rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Przejmująca i zostająca w głowie na długo. Zresztą jak wszytkie książki z tej serii.

Przejmująca i zostająca w głowie na długo. Zresztą jak wszytkie książki z tej serii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przepiękne wydanie, co właściwie przy :Dwukropku nie dziwi wcale. A baśnie niektóre piękne, inne opowiedziane trochę na szybko. Ale co ważne - bohaterkami są dziewczyny. A teksty pochodzą z różnych stron świata - spotkanie więc niezwykle cenne! :)

Przepiękne wydanie, co właściwie przy :Dwukropku nie dziwi wcale. A baśnie niektóre piękne, inne opowiedziane trochę na szybko. Ale co ważne - bohaterkami są dziewczyny. A teksty pochodzą z różnych stron świata - spotkanie więc niezwykle cenne! :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękna pozycja, pokazująca dziecięcą wrażliwość w patrzeniu na to, co trudne, niezrozumiałe, przerażające. Jestem przekonana, że to jedna z najlepszych książek dla dzieci dotykająca tematu wojny.
Autorka zostawia sporo miejsca czytelnikowi - temu dorosłemu, który ma wiedzę, i temu małemu - który dopiero zaczyna odkrywać historię.

Piękna pozycja, pokazująca dziecięcą wrażliwość w patrzeniu na to, co trudne, niezrozumiałe, przerażające. Jestem przekonana, że to jedna z najlepszych książek dla dzieci dotykająca tematu wojny.
Autorka zostawia sporo miejsca czytelnikowi - temu dorosłemu, który ma wiedzę, i temu małemu - który dopiero zaczyna odkrywać historię.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To książka, kótra zostaje na długo, która zmusza do refleksji, wymaga od czytelnika konkretnej zmiany. Przeraża, ale też daje nadzieję. Po tej lekturze nie można patrzeć bez emocji na to, co dzieje się wokół.
Ależ bym chciała, by przesłanie Attennborougha trafiło do ludzi, którzy mają realny wpływ na to, jak wygląda dziś świat...

To książka, kótra zostaje na długo, która zmusza do refleksji, wymaga od czytelnika konkretnej zmiany. Przeraża, ale też daje nadzieję. Po tej lekturze nie można patrzeć bez emocji na to, co dzieje się wokół.
Ależ bym chciała, by przesłanie Attennborougha trafiło do ludzi, którzy mają realny wpływ na to, jak wygląda dziś świat...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czasem po prostu trzeba przeczytać literaturę tego typu - Bronte, Austin, Montgomery - to dla mnie wyznacznik, że właśnie zaczął się urlop.
Piękny styl Montgomery, fabuła tak przewidywalna, tak pięknie podana, że czyta się z przyjemnością...
A ponadto, zostawia w głowie sporo pytań, każe się przyjrzeć sobie, sprawdzić czy moje wybory są naprawdę moje, czy ja, to jestem ja i - co konieczne - co zrobiłabym ze swoim życiem, gdybym wiedziała, że pozostało mi go niewiele.
Warto!

Czasem po prostu trzeba przeczytać literaturę tego typu - Bronte, Austin, Montgomery - to dla mnie wyznacznik, że właśnie zaczął się urlop.
Piękny styl Montgomery, fabuła tak przewidywalna, tak pięknie podana, że czyta się z przyjemnością...
A ponadto, zostawia w głowie sporo pytań, każe się przyjrzeć sobie, sprawdzić czy moje wybory są naprawdę moje, czy ja, to jestem ja...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubię tę wnikliwą obserwację świata, którą Nosowska serwuje w swoich książkach, lubię ten sarkazm, tę ironię, a czasem jawną kpinę bez krzty emocji. "Powrót z Bambuko" jest jednak zdecydowanie słabszą pozycją od "Kaśka, ..." - brakuje mi w niej tej świeżości...

