Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Fascynujące jest to, jak King potrafił jednym akapitem, gdzieś na końcu książki, podsumować o czym się czytało. Dopiero wtedy zrozumiałam, że przypadłość głównego bohatera jest porównaniem do ludzi, którzy są traktowani jak dziwolągi, a tak naprawdę są zwyczajni. Są dziwolągami dopóki ich bliżej nie poznamy.

(Czytałam po holendersku, a dopiero się uczę, wiec może inni zobaczyli to porównanie dużo wcześniej 🙂)

Fascynujące jest to, jak King potrafił jednym akapitem, gdzieś na końcu książki, podsumować o czym się czytało. Dopiero wtedy zrozumiałam, że przypadłość głównego bohatera jest porównaniem do ludzi, którzy są traktowani jak dziwolągi, a tak naprawdę są zwyczajni. Są dziwolągami dopóki ich bliżej nie poznamy.

(Czytałam po holendersku, a dopiero się uczę, wiec może inni...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Nikola Tesla. Władca piorunów Krzysztof K. Słowiński, Przemysław Słowiński
Ocena 7,1
Nikola Tesla. ... Krzysztof K. Słowiń...

Na półkach: ,

Podobało mi się w tej książce to, że nie była napisana tylko o Tesli. Jest ona o wszystkim co się działo dookoła. Mimo iż w tej pozycji jest wiele skomplikowanych słów czyta się ją szybko miło i przyjemnie.

Podobało mi się w tej książce to, że nie była napisana tylko o Tesli. Jest ona o wszystkim co się działo dookoła. Mimo iż w tej pozycji jest wiele skomplikowanych słów czyta się ją szybko miło i przyjemnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

aaaa taka sobie. Nie nudziła mnie, ale miałam chyba za wysokie oczekiwania. I uwaga to jest Tom I. nie kończy się :)

aaaa taka sobie. Nie nudziła mnie, ale miałam chyba za wysokie oczekiwania. I uwaga to jest Tom I. nie kończy się :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dokładnie od drugiej strony książka mnie wciągnęła. Będąc w pracy myślałam o bohaterach jak o prawdziwych ludziach. Myślałam o nich jak o znajomych, a nie jak o kimś z wyznaczonymi przez pisarza ścieżkami. Żywa, niebanalna książka.

Dokładnie od drugiej strony książka mnie wciągnęła. Będąc w pracy myślałam o bohaterach jak o prawdziwych ludziach. Myślałam o nich jak o znajomych, a nie jak o kimś z wyznaczonymi przez pisarza ścieżkami. Żywa, niebanalna książka.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Może źle czytałam, ale mnie nie przekonała do siebie ta książka.

Może źle czytałam, ale mnie nie przekonała do siebie ta książka.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książkę należy czytać powoli, żeby nie ominąć tak dużej ilość trafnych wskazówek zawartych między wierszami. Książka o bóstwach, ale czy na pewno? Czy może o jednym Bogu, który jest źle odczytywany, źle rozumiany, traktowany wybiórczo, naginany do własnych potrzeb i oczekiwań. Dzisiaj wierzę, jutro trochę mniej. Co w życiu jest ważniejsze Bóg czy to jak żyjemy i jakie mamy wartości? Pratchett doskonale radzi sobie z odpowiedziami na tego typu pytania.

Książkę należy czytać powoli, żeby nie ominąć tak dużej ilość trafnych wskazówek zawartych między wierszami. Książka o bóstwach, ale czy na pewno? Czy może o jednym Bogu, który jest źle odczytywany, źle rozumiany, traktowany wybiórczo, naginany do własnych potrzeb i oczekiwań. Dzisiaj wierzę, jutro trochę mniej. Co w życiu jest ważniejsze Bóg czy to jak żyjemy i jakie mamy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Główny bohater ma barwny charakter, jest zły i dobry jednocześnie. Połączyć to w jednej postaci nie było chyba łatwe. Warto przeczytać książkę tylko dla niego.
Momentami musiałam się zatrzymać i zastanowić. Być może wszyscy jesteśmy wariatami. Gdy skończyłam czytać okiełznał mną natłok myśli...

