Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Wyobraźcie sobie ekstremalnie idealne życie, w którym otrzymujecie punkty - za dosłownie wszystko. Nienaganną fryzurę, idealne dziecko, które można poprawić, gdyby okazało się, że jednak nie spełnia oczekiwań, za sex, zawód jaki wykonujecie, ludzi z którymi utrzymujecie stosunki rożnego typu ;) itd. Życie, w którym staracie się żeby wszystko było jak od linijki, według tego co zaleca Wam system, a nie do końca Wy sami w to wierzycie. Zakupy dopasowywane do Waszych myśli i krótkotrwałych potrzeb, tych długofalowych oczywiście też. Brzmi dość kuriozalnie prawda? A jednak wielu ludzi dziś tak żyje, czego świetnym przykładem jest instagram. Ludzie mają w 90% ide3alne, wymuskane i dopracowane w najmniejszym detalu zdjęcia, pokazują pozornie idealne związki i życie. Ale to zazwyczaj jest tylko minimalny wycinek z całego dnia. Każdy z nas zmaga się z wieloma przeciwnościami losu, nie traci punktów dlatego, że zupa była za słona, a konwersacja z napotkaną osobą czy znajomym okazała się fiaskiem. Nie obiera się ludziom punktu, bo mają kiepskie nazwisko, inny kolor skóry czy upodobania. Jednak w pewnym sensie w naszym życiu funkcjonuje taki model, w którym mamy skłonności do oceniania innych ludzi w myślach, wtedy dajemy im punkty i odbieramy...
Książka ta pokazuje w jakim świecie żyjemy i do czego zmierzamy. Jak pogoń za coraz to lepszym życiem odbiera nam radość z prostych czynności, uważam, że warto się pochylić nad swoim życiem i je przewartościować i zastanowić się co tak naprawdę daje nam szczęście, a co je powolutku niszczy.
P.s
Polecam obejrzeć pierwszy odcinek, trzeciego sezonu Black Mirror "Pikować", który idealnie wpisuje się w klimat książki i poruszanego w nim "problemu".

Wyobraźcie sobie ekstremalnie idealne życie, w którym otrzymujecie punkty - za dosłownie wszystko. Nienaganną fryzurę, idealne dziecko, które można poprawić, gdyby okazało się, że jednak nie spełnia oczekiwań, za sex, zawód jaki wykonujecie, ludzi z którymi utrzymujecie stosunki rożnego typu ;) itd. Życie, w którym staracie się żeby wszystko było jak od linijki, według tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Emma” jest kolejnym dziełem wybitnie uzdolnionej Jane Austen. Pisarkę cechuje z całą pewnością humor, który chętnie wplata w wydarzenia, intrygi, w które uwikłani są bohaterowie jej powieści. Jeżeli chodzi o tę pozycję, to mnie osobiście strasznie zamęczyła. Po przeczytaniu „Dumy i uprzedzenia”, byłam tak pozytywnie nastawiona ale „Emma” ostudziła skutecznie mój zapał.

Jeżeli chodzi o samą fabułę, główna bohaterka to Emma Woodhouse młoda dama, wywodząca się z wyższych sfer, uważająca, że małżeństwo nie jest jej potrzebne, natomiast bardzo lubi swatać innych, co niestety nie koniecznie jej wychodzi. Bywalczyni bali, obiadów oraz salonów, dusza towarzystwa, uwielbiająca wprowadzać zamęt oraz pozwalająca sobie na niewinny flirt.
Cała fabuła krąży wokół tematu dobrego wyjścia za mąż, posiadania odpowiednich koneksji, odnalezienia partii, która zapewni godny byt, a także pozycję w towarzystwie. Momentami można odnieść wrażenie, że miłość w całym tym zgiełku, zostaje zepchnięta gdzieś na boczny tor. Dramaty jakie rozgrywają się w rodzinach, są momentami z mojego punktu widzenia oraz siedzenia błahe, jednak przyglądając się bliżej, widzimy ponadczasowość powieści. Zachowania bohaterów znajdują świetne odzwierciedlenie w dzisiejszych czasach. Mnóstwo osób przywiązuje uwagę do tego aby odpowiednio wyjść za mąż, aby pozory zostały zachowane itp. Itd. Nie generalizuję, ponieważ sama nie zaliczam się do tego grona, nie są ważne dla mnie pozycje w społeczeństwie, a sama miłość. Jednak książka świetnie obnaża ludzkie słabości i pokazuje, jak to czasami żądza pieniądza i dobrej opinii w towarzystwie wpływa na nasze wybory. Oczywiście niczego nie można być pewnym, nigdy nie wiadomo kto i kiedy wbije nam nóż w plecy 😊
Mnie ta pozycja ostatecznie rozczarowała ale na pewno nie zniechęciła, do zapoznania się z resztą twórczości autorki. W końcu wielu pisarzy ma na swoim koncie, jakieś zgniłe jabłko 😊

„Emma” jest kolejnym dziełem wybitnie uzdolnionej Jane Austen. Pisarkę cechuje z całą pewnością humor, który chętnie wplata w wydarzenia, intrygi, w które uwikłani są bohaterowie jej powieści. Jeżeli chodzi o tę pozycję, to mnie osobiście strasznie zamęczyła. Po przeczytaniu „Dumy i uprzedzenia”, byłam tak pozytywnie nastawiona ale „Emma” ostudziła skutecznie mój zapał....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Chirurg” Tess Gerritsen jest bardzo krwawym kryminałem, może nie leje się strumieniami ale jest jej dość sporo. Akcja generalnie toczy się w Bostonie, w którym to dochodzi do serii brutalnych gwałtów oraz morderstw. Policjanci mają do czynienia z prawdziwym psychopatycznym umysłem, który działa w skupieni, zachowując przy tym zimną krew i nie popełniając błędów. Sprawa przybiera nieco inny obrót, kiedy okazuje się, że wydarzenia z Savannah są ściśle powiązane z aktualnymi wydarzeniami. Punktem łączącym wszystko w jedność jest znakomita chirurg doktor Cordell.
Gerritsen jest niesamowita w konstruowaniu akcji, budowaniu napięcia oraz postaci. Świetnie manipuluje czytelnikiem, odciąga uwagę od jednego szczegółu żeby zaskoczyć nas na nowo. Autorka przemyciła między stronami trochę miłości, jednak nie jest to wątek dominujący. Pozwala czytelnikowi na złapanie oddechu między jednym, a drugim morderstwem.

