Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Przeczytane tylko "Śpiąca Królewna".

Przeczytane tylko "Śpiąca Królewna".

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zniewolenie, upodlenie, piekło.

Zniewolenie, upodlenie, piekło.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka z tych poszerzającyh wiedzę. Widać to też po bibliografii. Szerokie spojrzenie na to co dzieje się w Kościele począwszy od lat '60 i czasów Soboru Watykańskiego II.
To, co trochę dziwi, to fakt, że teologowie zajmujący się wtedy tak poważnymi rzeczami jak prawdy wiary analizowali tematy, które dla normalnego szeregowego wierzącego wydają się być dziwne i raczej oczywiste, że odstają od tego, co głosi Kościół. Jest też sporo o tym z jakimi problemami muszą mierzyć się papieże.

Książka z tych poszerzającyh wiedzę. Widać to też po bibliografii. Szerokie spojrzenie na to co dzieje się w Kościele począwszy od lat '60 i czasów Soboru Watykańskiego II.
To, co trochę dziwi, to fakt, że teologowie zajmujący się wtedy tak poważnymi rzeczami jak prawdy wiary analizowali tematy, które dla normalnego szeregowego wierzącego wydają się być dziwne i raczej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na początek, żeby zainteresować dzieci i siebie szachami - bardzo dobra.

Na początek, żeby zainteresować dzieci i siebie szachami - bardzo dobra.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miałem mieszane uczucia czytając. Rosyjska arytokracja XIX wieku to nie są obszary, w których poruszałem się do tej pory i zwyczajnie w warstwie fabularnej bywały momenty, że czytało mi się ciężko. Ale... co mogę przyznać po przeczytaniu to, że nie jest to książka, która ma warstwę tylko fabularną i opowiada jakąś historię. To coś więcej.
Specjalnie przed lekturą nie wgłębiałem się w analizy i sam próbowałem rozszyfrować księcia i to co się tam dzieje. Ważnym punktem w książce wydaje mi się "wyznanie/opowieść Hipolita". Od tego momentu jakoś odkryła się dodatkowa warstwa.
Dlatego, po przerwie na innych autorów raczej wrócę jeszcze do twórczości Dostojewskiego.

Miałem mieszane uczucia czytając. Rosyjska arytokracja XIX wieku to nie są obszary, w których poruszałem się do tej pory i zwyczajnie w warstwie fabularnej bywały momenty, że czytało mi się ciężko. Ale... co mogę przyznać po przeczytaniu to, że nie jest to książka, która ma warstwę tylko fabularną i opowiada jakąś historię. To coś więcej.
Specjalnie przed lekturą nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo ciekawe praktyczne wskazówki jak w praktyce realizować wielki nakaz misyjny. Zawarty jest też "List do Van Dusena".

Bardzo ciekawe praktyczne wskazówki jak w praktyce realizować wielki nakaz misyjny. Zawarty jest też "List do Van Dusena".

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dosyć zaawansowana jak dla mnie.

Dosyć zaawansowana jak dla mnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Apokalipsę św. Jana czytałem dwa razy. Za pierwszym razem, parę lat temu - bez komentarza, czytsty tekst. Nic nie zrozumiałem.
Drugie moje podejście było z "Apokalipsą czytaną dzisiaj". Z komentarzem tekst nagle otwiera się... Wiadomo o co chodzi w symbolice, wiadomo jak to się ze sobą wiąże, widać więcej niż tylko jedną płaszczyznę rozgrywania się zdarzeń. Dzięki tej książce można zrozumieć przesłanie Apokalipsy nie będąc teologiem.

Apokalipsę św. Jana czytałem dwa razy. Za pierwszym razem, parę lat temu - bez komentarza, czytsty tekst. Nic nie zrozumiałem.
Drugie moje podejście było z "Apokalipsą czytaną dzisiaj". Z komentarzem tekst nagle otwiera się... Wiadomo o co chodzi w symbolice, wiadomo jak to się ze sobą wiąże, widać więcej niż tylko jedną płaszczyznę rozgrywania się zdarzeń. Dzięki tej...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Prowadził nas los Kinga Choszcz, Radosław Siuda
Ocena 7,5
Prowadził nas los Kinga Choszcz, Rado...

Na półkach: ,

Podróż z przed ery Youtuba.
Dla mnie bardzo ciekawa, bo autorzy trochę starsi ode mnie zupełnie inaczej spędzali te lata niż ja. Przy czytaniu włączały mi się wspominki, co robiłem w tatmym czasie, gdy oni byli gdzieś tam.
Przed Youtubem nawet nie wiedizałem, że tak można. Bez wielkich pieniędzy objechać świat.

