Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Rewelacyjna, krótka opowieść o głównej bohaterce żyjącej z obsesją dotyczącą jej męża i miłości. Bohaterka jest na pozór świadoma swojej chorobliwej obsesji, kalkuluje każdy krok i każde słowo. Pomimo swego zatracenia wydaje jej się, że wszystko ma pod kontrolą.

Przeczytałam książkę bardzo szybko. Absurdalność myśli i poczynań bohaterki trzyma w napięciu, a także przeraża gdy momentami pomiędzy śmiechem łapiemy się na dostrzeżeniu w jej paranoi nutki własnych myśli. :)

Rewelacyjna, krótka opowieść o głównej bohaterce żyjącej z obsesją dotyczącą jej męża i miłości. Bohaterka jest na pozór świadoma swojej chorobliwej obsesji, kalkuluje każdy krok i każde słowo. Pomimo swego zatracenia wydaje jej się, że wszystko ma pod kontrolą.

Przeczytałam książkę bardzo szybko. Absurdalność myśli i poczynań bohaterki trzyma w napięciu, a także przeraża...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy wnosi coś nowego do dyskusji? Nie. Mimo wszystko, spodobała mi się. Książkę czyta się jak reportaż lub biografię. W kolejnych rozdziałach otrzymujemy obraz seksizmu jakiego doświadczają kobiety w Korei Południowej na kolejnych etapach życia oraz od różnych pokoleń. Moim zdaniem trochę za krótka. Bardzo spodobało mi się zakończenie, było zaskakujące.

Czy wnosi coś nowego do dyskusji? Nie. Mimo wszystko, spodobała mi się. Książkę czyta się jak reportaż lub biografię. W kolejnych rozdziałach otrzymujemy obraz seksizmu jakiego doświadczają kobiety w Korei Południowej na kolejnych etapach życia oraz od różnych pokoleń. Moim zdaniem trochę za krótka. Bardzo spodobało mi się zakończenie, było zaskakujące.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Historia jest opowiedziana w typowy dla japońskiej literatury przyziemny, może wręcz banalny sposób, ale to wszystko działa tylko na jej korzyść. Krótka i prosta, z odrobiną humoru i rozważaniami nad ścieżkami jakie wybieramy w życiu. Warto wspomnieć, że główna bohaterka wydaje się być w spektrum autyzmu, jej perspektywa jest według mnie wyjątkowo interesująca.

Historia jest opowiedziana w typowy dla japońskiej literatury przyziemny, może wręcz banalny sposób, ale to wszystko działa tylko na jej korzyść. Krótka i prosta, z odrobiną humoru i rozważaniami nad ścieżkami jakie wybieramy w życiu. Warto wspomnieć, że główna bohaterka wydaje się być w spektrum autyzmu, jej perspektywa jest według mnie wyjątkowo interesująca.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zachęcam wszystkich do dania drugiemu tomowi szansy! Może i na początku po mocnych doświadczeniach z tomu pierwszego ciężko zacząć kolejny tom który chwilę się rozkręca, ale zdecydowanie warto. Uważam, że styl autorki i fabuła ewoluują i dojrzewają z tomu na tom, mniej wydarzeń jest po prostu bezpośrednio szokujących za to coraz więcej sprytnie i mądrze ukrytymi i wplecionymi zwrotami akcji.

Zachęcam wszystkich do dania drugiemu tomowi szansy! Może i na początku po mocnych doświadczeniach z tomu pierwszego ciężko zacząć kolejny tom który chwilę się rozkręca, ale zdecydowanie warto. Uważam, że styl autorki i fabuła ewoluują i dojrzewają z tomu na tom, mniej wydarzeń jest po prostu bezpośrednio szokujących za to coraz więcej sprytnie i mądrze ukrytymi i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ogawa już drugi raz ujęła mnie prostotą swoich opowiadań. Bardzo niepozorne, a wzbudza specyficzne uczucia, mieszankę sympatii i tęsknoty za nieokreśloną przeszłością.

Ogawa już drugi raz ujęła mnie prostotą swoich opowiadań. Bardzo niepozorne, a wzbudza specyficzne uczucia, mieszankę sympatii i tęsknoty za nieokreśloną przeszłością.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytam już jakiś czas i nie mogę skończyć. Może jeszcze wrócę, bo polubiłam niektóre postacie i chciałabym poczytać o nich więcej, ale jest ciężko... Największym minusem, jest język i konstrukcja rozdziałów, jeśli można je tak nazwać. Ogólnie język i opisy są bardzo proste, raz na X stron, autorka chyba dostawała natchnienia i starała się wymalować historyczne obrazy, żeby potem przerwać i wrócić do przeciętności. No właśnie, najgorsze były fragmenty, które opisywały ważne wydarzenie, po czym nagle, opis urywał się, tak aby czytelnik sam domyślał się co się stało, bądź dowiedział za parędziesiąt stron (jeśli uprzednio nie zapomni). Jest dużo postaci, dużo historii do zmieszczenia - okej, ale jest to wykonane bardzo chaotycznie. Te przeskakiwanie bardzo męczy i zniechęca mnie do czytania dalej. No i wspominane wielokrotnie w opiniach sceny erotyczne polecam pomijać jeśli nie jest się cierpliwym i wyrozumiałym... Czytając, że jest to najlepsza część serii jest mi przykro, uwielbiam powieści historyczne, a ten okres ma olbrzymi potencjał, niestety niewykorzystany przez autorkę.

