-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński8 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać459 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2019-07-10
2019-08-30
Jak często wierzymy, że kolejny zakupiony specyfik to już na pewno nam pomoże. Zdziała cuda etc.? Wierzymy ślepo w reklamy. Próbujemy nowości raz za razem. Czasem jesteśmy zadowoleni (ale jakoś krótkotrwale) no bo przecież skończylibyśmy poszukiwania kosmetyków, gdyby one faktycznie działały. Autorka to pogromca mitów kosmetycznych. Kosmetycznego marketingu, który ma się dobrze. Obala kosmetyczne mity. Uświadamia, że kolejny kosmetyk od cudów, ten pięknie zapakowany, to tylko zwykła i przypadkowa chemia, która nie zawsze jest dobrze sprawdzona pod kątem bezpieczeństwa czy skuteczności. Poleca nam holistyczne podejście w dbaniu o skórę. Ważne jest to co jemy, jak się zachowujemy czy dużo się stresujemy czy ćwiczymy. A pielęgnacja? A i owszem ale wg autorki najcenniejsza będzie skromna i naturalna z naturalnych produktów, a najlepiej to robić sobie jakiś czas detoks od pielęgnacji a zwłaszcza takiej opartej na kupowanych kosmetykach w drogerii. Moim zdaniem autorka ma dużo racji, pisze bardzo przekonująco, jednak czy taka minimalistyczna pielęgnacja oparta na kuchennych produktach jest skuteczna? No nie wiem bo się jeszcze nie odważyłam na nią i jej nie sprawdziłam. Na pewno rozsądniej podchodzę do kupowania drogeryjnych nowinek i ślepo wierzenia, że one mi pomagają bo to wiem, że nie.
Jak często wierzymy, że kolejny zakupiony specyfik to już na pewno nam pomoże. Zdziała cuda etc.? Wierzymy ślepo w reklamy. Próbujemy nowości raz za razem. Czasem jesteśmy zadowoleni (ale jakoś krótkotrwale) no bo przecież skończylibyśmy poszukiwania kosmetyków, gdyby one faktycznie działały. Autorka to pogromca mitów kosmetycznych. Kosmetycznego marketingu, który ma się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-12-05
Uwielbiam ideę minimalizmu i już samo czytanie na ten temat, powoduje że czuje się lepiej. Z tej książki pozapisywałam sobie kilka fragmentów i rad, będę do nich wracać co jakiś czas bo sam tekst książki bardzo szybko wyleciał mi z głowy.
Uwielbiam ideę minimalizmu i już samo czytanie na ten temat, powoduje że czuje się lepiej. Z tej książki pozapisywałam sobie kilka fragmentów i rad, będę do nich wracać co jakiś czas bo sam tekst książki bardzo szybko wyleciał mi z głowy.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-01
Ta książka będzie dobra dla kogoś, kto jeszcze nie czuje przeciążania materiału dotyczącego minimalizmu:) Czyli dla kogoś kto chcę zacząć czytać na temat minimalizowania, oczyszczania przestrzeni i dla kogoś kto mimo wszystko bardzo lubi czytać na ten temat i sprawia mu to satysfakcję, motywację mimo powtórzeń. Bo powiedzmy sobie szczerze, jeśli przeczytamy jedna czy dwa poradniki o minimalizmie i włączymy te rady w życie, różne porady jak sprzątać, jak odgracać przestrzeń i efekty tego, to co w takim razie wniesie kolejny przeczytany poradnik w tym zakresie? Co on może wnieść jeśli już poradziliśmy sobie z problemem i mamy czyste wnętrza:))no właśnie...
