-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2023-08-12
2018-10-15
2018-03-20
2018-03-07
Jak do tej pory nigdy wcześniej głębiej nie zastanawiałam się nad tematem niewolnictwa czarnoskórej ludności na terenach kolonizowanych przez białego człowieka. Oczywiście miałam o tym pewne pojęcie i doskonale zdawałam sobie sprawę, że takie wydarzenia miały miejsce, jednak nigdy wcześniej nawet nie próbowałam się zagłębić w ów temat. W zasadzie doszukiwanie się rozwinięcia tej mrocznej karty historii nie bardzo wydaje się być przyjemnym zajęciem, bo w końcu wydarzenia związane ze sprowadzaniem ludności afrykańskiej na tereny skolonizowane to mierzenie się z wglądem w brutalną działalność Europejczyków w czasach wcale nie tak bardzo odległych od tych, w którym nam przyszło żyć.
“Księga nocnych kobiet” na pewno nie należy do książek lekkich, łatwych i przyjemnych. Nie ma w niej sielankowych opisów życia na prowincji nieodłącznie związanych z pracą na roli, beztroskim spędzaniem czasu na łonie natury, podziwianiem malowniczych widoków, czy innych zwyczajów towarzyszącym codziennemu życiu na wsi.
Za to bez trudu niemal na każdej stornie możemy dowiedzieć się jak zastraszano tzw. negrów inaczej zwanych czarnuchami, którzy jako niewolnicy, pracując na konto właścicieli majątków w których żyli, często tracili zdrowie, życie i w wielu przypadkach nadzieję na poprawę swojego losu. Byli upokarzani, poniewierani, wykoprzystywani do granic możliwości. Każde nawet drobne uchybienie od obowiązków kosztowało ich odbyciem bolesnej kary. Dla żadnego ciemnoskórego nie było taryfy ulgowej, nieważne, czy kara tyczy się mulata,czy rdzennego Afrykańczyka, każdy, kto sprzeciwia się woli osobie wyżyej uplasowanej w hierarchii, musi zrozumieć, że brak posłuszeństwa będzie bolesny i upokarzający. Niewolnicy wiedzą też, że kara za bunt będzie jeszcze surowsza. Mimo to pewna grupa niewolnic z Montpelier postanawia się sprzeciwić nieludzkim warunkom życia i będąc w zmowie powoli planują zemstę na swoich właścicielach, która ma być środkiem do ucieczki.
Kobiety często spotykają się poza posiadłością w pobliskiej jaskini. Schadzki odbywają się w nocy, kiedy większość nadzorców śpi. To jedyny czas by wesprzeć się na duchu, choć na chwilę załagodzić ból powracających wspomnień, odreagować cały dzień pracy i spokojnie mówić o planowanym powstaniu.
“Każda czarnucha może w tajemnicy stać się czarną kobieta. Dlatego mamy ciemną skórę, co by w nocy znikać i przemieniać się w duchy. Kiedy skóra znika, jesteśmy tym, kim chcemy być. Stajemy się tym, kim jesteśmy. W ciemności nie ma mojej skóry i wtedy mogę pisać. A to, co pisane w ciemności, jest wolne jak tylko coś może być wolne, nawet jeśli nigdy światła nie ujrzy, co by wyzwolić się naprawdę.”
Główną postacią powieści jest nastoletnia Lilit. Dziewczyna jest mulatką, półsierotą. Jej matka zmarła zaraz po porodzie. Lilit wyróżnia się urodą, którą szczególnie podkreślają zielone oczy, będące potwierdzeniem na to, że jest córką jednego z dozorców. Jako potomek białego człowieka mulatka nie można liczyć na szczególne względy, takich jak ona jest w majątku więcej. Jednak mimo wszystko jej losu nie można porównać do większości niewolników, gdyż ostatecznie dzięki swojemu ojcu dziewczyna unika najcięższej pracy w polu, co niestety i tak nie chroni jej przed karami, wobec których wszyscy ciemnoskórzy są równi...
Jak już wspomniałam książka ta nie należy do najprzyjemniejszych w odbiorze. To raczej cięższy kawał literatury. Dodam jeszcze tylko od siebie, że czytając o tym niegodnym człowieka zachowaniu białych ludzi, nie mogłam pozbyć się natrętnych myśli, które odnoszą się do dzisiejszej polityki państw Zachodu i są, co by dużo nie pisać... chichotem historii.
