-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2015-07-24
2015-07-10
"Chyba nie zdajesz sobie sprawy, kim dla niego jesteś. Maniakalnym ideałem, wymarzoną elfką albo czymś w tym stylu.-Zastanowił się przez chwilę.- Albo raczej psychotycznym demonem z sennego koszmaru. Rozumiesz, te klimaty."
Ostatni tom trylogii o Marze Dyer to zdecydowanie mój ulubiony! Sądząc po opiniach, jakie przeczytałam na temat tej książki, wydała się ona dla większości mocno przekombinowana, a pierwsze kilka rozdziałów to niczym niskobudżetowy horror. Mnie jak najbardziej to odpowiadało i chciałabym, aby powstało więcej książek w takim klimacie. Rzeczywiście - wydarzenia w szpitalu na wyspie to niezły horror, a natłok wrażeń był jeszcze większy niż w dwóch poprzednich tomach.
To książka, gdzie wszystko wybucha. Wszystkie uczucia, tajemnice... wszystko tak długo skrywane wreszcie wychodzi na jaw. Koniec był dla mnie genialny. Szczerze polecam zapoznać się z tą trylogią :)
"Chyba nie zdajesz sobie sprawy, kim dla niego jesteś. Maniakalnym ideałem, wymarzoną elfką albo czymś w tym stylu.-Zastanowił się przez chwilę.- Albo raczej psychotycznym demonem z sennego koszmaru. Rozumiesz, te klimaty."
Ostatni tom trylogii o Marze Dyer to zdecydowanie mój ulubiony! Sądząc po opiniach, jakie przeczytałam na temat tej książki, wydała się ona dla...
2015-07-07
"Ludzie, na których nam zależy, są dla nas warci więcej niż inni. Tak po prostu jest."
Tytułowa Mara Dyer to tajemnicza osoba, zamknięta dla obcych ludzi, jednak w towarzystwie najbliższych jej osób można czytać z niej jak z otwartej książki. Natłok wrażeń w tym tomie jest duży, emocje które towarzyszyły mi przy czytaniu tego tomu to przede wszystkim zaskoczenie i irytacja. Okropnie wkurzało mnie to, że nikt nawet nie stara się zrozumieć Mary, nawet nie starali się poznać tego, co czuje. A ona miała tak wiele do opowiedzenia! Książka jest naprawdę ciekawa, polecam :)
"Zniszczysz go swoją miłością.
Jeśli tak, zniszczę nas oboje."
"Ludzie, na których nam zależy, są dla nas warci więcej niż inni. Tak po prostu jest."
Tytułowa Mara Dyer to tajemnicza osoba, zamknięta dla obcych ludzi, jednak w towarzystwie najbliższych jej osób można czytać z niej jak z otwartej książki. Natłok wrażeń w tym tomie jest duży, emocje które towarzyszyły mi przy czytaniu tego tomu to przede wszystkim zaskoczenie i...
2015-07-21
"No jasne. to właśnie robią ludzie w tym chaotycznym świecie, świecie wolności i wyboru: odchodzą, kiedy chcą. Znikają, wracają, potem znowu znikają. a Ty zostajesz z tym sam i musisz się jakoś pozbierać."
To już trzecia i ostatnia część doskonałej trylogii "Delirium" i tylko myśl, że jest jeszcze dodatek, podtrzymuje mnie na duchu! Lauren Oliver po raz kolejny dała popis tego, co potrafi, a potrafi naprawdę dużo, bo dzięki niej śmiałam się i płakałam jak bóbr. Wystarczą zwykłe słowa, strony, całe rozdziały, żebym rozpadła się na małe kawałeczki. I w takich momentach tylko p. Lauren potrafiła, abym z powrotem się pozbierała. Zdecydowanie gra na emocjach, ale to dobrze. To oznacza, że książka jest arcydziełem - zupełnie jak ta!
