Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Will Trent po raz czwarty. Fabularnie słabiej niż do tej pory, ale to nie ma specjalnego znaczenia - ważne, że jest Will.

Will Trent po raz czwarty. Fabularnie słabiej niż do tej pory, ale to nie ma specjalnego znaczenia - ważne, że jest Will.

Całkiem porządny i dojrzały thriller/sensacja/kryminał. W kilku miejscach miałem wrażenie, jakby autor zamierzał pójść na łatwiznę, ale jednak utrzymał przyzwoity poziom. Po pierwszej książce Cobena miałem zamiar dać sobie z autorem spokój. Ta była druga, i jednak bardzo możliwe, że będą kolejne, chociaż może nie natychmiast i bez jakichś szczególnie wysokich oczekiwań.

Całkiem porządny i dojrzały thriller/sensacja/kryminał. W kilku miejscach miałem wrażenie, jakby autor zamierzał pójść na łatwiznę, ale jednak utrzymał przyzwoity poziom. Po pierwszej książce Cobena miałem zamiar dać sobie z autorem spokój. Ta była druga, i jednak bardzo możliwe, że będą kolejne, chociaż może nie natychmiast i bez jakichś szczególnie wysokich oczekiwań.

Taki sobie chwilowy powrót do klasycznej klasyki. Okazuje się, że niewiele z całej tej historii pamiętałem, i mam nawet pewne podejrzenie, że mogłem tego nigdy wcześniej od początku do końca nie przeczytać. W każdym razie, nadrobione i/lub przypomniane. Teraz chyba kolej na przypomnienie sobie wersji szmaragdowej, czyli Cthulhu według Gaimana. Mniej klasyczne, ale zdecydowanie bardziej do mnie mówiące.

Taki sobie chwilowy powrót do klasycznej klasyki. Okazuje się, że niewiele z całej tej historii pamiętałem, i mam nawet pewne podejrzenie, że mogłem tego nigdy wcześniej od początku do końca nie przeczytać. W każdym razie, nadrobione i/lub przypomniane. Teraz chyba kolej na przypomnienie sobie wersji szmaragdowej, czyli Cthulhu według Gaimana. Mniej klasyczne, ale...

Czegoś tej książce brakuje. Może połowy treści, może całego sensu, a może czegoś jeszcze innego. I właściwie nawet nie zainteresowała mnie na tyle, żeby próbować dojść, czego brakuje.

Czegoś tej książce brakuje. Może połowy treści, może całego sensu, a może czegoś jeszcze innego. I właściwie nawet nie zainteresowała mnie na tyle, żeby próbować dojść, czego brakuje.

Z jednej strony jakieś takie nijakie, z drugiej przekombinowane, z trzeciej za dużo imion (bo te sztuczne, papierowe twory trudno nazwać postaciami), z czwartej coraz bardziej drażniąca tandetna i płytka pseudomoralność pierwszo- i drugoplanowych bohaterów. Gdyby to była pierwsza część cyklu, dałbym sobie spokój od razu. Z rozpędu jeszcze jakoś tam idzie.

Z jednej strony jakieś takie nijakie, z drugiej przekombinowane, z trzeciej za dużo imion (bo te sztuczne, papierowe twory trudno nazwać postaciami), z czwartej coraz bardziej drażniąca tandetna i płytka pseudomoralność pierwszo- i drugoplanowych bohaterów. Gdyby to była pierwsza część cyklu, dałbym sobie spokój od razu. Z rozpędu jeszcze jakoś tam idzie.

Na szczęście lepiej niż przy poprzedniej części. Na nieszczęście niewiele lepiej. Ale lepiej.

Na szczęście lepiej niż przy poprzedniej części. Na nieszczęście niewiele lepiej. Ale lepiej.

Z początku fajne, zaskakujące, zabawne i przewrotne. Im dalej, tym gorzej - większość żartów według tego samego schematu i na jedno kopyto, a upychane na siłę zwroty akcji zaczynają nudzić i irytować. Pod koniec miałem już ochotę odłożyć książkę. Doczytałem, bo nie lubię niedoczytywać.

Z początku fajne, zaskakujące, zabawne i przewrotne. Im dalej, tym gorzej - większość żartów według tego samego schematu i na jedno kopyto, a upychane na siłę zwroty akcji zaczynają nudzić i irytować. Pod koniec miałem już ochotę odłożyć książkę. Doczytałem, bo nie lubię niedoczytywać.