Czytam już jakiś czas i nie mogę skończyć. Może jeszcze wrócę, bo polubiłam niektóre postacie i chciałabym poczytać o nich więcej, ale jest ciężko... Największym minusem, jest język i konstrukcja rozdziałów, jeśli można je tak nazwać. Ogólnie język i opisy są bardzo proste, raz na X stron, autorka chyba dostawała natchnienia i starała się wymalować historyczne obrazy, żeby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z wielu reportaży o Korei Północnej jakie przeczytałam, ten najbardziej zapadł mi w pamięć, po prostu jako dobrze i ciekawie napisany dlatego polecam zdecydowanie każdemu kogo ten temat interesuje, na początek, albo jako jednorazowa wycieczka po "drugiej" Korei.

Z wielu reportaży o Korei Północnej jakie przeczytałam, ten najbardziej zapadł mi w pamięć, po prostu jako dobrze i ciekawie napisany dlatego polecam zdecydowanie każdemu kogo ten temat interesuje, na początek, albo jako jednorazowa wycieczka po "drugiej" Korei.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wciągająca przygoda pełna akcji, zmian w planach i rozterek bohaterów. Pomimo próby podejmowania trudnych tematów utrzymana narracja jest dosyć lekka a postacie pełne humoru. Świat wykreowany przez autorkę jest całkiem ciekawy, a środowisko złodziei i hazardzistów jest czymś o czym bardzo lubię czytać w fantastyce, ale mimo to nie mam żadnych specjalnych odczuć po przeczytaniu książki. Prawdopodobnie sięgnę po drugi tom z ciekawości, ale nie czuję przywiązania do żadnej z postaci, tak samo jak nie interesuje mnie specjalnie jak potoczy się dalej fabuła. W obliczu decyzji i sytuacji w jakiej postawiona jest grupa bohaterów, denerwowało mnie ich przedstawienie jako grupy nastolatków. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że fakt ten jest przypominany co kilka rozdziałów, a ich wiek nie specjalnie pasuje do tego, w jaki sposób się zachowują. Moim zdaniem, historia ta zyskałaby o wiele więcej sensu, gdyby postacie miały przynajmniej kilka lat więcej, może wtedy ich doświadczenie i opanowanie podkreślane na każdym kroku byłoby czymś, co by mi imponowało, a nie sprawiało, że przewracam znowu oczami. Wszyscy bohaterowie, z wyjątkiem chyba jedynie Matthiasa, mają tragiczne dzieciństwo, okropną przeszłość, która wydarzyła się zaledwie dwa, trzy lata temu, ale jakimś cudem zdołali przez ten czas dojrzeć, zostać świetnymi zabójcami, złodziejami, wykształtować sobie zaawansowane poglądy na świat. Kaz został przywódcą Szumowin w wieku 14 lat. Przepraszam, ale dla mnie to wszystko brzmiało absurdalnie. Zdecydownie można przedstawić dobrze nastoletnich protagonistów, geniuszy, szczególnie w książkach fantasy, gdzie wiele rzeczy ma luźniejsze granice, ale w Szóstce Wron nie jest to zrobione umiejętnie...

Chciałam jeszcze wspomnieć, że zawiodłam się tak oczywistym i stereotypowym korzystaniem z innych kultur w przedstawieniu niektórych ludów, oczekiwałam czegoś bardziej kreatywnego od tak wysoko cenionej fantastyki. (Przy czym chcę zaznaczyć, że nie uważam, że te kultury zostały przedstawione czy wykorzystane w negatywny sposób, chodzi jedynie o brak oryginalności)

Wciągająca przygoda pełna akcji, zmian w planach i rozterek bohaterów. Pomimo próby podejmowania trudnych tematów utrzymana narracja jest dosyć lekka a postacie pełne humoru. Świat wykreowany przez autorkę jest całkiem ciekawy, a środowisko złodziei i hazardzistów jest czymś o czym bardzo lubię czytać w fantastyce, ale mimo to nie mam żadnych specjalnych odczuć po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opis brzmi porywająco, jest bardzo popularna, ale niestety nie zachwyca. Oczekiwałam, że książka skłoni mnie do głębszych refleksji nad moim życiem i podejmowanymi przeze mnie decyzjami, być może także sprawi, że docenię to co do tej pory udało mi się osiągnąć. Pomimo dobrych pomysłów autora, nie wyszło.

