rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Nawet nie wiem czy jestem bardziej poirytowana czy zła przez to, że nigdy o wydarzeniach opisywanych w książce nie słyszałam i historię własnego państwa muszę odkrywać pokątnie poprzez obcą literaturę, a wystarczyło sobie pogooglować i jest sporo materiałów na ten temat. Szok. :/

Nawet nie wiem czy jestem bardziej poirytowana czy zła przez to, że nigdy o wydarzeniach opisywanych w książce nie słyszałam i historię własnego państwa muszę odkrywać pokątnie poprzez obcą literaturę, a wystarczyło sobie pogooglować i jest sporo materiałów na ten temat. Szok. :/

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak ten Deaver to wykombinował?? o.O Chapeau bas!

Jak ten Deaver to wykombinował?? o.O Chapeau bas!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeczytałam, ale to jest książka "do d...y" :/

Marnowałam czas na nieciekawą historię nieciekawych ludzi w nieciekawy sposób napisaną, czyli widocznie tak oto wygląda masochizm w moim wykonaniu; po prostu trzeba było walnąć w kąt, bo nic do życia nie wnosi :(

Przeczytałam, ale to jest książka "do d...y" :/

Marnowałam czas na nieciekawą historię nieciekawych ludzi w nieciekawy sposób napisaną, czyli widocznie tak oto wygląda masochizm w moim wykonaniu; po prostu trzeba było walnąć w kąt, bo nic do życia nie wnosi :(

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sięgnęłam po tę pozycję z powodu takiegoż oto opisu: „Jest to groteska w brawurowym stylu, przypominającym "Świat według Garpa" Johna Irvinga…” no i niestety, wg mnie to troszkę nadużycie, tu się bardzo rozczarowałam. Książkę czytałam bardzo długo, z tym, że nie wiem czy to przyczyną był okres świąteczno-noworoczny i moje rozkojarzenie, bo drugą połowę udało mi się skończyć w dwa dni. Na początku nudziłam się niemiłosiernie, książka mnie nie interesowała, nie wiedziałam o co chodzi, a w mojej głowie od opisów panował większy chaos niż w życiu Johna Selfa. :/ Im bliżej końca, tym to się zmieniało i ogólnie uważam, że to jednak dobra lektura i godna uwagi (poczucie humoru - mniam, mniam), z tym, że jednak początek zdecydowanie „przegadany” i gdyby nie to, to wylądowałaby u mnie wysoko, a tak, to niestety tylko tyle gwiazdek, ile widać.

Sięgnęłam po tę pozycję z powodu takiegoż oto opisu: „Jest to groteska w brawurowym stylu, przypominającym "Świat według Garpa" Johna Irvinga…” no i niestety, wg mnie to troszkę nadużycie, tu się bardzo rozczarowałam. Książkę czytałam bardzo długo, z tym, że nie wiem czy to przyczyną był okres świąteczno-noworoczny i moje rozkojarzenie, bo drugą połowę udało mi się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Miałam nie pisać nic na temat, ponieważ opinii o tej książce jest już pełno, ale jednak i ja coś skrobnę.Niestety książka w ogóle mi się nie podobała; jakież było moje zdziwienie, że autor jest posiadaczem Nobla…? (Wyczytałam to w komentarzach dopiero :/)
Niby jest tam w niej coś interesującego np. forma dialogu ciągłego mi się całkiem spodobała, nazywanie postaci, ale napisana moim zdaniem niestety bardzo kiepsko. Epidemia nie stawia włosków na rękach ( jak na przykład w Dżumie), brutalność społeczna nie jest tu zaskakująca i nie jest też niczym nowym i odkrywczym, ja już o ty czytałam ( Władca much bardziej do mnie przemówił) i ja już o takich rzeczach słyszałam, kiedy to ludzie w obliczu zagrożenie ulegają zezwierzęceniu i powraca prawo pięści. Na dodatek autor chyba tak usilnie chce nas szokować, że bez przerwy opisuje nam zanieczyszczone odchodami toalety, ulice, ubrania, a żeby tego było mało, to biegunek i wymiotów też nam nie odpuszcza, w końcu zaczęło mnie to śmieszyć, bo to jakaś chora fascynacja rodem z okresu przedszkolnego, która wywiera ostatecznie chyba inny rezultat od oczekiwanego. :/ Moja subiektywna opinia jest taka, że trochę tragedii, trochę przemocy, trochę odchodów nie jest najlepszym sposobem na sukces, ale jak widać, raczej się nie znam; pozycja odhaczona, bez żadnych wzruszeń, przeżyć i wstrząsów, czyli nie tego oczekuję od literatury. I dręczy mnie ta nagroda. :(

