-
ArtykułyDrapieżnicy z Wall Street. Premiera książki „Cienie przeszłości” Marka MarcinowskiegoBarbaraDorosz3
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Nie pytaj” Marii Biernackiej-DrabikLubimyCzytać2
-
ArtykułyNatasza Socha: Żeby rodzina mogła się rozwijać, potrzebuje czarnej owcyAnna Sierant1
-
ArtykułyZnamy nominowanych do Nagrody Literackiej „Gdynia” 2024Konrad Wrzesiński2
Biblioteczka
2024-06-02
2024-05-28
Gdybym miała w krótkich żołnierskich słowach powiedzieć coś o tej książce, stwierdziłabym, że to czeski film w chorwackim wydaniu.
Autor roztacza przed czytelnikiem absurdalny świat pełen nierzeczywistych postaci i wydarzeń. Niby wszystko dzieje się w współczesnej Chorwacji, ale ma się wrażenie, że opisy dotyczą raczej baśniowych bohaterów oraz sytuacji. Brnie się w ten świat jednak z zaciekawienie, ponieważ pisarz potrafi dobrze wykreować wciągającą fabułę.
Nie jest to raczej literatura, która odpowiada moim gustom. Wydaje mi się jednak, że osoby dobrze odnajdujące się w absurdzie, docenią tę pozycję, ponieważ mamy tutaj do czynienia z literaturą z górnej półki - dobra i wciągająca fabuła, dobra stylistyka oraz język. Z pewnością plusem są ilustracje, które dodają kolorytu całości - chociaż to również nie jest moja stylistyka.
Gdybym miała w krótkich żołnierskich słowach powiedzieć coś o tej książce, stwierdziłabym, że to czeski film w chorwackim wydaniu.
Autor roztacza przed czytelnikiem absurdalny świat pełen nierzeczywistych postaci i wydarzeń. Niby wszystko dzieje się w współczesnej Chorwacji, ale ma się wrażenie, że opisy dotyczą raczej baśniowych bohaterów oraz sytuacji. Brnie się w ten...
2024-05-25
Tak dobrze było dać się otulić tej powieści po serii spotkań z kryminałami i powieściami szpiegowskimi. Sięgnięcie po "Odlecieć jak najdalej" było jak powrót do bezpiecznej przystani, gdzie można spokojnie zaczerpnąć świeżego oczyszczającego powietrza.
Autorka zaserwowała nam powieść rodzinną, czyli gatunek, w którym bardzo dobrze się czuje i sprawnie się w nim odnajduje. Bohaterkami są babcia i Ola, którym przyszło żyć w Warszawie w czasach powojennych. To piękna opowieść o marzeniach, niezwykłych relacjach oraz o trudnych czasach, w których przyszło im żyć. Uniwersalność tematyki z pewnością sprawi, że odnajdą się w niej różne pokolenia. Ponadto osadzenie bohaterek w rzeczywistości powojennej sprawi, że dla części czytelników będzie to lekcja historii, a
dla pozostałych powrotem do wspomnień.
Życie to niestety nie bajka - rzeczywistość często okazuje się być trudna. Nie ominie to również Oli i babci. Muszą nie tylko zmagać się z rodzinną tajemnicą, ale również z nieprzychylnymi ludźmi wokół siebie, o czym świadczą donosy TW Czyżyk, które autorka prezentuje nam już od samego początku powieści. Oprócz wspomnianych raportów historia bohaterek przedstawiona jest również w listach, które babcia pisze do swojej córki. Te zabiegi stylistyczne oraz język, który dopasowany jest do opisywanej rzeczywistości, sprawiają, że książkę czyta się bardzo przyjemnie, a wraz z zanurzaniem się w tę historię wciągamy się coraz bardziej.
Osobiście dodam, że odnalazłam część siebie w postaci Oli. I to nie tylko za sprawą jej imienia, ale przede wszystkim za głodem podróży i poznania innych kultur.
