Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Książkę zakupiłam, aby poczytać coś w wolnych chwilach na zimowym wyjeździe. Myślę, że poddałam się nastrojowi panującym w tej historii, poprzez panującą pogodę za oknem.
Sama historia była ciekawa, kilka niespodziewanych zwrotów akcji, natomiast końcowe rozdziały bardzo męczyły. Samo zakończenie, a raczej styl w jakim zostało napisane rozczarowuje, tak jakby autora goniły terminy i ostanie kartki spisywał na kolanie.

Mogę polecić "Enklawe", na zimowe wieczory, natomiast nie oczekujcie przyspieszonego bicia serca przy czytaniu zakończenia.

Książkę zakupiłam, aby poczytać coś w wolnych chwilach na zimowym wyjeździe. Myślę, że poddałam się nastrojowi panującym w tej historii, poprzez panującą pogodę za oknem.
Sama historia była ciekawa, kilka niespodziewanych zwrotów akcji, natomiast końcowe rozdziały bardzo męczyły. Samo zakończenie, a raczej styl w jakim zostało napisane rozczarowuje, tak jakby autora goniły...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dotknęły mnie głęboko, wszystkie działy.

Dotknęły mnie głęboko, wszystkie działy.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

O "Mistrzu i Małgorzacie" słyszałam od gimnazjum same dobre opinie. Zwlekałam z jej przeczytaniem, aż w końcu w liceum książka ta stała się moją lekturą.
Ciężko jest mi się wypowiedzieć. Czytając ją nie zrobiła na mnie większego wrażenia, wręcz czasami nie mogłam się skupić. Napisana została jednak w spoób, iż chce się ją przeczytać do końca. Nie było jednak "tego czegoś", czego oczekiwałam po opiniach innych.
Dopiero przy omawianiu jej na lekcji, inaczej na nią spojrzałam. Uważam, że warto ją przeczytać.

O "Mistrzu i Małgorzacie" słyszałam od gimnazjum same dobre opinie. Zwlekałam z jej przeczytaniem, aż w końcu w liceum książka ta stała się moją lekturą.
Ciężko jest mi się wypowiedzieć. Czytając ją nie zrobiła na mnie większego wrażenia, wręcz czasami nie mogłam się skupić. Napisana została jednak w spoób, iż chce się ją przeczytać do końca. Nie było jednak "tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mogłam przez to przebrnąć...
Polubiłam panią Link po "Wielbicielu", ale "Grą cieni" jestem rozczarowana.

Nie mogłam przez to przebrnąć...
Polubiłam panią Link po "Wielbicielu", ale "Grą cieni" jestem rozczarowana.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po pierwszej książce S.J Watsona - "Zanim zasnę" czekałam z niecierpliwością na kolejne dzieło. Doczekałam się.
Jak w przypadku pierwszej książki zakończenie niespodziewane, wręcz nierealne. Niby wszystkiego się domyślasz, ale nic nie wiesz. Za to dodałam punkt i moja opinia to "dobry".
Sama treść i fabuła niestety troszkę mnie rozczarowały. Była dość...nudna? Owszem chciało się widzieć więcej, co dalej, ale w porównaniu z pierwszą książką... czułam wielki niedosyt po przeczytaniu. Chciałam jeszcze i bardziej.

Po pierwszej książce S.J Watsona - "Zanim zasnę" czekałam z niecierpliwością na kolejne dzieło. Doczekałam się.
Jak w przypadku pierwszej książki zakończenie niespodziewane, wręcz nierealne. Niby wszystkiego się domyślasz, ale nic nie wiesz. Za to dodałam punkt i moja opinia to "dobry".
Sama treść i fabuła niestety troszkę mnie rozczarowały. Była dość...nudna? Owszem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jako fanka thrillerów, kryminałów z czystym serduchem polecam tego autora i jego dzieło. W większości książkach tego typu już po jakimś czasie udaje mi się trzymać myśl kto jest kim.Tutaj do samego końca nie wiedziałam w ogóle CO mam myśleć. Zdarzyło mi się to pierwszy raz i po przeczytaniu całości byłam pod wielkim wrażeniem. Nie ma ciężkiego początku do przebrnięcia, od pierwszej strony zostałam pochłonięta i chciałam wiedzieć jak to się rozwinie, rozwiązać wszystkie tajemnice.
Do pisania książek takich gatunków trzeba mieć talent, wyobraźnię, ale też coś niepokojącego w sposobie myślenia. Gratulację S.J Watsonie, udało Ci się uderzyć w mój gust. Apetyt rośnie!

Jako fanka thrillerów, kryminałów z czystym serduchem polecam tego autora i jego dzieło. W większości książkach tego typu już po jakimś czasie udaje mi się trzymać myśl kto jest kim.Tutaj do samego końca nie wiedziałam w ogóle CO mam myśleć. Zdarzyło mi się to pierwszy raz i po przeczytaniu całości byłam pod wielkim wrażeniem. Nie ma ciężkiego początku do przebrnięcia, od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytana w dwa dni. Na początku trochę nużąca, jednak akcja stopniowo się rozwija. Niemniej jestem miło zaskoczona twórczością i zakończeniem. Od początku trzeba wiązać wydarzenia,daty. Podoba mi się :)

Przeczytana w dwa dni. Na początku trochę nużąca, jednak akcja stopniowo się rozwija. Niemniej jestem miło zaskoczona twórczością i zakończeniem. Od początku trzeba wiązać wydarzenia,daty. Podoba mi się :)

Pokaż mimo to

Okładka książki Martynka i cztery pory roku Gilbert Delahaye, Marcel Marlier
Ocena 7,1
Martynka i czt... Gilbert Delahaye, M...

