-
Artykuły
Weź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Piękne życie” Virginie GrimaldiLubimyCzytać6 -
Artykuły
„A co innego miał powiedzieć?”. Powieść rosyjskiego pisarza wycofana po poparciu PutinaKonrad Wrzesiński22 -
Artykuły
„Johnny Panika i Biblia Snów“: 32 opowiadania Sylvii Plath w końcu w polskim przekładzieLubimyCzytać4 -
Artykuły
Pustkę wypełnić opowieścią. Maciej Sieńczyk i „Spotkanie po latach”Konrad Wrzesiński1
Biblioteczka
2021-09-29
2021-07-01
2021-03-29
2021-03-03
W ostatnich latach na rynku wydawniczym pojawiło się trochę książek o polskiej policji, jednak ciągle panowała tendencja do przedstawiania tego zawodu z męskiej perspektywy, a aspekt kobiecy przejawiał się sporadycznie i głównie w formie urozmaicenia. Nareszcie przyszedł czas na to, aby panie policjantki wystąpiły w roli głównej 😁
W książce znajdziemy szeroki przekrój tematów związanych z policją, ale autorka zahaczy również o Milicję Obywatelską. Będzie m.in. o ustawie dezubekizacyjnej i jej ofiarach - zarówno tych żywych, jak i tych, które spoczywają na kartach tzw. Białej Księgi. Wisienkę na torcie stanowi rozmowa z prawdziwą policyjną królową ("Skorpionem z Wydziału Terroru") - Grażyną Biskupską ☺️ Zostaną też poruszone tematy trudne i nieprzyjemne: molestowanie (przez kolegów i przełożonych), nierówne traktowanie i mobbing. Czy łatwo kobietom odnaleźć się w środowisku tak mocno zdominowanym przez mężczyzn? Czy mogą liczyć na wsparcie kolegów? Pod koniec lektury będzie też nieco o obecnej pandemicznej sytuacji - o obostrzeniach i strajkach oraz o tym, jak bardzo spotęgowały one podziały między policjantami, a cywilami. Bonusowo przeczytamy rozmowę z policyjnym psychologiem oraz z pełnomocnikiem Komendanta Głównego Policji do spraw Ochrony Praw Człowieka. Bardzo się cieszę, że pan pełnomocnik wypowiedział się na sam koniec, ponieważ na tle wcześniejszych rozmów z policjantkami świetnie możemy dostrzec ten ogromny kontrast... Jak bardzo ów pan jest odklejony od rzeczywistości 😂
Książka zrobiła na mnie wrażenie i choć tematem policyjnym interesuję się od dawna, to znów wpadło sporo ciekawostek ☺️ Żałuję tylko, że jest tak krótka i że autorka nie pociągnęła nieco bardziej tematu wirusa i obostrzeń oraz podejścia policjantek do kontrowersji z nimi związanych. Czy policjanci rozmawiają między sobą na te tematy i czy choć trochę się buntują? Najbardziej zaś wzruszyła mnie historia dzielnicowej Zośki, której wszyscy mówili, że świata nie zmieni... A ona go zmienia - konsekwentnie i sukcesywnie ☺️
W ostatnich latach na rynku wydawniczym pojawiło się trochę książek o polskiej policji, jednak ciągle panowała tendencja do przedstawiania tego zawodu z męskiej perspektywy, a aspekt kobiecy przejawiał się sporadycznie i głównie w formie urozmaicenia. Nareszcie przyszedł czas na to, aby panie policjantki wystąpiły w roli głównej 😁
W książce znajdziemy szeroki przekrój...
2021-01-03
2020-11-06
2020-10-02
Dojmujący smutek na okładce „Szram” zdecydowanie nie zachęca do sięgnięcia po tę lekturę. Aż chciałoby się jak najszybciej odwrócić wzrok i zapomnieć, ponieważ temat dotyczy krzywdy dzieci, czyli tych najbardziej bezbronnych... Mimo że okładka nawet w połowie nie odzwierciedla tych wszystkich okropności, brudów i znieczulicy zawartej w książce, to chciałabym Cię o coś poprosić, drogi Czytelniku: NIE ODWRACAJ WZROKU!
Chyba wszyscy się zgodzimy, że polska służba zdrowia nie rozpieszcza, ale jednak psychiatria – a zwłaszcza dziecięca! - jest traktowana po macoszemu w sposób szczególny. Biorąc pod uwagę fakt, że Polska zajmuje drugie miejsce w Europie pod względem samobójstw dzieci i młodzieży, to aż chciałoby się krzyknąć: do diabła, DLACZEGO?
W „Szramach” wyłania nam się obraz zaniedbanych i brudnych szpitali przypominających ruiny rodem z horrorów oraz personelu medycznego, który zdecydowanie zapomniał o powołaniu i Przysiędze Hipokratesa. Dzieci trafiające na oddział w ogromnym kryzysie (zwykle po próbie samobójczej) zupełnie olane i zostawione same sobie. Po czasie krótka rozmowa z oschłym lekarzem i brak konkretnej diagnozy, za to faszerowanie otumaniającymi prochami, byle mieć problem z głowy. A w szkołach? Psycholog też niezbyt się przykłada, a nauczyciele albo odwracają wzrok i udają, że problem nie istnieje, albo sami wręcz dokładają swoje trzy grosze. Niestety podobnie często zawodzą najbliżsi i... my wszyscy, porzez obojętność.