Podróż z przed ery Youtuba.
Dla mnie bardzo ciekawa, bo autorzy trochę starsi ode mnie zupełnie inaczej spędzali te lata niż ja. Przy czytaniu włączały mi się wspominki, co robiłem w tatmym czasie, gdy oni byli gdzieś tam.
Przed Youtubem nawet nie wiedizałem, że tak można. Bez wielkich pieniędzy objechać świat.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szeroki przegląd teorii fizycznych, ewolucji wszechświata i wiele innych. Książka w wielu fragmentach jest bardziej popularnonaukowa niż s-f. Ciekawe są dociekania typu "co by było gdyby", jeszcze ciekawsze są wizualizacje tego jakby to mogło wyglądać. Szczegółów nie opiszę, bo wszystko jest w książce.

Szeroki przegląd teorii fizycznych, ewolucji wszechświata i wiele innych. Książka w wielu fragmentach jest bardziej popularnonaukowa niż s-f. Ciekawe są dociekania typu "co by było gdyby", jeszcze ciekawsze są wizualizacje tego jakby to mogło wyglądać. Szczegółów nie opiszę, bo wszystko jest w książce.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"...Wszechświat jest jak ciemny las, bynajmniej nie dlatego, że wasza niedojrzała ewolucja kulturalna nie doprowadziła do wykształcenia się u was świadomości Wszechświata, lecz dlatego, że ludzie mają miłość."
Wybitne s-f daleko wykraczające poza ramy s-f. Wiele celnych myśli i analiz postaw ludzkich. Warto przeczytać i przemyśleć to co się przeczytało.

"...Wszechświat jest jak ciemny las, bynajmniej nie dlatego, że wasza niedojrzała ewolucja kulturalna nie doprowadziła do wykształcenia się u was świadomości Wszechświata, lecz dlatego, że ludzie mają miłość."
Wybitne s-f daleko wykraczające poza ramy s-f. Wiele celnych myśli i analiz postaw ludzkich. Warto przeczytać i przemyśleć to co się przeczytało.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trochę już dobrych książek s-f przeczytałem i zawsze jestem ciekawy co takiego może mnie zaskoczyć w następnej... ale nagrody, nominacje, więc stwierdziłem, że warto sprawdzić. Efekt był taki, że nie mogłem się oderwać. Jest to s-f z bardzo dużą domieszką "s", widać , że autor ma przegląd tego, co się dzieje w nauce, chwilami zacierała się granica między s-f a książką popularnonaukową. Chwilami miałem wrażenie, że to bardzo podobne do pisarstwa Stanisława Lema, chwilami autor podejmował różnego rodzaju refleksje moralne na temat postaw ludzkich i cywilizacji, ale bez przesady... wszystko świetnie wyważone.
Mam plan przeczytać następne części trylogii, a to dobra rekomendacja dla tej książki.

Trochę już dobrych książek s-f przeczytałem i zawsze jestem ciekawy co takiego może mnie zaskoczyć w następnej... ale nagrody, nominacje, więc stwierdziłem, że warto sprawdzić. Efekt był taki, że nie mogłem się oderwać. Jest to s-f z bardzo dużą domieszką "s", widać , że autor ma przegląd tego, co się dzieje w nauce, chwilami zacierała się granica między s-f a książką...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kontemplacja, poszukiwanie Boga, mistycyzm.
Czym jest ta książka, można się przekonać na ostatniej stronie epilogu.
Znam tylko tą jedną pozycję Thomasa Mertona i książka ta jest... nie do opisania. Pewnie będę jeszcze nad nią rozmyślał jakiś czas, a właściwie nie nad książką,a nad treściami w niej przekazywanymi.

Kontemplacja, poszukiwanie Boga, mistycyzm.
Czym jest ta książka, można się przekonać na ostatniej stronie epilogu.
Znam tylko tą jedną pozycję Thomasa Mertona i książka ta jest... nie do opisania. Pewnie będę jeszcze nad nią rozmyślał jakiś czas, a właściwie nie nad książką,a nad treściami w niej przekazywanymi.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie skończyłem.
Książka wydaje się momentami dobrze rokować. Momentami. Czytałem o niej, że to takie hard s-f. Rzeczywiście tak jest, z tym, że ciekawe opowieści przeplatane są jakimiś rozważaniami o zależnościach społecznych, miejscami rodem z minionej epoki - USA - ZSRR. To mnie zniechęciło, ale być może powrócę do tej pozycji kiedyś w przyszłości.

