Czy ktokolwiek z nas zastanawiał się, jak wyglądałoby jego życie, gdyby postąpił inaczej lub wybrał całkiem inną drogę? Zapewne niejeden.

Myślę, że motywy zawarte w książce są dla nas znajome. Powieść porusza ważny temat, jakim jest staranie, aby odnaleźć siebie. Dużo w niej emocji - smutku, żalu, ale także szczęścia, ulgi i w końcu dumy oraz satysfakcji z własnego "JA".

Główna bohaterka jest szalenie inteligentna, posiada ogromną wiedzę na różne tematy, ale jest też niezwykle zagubiona, przerażona, napiętnowana złymi doświadczeniami, nie widzi sensu życia, a w tym wszystkim bywa trochę infantylna, co dodaje dramaturgii tej postaci. Na swojej drodze spotyka ludzi, którzy rozumieją ją mniej lub bardziej i z którymi czuje się lepiej i gorzej.

Właściwie książka intryguje, skłania do wielu refleksji. Jest przykra i przygnębiająca, ale daje nadzieje. Wierzę w to, że los decyduje, jaka książka ma trafić w nasze ręce. Tak było też w tym przypadku, ponieważ utwór idealnie wpasował się w moje ostatnie myśli i pokazał nowe rozwiązania.

Czy ktokolwiek z nas zastanawiał się, jak wyglądałoby jego życie, gdyby postąpił inaczej lub wybrał całkiem inną drogę? Zapewne niejeden.

Myślę, że motywy zawarte w książce są dla nas znajome. Powieść porusza ważny temat, jakim jest staranie, aby odnaleźć siebie. Dużo w niej emocji - smutku, żalu, ale także szczęścia, ulgi i w końcu dumy oraz satysfakcji z własnego "JA"....

Książka doprawiona szczyptą magii :) Nora Seed jest znudzona swoim życiem. Była utalentowaną pływaczką, wschodzącą gwiazdą rockowego zespołu i prawie żoną Dannego. Jednak w kluczowych momentach rezygnowała z dalszego kroczenia wybraną ścieką i ścinała ostro zakręt. Doszła do momentu, gdzie została całkiem sama. Dziś wieczorem zdechł jej kot. Nora połknęła garść tabletek aby zakończyć swoją smutną egzystencję. Zapadła w śpiączkę i znalazła się w bibliotece, gdzie każda książka na półce ilustrowała inny scenariusz jej życia. Każda decyzja, to inny finał. Nora może próbować różnych wariantów siebie i zostać w życiu, które jej się spodoba - albo jednak umrzeć. Zostaje pływaczką; zostaje żoną; zostaje narkomanką; bezdomną; ultrabogatą; jest naukowcem w Norwegii; jest bileterką w Australii itp., itd. Czy któraś wersja siebie będzie na tyle okey, że dziewczyna postanowi w nią wejść? Czy jednak okaże się, że woli "prawdziwą" siebie? Bardzo pozytywna powieść. Mimo lekkiego języka i pewnej infantylności niesie w sobie uniwersalne prawdy o życiu :)

Książka doprawiona szczyptą magii :) Nora Seed jest znudzona swoim życiem. Była utalentowaną pływaczką, wschodzącą gwiazdą rockowego zespołu i prawie żoną Dannego. Jednak w kluczowych momentach rezygnowała z dalszego kroczenia wybraną ścieką i ścinała ostro zakręt. Doszła do momentu, gdzie została całkiem sama. Dziś wieczorem zdechł jej kot. Nora połknęła garść tabletek aby...

Lektura, która budzi do życia, daje siłę do refleksji. Ciekawe fakty naukowe, książka jednak nie porywa czytelnika do swojego świata. Pozwala natomiast spojrzeć inaczej na swoje życie bo każdy z nas ma takie chwile gdzie czegoś żałujemy lub zastanawiamy się 'co by było gdyby'. Wiele zdań z tej książki jest wartych zapisania.

Lektura, która budzi do życia, daje siłę do refleksji. Ciekawe fakty naukowe, książka jednak nie porywa czytelnika do swojego świata. Pozwala natomiast spojrzeć inaczej na swoje życie bo każdy z nas ma takie chwile gdzie czegoś żałujemy lub zastanawiamy się 'co by było gdyby'. Wiele zdań z tej książki jest wartych zapisania.

Może nie jest to literatura bardzo ambitna, ale ciekawy pomysł wielu możliwych, a właściwie nieskończonych ścieżek życia skłania do refleksji. Niestety audiobook ma fatalną lektorkę.

Może nie jest to literatura bardzo ambitna, ale ciekawy pomysł wielu możliwych, a właściwie nieskończonych ścieżek życia skłania do refleksji. Niestety audiobook ma fatalną lektorkę.

