rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Smutna, przeintelektualizowana i zwyczajnie przygnębiająca. Bez morału.

Smutna, przeintelektualizowana i zwyczajnie przygnębiająca. Bez morału.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest napisana dobrym, przyswajalnym językiem.
Mimo tego jej nie polecam, gdyż... jej treść jest bardzo przykra. Capote to najgorszego sortu rozplotkowany, wyrachowany gej - a jego muzy to smutne, pozbawione ambicji kobiety. Ogólny obraz tamtejszego świata sprowadza się do tego, by ładnie się ubierać, olśniewać mężczyzn, rozmnożyć się i oddać dzieci niańce. Capotego to facynowało, co tylko źle o nim świadczy. Tombak, a nie złota elita.

Książka jest napisana dobrym, przyswajalnym językiem.
Mimo tego jej nie polecam, gdyż... jej treść jest bardzo przykra. Capote to najgorszego sortu rozplotkowany, wyrachowany gej - a jego muzy to smutne, pozbawione ambicji kobiety. Ogólny obraz tamtejszego świata sprowadza się do tego, by ładnie się ubierać, olśniewać mężczyzn, rozmnożyć się i oddać dzieci niańce. Capotego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie ma powodu do zachwytów. Fajna książka, ale opisy sugerujące, że to jakieś arcydzieło.... Rzecz gustu. UWAGA: jest smutna, na co nie wskazują entuzjastyczne recenzje.

Nie ma powodu do zachwytów. Fajna książka, ale opisy sugerujące, że to jakieś arcydzieło.... Rzecz gustu. UWAGA: jest smutna, na co nie wskazują entuzjastyczne recenzje.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedyny ciekawy element tej książki to wprowadzenia przed każdym rozdziałem. Opowiadają o historii, aktualnych trendach gospodarczych i anegdotach.
Reszta to saga rodzinna z dość sztampowymi osobami. Jedyną ciekawą bohaterką jest pewna kochanka (nie chce spojlować), która podejmuje wybory zgodne z sercem, a nie z rozumem.
Reszta bohaterów do bólu przewidywalna, to już gdzieś było ale zlało się z masą podobnej literatury.
Nie warto, a jeśli już to można oglądać serial w tle.

Jedyny ciekawy element tej książki to wprowadzenia przed każdym rozdziałem. Opowiadają o historii, aktualnych trendach gospodarczych i anegdotach.
Reszta to saga rodzinna z dość sztampowymi osobami. Jedyną ciekawą bohaterką jest pewna kochanka (nie chce spojlować), która podejmuje wybory zgodne z sercem, a nie z rozumem.
Reszta bohaterów do bólu przewidywalna, to już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta śliczna okładka ewidentnie miała pocieszyć czytelnika (dodam, ze czytałam na ebook, więc mnie nie pocieszyła). Jestem chyba jedną z nielicznych osób rozczarowanych tą książką. Nie chodzi już nawet o nużącą fabułkę, przerysowanych drugoplanowych bohaterów czy irytującą główną bohaterkę. Ta książka jest po prostu miałka i nijaka, a do tego nieudolnie ewidentnie wzorowana na genialnym Mieście Mosiądzu ;/ szkoda pieniędzy i czasu, a tym którzy mimo wszystko są ciekawi powiem tylko: posklejajcie sobie Miasto mosiądzu z bajkami disneya i polejcie to nudą.

Ta śliczna okładka ewidentnie miała pocieszyć czytelnika (dodam, ze czytałam na ebook, więc mnie nie pocieszyła). Jestem chyba jedną z nielicznych osób rozczarowanych tą książką. Nie chodzi już nawet o nużącą fabułkę, przerysowanych drugoplanowych bohaterów czy irytującą główną bohaterkę. Ta książka jest po prostu miałka i nijaka, a do tego nieudolnie ewidentnie wzorowana...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo kiepska książka, z rozwleczoną a jednocześnie bardzo przewidywalną akcją. Język ubogi, tłumaczenie kiepskie, fabuła bardzo naiwna. Szkoda czasu i atłasu.

