-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-04-01
2021-03-10
2021-03-10
2021-03-10
2021-03-10
Jedna z najdziwniejszych książek, jaką miałam okazję czytać. Do ostatniej strony byłam skonsternowana i zszokowana. Pierwsze, co przychodzi mi na myśl to seriale: "Czarny punkt" (mityczna postać z rogami jelenia) i "Dark" (druga rzeczywistość, inny wymiar).
Nie wiem...
Dziwna. Dzika. Pokazująca uroki i czarne chmury macierzyństwa, trochę pokręcona.
Jedna z najdziwniejszych książek, jaką miałam okazję czytać. Do ostatniej strony byłam skonsternowana i zszokowana. Pierwsze, co przychodzi mi na myśl to seriale: "Czarny punkt" (mityczna postać z rogami jelenia) i "Dark" (druga rzeczywistość, inny wymiar).
Nie wiem...
Dziwna. Dzika. Pokazująca uroki i czarne chmury macierzyństwa, trochę pokręcona.
2021-02-23
Mogłoby się wydawać, że o Auschwitz wiemy już wszystko. A tak naprawdę dalej nie wiemy nic. "Ucieczka..." to autentyczna historia, pokazująca heroizm, tragizm i poświęcenie. To powieść, która przeraża, przygniata i powoduje w głowie ciągłe pytania bez odpowiedzi. Nigdy od tego nie uciekniemy, zawsze będziemy mieli z tyłu głowy, że "ludzie, ludziom zgotowali ten los"...
Mogłoby się wydawać, że o Auschwitz wiemy już wszystko. A tak naprawdę dalej nie wiemy nic. "Ucieczka..." to autentyczna historia, pokazująca heroizm, tragizm i poświęcenie. To powieść, która przeraża, przygniata i powoduje w głowie ciągłe pytania bez odpowiedzi. Nigdy od tego nie uciekniemy, zawsze będziemy mieli z tyłu głowy, że "ludzie, ludziom zgotowali ten...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-08-26
2020-08-26
2020-08-26
2020-07-05
Smutno.
Zimno.
Przykro.
To nie jest łatwa powieść. Mimo, że pisana prostym językiem porusza tak wrażliwe tematy, że nie da się obok nich przejść obojętnie.
"Włoskie szpilki" to opowieść o przemijaniu, poszukiwaniu siebie. To historia dziecka, kobiety, staruszki. To przystanek i chwila zastanowienia się nad życiem.
Smutno.
Zimno.
Przykro.
To nie jest łatwa powieść. Mimo, że pisana prostym językiem porusza tak wrażliwe tematy, że nie da się obok nich przejść obojętnie.
"Włoskie szpilki" to opowieść o przemijaniu, poszukiwaniu siebie. To historia dziecka, kobiety, staruszki. To przystanek i chwila zastanowienia się nad życiem.
Cieszę się, że ktoś wreszcie napisał książkę o moim pokoleniu. O dzieciakach z lat 90', które namiętnie 'klikały' na GG, a telefon Nokia 3310 był największym rarytasem.
Z pewną dozą nostalgii czytałam tę książkę. Wracałam pamięcią do czasów, które już nigdy się nie powtórzą. Które były wyjątkowe, dla mnie, dzieciaka tamtych czasów.
To były najbardziej kolorowe lata mojego życia. Nie potrzebowaliśmy smarfonów, a Doda i Mezo ciągle lecieli z głośników i dla nikogo nie był to wstyd.
Cieszę się, że ktoś wreszcie napisał książkę o moim pokoleniu. O dzieciakach z lat 90', które namiętnie 'klikały' na GG, a telefon Nokia 3310 był największym rarytasem.
Z pewną dozą nostalgii czytałam tę książkę. Wracałam pamięcią do czasów, które już nigdy się nie powtórzą. Które były wyjątkowe, dla mnie, dzieciaka tamtych czasów.
To były najbardziej kolorowe lata mojego...
Przeraża mnie Twardoch. Przeraża mnie to, że wymyśla TAKIE powieści. Porwał mnie znów, przeniósł mnie w czasy, które tak bardzo mnie fascynują.
Drach jest historią. Początkiem i końcem wszystkiego. Opowieścią o ludziach i nieludziach, o ludzkich losach i nieludzkich warunkach. Opowieścią o każdym. Szukamy tam siebie.
Przeszukujemy wnikliwie. Twardoch to mistrz w swoim gatunku. W tym swoistym, znanym tylko samemu autorowi.
Przeraża mnie Twardoch. Przeraża mnie to, że wymyśla TAKIE powieści. Porwał mnie znów, przeniósł mnie w czasy, które tak bardzo mnie fascynują.
Drach jest historią. Początkiem i końcem wszystkiego. Opowieścią o ludziach i nieludziach, o ludzkich losach i nieludzkich warunkach. Opowieścią o każdym. Szukamy tam siebie.
Przeszukujemy wnikliwie. Twardoch to mistrz w swoim...
Popełniłam błąd. Najpierw obejrzałam serial, a dopiero potem sięgnęłam po książkę. W mojej głowie już wykreowały się postaci, które widziałam na szklanym ekranie. Mimo to "Wielkie kłamstewka" czytało się bardzo dobrze.
Nigdy nie wiemy, co dzieje się u pięknych i bogatych ludzi. Nigdy nie wiemy, jakie historie rozgrywają się za ścianą u sąsiada. Nasze życie to rzeczywistość owita kłamstwami i kłamstewkami.
Czasami jednak tama pęka i... Przeczytajcie sami.
Popełniłam błąd. Najpierw obejrzałam serial, a dopiero potem sięgnęłam po książkę. W mojej głowie już wykreowały się postaci, które widziałam na szklanym ekranie. Mimo to "Wielkie kłamstewka" czytało się bardzo dobrze.
Nigdy nie wiemy, co dzieje się u pięknych i bogatych ludzi. Nigdy nie wiemy, jakie historie rozgrywają się za ścianą u sąsiada. Nasze życie to rzeczywistość...
Chyba jestem za stara na takie książki.
Patetyczna, wyidealizowana, w żaden sposób nie oddaje miłości współczesnych nastolatków.
Język to jakaś plątanina miłosnych wyznań, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Pomysł piękny, wykonanie takie sobie.
Chyba jestem za stara na takie książki.
Pokaż mimo toPatetyczna, wyidealizowana, w żaden sposób nie oddaje miłości współczesnych nastolatków.
Język to jakaś plątanina miłosnych wyznań, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Pomysł piękny, wykonanie takie sobie.