Fabrykantka aniołków

- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Saga o Fjällbace (tom 8)
- Seria:
- Czarna Seria
- Tytuł oryginału:
- Änglamakerskan
- Wydawnictwo:
- Czarna Owca
- Data wydania:
- 2012-05-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-05-01
- Liczba stron:
- 496
- Czas czytania
- 8 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375541939
- Tłumacz:
- Inga Sawicka
- Tagi:
- literatura szwedzka
Wielkanoc 1974. Z Valö, małej wyspy w pobliżu Fjällbacki, znika bez śladu rodzina. Na pięknie nakrytym świątecznym stole zostaje obiad wielkanocny, ale w domu nie ma nikogo, znikają wszyscy z wyjątkiem rocznej córeczki Ebby.
Po latach Ebba wraca na wyspę jako dorosła kobieta. W rodzinnych stronach pragnie wraz z mężem otrząsnąć się po śmierci malutkiego synka. Postanawiają wyremontować i otworzyć dla gości stary ośrodek kolonijny, którym wiele lat temu zarządzał surowy ojciec Ebby.
Wkrótce po rozpoczęciu prac remontowych oboje omal nie giną w tajemniczym pożarze. Równie tajemnicze są stare ślady zaschnietej krwi odnalezione pod zerwaną podłogą w jadalni. Do akcji wkracza wkracza Patrik Hedström. Czy zdoła wyjaśnić zagadkę z przeszłości?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Ciebie zainteresować
Oficjalne recenzje
Gdy przeszłość splata się z teraźniejszością
Camillę Läckberg okrzyknięto mistrzynią skandynawskich kryminałów. Osiem wydanych na polskim rynku powieści przysporzyło tej pisarce grono wiernych fanów i zagorzałych wielbicieli, którzy sięgają bez namysłu po jej kolejne książki. A ja, wstyd się przyznać, jeszcze nie posmakowałam pióra tej autorki. Nadrabiać czytelnicze zaległości zaczęłam od najnowszej powieści utalentowanej Szwedki, a mianowicie „Fabrykantki aniołków”. Książka bardzo przypadła mi do gustu. Uległam jej bez reszty. Grube tomiszcze przeczytałam z wypiekami na twarzy w niecałe dwa dni. Po lekturze dodałam tę pisarkę do grona autorów, których muszę przeczytać wszystko, co zostało wydane.
Valo to mała wyspa niedaleko Fjallbacki. Tu wiele lat temu w wielkanocną niedzielę doszło do tajemniczego zniknięcia całej rodziny. Elvanderowie zniknęli bez śladu, zapadli się pod ziemię. W ich domu pozostała tylko malutka, roczna Ebba, którą znaleźli chłopcy będący uczniami szkoły z internatem, prowadzonej przez Elvandera. Dziewczynka trafiła do adopcji. Jej nowi rodzice okazali się troskliwi i kochający. Dorosła Ebba wyszła za mąż za Martena. Para doczekała się synka, który stał się dla nich całym światem. Niestety ich szczęście nie trwało długo. Chłopczyk w wieku przedszkolnym tragicznie ginie. Rodzice są w wielkim szoku i żałobie. Rozpacz kładzie się cieniem na ich przyszłości. Postanawiają sprzedać dom w Geteborgu i wrócić w rodzinne strony Ebby. Kupują nieruchomość, która kiedyś była rodzinnym domem Elvanderów i chcą po remoncie otworzyć tu pensjonat. Jednak wyspa okazuje się miejscem niespokojnym. Ktoś podkłada ogień pod remontowany budynek, ktoś strzela do Ebby. Kto prześladuje małżeństwo Starków ? Kto rokrocznie przesyła Ebbie urodzinowe życzenia i wpłaca datki na jej konto? I co ją łączy z kobietą określaną mianem „fabrykantki aniołków”, która kiedyś zamordowała gromadkę dzieci ?