Jak do tej pory nigdy wcześniej głębiej nie zastanawiałam się nad tematem niewolnictwa czarnoskórej ludności na terenach kolonizowanych przez białego człowieka. Oczywiście miałam o tym pewne pojęcie i doskonale zdawałam sobie sprawę, że takie wydarzenia miały miejsce, jednak nigdy wcześniej nawet nie próbowałam się zagłębić w ów temat. W zasadzie doszukiwanie się ...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-03-03
Przyznaję, że tytuł tej książki brzmi nieco zbyt dramatycznie, a jakby się zastanowić na tle innych poradników, nawet banalnie.
Ogólnie nie przepadam za publikacjami poradnikowymi, gdzie autor z góry punktuje zasady postępowania, by osiągnąć dany cel. Jednak tym razem zostało to zrobione w mojej opinii w taki sposób, że czytelnik nie czuje się zarzucony nachalnymi radami i wskazówkami, wręcz przeciwnie. Autorka taktownie i z wyczuciem opisuje kolejne treści, mające zaprezentować ów dziesięć elementów, które mogą pomóc w gorszych momentach życia codziennego.
Kto w dzisiejszych czasach nie przeżywał kryzysu? Załamania? Zwątpienia w to, co robi? Na pewno większość z nas w pewnym momencie życia doświadczyła stanu, kiedy zaczęła choć na chwilę zastanawiać się nad samym sobą.
Mnie osobiście ta książka bardzo pomogła w zrozumieniu kilku rzeczy, które od pewnego czasu niepotrzebnie zaprzątały mi głowę.
Według mnie warto zaufać Daphne Kingma i przestać się zadręczać złymi wyborami i tym, co było kiedyś.
*Życie to jednokierunkowe przedsięwzięcie, a kierunek, w którym podążamy, to "naprzód"*
Bardzo serdecznie polecam:)!
Przyznaję, że tytuł tej książki brzmi nieco zbyt dramatycznie, a jakby się zastanowić na tle innych poradników, nawet banalnie.
Ogólnie nie przepadam za publikacjami poradnikowymi, gdzie autor z góry punktuje zasady postępowania, by osiągnąć dany cel. Jednak tym razem zostało to zrobione w mojej opinii w taki sposób, że czytelnik nie czuje się zarzucony nachalnymi...
2018-02-07
Jeśli ktoś się interesuje wywieraniem wpływu na innych, to powinien przeczytać tę książkę! Tym bardziej jeśli osoba zainteresowana tą tematyką chce do niej podejść profesjonalnie i przy tym zachować się uczciwie, to koniecznie powinna sięgnąć po tę pozycję:).
Autor w bardzo ciekawy i przejrzysty sposób opisał w niej wyniki swoich ponad dwuletnich badań i obserwacji, uzupełniając je dodatkowo innymi podjętymi w celu zgłębienia wywierania wpływu badań.
Wg Cialdiniego wyróżnia się sześć reguł, które niewątpliwoe ułatwiają osiągnięcie celu w relacjach z innymi. Każda została osobno w jasny sposób opisana. Dodatkowo na wielu stronach znajdują się humorystyczne ilustracje nawiązujące do omawianych zagadnień.
Warto sięgnąć po tę książę i nie być zgodnie z nazewnictwem Cialdiniego partaczem, czy szmuglerem ale stać się detektywem sztuki wpływu:).
Gorąco polecam:)!
Jeśli ktoś się interesuje wywieraniem wpływu na innych, to powinien przeczytać tę książkę! Tym bardziej jeśli osoba zainteresowana tą tematyką chce do niej podejść profesjonalnie i przy tym zachować się uczciwie, to koniecznie powinna sięgnąć po tę pozycję:).
Autor w bardzo ciekawy i przejrzysty sposób opisał w niej wyniki swoich ponad dwuletnich badań i...
