-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2024-04-09
2024-04-22
To jest najlepsza ksiażka Ali Hazelwood! i zdecydowanie wskakuje na top 3 ulubionych ksiazek tego roku!
Ksiażka jest świetna - idealna równowaga pomiedzy powaznymi STEM-owi tematami i feminizmem a romansem,komedią i smutem, który po prostu jest
*muah*
(tutaj wyobraxcie sobie dźwięk cmokania) palce lizać!
Elsie z początu jest taką postacią, że troche się jej współczuje ale przechodzi taki piekny character develpment, ze z przyjemnością obserwowałam jak zaczyna walczyć o siebie. W ogóle w tej ksiazc Ali jest coś innego niż w poprzednich - chyba to przez to, ze dostajemy wiecej backgroundu głównych postaci - przez to mozemy się bardziej wczuć i nie jest to tylko focus na rozwoju romantycznej relacji glówncyh postaci. Jak Smith jest moim nowym ulubionym chłopakiem ksiązkowym - jest chodzaca zielona flaga ( of course, sa rzeczy który moge podwazac ale all in all kocham go!).
Co ważne, znowu w ksiazce Ali mamy reprezentacje aro/ace chociaz mam watpliwośc czy to dobrze, że znów ta postac jest przedstawiona jakby nie lubiła seksu bo nie ma z nim doswiadczenia - myslę, ze aro/ace ma taie spectrum, ze można by sie pokusić o inne ywjasnienia i tyle.
Przez całą ksiażkę czułam cudowne napiecei i trudno było i zrobic sobie przerwę. Jak dl amnie idealne połaczenie slow burn, enemies to lovers i rom-com :)
To jest najlepsza ksiażka Ali Hazelwood! i zdecydowanie wskakuje na top 3 ulubionych ksiazek tego roku!
Ksiażka jest świetna - idealna równowaga pomiedzy powaznymi STEM-owi tematami i feminizmem a romansem,komedią i smutem, który po prostu jest
*muah*
(tutaj wyobraxcie sobie dźwięk cmokania) palce lizać!
Elsie z początu jest taką postacią, że troche się jej współczuje ale...
2024-03-27
Bardzo, bardzo chcialam się polubic z ta ksiązką ale prawda jest taka, że nieomal wpędziła mnie w zastój czytelniczy 😱 Na początku myślałam, że przyzywczaję się do lekko infantylnego stylu pisarskiego autorki jednak tak sie nie stało. Rozumiem, ze intencja była taka, zeby powieśc brzmiaął bajkowo/ basniowo ale niestety przez całą książkę czułam się jakbym czytaąl opowiadanie napisane przez dzieckow podstawówce - nie było to złe ale po prostu nie czułam się jakby czytała coś wartościowego. Pomyl na plot i bohaterów jest całkiem oryginalny choć relacja miedzy asystentka a złoczyńca taka nie jest - rozwój ich relacji byl nieco banalny no i przeiwdywalny ( zazwyczaj w romantasy mi to nie przeszkadza ale tutajprzez ta infantylność jeszcze bardziej mnie to "kłuło' w oczy). Sama główna bohaterka jest ciekawaa postacią, ma troche dziwaczne podejscie do życia, które nie do końca ma sens - bo czy bycie nie czułym na morderstwa może naprawde byc nie ugruntowane w jakiejś traumie z dzieciństwa? Lub totlanym brakiem empatii? Wiem ze autorka chciała z Evie zrobić taką"inną" dziewczyne ale jako postac to jej reakcje wogóle się nie kleją. Duży plus za elementy humorystyczne - były moementy ,ktore naprawde mnie rozbawiły. All i nall, przemęczylam tę książkę i troche mi przykro bo spodziewalam się czegoś lepszego.
