Jesteśmy społecznością, która kocha książki

W ostatnim czasie miałem okazję przeczytać kolejną powieść Jakuba Ćwieka pod tytułem „Kłamca”. Jestem zachwycony tym pisarzem i jego nieogarniętą schematami wyobraźnią. Walczący Loki z siłami piekieł w których zastępy wkroczył Anubis, czy też Odyn. A co gdy anioły uknują spisek, aby każdy przyszły samobójca zanim podejmie ostateczną decyzję został zamordowany z zimną krwią przez wynajętego asasina? Tylko bohaterowie „Supernatural” mogliby coś takiego przewidzieć. A wszystko dlatego, aby uzupełnić zastępy „świętych”. Niecne i nieprzewidywalne. Taki właśnie jest Ćwiek, którego każdą książkę kupuję w ciemno. Na półce zresztą już stoi 3 część „Chłopców”.

W ostatnim czasie miałem okazję przeczytać kolejną powieść Jakuba Ćwieka pod tytułem „Kłamca”. Jestem zachwycony tym pisarzem i jego nieogarniętą schematami wyobraźnią. Walczący Loki z siłami piekieł w których zastępy wkroczył Anubis, czy też Odyn. A co gdy anioły uknują spisek, aby każdy przyszły samobójca zanim podejmie ostateczną decyzję został zamordowany z zimną krwią...

„Dzikie serce. Tęsknoty męskiej duszy” Johna Eldredge. Jak to brzmi? Trochę kicz, nie? Ale siła rażenia potrafi być ogromna jeśli jednostka jest podatna. Wiele wielkich tez, wiele Boga, wiele samospełnienia i samoakceptacji. Najciekawsze fragmenty zdecydowanie o „bliznach”, które towarzyszą naszej przeszłości i jaki wywierają wpływ na teraźniejszość. Książkę bardzo trudno opisać, gdyż chyba wrażenie przy niej liczy się najbardziej. Nie jest to literatura faktu, a literatura emocji, które każdy interpretuje na swój własny pokrętny sposób. Książkę powinni przeczytać młodzi ojcowie, gdyż może stanowić dobre wsparcie w procesie wychowania ich dzieci, a zwłaszcza kiedy wychowują synów. Te kilkaset stron uczy zdrowego podejścia do przekształcania się chłopaków w mężczyzn co w dzisiejszych czasach nie jest takie jednoznaczne. Na przykład fragment z nienastawianiem drugiego policzka jest zakasujący, zwłaszcza, iż pisał „ewangelista”. Polecam.

„Dzikie serce. Tęsknoty męskiej duszy” Johna Eldredge. Jak to brzmi? Trochę kicz, nie? Ale siła rażenia potrafi być ogromna jeśli jednostka jest podatna. Wiele wielkich tez, wiele Boga, wiele samospełnienia i samoakceptacji. Najciekawsze fragmenty zdecydowanie o „bliznach”, które towarzyszą naszej przeszłości i jaki wywierają wpływ na teraźniejszość. Książkę bardzo trudno...

Dana Browna się nie da nie lubić. "Inferno" być może nie porywa jak kot Leonarda, ale z pewnością ma lepsze i sensowniejsze zakończenie. Jak ktoś czytał inne książki tego autora to już na początku może sobie założyć, że bohaterowie będą działali na różnych frontach i tak właśnie jest tutaj. No prawie. W sumie powieść ma być kryminałem/ thrillerem/sensacją, ale pod koniec staje się w moich oczach 'lekko' naciągana co wygląda jakby autorowi zabrakło kilku miesięcy na dopracowanie kilku wątków. Pewnie się czepiam, ale i tak uważam, że kolejna powieść o R. Langdonie powinna powstać:)

Dana Browna się nie da nie lubić. "Inferno" być może nie porywa jak kot Leonarda, ale z pewnością ma lepsze i sensowniejsze zakończenie. Jak ktoś czytał inne książki tego autora to już na początku może sobie założyć, że bohaterowie będą działali na różnych frontach i tak właśnie jest tutaj. No prawie. W sumie powieść ma być kryminałem/ thrillerem/sensacją, ale pod koniec...

Polecam wszystkim psolubnym i ich pociechom. Książka idealna do poczytania dziecku:)

Polecam wszystkim psolubnym i ich pociechom. Książka idealna do poczytania dziecku:)

Jakbym miał pisać książki to właśnie takie. Magia. Książkę czyta się z zapartym tchem i daje do myślenia, a zwłaszcza przypowieść o mieście kotów. Dzięki Haruki M. wyobraźnia pracuje na innych obrotach. Może to będzie złe określenie, ale "1Q84" może spokojnie stać na półce z "Alicją w krainie czarów". Gorąco polecam, a sam odkładam złotówki na III tom oraz inne powieści Murakami.

Jakbym miał pisać książki to właśnie takie. Magia. Książkę czyta się z zapartym tchem i daje do myślenia, a zwłaszcza przypowieść o mieście kotów. Dzięki Haruki M. wyobraźnia pracuje na innych obrotach. Może to będzie złe określenie, ale "1Q84" może spokojnie stać na półce z "Alicją w krainie czarów". Gorąco polecam, a sam odkładam złotówki na III tom oraz inne powieści...