W reportażu jest spory nacisk na problemy młodzieży LGBT i osób transpłciowych – czyli są tu tematy wyjątkowo na czasie. Gdybym miała w kilku słowach streścić o czym jest ta książka, odpowiedziałabym: O ODWRACANIU WZROKU. Niestety w pewnym sensie przez większość z nas... Polecam!
Dojmujący smutek na okładce „Szram” zdecydowanie nie zachęca do sięgnięcia po tę lekturę. Aż chciałoby się jak najszybciej odwrócić wzrok i zapomnieć, ponieważ temat dotyczy krzywdy dzieci, czyli tych najbardziej bezbronnych... Mimo że okładka nawet w połowie nie odzwierciedla tych wszystkich okropności, brudów i znieczulicy zawartej w książce, to chciałabym Cię o coś...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-06-19
W ostatnich latach policjanci są coraz bardziej aktywni w social mediach i sięgają po różne formy przekazu, by przybliżyć cywilom jak wyglądają realia służby i z jakimi absurdami muszą się mierzyć. Publikują posty na Facebooku i Instagramie, nagrywają filmiki na YouTube, a niektórzy postanawiają pójść o krok dalej i podejmują pisarskie wyzwanie, wydając własną książkę. Tak właśnie zrobił Jakub Gończyk i sądzę, że świetnie mu to wyszło!
Policjant prewencji (z ponad ośmioletnim stażem), zdradzi nam m.in jak wyglądają od kuchni „standardowe polskie interwencje”, zabezpieczenia meczów oraz przygotowania do hucznego Święta Policji. Będzie też o głośnym proteście w 2018 roku, podczas którego policjanci masowo poszli na L4, chorując na tzw. psią grypę. Będzie też o tym, co ich najbardziej boli na co dzień: o negatywnych relacjach z przełożonymi, ostracyzmie społecznym oraz braku szacunku do munduru i ich pracy... O prowokujących gapiach szukających taniej sensacji, byle tylko wrzucić do sieci zmanipulowany i odpowiednio przycięty filmik, który nabije wyświetlenia. Autor odniesie się również do aktualnej sytuacji związanej z epidemią koronawirusa – w jaki sposób wpłynęła ona na pracę służb i Polaków? Czy stosujemy się do wytycznych i jesteśmy solidarni?
Jak opisałabym tę książkę w kilku słowach? Dużo goryczy, żalu i bezpośredniości, a to wszystko przedstawione w sarkastyczny i dobitny sposób. Jestem na tak! Widać, że lektura jest skierowana bezpośrednio do cywilów, bo autor poruszył chyba wszystkie możliwe aspekty służby w policji i wyczerpał temat od A do Z. Chętnie przeczytałabym jeszcze coś od Gończyka, choć z mniejszą ilością wulgaryzmów :) „Pies” wskakuje do mojego POLICYJNEGO TOP 5.
Mocne 7+
W ostatnich latach policjanci są coraz bardziej aktywni w social mediach i sięgają po różne formy przekazu, by przybliżyć cywilom jak wyglądają realia służby i z jakimi absurdami muszą się mierzyć. Publikują posty na Facebooku i Instagramie, nagrywają filmiki na YouTube, a niektórzy postanawiają pójść o krok dalej i podejmują pisarskie wyzwanie, wydając własną książkę. Tak...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-06-14
Książka ląduje na liście moich ulubionych! 💕 Tylko dlaczego taka krótka? 🤭 Czytało mi się ją tak świetnie, że mam ogromny niedosyt, że tak szybko się skończyła 😀
Spodobało mi się, że został poruszony temat niepoczytalności i psychozy u sprawców (również tej udawanej, dla złagodzenia wyroku). Refleksje po lekturze są takie, że psychiatrzy (oraz biegli) zbyt łatwo dają się nabrać na teatrzyk "udawania wariata" i zbyt łatwo dają sobą manipulować. A niektórzy niestety bywają też przekupni 🙊 Poza tym - wiedza na temat różnego rodzaju zaburzeń (i ich szczegółowych objawów) jest tak łatwo dostępna, że nawet samodzielnie można się całkiem nieźle przeszkolić i wykorzystać te informacje przeciwko ekspertom. A niektórzy potrafią GRAĆ KSIĄŻKOWO - i to dosłownie 🤭 W książce poruszono również głośną sprawę zabójstwa prezydenta Adamowicza, było też nieco o Trynkiewiczu i ośrodku w Gostyninie.
Jak już wspominałam - żałuję, że lektura jest tak krótka, bo tematy w niej poruszone były niezwykle intrygujące i na czasie, a poza tym jest po prostu bardzo dobrze i solidnie napisana 👌 Życzę nam wszystkim więcej tak "rasowych" pozycji 😁
Książka ląduje na liście moich ulubionych! 💕 Tylko dlaczego taka krótka? 🤭 Czytało mi się ją tak świetnie, że mam ogromny niedosyt, że tak szybko się skończyła 😀
Spodobało mi się, że został poruszony temat niepoczytalności i psychozy u sprawców (również tej udawanej, dla złagodzenia wyroku). Refleksje po lekturze są takie, że psychiatrzy (oraz biegli) zbyt łatwo dają się...