Bardzo, bardzo chcialam się polubic z ta ksiązką ale prawda jest taka, że nieomal wpędziła mnie w zastój czytelniczy 😱 Na początku myślałam, że przyzywczaję się do lekko infantylnego stylu pisarskiego autorki jednak tak sie nie stało. Rozumiem, ze intencja była taka, zeby powieśc brzmiaął bajkowo/ basniowo ale niestety przez całą książkę czułam się jakbym czytaąl...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-06
To był całkiem fajny romans i myśle, że pióro autorki na tyle mi się spodobało, że chętnie przeczytalabym kolejne książki z tej seri! Ogólnie sięgnełam po ten romans zeby oderwać sie od rzeczywistości i przeczytać coś niezobowiązujacego - nie zawiodłam się! Poluiłam się z bohaterami i z tym co soba reprezentują. Pomimo prostoty tej historii nie była ona banalna - bohaterowie mieli głębię a ich relaja nie była jedyną rzecza, która się liczyła w tej ksiażce ( w porównaniu np. do "Przypadkowkow Amy"). Mega ciesze się, że mam możłiwośc czytania ksiązek, które pochodzą od autorów z innych kultur - to jest tak wartościowe, że moge trochę "zajrzeć' do ich domostw i się czegoś nauczyc :)
To był całkiem fajny romans i myśle, że pióro autorki na tyle mi się spodobało, że chętnie przeczytalabym kolejne książki z tej seri! Ogólnie sięgnełam po ten romans zeby oderwać sie od rzeczywistości i przeczytać coś niezobowiązujacego - nie zawiodłam się! Poluiłam się z bohaterami i z tym co soba reprezentują. Pomimo prostoty tej historii nie była ona banalna -...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-13
Hej kochani! Macie tak czasem, że wasza opinia o książce zaraz po przeczytaniu jej a po jakimś czasie jest inna?🤔
Bo ja zaraz po odłożeniu „Divine Rivals” miałam takie – to było miłe i fajne, ale mnie nie porwało. Szczególnie, że angielski booktok polecał to jako książkę do przeczytania jak macie Fourth Wing withdrawal syndrom. Dla mnie Divine Rivals to zupełnie inny świat, inny vibe niż Fourth Wing i chyba oprócz tego, że należą do tego samego gatunku literackiego to nic ich nie łączy.
Lecz to nie znaczy, że mi się nie podobało 😊 Wręcz przeciwnie – jak teraz przypominam sobie poszczególne sceny z tej książki i to jak była prowadzona historia bohaterów to czuje jak ściska mnie coś w sercu! 💗Ta książka, jest tak pięknie napisana! Piękny język, formuła, idealnie poprowadzona akcja. Ilość podkreślonych przeze mnie cytatów jest ogromna – i to głównie dlatego że te zdania, przemyślenia lub opisy to po prostu coś wspaniałego! 👌
Osobną rzeczą dla mnie są bohaterowie i przedstawiony świat. Sam magiczny świat jeszcze na razie nie został do końca odkryty – mamy tylko niewielki zakres wiedzy o bogach, ich mocach i ich prawiecznej sprzeczki, która wywołała wojnę, przez którą cierpi ludzkość. Jest to oryginalny pomysł i bardziej jak dla mnie taki ‘smaczek’ niż główny wątek tej historii. Iris i Roman są świetną parą i lubię ich wymiany zdań i listów, ale sami w sobie nie uplasowali się w mojej topce ulubionych bohaterów - jeszcze nie oddałam im serca ale kto wie, może po drugiej części?
Jeśli macie ochotę na romantasy, które zachwyci was kunsztem pisarskim i pobudzi w was takie miękkie, ciepłe uczucia to sięgnijcie po Divine Rivals!*
*Czytałam książkę w oryginale, nie odpowiadam za to jak wyszło tłumaczenie 😉
Hej kochani! Macie tak czasem, że wasza opinia o książce zaraz po przeczytaniu jej a po jakimś czasie jest inna?🤔
Bo ja zaraz po odłożeniu „Divine Rivals” miałam takie – to było miłe i fajne, ale mnie nie porwało. Szczególnie, że angielski booktok polecał to jako książkę do przeczytania jak macie Fourth Wing withdrawal syndrom. Dla mnie Divine Rivals to zupełnie inny świat,...