„Fabrykantka aniołków” to perfekcyjne połączenie kryminału i powieści obyczajowej. Niezwykle ciekawa i skomplikowana fabuła sprawiła, że trudno mi się było oderwać od czytania. Dwutorowa akcja, w której teraźniejszość miesza się z historią rodzinną, sięgającą początków XX wieku, jest pełna zaskakujących zwrotów akcji i wielu niespodzianek. Autorka umiejętnie roznieca czytelniczą ciekawość i trzyma do końca w napięciu i niepewności. Plejada interesująco wykreowanych postaci, mrożące krew w żyłach opisy drastycznych wydarzeń i spora dawka napięcia sprawiają, że nawet najbardziej wybredny miłośnik sensacji będzie usatysfakcjonowany powieścią. Doskonałe połączenie wielu wątków i wplecenie historii w literacką fikcję udało się Läckberg perfekcyjnie. Autorka doskonale ukazuje emocje swoich bohaterów, ich rozterki, przeżycia i dylematy. Ta powieść to książka, która nieustannie zaskakuje, ciągle coś się w niej gmatwa i komplikuje. Sympatyczni policjanci okazują się różnorodnymi osobowościami, ale potrafią stworzyć zgrany zespół i zgodnie współdziałać dla dobra sprawy.
„Fabrykantka aniołków” to nie tylko dobra książka sensacyjna. To także powieść o prowincji (a ten temat uwielbiam), która nie jest sielankowa, ale pełna tajemnic, sekretów i grozy. Na pochwałę zasługuje także ciekawy styl, wartkie dialogi, przyprawiające o gęsią skórkę mroczne opisy.
Zakończenie mnie nieco zaskoczyło. Nie spodziewałam się akurat takiego rozwiązania zagadki kryminalnej. No i mam pewien niedosyt. Szkoda, że w końcówce książki tak mało miejsca pisarka poświęciła Ebbie. Byłam ciekawa jak owa kobieta poradziła sobie z górą emocji i jak pogodziła się z kilkoma faktami, które na zawsze zmieniły jej życie.
Idealna lektura dla miłośników Larssona i skandynawskich kryminałów.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
OPINIE i DYSKUSJE
Dobrze się czyta, zaskakujący zwrot akcji na końcu.
Dobrze się czyta, zaskakujący zwrot akcji na końcu.
Pokaż mimo toKsiążka bardzo ciekawa, długo trzyma w niewiedzy. Jednak pod koniec nieco się plącze historia, mim zdaniem mało przekonujące zakończenie. ponowny powrót autorki do czasów II Wojny Światowej.
Książka bardzo ciekawa, długo trzyma w niewiedzy. Jednak pod koniec nieco się plącze historia, mim zdaniem mało przekonujące zakończenie. ponowny powrót autorki do czasów II Wojny Światowej.
Pokaż mimo toMoja ostatnia z tej serii. Tematyka dzieci jest mi bardzo bliska, ze łzami ją czytałam. Ale chyba już się tą autorką przejadłam. Wpadłam w rutynę.
Moja ostatnia z tej serii. Tematyka dzieci jest mi bardzo bliska, ze łzami ją czytałam. Ale chyba już się tą autorką przejadłam. Wpadłam w rutynę.
Pokaż mimo toNiezła książka.
Byłaby bardzo dobra, gdyby mocniej zostały zaakcentowane postaci i motywacje pięciu przyjaciół (najlepiej kosztem opisów stanów emocjonalnych i przemyśleń Eriki i Anny). Mam wrażenie, że trochę się Autorka prześlizgnęła po tym, jak ich wspólna tajemnica wpłynęła na ich życie. W sumie wiemy tylko o Leonie. Skąd np. u Josepha tak silna potrzeba zadośćuczynienia? Nie przekonuje mnie uzasadnienie, że to efekt zbrodni popełnionej na narodzie żydowskim.
Zabrakło mi też opisu motywacji działania matki Dagmar. Dlaczego to robiła?
Jeśli przyjmiemy łańcuch przyczynowo-skutkowy: morderstwa na dzieciach -> ciężki los Dagmar (która musiała sobie sama radzić jako dziecko), zakończony chorobą psychiczną i kompletnym życiowym rozpadem -> chłód emocjonalny, potrzeba kontroli i perfekcjonizm Laury -> ułożenie przez matkę życia Inez, to powinniśmy wiedzieć dlaczego to wszystko się zaczęło.
Nie do końca też rozumiem, dlaczego Inez była aż tak zahukana. Ani co powodowało Claesem.
Cała ta fabuła jest mało prawdopodobna, ale można ją było jakoś mocniej osadzić, uzasadnić.
