Bez słów

- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Tytuł oryginału:
- Archer's Voice
- Wydawnictwo:
- Otwarte
- Data wydania:
- 2016-03-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-03-21
- Data 1. wydania:
- 2014-01-25
- Liczba stron:
- 384
- Czas czytania
- 6 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375153873
- Tłumacz:
- Martyna Tomczak
- Tagi:
- cierpienie samotność zaufanie fascynacja dzikość tajemnice uczucia przeszłość
- Inne
Czy są takie rany, których miłość nie zdoła uleczyć?
Archer, obarczony niewypowiedzianym cierpieniem, mieszka w swojej samotni blisko lasu. Jest przekonany, że tylko tyle mu zostało.
Do sennego, pobliskiego miasteczka przybywa Bree. Dziewczyna liczy na to, że w końcu odnajdzie rozpaczliwie poszukiwany spokój. Gdy spotyka Archera, jej początkowa nieufność zamienia się w rosnącą fascynację outsiderem. Próbując przedrzeć się przez warstwy niedostępności i dzikości, jakimi Archer przez lata zasłaniał się przed innymi, Bree powoli rozbiera go z kolejnych tajemnic.
Czy budzące się w ciszy uczucie uwolni ich od bolesnej przeszłości?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Usłyszeć milczenie
Nietrudno rozpłynąć się w ciszy, gdy świat o tobie zapomniał. Żyjesz na skraju miasteczka w samotni otoczonej lasem i choć starasz się unikać cudzych spojrzeń, to i tak niosą się za tobą szepty. Szepty, cisza, skutek niegdyś przerwanego krzyku, który zamienił się w bliznę. Starasz się stłamsić złe wspomnienia, choć tak naprawdę to one tłamszą ciebie. Patrzysz z oddali na tętniące życiem ulice, których częścią jesteś jedynie w plotkach. Wypracowana przez lata rutyna oferuje bezpieczeństwo, a samotność to cena, jaką płacisz za uśmierzanie bólu. Już nauczyłeś się, że drugi człowiek jest jedynie źródłem cierpienia i zawiódł cię, gdy chciałeś być wysłuchany. Niewypowiedziana historia żyje razem z tobą… Do czasu. Słowa są wytrwałe i w różnej postaci odnajdują drogę na tych bezdrożach, wśród których próbowałeś się ukryć.
Archer Hale unika ludzi i żyje z łatką miejscowego dziwaka. Odmieniec, samotnik, pustelnik – gdyby ktoś o niego zapytał, otrzymałby wzruszenie ramion albo szept, który z odpowiednią dawką zaangażowania opowiedziałby o tym, co podobno wie. Mieszkańcy już przyzwyczaili się, że tajemniczy mężczyzna od lat pojawia się i znika, nie pozostawiając za sobą ani słowa czy nawet gestu. Każdy zajmuje się swoją codziennością i nie zaprząta sobie głowy cieniem snującym się na obrzeżach. Gdy w miasteczku pojawia się Bree Prescott, nic nie zapowiada ważnych zmian w losach wielu osób. Ot, kolejna przyjezdna – nie ona pierwsza i nie ostatnia. Dziewczyna chce tylko znaleźć spokój i nabrać zdrowego dystansu do dawnego życia. Bezszelestnie wtapia się w tłum, ale nie potrafi stać się niewidzialną dla przeszłości. Jest tylko jeden człowiek, która może zrozumieć ten ciężar. Dwie osoby niezdolne do uciszenia myśli zaczyna łączyć to, co niewypowiedziane. Jednak są takie przeżycia, od których nikt nas nie uwolni…
Mia Sheridan wytrwale pracuje, by zdobyć koronę królowej romansu. Do tej pory napisała dziewięć powieści, z których każda powstała dzięki inspiracji znakami zodiaku. Stworzone przez nią historie traktują o miłości poddawanej najcięższym próbom i rozkochują w sobie kolejne czytelniczki. Uhonorowanie uczuć to nie jedyna myśl, jaka przyświeca Sheridan, która na kartach powieści stara się przemycić coś jeszcze – elementy składające się na miłość, rodzaj przesłania. Czy romans może być lekcją? W pewnym sensie może. W przypadku „Bez słów” wznosi się ponad zauroczenie i pożądanie, by opowiedzieć o akceptacji i wrażliwości na drugiego człowieka. Skupia się na samotnych, odrzuconych, ignorowanych albo przez swoją inność traktowanych jak miejscowa „atrakcja”, których sytuacja nikogo nie interesuje. Być może są niepełnosprawni fizycznie albo umysłowo, być może interakcje z nimi wymagają więcej zachodu, a świat nie potrafi znaleźć w sobie dość energii, by zawalczyć o taką osobę. Wtedy ich dłonie wyciągnięte po pomoc zamieniają się w załamane ręce.
