Byłam bardzo ciekawa książki i się nie zawiodłam jestem usatysfakcjonowana prawdziwa historia Pana Janka Fabiańczyka i literatura faktu czym była rozmowa o życiu ,pracy w policji pokazuje iż dobry glina istnieje taki który ma zasady ,stoi po właściwej stronie mimo wszystkich konsekwencji i wysokiej ceny która było mu zapłacić za uparte dążenie do sprawiedliwości po przeczytaniu lektury uważam ze historia Pana Janka może być wzorem i przykładem ciężkiej j pracy i sumiennie wykonywanych obowiązków wbrew wszystkiemu i służbę w imię której robił wszystko mając na uwadze przede wszystkim bezpieczeństwo i ludzie życie .
Po lekturze "Świata tajnych służb" i "Cyngla" stwierdziłem, że muszę odpocząć od twórczości Pana Górskiego. Jednak ta książka spowoduje, że chyba się z Panem Arturem przeprosimy. Autor opisuje historię Jana "Majami" Fabiańczyka, policjanta który wiele lat swojej pracy spędził jako policjant rozpracowywujący różnego rodzaju środowiska przestępcze. To dzięki jego działaniom skazano gangstera o pseudonimie żelazko. Człowieka, który lubił sadyzm i zapracował na swoją "ksywę" ponieważ tytułowe żelazko to przedmiot, którym torturował ofiary przed śmiercią. W książce przewija się motyw grupy nowodworskiej i ich wewnętrznej walce o władzę, wietnamczykach oraz ormianach. Jako że praca w policji czasami wymaga niestandardowych metod śledczych, Majami został skazany na 6 lat więzienia za przekroczenie obowiązków służbowych i wymuszenie zeznań na tytułowym żelazku, choć zarzutów było o wiele więcej m. in. nielegalne posiadanie broni (cofnięto mu zezwolenie i wysłano na jeden z wielu adresów którym dysponował, oczywiście nie dotarło do adresata). W książce jest kilka absurdów poprzez które widać ułomność polskiej policji. Majami opowiada również o swoich doświadczeniach w więzieniu. Czytając opis książki miałem nadzieję na szczegółowe informacje od prawdziwego przykrywkowca, który uraczy nas detalami swojej pracy, opiszę jak wyglądały przygotowanie do zadań oraz zdradzi szczegóły tego fachu. Niestety takich informacji tu nie ma ale książka wciąga. Na tyle skutecznie że przeczytać ja można w 3-4 godziny. Nie tego się spodziewałem ale nie żałuję.