"- Kochasz mnie? - odpowiada pytaniem, a ja jestem bliska łez. Mam ochotę wtulić twarz w jego pierś i oddychać nią, udawać, że nic się nie zmieniło, że wszystko będzie jak dawniej.
Ale nie mogę. Wiem, że nie mogę.
- Nigdy nie przestałam."
Było mi naprawdę przykro, kiedy przeczytałam ostatnią stronę "Requiem". To okropne, że to już koniec, bo mocno zżyłam się ze wszystkimi bohaterami, a Lenę pokochałam jak własną siostrę. Jestem jednak wdzięczna autorce za danie mi możliwości poznania zupełnie innego świata, gdzie miłość była chorobą. Przez trzy tomu towarzyszyłam im w próbie zmienienia ich świata na lepsze. Pomogłam im zburzyć mury.
"No jasne. to właśnie robią ludzie w tym chaotycznym świecie, świecie wolności i wyboru: odchodzą, kiedy chcą. Znikają, wracają, potem znowu znikają. a Ty zostajesz z tym sam i musisz się jakoś pozbierać."
To już trzecia i ostatnia część doskonałej trylogii "Delirium" i tylko myśl, że jest jeszcze dodatek, podtrzymuje mnie na duchu! Lauren Oliver po raz kolejny dała popis...
2015-07-17
"Jeśli jesteś mądry, troszczysz się o innych. A jeśli się troszczysz, to kochasz."
Myślałam, że w tej trylogii nic mnie już nie zaskoczy. Uznałam, że Lauren Oliver pokazała cały swój talent w pierwszej części, a tu proszę - okazało się, że "Pandemonium" może być jeszcze lepszym polem do popisu!
"Wolność albo śmierć. Trzy słowa. Siedemnaście liter. Krawędzie, zawijasy, wypukłości pod palcami. Kolejna z naszych mantr. Uczepiamy się jej kurczowo i nasza wiara staje się prawdą."
Jestem pełna podziwu dla autorki, że tak świetnie wykreowała swoich bohaterów. Lena to bardzo dojrzała jak na swój wiek dziewczyna, chociaż postawiona została w bardzo trudnej sytuacji. Każdy z osobna jest bardzo odważny, i chociaż balansują na krawędzi człowiek, a zwierzę, to jednak udaje im się nie zwariować i ten "ludzki" instynkt mimo wszystko wygrywa. Strasznie mi się spodobało podzielenie książki na dwa światy, gdzie wydarzenia rozgrywają się i w mieście i w Głuszy, przez co ja, jako czytelnik, mogłam dowiedzieć się więcej rzeczy, niż to było w "Delirium".
"Miłość. Gdy tylko wpuścisz do swojego serca to słowo, gdy tylko pozwolisz mu zapuścić korzenie, rozprzestrzeni się jak grzyb we wszystkich zakamarkach twojej duszy - a wraz z nim pytania, drżące, pączkujące lęki, które sprawią, że nigdy nie zaznasz spokoju."
I jak to zwykle bywa na końcu mojej opinii o książce - gorąco polecam (dosłownie)!
"Jeśli jesteś mądry, troszczysz się o innych. A jeśli się troszczysz, to kochasz."
Myślałam, że w tej trylogii nic mnie już nie zaskoczy. Uznałam, że Lauren Oliver pokazała cały swój talent w pierwszej części, a tu proszę - okazało się, że "Pandemonium" może być jeszcze lepszym polem do popisu!
"Wolność albo śmierć. Trzy słowa. Siedemnaście liter. Krawędzie, zawijasy,...
2015-07-29
"Trzeba być silnym, żeby płakać. A jeszcze silniejszym, żeby dać innym zobaczyć te łzy."
O usłyszeniu o sukcesie Reginie Brett nie było trzeba czekać długo. Powstało tyle ciekawych opinii o tej książce, że aż sama zapragnęłam ją przeczytać. Nie jestem fanką takich poradników. Jestem zdania, że jeśli człowiek się na coś uprze to i tak nie zmieni swojego toku myślenia za sprawą jednej rzeczy, ale postanowiłam spróbować.