„Chirurg” Tess Gerritsen jest bardzo krwawym kryminałem, może nie leje się strumieniami ale jest jej dość sporo. Akcja generalnie toczy się w Bostonie, w którym to dochodzi do serii brutalnych gwałtów oraz morderstw. Policjanci mają do czynienia z prawdziwym psychopatycznym umysłem, który działa w skupieni, zachowując przy tym zimną krew i nie popełniając błędów. Sprawa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Jest prawdą powszechnie znaną, że samotnemu a bogatemu mężczyźnie brak do szczęścia tylko żony.”
Jane Austen jest niekwestionowaną mistrzynią gatunku. „Duma i uprzedzenie” jest bardzo barwną powieścią. Odnosi się niesamowicie do czasów obecnych, zawiera w sobie tyle ironii, dobrego humoru, podtekstów. Wspaniale przedstawia jak to w życiu ważne są koneksje oraz majątki. Nie oszukujmy się, w niektórych kręgach społecznych jest tak do dziś i wyższość klas jednych nad drugimi ma ogromne znaczenie. Dodatkowo jak w XIX tak i w czasach obecnych, niektórym w głowach nie mieści się, jak ktoś z wyższych sfer może kochać i o zgrozo (!) poślubić osobę, sytuowaną nieco niżej. Austen w bardzo trafny sposób obnaża bolączki społeczeństwa i jak mądrze obrazuje nam, do czego niekiedy prowadzić mogą chore ambicje oraz wymagania. Na podstawie jakże Barwniej postaci jaką jest Pani Bennet, która niewątpliwie traktuje swe córki jako kartę przetargową. Nie jest dla niej ważne żarliwe i gorące uczucie, a pozycja jaką jej córkom mogą zapewnić przyszli mężowie. Jest to jedynie zalążek przezabawnych sytuacji. Przyznaję z ręką na sercu, że długo czytałam tę pozycję, jednak klasyki wymagają nieco więcej uwagi, niż jakiś tam kryminał 😊 Ogromny plus za niesamowity styl pisarki oraz język, którym się posługuje, a którego tak bardzo brakuje w dzisiejszych pozycjach.

„Jest prawdą powszechnie znaną, że samotnemu a bogatemu mężczyźnie brak do szczęścia tylko żony.”
Jane Austen jest niekwestionowaną mistrzynią gatunku. „Duma i uprzedzenie” jest bardzo barwną powieścią. Odnosi się niesamowicie do czasów obecnych, zawiera w sobie tyle ironii, dobrego humoru, podtekstów. Wspaniale przedstawia jak to w życiu ważne są koneksje oraz majątki....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Bez słów” jest przepiękną historią miłosną jednak nie tylko. Autorka baaardzo zręcznie, przeplata między wersami istotne w życiu wartości jakimi są: wiara w drugiego człowieka oraz samego siebie, silna i niezłamana. Miłość czysta, wierna, bezgraniczna , dodająca otuchy, a przy okazji wpędzająca niemalże do grobu. Zazdrość i nienawiść, które potrafią w mgnieniu oka obrócić wszystko w pył. W takim układzie od początku.
Książkę otwiera opowiadanie o mistycznych stworzeniach, a później mamy przeskok do życia młodego Archera oraz jego rodziny. Wyraźnie widać, że coś w życiu jego matki poszło nie tak i teraz oboje są więźniami uczuć, we własnym domu. Miłość po drodze skręciła nie tam gdzie trzeba, a amorek strzelił niecelnie strzałą i wszystko się pokomplikowało. . .
„Przekazaliśmy sobie tysiąc słów, nie wymawiając ani jednego”
Kilkanaście lat później do urokliwego miasteczka przyjeżdża dwudziestojednoletnia Bree, zagubiona, zraniona z bagażem doświadczeń, szukająca schronienia przed złem całego świata.
W tym samym miasteczku mieszka Archer, milczący „chłopiec”, którego mieszkańcy postrzegają jako niedorozwiniętego dziwaka. Robi on wszystko aby być niewidzialnym dla społeczności, nie podnosi wzroku, nie reaguje na zaczepki, jest dla nich powietrzem.
W ich życiu wszystko diametralnie się zmienia, kiedy to urocza Bree spotyka całkiem przypadkiem Archera. Wystarcza dosłownie moment aby jej świat, przestał być taki samy jaki był do tej pory, a co odczuwa milczący chłopiec?
Mia tak tchnęła niesamowite emocje w bohaterów. Czytając, przeżywa się wszystko równolegle z nimi. Wzloty oraz upadki, miłości, rozstaną. Słowa wchodzą do głowy jak zaczarowane. Książka ta jest kompendium wiedzy na temat tolerancji, jak często zdarza nam się w codziennym życiu nie zauważać ludzi lub co gorsza oceniać ich po pozorach? Często ludzkie zachowania są wołaniem o pomoc, niektóre widoczne jak na dłoni inne ukryte, gdzieś pod spodem i trzeba do nich dotrzeć.

Taką właśnie cierpliwością okazuje się Bree, kiedy to usilnie stara się poznać Archera, dowiedzieć się o nim jak najwięcej. Z czasem okazuje się, że tych dwoje jest dla siebie lekiem na całe zło świata, jakie och spotkało. . .

W tej historii nic nie jest idealne, niech nie zwiodą Was te opisy. Pojawiają się również iście czarne charaktery jak młody policjant Travis oraz jego matka Tori.

