Ania z Zielonego Wzgórza

300 str.
5 godz. 0 min.
- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Cykl:
- Ania z Zielonego Wzgórza (tom 1)
- Seria:
- Klasyka Literatury [Wydawnictwo Wilga]
- Tytuł oryginału:
- Anne of Green Gables
- Wydawnictwo:
- Wilga
- Data wydania:
- 2018-08-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-08-22
- Liczba stron:
- 300
- Czas czytania
- 5 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328059498
- Tłumacz:
- Ewa Łozińska-Małkiewicz
Pokonywanie kompleksów, przygody i fenomenalny dowcip – „Ania z Zielonego Wzgórza”. Ta popularna od pokoleń książka stale zdobywa nowe rzesze czytelników. Jest śmieszna, choć potrafi też wzruszyć do łez. Uczy szacunku i właściwych zasad moralnych, ale nie poucza. Uwielbiana przez dorastające dziewczęta psychologiczna seria śmiało konkuruje z książkami o podobnej tematyce, napisanymi w XX i XXI wieku. I często – przez wzgląd na swój uniwersalny charakter – wygrywa.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Reklama
OPINIE i DYSKUSJE
Anię kocham z całego serca. Czytałam już pięć razy i nigdy mi się nie nudzi. Męczę wszystkie części po kilka razy i najbardziej nie rozumiem tego hejtu w stronę Ani, wiele osób mówi o niej jako o najgorszej lekturze szkolnej bądź książce. Absolutnie się z tym nie zgadzam! Ania to majstersztyk i książka godna polecenia z całego serca! <3
Anię kocham z całego serca. Czytałam już pięć razy i nigdy mi się nie nudzi. Męczę wszystkie części po kilka razy i najbardziej nie rozumiem tego hejtu w stronę Ani, wiele osób mówi o niej jako o najgorszej lekturze szkolnej bądź książce. Absolutnie się z tym nie zgadzam! Ania to majstersztyk i książka godna polecenia z całego serca! <3
Pokaż mimo toNie czytałem wcześniej tej książki w czasach szkolnych. Zdecydowałem się ją wysłuchać po odsłuchaniu podcastu „Już tłumaczę” z Anną Bańkowską, autorką nowego, wierniejszego tłumaczenia.
Całkiem przyjemny audiobook. Największą zaletą „Anne z Zielonych Szczytów” jest niezwykła osobowość Anne. O jej przygodach słuchałem już trochę z mniejszym zaciekawieniem, no bo jest to raczej książka dla młodzieży. Spodobały mi się poetyckie opisy przyrody i krajobrazu. Polecam.
Nie czytałem wcześniej tej książki w czasach szkolnych. Zdecydowałem się ją wysłuchać po odsłuchaniu podcastu „Już tłumaczę” z Anną Bańkowską, autorką nowego, wierniejszego tłumaczenia.
więcej Pokaż mimo toCałkiem przyjemny audiobook. Największą zaletą „Anne z Zielonych Szczytów” jest niezwykła osobowość Anne. O jej przygodach słuchałem już trochę z mniejszym zaciekawieniem, no bo jest to...
Jeżeli mieliście okazję pobuszować trochę po tym blogu, czy innych związanych z nim „niePoważnych” mediach społecznościowych, to wiecie, że Anka z Zielonego Wzgórza jest jedną z moich ulubionych bohaterek. Dlatego strasznie podjarałam się na wieść, że Anna Bańkowska, polonistka ze specjalnością językoznawczą będzie tłumaczyć „moją Ankę”, tak jak tego autorka chciała (och to słowo „gable” i „e” w imieniu, które narobiło tyle zamieszania ;)). I nieważne było oczywiście to, że mam już swoją kopię rudej Anki na półce (notabene planują ją także nabyć po słowacku). Musiałam za wszelką cenę nabyć to najnowsze wydanie zatytułowane Anne z Zielonych Szczytów Lucy Maud Montgomery, które przeczytałam z wielką ekscytacją i wypiekami na twarzy. ;)
Anne i jej historia…
Historię rudej Anki, sieroty, która przez przypadek trafiła państwa Cuthbertów i całkowicie skradła ich serca — znają chyba wszyscy, więc nie będę jej tu po raz setny powielać. Skupię raczej się na radości czytania i moich osobistych odczuciach po przeczytaniu (choć raczej powinnam napisać pochłonięciu) książki. :D
It’s fabulous!
Nie przypuszczałam, że ruda Anka w nowym tłumaczeniu spowoduje u mnie tyle zachwytów i ekscytację zmianami, które poczyniła Anna Bańkowska.
Te, choć nieznaczne nadają nowego smaku i charakteru powieści. Przy czym samą Ankę, z jej wspaniale rozbuchaną fantazją doprawioną nutką krnąbrności pozostawiają bez zmian.
No dobrze, ale co poza “e” i zmianą Wzgórza na Szczyty się zmieniło?