"Niektórzy ludzie rodzą się wrażliwsi niż inni. Są niczym delikatne owoce - łatwiej ich zranić, częściej płaczą, a smutek towarzyszy im od najmłodszych lat."
"Bóg nigdy nie mruga" to naprawdę dobra książka, na pewno uczy tego, aby zacząć żyć, bo życie jest zbyt krótkie na jakieś zmartwienia. Już po samej książce można stwierdzić, że autorka jest dobrą osobą, która niesie pomoc innym, bo sama chciała by ją otrzymać w potrzebie. Myślę, że dzięki tej książce chce, żebyśmy takimi ludźmi stali się i my - dobrymi i wspierającymi innych, ale też z dystansem do siebie i innych.
Czy mi ona pomogła? Myślę, że tak. Często w ciągu dnia przypominam sobie to, co napisała p. Brett i moje myśli od razu stają się lepsze. To cudowne, bo dotychczas wierzyłam, że tylko ja sama jestem w stanie sobie pomóc. A czasami wystarczy otworzyć się na pomoc od innych, nawet za sprawą jednej książki. Szczerze polecam to dzieło.
"Trzeba być silnym, żeby płakać. A jeszcze silniejszym, żeby dać innym zobaczyć te łzy."
O usłyszeniu o sukcesie Reginie Brett nie było trzeba czekać długo. Powstało tyle ciekawych opinii o tej książce, że aż sama zapragnęłam ją przeczytać. Nie jestem fanką takich poradników. Jestem zdania, że jeśli człowiek się na coś uprze to i tak nie zmieni swojego toku myślenia za...
2015-07-30
Dokładnie czegoś takiego mi brakowało! "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" to naprawdę doskonały dodatek dla każdego fana Harry'ego Pottera, zawiera mnóstwo informacji, które mogą przydać się przy czytaniu tej sławnej serii. Fajna i lekka książka, przede wszystkim ciekawa. Przez chwilę można nawet poczuć się jak uczeń Hogwartu, który poznaje niesamowity świat magicznych zwierząt! Polecam :)
Dokładnie czegoś takiego mi brakowało! "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" to naprawdę doskonały dodatek dla każdego fana Harry'ego Pottera, zawiera mnóstwo informacji, które mogą przydać się przy czytaniu tej sławnej serii. Fajna i lekka książka, przede wszystkim ciekawa. Przez chwilę można nawet poczuć się jak uczeń Hogwartu, który poznaje niesamowity świat...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-07-27
"Mama zawsze mówiła mi: jeśli nie masz dla czegoś żyć, znajdź coś, za co mógłbyś umrzeć. - Tupac."
Na początku muszę przyznać, że fanką Demi nigdy nie byłam, chociaż niektóre z jej piosenek są naprawdę godne polecenia. Po "Bądź swoją siłą przez 365 dni w roku" zdecydowałam się sięgnąć, aby przekonać się, co takiego skrywa w sobie ta książka, że poruszyła sercami milionów jej fanów i nie tylko. Oczekiwałam, że w jakiś sposób wpłynie ona na może życie i chyba trochę za dużo od niej oczekiwałam.
Przez cały czas miałam wrażenie, jakby Demi zabrakło pomysłów, dlatego powtarzała to, co napisała kilka stron wcześniej. Nie mniej jednak książka jest dobra, zawiera mnóstwo inspirujących cytatów i myślę, że komuś rzeczywiście mogą pomóc przemyślenia piosenkarki.
"Mama zawsze mówiła mi: jeśli nie masz dla czegoś żyć, znajdź coś, za co mógłbyś umrzeć. - Tupac."
Na początku muszę przyznać, że fanką Demi nigdy nie byłam, chociaż niektóre z jej piosenek są naprawdę godne polecenia. Po "Bądź swoją siłą przez 365 dni w roku" zdecydowałam się sięgnąć, aby przekonać się, co takiego skrywa w sobie ta książka, że poruszyła sercami milionów...
