rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

na początku wydawało mi się to dośc trywialne, jednak z biegiem czasu i kolejnymi historiami wciągało coraz bardziej. odległe kulturowo, ale naprawdę ciekawe. histiore smutne, ale dające nadzieję. książka podnosząca na duchu :)

na początku wydawało mi się to dośc trywialne, jednak z biegiem czasu i kolejnymi historiami wciągało coraz bardziej. odległe kulturowo, ale naprawdę ciekawe. histiore smutne, ale dające nadzieję. książka podnosząca na duchu :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia rozwija się powoli, ale z biegiem czasu robi się naprawdę interesująca. porusza, czasem śmieszy, smuci, ale przede wszystkim podnosi na duchu mimo ciężkiej sytuacji.
bardzo ładny język, myślę, że to zostawianie słów w języku arabskim i suahilli było świetnym pomysłem tłumacza. Książka kulturowo odległa, a jednak prawdziwie chwyciła mnie i porwała w afrykańską przygodę.

Historia rozwija się powoli, ale z biegiem czasu robi się naprawdę interesująca. porusza, czasem śmieszy, smuci, ale przede wszystkim podnosi na duchu mimo ciężkiej sytuacji.
bardzo ładny język, myślę, że to zostawianie słów w języku arabskim i suahilli było świetnym pomysłem tłumacza. Książka kulturowo odległa, a jednak prawdziwie chwyciła mnie i porwała w afrykańską...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo pokochałam tę książkę. historia babci, zwłaszcza końcówka - uroczo nostalgiczna. to coś, z czym wielu ludzi z biegiem czasu utożsamia. Miłość, która w głowie i w sercu przetrwa dekady, żeby na samym końcu zostać z nami jedynym wspomnieniem mijającego życia. naprawdę przepiękne.
Chutnik pisze w sposób ciepły, dobry. takie przymioty często towarzyszą książkom infantylnym, jednak tutaj chodzi o prawdziwą przyjemność z czytania, i o prawdę właśnie.

Bardzo pokochałam tę książkę. historia babci, zwłaszcza końcówka - uroczo nostalgiczna. to coś, z czym wielu ludzi z biegiem czasu utożsamia. Miłość, która w głowie i w sercu przetrwa dekady, żeby na samym końcu zostać z nami jedynym wspomnieniem mijającego życia. naprawdę przepiękne.
Chutnik pisze w sposób ciepły, dobry. takie przymioty często towarzyszą książkom...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka dobitnie pokazała mi, jak słabo i beznadziejnie znam się na dobrej literaturze. Nie wiem, kiedy ostatnio tak się wymęczyłam czytając. Kocham literaturę skandynawską, a tu dostałam bełkot szaleńca, strumień świadomości niczego, płynące myśli człowieka nicnieznaczącego. Nie było tam choćby jednej myśli, jednego zaczepienia dla mojego obolałego mózgu, żebym powiedziała JEDNAK WARTO.
Historia sama w sobie monotonna, nieciekawa, przeplatanie wątków teraźniejszości i przeszłości bezsensowne, bohater blady i przeciętny, alter ego alkoholowe i nic więcej nie można o tym powiedzieć.
czuję się źle z tym, jak bardzo nie zrozumiałam wybitnego dzieła.

