-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2020-03-20
2020-03-13
2020-02-13
2020-01-08
2020-01-03
2019-12-06
2019-11-06
2019-10-24
Jestem nieco rozczarowana niniejszą pozycją. Miałam zupełnie inne oczekiwania, gdy przystępowałam do tej lektury - m.in. liczyłam na większą głębię przekazu (tak, wiem, że nie wszystko musi mieć drugie dno).
Autor, kreując bohatera niemalże "wyrzygującego" swój życiorys psychoterapeucie, sprawia wrażenie, jak gdyby pisał pod wpływem kokainy. Całość momentami męczy wulgarnością i agresywną dynamiką narracji. Autorowi temu nie można jednak odmówić sprawności pióra, co wpłynęło na taką, a nie inną ocenę.
Jestem nieco rozczarowana niniejszą pozycją. Miałam zupełnie inne oczekiwania, gdy przystępowałam do tej lektury - m.in. liczyłam na większą głębię przekazu (tak, wiem, że nie wszystko musi mieć drugie dno).
Autor, kreując bohatera niemalże "wyrzygującego" swój życiorys psychoterapeucie, sprawia wrażenie, jak gdyby pisał pod wpływem kokainy. Całość momentami męczy...
2019-10-20
Zamysł pisarza oryginalny, jednak... nieco niezgrabnie zrealizowany.
Czytając, zastanawiałam się, czy mam do czynienia z książką dla dzieci, czy dla dorosłych - wstawki objaśniające filozoficzne zagadnienia nijak się miały do Kubusiów Puchatków i Czerwonych Kapturków wynurzających się epizodycznie z kart powieści. Myślę, że aby uczynić filozofię bardziej przystępną dla przeciętnego/młodego człowieka (?), nie trzeba się uciekać do aż takich zabiegów literackich.
Po przedwczesnym wyjściu na jaw, kim jest owa tajemnicza Hilda, lektura znacząco straciła też na swojej atrakcyjności.
Zamysł pisarza oryginalny, jednak... nieco niezgrabnie zrealizowany.
Czytając, zastanawiałam się, czy mam do czynienia z książką dla dzieci, czy dla dorosłych - wstawki objaśniające filozoficzne zagadnienia nijak się miały do Kubusiów Puchatków i Czerwonych Kapturków wynurzających się epizodycznie z kart powieści. Myślę, że aby uczynić filozofię bardziej przystępną dla...
Przedstawione na początku książki ćwiczenia zaintrygowały mnie i zachęciły do dalszego zgłębiania nauk Lowena, lecz potem... potem było już tylko gorzej. Czytałam "na siłę", na próżno próbując wyłuskać coś z namnożonych oczywizmów. I w moim odczuciu książkę tę pisano z równie mozolnym wysiłkiem - byleby tylko coś wyprodukować. Chyba moje oczekiwania były zbyt wygórowane.
PS To jest moje zdanie na temat publikacji, a nie samej terapii Lowena.
Przedstawione na początku książki ćwiczenia zaintrygowały mnie i zachęciły do dalszego zgłębiania nauk Lowena, lecz potem... potem było już tylko gorzej. Czytałam "na siłę", na próżno próbując wyłuskać coś z namnożonych oczywizmów. I w moim odczuciu książkę tę pisano z równie mozolnym wysiłkiem - byleby tylko coś wyprodukować. Chyba moje oczekiwania były zbyt wygórowane.
więcej Pokaż mimo toPS...