Główny bohater ma barwny charakter, jest zły i dobry jednocześnie. Połączyć to w jednej postaci nie było chyba łatwe. Warto przeczytać książkę tylko dla niego.
Momentami musiałam się zatrzymać i zastanowić. Być może wszyscy jesteśmy wariatami. Gdy skończyłam czytać okiełznał mną natłok myśli...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka wciąga, nie czuje się dnia ani godziny, chce się czytać dalej i dalej. Gdy odkładałam książkę, żeby pójść spać, nadal miałam ją w głowie. Historia znana, ale narratorem jest dziecko. Oczami dziecka wszystko wygląda inaczej. Oczy dziecka widzą prawdę czystą, świeżą, nieskażoną przez lata doświadczeń.

Książka wciąga, nie czuje się dnia ani godziny, chce się czytać dalej i dalej. Gdy odkładałam książkę, żeby pójść spać, nadal miałam ją w głowie. Historia znana, ale narratorem jest dziecko. Oczami dziecka wszystko wygląda inaczej. Oczy dziecka widzą prawdę czystą, świeżą, nieskażoną przez lata doświadczeń.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po serii lekkich, zabawnych lektur ciężko było mi przebrnąć przez pierwsze strony. Nie dlatego, że książka była nudna, ale dlatego, że łatwiej jest mi sobie wyobrazić smoki ziejące ogniem niż rzeczywistość jaką opisuje Orwell.

Niestety w trakcie czytania książki zdałam sobie sprawę z tego, że w takim świecie nadal żyjemy. Teleekrany dziś włączamy z radością i bez przymusu, w TV nas nie widać ale na FB, twitterze, snapchacie i innych portalach tego typu? Wielu ludzi publikuje ilość km przebiegniętych, co zjedli, z kim i gdzie byli. Nie potrzebny jest teleekran wszystko jest dokładnie zapisywane przez nas samych.
Pomyśleć można, że nie ma tortur możemy mieć własną opinię i nikt nas za to nie będzie bił. Czyżby? Już teraz naukowcy twierdzą, że portale społecznościowe prowadzą do gorszego samopoczucia, a nawet depresji. Portale tego typu psują także relacje międzyludzkie, chociaż złudzenie jest inne. Sami siebie torturujemy czasami nawet o tym nie wiedząc. Czy ból fizyczny jest gorszy od bólu istnienia?

Polecam przeczytać książkę i zastanowić się nad rokiem obecnym. Wielki brat zmienił tylko taktykę i środki którymi się posługuje. Niestety jego cel jest nadal taki sam, mieć władzę nad naszymi umysłami.

Po serii lekkich, zabawnych lektur ciężko było mi przebrnąć przez pierwsze strony. Nie dlatego, że książka była nudna, ale dlatego, że łatwiej jest mi sobie wyobrazić smoki ziejące ogniem niż rzeczywistość jaką opisuje Orwell.

Niestety w trakcie czytania książki zdałam sobie sprawę z tego, że w takim świecie nadal żyjemy. Teleekrany dziś włączamy z radością i bez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak czytać romanse to tylko takie. Najważniejsze to wychwycić z tej książki mądrości, które są ukryte między wierszami.

Jak czytać romanse to tylko takie. Najważniejsze to wychwycić z tej książki mądrości, które są ukryte między wierszami.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Cudowna

Cudowna

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka jest krzykiem wewnętrznym Włodka Markowicza. Wielu z nas ma ten krzyk chowany głęboko w sobie. On zdecydował się napisać to co wielu myśli. Uważam że książka nikogo nie naprowadzi na właściwą drogę. Myślę, że jest to książka, którą się czyta i myśli "O super, jest więcej takich jak ja, nie jestem sama/sam...."

Ta książka jest krzykiem wewnętrznym Włodka Markowicza. Wielu z nas ma ten krzyk chowany głęboko w sobie. On zdecydował się napisać to co wielu myśli. Uważam że książka nikogo nie naprowadzi na właściwą drogę. Myślę, że jest to książka, którą się czyta i myśli "O super, jest więcej takich jak ja, nie jestem sama/sam...."