Miałam nie pisać nic na temat, ponieważ opinii o tej książce jest już pełno, ale jednak i ja coś skrobnę.Niestety książka w ogóle mi się nie podobała; jakież było moje zdziwienie, że autor jest posiadaczem Nobla…? (Wyczytałam to w komentarzach dopiero :/)
Niby jest tam w niej coś interesującego np. forma dialogu ciągłego mi się całkiem spodobała, nazywanie postaci, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie rozczarowała mnie, ponieważ arcydzieła się nie spodziewałam. Chwilami nudnawa, chwilami banalna, na pewno nietuzinkowa powieść lekko kryminalna dla kogoś, kto lubi czasem odskoczyć od tego co zazwyczaj czytuje. Waham się miedz 6 a 7, ale za względu na przeurocze owce i ich logikę, oraz ciekawe obserwacje niech będzie 7. :)

Nie rozczarowała mnie, ponieważ arcydzieła się nie spodziewałam. Chwilami nudnawa, chwilami banalna, na pewno nietuzinkowa powieść lekko kryminalna dla kogoś, kto lubi czasem odskoczyć od tego co zazwyczaj czytuje. Waham się miedz 6 a 7, ale za względu na przeurocze owce i ich logikę, oraz ciekawe obserwacje niech będzie 7. :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

I co tu powiedzieć, kiedy prawdziwa historia okazuję się wielce rozczarowująca; chyba tylko cieszyć się, że pan Arthur Golden zręcznie ubrał ją i stworzył coś wręcz magicznego, bo niestety po tej lekturze, jestem odarta trochę z tej magii, a nadal nie będę rozróżniała tych wszystkich koków, wstążek czy kolorów kołnierzy, których to opisów było bez liku. Na dodatek nie mogę pojąć jak z takim podejściem do ludzi, udało się tej pani zostać najsłynniejszą gejszą? No i trochę te doskonałe wspomnienia trzylatki mnie zadziwiły…..

I co tu powiedzieć, kiedy prawdziwa historia okazuję się wielce rozczarowująca; chyba tylko cieszyć się, że pan Arthur Golden zręcznie ubrał ją i stworzył coś wręcz magicznego, bo niestety po tej lekturze, jestem odarta trochę z tej magii, a nadal nie będę rozróżniała tych wszystkich koków, wstążek czy kolorów kołnierzy, których to opisów było bez liku. Na dodatek nie mogę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przychylam się do opinii, że to książka raczej słaba.

Przychylam się do opinii, że to książka raczej słaba.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moim zdaniem najlepsza z "Trylogii optymistycznej".

Moim zdaniem najlepsza z "Trylogii optymistycznej".

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Z "Trylogii optymistycznej" ta, czyli ostatnia, podobała mi się średnio, a zakończenie nie spodobało się wcale. :/

Z "Trylogii optymistycznej" ta, czyli ostatnia, podobała mi się średnio, a zakończenie nie spodobało się wcale. :/

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zastanawiałam się trzy dni jak ją ocenić, i to chyba książka z tych, kiedy "mam nazwisko, a potrzebuję pieniędzy" i tyle na temat. :/

Zastanawiałam się trzy dni jak ją ocenić, i to chyba książka z tych, kiedy "mam nazwisko, a potrzebuję pieniędzy" i tyle na temat. :/

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo polecam zarówno książkę jak i film.

Bardzo polecam zarówno książkę jak i film.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niby ta bajeczka ma wszystko co lubię, a cały środek był ciężki i nudny; zbyt dużo opisów, które to sprawiły, że zaczęłam odpływać przy lekturze. Początek i koniec jednak na plus.