Jedyne co mnie odrzuciło od książki, to erotyczne opisy, które Mia z prawdziwym zaangażowaniem skleciła. Jak dla mnie spłyciło to książkę, za co odjęłam dwie gwiazdki, uważam, że niektóre opisy były naprawdę zupełnie zbędne.

Jeżeli się nadal zastanawiacie czy warto po nią sięgnąć, to z całą pewnością TAK 😉

„Bez słów” jest przepiękną historią miłosną jednak nie tylko. Autorka baaardzo zręcznie, przeplata między wersami istotne w życiu wartości jakimi są: wiara w drugiego człowieka oraz samego siebie, silna i niezłamana. Miłość czysta, wierna, bezgraniczna , dodająca otuchy, a przy okazji wpędzająca niemalże do grobu. Zazdrość i nienawiść, które potrafią w mgnieniu oka obrócić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Krawcowa z Dachau” jest książką o miłości, zdradzie, bólu i wierze w czasach wojny. Młodziutka Ada, pragnie za wszelką cenę być kimś. Uczęszcza na lekcje mowy, jest niezwykle utalentowaną krawcową, a w dodatku, doskonale zdaje sobie sprawę ze swojego daru. Pech chce, że przyszło jej urodzić się w biednej rodzinie i mieszkać w mało zamożnej okolicy. Panna Vaugham (jest to nazwisko bohaterki) usilnie usiłuje udawać kogoś kim tak naprawdę nie jest, wychodzi jej to z pozoru bardzo skutecznie. Pełna życia, miłości i ciekawości do świata, poznaje Stanislausa. Jest on pierwszym mężczyzną w jej życiu, który skutecznie wywraca jej świat do góry nogami. Jej pracodawczyni przestrzega Adę, przed ludźmi takimi jak on. Jednak podsycana czułymi słówkami, bogactwem jakie wokół siebie roztacza czarujący gentelman, ulega i popada w miłosny wir. Wbrew całemu światu, rodzinie i znajomym Panna Vaugham postanawia opuścić Londyn i wyjechać na kilka dni do Paryża. Początkowo tam swoje najcudowniejsze chwile, spaceruje uliczkami, o których tylko kiedyś słyszała, wybiera materiały, podziwia. Jej bajka trwa w najlepsze do momentu kiedy wybucha wojna i wszystko zmienia się o 180 stopni…
„Ada jest typowym przykładem pragnienia awansu” wg mnie jest to takie zdanie w punkt, że bardziej trafne być nie mogło. Sam początek książki podobał mi się niesamowicie, chłonęłam każe słowo jak gąbka. W pewnym momencie nastąpił jakiś zgrzyt i cała historia podobała mi się nieco mniej. Sama postać Ady działa mi na nerwy okropnie, moim zdaniem jest troszeczkę przerysowana, co ostatecznie wpłynęło na moją opinię. Książka sama w sobie jest naprawdę bardzo dobra, świetnie opisuje czasy wojenne, reglamentację walkę o przetrwanie, konspirację, zdrady. Jak ciężko było kochać i być kochanym, jak wszystko było ulotne, jak łatwo człowiek mógł stracić to o czym całe życie marzył, co pielęgnował. Pokazuje jak dużo trzeba mieć w sobie siły i chęci walki aby przeżyć i żyć, a nie tylko egzystować.

„Krawcowa z Dachau” jest książką o miłości, zdradzie, bólu i wierze w czasach wojny. Młodziutka Ada, pragnie za wszelką cenę być kimś. Uczęszcza na lekcje mowy, jest niezwykle utalentowaną krawcową, a w dodatku, doskonale zdaje sobie sprawę ze swojego daru. Pech chce, że przyszło jej urodzić się w biednej rodzinie i mieszkać w mało zamożnej okolicy. Panna Vaugham (jest to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostrzegam, moja opinia jest tak chaotyczna jak książka, o której ona jest :) Wybaczcie ale naprawdę nie potrafiłam się odnaleźć w tym całym chaosie:(

„Nieodnaleziona” to książka, o której już chyba każdy słyszał, a jeśli nie to na pewno usłyszy.
Zachęcona licznymi pozytywnymi opiniami oraz opisem, sięgnęłam po to cudo i powiem szczerze, że jestem zawiedziona. Mróz jak wiadomo bardzo lubi wielowątkowość tu to już trochę przeholował. Wszystko zaczyna się bardzo fajnie i dynamicznie, że nie wiadomo kiedy człowiek, znajduje się na 40 stronie. Po brutalnych wydarzeniach pewnego wieczoru, ginie w niewyjaśnionych okolicznościach wielka miłość Damiana. Chłopak nie może się z tego otrząsnąć i ciągle ma nadzieję, na jej odnalezienie. Sprawy przybierają nieoczekiwany obrót po 10 latach, kiedy to pojawia się cień nadziei na to, że Ewa żyje. Werner za namową przyjaciela rozpoczyna poszukiwania narzeczonej, co ma tragiczne skutki dla niektórych i ciągle się gmatwa (tak jak moja opinia 😊 ). Współpraca z biurem detektywistycznym, które znalazł przyjaciel Damiana wydaje się być jedyną „rozsądną” opcją. Tutaj pojawia się drugie dno całej historii, biuro prowadzone jest przez małżeństwo, a w zasadzie to przez Kasandrę Reimann. W tym momencie, gdyby Mróz poprowadził swój zamysł inaczej byłoby okej, jednak zdecydował się na coś zupełnie innego. W tej książce przybliżony dobitnie zostaje obraz kobiet maltretowanych. Troszkę poczułam się jakby pomysł, ściągnął z książki „Za zamkniętymi drzwiami”. Na pozór idealne małżeństwo, któremu nic nie brakuje, a wieczorami, za zamkniętymi drzwiami sypialni rozgrywają się prawdziwe horrory. Ja doskonale rozumiem, że to jest poważny temat i trzeba mówić o tym głośno. Niestety poczułam się trochę oszukana przez Mroza, ponieważ zaginięcie Ewy to tylko tło. Owszem Mróz manipuluje jak ma to w zwyczaju, jednak mam niesamowity niesmak po tej książce. Pełno jakichś zagadek co akurat lubię ale ostatecznie na koniec zostaje mnóstwo niewiadomych, których można się domyślać, jednak wolałabym żeby autor sam wprost napisał całe rozwiązanie. Uważam, że książka jest przereklamowana ale mimo wszystko warto po nią sięgnąć, aby wyrobić sobie własne zdanie 😊

