-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2019-03-06
Opowieść o małżeństwie Quinn i Grahama rozpoczyna się w momencie, kiedy – wcześniej - oboje dowiadują się o zdradzie swoich partnerów. Przyłapują ich na gorącym uczynku w jednym momencie. Po jakimś czasie spotykają się ponownie i od tej pory pozostają nierozłączni.
Dalszy ciąg książki, to historia wspólnego życia obojga bohaterów, ich więzi, która budowana jest na zasadzie kontrastu. Autorka zestawia ich wspólne początki z tym, co dzieje się w ich małżeństwie w chwili obecnej. A dzieje się niestety bardzo źle. Posuwając się dalej w opowieści, czytelnik dowiaduje się dlaczego tak jest, jaka trauma spotkała Quinn i Grahama oraz co wpłynęło na to, że mimo tego, iż są nadal w sobie zakochani – nie potrafią się ze sobą porozumieć. Stają się powoli sobie obcy we własnym domu. Poprzez pragnienia i marzenia mogą zniweczyć swoją szansę na zwykle, proste, szczęśliwe życie.
Jest to dość nieszablonowy romans, który szybko się czyta i co wrażliwszy czytelnik, będzie empatycznie odczuwał emocje wraz z głównymi bohaterami. Można właściwie powiedzieć, że opisane jest w nim „samo życie” – przechodzenie z etapu bujania w obłokach do rzeczywistości i rutyny. Ból, którego doświadczają Quinn i Graham może być dla niektórych całkiem namacalny.
Mimo tego, że młode małżeństwo zachowuje się pompatycznie, stosunki bohaterki z matką są nie wiedzieć czemu złe. Męskie uczucia są przedstawione czasem w przesadny i patetyczny sposób. A jednak książka znajduje się bardzo blisko prawdziwego życia i codzienności, z którą przychodzi się borykać ludziom rozpoczynającym swoje wspólne życie, konfrontując je z rzeczywistością.
Autorka poprzez swoją historię stawia również uważnemu czytelnikowi ciekawe pytania. Czy tak naprawdę warto trwać w małżeństwie, w którym sama miłość już nie wystarcza? Czym właściwie jest zdrada, kiedy się zaczyna, co jest ważniejsze – cielesność czy niewierność emocjonalna? I na sam koniec, czy żyjącym w związku osobom wystarczy wspólne życie tylko we dwoje? Odpowiedzi na te pytania, patrząc przez pryzmat małżeństwa Quinn i Grahama, możecie poszukać w książce „Wszystkie nasze obietnice”.
Na końcu książki bohaterka raczy nas prostą sentencją: „… mogę przez cały czas skupiać się na idealnej wersji życia, którego nigdy nie będę miała, albo cieszyć się życiem, które mam.” Może warto poświęcić temu zdaniu chwilę własnej refleksji.
Opowieść o małżeństwie Quinn i Grahama rozpoczyna się w momencie, kiedy – wcześniej - oboje dowiadują się o zdradzie swoich partnerów. Przyłapują ich na gorącym uczynku w jednym momencie. Po jakimś czasie spotykają się ponownie i od tej pory pozostają nierozłączni.
Dalszy ciąg książki, to historia wspólnego życia obojga bohaterów, ich więzi, która budowana jest na zasadzie...
2016-06-28
Fenomenalna opowieść o odnajdywaniu i gubieniu siebie, o miłości i przyjaźni wyniszczających wszystko wokół. Ferrante przedstawiła nam spektakularnie zbudowaną postać (postacie?), którą może być każdy (każda?), losy, z którymi borykać się przychodzi nam na codzień, toczące się na przestrzeni współczesności, zmian, rewolucji i wojen. Wreszcie wkrada się co rusz do jej głowy, w której wcale nie ma obojętności i pustki, lecz rozważanie każdego zdania, zachowania, analiza czynów; prostota, a jednak również wielowymiarowość. Czytanie końcówki książki sprawia prawdziwą radość, chociaż strach myśleć, co będzie dalej. Elena (a może to właśnie Lila?) stała się również moją "genialną przyjaciółką".
