Iwona

Profil użytkownika: Iwona

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 3 tygodnie temu
937
Przeczytanych
książek
1 256
Książek
w biblioteczce
194
Opinii
8 656
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: , , , , , , , , ,

Zdawałoby się, że ogromnym problemem dla władcy jest brak potomka męskiego, następcy tronu. Okazuje się jednak, że jeszcze większym problemem jest ich nadmiar - synów żądnych władzy, ziemi, majątku, uznania. To właśnie jest sednem historii Henryka II, jego żony Eleonory Akwitańskiej i ich nienasyconych synów, którzy są połączeni najsilniejszą z ludzkich więzi i namiętności – nienawiścią.

Historia sięgająca dwunastego wieku wciąż pobudza wyobraźnię artystów, pozwalając nam, odbiorcom rozkoszować się licznymi dziełami, mniej lub bardziej wartościowymi, a opisującymi te niezwyczajne czasy i rodzinę, która niechlubnie wsławiła się zawziętymi walkami miedzy sobą – synowie, wspomagani przez matkę, buntujący się przeciwko ojcu , bracia walczący między sobą, matka więziona przez długie lata przez swojego męża, króla. Wszyscy mają swoje argumenty, każdemu z nich można bardziej lub mniej współczuć.

Kilka tygodni temu skończyłam trylogię Chadwick będącą hołdem złożonym królowej Eleonorze. Książką byłam i nadal jestem zachwycona, chociaż przedstawia ona dość jednostronnie opisywane wydarzenia, Eleonorę stawiając w pozycji ofiary bezwzględnego i mściwego męża. Inaczej losy Eleonory i jej rodziny widzi Sharon Kay Penman w trzeciej części swojej opowieści o Andegawenach, przedstawiając moim zdaniem doskonały, wielowymiarowy obraz całej rodziny targanej ludzkimi namiętnościami. Tu nic nie jest czarne albo białe. Na plan pierwszy wysuwa się Henryk, którego postępowanie zaczynam rozumieć, chociaż najczęściej nie aprobuję. Dziwiło mnie niejednokrotnie jego zachowanie, upór i jego wybory, bo każda jego decyzja, chociaż przemyślana, powodowała jeszcze większe wzburzenie, tarcia między synami. Eleonora jest trochę w tle, natomiast każdemu z synów autorka poświęca wiele stron, przedstawiając ich bardzo złożone charaktery. Nie jest to niestety miły obrazek, ale pomimo brutalnych czynów, każdy z nich znajduje u czytelnika swoją cząstkę współczucia., chociaż naprawdę często trudno zrozumieć ich postępowanie.

Powieść jest moim zdaniem trochę za długa (ponad 700 stron), było kilka nużących fragmentów, ale może to ja byłam już zmęczona ciągłymi potyczkami między braćmi. Gdyby nie to, dałabym tej książce maksymalną liczbę punktów, bo jest to naprawdę fascynująca opowieść. W pamięci zostanie mi kilka doskonałych scen, jak na przykład pielgrzymka Henryka do Canterbury do grobu Becketa i noc spędzona przy jego grobie, czy prawie każde spotkanie Eleonory i Henryka, skrzące się od namiętności. Było wiele takich scen, poruszających i prowokujących do myślenia, najsmutniejsze jednak były chyba ostatnie chwile Henryka.

Bardzo przygnębiająca jest ta opowieść o ludziach bliskich sobie, a całe życie walczących ze sobą, powodowanych dumą, ambicją, uporem i zawziętością. Tu nie ma wygranych, mimo że Ryszard w końcu dostaje swoje upragnione królestwo. I pomyśleć, że cała historia tej rodziny zaczęła się tak ładnie, optymistycznie, od wielkiej (chyba jednak) miłości i namiętności. Wielka szkoda, że koniec tej historii był tak smutny.

Zdawałoby się, że ogromnym problemem dla władcy jest brak potomka męskiego, następcy tronu. Okazuje się jednak, że jeszcze większym problemem jest ich nadmiar - synów żądnych władzy, ziemi, majątku, uznania. To właśnie jest sednem historii Henryka II, jego żony Eleonory Akwitańskiej i ich nienasyconych synów, którzy są połączeni najsilniejszą z ludzkich więzi i namiętności...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Do tej książki należy mieć właściwe nastawienie. Jeśli nie ma się zbyt wygórowanych oczekiwań, można w pełni delektować się powieścią Lucindy Riley, stanowiącej pierwszy tom, zakrojonej na siedmioczęściowy cykl opowieści o sześciu (a może jednak siedmiu?) córkach ekscentrycznego i niezwykłego człowieka. Ja w każdym razie całkowicie poddałam się urokowi „Siedmiu sióstr” i z rozkoszą zanurzyłam się w trochę bajkowy, ale bez magii, świat Mai i brazylijskiej rodziny sprzed kilkudziesięciu lat, w jakiś sposób powiązanej z bohaterką. Nie dość, że fabuła jest bardzo interesująca, to towarzyszą jej bardzo plastyczne opisy, tak bardzo przekonujące, że nawet osoba z przeciętną wyobraźnią, może poczuć się, jeśli nie bezpośrednim uczestnikiem wydarzeń, to na pewno przyglądającym się dyskretnie świadkiem.