Na półkach: , ,

"Maaamoooo! Chcę książkę, która ma tak samo na imię jak ja!" Teraz mój brat chcąc-nie chcąc musi słuchać o przygodach Martynki :)

"Maaamoooo! Chcę książkę, która ma tak samo na imię jak ja!" Teraz mój brat chcąc-nie chcąc musi słuchać o przygodach Martynki :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Krótko i na temat.
Pierwszy raz z "tym czymś" zderzyłam się w wersji FF z postaciami ze Zmierzchu. MOTU. Czy jest coś gorszego niż czytanie o igraszkach Belli (wiecznie z wyrazem twarzy pt: "Co się dzieje, ja nic nie wiem, rozpływam się") i Edwarda( Wystarczy, że spojrzę na Ciebie, a dojdziesz, wijąc się w spazmach rozkoszy i bólu)? OWSZEM, JEST. Wydanie tej książki w 3 częściach i tłum rozpływających się kobiet/ dziewczyn, niczym masło. Zmiana imion nie pomogła. Dalej jest to książka przesycona sadomasochistycznymi zachowaniami, oraz wulgarnością "bycia". 3 razy nie, dziękuję.

Krótko i na temat.
Pierwszy raz z "tym czymś" zderzyłam się w wersji FF z postaciami ze Zmierzchu. MOTU. Czy jest coś gorszego niż czytanie o igraszkach Belli (wiecznie z wyrazem twarzy pt: "Co się dzieje, ja nic nie wiem, rozpływam się") i Edwarda( Wystarczy, że spojrzę na Ciebie, a dojdziesz, wijąc się w spazmach rozkoszy i bólu)? OWSZEM, JEST. Wydanie tej książki w 3...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę podarowała mi osoba, która te dobre myśli zamieniała w jedną wielką pluchę. Zamieniała. Dziękuję Ci za ten prezent, A.
Nigdy nie byłam fanką Beaty Pawlikowskiej. Jednak po przeczytaniu tej książki, nasze "relacje" się troszkę ociepliły ;)
Wpisy, których forma jest prosta, nie złożona, a które potrafią wywołać uśmiech i uczucie, że będzie dobrze. Każdy następny dzień może być tym lepszym - to Ty o tym decydujesz. Czytało mi się ją, jeszcze lepiej ze względu na grafikę. Czułam się, jak bym otwierała notesik mojej babci z jednym wielkim bałaganem w środku.
Dziękuję :)

Książkę podarowała mi osoba, która te dobre myśli zamieniała w jedną wielką pluchę. Zamieniała. Dziękuję Ci za ten prezent, A.
Nigdy nie byłam fanką Beaty Pawlikowskiej. Jednak po przeczytaniu tej książki, nasze "relacje" się troszkę ociepliły ;)
Wpisy, których forma jest prosta, nie złożona, a które potrafią wywołać uśmiech i uczucie, że będzie dobrze. Każdy następny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po przeczytaniu książki, moja głowa była jednym wielkim... LOTNISKIEM? Nowe myśli, oceny sytuacji i uczucia przylatywały, a te poprzednie się poprstu mijały. Gdy skończyłam czytać, wiele faktów nie potrafiłam przyjąc do wiadomości (albo nie chciałam). Z czasem moje spostrzeżenia się zmieniały.Nie mnie oceniać postępowania Nataschy. Nie chce się nawet postawić na jej miejscu.

Po przeczytaniu książki, moja głowa była jednym wielkim... LOTNISKIEM? Nowe myśli, oceny sytuacji i uczucia przylatywały, a te poprzednie się poprstu mijały. Gdy skończyłam czytać, wiele faktów nie potrafiłam przyjąc do wiadomości (albo nie chciałam). Z czasem moje spostrzeżenia się zmieniały.Nie mnie oceniać postępowania Nataschy. Nie chce się nawet postawić na jej miejscu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tę książkę, zaczął czytać mi mój tata, skończyłam ją już sama :) Moja wyobraźnia zyskała nowy wymiar ;)

Tę książkę, zaczął czytać mi mój tata, skończyłam ją już sama :) Moja wyobraźnia zyskała nowy wymiar ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy pomyślę, że miałabym przeczytać następne części....odechciewa mi się nawet na nią patrzeć. książka stoi na półce i powiększa moją biblioteczkę. Nie wiem, dlaczego tak ciężko mi się ją czytało, może po prostu trzeba mieć "faze" na wampiry i dalsze części?

Kiedy pomyślę, że miałabym przeczytać następne części....odechciewa mi się nawet na nią patrzeć. książka stoi na półce i powiększa moją biblioteczkę. Nie wiem, dlaczego tak ciężko mi się ją czytało, może po prostu trzeba mieć "faze" na wampiry i dalsze części?

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Z cyklu Olimpijscy herosi, (jak na razie ponieważ, czekam na "Krew olimpu") to właśnie "Znak Ateny" najbardziej przypadł mi do gustu. Rick, wie czego mi trzeba i co lubię :)Śledzić rozterki bohaterów i ich przygody (szczególnie, gdy wszyscy są razem i dopiero się poznają) to czysta przyjemność!

Z cyklu Olimpijscy herosi, (jak na razie ponieważ, czekam na "Krew olimpu") to właśnie "Znak Ateny" najbardziej przypadł mi do gustu. Rick, wie czego mi trzeba i co lubię :)Śledzić rozterki bohaterów i ich przygody (szczególnie, gdy wszyscy są razem i dopiero się poznają) to czysta przyjemność!

Pokaż mimo to