2017-08-03
Książki Pana Gajdzińskiego mogą uchodzić za kontrowersyjne, ale z drugiej strony wzbudzają też ciekawość. Bo co niby znane persony mogłyby powiedzieć po śmierci i jak wyjaśnią dlaczego właśnie tak, a nie inaczej potoczyło się ich zycie?! Chyba najciekawszy ze wszystkich zebranych w tym tomie jest wątek samego Hitlera, którego duch przez to, że przyczynił się do tylu nieszczęść za życia, nie mógł osobiście podyktować przekazu, zatem wyręczyła go jego matka. Przyznała ona m.in., że Hitler pod koniec wojny przeszedł operację twarzy i dopiero po latach zmarł w Argentynie razem z Ewą Braun, która trwała przy nim do końca...
No cóż, wierzyć, czy nie, samą książkę czyta się dość szybko. Szkoda tylko, że nigdzie nie ma gwarancji na to, że te wszystkie przekazy to prawda...
Jeśli ktoś interesuje sie tematem reinkarnacji, to warto zajrzeć, można też obejrzeć filmiki Pana Roberta na YT, lub poczytać dyktowania dostępne na jego stronie internetowej.
Książki Pana Gajdzińskiego mogą uchodzić za kontrowersyjne, ale z drugiej strony wzbudzają też ciekawość. Bo co niby znane persony mogłyby powiedzieć po śmierci i jak wyjaśnią dlaczego właśnie tak, a nie inaczej potoczyło się ich zycie?! Chyba najciekawszy ze wszystkich zebranych w tym tomie jest wątek samego Hitlera, którego duch przez to, że przyczynił się do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-02-04
Marina Sisson napisała bardzo ciekawą książkę odnośnie rozwoju osobistego. Co prawda nie ma w niej jakiejś wybitnej wiedzy w temcie rozwoju, bo wiele z tego, co przeczytałam było mi znane, jednak autorka przedstawiła powszechnie znane teorie z nieco innego punktu widzenia, przynajmniej dla mnie.
Zostały opisane m.in. zjawisko zbiorowej świadomości, prawo wzrostu i wibracji. Autorka wspomina też o istotnej roli wdzięcznośći, emocji towarzyszącym naszym myślom, a także o roli ciążących nam ograniczeń, które sami sobie stwarzamy oraz co najważniejsze kwesti kreacji własnej rzeczywistości.
"Prosty sekret każdego skucesu jest taki: musisz stać się tym, co chcesz mieć."
Książkę czyta się błyskawicznie. Przejrzyście rozpiany tekst oraz wieksza czcionka sprawiają, że w ekspresowym tempie przechodzi się do kolenych stron i rozdziałów.
Warto czytać książki o prawach, które rządzą naszym życiem, nawet jeżeli powielają wiedzę, którą już znamy, chociażby po to, by stale o niej pamiętać i sobie utrwalać, bo niestety nie wyniesiemy jej z powszechnej edukacji, oglądania telewizji czy czytania gazet.
Polecam i sama na pewno będę do niej wracać:)!
Marina Sisson napisała bardzo ciekawą książkę odnośnie rozwoju osobistego. Co prawda nie ma w niej jakiejś wybitnej wiedzy w temcie rozwoju, bo wiele z tego, co przeczytałam było mi znane, jednak autorka przedstawiła powszechnie znane teorie z nieco innego punktu widzenia, przynajmniej dla mnie.
Zostały opisane m.in. zjawisko zbiorowej świadomości, prawo wzrostu i...
2018-02-02
Jest to krótka i treściwa książeczka, której zawartość zawiera przemyślenia autorki, po doświadczeniu śmierci klinicznej.
Sandra Rogers przed targnięciem się na swoje życie, musiała zmagać się z wieloma przeciwnościami losu, które ostatecznie doprowadziły ją do takiego aktu desperacji jakim jest samobójstwo. Na szczęście kobiecie nie udało się uskutecznić swojego zamierzenia. Wydarzenie to jednak doprowadziło ją do stanu śmierci klinicznej i tym właśnie doświadczeniem autorka postanowiła się podzielić z czytelnikiem na kartach swojej książki.
By wzbogacić pewne kwestie, Sandra Rogers przytacza też bardzo podobnie opisane doświadczenia innych osób, które doświadczyły tego samego niezwykłego stanu. Czytając tę książkę poznajemy jakie znaczenie po drugiej stronie mają gniew, strach, miłość, wiedza, religie, zwycięstwo, porażka i wiele innych.