Ostrzegam, moja opinia jest tak chaotyczna jak książka, o której ona jest :) Wybaczcie ale naprawdę nie potrafiłam się odnaleźć w tym całym chaosie:(

„Nieodnaleziona” to książka, o której już chyba każdy słyszał, a jeśli nie to na pewno usłyszy.
Zachęcona licznymi pozytywnymi opiniami oraz opisem, sięgnęłam po to cudo i powiem szczerze, że jestem zawiedziona. Mróz jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„TRĄF TRĄF MISIA BELA” to drugi tom, opowiadający o życiu i pracy młodej reporterki Witeckiej. Marta odnosi sukces, po napisaniu książki o miasteczku Mile (tym z pierwszego tomu „Tysiąc”). Dzięki czemu staje się bardziej rozpoznawalna co nie do końca jest dla niej dobre…
Akcja w tej części toczy się dwutorowo, gdzie mieszają się wspominki 1984 z , z wydarzeniami z roku 2014 czyli dokładnie 30 lat później…
Wszystko powraca na nowo, biorąc swój tragiczny początek od „przypadkowego” wypadku, który niestety kończy się śmiercią. Jednak kilka osób, poddaje to wydarzenie w wątpliwość, twierdząc, że nie był to przypadek, a morderstwo. Tutaj pojawia się nasza Witecka, którą proszą o pomoc w rozwiązaniu tej tajemniczej sprawy, biorąc pod uwagę jej zaangażowanie w poprzednie śledztwo. Początkowo sceptycznie nastawiona do tego pomysłu Marta, zmienia zdanie po konsultacji Markuszem. Zgadza się pomóc „bractwu”, jak w „Tysiącu” przyjdzie jej się zmierzyć z wieloma tajemnicami oraz niewyjaśnionymi zgonami.
Bractwo założone przez grupę przyjaciół 1984 roku na obozie sportowym, miało przetrwać lata, a historie oraz wydarzenia, które miały miejsce podczas jego trwania, miały nigdy nie wyjść poza ten krąg.
„Podobno jest tak, że jak człowiek pozna śmierć drugiej osoby, to nigdy się
z nią nie rozstanie. Takie przeżycia niezwykle cementują relację, a my byliśmy dla siebie najważniejsi.”

Wszystko zmieniła ostatnia noc, kiedy to postanowili na karteczkach zapisać, sposoby śmieci w jaki zginą, a później je wylosować. Trąf, trąf misa bela…

„Z jednej strony młodzież lat osiemdziesiątych,
sport, zabawa w śmierć, z drugiej – dorośli pogubieni ludzie, nieszczęśliwi
i smutni. I zabójca. Co się działo na tych obozach? Dlaczego teraz giną ludzie?”

Zgodnie z zasadami gry, osoba, która pierwsza sięgnęła po przepowiednię jej śmierci, musiała mieć się na baczności. Jej odejście pociągałoby za sobą resztę, jak klocek domina, przewracający pozostałe. Dlatego Bonar niezwykle się pilnował… Do czasu, kiedy to rozpoczęła się niefortunna seria zdarzeń.

Szczerze mówiąc autorka tak poprowadziła akcję w tej części, że trzymała mnie w napięciu do ostatnich stron. Świetnie skonstruowana zbrodnia, genialny motyw zbrodni i zręczne skakanie w przód i w tył. Wszystko jest tak idealnie ze sobą połączone, że nie ma prawa być nudno ;)

„TRĄF TRĄF MISIA BELA” to drugi tom, opowiadający o życiu i pracy młodej reporterki Witeckiej. Marta odnosi sukces, po napisaniu książki o miasteczku Mile (tym z pierwszego tomu „Tysiąc”). Dzięki czemu staje się bardziej rozpoznawalna co nie do końca jest dla niej dobre…
Akcja w tej części toczy się dwutorowo, gdzie mieszają się wspominki 1984 z , z wydarzeniami z roku 2014...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Wydaje nam się, że chcemy poznać prawdę, ale w rzeczywistości interesuje nas tylko ta jej wersja, która nam pasuje. Taka już jest ludzka natura. Zadajemy pytania i mamy nadzieję, że usłyszymy odpowiedzi, które chcemy usłyszeć. Problem w tym, że prawdy nie można sobie wybrać. Prawda ma to do siebie, że po prostu jest. Można jedynie dokonać wyboru, czy w nią wierzyć, czy nie."

„Kredziarz” C.J.Tudor to książka, której akcja toczy się dwutorowo, historia z 1986 roku, przeplatana jest z wydarzeniami z 2016r. Pierwsza część opowiada o losach 5 młodych przyjaciół, którzy trzymają się razem. Swoje wolne chwile wykorzystują na zabawy, spotkania i konspiracje. Wydarzenia z parku rozrywki, zmieniają częściowo ich życie, gdzie Ed jest świadkiem makabrycznych wydarzeń. Wydawać by się mogło,że gorzej już być nie może ale nie w tym wypadku. Wszystko diametralnie zmienia się w dniu, w którym Gav dostaje wiaderko z kredą. Chłopcy obmyślają swój zakodowany język, przy pomocy rysunków kredowych, każdy ma też swój własny kolor, żeby było im łatwiej rozpoznać, kto zostawił wiadomość. Początkowo niewinna zabawa, zaczyna zamieniać się w niepokojącą rzeczywistość…

„Chyba wtedy pierwszy raz w życiu zrozumiałem, jak błyskawicznie wszystko może się zmienić. To, co wydaje nam się oczywiste, w każdej chwili może nam zostać odebrane.”