Po pierwsze, głównej bohaterki nie da się polubić. Uważam, że postacie których nie lubimy mogą być niesamowicie interesujące i możemy przywiązać się do nich, odczuwając dziwną mieszankę nienawiści i zaintrygowania, tak samo jak do "dobrych" postaci. Jednak Nora jest po prostu nijaka. Druga rzecz, jaka w książce mnie niesamowicie denerwowała to częstotliwość z jaką autor, poprzez myśli Nory, powtarzał się. Czytelnicy, prawdopodobnie, dobrze wiedzą gdzie leży Svalbard, a jeśli nie to przedstawienie im tego raz naprawdę wystarczy. Po trzecie, wydaje mi się, że wszyscy od mniej więcej 1/3 książki, czyli po przebyciu przez Norę kilku pierwszych podróży, wiemy do czego dąży fabuła- (drobny spoiler) - ma m.in. nauczyć Norę jak i czytelników dostrzegać wyjątkowość nawet w naszym zwykłym szarym żywocie, przekonać nas, że i w nim jest miejsce na szczęście. W tym wszystkim zastanawiało mnie, czy Nora na serio jest absolwentką filozofii, gdyż uświadomienie jej tego wydawało się niesamowicie trudne. - (koniec spoilerów). Czułam się, jakbym zamiast podróży skłaniającej nas do refleksji nad nieskończonymi ścieżkami życia czytała zwykłą powieść, w której głównym celem było uświadomienie głównej bohaterce jej egoizmu. Wobec moich oczekiwań niestety nie zadowoliło mnie to.

Myślę, że gdybym podeszła do tej książki nie znając wcześniej świetnych opinii na jej temat, być może oceniłabym ją łagodniej. Jednak nasłuchałam się tylu pochwał, że nie potrafiłam wybić sobie ich z głowy podczas lektury i zdecydowanie uważam, że na część z nich "Biblioteka o północy" nie zasłużyła.

Opis brzmi porywająco, jest bardzo popularna, ale niestety nie zachwyca. Oczekiwałam, że książka skłoni mnie do głębszych refleksji nad moim życiem i podejmowanymi przeze mnie decyzjami, być może także sprawi, że docenię to co do tej pory udało mi się osiągnąć. Pomimo dobrych pomysłów autora, nie wyszło.

Po pierwsze, głównej bohaterki nie da się polubić. Uważam, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Od dawna zbierałam się żeby powrócić do czytania fantasy, i cieszę się że padło na Sandersona! Początkowo przeraziła mnie masa książki, ponad 700 stron sklejone kilka razy taśmą klejącą przez bibliotekarkę. Zwlekałam, po pierwszych stu stronach najpierw wymiękłam i musiałam dać sobie chwilę przerwy. Na początku, dla osoby która miała tak długą przerwę od fantastyki jak ja trudno było mi się oswoić z dużą ilością nazw własnych, dziwnym systemem magii. Ale po przebrnięciu przez tę część i przyzwyczajeniu się do uniwersum nie mogłam wypuścić książki z ręki, czytałam w każdej możliwej chwili, nie polecam zaczynać jeśli ma się dużo do załatwienia w danym tygodniu i łatwo opiera pokusom :) Przeczytałam w 2-3 wieczory, szczególnie od drugiej połowy kiedy akcja nabiera tempa nie mogłam myśleć o niczym innym. Bardzo przywiązałam się do postaci, podoba mi się że postacie poboczne (np. damy dworu) ostatecznie również okazują się posiadać własny charakter i cele, doceniam dbałość o szczegóły. Faktycznie niektóre rzeczy powtarzane zbyt wiele razy i jak ktoś zwrócił uwagę język jest prosty, ale jeśli oczekujesz ciekawego uniwersum, postaci i angażującej fabuły-zdecydowanie polecam.

Od dawna zbierałam się żeby powrócić do czytania fantasy, i cieszę się że padło na Sandersona! Początkowo przeraziła mnie masa książki, ponad 700 stron sklejone kilka razy taśmą klejącą przez bibliotekarkę. Zwlekałam, po pierwszych stu stronach najpierw wymiękłam i musiałam dać sobie chwilę przerwy. Na początku, dla osoby która miała tak długą przerwę od fantastyki jak ja...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia może nie jest w żaden sposób niesamowita, ale styl pisania bardzo przypadł mi do gustu. Pomimo powolnej akcji i pojedynczych wydarzeń tworzących całą fabułę powieści, były momenty kiedy książka trzymała mnie w napięciu i pochłaniałam kolejne słowa ekspresowo, nie chcąc się oderwać. Cudownie opisane relacje rodzinne.

Historia może nie jest w żaden sposób niesamowita, ale styl pisania bardzo przypadł mi do gustu. Pomimo powolnej akcji i pojedynczych wydarzeń tworzących całą fabułę powieści, były momenty kiedy książka trzymała mnie w napięciu i pochłaniałam kolejne słowa ekspresowo, nie chcąc się oderwać. Cudownie opisane relacje rodzinne.

Pokaż mimo to