Przede wszystkim tłumaczka pozostała przy oryginalnych imionach i nazwach geograficznych. Więc poza zmianą Ani na Anne trzeba się przygotować choćby na Marillę, Matthew, czy Rachel Lynde (ta oczywiście „zastępuje” słynną Małgorzatę Linde), co przez pierwszych 20-30 stron książki, dla wielokrotnego czytacza powieści z rudą Anką, może wydawać się takie niezwykłe, a nawet wręcz dziwne.
Kolejną rzeczą, która „robi różnicę” jest przyroda. Ta odzyskała swój „prawidłowy blask”. W poprzednich tłumaczeniach było wiele „swojskości”. Tłumaczki starały się „ponaciągać rzeczywistość” do znajomego, bliższego naszemu sercu otoczenia. W nowym tłumaczeniu możemy zaś delektować się prawdziwym krajobrazem Szczytów, w których zakochała się urocza, gadatliwa sierota.
I to by było w sumie na tyle. Magia powieści i klimat zostały zachowane. Anka pozostaje wciąż tą samą wychudzoną jedenastolatką z głową wypełnioną marzeniami. Diana spełnia się w roli jej najlepszej, acz zawsze stonowanej przyjaciółki, a Gilbert również w tym tłumaczeniu po „marchewkowych przygodach” pozostaje absolutnym „wrogiem” numer jeden. ;)
Dlatego nie bójcie się zmian i sięgajcie po Anne z Zielonych Szczytów Lucy Maud Montgomery. Tłumaczka zrobiła kawał dobrej roboty i „tchnęła” w rudą Ankę nowe życie. :D
https://unserious.pl/2022/06/anne-z-zielonych-szczytow/
Jeżeli mieliście okazję pobuszować trochę po tym blogu, czy innych związanych z nim „niePoważnych” mediach społecznościowych, to wiecie, że Anka z Zielonego Wzgórza jest jedną z moich ulubionych bohaterek. Dlatego strasznie podjarałam się na wieść, że Anna Bańkowska, polonistka ze specjalnością językoznawczą będzie tłumaczyć „moją Ankę”, tak jak tego autorka chciała (och...
więcej Pokaż mimo toWarto było sięgnąć po lekturę młodości, zwłaszcza troszkę odmienioną bo z nowym przekładem. Mile spędzony czas z książką, moim zdaniem ciągle atrakcyjną dla nastolatek i nie tylko. Ania wzbudza litość, śmieszy, zadziwia i wyciska łzy. Tyle emocji mieści się w książce, że trudno się od niej oderwać. Nastolatki takie były zawsze śmiech i płacz na wierzchu. A jeszcze ta wyobraźnia. Przede wszystkim opowieść o Ani, a właściwie Anne z e na końcu, chociaż bohaterka nie jest idealnym wzorem zachowania, (przecież ciągle zdarzają jej się "wpadki") ma duży ładunek dydaktyczny w przeciwieństwie do ugrzecznionych wywodów umoralniających dla dziewczynek.
Warto było sięgnąć po lekturę młodości, zwłaszcza troszkę odmienioną bo z nowym przekładem. Mile spędzony czas z książką, moim zdaniem ciągle atrakcyjną dla nastolatek i nie tylko. Ania wzbudza litość, śmieszy, zadziwia i wyciska łzy. Tyle emocji mieści się w książce, że trudno się od niej oderwać. Nastolatki takie były zawsze śmiech i płacz na wierzchu. A jeszcze ta...
więcej Pokaż mimo to"Ania z Zielonego Wzgórza" to jedna z moich ulubionych lektur dzieciństwa, dlatego dość sceptycznie podchodziłam do nowego tłumaczenia. Zupełnie niepotrzebnie, bo okazało się rewelacyjne, w zasadzie podobało mi się dużo bardziej niż starsza wersja, a czytanie sprawiło mi mnóstwo frajdy, mimo, że nie jestem dawno nastolatką. Polecam?
"Ania z Zielonego Wzgórza" to jedna z moich ulubionych lektur dzieciństwa, dlatego dość sceptycznie podchodziłam do nowego tłumaczenia. Zupełnie niepotrzebnie, bo okazało się rewelacyjne, w zasadzie podobało mi się dużo bardziej niż starsza wersja, a czytanie sprawiło mi mnóstwo frajdy, mimo, że nie jestem dawno nastolatką. Polecam?
Pokaż mimo toChciałabym kiedyś spotkać dziewczynkę z tak bogata wyobraźnią, o ile bogatsze byłoby wtedy moje życie. Ania niesamowite dziecko, tak wrażliwe, że pomimo swoich niewyobrażalnych wpadek, nie można się było na nie gniewać i jej nie pokochać. Cudowny powrót do lat dzieciństwa, dawno się tak nie wzruszyłam a zarazem tak nie uśmiałam. Doskonała lektura, warta polecenia niezależnie od wieku.