2020-05-17
Książkę czytało mi się znakomicie, choć wiedzę w niej zawartą traktuję głównie jako swego rodzaju ciekawostkę, ponieważ wydaje mi się, że większości z tych porad/technik nie będę miała okazji wykorzystać w praktyce, a przynajmniej nie na taką skalę jak w tej lekturze :)
Wydaje mi się, że ta pozycja jednak jest bardziej skierowana do śledczych oraz do wszelkiej maści ludzi "na szczycie" - np. polityków, biznesmenów czy przedsiębiorców, którzy zatrudniają sporo pracowników i prędzej czy później będą się borykali z problemami z podwładnymi lub będą musieli wyciągnąć z nich newralgiczne informacje. Rady zawarte w "Poznaj prawdę" z pewnością mogą im się przydać i to na dużą skalę. Natomiast przeciętny zjadacz chleba (jeśli tylko będzie chciał) też coś wyłuska z tej wiedzy dla siebie, bo sporo wskazówek można jako tako użyć również w życiu codziennym - np. w relacji z partnerem, współpracownikiem, przyjacielem, dzieckiem.
Książka bardzo mi się podobała i według mnie to świetne uzupełnienie poprzedniej części autorów - "Anatomii kłamstwa". Uważam, że warto ją przeczytać również dlatego, by łatwiej rozpoznać na swej drodze manipulatora, który może chcieć wykorzystać naszą ufność i np. wyciągnąć z nas informacje tylko po to, by użyć je przeciwko nam. Lektura jest też świetna jako ciekawostka odnośnie pracy służb i ich sztuczek stosowanych przy przesłuchaniach, bo niektóre z nich są wyjątkowo wyrachowane i przebiegłe :)
Książkę czytało mi się znakomicie, choć wiedzę w niej zawartą traktuję głównie jako swego rodzaju ciekawostkę, ponieważ wydaje mi się, że większości z tych porad/technik nie będę miała okazji wykorzystać w praktyce, a przynajmniej nie na taką skalę jak w tej lekturze :)
Wydaje mi się, że ta pozycja jednak jest bardziej skierowana do śledczych oraz do wszelkiej maści...
2020-04-14
Jako że oglądałam wywiad z autorem na kanale „Siedem metrów pod ziemią” (który zrobił na mnie ogromne wrażenie i już na wstępie Wam go polecam) od razu wiedziałam, że ta książka to pewniak, po który muszę sięgnąć.
Autor opowiada nam jak doszło do tego, że wybrał zawód operatora oraz – po kolei - jak wyglądało szkolenie, egzamin, pierwsze dni pracy oraz jakie następowały zmiany w funkcjonowaniu 112 (pisze np. o przyłączeniu numeru 997 i wielu kłopotach z tym związanych)... Jednak przede wszystkim skupił się na przybliżeniu nam jak takie telefony wyglądają w praktyce i jak paskudnie i roszczeniowo potrafią zachowywać się dzwoniący. Jak myślicie – z czym najczęściej dzwonią Polacy? Jak wiele telefonów jest BEZZASADNYCH? Spodziewałam się, że będzie ich sporo, ale nie sądziłam, że jest aż tak źle. W niektóre zgłoszenia aż trudno uwierzyć - tak bardzo są absurdalne i... chamskie. Bo operator często obrywa przy zadawaniu pytań - z powodu totalnej niewiedzy obywateli, którym wydaje się, że dzięki nowoczesnym technologiom powinien wszystko z góry wiedzieć, a zwłaszcza znać dokładną lokalizację telefonu. W praktyce niestety cudów nie ma, a telewizyjne paradokumenty robią ludziom wodę z mózgu, którzy bezrefleksyjnie przyjmują za pewnik wszystko, co widzą na ekranie. Wcale nie dziwię się, że autor zrezygnował po sześciu latach pracy. Wręcz dziwię się, że zrobił to tak późno.
Uważam, że Roman Klasa w idealnym momencie wstrzelił się z tą lekturą na rynku wydawniczym, ponieważ jak dotąd nie spotkałam jeszcze książki o tej tematyce. „Operator 112” będzie więc taką perełką - perełką na jakże ważny temat, po którą zdecydowanie warto sięgnąć. Doskonale uświadamia jak wygląda praca człowieka po tej drugiej stronie słuchawki, a przede wszystkim uzmysławia, że... TO TEŻ CZŁOWIEK – człowiek mający uczucia. Nie bezpłciowa maszyna. Niestety zdecydowanie zbyt często jest traktowany jako to drugie.
Jako że oglądałam wywiad z autorem na kanale „Siedem metrów pod ziemią” (który zrobił na mnie ogromne wrażenie i już na wstępie Wam go polecam) od razu wiedziałam, że ta książka to pewniak, po który muszę sięgnąć.
Autor opowiada nam jak doszło do tego, że wybrał zawód operatora oraz – po kolei - jak wyglądało szkolenie, egzamin, pierwsze dni pracy oraz jakie następowały...
