizję Smitha odnoście rozwoju ludzkości przez tysiąclecia. Jedyny minus zbioru Drugie Odkrycie Ludzkości jest poczucie niedosytu jakie zostawia...
Dość ciężko ocenić mi jest tą książkę. Z jednej strony jest to klasyk przerabiany na studiach którego nie znać nie wypada, z drugiej strony jednak lektura nie porywa, a wręcz momentami męczy.
Na plus natomiast muszę zaliczyć fantastyczne wydanie jakim uraczyło nas wydawnictwo Prószyński. Umieszczenie strona w stronę wersji Tolkienowskiej i polskiej było wyśmienitym pomysłem, przypisy i komentarze stanowią fascynujący dodatek i jakby tego było mało zapewniono czytelnikowi teksy Sellic Spell oraz Pieśni o Beowulfie. Wyborne wydanie za niewygórowaną cenę.
Dość ciężko ocenić mi jest tą książkę. Z jednej strony jest to klasyk przerabiany na studiach którego nie znać nie wypada, z drugiej strony jednak lektura nie porywa, a wręcz momentami męczy.
więcej Pokaż mimo toNa plus natomiast muszę zaliczyć fantastyczne wydanie jakim uraczyło nas wydawnictwo Prószyński. Umieszczenie strona w stronę wersji Tolkienowskiej i polskiej było wyśmienitym...