Tak dobrze było dać się otulić tej powieści po serii spotkań z kryminałami i powieściami szpiegowskimi. Sięgnięcie po "Odlecieć jak najdalej" było jak powrót do bezpiecznej przystani, gdzie można spokojnie zaczerpnąć świeżego oczyszczającego powietrza.
Autorka zaserwowała nam powieść rodzinną, czyli gatunek, w którym bardzo dobrze się czuje i sprawnie się w nim odnajduje....
2024-05
Chociaż dopiero zbliżamy się do końca maja, ja już zdecydowanie mogę powiedzieć, że jest to jedna z najlepszych książek, które przeczytałam w 2024. Wciąga od pierwszych stron i trzyma w napięciu do ostatniego zdania.
Bardzo podobał mi się pomysł z wprowadzeniem bohaterów oraz miejsca akcji na początkowych kartkach książki - zdecydowanie ułatwiało to proces zanurzenia się w fabułę i "zaprzyjaźnienia się" z występującymi osobami. Chociaż trzeba podkreślić fakt, że autor doskonale sobie radzi w kwestii kreowania postaci i po kilkunastu stronach początkowa ściągawka przestaje być potrzebna.
Na uwagę również zasługuje styl i język - wszystko jest tutaj plastyczne, a akcja toczy się wartko. Dialogi również są dobrze wkomponowane i skonstruowane, dzięki czemu nie są sztuczne i wznoszą wartość dodatnią do treści.
Dzięki tematyce książka pozostaje na długo w mojej pamięci i zdarza mi się do niej wracać, ponieważ stała się źródłem pewnych przemyśleń na temat współcześnie działającej polityki, w szczególności za naszą granicą na Odrze.
Było to moje drugie spotkanie z literaturą szpiegowską. Pierwsze było zdecydowanie mało udane. To spotkanie zaliczam natomiast do niezwykle udanych i czuję apetyt na pozostałe książki pana Gajdzińskiego.
Chociaż dopiero zbliżamy się do końca maja, ja już zdecydowanie mogę powiedzieć, że jest to jedna z najlepszych książek, które przeczytałam w 2024. Wciąga od pierwszych stron i trzyma w napięciu do ostatniego zdania.
Bardzo podobał mi się pomysł z wprowadzeniem bohaterów oraz miejsca akcji na początkowych kartkach książki - zdecydowanie ułatwiało to proces zanurzenia się w...
2024-05
Jestem z wykształcenia germanistą, ale jakoś tak zawsze składało się w moim życiu, że częściej mam kontakt z Niemcami pochodzącymi z tej ich dawnej zachodniej części. Podobny nurt pokazywany jest w mediach, które czytam, dlatego ciekawym doświadczeniem było sięgnięcie po tę książkę i spojrzenie na perspektywę współczesnych Niemiec z bardziej wschodniego punktu widzenia. Jest to raczej przedsmak tego, czego możemy się dowiedzieć o Niemczech, co możemy bardziej zagłębić, niemniej wybór tematów oraz styl pisania są godne uwagi czytelnika.
Jestem z wykształcenia germanistą, ale jakoś tak zawsze składało się w moim życiu, że częściej mam kontakt z Niemcami pochodzącymi z tej ich dawnej zachodniej części. Podobny nurt pokazywany jest w mediach, które czytam, dlatego ciekawym doświadczeniem było sięgnięcie po tę książkę i spojrzenie na perspektywę współczesnych Niemiec z bardziej wschodniego punktu widzenia....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-17
Moja pobudka ku skończeniu tej książki jest trochę niewytłumaczalna dla mnie. Przy tej pozycji świetnie mi się zasypiało, nie czułam żadnego przywiązania do bohaterek, a fabuła czasami zdawała się niemiłosiernie ciągnąć. Może właśnie dobrym rozwiązaniem było zabranie tej książki w podróż i z powodu braku innych alternatyw przeczytałam ją do końca.