2024-02-28
Ta książka zdecydowanie nie nadaje się dla kogoś kto dopiero zaczyna z teorią feministyczną - choć może się mylę? Sięgnęłam po nią, bo to klasyk teorii feministycznej i przyznam, że spodziewałam się, że dostanę prosty i bezpośredni instruktaż "Co robić a czego nie robić" - a tutaj nie!🤗 Autorka przedstawia przed nami skomplikowane pytania i analizy – nie ma prostych rozwiązań. To też jest dobre, bo daje do myślenia i pozwala nam samym przemielić fakty, ale nie ukrywam, że brakowało mi takich podsumowań na końcach rozdziałów. Zdecydowanie treść Teorii skupia się wokół społeczeństwa żyjącego w Stanach Zjednoczonych więc niejednokrotnie brakowało mi odniesienia do Polski czy do Europy. Choć pomimo różnic w społeczeństwach i tak dobrze jest poszerzyć swoją wiedze na temat tego w jaki sposób feminizm i jego teoria wpływa na rożne klasy i rasy. Pierwszą część książki odebrałam jako trochę atak na pierwszą falę feminizmu – może odebrałam to zbyt osobiście (jako wyedukowana, biała kobieta zarzut, że wyedukowane białe kobiety z klasy średniej totalnie olały inne klasy i rasy zrobiły z feminizmu ruch dla samych siebie trochę mnie rusza :P) ale potem powoli z tego wychodziłam. Prawdą jest, że założenia pierwszej fali feminizmu odnosiły się głównie do jednej grupy kobiet i musiałyśmy ten błąd naprawić w kolejnych falach, w miarę jak ruch ten się rozwijał. Jednak w moim odczuciu od czegoś trzeba było zacząć i lepiej, że pierwsza fala się zdarzyła – nawet jeśli była niedoskonała.🤔
Zdecydowanie warto sięgnąć po te książkę, bo świetnie tłumaczy odbiór feminizmu przez różne grupy społeczne i otwiera oczy na błędy które możemy popełniać nieświadomie podczas poszerzania świadomości o tym ruchu społecznym.
Ta książka zdecydowanie nie nadaje się dla kogoś kto dopiero zaczyna z teorią feministyczną - choć może się mylę? Sięgnęłam po nią, bo to klasyk teorii feministycznej i przyznam, że spodziewałam się, że dostanę prosty i bezpośredni instruktaż "Co robić a czego nie robić" - a tutaj nie!🤗 Autorka przedstawia przed nami skomplikowane pytania i analizy – nie ma prostych...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-17
Wow ile tam się działo! Jak próbuje to teraz zebrać w głowie, żeby wam przekazać to co chwile mam momenty „ A i jeszcze to! I jeszcze to!”.
Xaden i Violence wygrywają u mnie nagrodę za parę, która potrafi ze sobą rozmawiać. Choć to i tak nie rozwiązuje ich wszystkich problemów. Uwielbiam Violet – jej siłę, przekonania, pewność siebie, ale też jej kompleksy. Konflikt między Xadenem a Violet wydawał mi się miejscami troszkę wymuszony i nie potrzebnie rozciągnięty w czasie. Mega nie podobało mi się, że Xaden w pewnym momentach wmawiał jej jak ona się czuje – miałam wtedy taki cringe i w ogóle mi to nie pasowało ani do niego ani do niej.
Jak dla mnie tę część czytało się trochę jak dwie części – pierwsza miała idealnie rozbite punkty akcji i wciągała tak, że nie mogłam się oderwać a potem napięcie opadło i znowu musiało być budowane. Ale i tak autorce udało się sprawić, że jak był plot twist to krzyczałam na moją książkę!