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zaskakujące, jak książka w której się nic nie dzieje pochłania bez reszty. Jest to moja subiektywna opinia, ale w tej książce nic konkretnego się nie wydarzyło. Jest to historia rodziny, w której imiona dziadków, ojców, matek są nadawane kolejnym pokoleniom. Gubiłam się wielokrotnie, a gdy przybyło 17 kobiet z synami jednego z bohaterów i wszystkim nadano imię po ojcu to się załamałam.

Mimo wszystko, jest to ciekawa książka, dzieją się w niej dziwne rzeczy. a gdy wszystko się może wydarzyć, to książka wchłania.

Zaskakujące, jak książka w której się nic nie dzieje pochłania bez reszty. Jest to moja subiektywna opinia, ale w tej książce nic konkretnego się nie wydarzyło. Jest to historia rodziny, w której imiona dziadków, ojców, matek są nadawane kolejnym pokoleniom. Gubiłam się wielokrotnie, a gdy przybyło 17 kobiet z synami jednego z bohaterów i wszystkim nadano imię po ojcu to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rewelacyjna. Pierwsze strony odstraszają tak bardzo, że chciałam odłożyć książkę a później oddać, ale tego nie zrobiłam. Książka tak bardzo mnie wchłonęła, że przeczytałam ją w jeden dzień. A zakończenie? nigdy bym na to nie wpadła. I o to własnie chodzi.

Rewelacyjna. Pierwsze strony odstraszają tak bardzo, że chciałam odłożyć książkę a później oddać, ale tego nie zrobiłam. Książka tak bardzo mnie wchłonęła, że przeczytałam ją w jeden dzień. A zakończenie? nigdy bym na to nie wpadła. I o to własnie chodzi.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawa pozycja, ale nie aż tak dobra jak wszyscy zachwalają. Domyśliłam się kto był mordercą a tego nie powinno być w książkach kryminalnych. Mimo to polecam na niedzielne, deszczowe popołudnie.

Ciekawa pozycja, ale nie aż tak dobra jak wszyscy zachwalają. Domyśliłam się kto był mordercą a tego nie powinno być w książkach kryminalnych. Mimo to polecam na niedzielne, deszczowe popołudnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jest to jedna z tych książek przy której czuje się taką dziwną wewnętrzną energię. Po której zaczynasz się zastanawiać nad życiem, śmiercią, przemijaniem, światem, ludźmi nad Bogiem, sobą, wiecznością i nicością. Zadaje pytania, nie daje odpowiedzi...

Jest to jedna z tych książek przy której czuje się taką dziwną wewnętrzną energię. Po której zaczynasz się zastanawiać nad życiem, śmiercią, przemijaniem, światem, ludźmi nad Bogiem, sobą, wiecznością i nicością. Zadaje pytania, nie daje odpowiedzi...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sięgnęłam po tę książkę z polecenia i nie żałuje. Jest interesująca, bo nie wiesz co się może wydarzyć, gdy ktoś podąża trasą z Zurychu do Nowego Jorku. Myślę, że jest to książka z przesłaniem. Autor w ciekawy sposób prowadził przez Syberię pokazując na każdym kroku, że nie pieniądze ale ludzka dobroć i bezinteresowność są najważniejsze. Ostatnie strony są podsumowaniem, które można zrozumieć tylko po przeczytaniu całości. Te kilkanaście stron miesza w głowie. Zatrzymujesz się i zastanawiasz, a to jest jedna z rzeczy jakie pożądam w książkach.