Nie skończyłem.
Książka wydaje się momentami dobrze rokować. Momentami. Czytałem o niej, że to takie hard s-f. Rzeczywiście tak jest, z tym, że ciekawe opowieści przeplatane są jakimiś rozważaniami o zależnościach społecznych, miejscami rodem z minionej epoki - USA - ZSRR. To mnie zniechęciło, ale być może powrócę do tej pozycji kiedyś w przyszłości.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak to jest być księdzem? Jeżeli ktoś się zastanawiał co ksiądz przeżywa, z jakimi sytuacjami się spotyka i w ogóle jak to wygląda z tej drugiej strony, to warto książkę przeczytać. Warto też dlatego, że jest napisana z poczuciem humoru i niesie dużo pozytywnego przesłania.
Polecam.

Jak to jest być księdzem? Jeżeli ktoś się zastanawiał co ksiądz przeżywa, z jakimi sytuacjami się spotyka i w ogóle jak to wygląda z tej drugiej strony, to warto książkę przeczytać. Warto też dlatego, że jest napisana z poczuciem humoru i niesie dużo pozytywnego przesłania.
Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka ma w sobie w sobie tyle pomysłów i przemyśleń, że mogłaby by tworzyć kilka powieści. Swoim rozmachem przypomina mi "Fundację" Asimova, ilością pomysłów i nieprawdopodobnych zdarzeń kojarzy mi się z "Dziennikami gwiazdowymi" Lema, swym stopniowym odkrywaniem tajemnicy i rozwijaniem historii z tym związanej przypomina mi "Lód" Dukaja, poruszanie nadmiernego rozwoju sztucznej inteligencji to historie z "Matrixa"... ponadto autor ciekawie przedstawia problemy związane z upływem czasu i długotrwałymi podróżami kosmicznymi... nawet próbuje mierzyć się z analizą starotestamentowych wydarzeń na górze Moria.
Trochę tylko rozczarowało mnie zakończenie, wyraźnie autor przenosi akcję do następnego tomu, a przydałoby się większe objaśnienie anomalii na Hyperionie.

Książka ma w sobie w sobie tyle pomysłów i przemyśleń, że mogłaby by tworzyć kilka powieści. Swoim rozmachem przypomina mi "Fundację" Asimova, ilością pomysłów i nieprawdopodobnych zdarzeń kojarzy mi się z "Dziennikami gwiazdowymi" Lema, swym stopniowym odkrywaniem tajemnicy i rozwijaniem historii z tym związanej przypomina mi "Lód" Dukaja, poruszanie nadmiernego rozwoju...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Drugi tom lepszy niż pierwszy. Gotowy scenariusz na dobry serial typu "Gra o Tron". Przy tak ciekawej fabule ciężko nie czytać tych 952 stron, co zajmuje sporo czasu, może to być trochę kłopotliwe jeżeli nie ma się go za wiele na czytanie.