2015-08-03
2015-07-26
2015-07-25
2015-07-11
"Miłość – najbardziej zdradliwa choroba na świecie: zabija cię zarówno wtedy, gdy cię spotka, jak i wtedy, kiedy cię omija. Ale to niedokładnie tak. To skazujący i skazany. To kat i ostrze. I ułaskawienie w ostatnich chwilach. Głęboki oddech, spojrzenie w niebo i westchnienie: dzięki ci, Boże. Miłość – zabije cię i jednocześnie cię ocali."
O słynnej trylogii "Delirium" słyszałam już od dłuższego czasu, ale na przeczytanie zdecydowałam się dopiero po dostaniu jej do rąk. Trochę się obawiałam, czy zbyt pochopnie nie podjęłam decyzji co do jej zakupu, ale nie - cieszę się, że mam na półce takie dzieło, strasznie szybko się czyta i mimo, że tych stron ma dużo, to wciąga już od samego początku!
Po raz pierwszy z twórczością Lauren Oliver spotkałam się przy czytaniu "7 razy dziś", już wtedy wiedziałam, że po tej książce mogę spodziewać się najlepszego. Bohaterzy są naprawdę wspaniali, autorka bardzo dobrze oddzieliła ich tą granicą na maszyny bez uczuć, a osoby, które je posiadają, chcą kochać.
"Kocham cię. Pamiętaj. Tego nam nie odbiorą."
Główna bohaterka jest taka, jak większość jej rówieśników. Wierzy w ten stek kłamstw, którym karmią ją dorośli ludzie, ale wystarczy jedna osoba, miłość, aby zmienić swój światopogląd. Wtedy zupełnie inaczej patrzy się na otaczający świat, a Lena nie tylko zobaczyła tę zmianę, ale także odczuła ją na sobie samej. Z każdą stroną uczy się kochać, już nie boi się tego słowa. Nie boi się konsekwencji, bo życie u boku swojego ukochanego jest dla niej najważniejsze. Ogólnie to polubiłam wszystkich bohaterów, autorka nadała im takie cechy, że łatwo się z nimi zaprzyjaźnić. Szczerze polecam przeczytanie tej trylogii, co prawda przede mną jeszcze dwie książki + dodatek, ale już po pierwszym tomie mogę śmiało stwierdzić, że "Delirium" jest dziełem.
"Wszystko będzie dobrze. Słowa, które tak naprawdę nic nie znaczą, które są mantrą rzucaną w przestrzeń i mrok jak rozpaczliwe próby uchwycenia się czegoś, gdy się spada."
"Miłość – najbardziej zdradliwa choroba na świecie: zabija cię zarówno wtedy, gdy cię spotka, jak i wtedy, kiedy cię omija. Ale to niedokładnie tak. To skazujący i skazany. To kat i ostrze. I ułaskawienie w ostatnich chwilach. Głęboki oddech, spojrzenie w niebo i westchnienie: dzięki ci, Boże. Miłość – zabije cię i jednocześnie cię ocali."
O słynnej trylogii "Delirium"...
2015-07-01
"Koszmary senne i halucynacje wzrokowe stały się moją nową rzeczywistością."
Słyszałam same dobre opinie o tej trylogii, dlatego postanowiłam się przekonać, co takiego kryje w sobie Mara Dyer. Pierwszy tom jest dosłownie tą tytułową tajemnicą. To płynny balans pomiędzy tym, co nierealne, a rzeczywistością, która nie jest tak piękna, jak czytelnik mógłby tego oczekiwać.
"Balansowałam na krawędzi koszmaru i pamięci, niezdolna rozstrzygnąć, co jest czym."