Oczywiście, nie obyło się bez głupiego zachowania Mellberga na miejscu zbrodni. Tym razem bez poważnych konsekwencji. Jakby autorka miała przymus, żeby w każdym tomie pokazać jak Bertil robi z siebie idiotę, ale już sama była tym znudzona (ja jestem już od co najmniej trzech tomów) i robiła to tylko z obowiązku. Zresztą, Mellberg nie jest jedynym antybohaterem. Erika jest kompletnie nieodpowiedzialna, na granicy głupoty. Ale Anna w tym tomie zgarnia nagrodę dla najbardziej beznadziejnej bohaterki. Niby wie, że na wyspie jest niebezpiecznie, ale co tam, pojadę i wrócę... Zgroza.
Szczerze mówiąc, warstwa kryminalna jest całkiem ciekawa, ale nie bardzo mam chęć sięgać po kolejne książki z serii, z obawy co siostry jeszcze wymyślą.
I na sam koniec - owszem, teściowa Eriki jest irytująca, ale nie zmienia to faktu, że Erika traktuje ją zupełnie jak bezpłatną opiekunkę do dzieci. Kristina ma przyjechać, zająć się dziećmi, ogarnąć dom i absolutnie niczego nie skomentować.
Niezła książka.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toByłaby bardzo dobra, gdyby mocniej zostały zaakcentowane postaci i motywacje pięciu przyjaciół (najlepiej kosztem opisów stanów emocjonalnych i przemyśleń Eriki i Anny). Mam wrażenie, że trochę się Autorka prześlizgnęła po tym, jak ich wspólna tajemnica wpłynęła na ich życie. W sumie wiemy tylko o Leonie. Skąd np. u Josepha tak silna potrzeba...
Moja ulubiona ksiażka z Sagi o Fjallbace
Moja ulubiona ksiażka z Sagi o Fjallbace
Pokaż mimo toNikt mi chyba nie zaprzeczy, że Lackberg to mistrzyni w swoim gatunku. To jak ta kobieta pisze jest wręcz niepojęte. Każdą jej książkę czytam z ogromną ciekawością i przyjemnością. „Fabrykantka aniołków” to już 8 tom sagi o Fjallbace, który sprawia, że chce się więcej i więcej. Książka jest pełna intryg, poszlak, jest świetnie skonstruowana i ciężko wytypować sprawcę. A ja cenię to bardzo, bo uwielbiam jak mnie autor wprowadza w pole i zaskakuje. Do tego bohaterowie z którymi nie idzie się nie zżyć. Erika i Patrik towarzyszą nam od 1 części. Ich relacja, życie wprowadzają dodatkowe emocje do całej historii, gdyż nie skupia się ona tylko na samym morderstwie/zabójstwie. Cała akcja dzieje się w niezbyt dużej społeczności, a co za tym idzie mamy taki „swojski” klimat, który jeszcze bardziej pozwala wsiąknąć w całą fabułę i wywiera na nas sporo odczuć. Każda nowa osoba pojawiająca się w książce jest od razu głównym podejrzanym. :D I tak skaczemy od jednego, do drugiego, a na koniec się okazuje, że sprawca to ten, o którym w ogóle się nie pomyślało. Uwielbiam! Takie książki czyta/słucha się z wielkim zapałem i nie chce się ich kończyć. Ogromnie polecam! Tylko pamiętajcie – po kolei, inaczej zepsujecie sobie całą radość z powieści.
Nikt mi chyba nie zaprzeczy, że Lackberg to mistrzyni w swoim gatunku. To jak ta kobieta pisze jest wręcz niepojęte. Każdą jej książkę czytam z ogromną ciekawością i przyjemnością. „Fabrykantka aniołków” to już 8 tom sagi o Fjallbace, który sprawia, że chce się więcej i więcej. Książka jest pełna intryg, poszlak, jest świetnie skonstruowana i ciężko wytypować sprawcę. A ja...
więcej Pokaż mimo toNiby czyta się w miarę fajnie, ale chyba jeszcze nigdy nie widziałam takiego uwstecznienia intelektualnego postaci, jak w przypadku Eriki. Mogłoby się wydawać, że jako mama powinna mieć choć odrobinę instynktu samozachowawczego i przedkładać bezpieczeństwo swoje i dzieci nad swoje wścibstwo, ale okazuje się, że ciekawość wygrywa u Niej z rozsądkiem i ona po prostu musi pchać się dalej tam, gdzie nie powinna.
Polubiłam tę postać w pierwszej książce - z każdym kolejnym tomem robi się coraz bardziej nieznośna, irytująca i męcząca.
Zachowania Jej siostry nawet nie skomentuję...