Po 30 latach czyli w 2016r, kiedy to każdy poszedł w swoją stronę i rozpoczął życie na „nowo”. Przeszłość postanawia spłatać im figla i powrócić, w najmniej oczekiwanym momencie. Grupka przyjaciół, dostaje od tajemniczego nadawcy, liścik z kredowym ludzikiem i kawałkiem kredy . Jest to dla nich jak wiadro zimnej wody na głowę, atmosfera znów staje się napięta oraz nerwowa. Na jaw wychodzi wiele ciekawych wątków z przeszłości, które przekładają się na przyszłość… Czy uda się im poskładać elementy układanki w całość?

Jak na debiut Pani Tudor książka jest naprawdę udana, momentami są takie chwile, które nie do końca zostały przemyślane. Wtedy dość wyraźnie widać zagubienie autorki, jednak zręcznie tym żongluje i serwuje nam ciekawą historię. Szkoda tylko, że wątek z kredą jest raczej tak bardziej na uboczu, moim zdaniem ciut za mało go tutaj. Nie zmienia to faktu, że historia jest ciekawa i wciągająca. Na minus dla mnie troszeczkę jest też to, że łatwo się domyślić wielu spraw, kto co i dlaczego. Jednak to może wynikać z tego, że czytuję wiele książek o podobnej tematyce i mój mózg zawsze wtedy pracuje na najwyższych obrotach. Ogromnym plusem książki jest to, że naszpikowana jest mnóstwem ciekawych oraz życiowych cytatów.

"Wydaje nam się, że chcemy poznać prawdę, ale w rzeczywistości interesuje nas tylko ta jej wersja, która nam pasuje. Taka już jest ludzka natura. Zadajemy pytania i mamy nadzieję, że usłyszymy odpowiedzi, które chcemy usłyszeć. Problem w tym, że prawdy nie można sobie wybrać. Prawda ma to do siebie, że po prostu jest. Można jedynie dokonać wyboru, czy w nią wierzyć, czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„To jest miejsce, w którym śmierć się cieszy, mogąc pomóc żywym”
„Piętno” to 4 tom serii Will Trent. W tej części akcja toczy się w Hrabstwie Grant, gdzie w lodowatych wodach jeziora, zostaje odnalezione ciało młodej dziewczyny. Wszystkie tropy, początkowo wskazują na samobójstwo. Jednak bardzo szybko następuję nieoczekiwany zwrot akcji i staje się jasne, że było to morderstwo popełnione z zimną krwią. Do pomocy, a w zasadzie do rozwiązania sprawy, zostaje ściągnięty agent specjalny Will Trent, który szybko uświadamia sobie, że napotkał ogromny mur milczenia.
W miasteczku panuje aura odpowiednia do sytuacji, ciągle pada i wieje porywisty wiatr, kolejne przeciwności, którym musi stawić czoła Will. Nie ma jednak lekko, ponieważ wszyscy patrzą na niego jak na wroga. Jego sytuacja staje się jeszcze gorsza, kiedy okazuje się, że musi zatrzymać się w domu Lintonów. W miasteczku zaczynają pojawiać się plotki na temat rzekomego romansu Willa z Sarą, co utrudnia mu pracę jeszcze bardziej. Policjanci celowo mylą tropy, zatajają informacje, milczą, a przede wszystkim są wrogo nastawieni. Sprawy nie ułatwia również „bliższa” współpraca Willa z Leną, która gdyby mogła, zmiotłaby go z powierzchni ziemi. Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, kiedy dochodzi do samobójstwa oraz kolejnego morderstwa. Czy uda się znaleźć sprawcę, czy współpraca Willa z policją z Hrabstwa Grant ulegnie zmianie? Tego i jeszcze więcej dowiecie się po przeczytaniu książki.

„To jest miejsce, w którym śmierć się cieszy, mogąc pomóc żywym”
„Piętno” to 4 tom serii Will Trent. W tej części akcja toczy się w Hrabstwie Grant, gdzie w lodowatych wodach jeziora, zostaje odnalezione ciało młodej dziewczyny. Wszystkie tropy, początkowo wskazują na samobójstwo. Jednak bardzo szybko następuję nieoczekiwany zwrot akcji i staje się jasne, że było to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Należę do niej. Oddaję się jej, by mogła mi się zwierzać, by mogła się żalić, by mogła ze mną świętować, by mogła się rozwijać, by mogła pokazać mi swoją siłę. Jestem, by unieść jej wrażliwość, by śmiać się z nią i płakać. By ją kochać. I być przez nią kochanym. Jestem jej.”
„Franco” to trzeci tom trylogii K.Holden, w której mamy okazję bliżej poznać się właśnie z im. Jest on utalentowanym, szalenie przystojnym, niezwykle uczuciowym, sympatycznym oraz rodzinnym perkusistą, o sercu miękkim niczym puch. Słynie z ciętego języka i niezaprzeczalnego talentu. Wiedze spokojne ale zarazem szalone życie, wraz ze swymi przyjaciółmi, z zespołu „Rook”, których mieliśmy okazję poznać we wcześniejszych tomach. Jednak jego życie ulegnie diametralnym zmianom, za sprawą jednej wizyty w barze w Los Angeles, gdzie pozna uroczą Gemmę. Magiczna siła przyciągania zbliży ich ku sobie i przez kilka zaledwie dni, zostaną cudownymi przyjaciółmi. To jeszcze nie koniec, po powrocie do swoich domów, jedno będzie nieustannie myślało o drugim. W międzyczasie zrodzi się „diabelny” plan, których albo ich scali w jedno albo definitywnie rozdzieli, kładąc kres ich przyjaźni i marzeniom. Jeżeli jesteście ciekawi jaki rollercoaster K.Holden ufunduje Wam w tej części, to gorąco zachęcam do przeczytania 😊 Moją ukochaną niezmiennie z całej serii pozostaje „Promyczek”, jednak uważam, że cała trylogia świetnie trzyma poziom.