Lubię tę wnikliwą obserwację świata, którą Nosowska serwuje w swoich książkach, lubię ten sarkazm, tę ironię, a czasem jawną kpinę bez krzty emocji. "Powrót z Bambuko" jest jednak zdecydowanie słabszą pozycją od "Kaśka, ..." - brakuje mi w niej tej świeżości...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo lubię poczucie humoru Rusinka - to kolejna książka przy której śmieję się głośno i w środku nocy budzę męża, żeby mu przeczytać "dobry fragment".
"Niedorajda" to jednak książka, przy której śmiech jest raczej śmiechem przez łzy - serce polonisty rozrywa się czasem na maleńkie kawałki!

Bardzo lubię poczucie humoru Rusinka - to kolejna książka przy której śmieję się głośno i w środku nocy budzę męża, żeby mu przeczytać "dobry fragment".
"Niedorajda" to jednak książka, przy której śmiech jest raczej śmiechem przez łzy - serce polonisty rozrywa się czasem na maleńkie kawałki!

Pokaż mimo to


Na półkach:

O tym, że to dobre reportaże napisało już wielu przede mną! To też jest wiadome - Paweł Kapusta ma warsztat, potrafi to robić. To, co dla mnie było najcenniejsze w tej lekturze, to perspektywa: czytałam prawie rok od przeprowadzenia wywiadów, przypomniałam sobie to, co działo się na początku, ale przede wszystkim odetchnęłam z ulgą, gdyż przy wielu fragmentach mogłam powiedzieć "Uff, nie sprawdziło się" lub "Na szczęście to już minęło, teraz jest inaczej".

O tym, że to dobre reportaże napisało już wielu przede mną! To też jest wiadome - Paweł Kapusta ma warsztat, potrafi to robić. To, co dla mnie było najcenniejsze w tej lekturze, to perspektywa: czytałam prawie rok od przeprowadzenia wywiadów, przypomniałam sobie to, co działo się na początku, ale przede wszystkim odetchnęłam z ulgą, gdyż przy wielu fragmentach mogłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytając pierwszą część zdecydowanie rozumiałam fenomen tej książki. Wielokrotnie miałam ochotę zawołać - tak, to ja. Dokładnie tak jest! Druga część nie trafiła do mnie wcale - myślę, że porusza tylko tak indywidualne kwestie, że trudno się w niej odnaleźć, trudno też było coś z niej zabrać, wyrwać dla siebie. Resztę czytałam więc z mniejszym zapałem, może z poczuciem rozczarowania, choć z pewnością czegoś się o sobie dowiedziałam... Czy książka się broni? Pewnie tak. Czy warto przeczytać? Zdecydowanie!
Dodatkowym walorem jest świetny język, pierwszoosobowa, bardzo emocjonalna narracja. Czyta się naprawdę przyjemnie!

Czytając pierwszą część zdecydowanie rozumiałam fenomen tej książki. Wielokrotnie miałam ochotę zawołać - tak, to ja. Dokładnie tak jest! Druga część nie trafiła do mnie wcale - myślę, że porusza tylko tak indywidualne kwestie, że trudno się w niej odnaleźć, trudno też było coś z niej zabrać, wyrwać dla siebie. Resztę czytałam więc z mniejszym zapałem, może z poczuciem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo lubię styl Ałbeny Grabowskiej, lubię to jej mieszanie fikcji z rzeczywistością, wrzucanie w wir powieściowych wydarzeń postaci historycznych. Nie znam historii medycyny, a i tak (a może dlatego?) niezwykłą przyjemność sprawiła mi lektura tej książki.

Bardzo lubię styl Ałbeny Grabowskiej, lubię to jej mieszanie fikcji z rzeczywistością, wrzucanie w wir powieściowych wydarzeń postaci historycznych. Nie znam historii medycyny, a i tak (a może dlatego?) niezwykłą przyjemność sprawiła mi lektura tej książki.

Pokaż mimo to

Okładka książki O chłopcu, który ujarzmił wiatr William Kamkwamba, Bryan Mealer
Ocena 7,3
O chłopcu, któ... William Kamkwamba, ...