2020-03-26
Jan Fabiańczyk (Majami) to były policjant kryminalny, który po osiemnastu latach służby został zwolniony dyscyplinarnie, ze sporą liczbą zarzutów na koncie. Te najpoważniejsze z nich to: usiłowanie zabójstwa, pobicie, uprowadzenie, nielegalne posiadanie broni i amunicji. W książce opowiada jak do tego wszystkiego doszło, w jaki sposób go przesłuchiwano, jak potraktowała go Policja i jego koledzy oraz jak wyglądała jego odsiadka, która trwała ponad trzy lata.
Zaczęło się od sadysty o pseudonimie Żelazko, który znęcał się nad staruszkami, prasując im ręce „na żywca” - rzekomo w celu wyciągnięcia od nich informacji, ale tak naprawdę to zwyczajnie rajcowało go okrucieństwo. Majami nie mógł się z nim uporać i brakowało mu dowodów w sprawie, zwłaszcza gdy Żelazko zlikwidował swoich trzech gangsterów, którzy mogli być potencjalnymi świadkami. Czara goryczy przelała się, gdy pewnego dnia Żelazko ostentacyjnie paradował przed Fabiańczykiem ze złośliwym uśmieszkiem na twarzy i z wyciągniętym środkowym palcem, prowokując go przy tym potokiem prześmiewczych wulgaryzmów, że nigdy go nie dopadnie. Wtedy Majami już nie wytrzymał i rzucił się na niego, zapakował do bagażnika i wywiózł do lasu, gdzie bijąc i grożąc bronią, wymusił z niego szczegółowe zeznania. Wciąż uparcie twierdzi, że gdyby mógł cofnąć czas, to postąpiłby dokładnie tak samo, bo liczy się sam efekt wyciągnięcia zeznań, a nie sposób. Później dorzucono mu jeszcze inne zarzuty, aby jak najszybciej pozbyć się go z formacji, ale o tym dowiecie się już z książki.
Choć Majami to dosyć arogancki i kontrowersyjny gość, z którym w wielu kwestiach za grosz bym się nie zgodziła, to jednak lekturę czytało mi się świetnie i ze smutkiem odwróciłam ostatnią stronę. Nie brakuje mu inteligencji, ciętego języka i czarnego poczucia humoru, przez co (o dziwo!) na swój sposób nawet wzbudził moją sympatię... Mimo że zdecydowanie zaliczyłabym go do grona tych „złych psów”, z którymi nie chciałabym mieć styczności na co dzień :)
Jan Fabiańczyk (Majami) to były policjant kryminalny, który po osiemnastu latach służby został zwolniony dyscyplinarnie, ze sporą liczbą zarzutów na koncie. Te najpoważniejsze z nich to: usiłowanie zabójstwa, pobicie, uprowadzenie, nielegalne posiadanie broni i amunicji. W książce opowiada jak do tego wszystkiego doszło, w jaki sposób go przesłuchiwano, jak potraktowała go...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-03-10
Statystyczny Polak wypija rocznie JEDENAŚCIE LITRÓW czystego spirytusu. Rocznie kupujemy MILIARD "małpek" (to aż 3 miliony DZIENNIE!), a przemysł monopolowy jest jedną z najprężniej rozwijających się gałęzi gospodarki. Morze wódki płynącej przez naszą ojczyznę jest warte JEDENAŚCIE MILIARDÓW ZŁOTYCH! Zdawaliście sobie z tego sprawę? 😱
W Polsce pije się coraz więcej i coraz więcej osób cierpi z powodu uzależnienia od alkoholu. Uważam, że w naszym społeczeństwie wciąż jest zbyt mała świadomość na temat tej przewlekłej choroby, która nie patrzy na wiek, płeć, wykształcenie, wykonywany zawód czy status materialny. Mimo wielu badań wciąż nie ma jednoznacznej odpowiedzi, dlaczego niektórzy potrafią kontrolować jego spożywanie, a inni szybko popadają w nałóg.
Znajdziemy tu historie kobiet, które przeszły przez piekło i każdego dnia dzielnie walczą, by nie wrócić do picia. Będą też wypowiedzi osób postronnych, które z racji wykonywanego zawodu często mają okazję obserwować z boku alkoholików (sprzedawca, taksówkarz, barman, psycholog) oraz współuzależnionych, w tym również dorosłych dzieci alkoholików, które niestety często powielają schematy swoich rodziców. Na końcu książki znajdziemy test (w którym możemy sprawdzić czy nie mamy problemu z piciem) oraz spis wielu dobrych lektur i filmów, które również poruszają tematykę alkoholizmu.
Cieszę się, że ta książka powstała, ponieważ porusza bardzo ważny temat, jednocześnie obalając wiele krzywdzących mitów i stereotypów. A często właśnie przez nie osoby chore odczuwają ogromny WSTYD i boją się przyznać i otwarcie mówić o swoim problemie, a także udać się na leczenie. No bo "co ludzie powiedzą." Naprawdę dobra i warta uwagi lektura. 👌
Statystyczny Polak wypija rocznie JEDENAŚCIE LITRÓW czystego spirytusu. Rocznie kupujemy MILIARD "małpek" (to aż 3 miliony DZIENNIE!), a przemysł monopolowy jest jedną z najprężniej rozwijających się gałęzi gospodarki. Morze wódki płynącej przez naszą ojczyznę jest warte JEDENAŚCIE MILIARDÓW ZŁOTYCH! Zdawaliście sobie z tego sprawę? 😱
W Polsce pije się coraz więcej i coraz...