Zdecydowanie w pierwszą część wkręciłam się bardziej emocjonalnie, ale to chyba dlatego, że w drugiej zdecydowanie więcej się dzieje! W drugiej części autorka pokazuje więcej świata, w którym odgrywa się akcja i wprowadza nowe rodzaje magii. W pierwszej jest większy focus na relacje a w drugiej mamy już full fledged war zone. Nie zabrakło gorących scen i cudnych dialogów budujących słodką chemie pomiędzy postaciami (nie tylko Xadenem i Violet!). Naprawdę całą książkę czułam napięcie – wiedziałam, że ktoś umrze, bo do tego przyzwyczaiła mnie ta seria.
Zdecydowanie warto! I zdecydowanie będzie re read, może nawet w wersji polskiej zebym się upewniał, ze wszystko dobrze zrozumiałąm!
Quotes: „ Violet I might be skilled enough to land a death blow, but you alone have the power to fucking destroy me”
“ I could torch him if you would like. But you do seem attached.”
“Let me in. If only for a second, please let me in.”
“We will settle the matters of emotions after matters of life.”
“My love isn’t fickle so you better live because I m ready to ask you all the fuvking questions.”
“Less tha a minute.That’s how long it took for you to fal out of love with me.”
:What is it like to go through life so self assured?” “It’s.. life.”
:”You and I are endgame.”
“ Sorry to inconvenience you but this year the role of Violet Sorrengail will be played by Xden Riorson who will drag her, kicking and screaming if he has to, into a real relationship with real discussions, because he refuses to mlose her again. If I have to evolve you do too.”
“ I don’t like you thinking you re not the centre of my fucking world.”
Wow ile tam się działo! Jak próbuje to teraz zebrać w głowie, żeby wam przekazać to co chwile mam momenty „ A i jeszcze to! I jeszcze to!”.
Xaden i Violence wygrywają u mnie nagrodę za parę, która potrafi ze sobą rozmawiać. Choć to i tak nie rozwiązuje ich wszystkich problemów. Uwielbiam Violet – jej siłę, przekonania, pewność siebie, ale też jej kompleksy. Konflikt między...
2024-02-13
Ta książka najpierw cię totalnie skonfunduje a potem zlapie za kołnierz i wciągnie w swój brutalny świat tak , że nie będziesz mógł się wyrwać!
Zacznijmy od tego, że pierwszą część tej serii przeczytałam baardzo dawno temu i pamiętam, że wtedy to była jedna z najdziwniejszych książek jakie czytałam ( nadal jest w moim top 5 najdziwniejszych ksiązek :)) więc musiałam poszukać w internecie strzeczenia pierwszej części żeby sobie przypomniec co i jak. I dobrze, że to zrobiłam bo akcja "Wrota piekieł" zaczyna sie od razu po zdarzeniach w "Dziewiątym domu".
Ta książka abolutnie mnie pochłonęła - ten dziwaczny świat magicznych stowarzyszeń które zrobią brutalne, obrzydliwe rzeczy dla władzy i pieniędzy na tle pięknego, historycznego Yale ma w sobie coś tak nietuzinkowego i hipnotyzującego! Czasem czułam się troche jak osoba, która patrzy na wypadek samochodwy i nie moze oderwac oczu - jest w tym jakas perwersyjna ciekawośc by zobaczyć ludzkie ciepienie. A tego tu troche jest - życie Alex jest po prostu, mówiąc dobitnie, przejebane - a ona nie jest typową bohaterką wybierającą "dobro". Ona według wszystkich zasad moralności jest tą złą - ale sęk w tym, że nie mamy jej tego za złe. Uwielbiam jej relacje z Oculusem i Centurionem i czekałam z wstrzymanym oddechem na to aż uwolni Darlingtona. Potyczki słowne między Darlingotnem a Alex są wyborne i chce więcej!
Nie mogę się doczekać kolejnje części!
Jak macie ochote na mroczne troche dziwaczene fantasy to to jest wlaśnie to!
Ta książka najpierw cię totalnie skonfunduje a potem zlapie za kołnierz i wciągnie w swój brutalny świat tak , że nie będziesz mógł się wyrwać!