Ta książka dobitnie pokazała mi, jak słabo i beznadziejnie znam się na dobrej literaturze. Nie wiem, kiedy ostatnio tak się wymęczyłam czytając. Kocham literaturę skandynawską, a tu dostałam bełkot szaleńca, strumień świadomości niczego, płynące myśli człowieka nicnieznaczącego. Nie było tam choćby jednej myśli, jednego zaczepienia dla mojego obolałego mózgu, żebym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie. Nie zgadzam się na tę książkę. Nie chcę więcej czytać o TCHÓRZLIWYCH bohaterach, ludziach, którzy w mojej ocenie powinni czołgać się na najniższych kręgach piekielnych. Powieść ta na początku dość nużyła, czekałam na właściwy moment zaczepienia dla mnie, czytelnika spragnionego mocnego bohatera, który udźwignie historię. Akcja na granicy z uchodźcami, potem mieszkanie na słowenskiej ulicy ostatecznie doprowadziło mnie do furii. Niech mi ktoś wytłumaczy, skąd wziąć pokłady współczucia dla człowieka tak skrajnie słabego, nieliczacego się z nikim? Jak czytać pięćset stron o kimś, kto powinien, kolokwialnie mówiąc, dostać wp...dol
od wszystkich wokół? Nie. Powtórzę po raz kolejny. Nie zgadzam się na takich bohaterów. Crowley chyba również byłby niezadowolony, patrząc na człowieka, który nawet sobie nie potrafi zrobić dobrze.
Pomijając fabułę - dobry język, fajne zabiegi stylistyczne, no widać, z kim mamy do czynienia. Pisarz pełna gębą. Tylko dlaczego taki wstrętny temat?!

Nie. Nie zgadzam się na tę książkę. Nie chcę więcej czytać o TCHÓRZLIWYCH bohaterach, ludziach, którzy w mojej ocenie powinni czołgać się na najniższych kręgach piekielnych. Powieść ta na początku dość nużyła, czekałam na właściwy moment zaczepienia dla mnie, czytelnika spragnionego mocnego bohatera, który udźwignie historię. Akcja na granicy z uchodźcami, potem mieszkanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Oj, ciężko wchodzi. Za dużo dywagacji rasowej - zupełnie niezrozumiałej dla Europejczyka. Zbyt głośny rap rodem z biednych przedmieść amerykańskich metropolii - obcy mi, fance black metalu. Wyjątkowo irytujące głowy obu rodzin - każdy z tych facetów zasługuje na porządne lanie. Atmosfera bogatego uniwersytetu i sporu akademickiego z lekka wręcz komiczna, podkreślająca jedynie jałowość wykładowców.
Ale były też plusy - piękny język! Niezaprzeczalnie Smith lubi i umie pisać, dialogi są rzeczywiście szybkie i celne. Kilka wątków autentycznie ciekawych - przede wszystkim Kiki, ciemnoskóra matka rodziny Bensley'ow, która w gąszczu tych akademickich bzdur wydaje się niesamowicie prawdziwa i ciekawa. Zaangażowanie Zory w sprawy uczelni i jej miłość do Carla, z góry skazana na porażkę zarysowane są wybitnie.
Początek (a mówimy tu o tomisku sześćset stronnicowym) słaby i nudny, z czasem rozkręca się i wciąga. Wypieprzylabym, kolokwialnie ujmując, wątek akademicki, zostawiając dość barwną historię rodzinna, lepszą niż harlequiny, dobrą na wakacje i dla szerokiej publiczności. Mówię wam, poszłoby to.

Oj, ciężko wchodzi. Za dużo dywagacji rasowej - zupełnie niezrozumiałej dla Europejczyka. Zbyt głośny rap rodem z biednych przedmieść amerykańskich metropolii - obcy mi, fance black metalu. Wyjątkowo irytujące głowy obu rodzin - każdy z tych facetów zasługuje na porządne lanie. Atmosfera bogatego uniwersytetu i sporu akademickiego z lekka wręcz komiczna, podkreślająca...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

ciężko. mimo, że historia napisana tak, że czyta się ją w jeden wieczór, to jednak temat i próba wyjaśnienia wielu zjawisk jest dla mnie jednak chyba zbyt toporna. bohaterka, której każda dosłownie decyzja jest porażką, która cały czas popełnia błędy i w sumie NIE CHCE nic zmienić w swoim słabym życiu, jest bohaterką nie do zniesienia. ona nie szuka żadnych rozwiązań, płynie z nurtem. nie wiem, może faktycznie macierzyństwo jest takie, że tak się wyrażę, chujowe - jeśli tak, to strasznie mi smutno, bo za tydzień rodzę. z drugiej strony, jej borykanie się z ciążą też jest mi obce, więc liczę z całego serca na to, ze książka jest fikcją literacką, a nie zbiorem doświadczeń. :)

