Jesteśmy społecznością, która kocha książki

-Piszą, że Herkules kiedyś go pokonał. -Herkules pokonał dziewięćdziesiąt dziewięć procent wszystkiego co się dało pokonać w starożytnej Grecji.

-Piszą, że Herkules kiedyś go pokonał. -Herkules pokonał dziewięćdziesiąt dziewięć procent wszystkiego co się dało pokonać w starożytnej Gre...

Ale pamiętaj, chłopcze, że dobry uczynek bywa potężny jak miecz.

Ale pamiętaj, chłopcze, że dobry uczynek bywa potężny jak miecz.

Nie miał pojęcia, skąd się wziął stereotyp tępej, rozchichotanej blondynki. Od czasu gdy zeszłej zimy Annabeth przy Wielkim Kanionie podeszła do niego z miną: "Percy Jackson albo życie", uważał, że blondynki są stanowczo zbyt sprytne i zbyt groźne.

Nie miał pojęcia, skąd się wziął stereotyp tępej, rozchichotanej blondynki. Od czasu gdy zeszłej zimy Annabeth przy Wielkim Kanionie podeszł...

Jestem tutaj, ponieważ kiedy wszystko inne zawodzi, kiedy wszyscy potężni bogowie udają się na wojnę, ja pozostaje. Dom. Ognisko. Jestem ostatnią Olimpijką. Musisz o mnie pamiętać, kiedy staniesz przed ostatecznym wyborem.

Jestem tutaj, ponieważ kiedy wszystko inne zawodzi, kiedy wszyscy potężni bogowie udają się na wojnę, ja pozostaje. Dom. Ognisko. Jestem ost...

-To jest propylon.- Machnął ręką ku kamiennej drodze otoczonej rozpadającymi się kolumnami. - Jedna z głównych bram prowadzących do doliny olimpijskiej, -Gruz!- krzyknął Leo. -A tam- Frank wskazał na czworokątne fundamenty wyglądające jak patio meksykańskiej restauracji- mamy świątynie Hery, jedną z najstarszych struktur w tym okręgu. -Więcej gruzu!- krzyknął Leo. -A tamto okrągłe coś, co wygląda jak podium dla orkiestry, to jest Filipejon poświęcony Filipowi Macedońskiemu. -Jeszcze więcej gruzu! Pierwszorzędny gruz!

-To jest propylon.- Machnął ręką ku kamiennej drodze otoczonej rozpadającymi się kolumnami. - Jedna z głównych bram prowadzących do doliny o...

-Dlaczego nie rozsypałeś się w proch?- zdziwił się Tartar.- Jesteś niczym. Jesteś słabszy nawet od Kriosa i Hyperiona. -Jestem Bob. Tartar zasyczał. -A co to jest? Czym jest Bob? -Jestem już kimś więcej niż Japetem. Nie masz nade mną władzy. Nie jestem już taki jak moi bracia.

-Dlaczego nie rozsypałeś się w proch?- zdziwił się Tartar.- Jesteś niczym. Jesteś słabszy nawet od Kriosa i Hyperiona. -Jestem Bob. Tartar z...

Jak gdzieś jest raban, to o każdej porze Wezwij Irytka, będzie jeszcze gorzej!

Jak gdzieś jest raban, to o każdej porze Wezwij Irytka, będzie jeszcze gorzej!

Nazwałeś go Festusem? Wiesz, że festus to po łacinie "szczęśliwy"? Chcesz, żebyśmy wyruszyli na wyprawę, aby uratować świat przed zagładą, na grzbiecie Szczęśliwego Smoka?

Nazwałeś go Festusem? Wiesz, że festus to po łacinie "szczęśliwy"? Chcesz, żebyśmy wyruszyli na wyprawę, aby uratować świat przed zagładą, n...

Wziąłem w ręce dzban Pandory. Duch Nadziei trzepotał w środku, usiłując ogrzać zimne naczynie. - Hestio- powiedziałem.- daje ci to w darze. Bogini przechyliła głowę. - Jestem ostatnią z bogów. Czemu dajesz to akurat mnie? - Jesteś ostatnią z Olimpijczyków-odparłem.- I najważniejszą. - A to dlaczego, Percy Jacksonie? -Ponieważ Nadzieja ma największe szanse przetrwać przy ognisku- odrzekłem.- Strzeż jej dla mnie, a ja nie będę znów czuł pokusy, aby ją porzucić. Bogini uśmiechnęła się. Wzięła dzban z moich rąk i natychmiast otoczyła go poświata. Ogień na palenisku zapłonął nieco jaśniej.

Wziąłem w ręce dzban Pandory. Duch Nadziei trzepotał w środku, usiłując ogrzać zimne naczynie. - Hestio- powiedziałem.- daje ci to w darze. ...