2019-10-15
Czy słysząc o przemocy domowej nie potrafisz zrozumieć dlaczego ofiara nie odchodzi od kata? Zdarzało Ci się pomyśleć, że taka kobieta jest masochistką i że nie chce pomocy z zewnątrz, bo związek pełen zawirowań jej odpowiada? Sądzisz, że to zjawisko występuje w nizinach społecznych lub że dotyczy tylko rodzin patologicznych? Czy przemoc kojarzy Ci się głównie z fizycznością? Sądzisz, że to od niej zaczyna się piekło, że wcześniej nie ma nic pomiędzy? Zdarzyło Ci się być w związku, w którym czułaś się gorsza i miałaś wrażenie, że Twoja samoocena jest podkopywana? Może Ty lub ktoś z Twoich bliskich tego doświadczył? A może czegoś jeszcze gorszego?
Jeśli na któreś z powyższych pytań odpowiedź brzmi: „TAK”, to jest to lektura dla Ciebie.
Autorka podzieliła książkę na wiele krótkich podrozdziałów, które przedstawiają różne fazy związku i etapy powolnego przejrzewania na oczy. Wiara, nadzieja, miłość, umierająca dusza, seks i gwałt, alkohol, itd. Pod każdym podtytułem mamy wypowiedzi różnych kobiet na dany temat, co według mnie świetnie się sprawdziło, bo na bieżąco możemy dostrzec nie tylko podobieństwa tych historii, ale i różnice. Łatwiej wyłapać pewne schematy zachowań i zrozumieć mechanizm „stopniowego gotowania żaby”, w którym mężczyzna subtelnie i powoli obniża samoocenę kobiety i uzależnia od siebie, by w końcu stłamsić i podporządkować ją sobie całkowicie - psychicznie i fizycznie. Autorka podeszła do tematu bardzo merytorycznie – przestudiowała literaturę naukową dotyczącą przemocy, przeanalizowała różne statystyki (w tym policyjne) oraz porozmawiała z psychologami więziennymi, pracownikami Niebieskiej Linii i adwokatami z zakresu przeciwdziałania przemocy w rodzinie. No właśnie - jak to jest z tymi instytucjami i z tą pomocą, na co kobieta może liczyć, gdzie powinna się udać i jak wyglądają wszelkie kwestie prawne? O tym również przeczytamy.
Wyśmienita lektura i prawdziwy kalejdoskop emocji. Wzbudza do refleksji i z pewnością zostanie w głowie na dłużej. Gorąco polecam, a zwłaszcza kobietom, by zwiększyć świadomość i uwrażliwić na to, że przemoc może zacząć się całkiem niewinnie. Lektura ku przestrodze!
Czy słysząc o przemocy domowej nie potrafisz zrozumieć dlaczego ofiara nie odchodzi od kata? Zdarzało Ci się pomyśleć, że taka kobieta jest masochistką i że nie chce pomocy z zewnątrz, bo związek pełen zawirowań jej odpowiada? Sądzisz, że to zjawisko występuje w nizinach społecznych lub że dotyczy tylko rodzin patologicznych? Czy przemoc kojarzy Ci się głównie z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-09-10
Ostrzyłam sobie pazurki na tę pozycję odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach. Zwłaszcza że nie czytałam jeszcze o polskich antyterrorystach, którzy jak dotąd kojarzyli mi się głównie z niezwykłą siłą fizyczną i psychiczną, z niemalże szaleńczą odwagą oraz... swego rodzaju tajemnicą, gdyż ich twarze są zawsze schowane za kominiarką 😁
W tej lekturze nieco opuścili „maski” i przybliżyli nam swe oblicze – nie tylko to służbowe, ale i prywatne. Mamy tu opowieść nie tylko o ich ciężkiej i ryzykownej pracy, która niesie za sobą różne przykre konsekwencje (choćby zdrowotne), ale też historię o niezwykłym braterstwie, niemalże symbiozie (!) i nastawieniu - „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!” ☺️
Dowiecie się m.in. jak wyglądała „od kuchni” słynna strzelanina w Magdalence w 2003 r, w wyniku której zginęło dwóch antyterrorystów i aż siedemnastu policjantów zostało rannych. Przeczytacie ile na starcie zarabia antyterrorysta (podejrzewam, że wielu z Was ta kwota zaskoczy!), jak wyglądają ich szkolenia, jakie predyspozycje powinni posiadać kandydaci, jakim sprzętem się na co dzień posługują i ile waży to wszystko, co mają na sobie! 😁 Będzie też całkiem sporo o legendarnym dowódcy Edwardzie Misztalu i jego mocno niekonwencjonalnych (wręcz nieco szalonych!) treningach i sprawdzianach 😁 Nie zabraknie zabawnych anegdotek i pomyłek podczas operacji, które przez to kończyły się różnie. Będą też refleksje na temat kondycji naszego kraju i policji. Czy jesteśmy przygotowani na atak terrorystyczny?