Bardzo kiepska książka, z rozwleczoną a jednocześnie bardzo przewidywalną akcją. Język ubogi, tłumaczenie kiepskie, fabuła bardzo naiwna. Szkoda czasu i atłasu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo mieszane uczucia - książka ma lepsze i gorsze fazy, jest potwornie rozwleczona, wiele wątków upchniętych na siłę, zbędnych i w zasadzie niedokończonych. W wielu miejscach błyszczy jednak geniuszem autora, dlatego moja ocena jest zasadniczo "dobra".

Bardzo mieszane uczucia - książka ma lepsze i gorsze fazy, jest potwornie rozwleczona, wiele wątków upchniętych na siłę, zbędnych i w zasadzie niedokończonych. W wielu miejscach błyszczy jednak geniuszem autora, dlatego moja ocena jest zasadniczo "dobra".

Pokaż mimo to


Na półkach:

A więc.
Zacznę od tego, że kochałam Jeżycjadę. Wychowałam się na tych ksiażkach, a wartości w nich poruszane są i moimi wartościami.
Z biegiem lat bohaterowie serii stawali się coraz bardziej przerysowani a nawet karykaturalni. Ten ciąg przerwała Kalamburka, jednak autorka z jakiś przyczyn wróciła do obranego kursu. Piszę o tym dlatego, że - mając na uwadze wcześniejsze niż Ciotka dzieła - spodziewałam się cukru, słodkości i innych śliczności. Nie spodziewałam się jednak, że z książki dowiem się
- że urodzenie dziecka wywołuje nawiązanie bezpośredniej łączności z Bogiem (.str 253) !!!
- że kobiety rodziły przed Tobą i to w o wiele gorszych czasach i warunkach więc skończ z lękiem przed porodem (str. 236)
- że idealna synowa to taka co piecze ciasta ale i tak ma przerąbane bo utuczy tym syna (dot. Idy)
- że mieszkanie w mieście to syf, hałas, pijacy pod oknem i ogólnie wsi spokojna, wsi wesoła
I kilku innych mądrości, których przytavzania oszczędzę, aby nie oznaczać opinii jako spojler.

Jestem po prostu zdruzgotana tą lekturą. Nie tyle tylko tym, że bohaterowie są oderwani od rzeczywistości, żeby nie powiedzieć już dawno odlecieli w kosmos (lubię s-f i fantastykę, ale nie taką), nie tylko ich przytłaczającym puryzmem... Jestem zdruzgotana tym, co promuje autorka.
Dodam trochę prywaty - wiem jacy są Borejkowie w rzeczywistości, bo rodzina mojego męża bardzo ich przypomina. Tak samo jak u Borejków - każdy, kto nie wyznaje ich wartości zostaje wykluczony. Wyznają podobne wartości, o których bardzo pięknie się czyta i pisze, jednak gdy przychodzi do EGZEKWOWANIA ich w rzeczywistosci (dodam, ze egzekwowanie pochodzi od słowa egzekucja) nie jest już tak pięknie. Rodzina jest ważna, piękna, potrzebna - ale proszę Państwa... Nie w takiej formie jak u Borejków. Którzy mi osobiście zaczynają przypominać Dulskich.

Nie umiem też zaakceptować niechęci autorki do pieniędzy. Nie rozumiem jak może promować brak umiejętności zarabiania pieniędzy, lekceważenia spraw technicznych i do cholery jasnej tak bardzo infantylizować związki damsko-męskie. Przede wszystkim jednak nie rozumiem jak kobieta kobiecie może mówić takie trywialne i wstrętne teksty? Jak może nie być feministką albo udawać że nie rozumie tego pojęcia...?

Rozwiązanie z którejś z poprzednich recenzentek - polegające na podsumowaniu "nie chcesz, nie czytaj" jest bardzo płytkie i nie zachęca do dyskusji z jej autorką. Jednak... nie będę więcej czytać tych książek. Podkreślam, dotychczas można było przymknąć oko na niektóre fanaberie autorki, jednak treści prezentowane w serii Jeżycjada są tak niezgodne z moimi przekonaniami, że odpuszczam.