„Należę do niej. Oddaję się jej, by mogła mi się zwierzać, by mogła się żalić, by mogła ze mną świętować, by mogła się rozwijać, by mogła pokazać mi swoją siłę. Jestem, by unieść jej wrażliwość, by śmiać się z nią i płakać. By ją kochać. I być przez nią kochanym. Jestem jej.”
„Franco” to trzeci tom trylogii K.Holden, w której mamy okazję bliżej poznać się właśnie z im. Jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Geneza” to trzeci tom serii Will Trent.
Co wspólnego mają ze sobą atrakcyjne, bogate oraz obsesyjnie pedantyczne kobiety?
Na to pytanie odpowiedzi szukać będzie agent Will oraz jego partnerka Faith. Zmierzą się z okrutną zbrodnią, psychopatycznym umysłem, który jest niezwykle przenikliwy.
W tej części pojawia się nawiązanie do poprzedniego cyklu Hrabstwo Grant. Jedną z ofiar przewożą do szpitala, w którym pracuje Sara Linton, młoda lekarka, która niejednokrotnie miała odczynienia z takimi ofiarami. Przeszłość nie pozwala jej zapomnieć o okropnym wydarzeniu w jej życiu i ciągle czuje jej oddech na swoim karku.
Agent specjalny Will rozpoczyna śledztwo, szybko udaje mu się odnaleźć ziemiankę, która skrywa w sobie potworne tajemnice, jednak to nie koniec jego „znalezisk”. Razem z agentką specjalną nie raz i nie dwa w tej części narażą swoje życie, by odkryć prawdę, kto porywa i torturuje młode kobiety… Jak silny potrafi być ludzki organizm, ile człowiek jest w stanie znieść, ja wielka w człowieku potrafi być wola walki… Na te pytania odpowiedź znajdziecie właśnie w „Genezie”.

„Geneza” to trzeci tom serii Will Trent.
Co wspólnego mają ze sobą atrakcyjne, bogate oraz obsesyjnie pedantyczne kobiety?
Na to pytanie odpowiedzi szukać będzie agent Will oraz jego partnerka Faith. Zmierzą się z okrutną zbrodnią, psychopatycznym umysłem, który jest niezwykle przenikliwy.
W tej części pojawia się nawiązanie do poprzedniego cyklu Hrabstwo Grant. Jedną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"-Lily-mówi z naciskiem. - Nie ma czegoś takiego jak źli ludzie. Po prostu wszyscy czasami robimy złe rzeczy. Otwieram usta żeby coś powiedzieć, ale po jego słowach milknę. ,,Po prostu wszyscy czasami robimy złe rzeczy". W pewnym sensie to chyba prawda. Nikt nie jest wyłącznie zły albo wyłącznie dobry. Niektórzy muszą bardziej się starać, by zdusić w sobie zło."

Colleen to niezaprzeczalna mistrzyni gatunku new adult. Siegając po jej książki, chce się więcej i więcej. Czytelnikowi trudno jest się oderwać i pozostawić historię od tak sobie samej.

"It ends with us", to opowieść o przyjaźni, miłości, harcie ducha, bólu oraz przemocy. Cudowna Lily, spotyka na swojej drodze Ryle'a, który jest ucieleśnieniem ideału, który skrywa swoją mroczną przeszłość. Bohaterzy zakochują się w sobie stopniowo, jednak jest to tak sile uczucie,że nie są w stanie funkcjonować osobno. Ryle jest lekarzem,a Lily otwiera własną kwiaciarnię. Swoim pasjom poświęcają 3/4 wolnego czasu, przez co gdy są ze sobą razem, cieszą się każdą chwilą.
Lily w dzieciństwie niejednokrotnie była świadkiem przemocy, dlatego postanowiła,że sama nigdy się nią nie stanie. Dlatego po pierwszym incydencie jaki ma miejsce z udziałem Rayle'a w jej mieszkaniu, zaczyna mieć mieszane uczucia i toczy wewnętrzną walkę sama ze sobą...

It ends with us- to zdecydowanie najmocniejsza ksiażka Hoover, ponieważ opowiada o jej rodzinnym życiu. Pokazuje jak łatwo jest się stać ofiarą przemocy i jak silnym trzeba być człowiekiem, żeby umieć znaleźć w sobie wewnętrzny głos do powiedzenia stanowczego STOP. Ile trzeba wycierpieć, ile razu paść, podnieść się, żeby znów walczyć. Jak wiele razy nasza wiara zostaje zachwiana, niczym żaglówka na wietrze, a my wierzymy, że damy radę i nam się uda.

W książce pojawiają się też dobre osoby, które stoją za Lily murem. Jednak czy jej pomogą, a czy historia będzie miała swój happy end, tego dowiecie się sięgając po tę pozycję.

"-Lily-mówi z naciskiem. - Nie ma czegoś takiego jak źli ludzie. Po prostu wszyscy czasami robimy złe rzeczy. Otwieram usta żeby coś powiedzieć, ale po jego słowach milknę. ,,Po prostu wszyscy czasami robimy złe rzeczy". W pewnym sensie to chyba prawda. Nikt nie jest wyłącznie zły albo wyłącznie dobry. Niektórzy muszą bardziej się starać, by zdusić w sobie zło."

