-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2019-09
2015-05-03
Jak dla mnie, no coż... Zachwyciła mnie już od samego początku. Prolog wprost genialny, wprowadzający bardzo dobre napięcie, klimat horroru i thrillera.
Czytałem nieustannie wieczorami przez kilka dni. Ani przez moment mnie nie znudziła. Czasem faktycznie pogubiłem się w pewnych wątkach, kto jest dobry, kto zły i kto z kim spiskuje. Być może wynika to po prostu z nazwisk w języku włoskim, których zapamiętanie nie przychodzi mi łatwo, dlatego nie uznaję tego jako wadę książki.
Najdziwniejszy jest fakt, że pozycja ta wciągała mnie tak bardzo, iż momentami odnosiłem wrażenie odrealnienia, jakby historia opisana w "Ewangelii" była swego rodzaju reportażem i mogła wydarzyć się w rzeczywistości. To świadczy o kunszcie autora i bardzo dobrym pomyśle.
Polecam z pełną odpowiedzialnością. Ważne - trzeba mieć dość duży dystans do spraw związanych z religią, albowiem niejedna osoba może się najzwyczajniej oburzyć czy zniesmaczyć. Choć moim zdaniem jeśli przyjrzeć się klerowi, to nie zdziwiłbym się, gdyby takie układy, kolacje przy najlepszych cygarach i whisky w Watykanie były na porządku dziennym. Wystarczy, że pomyślę sobie o proboszczu w mojej parafii...;-)
Jak dla mnie, no coż... Zachwyciła mnie już od samego początku. Prolog wprost genialny, wprowadzający bardzo dobre napięcie, klimat horroru i thrillera.
Czytałem nieustannie wieczorami przez kilka dni. Ani przez moment mnie nie znudziła. Czasem faktycznie pogubiłem się w pewnych wątkach, kto jest dobry, kto zły i kto z kim spiskuje. Być może wynika to po prostu z nazwisk w...
Zakupiłem pod wpływem całkiem pozytywnej opinii o poprzednim tomie. Mój błąd - najgorszy zakup literatury, jaki kiedykolwiek poczyniłem. Nuda, infantylność, banalny język. Drażniąca "wewnętrzna bogini" fikająca koziołki sprawiała, że nie raz chciałem to przeklęte tomisko wyrzucić precz przez okno. Opinia brytyjskiego Amazona "Pisarka wszechczasów" to kompletne nieporozumienie!!! Ale kupiłem, pieniądze straciłem, no to doczytałem do końca. I mogę powiedzieć z pełną świadomością, że z podobnym gniotem dawno nie miałem do czynienia...
Entuzjastom czegoś bardziej ambitnego zdecydowanie odradzam!
Zakupiłem pod wpływem całkiem pozytywnej opinii o poprzednim tomie. Mój błąd - najgorszy zakup literatury, jaki kiedykolwiek poczyniłem. Nuda, infantylność, banalny język. Drażniąca "wewnętrzna bogini" fikająca koziołki sprawiała, że nie raz chciałem to przeklęte tomisko wyrzucić precz przez okno. Opinia brytyjskiego Amazona "Pisarka wszechczasów" to kompletne...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nawet mi się podobała. Może ze względu na pomysł, może niezbyt trudny język i niewyrafinowaną stylistykę. Na moje nieszczęście sprawiła, że zakupiłem pozostałe dwie części - najgorszy zakup w moim życiu.
Przeczytać można, ale tylko pierwszą część. Z nudów, jak nie będzie nic ciekawszego. Broń boże nie zaglądać do dalszych losów, bo będzie to tortura dla umysłu, zupełnie jak bicz w pokoju zabaw Greya...
Nawet mi się podobała. Może ze względu na pomysł, może niezbyt trudny język i niewyrafinowaną stylistykę. Na moje nieszczęście sprawiła, że zakupiłem pozostałe dwie części - najgorszy zakup w moim życiu.
Przeczytać można, ale tylko pierwszą część. Z nudów, jak nie będzie nic ciekawszego. Broń boże nie zaglądać do dalszych losów, bo będzie to tortura dla umysłu, zupełnie...
Przeczytałem z dwadzieścia razy! Jak dla mnie najlepsza książka, jaka kiedykolwiek wpadła mi w ręce. Wiem, że jeszcze nie raz do niej wrócę, mimo że znam prawie na pamięć to, co za chwilę zobaczę na następnej stronie. Niemniej jednak za każdym razem potrafi mnie na nowo oczarować, przenieść w świat baśni, pełen wszechobecnego zła, w którym mimo wszystko dobro potrafi zwyciężyć.
Polecam, polecam, polecam!
Przeczytałem z dwadzieścia razy! Jak dla mnie najlepsza książka, jaka kiedykolwiek wpadła mi w ręce. Wiem, że jeszcze nie raz do niej wrócę, mimo że znam prawie na pamięć to, co za chwilę zobaczę na następnej stronie. Niemniej jednak za każdym razem potrafi mnie na nowo oczarować, przenieść w świat baśni, pełen wszechobecnego zła, w którym mimo wszystko dobro potrafi...
więcej mniej Pokaż mimo to
Pomieszanie z poplątaniem. Pogubiłem się, kto jest kim, kto duchem, kto człowiekiem. Kto zabił, kto ma schizofrenię, kto wypił eliksir, kto w końcu odbył pokutę i ostatecznie wygrał z grzechem. Tam każdy był Medardem:-)
Zapowiadało się dobrze, niemniej jednak im bliżej końca, tym bardziej byłem rozczarowany. Chciałem ostatecznie już skończyć lekturę i sięgnąć po coś bardziej emocjonującego. Pomysł był świetny, jednak autor trochę według mnie przekombinował i nieumiejętnie opisał poplątane losy bohaterów.