ciężko. mimo, że historia napisana tak, że czyta się ją w jeden wieczór, to jednak temat i próba wyjaśnienia wielu zjawisk jest dla mnie jednak chyba zbyt toporna. bohaterka, której każda dosłownie decyzja jest porażką, która cały czas popełnia błędy i w sumie NIE CHCE nic zmienić w swoim słabym życiu, jest bohaterką nie do zniesienia. ona nie szuka żadnych rozwiązań,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

historia oswajania się z rozpaczą i beznadziejnością. Śpik jest paradoksalnie bardzo pozytywną postacią, jedynie otoczoną przez skomplikowany świat :) niezwykle poetycki język; ogromna przyjemność z czytania. trudno zaakceptować takiego bohatera, lubić go, kiedy ma się tę świadomość jego beznadziejności i ułomności. trudne, ale potrzebne doświadczenie.

historia oswajania się z rozpaczą i beznadziejnością. Śpik jest paradoksalnie bardzo pozytywną postacią, jedynie otoczoną przez skomplikowany świat :) niezwykle poetycki język; ogromna przyjemność z czytania. trudno zaakceptować takiego bohatera, lubić go, kiedy ma się tę świadomość jego beznadziejności i ułomności. trudne, ale potrzebne doświadczenie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Doskonała historia o tym, że ludzie z pozoru nijacy i trochę zrezygnowani mogą diametralnie zmienić swoje życie. i nagle sprawić, że jest ono porywające.

Samuel, główny bohater, pracuje na uczelni jako wykładowca literatury. sam nie jest zachwycony swoją pracą, więc odreagowuje frustrację wieczorami, kiedy przenosi się do wirtualnego świata ulubionej gry przygodowej Elflandia. nagle jego życie przewraca się do góry nogami, kiedy dowiaduje się, że jego dawno zapomniana matka dopuściła się, oględnie mówiąc, czynu o znamionach terrorystycznych. wraz z jej odnalezieniem się w Chicago wracają do Samuela wspomnienia z dzieciństwa; przyjaciele, którzy nagle odeszli, matka, która go opuściła, późniejsze życiowe porażki.... układanka zaczyna się składać w całość, a główny bohater ze zdumieniem obserwuje swoje smutne życie, które nagle zaczyna coś znaczyć.
świetnie napisane postacie. wielowątkowa fabuła (wydarzenia w Chicago w 1968r to jest petarda!), gdzie główną rolę odgrywa samotność, siła miłości i próba ogarnięcia swoich porażek. nie ma rozczulania się nad swoim parszywym losem (niestety często porównywałam historię do Szczygła, gdzie zblazowany bohater wszystkie swoje porażki składa na karb utraty matki we wczesnym dzieciństwie. męczył mnie tam ton fatalizmu, wiecznego smutku i wpędzania się w coraz większe kłopoty, przy jednoczesnym gloryfikowaniu złożoności duszy głównego bohatera. dla mnie był on płytkim narkomanem z zerowym przesłaniem, w przeciwieństwie do nieporadnego, ale stanowczego Samuela z Niksów).

zupełnie natomiast nie rozumiem podkreślania w każdej recenzji faktu występowania elementów mitologii skandynawskiej. według mnie są to elementy szczątkowe, ledwie muśnięcie tematu. co prawda Nøkk, czyli tytułowe Niksy pojawiają się pod koniec książki i ma to wszystko sens, ale żeby budować główny opis całości na tym jednym elemencie, to już przesada.

polecam z całych sił. polecam tym, którzy zmęczeni są wybitnymi pisarzami rozwodzącymi się nad nijakością swoich bohaterów, którym brakuje odwagi i decyzyjności. polecam tym, którzy lubią czytać grube, wciągające historie przy kubku grzańca. polecam jednak przede wszystkim tym, którzy sami niejednokrotnie myślą, że wszystko przegrali. i że nawet nie chce im się tego już odkręcać. po lekturze Niksów może okazać się, że nie wszystko stracone. i w życiu, i w literaturze. :)

Doskonała historia o tym, że ludzie z pozoru nijacy i trochę zrezygnowani mogą diametralnie zmienić swoje życie. i nagle sprawić, że jest ono porywające.