Jak to często bywa u Lucindy Riley, akcja jest prowadzona dwutorowo i w tej książce znakomicie się to sprawdza. Teraźniejszość jest trochę nie z tej ziemi (ale całkiem przyjemna, pod warunkiem, który zaznaczyłam na początku swojej opinii – bez negatywnego nastawienia ze strony czytelnika), natomiast przeszłość to już niezły kawałek obyczajowej powieści rozgrywającej się w pierwszej połowie dwudziestego wieku, w bardziej lub mniej arystokratycznych kręgach śmietanki towarzyskiej Rio de Janeiro.

Powieść jest cudownie relaksująca, odprężająca, trochę naiwna, trochę nierzeczywista. Spędziłam z nią wiele miłych chwil i chociaż jestem świadoma pewnych braków, z dużą niecierpliwością będę czekać na kolejną odsłonę bajki. Tym bardziej, że wiele tajemnic zostało nieodsłoniętych i jestem przekonana, że w kolejnych tomach pojawią się nowe.

Do tej książki należy mieć właściwe nastawienie. Jeśli nie ma się zbyt wygórowanych oczekiwań, można w pełni delektować się powieścią Lucindy Riley, stanowiącej pierwszy tom, zakrojonej na siedmioczęściowy cykl opowieści o sześciu (a może jednak siedmiu?) córkach ekscentrycznego i niezwykłego człowieka. Ja w każdym razie całkowicie poddałam się urokowi „Siedmiu sióstr” i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

W trakcie czytania tej powieści miałam bardzo mieszane uczucia. To wrażenie po skończeniu książki nie ustąpiło. Powieści obyczajowe, których akcja rozgrywa się na przestrzeni wielu lat, a tłem są ważne wydarzenia historyczne , należą do moich ulubionych. Pod tym względem książka spełniła moje oczekiwania. Akcja rozpoczyna się w 1914 roku, kiedy tajemniczy mężczyzna przynosi do klasztoru prowadzonego przez zakonnice, małą dziewczynkę. To właśnie ona, Rosa, stanie się główną bohaterką wydarzeń opisanych w powieści.

Właściwa akcja zaczyna się na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych we Florencji. To co działo się we Włoszech w tym czasie, panująca wtedy atmosfera, stosunek Włochów do Mussoliniego, bardzo mnie zainteresowało. Również lata wojny, opisane przez autorkę, nie przyniosły rozczarowania. Trochę mniej pociągały mnie działania partyzantki i jej żołnierzy, noszących, moim zdaniem, mocno infantylne a na pewno bardzo denerwujące pseudonimy. Ta część zajmuje sporo miejsca i przyznaję, że z wielką niecierpliwością oczekiwałam już zakończenia tej grubej powieści i rozwiązania wszystkich wątków. Tutaj niestety spotkało mnie spore rozczarowanie, bo chociaż byłam zaskoczona wyjaśnieniem zagadki dotyczącej pochodzenia Rosy, na której bazuje cała fabuła powieści, to było ono wyjątkowo nieprzekonujące, niespójne, nieprawdopodobne i … idiotyczne.

Na ogół nie znoszę elementów magicznych w powieściach i staram się jak ognia unikać książek, które podejrzewam, że mogą mieć jakiś związek z magią. Tutaj, o dziwo, te elementy nie denerwowały mnie, a nawet na swój sposób spodobały mi się.

Gdybym miała podsumować swoje wrażenia, to „Toskańska róża” jest niezłym czytadłem, z dość zaskakującym, niekoniecznie pozytywnie, zakończeniem, momentami bardzo interesującą powieścią obyczajową z całkiem bogatym tłem historycznym, momentami dość przewlekłą, choć poruszającą opowieścią o walce z faszystami. Mimo zastrzeżeń, myślę, że warto przeczytać, ale bez oczekiwań na niezwykłą lekturę.

W trakcie czytania tej powieści miałam bardzo mieszane uczucia. To wrażenie po skończeniu książki nie ustąpiło. Powieści obyczajowe, których akcja rozgrywa się na przestrzeni wielu lat, a tłem są ważne wydarzenia historyczne , należą do moich ulubionych. Pod tym względem książka spełniła moje oczekiwania. Akcja rozpoczyna się w 1914 roku, kiedy tajemniczy mężczyzna...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Iwona

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [21]

Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Ocena książek:
6,8 / 10
29 książek
5 cykli
508 fanów
Alison Weir
Ocena książek:
7,6 / 10
29 książek
3 cykle
Pisze książki z:
42 fanów
Michel Bussi
Ocena książek:
6,7 / 10
17 książek
0 cykli
101 fanów

Ulubione

Wisława Szymborska - Zobacz więcej
Umberto Eco - Zobacz więcej
C.S. Lewis Cztery miłości Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry - Zobacz więcej
Albert Einstein - Zobacz więcej
Nicholas Sparks I wciąż ją kocham Zobacz więcej
Mark Twain - Zobacz więcej
Henry David Thoreau Walden, czyli życie w lesie Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Ken Follett Świat bez końca Zobacz więcej
Chufo Lloréns Saga wyklętych Zobacz więcej
Jenna Blum Those who save us Zobacz więcej
Stephanie Lehmann Butik na Astor Place Zobacz więcej
Ken Follett Niebezpieczna fortuna Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
937
książek
Średnio w roku
przeczytane
78
książek
Opinie były
pomocne
8 656
razy
W sumie
wystawione
660
ocen ze średnią 6,3

Spędzone
na czytaniu
6 727
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
godzina
37
minut
W sumie
dodane
5
cytatów
W sumie
dodane
37
książek [+ Dodaj]