Niby czyta się w miarę fajnie, ale chyba jeszcze nigdy nie widziałam takiego uwstecznienia intelektualnego postaci, jak w przypadku Eriki. Mogłoby się wydawać, że jako mama powinna mieć choć odrobinę instynktu samozachowawczego i przedkładać bezpieczeństwo swoje i dzieci nad swoje wścibstwo, ale okazuje się, że ciekawość wygrywa u Niej z rozsądkiem i ona po prostu musi...
więcej Pokaż mimo to[...]
Nie psuj zręcznego kłamstwa zbyt wieloma szczegółami.
[...]
już się przyzwyczaił do życia w samotności Dni miał wypełnione tak szczelnie, że chwilami nie potrafił sobie wyobrazić, że kiedyś z kimś dzielił swój mały domek. Ale to, że się przyzwyczaił, nie oznaczało jeszcze, że polubił takie życie.
Z KAZDYM KOLEJNYM, PRZECZYTANYM TOMEM JESTEM ZASKAKIWANA POMYSŁOWOŚCIĄ I POSTĘPAMI JAKIE ROBI AUTORKA. DOSKONAŁA LEKTURA 😉
ZDECYDOWANIE POLECAM !
[...]
więcej Pokaż mimo toNie psuj zręcznego kłamstwa zbyt wieloma szczegółami.
[...]
już się przyzwyczaił do życia w samotności Dni miał wypełnione tak szczelnie, że chwilami nie potrafił sobie wyobrazić, że kiedyś z kimś dzielił swój mały domek. Ale to, że się przyzwyczaił, nie oznaczało jeszcze, że polubił takie życie.
Z KAZDYM KOLEJNYM, PRZECZYTANYM TOMEM JESTEM ZASKAKIWANA POMYSŁOWOŚCIĄ...
Bardzo dobrze się to czytało. Ciekawy i zaskakujący kryminał. Żadna wielka literatura, ale w swojej klasie rewelacyjny.
Obyczajowo bardzo postępowy w negatywnym tego słowa znaczeniu. Choć jak na Szwecję...
Polecam jako niezłą rozrywkę.
Bardzo dobrze się to czytało. Ciekawy i zaskakujący kryminał. Żadna wielka literatura, ale w swojej klasie rewelacyjny.
Pokaż mimo toObyczajowo bardzo postępowy w negatywnym tego słowa znaczeniu. Choć jak na Szwecję...
Polecam jako niezłą rozrywkę.
Na tym kończę swoją przygodę z twórczością pani Lackberg. Dlaczego? Poniżej postaram "wytłumaczyć się" w kilku zdaniach.
- większość literackich serii z którymi miałem przyjemność do tej pory obcować, charakteryzowała się tym, że każda kolejna książka była równa lub lepsza od poprzedniej. W przypadku "Sagi..." sytuacja jest odwrotna. O ile warstwa kryminalna nigdy nie była mocną stroną pisarki o tyle tło obyczajowe już tak. Niestety w "Fabrykantce..." już nawet to drugie kuleje. Pisarka wszystkie karty odkryła w poprzednich powieściach i niczym już nie zaskakuje, jej opowieść staje się wtórna.
- książka do połowy jest znośna ale po jej przekroczeniu miałem wrażenie, że autorce brakło weny. A w końcówce dialogi pani Camilla pisała chyba na kolanie. Wyraźnie się jej spieszyło. Pewnie wydawca naciskał.
- i taka wisienka na torcie. W posłowiu autorka dziękuje swoim fanom i przeprasza mieszkańców Fjallbaki za niedogodności związane z pracą ekipy filmowej, która niebawem się tam pojawi, by zekranizować kolejne jej dzieło...
I tyle.
Najlepsza z serii, to powieść "Niemiecki bękart" i na tym powinienem zakończyć.
No cóż, widzimy na czym skupiła się pisarka.
Niestety pani Lackberg złapała mnie za gardło i wyciskała złotówki czy tam korony, które spływały za zakup kolejnych części sagi... nadszedł czas by z tego uchwytu się wyzwolić.
Na tym kończę swoją przygodę z twórczością pani Lackberg. Dlaczego? Poniżej postaram "wytłumaczyć się" w kilku zdaniach.
więcej Pokaż mimo to- większość literackich serii z którymi miałem przyjemność do tej pory obcować, charakteryzowała się tym, że każda kolejna książka była równa lub lepsza od poprzedniej. W przypadku "Sagi..." sytuacja jest odwrotna. O ile warstwa kryminalna nigdy nie była...