Samuel, główny bohater, pracuje na uczelni jako wykładowca literatury. sam nie jest zachwycony swoją pracą, więc odreagowuje frustrację wieczorami, kiedy przenosi się do wirtualnego świata ulubionej gry przygodowej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

bardzo pozytywna i lekka opowieść o grupie emerytów ze sztokholmskiego domu starości, którzy decydują się na przeprowadzenie napadu. sytuacja komplikuje się ze sceny na scenę, jednak ostatecznie historia ma bardzo pozytywne zakończenie.
strasznie podobały mi się te szybkie, dynamiczne wydarzenia, brak tu jakichś rozmyślań, dyskusji - to typowe action story. czyta się mega szybko, dosłownie w dwa wieczory, co podkreśla tylko wartość rozrywkową pozycji. i stąd moja wysoka ocena, ponieważ jest tu niestety parę mankamentów. przede wszystkim to, co się tam dzieje jest zdecydowanie ZBYT niesamowite. to nie miało prawa się udać. :) poza tym gloryfikacja więzienia szwedzkiego jest według mnie co najmniej dyskusyjna. staruszkowie przedstawieni są dość płasko; z jednej strony to wielki plus, gdyż bardzo szybko zapamiętujemy, kto jest kim, jednak chyba lepiej jest dobrze bawić się z bardziej wyeksponowanymi charakterami....
dobra rozrywka godna polecenia, mało zobowiązująca, wciągająca, wciąż w ramach historii kryminalnej, jednak szczęśliwie bez trupów, mafii i krwi.

bardzo pozytywna i lekka opowieść o grupie emerytów ze sztokholmskiego domu starości, którzy decydują się na przeprowadzenie napadu. sytuacja komplikuje się ze sceny na scenę, jednak ostatecznie historia ma bardzo pozytywne zakończenie.
strasznie podobały mi się te szybkie, dynamiczne wydarzenia, brak tu jakichś rozmyślań, dyskusji - to typowe action story. czyta się mega...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem zachwycona. Rzadko zdarza mi się czytać literaturę faktu, ponieważ zdecydowanie wolę fantastyczno - nostalgiczne dyrdymały, jednak ta książka zupełnie mnie pochłonęła.
Narrator relacjonuje próby złapania niezwykłego rekina polarnego w tradycyjny sposób. Tak naprawdę jednak opowiada przeróżne ciekawostki o oceanach, prehistorii, ludziach. Fakt, ze rekin ten dożywa 400 lat zrobił na mnie takie wrażenie, że równocześnie z czytaniem samej książki, wyszukiwalam w internetach kolejne informacje poszerzające wiedzę.
Bardzo dobre tłumaczenie, czyta się płynnie i szybko. Literacko przyjemne, merytorycznie fascynujące. Odswiezajace doświadczenie czytelnicze!

Jestem zachwycona. Rzadko zdarza mi się czytać literaturę faktu, ponieważ zdecydowanie wolę fantastyczno - nostalgiczne dyrdymały, jednak ta książka zupełnie mnie pochłonęła.
Narrator relacjonuje próby złapania niezwykłego rekina polarnego w tradycyjny sposób. Tak naprawdę jednak opowiada przeróżne ciekawostki o oceanach, prehistorii, ludziach. Fakt, ze rekin ten dożywa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

właściwie wszystko, co napisze Woolf jest według mnie bardzo dobre, jednak w porównaniu z np. Falami czy Pokojem Jakuba to jednak nie jest arcydzieło.
historia wciąga głównie przez to, ze jest romansidłem :) bohaterowie skomplikowani, jak zwykle uchwyceni w tych błyskach świadomości, strumieniach czasu, gdzie przychodzi im konfrontować się z własnymi uczuciami i namiętnościami. bardzo oczarowała mnie Mary i Cassandra, zdecydowanie słabiej wypadła Katherine. Pani Hildbery wybitnie zabawna na końcu, jej fascynacja Szekspirem jest wręcz groteskowo wyśmiana, mega pozytywnie. wątki społeczne ciekawe; zdecydowanie widać wpływy biograficzne autorki. piękne obrazy deszczowego, nostalgicznego Londynu dodatkowo budują piękny nastrój. przyjemne i melancholijne.