Drugi tom lepszy niż pierwszy. Gotowy scenariusz na dobry serial typu "Gra o Tron". Przy tak ciekawej fabule ciężko nie czytać tych 952 stron, co zajmuje sporo czasu, może to być trochę kłopotliwe jeżeli nie ma się go za wiele na czytanie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedyne do czego mógłbym przyrównać to "Pan Lodowego Ogrodu". W obu przypadkach światy wykreowane z rozmachem, w obu przypadkach lektura rozkładała mi się na wiele wieczorów ("Droga Królów" - niecałe 1000 stron (pierwszy tom sagi), "Pan..." - 4 tomy około 2500 stron).
Zastanawiam się jaką mieć opinię o "Drodze Królów", na pewno jest to dzieło, jednakże, co rzuciło mi się w oczy podczas lektury, a także, co doprowadziło mnie do porównań z "Pan Lodowego Ogrodu" (to porównanie na mój osobisty użytek):
- świat w "Drodze Królów" wydaje się być bardzo rozbudowany i niesie wiele możliwości odkrywania czegoś nowego, co jest ucztą dla wyobraźni, jednakże w tym pierwszym tomie autor z tego świata pokazuje niewiele. Przez większość czasu narracja prowadzona jest w obrębie Strzaskanych Równin. Są też retrospekcje w życie Kaladina, ale to też ogranicza akcję praktycznie do jego rodzinnego miasteczka Paleniska (plus kilka akcji na wojnie i podróży jako niewolnik). W "Panie..." odkrywanie miejsc świata i przenoszenie akcji postępuje o wiele szybciej.
- bardzo duży nacisk kładziony jest na to, aby pokazać kim jest Kaladin. W pewnym momencie chciałoby się powiedzieć... no dobra, już wiem co to za jeden i co potrafi, jedźmy dalej, pokaż mi coś więcej z tego świata... a tu akcja w kółko wokół szkolenia mostowych, walk na równinach, intryg Sadeasa i wizji Dalinara,
- istotna część fabuły, a właściwie jej przełom - wątek Jasnah i Shallan poprowadzona jest w jednym czy dwóch rozdziałach na końcu książki, kosztem wcześniejszego budowania obrazu Kaladina i wizji Dalinara. Podobnie z wątkiem zabójcy, który tylko przeplata się przez klika stron w całej książce. Odniosłem wrażenie, że wątki tezostały pominięte kosztem głównego wątku i doprowadzone do pewnych punktów w fabule, bo taki był plan powieści,
- na duży plus opisy walk, szczególnie tej pod koniec. To jest mistrzostwo. Zabrało to mnie w wyobraźni tam, na pole bitwy... niesamowite.
Podsumowując... jestem jednocześnie zachęcony i zniechęcony do przeczytania drugiego tomu. Z jednej strony ciekawi mnie ten świat i odkrywanie tego, co tam się stało, z drugiej strony, jeżeli narracja będzie w drugim tomie prowadzona w takim tempie jak w pierwszym, to wolę sobie zrobić przerwę i przeczytać w między czasie ze trzy inne krótsze książki.

Jedyne do czego mógłbym przyrównać to "Pan Lodowego Ogrodu". W obu przypadkach światy wykreowane z rozmachem, w obu przypadkach lektura rozkładała mi się na wiele wieczorów ("Droga Królów" - niecałe 1000 stron (pierwszy tom sagi), "Pan..." - 4 tomy około 2500 stron).
Zastanawiam się jaką mieć opinię o "Drodze Królów", na pewno jest to dzieło, jednakże, co rzuciło mi się w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie skończyłem.
Henry jest sławny i ma powodzenie. Henry jest w dziwnym związku. Henry przeżywa swoje życie w specyficzny sposób.
Lektura jakoś nie sprawiała mi przyjemności.
Mam jeszcze jedno podejście do twórczości autora("Kłopoty to męska specjalność")...może będzie lepiej.

Nie skończyłem.
Henry jest sławny i ma powodzenie. Henry jest w dziwnym związku. Henry przeżywa swoje życie w specyficzny sposób.
Lektura jakoś nie sprawiała mi przyjemności.
Mam jeszcze jedno podejście do twórczości autora("Kłopoty to męska specjalność")...może będzie lepiej.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W mojej osobistej klasyfikacji historię umieszczam gdzieś pomiędzy przeczytanymi przeze mnie historiami Jacka Dukaja ("Perfekcyjna Niedoskonałość", "Inne Pieśni") a Stanisława Lema ("Fiasko", "Niezwyciężony", "Solaris").
Tak jak u Jacka Dukaja sposób narracji wydaje się być poszatkowany i stopniowo odkrywa przed nami opowiadaną historię i podstawy naukowe, na których to wszystko bazuje. Podobnie jak u Lema mamy plastyczny obraz sytuacji (Fiasko), niejasne sposoby komunikowania się z obcymi oraz próbę zrozumienia czegoś niemożliwego.
W książce dużo rozważań na temat tego czym jest inteligencja i samoświadomość oraz samo pojmowanie i definiowanie życia.
Ciekawe są też przypisy i źródła, gdzie autor podaje skąd czerpał pomysły i jak sama koncepcja powieści wyżarzała się w czasie.
Książka dla bardziej zaawansowanych czytelników s-f, pomysły nie są brane z kapelusza, ale oparte na opracowaniach naukowych.

W mojej osobistej klasyfikacji historię umieszczam gdzieś pomiędzy przeczytanymi przeze mnie historiami Jacka Dukaja ("Perfekcyjna Niedoskonałość", "Inne Pieśni") a Stanisława Lema ("Fiasko", "Niezwyciężony", "Solaris").
Tak jak u Jacka Dukaja sposób narracji wydaje się być poszatkowany i stopniowo odkrywa przed nami opowiadaną historię i podstawy naukowe, na których to...

więcej Pokaż mimo to