„Biblioteka o północy” autorstwa Matta Haiga jest bardzo ciekawą lekturą. W trakcie czytania towarzyszyło mi wiele odczuć, nie wszystkie jednak były pozytywne, momentami wręcz miałam zdanie, że książka jest mi obojętna. Nie sądziłam (choć się domyślałam),jak potoczy się w niej fabuła i czy w którymś momencie chwyci mnie ona za serce, bądź pozostawi z jakąkolwiek myślą. Ogółem nie była ona zła, ale spodziewałam się, że bardziej mnie zaciekawi.

Szczerze powiedziawszy, nie lubię motywu pętli czasowej, a w takiej niejako tkwi główna bohaterka tej powieści. Jest to bardzo ciekawy pomysł (jak już udało mi się do niego przyzwyczaić),ale wykonanie w końcu zaczęło mi zgrzytać. Gdy już zaciekawiłam się danym życiem Nory, autor skręcał w niepokojące rejony i wybierał zupełnie inny kierunek, niż sądziłam, że historia będzie skręcać. Niektóre wydarzenia i punkt widzenia historii był bardzo intrygujący, książka ma do zaoferowania wiele dobrych i wartościowych przemyśleń, ale swoimi działaniami główna bohaterka działała mi na nerwy. Nora od razu zdobyła moją sympatię, ale też bardzo szybko ją utraciła. Zwyczajnie zaczęła mnie drażnić brakiem w sobie jakieś woli przetrwania czy zwyczajnie umiejętnego podejmowania wyborów, choć nie powiem, pod koniec powieści bohaterka dojrzewa do pewnych wniosków i zakończenie jest dość ciekawe – naiwne, dość dziecinne, ale przy tym satysfakcjonujące.

Ze względu na to, że książka ta mnie strasznie wymęczyła i poszła w dość niejednoznaczne rejony, nie jestem w stanie ocenić ją wyżej niż 6.5/10. Dopiero po jej lekturze zauważyłam, że autor napisał wcześniej „Chłopca zwanego Gwiazdką”. Ta informacja dosyć mnie zdziwiła, ale mówiąc szczerze, pisarz poradził sobie nawet dobrze w innym gatunku literackim, zwyczajnie nie jest to książka dla mnie, choć nie zabieram jej wielu wartości, które nawet i mnie przekonują. Haig przedstawił tu swój wielki podziw i szacunek do książek, bibliotekarek, bibliotek, za co mu się należą brawa. Mi zwyczajnie historia nie podeszła, jak też mam wiele zastrzeżeń do głównej bohaterki. Rozumiem, skąd tak wysoka średnia w serwisie, wszak to wartościowa książka – jednak zwyczajnie nie dla mnie. Być może kiedyś jeszcze po nią sięgnę i zmienię diametralnie swoją opinię, na ten moment jest, jak jest.

„Biblioteka o północy” autorstwa Matta Haiga jest bardzo ciekawą lekturą. W trakcie czytania towarzyszyło mi wiele odczuć, nie wszystkie jednak były pozytywne, momentami wręcz miałam zdanie, że książka jest mi obojętna. Nie sądziłam (choć się domyślałam),jak potoczy się w niej fabuła i czy w którymś momencie chwyci mnie ona za serce, bądź pozostawi z jakąkolwiek myślą....

35-latka rozczarowana życiem postanawia ze sobą skończyć. Zamiast od razu umrzeć znajduje się w pewnym stanie przejściowym, w którym ma możliwość pożyć innymi wersjami swojego życia. Co by było gdyby?
Było już kilka książek i filmów z takim tematem przewodnim ale któżby nie chciał zerknąć w swój alternatywny życiorys?
Założenie więc bardzo ciekawe.
No cóż, wykonanie już nieco mniej.
Czyta się co prawda dość sprawnie ale jakoś nie porwała mnie historia bohaterki. Wszystko jest bardzo oczywiste, momentami wręcz naiwne. Stylowo książka przypomina bardziej młodzieżówki.
Można przeczytać ale nie jest to na pewno lektura obowiązkowa.

35-latka rozczarowana życiem postanawia ze sobą skończyć. Zamiast od razu umrzeć znajduje się w pewnym stanie przejściowym, w którym ma możliwość pożyć innymi wersjami swojego życia. Co by było gdyby?
Było już kilka książek i filmów z takim tematem przewodnim ale któżby nie chciał zerknąć w swój alternatywny życiorys?
Założenie więc bardzo ciekawe.
No cóż, wykonanie już...

Przeczytana bez większych emocji. Niby przyjemna, ładnie napisana książka. Jednak temat poszukiwania idealnego życia, poprzez przeżywanie kolejnych jego nieudanych wersji w tym wydaniu do mnie nie przemówił. Pomimo to czytało mi się przyjemnie. Jednak to za mało by lektura została ze mną na dłużej.

