-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
Książka bardzo dobra. W moim przekonaniu, zdecydowanie lepsza od innej książki tego autora pt. ,,Solaris''.
Widzę że bardzo dużo pozytywnych opinii ma ta książka ze względu na batalistyczne sceny, na uniwersalne przesłanie, blablabla...
Jednakże, o wyjątkowej wartości tej książki, moim zdaniem, przesądza rozdział pt. ,,Rozmowa''. Najwyższej klasy manipulacja, popis erudycji i opis znajomości prawdziwej, ludzkiej natury zasługuje na szczególne uznanie.
Polecam
Książka bardzo dobra. W moim przekonaniu, zdecydowanie lepsza od innej książki tego autora pt. ,,Solaris''.
Widzę że bardzo dużo pozytywnych opinii ma ta książka ze względu na batalistyczne sceny, na uniwersalne przesłanie, blablabla...
Jednakże, o wyjątkowej wartości tej książki, moim zdaniem, przesądza rozdział pt. ,,Rozmowa''. Najwyższej klasy manipulacja, popis...
Jestem bardzo rozczarowany tą książką. Lanie wody totalne. Przez 2 miesiące przebrnąć nie mogłem, taka nuda.
Jestem bardzo rozczarowany tą książką. Lanie wody totalne. Przez 2 miesiące przebrnąć nie mogłem, taka nuda.
Pokaż mimo to
Początkowo książka była bardzo interesująca i wciągająca. Jednakże, w miarę czytania coraz mniej podobała mi się forma jak i treść. W wielu miejscach autor sam sobie zaprzecza. Z jednej strony Łysiak umieścił rozdział pt. ,,Kłamstwo relatywizmu'', w którym ubolewa jak to współcześnie relatywizuje się wszystkie ikony kultury, herosów oraz wiele wybitnych postaci. Tymczasem sam robi to samo. Oczernił wielu wybitnych ludzi bez przywołania konkretnych argumentów; Szaniawskiego, Miłosza i wielu innych. Z kolei Piłsudski jest w tej książce przedstawiony jako człowiek bez skazy.
Wniosek? Jak już się wyśmiewa -(poświęcając temu cały rozdział) - relatywizm, to nie robi się kalki relatywizując sławnych Polaków w kolejnych rozdziałach. Natomiast jeżeli chce się już być drobiazgowo obiektywnym, to w stosunku do wszystkich, a nie jedynie do niektórych.
Początkowo książka była bardzo interesująca i wciągająca. Jednakże, w miarę czytania coraz mniej podobała mi się forma jak i treść. W wielu miejscach autor sam sobie zaprzecza. Z jednej strony Łysiak umieścił rozdział pt. ,,Kłamstwo relatywizmu'', w którym ubolewa jak to współcześnie relatywizuje się wszystkie ikony kultury, herosów oraz wiele wybitnych postaci. Tymczasem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Zdecydowanie jedna z najlepszych książek Lema. Już początek powieści, szczegółowo opisujący niemożność odnalezienia się głównego bohatera na zwykłym dworcu kolejowym, zwanym ,,Terminalem'', ukazuje ciekawą, futurystyczną wizję świata. Przeskok cywilizacji jest tak ogromny, że można by go porównać z dezorientacją, jaka towarzyszyłaby przeciętnemu mieszkańcowi Sudanu Południowego, gdyby pojawił się on na Kowloon Station w Hongkongu :) (zapewne także nie tylko nie mógłby odnaleźć wyjścia, a nawet - podobnie jak Hal Bregg - znaleźć toalety).
Antyutopia przedstawiona w książce polega na ukazaniu społeczeństwa egalitarnego i sfeminizowanego. Jednakże, na uwagę zasługują przede wszystkim ciekawe i barwne opisy ,,nowinek technologicznych'' przyszłych cywilizacji, a wyobraźnia autora zdaje się nie mieć żadnych granic. Polecam.
Zdecydowanie jedna z najlepszych książek Lema. Już początek powieści, szczegółowo opisujący niemożność odnalezienia się głównego bohatera na zwykłym dworcu kolejowym, zwanym ,,Terminalem'', ukazuje ciekawą, futurystyczną wizję świata. Przeskok cywilizacji jest tak ogromny, że można by go porównać z dezorientacją, jaka towarzyszyłaby przeciętnemu mieszkańcowi Sudanu...
więcej mniej Pokaż mimo toPo latach wróciłem do tej pozycji. Moim zdaniem powinna trafić do kanonu lektur. Arcydzieło.
Po latach wróciłem do tej pozycji. Moim zdaniem powinna trafić do kanonu lektur. Arcydzieło.
Pokaż mimo to
Poprawna ksiazka, ale nie zrobiła na mnie szczególnego wrażenia. Warto przeczytać, ale raczej nikt do tego wracał nie będzie.
Poprawna ksiazka, ale nie zrobiła na mnie szczególnego wrażenia. Warto przeczytać, ale raczej nikt do tego wracał nie będzie.
Pokaż mimo to