właściwie wszystko, co napisze Woolf jest według mnie bardzo dobre, jednak w porównaniu z np. Falami czy Pokojem Jakuba to jednak nie jest arcydzieło.
historia wciąga głównie przez to, ze jest romansidłem :) bohaterowie skomplikowani, jak zwykle uchwyceni w tych błyskach świadomości, strumieniach czasu, gdzie przychodzi im konfrontować się z własnymi uczuciami i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

co ja przeżyłam przez ostatnie dwa dni....
mimo, że wcześniej obejrzałam film i, o dziwo, był on prawie dokładnym odzwierciedleniem treści książki, historia jest tak doskonale napisana, że za każdym razem przeżywa się wszystko jeszcze raz. perspektywa pięciolatka jest genialna, najlepsze jest to, że w tym jego absurdalnym, empatycznym świecie za każdym razem staję po jego stronie. to opowieść o innej planecie, świecie, który od teraz sama postrzegam na nowo. Jack jest przepięknie odważny, a jednocześnie tak bardzo boi się wszystkiego.
świetne, dynamiczne tłumaczenie na pewno ułatwia percepcję małego chłopca i pozwala nam, czytelnikom, przeżywać wszystko razem z nim.
zdecydowanie godne polecenia. opowieść pełna miłości, poświęcenia, brutalnej prawdy o rzeczywistości i sile, jaką każdy człowiek w sobie nosi. wybitne.

co ja przeżyłam przez ostatnie dwa dni....
mimo, że wcześniej obejrzałam film i, o dziwo, był on prawie dokładnym odzwierciedleniem treści książki, historia jest tak doskonale napisana, że za każdym razem przeżywa się wszystko jeszcze raz. perspektywa pięciolatka jest genialna, najlepsze jest to, że w tym jego absurdalnym, empatycznym świecie za każdym razem staję po jego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jestem fanką kryminałów, jednak nie da się zaprzeczyć, że ich niewątpliwy urok tkwi w pochłanianiu czytelnika. Czasem właśnie tego oczekuję od literatury.
Olav jest jakiś dziwny. Niby nikt go nigdy nie zdemaskował jako płatnego zabójce, jednak zdaje się to być jakimś okrutnym żartem porównując historię do całej serii o Harrym Hole, nota bene policjancie. Wydaje mi się, ze tu w ogóle nie chodziło o kryminał. Ta historia z morderstwem jest tylko tłem do tego, co Nesbo chcial tym razem powiedzieć - tym razem chodzi o świat wyobrażony, świat, który może mieć mnóstwo początków i tyle samo różnych zakończeń.
W ogóle zapomniałam, co działo sie w tej historii kryminalnej. To natomiast, co wydarzyło się pomiędzy Maria a Olavem zdecydowanie mnie poruszyło. I oczywiscie można mówić, ze to tylko banalne love story dla no life'ów, jednak we mnie coś ta historia poruszyła. Po raz pierwszy moge powiedzieć, że Nesbo napisał coś naprawdę lirycznego. Mi się całkiem podobało:)