Pomiędzy opisami autorka zamieściła liczne perełki w rodzaju "złotych myśli". Oto kilka z nich:
" Życie to seria przyczyn i skutków. Nawet to, co nazywamy szczęściem, losem czy przeznaczeniem, ma przyczynę której źródłem są nasze myśli."
"Stwarzanie rodzi się z myśli. Budowanie rodzi się z myśli i działania."
"Porażki zdarzają sie, gdy przeważa niezdecydowanie, wątpliwości i lęk."
"Prosty akt życzliwości, jak kręgi na wodzie, promieniuje od nadawcy po wieczność."
"Zniewolony jesteś przez wszystko, czego pragniesz."
"Człowiek musi wierzyć w to, co robi zanim zacznie działać."
"Prawdziwy charakter człowieka przejawia się wobec przeciwności losu."
"Wiedza jest cenniejsza niż złoto. Jest to wartość, którą możesz wziąć ze sobą do świata duchowego."
W mojej opini książka jest ciekawa, jednak po takim niecodziennym doświadczeniu jakim jest śmierć kliniczna, można by się spodziewać czegoś więcej.
Jest to krótka i treściwa książeczka, której zawartość zawiera przemyślenia autorki, po doświadczeniu śmierci klinicznej.
Sandra Rogers przed targnięciem się na swoje życie, musiała zmagać się z wieloma przeciwnościami losu, które ostatecznie doprowadziły ją do takiego aktu desperacji jakim jest samobójstwo. Na szczęście kobiecie nie udało się uskutecznić ...
Książka “Bezpieczna kryjówka” stanowi kolejne świadectwo osoby, która ratując Żydów, przypłaciła to tułaniem się po więzieniach, a później obozach pracy przymusowej, kończąc swą karę pobytem w Ravensbrück.
Mowa o Corrie ten Boom,autorce i głównej boheterce tej książki. Corrie to stara panna mieszkająca z ojcem i siostrą w jednym domu w małym holenderskim miasteczku.
Na co dzień cała rodzina zaangażowana jest w rodzinny interes, którym jest sklep z zegarkami i zegarami różnej maści, oferujący również usługi zegarmistrzowskie. Rodzina ten Boom słynie ze swego fachu w całej Holandii oraz poza jej granicami, po nauki o naprawie i działaniu mechanizmów zegarowych zjeżdżają żądni wiedzy praktykanci z różnych stron. Rodzina żyje bardzo skromnie i nie wstydzi się swojej chrześcijaskiej wiary. Codziennie rano i wieczorem odmawiana jest modlitwa i czytane Pismo Święte. Właściwie na każdym kroku w domu, który zwie się Beje można dostrzec, że jego mieszkańcy wszystkie swoje problemy przekazują Opatrzności Bożej, gorliwie jej ufając.
Niestety nadszedl dzień, w którym i Holandię pochłonęło jarzmo wojny. Mieszkający tam na stałe Żydzi przestali czuć się bezpiecznie. Wtyedy właśnie niczego nieświadomi wcześniej Holendrzy przekonali się w tych trudnych dla wszystkich warunkach, że ten przysadzisty pan, co dzień wyprowadzający dwa urocze buldogi, który za każdym razem podczas spaceru uprzejmie uchylał kapelusza, tak jak inni znani z widzenia mieszkańcy miasteczka byli naznaczeni gwiazdą Dawida. Nikt wcześniej nie dociekał, czy pani sprzedająca kwiaty na rogu, albo mieszkająca opodal rodzina są wyznania mojżeszowego. Teraz w obliczu narastającego zagrożenia wszystko wyglądało inaczej.
Rodzina ten Boom nie chciała biernie przyglądać się jak niewinni i bezbronni Żydzi znikają z dnia na dzień z miasta bez śladu i żadnej pozostawionej po sobie wiadomości. Corrie razem z siostrą Betsie i ich ojcem nie mieli sumienia zostawiać na pastwę losu ludzi, szukających u nich schronienia. Powstała cała organizacja prowadząca działalność konspiracyjną, której nadrzędnym celem było ratowanie Żydów. Jej główna kwatera była w Beje. Wszystko było dokładnie przemyślane i zaplanowane. Dom rodziny ten Boom nadawał się idealnie do tej funkcji, gdyż dzięki prowadzonemu sklepowi różni ludzie mogli potajemnie wdzierać się do środka pod pretekstem naprawy, bądź kupna zegarka, poza tym ojciec rodziny znany był nie tylko jako wspaniały zegarmistrz, ale też, jako człowiek wielkiego serca, którego dobre rady i życzliwe słowo podtrzymywało na duchu wielu mieszkańców miasteczka. Działania konspiracyjne były na tyle przemyślanie, że opracowano nawet specjalny szyfr na telefon, obawiając się, że linia może być na podsłuchu.