Colleen...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Człowiek, który widział więcej”, to historia młodego Augustina, który pracuje jako stażysta, w brukowcu „Demain”. Jego szef to prawdziwy tyran, który traktuje go z góry, nie szczędząc mu przy tym słów. Jednak to tylko wierzchołek góry lodowej. Młody stażysta nie dojada, ponieważ go na to nie stać, pracuje za darmo, dostając najgorsze zlecenia. Dodatkowo ma dar widzenia umarłych, jednak nie zawsze jest pewien, czy człowiek, którego widzi żyje, czy nie. Dar czy przekleństwo?
Pewnego dnia Augustin zostaje wysłany na ulicę, celem zgromadzenia materiału do artykułu. Właśnie wtedy staje się świadkiem eksplozji, a jego życie obraca się o 180 stopni. Po wybuchu, którego jest świadkiem trafia do szpitala, w którym otrzymuje fachową opiekę, a także wyżywienie. To również nie koniec, nieustannie odwiedzają go całe zastępy lekarzy, jego szef, policja oraz sędzia śledcza Poitrenot. Odgrywa ona jedną z kluczowych ról w życiu Augustina, nieustannie go nachodzi, prosząc o pomoc w dochodzeniu i wyjaśnieniu jaką rolę odgrywa tutaj Bóg. Młody stażysta zgadza się na nią, ponieważ jest niezwykle uległy, a zarazem bardzo nieśmiały. Często podejmuje decyzje, które zupełnie są niezgodne z jego naturą.
„Przemoc pojawia się w życiu człowieka – i za jego sprawą – a ja pokazuję mu, jak się od niej uwolnić.”
„Człowiek, który widział więcej” z całą pewnością nie jest lekturą dla każdego. Książka ta, zawiera bardzo dużo przemyśleń, o podłożu religijnym, duchowym i filozoficznym. Zwraca naszą uwagę na to, jak łatwo możemy coś w życiu utracić, a jak ciężko niekiedy pogodzić się nam z tą stratą. Schmitt nie tylko napisał, ten poruszający tekst, dający niezwykle do myślenia, stał się on jedną z postaci, która pojawia się w książce. To dzięki niemu młody Augustin miał możliwość przeprowadzenia wywiadu z Bogiem, który swoją drogą był niezwykle kontrowersyjny.

„Jestem wówczas podwójnie smutny. Przygnębiony z powodu przemocy. Oburzony, że powołuje się ona na Boga.”
W tej pozycji pozostaje niezwykle wiele „luk”, które są stworzone dla czytelnika, aby mógł złapać oddech i otworzył oczy. Schmitt niejako zmusza nas do przemyśleń, na bardzo aktualne tematy, religia(każdy wierzy i widzi, to w co chce wierzyć i widzieć), ataki terrorystyczne, dżihad, przyznanie się do porażki, działanie pod wpływem impulsu, itp.

"Człowiek sprawia mi ból."

„Człowiek, który widział więcej”, to historia młodego Augustina, który pracuje jako stażysta, w brukowcu „Demain”. Jego szef to prawdziwy tyran, który traktuje go z góry, nie szczędząc mu przy tym słów. Jednak to tylko wierzchołek góry lodowej. Młody stażysta nie dojada, ponieważ go na to nie stać, pracuje za darmo, dostając najgorsze zlecenia. Dodatkowo ma dar widzenia...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tęczowa autorka jak zawsze w formie. "Nie poddawaj się", to świetna opowieść o przyjaźni, miłości i walce, a to wszystko okraszone magią, która wierzcie lub nie, istnieje naprawdę. Rainbow opowiada o losach 3, a w zasadzie 4 przyjaciół, którzy muszą zmierzyć się z "potężną" magią, a także swoim słabościami. Kiedy w powietrzy zaczyna unosić się magiczny Woal,a zmarli odwiedzają żywych, żeby im przekazać ważne wiadomości, następuje zawarcie rozejmów i przegrupowanie sił. Jedne miłości się kończą, aby mogły zacząć się kolejne, przyjaciele spiskują, odkrywają i doszukują się prawdy. Czy im się to uda i kto kogo pokocha? Na te pytania i wiele więcej, odpowiedzi odnajdziecie w tej pozycji :)

Tęczowa autorka jak zawsze w formie. "Nie poddawaj się", to świetna opowieść o przyjaźni, miłości i walce, a to wszystko okraszone magią, która wierzcie lub nie, istnieje naprawdę. Rainbow opowiada o losach 3, a w zasadzie 4 przyjaciół, którzy muszą zmierzyć się z "potężną" magią, a także swoim słabościami. Kiedy w powietrzy zaczyna unosić się magiczny Woal,a zmarli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

10 tom sagi o Fjalbace, jest wg mnie najmocniejszy. Autorka standardowo opisuje teraźniejsze losy bohaterów, wydarzenia sprzed 30 lat i uwaga przenosi nas aż do 1672 roku, kiedy to wierzono w czarownice. Moim zdaniem książka bezlitośnie uderza w słabe punkty Szwecji ale nie tylko. W sposób niezwykle inteligenty oraz trafiający do czytelnika opisuje aktualne wydarzenia dotyczące imigrantów i ich postrzegania przez społeczeństwo. Skupia się na rodzinach dysfunkcyjnych, gdzie obok kontrastuje to z rodziną jak z obrazka. Żądza pieniądza i akceptacji, które przeplatają się ze sobą niezmiennie, odgrywają ważną dość rolę w wydarzeniach. One poniekąd składają się na punkt kulminacyjny.

Bardzo uderzył we mnie opisywany przez Lackberg sposób postrzegania kobiet w 1672, które "parały" się czarami. Szeptunki były uważane za czarownice, które powinny spłonąć na stosie. Poddawane były próbie wody, która wg mnie była przerażająca ale nie tylko temu, kiedy kobieta nie przyznawała się do postawionych czynów, poddawana była okrutnym torturom.