Jest to mocno przeciętna książka. Zdecydowanie nie zasługuje na miano bycia "australijskim 'Przeminęło z wiatrem'". Język jest bardzo sztuczny i uwspółcześniony. Jestem przekonana, że nawet w tak wyzwolonej Australii, dziewczyny z dobrego domu i wychowane w latach 20. XX wieku nie używałyby nigdy takich słów jak "zdzira" czy "idiotka". Bohaterki wydają mi się również zbyt współczesne jak na tamte realia. Co sprawia niestety, że opowieść trafi na autentyczności i podchodzi się do niej z mocna rezerwą.
Moja pobudka ku skończeniu tej książki jest trochę niewytłumaczalna dla mnie. Przy tej pozycji świetnie mi się zasypiało, nie czułam żadnego przywiązania do bohaterek, a fabuła czasami zdawała się niemiłosiernie ciągnąć. Może właśnie dobrym rozwiązaniem było zabranie tej książki w podróż i z powodu braku innych alternatyw przeczytałam ją do końca.
Jest to mocno przeciętna...
2024-05-07
Podczas czytania tej książki miałam wrażenie, że jest to pewnego rodzaju kalka powieści Karpowicza "Sońka". Tam też krążymy wraz z autorem wokół tematu śmierci i mamy spisany ciąg myśli okraszony dialogami. To co w "Sońce" mnie zachwyciło, tutaj już nie. Miałam poczucie takiego trochę odgrzewanego kotleta.
Ponadto sama główna bohaterka, jak i liczba wulgaryzmów zdecydowanie mnie odrzuciła. To nie jest to, czego oczekuję od literatury pięknej.
Podczas czytania tej książki miałam wrażenie, że jest to pewnego rodzaju kalka powieści Karpowicza "Sońka". Tam też krążymy wraz z autorem wokół tematu śmierci i mamy spisany ciąg myśli okraszony dialogami. To co w "Sońce" mnie zachwyciło, tutaj już nie. Miałam poczucie takiego trochę odgrzewanego kotleta.
Ponadto sama główna bohaterka, jak i liczba wulgaryzmów...
2024-04
Kupiłam tę książkę kilka lat temu, kiedy wydawała się być na szczycie popularności. Zapowiadała się na ciekawą i fascynującą podróż w przeszłość, jednak moje oczekiwania mocno rozminęły się z rzeczywistością i tak w moich rękach pojawiła się mocno infantylna powieść. Mam wrażenie, jest to raczej pozycja skierowana do młodszego czytelnika (o ile młodzież sięga chętnie po powieści, które powstały kilkadziesiąt lat temu i wydają się już być mocno archaiczne).
Kupiłam tę książkę kilka lat temu, kiedy wydawała się być na szczycie popularności. Zapowiadała się na ciekawą i fascynującą podróż w przeszłość, jednak moje oczekiwania mocno rozminęły się z rzeczywistością i tak w moich rękach pojawiła się mocno infantylna powieść. Mam wrażenie, jest to raczej pozycja skierowana do młodszego czytelnika (o ile młodzież sięga chętnie po...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-18
Nie jest to kompleksowa książka o Rumunii. Autorka skupia się na aspekcie jedzenia, kultury, języka, stolicy oraz wybranych atrakcji turystycznych, dlatego wydaje mi się, że jest to raczej pozycja dla tych, którzy, podobnie jak ja, tego kraju jeszcze nie znają. Powiedziałbym, że jest to miły początek do rozpoczęcia rumuńskiej przygody.
Autorka ma lekkie pióro, dzięki temu książkę czyta się szybko i przyjemnie. Osobiście dodałabym więcej zdjęć, ponieważ laikowi trudno czasami zorientować się, o czym jest mowa. Prawdą jest, ze zawsze można sięgnąć po telefon i sprawdzić, jednak czytając próbuję odizolować się od Internetu. Ponadto forma umieszczania zdjęć gdzieś w środku książki jest dla mnie mało praktyczna i nieporęczna, wolałabym mieć te zdjęcia w rozdziale poświęconym danej tematyce.