Romans New Adult rządzi się swoimi prawami – część z nich autorka zatrzymała, z kolei inne przerobiła na swoją modłę. Odświeżenie pewnych stałych elementów było bardzo dobrym pomysłem, bo dzięki temu „Bez słów” oferuje to, co w tym gatunku najlepsze, a z drugiej strony zachowuje klimat, który zdaje się znakiem firmowym Sheridan. Jedną z najbardziej rzucających się w oczy zmian jest dynamika relacji Bree i Archera. Do tej pory przyzwyczailiśmy się do schematycznego podziału ról w romansach i pokrewnych kategoriach; rozkład sił w związkach damsko-męskich obfituje w scenariusze spod znaku „pana i uległej”, „ofiary i wybawiciela”, „zranionej i opiekuna”, ale to nie zadowala pisarki, która zarówno słabości, jak i siły upatruje w obydwu partnerach. Nie interesują jej papierowe zestawy cech, dzięki czemu znajduje złoty środek, nie zmuszając ani Bree, ani Archera do opowiadania się po żadnej ze skrajnych stron. Wzorem Colleen Hoover, J.A. Redmerski i K.A. Tucker, Sheridan ubiera romantyczną historię w kolejne warstwy erotyki, słodkiej bajki, melodramatu, sięga po szokujące tajemnice i traumy z przeszłości. Łączenie skrajności staje się gwarantem silnych emocji, które nie opuszczają czytelniczki w trakcie lektury. Autorka z rozmysłem gra na uczuciach i nawet jeśli ilość dramatów wydaje się nieprawdopodobna, to jesteśmy tak zaangażowani w perypetie bohaterów, że z rosnącą niecierpliwością pochłaniamy kolejne rozdziały. Rozsądek próbuje do nas przemówić, ale jak udowadnia Sheridan, z sercem nie da się wygrać. Umysł zostaje zalany emocjami i pozostaje tylko zatonąć w tej romantycznej opowieści. Na przemian drżymy o losy postaci i kibicujemy rodzącej się miłości; to w dużej mierze zasługa chemii pomiędzy bohaterami. Naprawdę nietrudno uwierzyć w siłę łączącego ich uczucia, a to wbrew pozorom nie jest standardowe zjawisko w romansach. Choć to podstawa, która dźwiga na swoich barkach całą historię, to można wymienić niewiele autorek, które potrafią wpleść żarliwość pomiędzy wiersze. Na całe szczęście Mia Sheridan zalicza się do tego grona. Z taką podstawą może i wzruszać czytelniczki, i zauroczyć je, i nawet rozgrzać, jeśli myślimy o scenach erotycznych. Wykreowana przez nią pasja rodzi iskry, które wydają się niebezpieczne dla papierowych egzemplarzy „Bez słów”.
Zaczęło się od wyciągniętej ręki, która po raz pierwszy od wielu lat nie została odtrącona. Skończyło się na refleksji, że do zrozumienia drugiego człowieka nie potrzeba słów, a serca. Czasem chodzi tylko o empatię, cierpliwość i gotowość wysłuchania, trochę czasu wydartego z codzienności. „Bez słów” to tytuł obowiązkowy dla każdego, kto chce się zakochać w historii miłosnej.
Natalia Lena Karolak
Oceny
Książka na półkach
- 7 949
- 4 358
- 1 151
- 771
- 95
- 90
- 89
- 76
- 65
- 65
OPINIE i DYSKUSJE
Piękna ta książka.
Polecam serdecznie każdemu 🤗
Słowa są zbędne by wyrazić to co czujemy...
Piękna ta książka.