A więc.
Zacznę od tego, że kochałam Jeżycjadę. Wychowałam się na tych ksiażkach, a wartości w nich poruszane są i moimi wartościami.
Z biegiem lat bohaterowie serii stawali się coraz bardziej przerysowani a nawet karykaturalni. Ten ciąg przerwała Kalamburka, jednak autorka z jakiś przyczyn wróciła do obranego kursu. Piszę o tym dlatego, że - mając na uwadze wcześniejsze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jaki sens ma taka przemoc? Co miała we łbie autorka? Masakra, książka zatruwa mózg, wieczór i samopoczucie. Nie czytajcie.

Jaki sens ma taka przemoc? Co miała we łbie autorka? Masakra, książka zatruwa mózg, wieczór i samopoczucie. Nie czytajcie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To laurka, a nie książka. Źle się ją czyta, zdania dosłownie opływają lukrem - a w treści nie ma niczego, co nie byłoby już w internecie. I w sumie to byłoby tyle w temacie.

To laurka, a nie książka. Źle się ją czyta, zdania dosłownie opływają lukrem - a w treści nie ma niczego, co nie byłoby już w internecie. I w sumie to byłoby tyle w temacie.

Pokaż mimo to

Okładka książki Harry Potter i Przeklęte Dziecko J.K. Rowling, Jack Thorne, John Tiffany
Ocena 6,2
Harry Potter i... J.K. Rowling, Jack ...

Na półkach:

Powiele powszechną opinię, że Rowling nie napisała tej książki sama - i temu jest właśnie winne niepowodzenie tej książki. Jest szalenie nierówna, niektóre postaci są wspaniałe i przypominają najlepsze czasy uniwersum HP, ale ... Wiekszość dialogów w tej książce to po prostu bełkot, przypominający najtańszy fan-fiction rodem z onetu albo jakiś forum internetowych ;/ Nie przeszkadza mi to, że książka nie jest o Harrym - głównymi bohaterami są syn HP i DM - Scorpio jest zresztą gwiazdą tej książki, Albus faktycznie nie jest synem swojego ojca... Fajny twis z Delphinią, ciekawie poprowadzony wątek przyjaźni, samotności, miłości, upływu czasu... Niemniej jednak daje zaledwie 4 gwiazdki z uwagi na fatalne wykonanie. Na minus również forma scenariusza. Uniwersum HP było wspaniałe przez swoją wielowymiarowość, duchy, sowy, skrzaty... tutaj otrzymujemy tylko i wyłącznie kiepskiej treści dialogi. Co z tego, że w niezłej historii...?

Powiele powszechną opinię, że Rowling nie napisała tej książki sama - i temu jest właśnie winne niepowodzenie tej książki. Jest szalenie nierówna, niektóre postaci są wspaniałe i przypominają najlepsze czasy uniwersum HP, ale ... Wiekszość dialogów w tej książce to po prostu bełkot, przypominający najtańszy fan-fiction rodem z onetu albo jakiś forum internetowych ;/ Nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niezwykle mieszane uczucia. Historia ciekawa, ale napisana w sposób który mnie wykończył. Marzyłam, aby skończyć już czytanie tej książki, a wraz z lekturą kolejnych stron coraz bardziej bolała mnie głowa. Uczucie to przypominało trochę czytanie Masłowskiej "Wojny Polsko ruskiej..." gdzie również następował potok słów i myśli.
Krótko mówiąc - strasznie się zmęczyłam.

Niezwykle mieszane uczucia. Historia ciekawa, ale napisana w sposób który mnie wykończył. Marzyłam, aby skończyć już czytanie tej książki, a wraz z lekturą kolejnych stron coraz bardziej bolała mnie głowa. Uczucie to przypominało trochę czytanie Masłowskiej "Wojny Polsko ruskiej..." gdzie również następował potok słów i myśli.
Krótko mówiąc - strasznie się zmęczyłam.

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cieszyłam się na ponowne spotkanie z Geraltem, na błyskotliwe dialogi i ciekawe opisy miejsc i czasów. Niby są, ale jakieś takie bez polotu. Pisane jakby na szybko i od niechcenia. Książka jest raczej rozczarowująca.

Cieszyłam się na ponowne spotkanie z Geraltem, na błyskotliwe dialogi i ciekawe opisy miejsc i czasów. Niby są, ale jakieś takie bez polotu. Pisane jakby na szybko i od niechcenia. Książka jest raczej rozczarowująca.

Pokaż mimo to