Minimalizm daje radość, jest bardzo ładnie wydany, i w sumie jest dość ciekawym poradnikiem (pewnie jeśli był by to mój pierwszy to lepiej bym oceniła). Autorka daje różne rady(wiele oczywiście może być wtórne, zwłaszcza te dotyczące jak sprzątać). Ja zapamiętałam te drobne jak:
-pożyczać zamiast kupować,
- jeśli musimy kupić nową rzecz pozbądźmy się starej, wtedy musimy się skonfrontować z posiadaną, starą rzeczą i nagle okazuję się, że ta stara jednak nie straciła swojej funkcji i szkoda nam ją wyrzucać:), a jeśli się nie nadaje do niczego to zakup kolejnej wydaje się być słuszny
- podłogi powinny być puste, wolna przestrzeń, nic na nich nie powinno być oprócz mebli, żadnych rzeczy
- kupując rzeczy tworzymy swoją kreację, wyobrażenie na swój temat, ale to jest złudne bo tak się nie da, to są tylko rzeczy, otoczenie, które nie wiele wnosi i niewiele o nas mówi w przeciwieństwie do naszych doświadczeń, wiedzy, podejścia do życia, spraw. Konsumpcjonizm nas wręcz oddala od bierzących prawdziwych spraw, przeżywania
- a oprócz tego, to wiele pomysłów zaczerpniętych np od Marii Kondo- i segregacja rzeczy wg kategorii, i innych minimalistów
Ta książka będzie dobra dla kogoś, kto jeszcze nie czuje przeciążania materiału dotyczącego minimalizmu:) Czyli dla kogoś kto chcę zacząć czytać na temat minimalizowania, oczyszczania przestrzeni i dla kogoś kto mimo wszystko bardzo lubi czytać na ten temat i sprawia mu to satysfakcję, motywację mimo powtórzeń. Bo powiedzmy sobie szczerze, jeśli przeczytamy jedna czy dwa...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-12-21
Autorka zwraca uwagę na korelacje pomiędzy naszymi problemami z poczuciem własnej wartości, poczuciem bezpieczeństwa a kompulsywnym objadaniem się, uciekaniem w uzależnienie żywieniowe i uśmierzaniem w ten sposób problemów, bólu. Ważne jest moim zdaniem uświadomienie sobie, że nałóg jedzenia ma podłoże psychologiczne a nie tylko fizyczne. Autorka wręcz twierdzi,że problemem jest kwestia psychologiczna. Za nasze problemy dotyczące żywienia odpowiada nasz umysł a nie ciało! Wiele trafnych spostrzeżeń, wiele fajnych zdań - które sobie zapisałam. Autorka zwraca uwagę na problem niedowartościowania, na mechanizm kierujący nami tzn wewnętrzny głos, którym się sami krytykujemy bez przerwy stwarzając bariery, zwraca uwagę właśnie na te bariery emocjonalne, jak się uwolnić i poczuć wolność, jak wyjść z obsesji tutaj jedzeniowej.Jednak wiele w książce znajduje się wytartych frazesów, dygresji nie na temat, osobistych wspomnień, które czytelniczkom raczej do niczego nie są potrzebne, a to tez nie pomaga ocenić tej książki jako bardzo dobrą, mimo cennych uwag jakie w niej znalazłam. Ciesze się, że przypadkiem trafiłam na tę książkę, jednak wiele fragmentów autorka mogłaby zwyczajnie pominąć...
Autorka zwraca uwagę na korelacje pomiędzy naszymi problemami z poczuciem własnej wartości, poczuciem bezpieczeństwa a kompulsywnym objadaniem się, uciekaniem w uzależnienie żywieniowe i uśmierzaniem w ten sposób problemów, bólu. Ważne jest moim zdaniem uświadomienie sobie, że nałóg jedzenia ma podłoże psychologiczne a nie tylko fizyczne. Autorka wręcz twierdzi,że problemem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-12-20
Bardzo lubię czytać na temat minimalizmu, natomiast łatwo też trafić na sporo książek, które są o niczym. Tak jakby, każdy wyhaczył, że pisanie na ten temat to złoty interes i w związku z tym postanowił, napisać ekspercką książkę (ale to chyba typowe wśród poradników). Na szczęście ta pozycja do takich nie należy. Jest to całkiem dobry przewodnik, oczywiście, czytając tak dużo książek w temacie minimalizmu, ciężko mnie zaskoczyć, często wiele rzeczy się powtarza. Tutaj jednak styl, podsumowanie, wnioski zawarte w tym przewodniku podobają mi się- nie jest to zła książka. Są zawarte w niej najważniejsze tematy dotyczące samego minimalizowania jak i około minimalizmu, czyli dotyczące świadomego życia. Najbardziej podoba mi się rozdział o zaprzestaniu gloryfikowania braku czasu, o znajdowaniu skupienia pośród rozpraszaczy, o obniżaniu stresu i zamartwiania się, znajdowaniu czasu dla siebie, zaczynianiu dnia z intencją, unikaniu wampirów energetycznych i co to jest, wypełnianiu pustki czymś innym niż zakupami, jedzeniem, mediami, o emocjach w tym unikaniu gniewu, o odpuszczaniu, wdzcięczności i wiele innych. Oczywiście są to tylko proste wskazówki albo zwrócenie uwagi na te czynniki, a jednak, jak wielu z nas, nawet nie skupia się na co dzień na nich, i nigdy tego nie zrobiło...Książka pozwala pochylić się nad tymi sprawami i zastanowić. Warto ją czytać w skupieniu, bo rzeczywiście, można ja pochłonąć w jeden wieczór na szybko bez zastanowienia się i wniosków...