Idealna książka na poprawę nastroju. Inna sprawa, że czasem nawet idealna książka nie pomoże. Swoją drogą, bardzo polecam tego autora, jeśli ktoś jeszcze nie zna. Jeśli zna, to też.

Idealna książka na poprawę nastroju. Inna sprawa, że czasem nawet idealna książka nie pomoże. Swoją drogą, bardzo polecam tego autora, jeśli ktoś jeszcze nie zna. Jeśli zna, to też.

Całkiem przyzwoite, niewymagające, niezbyt głębokie czytadło. Fabularnie trochę naciągane i raczej nie na długo zostanie w pamięci. Prawdę mówiąc, już zaczynam zapominać kto, co i po co. W sam raz, jak się akurat nie ma ani niczego lepszego do roboty, ani nastroju na myślenie.

Całkiem przyzwoite, niewymagające, niezbyt głębokie czytadło. Fabularnie trochę naciągane i raczej nie na długo zostanie w pamięci. Prawdę mówiąc, już zaczynam zapominać kto, co i po co. W sam raz, jak się akurat nie ma ani niczego lepszego do roboty, ani nastroju na myślenie.

Mogło być lepiej, ale - biorąc pod uwagę, że to ostatni tom trylogii - mogło też być dużo gorzej. Nie będę się rozpisywał, żeby nie spojlerować.

Mogło być lepiej, ale - biorąc pod uwagę, że to ostatni tom trylogii - mogło też być dużo gorzej. Nie będę się rozpisywał, żeby nie spojlerować.

Z początku wyglądało dobrze - ciekawy pomysł i... I to tyle. Zaraz potem pomysł okazuje się tylko pretekstem, a dalej jest ze strony na stronę gorzej. Bezsensownie, płasko, nielogicznie, powierzchownie, idiotycznie, sztucznie, infantylnie i nudno.

Z początku wyglądało dobrze - ciekawy pomysł i... I to tyle. Zaraz potem pomysł okazuje się tylko pretekstem, a dalej jest ze strony na stronę gorzej. Bezsensownie, płasko, nielogicznie, powierzchownie, idiotycznie, sztucznie, infantylnie i nudno.

Trzyma poziom, i jak na drugi tom trylogii jest bardzo dobrze, a wręcz chwilami świetnie, o ile pominąć kilka niezbyt kłujących szczegółów. Zobaczymy jak będzie dalej.

Trzyma poziom, i jak na drugi tom trylogii jest bardzo dobrze, a wręcz chwilami świetnie, o ile pominąć kilka niezbyt kłujących szczegółów. Zobaczymy jak będzie dalej.

Takie sobie przeciętne czytadło, kolejny raz według podobnego schematu i ze sztucznie udziwnioną intrygą. Mam wrażenie, że z tomu na tom u części bohaterów coraz bardziej nasila się świętoszkowatość, zakłamanie, hipokryzja i zwyczajna bezrefleksyjna głupota... Za to szybko się czyta, więc można szybko przejść do czegoś solidniejszego.

Takie sobie przeciętne czytadło, kolejny raz według podobnego schematu i ze sztucznie udziwnioną intrygą. Mam wrażenie, że z tomu na tom u części bohaterów coraz bardziej nasila się świętoszkowatość, zakłamanie, hipokryzja i zwyczajna bezrefleksyjna głupota... Za to szybko się czyta, więc można szybko przejść do czegoś solidniejszego.

Całkiem oryginalny pomysł i ciekawa wizja świata, która nawet całościowo trzyma się kupy, jeśli się jej zbyt wnikliwie nie przyglądać. Książka odczekała swoje na półce, bo trochę się bałem, że będzie nudnawa i wtórna. Ale właściwie nie była. Za to była wciągająca, chwilami intrygująca i przez większość czasu trzymająca w napięciu. Kolejne tomy pewnie odczekają swoje na półce, bo wiem, jak to bywa z trylogiami...

Całkiem oryginalny pomysł i ciekawa wizja świata, która nawet całościowo trzyma się kupy, jeśli się jej zbyt wnikliwie nie przyglądać. Książka odczekała swoje na półce, bo trochę się bałem, że będzie nudnawa i wtórna. Ale właściwie nie była. Za to była wciągająca, chwilami intrygująca i przez większość czasu trzymająca w napięciu. Kolejne tomy pewnie odczekają swoje na...