Pokaż mimo toPolecam serdecznie każdemu 🤗
Słowa są zbędne by wyrazić to co czujemy...
Piękna książka opowiadająca o losach bohaterów w małym miasteczku. Nowoprzybyła do miasta dziewczyna Bree dostrzega coś w żyjącym na uboczu, niemym Archerze. Łączy ich silna więź, ona w niego wierzy i pokazuje mieszkańcom, iż jest on wspaniałym człowiekiem. Oboje są dla siebie ukojeniem w cierpieniu. Miłość, wiara w człowieka, traumatyczne wydarzenia/ piękna opowieść o walce i wierze w drugiego człowieka, pełna miłości i oddania drugiej osobie, wzruszająca, dostrzeganie człowieka, nie przez pryzmat jego wad i cierpień.
Piękna książka opowiadająca o losach bohaterów w małym miasteczku. Nowoprzybyła do miasta dziewczyna Bree dostrzega coś w żyjącym na uboczu, niemym Archerze. Łączy ich silna więź, ona w niego wierzy i pokazuje mieszkańcom, iż jest on wspaniałym człowiekiem. Oboje są dla siebie ukojeniem w cierpieniu. Miłość, wiara w człowieka, traumatyczne wydarzenia/ piękna opowieść o...
więcej Pokaż mimo toWiecie po Internecie krąży taki mem z koniem, który jest rysowany coraz gorzej. I właśnie to ten obrazek widzę, gdy piszę tę recenzję.
Otóż zaczeło się świetnie. Pomyślałam, że nareszcie znalazłam autorkę, która ma dobry styl, nie przynudza, nie sypie po wszystkim lukrem. Pierwsze 60 stron dosłownie połknęłam, a potem...
POTEM, to i mnie się nie chciało i autorka, chyba nie wiedziała co dokładnie ma pisać, więc białe strony wypełniała opisem seksu.
Miał być romans wyszedł słaby erotyk.
Serio dopóki nie zaczęli się kotłować wszędzie, o każdej porze to naprawdę była spoko historia. Miałam wrażenie, że własnie przez to końcówka była pisana na siłę, byle tylko pozamykać wątki, które na początku ksiażki były istotne, ale sie rozmyły po drodze rozpuszczone w iddyllicznej papce łóżkowych uniesień naszych bohaterów.
Rozumiem, że obcowanie cielesne w związku jest istotne, ale nie lubię, gdy wciska się ludziom, że to synonim miłości. Nie. Pożądanie to NIE JEST MIŁOŚĆ!!!
Na szczęście autorka sobie o tym chyba przypomniała i napisała kilka scen, które jako tako pokazały przywiązanie dwójki bohaterów, które nie były tłymaczone czysto zwierzęcymi instynktami.
No wiecie. Zwierzęta też sie prokreują, ale nikt nie nazywa tego miłością, po prostu tak podpowiada im instynkt.
To samo mogę powiedzieć o sobie. Też mam ulubionych aktorów, gdzie tylko rzucę okiem na ich ciało to robi mi się gorąco, ale nie, nie uważam tego za miłość XD. ( To tak dla zaobrazowania głównego problemu romansów i erotyków, które wciskają nam, że seks to miłość).
No ale...
Żeby nie było, że tylko narzekam. Konstrukcja bohaterów była spoko, ( z wyjątkiem pewnych zachowań głównej bohaterki, która po próbie gwałtu, była trochę zbyt napastliwa momentami) no i styl naprawdę mogę pochwalić. Język był literacki. Prosty, ale literacki, a nie jak z rynsztoka.
Podsumowując czytałam ją dłużej niż początkowo zamierzałam, ale po świetnym początku niestety było coraz gorzej, aż do momentu, gdzie spogladając na okładkę miałam z tyłu głowy, że termin oddania książki do biblioteki się zbliża i naprawdę muszę ją przeczytać do końca, a nie tylko przekładać z półki na biurko, albo odwrotnie.
Wiecie po Internecie krąży taki mem z koniem, który jest rysowany coraz gorzej. I właśnie to ten obrazek widzę, gdy piszę tę recenzję.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOtóż zaczeło się świetnie. Pomyślałam, że nareszcie znalazłam autorkę, która ma dobry styl, nie przynudza, nie sypie po wszystkim lukrem. Pierwsze 60 stron dosłownie połknęłam, a potem...