Bohaterka książki to ciekawa postać. Wszyscy uważają, że szpital psychiatryczny to miejsce idealne dla takiego typu ludzi jak ona, z halucynacjami i niezdolnością do racjonalnego myślenia. Ja jednak myślę, że Mara to zwyczajna (no, może nie aż tak normalna, bo nikt na co dzień nie zabija ludzi poprzez samo wyobrażenie sobie takiej sytuacji) nastolatka, która po prostu wiele przeszła. Śmierć przyjaciół, do której sama doprowadziła, albo po prostu zwykły zbieg okoliczności, niezbyt dobrze wpływają na jej psychikę. Ma kochającą rodzinę i chłopaka, który chce dla niej jak najlepiej. Wszyscy starają się jej pomóc, ale jedyną osobą, która może tego dokonać, jest ona sama.
"- Na pewno jesteś na to gotowa?
- Jak cholera."
Jak na razie mi się podoba, po pierwszym tomie już można zauważyć, że historia dopiero zaczyna się rozkręcać. Pojawiło się dużo świetnych postaci, a książka jest naprawdę ciekawie napisana. Mam nadzieję, że drugi tom mnie nie zawiedzie i utrzyma podobny (a może i lepszy) styl, co "Mara Dyer. Tajemnica".
Szczerze polecam :)
"Koszmary senne i halucynacje wzrokowe stały się moją nową rzeczywistością."
Słyszałam same dobre opinie o tej trylogii, dlatego postanowiłam się przekonać, co takiego kryje w sobie Mara Dyer. Pierwszy tom jest dosłownie tą tytułową tajemnicą. To płynny balans pomiędzy tym, co nierealne, a rzeczywistością, która nie jest tak piękna, jak czytelnik mógłby tego...
2014-10-17
"Zabił się, bo kochał życie."
Nie spodziewałam się niczego dobrego po tej książce, gdyż każde, które opisywały losy Niemców nie przypadały mi do gustu. Teraz jednak mogę z ręką na sercu polecić tę powieść każdemu! Przepiękna, wzruszająca, inna od wszystkich. Tak naprawdę to dzięki niej i autorowi "Złodziejki książek" zrozumiałam, że osoby pochodzenia niemieckiego mieszkające w czasach II wojny na też były poszkodowane, a część z nich wcale nie była taka zła!
Muszę przyznać, że osoba, która przybliżyła nam losy głównej bohaterki książki była dla mnie lekkim zaskoczeniem, bo nie codziennie można przeczytać historię, którą opowiada nam sama Śmierć, prawda? Uważam, że autor miał naprawdę świetny pomysł. Tam też Śmierć miała uczucia! Nie było jej miło, kiedy zabierała dusze martwych ludzi (z resztą, komu by było?). Nie podobało mi się natomiast to, że spoilerowała nam ona wydarzenia, które miały dziać się dopiero za kilka rozdziałów, np. wolałabym się dowiedzieć o śmierci Rudy'ego (co było dla mnie kompletnym szokiem!) wtedy, kiedy miało to nastąpić! Koniec książki był dla mnie fatalny, ale i wspaniały. Byłam potwornie zła na Markusa za uśmiercenie tylu osób, z którymi zdążyłam się zżyć przez te wszystkie strony tej rewelacyjnej książki. Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy przeczytać "Złodziejkę książek" niech natychmiast po nią sięgnie. To jedna z najlepszych powieści, jaką kiedykolwiek przeczytałam.
"Zabił się, bo kochał życie."
Nie spodziewałam się niczego dobrego po tej książce, gdyż każde, które opisywały losy Niemców nie przypadały mi do gustu. Teraz jednak mogę z ręką na sercu polecić tę powieść każdemu! Przepiękna, wzruszająca, inna od wszystkich. Tak naprawdę to dzięki niej i autorowi "Złodziejki książek" zrozumiałam, że osoby pochodzenia niemieckiego...
