Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Schmitt ma dar mówienia prostym językiem o wartościach. Tym mnie urzeka. Wypisuję z książki cytaty. Właściwie dla nich czytam.
Porusza ważny temat życia na pokaz i absurdalności naszych poczynań. Niby potrzebne i trafne, ale autor infantylizuje swoją opowieść i bohaterów. Tragiczną historię czyni banalną, drażniąco naiwną z bajkowym zakończeniem. Trochę, jakby obrażał inteligencję czytelnika.

Schmitt ma dar mówienia prostym językiem o wartościach. Tym mnie urzeka. Wypisuję z książki cytaty. Właściwie dla nich czytam.
Porusza ważny temat życia na pokaz i absurdalności naszych poczynań. Niby potrzebne i trafne, ale autor infantylizuje swoją opowieść i bohaterów. Tragiczną historię czyni banalną, drażniąco naiwną z bajkowym zakończeniem. Trochę, jakby obrażał...

Cóż, mnie nie zachwyca.... Arcydziełem ogłoszony głównie przez polskich fanów. Doceniając rysunki uporczywie doskwierała mi niechęć do ich śledzenia w trakcie czytania. Przy lekturze dobrych komiksów nie mam takiego problemu. Tu obrazy nużyły, bo często nic nie wnosiły kojarząc się z ogranymi dla mnie planszami z dawnych komiksów.
Drażni mnie także ten rodzaj polskiej erotyki (obecnej również w filmach), która nachalnie wdziera się wszędzie strasząc rozdzieranym okryciem i łapanym cycem. Rozpoznaję polskich twórców często po tym, że muszą tym stale siermiężnie epatować. Poziom dawnych kierowców tirów z plakatami nagich babek. Przy dziecięco zdeformowanych postaciach głőwnych bohaterów napawało mnie to lekkim obrzydzeniem. Może to sposób na przyciągnięcie uwagi widza ?
Fabuła przewidywalna - nic wyjątkowego, pozbawiona niebanalnej refleksji. Wartościowa jedna myśl bohatera i samo lońcowe odkrycie własnej roli. To stanowczo za mało jak dla mnie.

Cóż, mnie nie zachwyca.... Arcydziełem ogłoszony głównie przez polskich fanów. Doceniając rysunki uporczywie doskwierała mi niechęć do ich śledzenia w trakcie czytania. Przy lekturze dobrych komiksów nie mam takiego problemu. Tu obrazy nużyły, bo często nic nie wnosiły kojarząc się z ogranymi dla mnie planszami z dawnych komiksów.
Drażni mnie także ten rodzaj...

Nie dla każdego. Zbiór refleksji o wspólnym mianowniku. Wymaga skupienia, zatrzymywania się, refleksji. Poetycka i metaforyczna

Nie dla każdego. Zbiór refleksji o wspólnym mianowniku. Wymaga skupienia, zatrzymywania się, refleksji. Poetycka i metaforyczna

Znacznie bardziej podoba mi się ekranizacja. Świetne pomysły. Nie w pełni wykorzystane. Zbyt prosta narracja, mało klimatyczna przez ubogi język opisu. Film nadrobił braki, np. pociągnął wątek szycia, więc uzupełnił i wzbogacił logikę pojawiania się pewnych elementów oraz charakter postaci. Książka z potencjałem. Warto przeczytać przed obejrzeniem filmu.

Znacznie bardziej podoba mi się ekranizacja. Świetne pomysły. Nie w pełni wykorzystane. Zbyt prosta narracja, mało klimatyczna przez ubogi język opisu. Film nadrobił braki, np. pociągnął wątek szycia, więc uzupełnił i wzbogacił logikę pojawiania się pewnych elementów oraz charakter postaci. Książka z potencjałem. Warto przeczytać przed obejrzeniem filmu.

Kolejna świetnie napisana książka.. I inna od poprzednich. Rozumiem, dlaczego część osób zawiesza się czytając. Jak to bywa w powieści drogi: możemy utknąć na danym etapie nie wierząc, że coś nam się jeszcze ciekawego przydarzy i podróż będzie miała sens. Polecam, by dalej pozwolić sìę nieść, bo potem wszystko nabiera tego sensu. Autor zawiesza wdzięcznie na kręgosłupie wartości i wynikających z nich zasad postępowanie ludzi widziane z różnych perspektyw i interpretacji.
Nie zgadzam się, że dla młodzieży. Dla każdego, bo na każdym etapie życia wyciąga się odmienne wnioski. Jak też pokazuje to ta lektura.

Kolejna świetnie napisana książka.. I inna od poprzednich. Rozumiem, dlaczego część osób zawiesza się czytając. Jak to bywa w powieści drogi: możemy utknąć na danym etapie nie wierząc, że coś nam się jeszcze ciekawego przydarzy i podróż będzie miała sens. Polecam, by dalej pozwolić sìę nieść, bo potem wszystko nabiera tego sensu. Autor zawiesza wdzięcznie na kręgosłupie...

Z serii harlequin. Dobrze się czyta, ale wiek autorki i jej braki warsztatowe są mocno odczuwalne. Książkę poleciła mi zauroczona nią nastolatka. Gdybym była w jej wieku, też bym się ekscytowała.

Z serii harlequin. Dobrze się czyta, ale wiek autorki i jej braki warsztatowe są mocno odczuwalne. Książkę poleciła mi zauroczona nią nastolatka. Gdybym była w jej wieku, też bym się ekscytowała.