Książkę czyta się błyskawicznie! Autorzy wybrali ciekawych rozmówców, którzy o dziwo byli wylewni i chętnie dzielili się swoją pracą oraz przemyśleniami. Bardzo przypadł mi do gustu pomysł ze zdjęciami na początku rozdziałów - tak pięknie zdobią i wprowadzają w klimat służby! 😍 Drażniły mnie tylko wytłuszczone i wyrwane z kontekstu wstawki z wypowiedziami, które spoilerowały to, co przeczytamy za kilkanaście linijek... Nie trafił do mnie ten pomysł. Starałam się je omijać, żeby nie psuć sobie frajdy i nie wyprzedzać faktów, ale czasem niestety kąt oka zrobił swoje. To moje jedyne zastrzeżenie, lektura w pełni sprostała moim wysokim oczekiwaniom, polecam!
Ostrzyłam sobie pazurki na tę pozycję odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach. Zwłaszcza że nie czytałam jeszcze o polskich antyterrorystach, którzy jak dotąd kojarzyli mi się głównie z niezwykłą siłą fizyczną i psychiczną, z niemalże szaleńczą odwagą oraz... swego rodzaju tajemnicą, gdyż ich twarze są zawsze schowane za kominiarką 😁
W tej lekturze nieco opuścili „maski” i...
2019-07-05
Zło od zawsze nas fascynowało – im bardziej przerażające i okrutne zbrodnie, tym bardziej ściągały nasz wzrok, budząc oburzenie, wstręt i... niezrozumienie. DLACZEGO? Na to pytanie w dalszym ciągu wszyscy szukamy odpowiedzi - nie tylko śledczy, psychiatrzy i psychologowie, ale i my – zwykli ludzie, którzy obserwują to wszystko tylko z boku. Zapewne właśnie dlatego na rynku wydawniczym pojawia się sporo książek o mrocznych zaułkach ludzkiej psychiki. Jednak „Oko w oko ze złem” ma w sobie pewną wartość dodaną – coś, co według mnie mocno wyróżnia tę pozycję na tle reszty.
W książce znajdziemy coś o wiele więcej od „po prostu ciekawych spraw kryminalnych”. Prawdziwym smaczkiem są wyjątkowo bogate przemyślenia autorki. Pochyliła się m.in. nad problemem stygmatyzowania sprawców i ofiar, gdzie tak często przypinane są im różne łatki i stereotypowe oceny. Krzywdzące komentarze w stosunku do zgwałconej kobiety, która swoim ubiorem/zachowaniem „sama się prosiła”. Obojętność w stosunku do ofiary przemocy domowej, bo „sama się godzi na takie traktowanie”.
Po drugie: nie sposób nie polubić autorki, gdyż jest wyjątkowo wrażliwa i empatyczna – w niczym nie przypomina stereotypowego zimnego i surowego psychologa bez uczuć wyższych, który niczym robot wypluwa suche fakty, bez krzty własnych emocji. NIE! Jest człowiekiem z krwi i kości, który w dodatku swoje w życiu przeszedł – ma za sobą toksyczny związek ze strażnikiem więziennym (jak widać nawet bogata wiedza teoretyczna może nie wystarczyć do uchronienia się przed własnymi błędami), a także borykała się z uciążliwym stalkerem, który podszywał się pod nią w sieci, szykanował ją i szantażował.
Lektura jest zaskakująco lekko napisana i czyta się ją błyskawicznie, mimo że porusza tematy bardzo trudne i... czasem też kontrowersyjne. Autorka nie bała się wyrazić własnego zdania w kwestii niesprawiedliwego podejścia również DO SPRAWCÓW. Według niej potrzebne są głębokie zmiany w naszym myśleniu, a przede wszystkim szukanie w danej sprawie szerszego kontekstu (ZAWSZE) i skupianie się na danym człowieku jako indywidualnej jednostce, która ma swoją własną historię i przeżycia, które zaprowadziły ją do tego, a nie innego miejsca. Do bycia ofiarą... lub sprawcą.
Prawdziwa perełka. Tfu tfu, co ja piszę! PERŁA! :)
Zło od zawsze nas fascynowało – im bardziej przerażające i okrutne zbrodnie, tym bardziej ściągały nasz wzrok, budząc oburzenie, wstręt i... niezrozumienie. DLACZEGO? Na to pytanie w dalszym ciągu wszyscy szukamy odpowiedzi - nie tylko śledczy, psychiatrzy i psychologowie, ale i my – zwykli ludzie, którzy obserwują to wszystko tylko z boku. Zapewne właśnie dlatego na rynku...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-05-29
O Darknecie (czyli tak zwanej ciemnej stronie internetu) słyszymy coraz częściej w mediach, jednak dla przeciętnego człowieka wciąż jest to miejsce owiane wielką tajemnicą, wokół którego szerzą się plotki. Czy to prawda, że w internecie można dziś kupić dosłownie wszystko, że nie ma żadnych granic? Czy kliknięciem myszy można wynająć płatnego mordercę, kupić narkotyki lub broń? Czy red roomy i filmy snuff („filmy ostatniego tchnienia”) faktycznie istnieją, czy to tylko legenda? I jak wygląda sytuacja z pornografią dziecięcą, czy jest dostępna na wyciągnięcie ręki? Jakiego rodzaju są to nagrania? Między innymi właśnie na te pytania starała się odpowiedzieć autorka, która przez ostatnie pięć lat szperała po najciemniejszych zakamarkach dark webu.
