Krótko napiszę, że Ajahn Brahn w większości książek potrafi ciekawie opowiadać różne historie jako przykłady bycia nieobecnym. Książka nie jest dla każdego jak również inne publikację, ponieważ jest dużo nawiązań do religii i dużo sposobów nie będzie miało zastosowania w praktyce po za życiem klasztornym. Umówmy się, że większość z nas to nie mnisi czy mniszki tylko normalni ludzie, którzy muszą sprostać co raz cięższej rzeczywistości. Dla tych co się wciągnęli w ten klimat książka będzie dobra, dla zwykłego zjadacza chleba bez sensu.

Krótko napiszę, że Ajahn Brahn w większości książek potrafi ciekawie opowiadać różne historie jako przykłady bycia nieobecnym. Książka nie jest dla każdego jak również inne publikację, ponieważ jest dużo nawiązań do religii i dużo sposobów nie będzie miało zastosowania w praktyce po za życiem klasztornym. Umówmy się, że większość z nas to nie mnisi czy mniszki tylko...

Książka może być trudna w odbiorze z powodu dużej ilości obcych słów i nazw własnych. Na szczęście, na końcu książki znajduje się słowniczek, który jest niezbędny podczas czytania lektury. Pomimo tych drobnych trudności, polecam książkę. Pomaga odnaleźć równowagę i spokój.
Pozycja obowiązkowa dla osób interesujących się buddyzmem oraz technikami medytacji.

Książka może być trudna w odbiorze z powodu dużej ilości obcych słów i nazw własnych. Na szczęście, na końcu książki znajduje się słowniczek, który jest niezbędny podczas czytania lektury. Pomimo tych drobnych trudności, polecam książkę. Pomaga odnaleźć równowagę i spokój.
Pozycja obowiązkowa dla osób interesujących się buddyzmem oraz technikami medytacji.

Humor, mądrości aczkolwiek infantylne . Mimo to warto przeczytać.

Humor, mądrości aczkolwiek infantylne . Mimo to warto przeczytać.

Tak my buddyści chcemy zniknąć i uczymy tego innych :) A kto lepiej wytłumaczy jak to zrobić niż Ajahn Brahm? No chyba nikt ;)
Jeżeli natknąłeś się na tę książkę to nie przypadek. To prawo przyciągania zadziałało i skłoniło Cię do zainteresowania się nią. I dobrze. Nie pozwól sobie dłużej czekać.

Tak my buddyści chcemy zniknąć i uczymy tego innych :) A kto lepiej wytłumaczy jak to zrobić niż Ajahn Brahm? No chyba nikt ;)
Jeżeli natknąłeś się na tę książkę to nie przypadek. To prawo przyciągania zadziałało i skłoniło Cię do zainteresowania się nią. I dobrze. Nie pozwól sobie dłużej czekać.

Generalnie bardzo ciekawe podejście do tematu. Bardzo... ascetyczne i pozbawione otoczki religijnej. Pokazuje sedno buddyzmu jako takiego oczami mnicha Theravady. Skupia się na ucieczce z samsary a nie jej "reperowanie". Jeśli szuka ktoś poradnika pozytywnego myślenia - nie jest to pozycja jaką mógłbym mu z czystym sumieniem polecić.

Generalnie bardzo ciekawe podejście do tematu. Bardzo... ascetyczne i pozbawione otoczki religijnej. Pokazuje sedno buddyzmu jako takiego oczami mnicha Theravady. Skupia się na ucieczce z samsary a nie jej "reperowanie". Jeśli szuka ktoś poradnika pozytywnego myślenia - nie jest to pozycja jaką mógłbym mu z czystym sumieniem polecić.

Ta książka bardzo mnie uspokaja, wycisza i otwiera na różne rzeczy. Polecam ją wszystkim, którzy szukają spokoju w zabieganym świecie i chcą nabrać dystansu do rzeczywistości. Wracam do niej zawsze, gdy coś niespokojnego dzieje się w moim życiu.

Ta książka bardzo mnie uspokaja, wycisza i otwiera na różne rzeczy. Polecam ją wszystkim, którzy szukają spokoju w zabieganym świecie i chcą nabrać dystansu do rzeczywistości. Wracam do niej zawsze, gdy coś niespokojnego dzieje się w moim życiu.