Przeczytać można z braku innych książek pod ręką. Jak dla mnie na 5 gwiazdek.
Pomieszanie z poplątaniem. Pogubiłem się, kto jest kim, kto duchem, kto człowiekiem. Kto zabił, kto ma schizofrenię, kto wypił eliksir, kto w końcu odbył pokutę i ostatecznie wygrał z grzechem. Tam każdy był Medardem:-)
Zapowiadało się dobrze, niemniej jednak im bliżej końca, tym bardziej byłem rozczarowany. Chciałem ostatecznie już skończyć lekturę i sięgnąć po coś...
Przeczytałem jak zwykłą biografię. Nie obrzydziła mnie, nie uprała mi mózgu, nie sprawiła, że miałem nocne koszmary. Przyjąłem ją na chłodno, bez zbędnych emocji. Dobra ocena wynika z tego, że dobrze się to po prostu czytało, jak niezłej jakości dokument. Bardziej dał mi do myślenia i skłonił do refleksji fakt, że tacy ludzie faktycznie są wśród nas. Być może mijamy ich na ulicach każdego dnia w drodze do pracy.
Ja przeczytałem wiele horrorów, thrillerów i podobnych książek, dlatego być może powyższa pozycja nie wpłynęła aż tak na moją wyobraźnię. Zdaję sobie jednak sprawę, że może zszokować czytelników mających bardzo emocjonalne podejście do tego, co czytają, o słabszej psychice.
Przeczytałem jak zwykłą biografię. Nie obrzydziła mnie, nie uprała mi mózgu, nie sprawiła, że miałem nocne koszmary. Przyjąłem ją na chłodno, bez zbędnych emocji. Dobra ocena wynika z tego, że dobrze się to po prostu czytało, jak niezłej jakości dokument. Bardziej dał mi do myślenia i skłonił do refleksji fakt, że tacy ludzie faktycznie są wśród nas. Być może mijamy ich na...
więcej mniej Pokaż mimo to
Niby niezła intryga, niby coś się dzieje, niby zagmatwana fabuła. Ale czasami nudno. Opisy rozgrywek szachowych sprawiały, że przerzucałem kilka stron - nie dało się tego czytać. Może dla znawcy tej gry książka nabiera dodatkowego uroku, dla mnie laika po prostu niepotrzebny słowotok. Poza tym zakończenie według mnie beznadziejne, spodziewałem się czegoś mocniejszego i bardziej wyrafinowanego. A tu odniosłem wrażenie, że autor nie miał pomysłu na jakieś ciekawe rozegranie tej szachowej partii i po prostu poszedł na łatwiznę.
Przeczytałem, bo lubię książki oferujące nutę grozy i napięcia, ale drugi raz bym do niej nie wrócił. Odkładam na półkę.
Niby niezła intryga, niby coś się dzieje, niby zagmatwana fabuła. Ale czasami nudno. Opisy rozgrywek szachowych sprawiały, że przerzucałem kilka stron - nie dało się tego czytać. Może dla znawcy tej gry książka nabiera dodatkowego uroku, dla mnie laika po prostu niepotrzebny słowotok. Poza tym zakończenie według mnie beznadziejne, spodziewałem się czegoś mocniejszego i...
więcej mniej Pokaż mimo toTrochę się zawiodłem. Zakładałem, że pojawią się jakieś ciemne moce, zagadka otwarcia bram piekieł zostanie rozwiązana, szatańskie upiory wyjdą na Ziemię itd. itd. Zapowiadało się ciekawie, skończyło się dość infantylną jak dla mnie intrygą. Przeczytałem, bo lubię taką tematykę, ale zakończenia powieści pana Arturo Pérez-Reverte nie do końca mi podchodzą.
Trochę się zawiodłem. Zakładałem, że pojawią się jakieś ciemne moce, zagadka otwarcia bram piekieł zostanie rozwiązana, szatańskie upiory wyjdą na Ziemię itd. itd. Zapowiadało się ciekawie, skończyło się dość infantylną jak dla mnie intrygą. Przeczytałem, bo lubię taką tematykę, ale zakończenia powieści pana Arturo Pérez-Reverte nie do końca mi podchodzą.
Pokaż mimo to
Jak dla mnie rewelacja! Uwielbiam taką tematykę, losy ludzkie pomieszane z ciemnymi mocami, diabelskimi upiorami. Dodatkowo fakt, że książka została napisana tak dawno, potęguje miłe wrażenie. Przeczytałem jednym tchem żałując, że Pan Matthew Gregory Lewis nie posiada zbyt bogatej kolekcji napisanych pozycji, które mógłbym pochłonąć, tak jak stało się z "Mnichem". Bardzo gorąco polecam!
Jak dla mnie rewelacja! Uwielbiam taką tematykę, losy ludzkie pomieszane z ciemnymi mocami, diabelskimi upiorami. Dodatkowo fakt, że książka została napisana tak dawno, potęguje miłe wrażenie. Przeczytałem jednym tchem żałując, że Pan Matthew Gregory Lewis nie posiada zbyt bogatej kolekcji napisanych pozycji, które mógłbym pochłonąć, tak jak stało się z "Mnichem"....
więcej Pokaż mimo to