Chciałabym kiedyś spotkać dziewczynkę z tak bogata wyobraźnią, o ile bogatsze byłoby wtedy moje życie. Ania niesamowite dziecko, tak wrażliwe, że pomimo swoich niewyobrażalnych wpadek, nie można się było na nie gniewać i jej nie pokochać. Cudowny powrót do lat dzieciństwa, dawno się tak nie wzruszyłam a zarazem tak nie uśmiałam. Doskonała lektura, warta polecenia...
więcej Pokaż mimo toZielone Wzgórza czytałam z dwadzieścia lat temu i nigdy nie zostałam fanką. Odświeżyłam w nowym tłumaczeniu i..zdecydowanie cieplej oceniam. Nie wiem czy to jego kwestia, czy po prostu jestem dużo dojrzalszym czytelnikiem, ale podobało mi się o niebo bardziej.
Zielone Wzgórza czytałam z dwadzieścia lat temu i nigdy nie zostałam fanką. Odświeżyłam w nowym tłumaczeniu i..zdecydowanie cieplej oceniam. Nie wiem czy to jego kwestia, czy po prostu jestem dużo dojrzalszym czytelnikiem, ale podobało mi się o niebo bardziej.
Pokaż mimo toPowróciłam do Anne po wielu latach i jestem zachwycona. Nowy przekład jest magiczny i na pewno zostanie ze mną na długo. Przypomniałam sobie jaka jest to piękna i mądra historia, pełna radości i smutku. Na pewno nie poprzestanę na "Anne z Zielonych Szczytów" i będę kontynuować przygodę z historią, której dalej nie poznałam. I cieszę się, że poznam ją w wiernym przekładzie.
Jestem już też oswojona z nowym tytułem i jak nie byłam do niego przekonana, teraz bardzo mi się podoba.
Audiobook i lektorka Vanessa Aleksander też bardzo fajnie wypadła. Bardzo dobrze mi się słuchało.
Powróciłam do Anne po wielu latach i jestem zachwycona. Nowy przekład jest magiczny i na pewno zostanie ze mną na długo. Przypomniałam sobie jaka jest to piękna i mądra historia, pełna radości i smutku. Na pewno nie poprzestanę na "Anne z Zielonych Szczytów" i będę kontynuować przygodę z historią, której dalej nie poznałam. I cieszę się, że poznam ją w wiernym...
więcej Pokaż mimo toPowrót po latach do jednej z pierwszych ulubionych książek. Po 30 latach ten sam urok i zachwyt. Być może nie da się nie lubić tego zwariowanego rudzielca. Avonlea to jak pierwszy czytelniczy dom. Pełen kwiatów i zapachów. Wspomnienie dzieciństwa od książki do książki. W sam raz na długi letni weekend
Powrót po latach do jednej z pierwszych ulubionych książek. Po 30 latach ten sam urok i zachwyt. Być może nie da się nie lubić tego zwariowanego rudzielca. Avonlea to jak pierwszy czytelniczy dom. Pełen kwiatów i zapachów. Wspomnienie dzieciństwa od książki do książki. W sam raz na długi letni weekend
Pokaż mimo toPonieważ skończyłam filologię angielską o specjalizacji tłumaczeniowej, oraz ponieważ jako dziecko nie znoziłam być porównywana do "Ani" z "Zielonego Wzgórza", z ciekawością sięgnęłam po nowe tłumaczenie Anny Bańkowskiej. Zachęciły mnie w szczególności słowa "Zabiłam Anię, zburzyłam Zielone Wzgórze" Pani Anno, tego mi było trzeba.
Ciężko jest pisać recenzje światowych klasyków. Po prostu ciężko i tyle, zwłaszcza jak coś zostało napisane ponad sto lat temu i miało sprostać oczekiwaniom innych czytelników. Jednakże, Lucy Maud Montgomery w swoim geniuszu sprawiła, że jej Anne przemawia też do ludzi XXI wieku. Wyobrażnia, pokota, radość i szczerość są tym, co nalezy cenić ponad wszystko i ta książka o tym mówi. Rewelacyjnie przetłumaczona. Jedyny mankament jest taki, że pod koniec książki wszystko za szybko się dzieje. Ostatnie 70 stron powinno zająć 300. Anne ma 11 lat, potem 12 i 13, a potem nagle - nie wiadomo jak prędko - fast-forward do 16 roku życia. Mogło się skończyć po 3 latach, a z kolejnych mógł powstać kolejny tom. Cała reszta gra i śpiewa przepięknie.
Ponieważ skończyłam filologię angielską o specjalizacji tłumaczeniowej, oraz ponieważ jako dziecko nie znoziłam być porównywana do "Ani" z "Zielonego Wzgórza", z ciekawością sięgnęłam po nowe tłumaczenie Anny Bańkowskiej. Zachęciły mnie w szczególności słowa "Zabiłam Anię, zburzyłam Zielone Wzgórze" Pani Anno, tego mi było trzeba.
więcej Pokaż mimo toCiężko jest pisać recenzje światowych...