Mam również pewne zastrzeżenia jeśli chodzi o rozdział poświęcony dekretowi o zakazie antykoncepcji i aborcji. Poprzednie rozdziały tej książki miały raczej charakter lekki i rozrywkowy i przy takim tonie zostałabym. Rozliczanie zbrodni komunistycznych, pisanie o ich ofiarach jest trochę tutaj nie na miejscu. Takie sprawy należałoby zostawić na rzecz książki, która od początku miałaby koncepcję reportażu czy literatury fakt i miałaby z założenia charakter poważniejszy.
Nie jest to kompleksowa książka o Rumunii. Autorka skupia się na aspekcie jedzenia, kultury, języka, stolicy oraz wybranych atrakcji turystycznych, dlatego wydaje mi się, że jest to raczej pozycja dla tych, którzy, podobnie jak ja, tego kraju jeszcze nie znają. Powiedziałbym, że jest to miły początek do rozpoczęcia rumuńskiej przygody.
Autorka ma lekkie pióro, dzięki temu...
2024-04-12
Z twórczością pana Chmielarza jest mi często po drodze - to dobry przerywnik rozrywkowy. Przy "Wyrwie" ponownie się nie zawiodłam, chociaż jest to inna forma literacka, niż ta z którą zwykle autor jest kojarzony. Niemniej ta pozycja trzyma w napięciu, powoduje, że emocje współodczuwa się z bohaterem i przeżywa całe rozwiązanie zagadki. Dobrze poprowadzona narracja oraz ciekawa fabuła - mocno obyczajowa.
Z twórczością pana Chmielarza jest mi często po drodze - to dobry przerywnik rozrywkowy. Przy "Wyrwie" ponownie się nie zawiodłam, chociaż jest to inna forma literacka, niż ta z którą zwykle autor jest kojarzony. Niemniej ta pozycja trzyma w napięciu, powoduje, że emocje współodczuwa się z bohaterem i przeżywa całe rozwiązanie zagadki. Dobrze poprowadzona narracja oraz...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04
Twórczość pana Schmitta ma w sobie coś takiego, że nie będąc fanką krótkich form literackich, tutaj robię wyjątek i chętnie po nie sięgam. Zdecydowany mistrz słowa i współczesny filozof. Pięknie wykreowane światy i niezwykła mądrość.
Twórczość pana Schmitta ma w sobie coś takiego, że nie będąc fanką krótkich form literackich, tutaj robię wyjątek i chętnie po nie sięgam. Zdecydowany mistrz słowa i współczesny filozof. Pięknie wykreowane światy i niezwykła mądrość.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Ten zbiór opowiadań był dla mnie jak zbiór baśni czy miejskich legend usnutych, by zabawić starszych czytelników lub opowieścią schizofreników zamkniętych w tajemniczym instytucie. Mój odbiór zależał od przedstawionej historii oraz mojego nastroju. Jedno jest pewne - zapowiedzianego w epilogu dreszczyku emocji nie przeżyłam.
Niemniej jest to książka, z którą trudno się rozstać na dłuższą chwilę. Tajemnicze historie wciągają i zdecydowanie chce się poznać ich zakończenie. Pięknie plastyczny język, uniwersalność fabuły - wydarzenia możemy umiejscowić w każdym zakątku globu oraz ta swoista niespieszność akcji, którą można zaobserwować również w książkach Marukamiego, sprawiły, że jestem niezwykle zauroczona tą pozycją i zostanie ona w mojej pamięci na dłużej.
Ten zbiór opowiadań był dla mnie jak zbiór baśni czy miejskich legend usnutych, by zabawić starszych czytelników lub opowieścią schizofreników zamkniętych w tajemniczym instytucie. Mój odbiór zależał od przedstawionej historii oraz mojego nastroju. Jedno jest pewne - zapowiedzianego w epilogu dreszczyku emocji nie przeżyłam.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiemniej jest to książka, z którą trudno się...