Opinie użytkownika
Nie cierpię określenia "literatura kobieca", bo uważam je za obraźliwe względem kobiet, które tego typu literatury nie lubią. Ale każdy się orientuje, co się pod tym terminem kryje, więc użyję go teraz: "Szmaragdowa tablica" to typowa "literatura kobieca".
Akcja toczy się dwutorowo: współcześnie i w czasie II WW. Wątek wojenny jest zajmujący, barwnie pokazuje, jak...
Oj, słabiutka baardzo... Może i pomysł na intrygę niezły (trochę jak w "Przewrotnym planie" P.Kerra), ale styl wyjątkowo męczący - autor chyba pobił rekord w ilości przypadających na stronę wielokropków. Raczej odradzam.
Pokaż mimo toBardzo przyjemne czytadełko. Uroczy klimat angielskiej prowincji i równie urocza główna bohaterka. Jednak porównywać ten kryminał do utworów Agathy Christie to tak, jak porównywać fiata z ferrari. Poza tym, tłumaczenie jest momentami tak złe (zwłaszcza w aspekcie konstrukcji zdań), że aż zęby bolą.
Pokaż mimo to
Chyba nigdy nie czytałam tak dobrze napisanej książki, która tak bardzo by mi się nie podobała...
Minier ma fantastyczny styl i talent do tworzenia inteligentnej, zawikłanej i wciągającej fabuły, co sprawia, że "cegły" jego autorstwa pochłania się błyskawicznie. Tak było i w tym przypadku. Tyle że, niestety, zbyt wiele elementów mi tutaj "nie podeszło".
Przede wszystkim -...
Pierwsze, co mi się nasunęło, kiedy już zdałam sobie sprawę, że znowu czytam "Ofiarę Polikseny", to pytanie: kto do licha napisał za Martę Guzowską "Głowę Niobe"..? Bo to chyba niemożliwe, żeby autor tak bardzo się poprawił, by w następnym utworze zaprezentować ten sam (jeśli nie gorszy) poziom co w debiucie? A może "Wszyscy ludzie.." to jakaś wersja robocza...
więcej Pokaż mimo toRewelacyjny, klasyczny kryminał w stylu Agathy Christie. Jest tu wszystko, co tego typu utwór mieć powinien: interesująca intryga (rozgrywająca się w malowniczej afrykańskiej scenerii w latach 50-tych XX wieku), pełnokrwiści bohaterowie, odpowiednia ilość zwłok, zamknięty krąg podejrzanych, sporo eleganckiego humoru i starannie zarysowane tło polityczno-historyczne. Wielka,...
więcej Pokaż mimo toPff... dawno tak żadnej książki nie "męczyłam". Fakt, mogłam odłożyć. Ale problem polega na tym, że ona, obiektywnie rzecz biorąc, jest naprawdę dobra. Fabuła niebanalna, bardzo zgrabnie i inteligentnie skonstruowana, neutralny styl, interesujący główny bohater. Tyle że czytanie tej książki nie sprawiło mi za grosz przyjemności. Może dlatego, że akcja ciągle kręci się wokół...
więcej Pokaż mimo to
Bardzo, bardzo dobrze napisane opowiadania. Co nie zmienia faktu, że większość jest szalenie przygnębiająca, przesiąknięta jakąś taką beznadzieją. Jeśli ktoś ma skłonności depresyjne, to zdecydowanie nie polecam.
Jednym z największych plusów tego zbioru jest posłowie, w którym autor zamieścił bardzo osobisty komentarz do każdego z opowiadań, co pozwala na nie spojrzeć z...
Gdyby Camilla Läckberg była facetem i napisała "Wichrowe wzgórza", to wyszłoby właśnie takie coś. Nie jest to z mojej strony komentarz obelżywy, ale komplement też nie.
Książka ta nie jest ani kryminałem, ani powieścią psychologiczną. Nie jest też mroczna. Po prostu - bardzo przyzwoita powieść obyczajowa, zawierająca rozmaite chodliwe wątki typu trauma z dzieciństwa,...
Nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobra. Co prawda, nie porwała mnie jakoś obłędnie, na to za dużo dobrych kryminałów już w życiu czytałam, ale też absolutnie nie mam się do czego przyczepić. Jest tu wszystko, co lubię. Zawikłana intryga, w której wątki z przeszłości mają związek z teraźniejszością, interesująca postać policjanta, malownicza zbrodnia, "żywe"...
więcej Pokaż mimo toObawiam się, że po lekturze "Wędzidła sekutnicy" i "Lodowni" zawiesiłam autorce poprzeczkę zbyt wysoko... Niby jest w "Rzeźbiarce" wszystko to, co i w wyżej wspomnianych powieściach: świetny, elegancki acz lekki styl, oryginalna intryga kryminalna, dobra warstwa psychologiczna, niebanalne postacie kobiet i skomplikowany policjant. Ale jakoś nie mogłam się "wczuć"....
więcej Pokaż mimo toŚwietna! Fuzja pewnych elementów pisarstwa Agathy Christie, P.D. James i Barbary Pym. To moje pierwsze spotkanie z tą autorką i z całą pewnością nie ostatnie.
Pokaż mimo to
Jak zwykle u Tess Gerritsen wątek kryminalny na wysokim poziomie. Jednak wątek romansowy szybko wysuwa się na prowadzenie, a jako że nie jest za grosz oryginalny, lektura "Czarnej loterii" staje się męcząca (ona piękna i mądra, on zabójczo przystojny i arogancki, na początku wzajemna antypatia, potem namiętność bucha gwałtownie, bla, bla...).
Po tym doświadczeniu straciłam...
Gigantyczne rozczarowanie. A poza tym złość i smutek.
Dlaczego? A dlatego, że Jakub Ćwiek zrobił Lokiemu to samo, co Jacek Piekara Mordimerowi w "Ja, inkwizytor. Bicz Boży". Czyli totalne pranie mózgu. To nie jest ten Loki, w którym się zakochałam. Nie ostało się z niego nic, ino długie blond włosy i wykałaczka. A najgorsze ze wszystkiego, że nie jest już zabawny. W ogóle,...
W porównaniu z poprzednimi książkami z tej serii, ta wypada raczej słabo. Fabuła jest nieszczególnie wciągająca, a Martin Beck prezentuje się jakoś blado (może nie jest w formie po tym postrzale albo co), ale i tak jest to bardzo przyzwoity kryminał. Beck niedomaga, jednak Kollberg i mój faworyt Gunvald Larsson trzymają poziom, a opis akcji policyjnej w mieszkaniu panów...
więcej Pokaż mimo toUwielbiam serię z agentem Pendergastem, u w i e l b i a m. Nie zawiera ona słabszych części, tylko mniej i bardziej genialne. A "Gabinet" jest w moich oczach osiągnięciem szczytowym, absolutnym arcydziełem literatury sensacyjnej. Każdy rozdział tej książki to perełka, a całość jest tak niesamowita i oryginalna, że aż dech zapiera... Mistrzowsko skonstruowana,...
więcej Pokaż mimo to
Panie Kotowski, czy mógłby mi Pan zwrócić te dwie godziny zmarnowane na lekturę pańskiego utworu? Bardzo bowiem chciałabym spędzić je na gapieniu się przez okno. Albo w sufit.
Cóż, pan Kotowski tych godzin mi nie odda, ale ja z całą pewnością już mu żadnej nie poświęcę. Zachęcona zajawką zamieszczoną z tyłu książki (swoją drogą, brawa dla tego, kto ja napisał) oraz...
Ponieważ jestem beznadziejnie zakochana w agencie Pendergaście, rzucam się na wszystko, co panowie Preston i Child piszą wspólnie. Rzuciłam się zatem również na Gideona. Podczas lektury pierwszej części jego przygód co chwila przecierałam oczy ze zdumienia, bo nie mogłam uwierzyć, że czytam najzwyklejszego gniota. Ale postanowiłam dać mu jeszcze jedną szansę. I dobrze się...
więcej Pokaż mimo to
Po stokroć fuj. To kuriozalne, bezwartościowe coś z całą pewnością nie zasługuje na miano beletrystyki. Tyle w tych słowach piękna, co w kupie łajna, na której skończyła reymontowska Jagna. Może i fabuła sama w sobie nie jest zła, ale wszystkie ewentualne plusy (nawet postać Niklasa) przyćmiewa koszmarny, śmieciowy język.
Ale, ale, zapewne po prostu do mojego skostniałego...
Najzabawniejsza ze szkolnych lektur. Pamiętam, że koledzy, którzy przez nią przebrnęli, narzekali że nudna. A ja co parę stron rżałam z radości niczym młody koń na świeżej trawce. Tak uciesznych, infantylnych dialogów i beznadziejnej historii miłosnej to chyba nawet mistrzyni romansu patriotycznego Rodziewiczówna nie wymodziła... Płowowłosy Janeczek malowniczo pracujący w...
więcej Pokaż mimo to