Zacznijmy od tego, że pierwszą część tej serii przeczytałam baardzo dawno temu i pamiętam, że wtedy to była jedna z najdziwniejszych książek jakie czytałam ( nadal jest w moim top 5 najdziwniejszych ksiązek :)) więc musiałam...
2024-02-01
To było urocze :) Mega lubie historie, które mają tematyke związaną z kulturą Korei, k-popem lub wyjazdem do Korei. Jako fanka k-dram czytanie takiej książki to dla mnie wczuta jakbym znów oglądała jakis seral. Z tą książką tez tak miałam, że w przerwach pomędzy czytaniem łapałam się na tym, że zastanawiałam sie "Co stanie się dalej w tym serialu?" a potm sobie przypominałam, że przeciez to książka i nie musze czekac na następny odcinek :D
Podobalo mi się, że glówna bohaterka umiała zpriorytyzowac swoje pragnienia i marzenia. Kocham momenty pomiędzy nią a jej współlokatorką i wogóle całe to kółeczko przyjaciól - to ma taki feel good vibe. Ksiązka nie powala oryginalnością i też jakoś mocno nie zaskakuje ale jest dobra do przeczytania jak chcecie się poczuć warm and cozy :)
To było urocze :) Mega lubie historie, które mają tematyke związaną z kulturą Korei, k-popem lub wyjazdem do Korei. Jako fanka k-dram czytanie takiej książki to dla mnie wczuta jakbym znów oglądała jakis seral. Z tą książką tez tak miałam, że w przerwach pomędzy czytaniem łapałam się na tym, że zastanawiałam sie "Co stanie się dalej w tym serialu?" a potm sobie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-01
Wampiry, przygody, gorący romans i... dieta?
Ta powieść jest idealnym przykładem tego jak można wziąć motywy i tematy niemal oklepane i obrócić je w coś nowego, świeżego i poruszającego!
Czytaliście kiedyś historię wampirzycy która została zamieniona w tego pragnącego ciepłej RH+ potwora przez przypadek? Nie? No właśnie! Historia cudownej Lili cała jest taka pełna tragi-komicznych przypadków i slodko-gorzkich rozkmin na temat tego czego chce od życia i swojego ciała.
Wyobraźcie sobie, że najlepszą i najgorszą rzeczą dla Lili w zostaniu wampirzycą jest to, że już nigdy nie będzie mogła przejść na dietę. Przynajmniej nie taka ludzką (chociaż może ;P?).
Gdy w perspektywie masz wieczność a twoje ciało jest dla ciebie twoim największym wrogiem wszystko nabiera nowej perspektywy.
Mega podoba mi się to,że pomimo tego, ze Lili ma dużo kompleksów to nie brakuje jej pewności w swoje umiejętności, w swoje zasady i przekonania!
Dla mnie ta książka była przezabawna, słodka, urocza ale też tak prawdziwa i świeża - absolutnie polecam!
Wampiry, przygody, gorący romans i... dieta?
Ta powieść jest idealnym przykładem tego jak można wziąć motywy i tematy niemal oklepane i obrócić je w coś nowego, świeżego i poruszającego!
Czytaliście kiedyś historię wampirzycy która została zamieniona w tego pragnącego ciepłej RH+ potwora przez przypadek? Nie? No właśnie! Historia cudownej Lili cała jest taka pełna...