Na półkach:

Prawdziwa, przejmująca lektura. Choć smutna, to dająca nadzieję. Pokazuje niezwykły potencjał i siłę, która tkwi w każdym - trzeba tylko pozwolić im się uwolnić.
Zdecydowanie warta polecenia jako lektura uzupełniająca w szkole. Ja już mam tysiąc pomysłów na lekcje ;)

Prawdziwa, przejmująca lektura. Choć smutna, to dająca nadzieję. Pokazuje niezwykły potencjał i siłę, która tkwi w każdym - trzeba tylko pozwolić im się uwolnić.
Zdecydowanie warta polecenia jako lektura uzupełniająca w szkole. Ja już mam tysiąc pomysłów na lekcje ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

To nie jest łatwa książka. Dużo łatwiej byłoby odwrócić oczy, ale autorka zdecydowanie na to nie pozwala.
Nie wiem, czy chciałam wiedzieć to, czego się dowiedziałam.
Polecam audiobooka, którego czyta Czubówna - dodaje mocy.

To nie jest łatwa książka. Dużo łatwiej byłoby odwrócić oczy, ale autorka zdecydowanie na to nie pozwala.
Nie wiem, czy chciałam wiedzieć to, czego się dowiedziałam.
Polecam audiobooka, którego czyta Czubówna - dodaje mocy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękna i poruszająca historia, fantastycznie prowadzona narracja - sporo opisów, które jednak w żaden sposób nie spowalniają akcji, nie zanudzają. Są dopełnieniem całości, budują świat przedstawiony.
Książka napisana bardzo sugestywnie. Choć historia w niej opisana jest banalna, to sposób, w jaki autorka ją opowiada sprawia, że o drugiej w nocy człowiek wypowiada to nieszczęsne zdanie "jeszcze tylko kilka stron...".
Warto.

Piękna i poruszająca historia, fantastycznie prowadzona narracja - sporo opisów, które jednak w żaden sposób nie spowalniają akcji, nie zanudzają. Są dopełnieniem całości, budują świat przedstawiony.
Książka napisana bardzo sugestywnie. Choć historia w niej opisana jest banalna, to sposób, w jaki autorka ją opowiada sprawia, że o drugiej w nocy człowiek wypowiada to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ocena być może nie obiektywna, o ile w ogóle można mówić o obiektywnym ocenianiu książki, ale opowiadania o starzeniu się poruszają mnie do głębi.
Motywy zbrodni, wątki pokazujące całkowity brak moralności, w dodatku napisane językiem zupełnie pozbawionym emocji - to po prostu jest dobra literatura.
Krótkie formy rzadko mnie wciągają, częściej czytam je dla przyjemności czytania niż dla treści. Tutaj wciągnęła mnie ośmiu z dziewięciu opowiadań.

Ocena być może nie obiektywna, o ile w ogóle można mówić o obiektywnym ocenianiu książki, ale opowiadania o starzeniu się poruszają mnie do głębi.
Motywy zbrodni, wątki pokazujące całkowity brak moralności, w dodatku napisane językiem zupełnie pozbawionym emocji - to po prostu jest dobra literatura.
Krótkie formy rzadko mnie wciągają, częściej czytam je dla przyjemności...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dawno nie czytałam tak dobrze napisanej książki (co może świadczyć nie najlepiej o mnie, nie o literaturze). Styl Boyne'a przypomina mi mocno Schmitta, fabuła "Drabiny..." też pewnie mogłaby się wpisać w ten klimat.
Czyta się szybko, wciąga, ale też zostawia coś po sobie. Bardzo dobra rzecz!

Dawno nie czytałam tak dobrze napisanej książki (co może świadczyć nie najlepiej o mnie, nie o literaturze). Styl Boyne'a przypomina mi mocno Schmitta, fabuła "Drabiny..." też pewnie mogłaby się wpisać w ten klimat.
Czyta się szybko, wciąga, ale też zostawia coś po sobie. Bardzo dobra rzecz!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra pozycja dla tej części młodzieży, która szuka przygodówek, ale nie tych z gatunku fantasy.
Przyjemnie się czyta, historia wciąga. Początkowo spodziewałam się "Lśnienia" Kinga w wersji light, ale to zdecydowanie nie te klimaty.
To, co mnie razi, to niekonsenkwencje, niespójność w elementach, w moim przekonaniu, kluczowych. Ale! Ja nie jestem młodzieżą, może więc się czepiam?
Myślę, że warto po tę pozycję sięgnąć - miła odskocznia od lektur i obowiązków.