POTEM, to i mnie się nie chciało i autorka, chyba...
No 10 tu się należy! Piękna książka! Czytajcie!!!!!
No 10 tu się należy! Piękna książka! Czytajcie!!!!!
Pokaż mimo toGdybym ją przeczytała w wieku 16 lat pewnie bym ją uważała za przepiękną, ale jako 24 latka powiem, że jest to fajny romans małomiasteczkowy. Książka jest pisana w prosty sposób i było trochę zbyt dużo opisów według mnie.
Gdybym ją przeczytała w wieku 16 lat pewnie bym ją uważała za przepiękną, ale jako 24 latka powiem, że jest to fajny romans małomiasteczkowy. Książka jest pisana w prosty sposób i było trochę zbyt dużo opisów według mnie.
Pokaż mimo toTo moje drugie spotkanie z tą autorką i kolejny raz nie zawiodłam się. Bardzo dobra książka. Wciąga od pierwszych stron. Niespotykana historia, nigdy jeszcze z taka się nie spotkałam, ponieważ rzadko kiedy w książkach występują "niepełnosprawni" bohaterowie.
Powieść jest bardzo uczuciowa historia Bree i Archera jest nietypowa, momentami powiewa tajemniczością.
Fajnie napisane dialogi i przeplatanie przeszłości z teraźniejszością.
Historia o odkrywaniu samego siebie, własnych potrzeb i pragnień. Historia, która ta pokazuje jak bardzo potrafimy być nieempatyczni i pochopnie oceniamy drugiego człowieka bez poznania go.
Bree jako jedyna bez żadnych uprzedzeń chciała poznać Archera. Miłość przezwycięży wszystko.
To moje drugie spotkanie z tą autorką i kolejny raz nie zawiodłam się. Bardzo dobra książka. Wciąga od pierwszych stron. Niespotykana historia, nigdy jeszcze z taka się nie spotkałam, ponieważ rzadko kiedy w książkach występują "niepełnosprawni" bohaterowie.
więcej Pokaż mimo toPowieść jest bardzo uczuciowa historia Bree i Archera jest nietypowa, momentami powiewa tajemniczością.
Fajnie...
Gorąco polecam! Wzruszająca historia.
Gorąco polecam! Wzruszająca historia.
Pokaż mimo toPierwszy raz czytałam tę książkę w czerwcu 2016 roku, a więc trochę czasu minęło, ale po tym czasie i po tylu przeczytanych książkach, ona nadal ma szczególne miejsce w moim sercu.
Historia Bree i Archera jest pełna miłości, ale i lęku oraz trudności. Żaden z nich nie miał łatwo w życiu, niedawna śmierć ojca i jej okoliczności odcisnęły na Bree piętno. Archer od kiedy był małym chłopcem miał pod górkę, straszny wypadek, który odebrał mu, tak naprawdę, wszystko. Im był starszy, wcale nie było łatwiej.
Jest to piękna książka, która opowiada o utracie bliskich, odnajdywaniu siebie na nowo, pokonywaniu lęków, znalezieniu prawdziwej miłości, która jest w stanie pokonać przeciwności losu.
Jestem pewna tego, że ta książka nigdy nie opuści mojego regału.
Pierwszy raz czytałam tę książkę w czerwcu 2016 roku, a więc trochę czasu minęło, ale po tym czasie i po tylu przeczytanych książkach, ona nadal ma szczególne miejsce w moim sercu.
więcej Pokaż mimo toHistoria Bree i Archera jest pełna miłości, ale i lęku oraz trudności. Żaden z nich nie miał łatwo w życiu, niedawna śmierć ojca i jej okoliczności odcisnęły na Bree piętno. Archer od kiedy był...
Fabuła podobna do baśni, mnie nie kupiła.
Fabuła podobna do baśni, mnie nie kupiła.
Pokaż mimo toZakochałam się. Była wzruszająca, zabawna i sprawiała, że chwilami miałam motylki w brzuchu :)
Zakochałam się. Była wzruszająca, zabawna i sprawiała, że chwilami miałam motylki w brzuchu :)
Pokaż mimo to