Fenomenalna opowieść o odnajdywaniu i gubieniu siebie, o miłości i przyjaźni wyniszczających wszystko wokół. Ferrante przedstawiła nam spektakularnie zbudowaną postać (postacie?), którą może być każdy (każda?), losy, z którymi borykać się przychodzi nam na codzień, toczące się na przestrzeni współczesności, zmian, rewolucji i wojen. Wreszcie wkrada się co rusz do jej głowy,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-05-13
Kto by pomyślał, że można całkiem lekko i nawet zabawnie pisać o traumie. Pomysł na przedstawienie całej książki z perspektywy dziecka okazał się hitem, moim zdaniem hitem jest również polskie tłumaczenie książki. Z pewnością było to nie lada wyzwanie. Słowne przekładańce, połączenia i słowotwórstwo małego "przestradzielnego" Jacka brzmią bardzo realistycznie. Trafionym zabiegiem jest również prowokowanie czytelnika, aby analizował co czuje i robi Mama. Daje to wrażenie samodzielnego odkrywania charakteru bohaterki, który zbieramy w całość łącząc niedopowiedzenia. Mam nadzieję, że powieść (jak i film) uświadomi ludziom, rodzicom, jak czyste jest dziecko i jak ogromny wpływ mają oni na jego światopogląd kształtując go od samego początku. Wielu zapomina, że wiąże się z tym również odpowiedzialność.
Kto by pomyślał, że można całkiem lekko i nawet zabawnie pisać o traumie. Pomysł na przedstawienie całej książki z perspektywy dziecka okazał się hitem, moim zdaniem hitem jest również polskie tłumaczenie książki. Z pewnością było to nie lada wyzwanie. Słowne przekładańce, połączenia i słowotwórstwo małego "przestradzielnego" Jacka brzmią bardzo realistycznie. Trafionym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Autorka prowadzi wątki dwóch kobiet jednocześnie, pozornie sprawiając wrażenie, że opowiada o mieście, o różnych obliczach stolicy naszego kraju. Warszawa oferuje przecież setki możliwości w znalezieniu pracy, pasji, partnera lub przygody, jednak jak wiadomo – hydra ma wiele głów.
Tak naprawdę jest to przede wszystkim powieść o kobietach, o ich różnorakiej tożsamości, o tym, jak potrafią sobie poradzić w skrajnych sytuacjach, o tym jak budują więzi (co w dzisiejszych czasach nie tylko w wielkim mieście jest niesamowicie trudne). Jest to opowieść o kobietach bez tytułowego lukru, przedstawiająca współczesne życie w wielkim mieście, jego dysproporcje, dokładnie takimi, jakie są. W końcu gdzie indziej, jak w stolicy jednego z krajów Europy można zapoznać się z różnymi kulturami i osobowościami? Mimo że to nadal Polska, to jednak bardziej tolerancyjna, rosnąca razem z pokoleniem lat osiemdziesiątych oraz z jego spojrzeniem na świat, pełna nowych osobowości i możliwości.
Malwina Pająk dobrze poradziła sobie z konstrukcją dwóch wątków, które zmierzają do spotkania, ukazuje w swojej powieści również bardzo ciekawe postacie drugoplanowe. Porusza kwestie związane ze stereotypami, środowiskiem LGBT, opisuje seksualność kobiet, która nie zawsze w dzisiejszych czasach pozostaje standardowa. Wprowadza do swojej historii postać transpłciową, geja, umiejętnie gra na stereotypach związanych z orientacją seksualną, które nadal pozostają niełatwym tematem, mimo że żyjemy przecież w XXI wieku. Tematyka ta jest wprowadzana naturalnie i nienachalnie, co jest nie lada wyzwaniem we współczesnej powieści.
Podsumowując, proza Malwiny Pająk jest mocno feministyczna, ale nie przesadzona. Portretuje wizerunek współczesnych kobiet i w końcówce książki daje wyraźny znak czytającym – mężczyzna NIE JEST wyznacznikiem wartości kobiety. Zrozumienia, tej tylko w teorii prostej kwestii, życzę wszystkim czytelniczkom tej konkretnej powieści.
Autorka prowadzi wątki dwóch kobiet jednocześnie, pozornie sprawiając wrażenie, że opowiada o mieście, o różnych obliczach stolicy naszego kraju. Warszawa oferuje przecież setki możliwości w znalezieniu pracy, pasji, partnera lub przygody, jednak jak wiadomo – hydra ma wiele głów.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTak naprawdę jest to przede wszystkim powieść o kobietach, o ich różnorakiej tożsamości, o...