2014-11-12
"W życiu jej coś się skończyło, coś złamało i dziewczyna, chociaż nie bardzo biegła w rozmyślaniu i nie umiejąca wypowiedzieć sobie wyraźnie, co sie w niej dzieje i co się jej wydaje, czuła jednak, że wszystko, czym dotychczas żyła, zawiodło i poszło na marne, że rozwiała się w niej wszelka nadzieja, jako poranna mgła rozwiewa się nad polami, że wszystkiego trzeba się będzie wyrzec, wszystkiego zaniechać, o wszystkim zapomnieć i zacząć życie jakby całkiem nowe. Myślała też, ze choćby z woli Bożej nie było ono całkiem złe, jednakże nie może być inne, jeno smutne, a w żadnym razie nie tak dobre, jak mogło być to, które się właśnie skończyło."
Pamiętam dzień, w którym moja pani od polskiego zadała nam "Krzyżaków" do przeczytania. Po klasie jak zwykle rozeszły się ciche jęki, ale kiedy dowiedzieliśmy się, jak gruba jest ta lektura, jęki były jeszcze głośniejsze, a pełne oburzenia słowa moich kolegów było słychać na korytarzu. Przyznam się, że i ja nie podeszłam do czytania tej powieści z jakąś szczególną radością, choć wszystkie poprzednie lektury ze szkoły podstawowej bardzo lubiłam.
Ciężko mi się zaczynało "Krzyżaków", nudziłam się przy niej okropnie i strasznie mi się ta książka dłużyła, chociaż co do ilości stron nie miałam zastrzeżeń - czytałam grubsze. W połowie zaczęła mi się podobać, zaczęłam się również przywiązywać do bohaterów i z ciekawością odkrywałam kolejne przygody książkowych osób. Mimo, że czytałam tę powieść AŻ dwa miesiące (jednego dnia czytałam dziesięć rozdziałów, a trzy kolejne dni wcale), to jestem zadowolona z tej lektury. Kiedy wszyscy na nią narzekali, ja ją chwaliłam. Pewnie dlatego, że ja kocham każdą książkę, bez względu na to, jak nudna czasami potrafi być.
"W życiu jej coś się skończyło, coś złamało i dziewczyna, chociaż nie bardzo biegła w rozmyślaniu i nie umiejąca wypowiedzieć sobie wyraźnie, co sie w niej dzieje i co się jej wydaje, czuła jednak, że wszystko, czym dotychczas żyła, zawiodło i poszło na marne, że rozwiała się w niej wszelka nadzieja, jako poranna mgła rozwiewa się nad polami, że wszystkiego trzeba się...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Nie ma czegoś takiego, jak dobro i zło, jest tylko władza i potęga... I mnóstwo ludzi zbyt słabych, by osiągnąć władzę i potęgę..."
Naprawdę nie wiem, dlaczego tak długo zwlekałam z przeczytaniem książek, o losach sławnego Pottera. No ale w końcu nadszedł ten dzień, w którym i ja dołączyłam do fanek serii o chłopcu z blizną na czole!
Książkę czytało mi się wyjątkowo szybko, może dlatego, że napisana jest bardzo prostym językiem, akcja powieści toczy się dosyć szybko. Wydarzenia na szczęście nie zanudzają, a że przygodę z Harry'm zaczęłam od obejrzenia filmów kilka lat temu, to fajnie było porównać sobie niektóre rzeczy, które łączą i dzielą książkę z tą historią na ekranie. Chyba nie muszę polecać tej serii, bo każdy nastolatek, dziecko, a nawet dorosły zapewne ma ten tom już dawno za sobą :)
"Nie ma czegoś takiego, jak dobro i zło, jest tylko władza i potęga... I mnóstwo ludzi zbyt słabych, by osiągnąć władzę i potęgę..."
więcej Pokaż mimo toNaprawdę nie wiem, dlaczego tak długo zwlekałam z przeczytaniem książek, o losach sławnego Pottera. No ale w końcu nadszedł ten dzień, w którym i ja dołączyłam do fanek serii o chłopcu z blizną na czole!
Książkę czytało mi się wyjątkowo...