Nie jestem fanką kryminałów, jednak nie da się zaprzeczyć, że ich niewątpliwy urok tkwi w pochłanianiu czytelnika. Czasem właśnie tego oczekuję od literatury.
Olav jest jakiś dziwny. Niby nikt go nigdy nie zdemaskował jako płatnego zabójce, jednak zdaje się to być jakimś okrutnym żartem porównując historię do całej serii o Harrym Hole, nota bene policjancie. Wydaje mi się,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fatalnie. dawno nie czytałam książki równie męczącej, rozwleczonej i zupełnie bezsensownej. bardzo lubię dzieła Edgara Allana Poego, dlatego też zainteresował mnie ten tytuł. błąd. książka zupełnie o niczym. to historia żmudnego śledztwa XIX-wiecznego prawnika owładniętego żądzą rozwiązania zagadki tragicznej śmierci wybitnego pisarza. PO 50 stronach (zaznaczę, że jest ich w sumie ponad 500) pomyślałam, że może jeszcze coś się tu wydarzy. po 100 stronach czytałam mechanicznie. przyznaję, że łącznie jakieś 50 stron czytało się z lekkim zainteresowaniem, jednak to zdecydowanie za mało jak na całość.
ale tak naprawdę creme de la creme znajdujemy na ostatnich 40 stronach, gdzie "wybitny detektyw" oraz totalnie zaślepiony szaleństwem prawnik dyskutują o ostatnich dniach życia Poego. główna dywagacja dotyczy tematu: czy Poe d o t a r ł do Filadelfii, czy też nie, szanowny kolego? SERIO? to nawet nie jest nudne. przez ten czas zdążyłam wymyślić obiad na jutro i zaplanować następną wizytę w bibliotece.
tym razem poważniej przemyślę wybór kolejnej pozycji na lato.

Fatalnie. dawno nie czytałam książki równie męczącej, rozwleczonej i zupełnie bezsensownej. bardzo lubię dzieła Edgara Allana Poego, dlatego też zainteresował mnie ten tytuł. błąd. książka zupełnie o niczym. to historia żmudnego śledztwa XIX-wiecznego prawnika owładniętego żądzą rozwiązania zagadki tragicznej śmierci wybitnego pisarza. PO 50 stronach (zaznaczę, że jest ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka bardzo nierówna. Dość depresyjna, lekko melodramatyczna, miejscami o niczym. Tytułowy obraz odgrywa czasem zbyt marginalne znaczenie, a czasem porownywalny jest w chorych urojeniach bohatera do najważniejszego dzieła ludzkości. Na plus: bardzo pozytywna postać Hobiego, który zarysowany jest wyjatkowo wyraźnie i prawdziwie. Poza tym pustynny klimat okolic Las Vegas, samotności tamtejszej i ogólnej rozpaczy. Rzeczywiscie czulam to.
Na minus: postać matki, która znajduje się na niemalzekazdej stronie. Ja rozumiem- trauma, traumą, ale litości. Katowanie czytelnika. Poza tym te narkotyczne upojenia, brak miłości Theo do kogokolwiek i ogolny dekadentyzm bardzo mnie odrzuciły od głównego bohatera.
Trudno mi ocenić tak wyczekiwane i chwalone arcydzieło współczesnej literatury, ponieważ obawiam się, ze niestety nie udało mi się złapać twgo ulotnego niczym szczygieł klimatu piekna i śmierci. Zbyt rozlazle to i pozbawione puenty.

Książka bardzo nierówna. Dość depresyjna, lekko melodramatyczna, miejscami o niczym. Tytułowy obraz odgrywa czasem zbyt marginalne znaczenie, a czasem porownywalny jest w chorych urojeniach bohatera do najważniejszego dzieła ludzkości. Na plus: bardzo pozytywna postać Hobiego, który zarysowany jest wyjatkowo wyraźnie i prawdziwie. Poza tym pustynny klimat okolic Las Vegas,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

słabo. o niczym, o slowach, które nie mają sensu i powiązania ze sobą. bardzo możliwe, że mój zbyt prostacki umysł nie jest w stanie zrozumieć pełni tej metaforycznej głębi ukrytej za bezsensownymi, pojedynczymi słowami. o nie, jest zbyt wiele dobrych książek, żeby czas swój spożytkować tak nieciekawie.

słabo. o niczym, o slowach, które nie mają sensu i powiązania ze sobą. bardzo możliwe, że mój zbyt prostacki umysł nie jest w stanie zrozumieć pełni tej metaforycznej głębi ukrytej za bezsensownymi, pojedynczymi słowami. o nie, jest zbyt wiele dobrych książek, żeby czas swój spożytkować tak nieciekawie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

bardzo mi smutno, że nigdy nie doświadczyłam i już nie doświadczę czasów rokicińskich oberków, starodawnych obrzędów, ciepła pieca grzejącego wiejską chatę, szumu wierzb wśród łąk mazowieckich.... oniryczne, bajkowe, jednocześnie smutne i nostalgiczne.
dziękuję, drogi Panie Pisarzu! to były naprawdę piękne wieczory dzięki tej historii.