Niby ta bajeczka ma wszystko co lubię, a cały środek był ciężki i nudny; zbyt dużo opisów, które to sprawiły, że zaczęłam odpływać przy lekturze. Początek i koniec jednak na plus.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Moja pierwsza i zarazem ulubiona książka autora.

Moja pierwsza i zarazem ulubiona książka autora.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Mogłabym tu napisać o moim wielkim rozczarowaniu i takie tam bla bla bla, ale prawda jest taka, że gdybym nie wiedziała, że to „perełka literatury” , to bym pomyślała, że grafomański traktat o życiu wiejskim z kiepskim romansem w tle. Nie było ani jednej w miarę normalnej postaci, a już dwójka naszych kochanków, to już wyjątkowa para półgłówków i książka doprowadza do łez, ale z powodów niekończących się opisów dosłownie wszystkiego i naprawdę ciężko się ją czyta :/ Jeśli ktoś myśli, że dostanie coś na miarę J. Austen czy sióstr Bronte, to serdecznie odradzam tę pozycję.

Mogłabym tu napisać o moim wielkim rozczarowaniu i takie tam bla bla bla, ale prawda jest taka, że gdybym nie wiedziała, że to „perełka literatury” , to bym pomyślała, że grafomański traktat o życiu wiejskim z kiepskim romansem w tle. Nie było ani jednej w miarę normalnej postaci, a już dwójka naszych kochanków, to już wyjątkowa para półgłówków i książka doprowadza do łez,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mnie jakoś ta historia prowincjonalnego "króla życia" w podwyższonych kowbojkach nie powaliła i nie poruszyła; zero emocji, a pierwsza połowa ksiązki wiała wręcz nudą. :/ Ciągle szukałam czegoś z autora "Dziewczyny......" ale niestety….muszę szukać dalej....

Mnie jakoś ta historia prowincjonalnego "króla życia" w podwyższonych kowbojkach nie powaliła i nie poruszyła; zero emocji, a pierwsza połowa ksiązki wiała wręcz nudą. :/ Ciągle szukałam czegoś z autora "Dziewczyny......" ale niestety….muszę szukać dalej....

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Anita Blake to moje alter ego, Jean-Claude i gacie mi spadają, a tak na serio, to mam dwie ulubione serie paranormal romance i to jest jedna z nich. ;)

Anita Blake to moje alter ego, Jean-Claude i gacie mi spadają, a tak na serio, to mam dwie ulubione serie paranormal romance i to jest jedna z nich. ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Naprawdę nie wiem, co ja miałam za "fazę", żeby takie wielkie G przeczytać i to w ilości trzech czy czterech tomów. :/ Chyba nie mogłam uwierzyć....... O.O Inaczej sobie tego wytłumaczyć nie potrafię :(

Naprawdę nie wiem, co ja miałam za "fazę", żeby takie wielkie G przeczytać i to w ilości trzech czy czterech tomów. :/ Chyba nie mogłam uwierzyć....... O.O Inaczej sobie tego wytłumaczyć nie potrafię :(

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Kocham pana Darcy'ego! :) Najlepsze oświadczyny o jakich czytałam i zawsze gdy wspominam poprawiają mi humor. :D Kto nie czytał, ten trąba.

Kocham pana Darcy'ego! :) Najlepsze oświadczyny o jakich czytałam i zawsze gdy wspominam poprawiają mi humor. :D Kto nie czytał, ten trąba.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Lepiej tę książkę odbierałam zanim Kristen Stewart i Robert Pattinson zaczęli mnie prześladować nawet we własnej lodówce. :/ Co za dużo to nie zdrowo; nie pierwszy raz przerost formy nad treścią powoduje, że coś całkiem znośnego staje się symbolem kiczu i tandety... ale wcześniej całkiem, całkiem mnie wciągnęło. ;)

Lepiej tę książkę odbierałam zanim Kristen Stewart i Robert Pattinson zaczęli mnie prześladować nawet we własnej lodówce. :/ Co za dużo to nie zdrowo; nie pierwszy raz przerost formy nad treścią powoduje, że coś całkiem znośnego staje się symbolem kiczu i tandety... ale wcześniej całkiem, całkiem mnie wciągnęło. ;)

Pokaż mimo to