Bardzo dobra pozycja dla tej części młodzieży, która szuka przygodówek, ale nie tych z gatunku fantasy.
Przyjemnie się czyta, historia wciąga. Początkowo spodziewałam się "Lśnienia" Kinga w wersji light, ale to zdecydowanie nie te klimaty.
To, co mnie razi, to niekonsenkwencje, niespójność w elementach, w moim przekonaniu, kluczowych. Ale! Ja nie jestem młodzieżą, może...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękna historia, pięknie ilutrowana. Choć fantastyczna, to nie tylko dla miłośników (a może raczej miłośniczek) fantastyki.
To współczesna baśń o dzieciach, które muszą wskazać dorosłym drogę i przypomieć, co w życiu jest najważniejsze. Ciepła, przyjemna, momentami zabawna, a jednocześnie mocno uczuciowa. Absolutnie nie tylko dla dzieci!

Piękna historia, pięknie ilutrowana. Choć fantastyczna, to nie tylko dla miłośników (a może raczej miłośniczek) fantastyki.
To współczesna baśń o dzieciach, które muszą wskazać dorosłym drogę i przypomieć, co w życiu jest najważniejsze. Ciepła, przyjemna, momentami zabawna, a jednocześnie mocno uczuciowa. Absolutnie nie tylko dla dzieci!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pewnie gdybym czytała książki Puzyńskiej jedna po drugiej, miałabym już dosyć. Ale w związku z tym, że mam między kolejnymi częściami kilkumiesięczne przerwy, czytając "Pokrzyk" po prostu wróciłam do znanych miejsc i ludzi ;)
Dziś może krótko:

PLUSY: wartka (bardzo!) akcja, klimat Lipowa, bardzo odważne zakończenie (nie tak miało być!) - mam wrażenie, że zapowiada ono coś zupełnie nowego w kolejnych częściach.

MINUSY: kilka odgrzewanych kotletów, brak stałych postaci (np. mamy Daniela).

Pewnie gdybym czytała książki Puzyńskiej jedna po drugiej, miałabym już dosyć. Ale w związku z tym, że mam między kolejnymi częściami kilkumiesięczne przerwy, czytając "Pokrzyk" po prostu wróciłam do znanych miejsc i ludzi ;)
Dziś może krótko:

PLUSY: wartka (bardzo!) akcja, klimat Lipowa, bardzo odważne zakończenie (nie tak miało być!) - mam wrażenie, że zapowiada ono coś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie czytam romansów, ale po "PS. Kocham Cię" uznałam, że dla Ahern można zrobić wyjątek. Nie jest to literatura wysokich lotów, czyta się szybko, przyjemnnie, treść wciąga.
Mnie to czasem wystarcza :)

Nie czytam romansów, ale po "PS. Kocham Cię" uznałam, że dla Ahern można zrobić wyjątek. Nie jest to literatura wysokich lotów, czyta się szybko, przyjemnnie, treść wciąga.
Mnie to czasem wystarcza :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trudno ocenić tę pozycję. Nie można chyba traktować jej w kategoriach literatury - język jest tragiczny, styl jeszcze gorszy. Sformułowania, zwłaszcza dialogów, na poziomie czwartoklasisty piszącego swoje pierwsze opowiadanie twórcze. Tak sztucznych rozmów nie czytałam jeszcze nigdy (poza rzeczonymi opowiadaniami).
Książki broni jednak tematyka i fakt, że można ją potraktować jakoś zapis doświadczeń. Treść jest przejmująca, momentami przerażająca.

Jednak nasuwa się pytanie - jaka była rola wydawnictwa? Czy oni nie powinni zrobić czegoś, by z tego wywodu powstała literatura?

Trudno ocenić tę pozycję. Nie można chyba traktować jej w kategoriach literatury - język jest tragiczny, styl jeszcze gorszy. Sformułowania, zwłaszcza dialogów, na poziomie czwartoklasisty piszącego swoje pierwsze opowiadanie twórcze. Tak sztucznych rozmów nie czytałam jeszcze nigdy (poza rzeczonymi opowiadaniami).
Książki broni jednak tematyka i fakt, że można ją...

więcej Pokaż mimo to