Bardzo przypadło mi do gustu symboliczne podzielenie książki na trzy części: „ciemno”, „ciemniej”, „najciemniej”. Dzięki temu zabiegowi STOPNIOWO wchodzimy w coraz większy mrok i jest odpowiednio zbudowane napięcie.
Na początek – handel używkami i bronią. Przeczytamy o pierwszym i najbardziej znanym bazarze narkotykowym – Jedwabnym Szlaku (Silk Road) i jego późniejszych następcach (np. AlphaBay). Jak wyglądały takie interesy - jak płacono i tuszowano transakcje?
Później wchodzimy głębiej – podpalenia, pobicia i morderstwa na zlecenie, czyli wszystko o usługach Besa Mafii, specjalizującej się w szkodach cielesnych i materialnych. Czy faktycznie możemy wynająć kogoś od aż tak brudnej roboty? Czy w praktyce wygląda to tak jak na filmach?
Na sam koniec temat wyjątkowo delikatny, bo dotyczący pedofilii. O krzywdzie bezbronnych i niewinnych dzieci zawsze czyta się najtrudniej i zawsze wzbudza to ogromne emocje. Niektóre opisy gwałtów (a nawet dziecięcych tortur) były wyjątkowo obrzydliwe i brutalne, między innymi wspomniano o filmie „Daisy's Destruction”, o którym mogliście już słyszeć, jeśli temat darknetu nie jest Wam zupełnie obcy. Wstrząsające jak szybko szerzy się ta zaraza i jak nieskuteczna jest walka z nią, gdyż strony tego typu mnożą się jak grzyby po deszczu.
Bardzo dobra lektura, którą polecam każdemu, a zwłaszcza tym, którzy jak dotąd nie spotkali się z darknetem. Mimo że tematyka jest ciężka i nieprzyjemna (głównie w ostatniej części) i osoby bardziej wrażliwe mogą mieć problem przebrnąć przez niektóre opisy, to uważam, że na pewne sprawy nie powinno się przymykać oczu i warto być świadomym zła, które czyha w sieci.
O Darknecie (czyli tak zwanej ciemnej stronie internetu) słyszymy coraz częściej w mediach, jednak dla przeciętnego człowieka wciąż jest to miejsce owiane wielką tajemnicą, wokół którego szerzą się plotki. Czy to prawda, że w internecie można dziś kupić dosłownie wszystko, że nie ma żadnych granic? Czy kliknięciem myszy można wynająć płatnego mordercę, kupić narkotyki lub...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-04-05
Jako wielka fanka książek o polskiej policji nie mogłam doczekać się premiery drugiej części o policjantach, zwłaszcza że pierwsza (o prewencji i ruchu drogowym) mnie wprost zachwyciła i mocno ścisnęła za serce. Wydawało mi się, że ta może być jeszcze ciekawsza – w końcu spotkamy się z kryminalnymi i CBŚP, czyli tą mroczną „elitą”, która zmaga się z bardziej skomplikowanymi i brudnymi sprawami.
Tym razem autorka postawiła na równe proporcje jeśli chodzi o płeć wypowiadających się mundurowych – czterech policjantów i tyle samo policjantek (w poprzedniej części ogromna dysproporcja – 6:1 na korzyść panów). Dość silny nacisk na problemy typowo kobiece, z którymi muszą się DODATKOWO mierzyć w formacji, w przeciwieństwie do mężczyzn. I mowa tu nie tylko o molestowaniu seksualnym przez przełożonych czy też zarzutach, że każdy sukces policjantka osiąga przez łóżko... Mowa o złośliwościach i szyderczym nastawieniu kolegów z patrolu, którzy czasem potrafią posunąć się jeszcze dalej i... w sytuacji zagrożenia wyjątkowo ociągać się z pomocą. „Były takie małe kłody pod nogi przez cały czas. I takie podejście: to nie jest miejsce dla ciebie, a jeżeli uważasz, że jest, to się wykaż. Innymi słowy – ja jestem facetem, czyli ja nie muszę robić tak dużo. Ty jesteś kobietą i chciałaś tu przyjść, to musisz robić trzy razy więcej, żeby udowodnić, że się nadajesz.” [str 107]
Dla większości czytelników zapewne dużym atutem będzie mocne zróżnicowanie tematyczne. Przeczytamy nieco o łowcach cieni oraz o CBŚP i przestępczości zorganizowanej. Dowiemy się czym różni się służba w dochodzeniówce od tej w wydziale operacyjnym. Rozwianych zostanie kilka mitów (np. odnośnie ciągłego siedzenia za biurkiem dochodzeniowca), zostanie też rzuconych kilka przykładów jak wygląda statystyka i ciśnienie na robienie wyników poza prewencją i drogówką, gdzie w grę wchodzą głównie mandaty. Wyjątkowo ciekawy i zaskakujący był rozdział z łowcą kiboli oraz z technikiem kryminalistycznym, który opowiedział o trudach w badaniu śladów, również tych zapachowych. Wiedzieliście, że da się je zdjąć nawet z metalowych kluczy, które mamy w kieszeni? Zaskakująco dobry był też wywiad z niepijącym alkoholikiem, którego z nałogu uratowała... właśnie praca - tak nieco przekornie ;) Opowie nam o szajkach złodziei samochodów. Czy łatwo kupić sprzęt do takich kradzieży? Jak szybko auto jest rozbierane na części? Czy w ogóle jest szansa je odzyskać? W książce nie mogło też zabraknąć wątku o narkotykach i dopalaczach, które są dziś tak popularne i coraz łatwiej dostępne. Spotkamy się też z emerytowanym policjantem – medykiem sądowym, który przez 10 lat służby zrobił OKOŁO TYSIĄCA oględzin zwłok na miejscu zdarzenia! Na sam koniec krótka rozmowa z policyjną psycholog – czy funkcjonariusze często korzystają z jej pomocy? Z jakimi problemami przychodzą?