Bardzo lubię czytać na temat minimalizmu, natomiast łatwo też trafić na sporo książek, które są o niczym. Tak jakby, każdy wyhaczył, że pisanie na ten temat to złoty interes i w związku z tym postanowił, napisać ekspercką książkę (ale to chyba typowe wśród poradników). Na szczęście ta pozycja do takich nie należy. Jest to całkiem dobry przewodnik, oczywiście, czytając tak...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCzy poznałam sekret gładkiej cery koranek? Czy ten poradnik sprawił,że łatwiej mi jest w dążeniach do ładnej cery? Absolutnie nie! Ciesze się, że poradnik ten powstał i został wydany na naszym rynku, mimo tego nie uważam aby była to dobra książka. Jest to coś nowego, co przybliża nam korańską kulturę, oraz sposoby pielegnacji azjatek jak nigdy dotąd, mimo tego nawet dla osoby która nie za bardzo zna się na pielegnacji, kosmetologii etc treść nie wniosła nic co bym wcześniej nie wiedziała. Nie czytało się też tej książki z zapartym tchem, choć ta tematyka poniekąd wydaje się być przyjemna, to trochę zmuszałam się ku swojemu zdziwieniu aby przewertować do końca ten poradnik. Myślę, że spodoba się bardzo młodym dziewczynom, które chętnie ogladają vlogerki z azji i potrzebują jakiegoś podumowania oraz absolutnie zapatrzonym w pielegnacje lubiącym o tym czytać co by to nie było, albo osobom które całkowicie są na bakier w dbaniu o urodę i chcą się czegokolwiek dowiedzieć. Dlaczego uważam,że poradnik niewiele wnosi o pielegnacji? Dlatego: są tam rady jak np nakładać maseczke w płachcie, że takowe są (po prostu nakładasz i zdjemujesz bez zmywania), są tam porady o tym jak ważny jest filtr przeciwsłoneczny i o tym, że opalenizna niszczy cere, oczywiście wie to chyba każdy, ale tutaj akurat doceniam inwencje najbardziej, i to tyle co nowego się dowiedziałam. Jest też tam o tym aby zmywać makijaż bardzo dokładnie (serio? hehe) najlepiej dwa razy (począwszy od czegoś na bazie oleju, za drugim razem już żelem), następnie coś złuszczajacego, poźniej przemywamy twarz tonikiem aby przywrócić ph skóry (tutaj na te czyności jakos też zaczęłam bardziej zwracać uwagę), następnie jakis lotion ( na polskim rynku ciężko znaleźć coś takiego jak lotion, które przypomina serum-tonik), później koreanki nakładają serum, krem pod oczy, czasem maseczkę najlepiej w płachcie, albo po prostu już tylko krem na twarz, a w dzień z dużym filtrem- i to jest cały sekret. Właściwie zawsze się zastanawiałam po co nakładać aż tyle kosmetyków na raz, czy jeśli nałoży się i serum i lotion i krem to czy te wszystkie rzeczy mają mozliwość jeszcze razem działać ? Czy na konkretny problem nie wystarcza ten jeden konkretny kosmetyk? Patrząć na urodę koreanek odpowiedź wydaje się być tylko jedna, lecz czy na pewno?
Czy poznałam sekret gładkiej cery koranek? Czy ten poradnik sprawił,że łatwiej mi jest w dążeniach do ładnej cery? Absolutnie nie! Ciesze się, że poradnik ten powstał i został wydany na naszym rynku, mimo tego nie uważam aby była to dobra książka. Jest to coś nowego, co przybliża nam korańską kulturę, oraz sposoby pielegnacji azjatek jak nigdy dotąd, mimo tego nawet dla...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Bardzo przyjemny poradnik. Patrząc na opinie szczerze myślałam, że będzie to fatalny, kolejny poradnik na półkach sklepowych z chwytliwym tytułem. Bo może faktycznie nie jest on jakiś mocno odkrywczy, dla tych co już trochę poradników przeczytali w swoim życiu z wielu dziedzin, tutaj jest to połączone. Mianowicie opisana jest tu sfera duchowa, ciało i też otoczenie. Wszystko to aby zmienić trochę swoje życie. Może gdyby nie ten przesyt na rynku o tematach, które autorka porusza od minimalizmu do diety, to ta książka byłaby bardziej odkrywcza. Nie mniej przyjemnie się ją czytało, pomimo bardzo lekkiego języka, niczym wiadomości na jakichś social media z koleżanką. Były żarty, były ciekawe spostrzeżenia, szczerość i trudne tematy. Znalazłam w niej trochę motywacji. Na plus bardzo ładne wydanie tej książki.
Bardzo przyjemny poradnik. Patrząc na opinie szczerze myślałam, że będzie to fatalny, kolejny poradnik na półkach sklepowych z chwytliwym tytułem. Bo może faktycznie nie jest on jakiś mocno odkrywczy, dla tych co już trochę poradników przeczytali w swoim życiu z wielu dziedzin, tutaj jest to połączone. Mianowicie opisana jest tu sfera duchowa, ciało i też otoczenie....
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to