bardzo mi smutno, że nigdy nie doświadczyłam i już nie doświadczę czasów rokicińskich oberków, starodawnych obrzędów, ciepła pieca grzejącego wiejską chatę, szumu wierzb wśród łąk mazowieckich.... oniryczne, bajkowe, jednocześnie smutne i nostalgiczne.
dziękuję, drogi Panie Pisarzu! to były naprawdę piękne wieczory dzięki tej historii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

zajmująca - to chyba najlepsze, co mogę napisać o powieści. książka faktycznie mocno wciąga, natomiast sama historia dość banalna.

słabe, bo:
bardzo płaskie postacie, cienki język, jednak akcja porywająca. uciążliwe okazały się dla mnie banalne problemy bohaterów - pseudomoralne dywagacje na temat tchórzostwa rodziców i szaleństw młodości, tragizm utraty dziewictwa i dogłębnie analizowane prowadzenie się bohaterów. bardzo denorwowały mnie przeskoki akcji - kiedy w kolejnym rozdziale dowiaduję się z pierwszego zdania, że "siedem lat minęło błyskawicznie". brak sensowności pewnych wydarzeń i brak niestety konsekwencji.

dobre, bo:
motyw demona - ciekawy, inny. szkoda, że demony łudząco szablonowe i bez specjalnych mocy. poza tym wartkość akcji i świetne tłumaczenie niewątpliwie zrobiło cały klimat i skłoniło rzesze czytelników do zostania z powieścią do ostatniej strony.

nie wiem, czy polecam, chyba nie. jest tyle wspaniałych książek fantasy, że jednak skłaniam się ku temu, że lepiej przeczytać coś mniej oklepanego.

zajmująca - to chyba najlepsze, co mogę napisać o powieści. książka faktycznie mocno wciąga, natomiast sama historia dość banalna.

słabe, bo:
bardzo płaskie postacie, cienki język, jednak akcja porywająca. uciążliwe okazały się dla mnie banalne problemy bohaterów - pseudomoralne dywagacje na temat tchórzostwa rodziców i szaleństw młodości, tragizm utraty dziewictwa i ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

niezaprzeczalnie piękny język - to chyba największy plus tej krótkiej książki pełnej smutku, trudu, zmęczenia i lęku. główna bohaterka boryka się ze wspomnieniami domu rodzinnego, w którym prym przewodziła jej matka oraz despotyczna ciotka.
książka jest jednostajnym, dość monotonnym zapisem tych wspomnień, co sprawia, że już koło strony 50 ogarnęło mnie znużenie.
temat trochę żaden. jest wiele innych książek rozprawiających o dziecięcym smutku i cierpieniu, które naprawdę robią wrażenie. tu brakuje trochę "obiektywnych okoliczności losu" - prawda jest taka, że dziewczynka niekoniecznie miała tak dramatyczne dzieciństwo, jakie chciałaby przedstawić czytelnikowi. wyjazdy do Włoch, bogaty dom i swoboda w działaniu to chyba dosć istotne powody, żeby mówić o pewnych udanych aspektach życia...
gdyby temat był lepszy, głębszy, bardziej poruszający, to książka ta byłaby prawdopodobnie arcydziełem. tymczasem niestety według mnie to przerost formy nad treścią.

niezaprzeczalnie piękny język - to chyba największy plus tej krótkiej książki pełnej smutku, trudu, zmęczenia i lęku. główna bohaterka boryka się ze wspomnieniami domu rodzinnego, w którym prym przewodziła jej matka oraz despotyczna ciotka.
książka jest jednostajnym, dość monotonnym zapisem tych wspomnień, co sprawia, że już koło strony 50 ogarnęło mnie znużenie.
temat...

więcej Pokaż mimo to