Książka BARDZO mi się podobała, BARDZO! Mimo że czasami (zwłaszcza w pierwszej rozmowie) wkradało się zbyt dużo chaosu. W tytule rozdziału „Łowcy cieni”, a w środku raptem kilka zdań i to ogólników (!) o łowcach, reszta to taki groch z kapustą - trochę o CBŚP, ciut o dochodzeniowcach i operacyjnych... Krótko mówiąc: tytuł niezbyt adekwatny do rzeczywistej zawartości, co trochę mnie na starcie sfrustrowało. Nie ujmuje to jednak ani trochę tej pozycji :) Świetna i bardzo wciągająca, potrafi zarówno poruszyć, jak i rozbawić. Dzięki zróżnicowanej tematyce nie będziecie się przy niej nudzić, a pewnie i niejedno Was zaskoczy! POLECAM!
Jako wielka fanka książek o polskiej policji nie mogłam doczekać się premiery drugiej części o policjantach, zwłaszcza że pierwsza (o prewencji i ruchu drogowym) mnie wprost zachwyciła i mocno ścisnęła za serce. Wydawało mi się, że ta może być jeszcze ciekawsza – w końcu spotkamy się z kryminalnymi i CBŚP, czyli tą mroczną „elitą”, która zmaga się z bardziej skomplikowanymi...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
„Skazani za niewinność? Tak, tak - ONI WSZYSCY TAK MÓWIĄ! Zawsze tacy biedni i pokrzywdzeni, a przecież nikt w więzieniu nie jest bez powodu - muszą być solidne dowody, by kogoś skazać, a zwłaszcza za poważne przestępstwa, np. morderstwo. Oczywiście pomyłka może się zdarzyć, ale to jednostkowe przypadki i raczej w tych starszych sprawach, gdy technologia nie była tak rozwinięta jak teraz.”
Czy tego typu myślenie jest Ci znane? Może uważasz podobnie?
A gdybym Ci powiedziała, że można zostać skazanym za morderstwo BEZ ŻADNYCH DOWODÓW? Bez śladów DNA, odcisków, narzędzia zbrodni, motywu? Jak sądzisz - można dostać wyrok wyłącznie dlatego, że ktoś zostawił anonimowy donos na policji? Albo dlatego, że siedzący w więzieniu od lat gangster szuka okazji do zawarcia ugody, więc wskazuje palcem na kozła ofiarnego? A gdybym Ci powiedziała, że możesz być w tym samym czasie w innym miejscu (i nawet być nagranym na monitoringu!), a i tak zostać skazanym? Pewnie teraz myślisz, że takie cuda to tylko w filmie sensacyjnym i to dosyć kiepskim. No cóż, niestety nie – bo to tylko część absurdów z naszego polskiego podwórka, o których bardziej szczegółowo przeczytasz w reportażu Ludmiły Anannikovej.
Kilka niedorzecznych (a jednak prawdziwych!) historii, które mrożą krew w żyłach bardziej niż najlepszy horror... Bo to nie fikcja, a samo życie - prawdziwi ludzie, często zwyczajni, a nawet prości, którzy po prostu mieli wielkiego pecha. Najbardziej wstrząsnęła mną sprawa niepełnosprawnego intelektualnie Piotra Mikołajczyka, z którego zrobiono istnego geniusza zbrodni – ogrom absurdów sięgnął tu zenitu. Zaskoczyła mnie również rozmowa z prokuratorem, który (o dziwo) całkiem dobitnie wypowiedział się na temat obecnie rządzących oraz o niesprawiedliwości sędziów, którzy czasem potrafią „wydawać wyroki na życzenie władzy” i być przy tym „bierni i wierni”. W reportażu nie zabrakło też kontrowersji odnośnie skuteczności policyjnych przesłuchań, kompetencji śledczych i techników przy zbieraniu materiałów dowodowych oraz wątpliwości co do wiedzy i rzetelności biegłych. Książka szokuje i szeroko otwiera oczy – zdecydowanie zostanie mi w pamięci na dłużej i zdecydowanie mogę Ci ją polecić.
„Skazani za niewinność? Tak, tak - ONI WSZYSCY TAK MÓWIĄ! Zawsze tacy biedni i pokrzywdzeni, a przecież nikt w więzieniu nie jest bez powodu - muszą być solidne dowody, by kogoś skazać, a zwłaszcza za poważne przestępstwa, np. morderstwo. Oczywiście pomyłka może się zdarzyć, ale to jednostkowe przypadki i raczej w tych starszych sprawach, gdy technologia nie była tak...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to