2023-12-31
Nie do końca rozumiem fenomen tej autorki. To już drugi jej romans, który przeczytałam i oba były oznaczona jako "Hity tikToka" ( nie wiem czyjego bo na moim jej książki się nie pokazują) oraz, że napisane przez "królową slow burn" ( co dla mnie też nie za bardzo pasuje). Romans jak dla mnie przeciętny - nie męczyłam się czytając go, nawet się wciągnęłam ale też nie była to dla mnie jakaś super zabawa. Choć sam pomysł na bohaterkę, która boi się miłości przez traumy rodzinne całkiem mi się spodobał to jej obsesja na punkcie mówienie słowa 'kutas' oraz zapewnianiu wszystkich, którzy chcą słuchać, że kocha wielkie kutasy sprawiła, że nie mogłam jej do końca polubić. Nie mam nic przeciwko preferencja seksualnym ale sposób w jaki jej zostały przedstawione sprawił, że wydała mi się super płytka - byłą płaską postacią. Relacja jej i Adama również mi się jakoś nie kleiła - ich zakochanie się w sobie naprawdę nie wynikała z niczego konkretnego, oni praktycznie nie spędzili ze sobą czasu. Podobała mi się ich gierka pod tytułem "będę ci wmawiać, ze tak naprawdę cie nie lubię i zobaczymy kto pierwszy się złamie" to było całkiem hot chociaż też trochę dziecinne ;D All in all, dobrze, że za ta książkę nie zapłaciłam bo było by mi przykro :D
Nie do końca rozumiem fenomen tej autorki. To już drugi jej romans, który przeczytałam i oba były oznaczona jako "Hity tikToka" ( nie wiem czyjego bo na moim jej książki się nie pokazują) oraz, że napisane przez "królową slow burn" ( co dla mnie też nie za bardzo pasuje). Romans jak dla mnie przeciętny - nie męczyłam się czytając go, nawet się wciągnęłam ale też nie była to...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-13
2023-12-06
Wow, Dawno książka mnie tak nie poruszyla. Serio, nawet musiałam o niej porozmawiac na mojej terapi :P Dlaczego? Bo jest coś takiego jak uwrazliwenie - to znaczy, ze niektore rzeczy poruszają cię głębiej niz innych ludzi - przez twoje doświadczenia życiowe. Historia dówhc sióstr mieszkajacych w Nowym Yorku bardzo do mnie trafiła. Sama mam siostry wiec nie ciężko mi było sobie wyobrazić jak taksa relacja może wyglądac. Co wiecej obie sisotry maja cechyz którymi się identyfikuje i ty bardziej ciezko mi było nie angazowac sie emocjonalnie w to co się z nimi dzieje. Czułam się jakbym była nimi obiema. Chciałam na nie krzyczeć i nimi potrzasnać. Chciałam się nimi zaopiekować i zapewnić im confort. Co więcej, fascynujące było poznanie punktu widzenia koreanko-amerykanki na to jak kultura Koreańska zostala rozpopularyzowana na całym swiecie a tym samym też nastąpiła seksualizacja koreańczyków i koreanek. Barzo pdobala mi sie zmiana w narracji i cały opis wtedy gdy pojawial się Patrick - jakby główna postac cała się"zmiękczała" i to bylo widoczne w tekście. Dla mnie wązne jest to, zeby powiedziec, ze według mnie 14+ to zdecydowanie za małe ograniczenie wiekowe dla tej ksiażki. Uważam, ze 16+ to minimum. A to właśnie przez tematy tam porszane. Of course sa trigger warning (pierwszy raz w zyciu poczułam, ze ten trigger warning jednak może sie przydawać bo ja byłam bardzo ztrigerowana) ale i tak tematy tam poruszane, sposoby radzenia sobie z nimi - to moze mieć negaywny wpływ na młode umysły.
Nie zaprzecze, ze książk jest tez troche dziwaczna - troche pisana w stylu nurtu świadomości choć łatwiejsza w odbiorze.
Dla mnie naprawde, jedna z lepszych ksiazek jakie czytałam!
Wow, Dawno książka mnie tak nie poruszyla. Serio, nawet musiałam o niej porozmawiac na mojej terapi :P Dlaczego? Bo jest coś takiego jak uwrazliwenie - to znaczy, ze niektore rzeczy poruszają cię głębiej niz innych ludzi - przez twoje doświadczenia życiowe. Historia dówhc sióstr mieszkajacych w Nowym Yorku bardzo do mnie trafiła. Sama mam siostry wiec nie ciężko mi było...
więcej Pokaż mimo to