Przeczytana bez większych emocji. Niby przyjemna, ładnie napisana książka. Jednak temat poszukiwania idealnego życia, poprzez przeżywanie kolejnych jego nieudanych wersji w tym wydaniu do mnie nie przemówił. Pomimo to czytało mi się przyjemnie. Jednak to za mało by lektura została ze mną na dłużej.

"Biblioteka o północy" to prosto i dobrze napisana opowieść, a przy tym mądra. Nie jest to literatura na miarę Nobla, natomiast przesłanie jest oczywiste i ważne, a nawet wydać może się banalne. Słuchało mi się tego fenomenalnie, prosto, szybko i przyjemnie. Tyle prostych, codziennych mądrości zostało zawartych w jakże przyjemnym książkowym klimacie. To książka dla każdego, kto lubi książki o książkach i bibliotekach, a także jest gotów na autorefleksję. Prostota jest ogromną zaletą powieści, a co za tym idzie, czytelnicy oczekujący wyrafinowanych zdań i odkrywczości, mogą poczuć się zawiedzeni. Niemniej warto sięgnąć po "Bibliotekę..." dla samego siebie, dla uświadomienia sobiego własnego życia i sprawczości w nim, własnych motywacji przy podejmowaniu życiowych decyzji. Wyjątkowa to była lektura.

"Biblioteka o północy" to prosto i dobrze napisana opowieść, a przy tym mądra. Nie jest to literatura na miarę Nobla, natomiast przesłanie jest oczywiste i ważne, a nawet wydać może się banalne. Słuchało mi się tego fenomenalnie, prosto, szybko i przyjemnie. Tyle prostych, codziennych mądrości zostało zawartych w jakże przyjemnym książkowym klimacie. To książka dla każdego,...

Życie Nory Seed nie jest dla niej satysfakcjonujące. Wie, że być może zaprzepaściła wiele szans na jego zmianę i nie daje jej to spokoju, ponadto wszystko, co mimo to udało jej się wypracować, sypie się jak domek z kart i kobieta decyduje się odebrać sobie życie. Jednak zamiast umrzeć, trafia do Biblioteki o Północy, gdzie każda książka to inna wersja jej życia, dzięi którym może się dowiedzieć jak potoczyłyby się jej losy, gdyby dokonała innych wyborów.

Początek "Biblioteki o Północy" jest naprawdę dołujący, choć dalej jest troche lepiej. Ta powieść to głównie refleksje nad życiem i nad tym jak przeżywa je Nora, a także jak przeżywamy je my, czytelnicy. Dużo tu pojęć naukowych i filozofii, więc jeśli ktoś tego nie lubi to ta książka raczej mu się nie spodoba.

Mój problem z tą powieścią jest prosty i związany z jej końcówką - nagle większość problemów Nory, które popychają ją do odebrania sobie życia, magicznie się rozwiązuje, a sama końcówka jest bardzo szybka i przez to niesatysfakcjonująca.

Poza tym, no cóż... Sama książka specjalnie do mnie nie trafiła, może dlatego że nie utożsamiłam się z główną bohaterką. Nie znaczy to oczywiście że jest to książka zła, wręcz przeciwnie - myślę, że wielu osobom może pomóc w taki czy inny sposób. Jednak ja taką osobą nie jestem.

Życie Nory Seed nie jest dla niej satysfakcjonujące. Wie, że być może zaprzepaściła wiele szans na jego zmianę i nie daje jej to spokoju, ponadto wszystko, co mimo to udało jej się wypracować, sypie się jak domek z kart i kobieta decyduje się odebrać sobie życie. Jednak zamiast umrzeć, trafia do Biblioteki o Północy, gdzie każda książka to inna wersja jej życia, dzięi...

Książkę czytało mi się szybko. Jest napisana prostym i przystępnym językiem. Chciałam tez ją jak najszybciej skończyć.
Dla mnie nie była ani bajką, ani jej czytanie nie wiązało się z przyjemnymi odczuciami. Pierwsza połowa książki była dla mnie bolesna.
Nie przemawia do mnie stosowanie próby samobójczej jako figury retorycznej. Być może dlatego, że ktoś z mojego najbliższego otoczenia popełnił samobójstwo.
Nie przemawia do mnie również to, że pod koniec książki wszystko w życiu głównej bohaterki tak magicznie się rozwiązuje, długo zaniedbywane kontakty rozkwitają, podobnie jak wola życia i wiara w przyszłość.

Książkę czytało mi się szybko. Jest napisana prostym i przystępnym językiem. Chciałam tez ją jak najszybciej skończyć.
Dla mnie nie była ani bajką, ani jej czytanie nie wiązało się z przyjemnymi odczuciami. Pierwsza połowa książki była dla mnie bolesna.
Nie przemawia do mnie stosowanie próby samobójczej jako figury retorycznej. Być może dlatego, że ktoś z mojego...