Czy losy z przeszłości mogą zmienić przyszłość i mieć w niej swoją część? Odpowiedź na to pytanie i wiele więcej, znajdziecie w nowej książce Lackberg

10 tom sagi o Fjalbace, jest wg mnie najmocniejszy. Autorka standardowo opisuje teraźniejsze losy bohaterów, wydarzenia sprzed 30 lat i uwaga przenosi nas aż do 1672 roku, kiedy to wierzono w czarownice. Moim zdaniem książka bezlitośnie uderza w słabe punkty Szwecji ale nie tylko. W sposób niezwykle inteligenty oraz trafiający do czytelnika opisuje aktualne wydarzenia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo wstrząsająca lektura. Nie mogłam uwierzyć, że takie praktyki, jakie zostały opisane w tej książce mają miejsce. Zgwałcona kobieta, która po przemyśleniach dochodzi do wniosku, że sobie zasłużyła. Zamordowanie chłopców, tłumaczone tym, że nie wiadomo na kogo by wyrośli. Ale co najbardziej przyprawiło mnie o gęsią skórkę i skręt żołądka, to traktowanie dzieci, przez siostry zakonne. Nie mieści mi się w głowie, jak można wyrwać komuś włosy z głowy ze skórą? Polewać dzieci zimną wodą, bić do nieprzytomności, wyładowywać swoje frustracje, przyzwalać na gwałty i molestowania. Poczułam się trochę jakby to był zupełnie inny świat, zero cywilizacji. Książka jest napisana językiem bardzo przystępnym, jednak historie w niej zawarte nie pozwolą jeszcze długo, po lekturze spać spokojnie.

Polecam osobom, które nie są bardzo wrażliwe.

Bardzo wstrząsająca lektura. Nie mogłam uwierzyć, że takie praktyki, jakie zostały opisane w tej książce mają miejsce. Zgwałcona kobieta, która po przemyśleniach dochodzi do wniosku, że sobie zasłużyła. Zamordowanie chłopców, tłumaczone tym, że nie wiadomo na kogo by wyrośli. Ale co najbardziej przyprawiło mnie o gęsią skórkę i skręt żołądka, to traktowanie dzieci, przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uwielbiam Christie. Za jej knucie intryg, kreowanie miejsc zbrodni, a przede wszystkim tajemniczość, potrafi tak zwodzić czytelnika, że do ostatnich stron nie jest się pewnym, kto zabił. Choć podstawia nam pod nos rozwiązanie, za pośrednictwem poszlak, łatwo się pogubić, kiedy bohaterzy to urodzeni kłamcy.
Detektyw Poirot ma czujne oko oraz wyśmienity zmysł obserwacji, to on w niezwykły sposób rozwiązuje zagadkę morderstwa...

Gorąco polecam :)

Uwielbiam Christie. Za jej knucie intryg, kreowanie miejsc zbrodni, a przede wszystkim tajemniczość, potrafi tak zwodzić czytelnika, że do ostatnich stron nie jest się pewnym, kto zabił. Choć podstawia nam pod nos rozwiązanie, za pośrednictwem poszlak, łatwo się pogubić, kiedy bohaterzy to urodzeni kłamcy.
Detektyw Poirot ma czujne oko oraz wyśmienity zmysł obserwacji, to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Karin powraca w wielkim stylu i z przytupem. Tryptyk otwiera kolejną serię Will Trent. Fabuła rozwija się dynamicznie, szkoda tylko, że już od samego początku wiedziałam, kto stoi za morderstwami. Karin potrafi tak zaciekawić czytelnika,że ten chce więcej i więcej.

W tej części zabiera nas do niezbyt ciekawych dzielnic, ukazuje życie w więziennej celi, czytając zmagamy się z ogromem uczuć jakie towarzyszą nam już od pierwszych stron. Strach,zmieszany z obrzydzeniem oraz litością. Niewyobrażalne poczucie straty tego co dla człowieka odgrywa pierwsze skrzypce, a mianowicie życia.

Uważam,że dla fanów kryminału jest to jedna z pozycji obowiązkowych.

Karin powraca w wielkim stylu i z przytupem. Tryptyk otwiera kolejną serię Will Trent. Fabuła rozwija się dynamicznie, szkoda tylko, że już od samego początku wiedziałam, kto stoi za morderstwami. Karin potrafi tak zaciekawić czytelnika,że ten chce więcej i więcej.

W tej części zabiera nas do niezbyt ciekawych dzielnic, ukazuje życie w więziennej celi, czytając zmagamy się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

'A teraz znów odczuwa pragnienie. Tak jak ten, który krąży na zewnątrz. To ich pragnienie jest jak pożar. Właśnie dlatego mówi się o gaszeniu pragnienia. Dopóki się go nie ugasi, będzie pochłaniać wszystko, z czym tylko się zetknie.' str. 156.

Ostatnio przeczytałam 11 tom z cyklu z komisarzem Harrym Hole. Jest oczarowana! Nesbo to niekwestionowany mistrz intryg oraz mylenia tropów, zacznijmy od początku.

Nesbo zdecydowanie powrócił w wielkim stylu i nie pozwala nam na nudę.
W 11 tomie Harry zostaje wykładowcą, czuje się z tym o dziwo dobrze, wreszcie zaczyna układać mu się z Rakel, a i Oleg wrócił na właściwe tory. Jednak ta "sielanka" trwa do czasu, kiedy to zaczyna grasować seryjny morderca. Bellman wciąga Harrego w śledztwo. Hole zgadza się po części ze względu na szantaż, ale po części jest to silniejsze od niego. W książce mamy do czynienia z wampiryzmem, psychologią i świetnym manipulowaniem czytelnikiem. Kiedy wydaje nam się, że już wszystko wiemy i jesteśmy bliscy rozwiązania zagadki, nagle bum inny trop, światło pada na całkiem z pozoru niewinną osobę. A my po porostu nie możemy się oderwać i na końcu zadajemy sobie pytanie, jak mogłam/ - łem dać się tak wrobić :)

Recenzja z przymrużeniem oka, nie jestem zbyt dobra w te klocki

'A teraz znów odczuwa pragnienie. Tak jak ten, który krąży na zewnątrz. To ich pragnienie jest jak pożar. Właśnie dlatego mówi się o gaszeniu pragnienia. Dopóki się go nie ugasi, będzie pochłaniać wszystko, z czym tylko się zetknie.' str. 156.

Ostatnio przeczytałam 11 tom z cyklu z komisarzem Harrym Hole. Jest oczarowana! Nesbo to niekwestionowany mistrz intryg oraz...

więcej Pokaż mimo to