Sięgnęłam po tę książkę z polecenia i nie żałuje. Jest interesująca, bo nie wiesz co się może wydarzyć, gdy ktoś podąża trasą z Zurychu do Nowego Jorku. Myślę, że jest to książka z przesłaniem. Autor w ciekawy sposób prowadził przez Syberię pokazując na każdym kroku, że nie pieniądze ale ludzka dobroć i bezinteresowność są najważniejsze. Ostatnie strony są podsumowaniem,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka została napisana stylem telenoweli (jest to mój wymyślony styl). Wiesz co się wydarzy za trzy strony, ale musisz przez to przebrnąć. Dziwne sytuacje, które tam mają miejsce są telenowelowo nierealne. To nie fantasy. Potworów, wiedźm i wróżek nie ma, ale wiesz, że w normalnym życiu nigdy by się to nie wydarzyło. Książka momentami jest śmieszna, ale nie polecam jej osobom, które się męczą na "pierwszej miłości", "na wspólnej" i innych tego typu serialach. Książka jest ich odpowiednikiem na papierze, na szczęście ma zakończenie za co wielki plus ;)

Książka została napisana stylem telenoweli (jest to mój wymyślony styl). Wiesz co się wydarzy za trzy strony, ale musisz przez to przebrnąć. Dziwne sytuacje, które tam mają miejsce są telenowelowo nierealne. To nie fantasy. Potworów, wiedźm i wróżek nie ma, ale wiesz, że w normalnym życiu nigdy by się to nie wydarzyło. Książka momentami jest śmieszna, ale nie polecam jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Wystawiam tę opinię rok po przeczytaniu tej książki. Jedno co dobrze pamiętam to pytania Jak mam teraz żyć? jak mam siebie teraz zaakceptować? Autor odkrywa przed tobą karty, pokazuje kim naprawdę jesteś, wyciąga cię ze świata złudzeń, nie odpowiada jednak na pytanie jak się po tym podnieść i otrząsnąć.
Po tej książce zmienisz swoje życie. Ja rozstałam się z partnerem, bo był on tylko pokarmem ego, a nie kimś z kim chciałam dzielić dni.

Rok po przeczytaniu tej książki wiem jedno, do tej książki trzeba wracać, nie wystarczy jednorazowe zapoznanie się z materiałem.

Moim zdaniem autor też powinien przeczytać własną książkę od czasu do czasu, bo w innych jego pozycjach jego przerośnięte ego, które jest wszędzie nie pozwala cieszyć się lekturą.

Wystawiam tę opinię rok po przeczytaniu tej książki. Jedno co dobrze pamiętam to pytania Jak mam teraz żyć? jak mam siebie teraz zaakceptować? Autor odkrywa przed tobą karty, pokazuje kim naprawdę jesteś, wyciąga cię ze świata złudzeń, nie odpowiada jednak na pytanie jak się po tym podnieść i otrząsnąć.
Po tej książce zmienisz swoje życie. Ja rozstałam się z partnerem, bo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie polecam ludziom samotnym, bez dzieci, którzy pragną dzielić z kimś życie, ale z jakiegoś powodu nie wychodzi. Książka ta prowadzi do lekkich stanów depresyjnych i chyba spowodowała zachowania odwrotne niż zamierzone przez autora.
Książka jest przesiąknięta cudownością życia rodzinnego autora. Wspaniałej, mądrej córki i pięknej, nieprzeciętnej żony.
Za dużo powtarzających się osiągnięć autora np. to że zna pięć języków pojawiło się kilkanaście razy.
Sięgnęłam po tę książkę nie znając idei 100 happy days. Miałam inne oczekiwania. W opisie książki niestety nie jest jasno powiedziane, że jest to pamiętnik i opis sukcesów autora.

Jedną pozytywną rzecz, którą wyciągnęłam z czytania tej książki jest to, że z pewnością napiszę własne 100 happy days.

Nie polecam ludziom samotnym, bez dzieci, którzy pragną dzielić z kimś życie, ale z jakiegoś powodu nie wychodzi. Książka ta prowadzi do lekkich stanów depresyjnych i chyba spowodowała zachowania odwrotne niż zamierzone przez autora.
Książka jest przesiąknięta cudownością życia rodzinnego autora. Wspaniałej, mądrej córki i pięknej, nieprzeciętnej żony.
Za dużo...

więcej Pokaż mimo to