“Mam damski zegarek do naprawy, ale nie mogę znaleźć do niego sprężyny. Kto może ją mieć?(Jest Żydówka poszukująca kryjówki, nie możemy dla niej nic znaleźć przez nasze zwykłe kontakty).
Mam zegarek z uszkodzoną tarczą. Jeden z numerków poluzował się, i zatrzymuje wskazówkę. Czy zna pani kogoś, kto wykonuje takie naprawy?(Mamy tu Żyda, którego rysy twarzy są szczególnie semickie. Czy zna Pani kogoś, kto zdecyduje się na tak duże ryzyko?)
Przykro mi, ale dziecięcy zegarek, który pan zostawił, nie nadaje się do naprawy. Czy ma pan instrukcję obsługi?(W jednym z naszych domów zmarło żydowskie dziecko, potrzebne zezwolenie na pogrzeb.)”
W wielu przypadkach autorka wspomina o łapankach młodych mężczyzn do 30 roku życia, którzy mieli być kierowani na przymusowe roboty, m.in. do fabryk produkujących zbrojenia i amunicję, dlatego też nierzadko starsi chłopcy i mężczyźni , chcąc uniknąć wywózki i dalej wspierać podziemie w Holandii, na co dzień przebierali się za kobiety. W momentch, kiedy była o tym wzmianka, miałam przed oczami sceny z serialu “Allo, Allo”, które zawsze mnie śmieszyły, jednak ten przykład pokazuje, że nie zaistniały one wyłącznie dla potrzeb ubarwienia tej parodii.
Całe przedsięwzięcie konspiracyjne , działało sprawnie, do czasu, aż któregoś dnia Corrie, zgodziła się udzielić wsparcia, komuś, kto pod przykrywką osoby potrzebującej pomocy, w rzeczywistości okazał się “uprzejmie” donoszącym szpiegiem na usługach okupanta.
Krótko po tym zdarzeniu rodzina ten Book zostaje aresztowana i wywieziona poza miasto. Nikt nie wie jak od tego momentu dalej będzie wyglądało życie Corrie, Betsi i ich ojca, cokolwiek miało się wydarzyć, nic nie wskazywało na jakiekolwiek okoliczności łagodzące, które mogłyby się za nimi wstawić w świetle obowiązującego prawa.
Chciaż pewne jest, że w Polsce za ukrywanie Żydów karą była śmierć, to u naszych zachodnich sąsiadów z niewiadomych dla mnie względów prawo nie było aż tak surowe.
Z uwagi na fakt, iż główna bohaterka jest jednocześnie autorką książki, nie powinno zostać odebrane jako spojler dodanie, że Corrie ostatecznie dotrwała do końca wojny i postawiła sobie za cel opowiedzenie światu o tej ciemniejszej stronie wojny, której ona i jej rodzina byli świadkami.
Kobieta do późnej starości podróżowała po różnych krajach świata i opowiadała o swoich przeżyciach sprzed lat.
Na tylnej okładce książki wydania z 2014 r. zostało zamieszczone zdjęcie Corrie. Wpatrując się w tę fotografię trudno uwierzyć, że ta uśmiechnięta starsza kobieta, poświęciła całe swoje życie pomagając innym. Jednocześnie zachowała pogodę ducha i do końca swych dni była gotowa opowiadać o tym wszystkim co przeszła.
Corrie pielęgnowała w sobie pewną prawdę, która pomogła jej przetrwać, to co ją spotkało:
“Szczęście nie zależy od otoczenia, Corrie. Ono jest czymś, co sami w sobie tworzymy.”
Książka ta stanowi uzupełnienie tematu holocaustu, pokazuje jak ten proceder wyglądał w innej części Europy...
Książka “Bezpieczna kryjówka” stanowi kolejne świadectwo osoby, która ratując Żydów, przypłaciła to tułaniem się po więzieniach, a później obozach pracy przymusowej, kończąc swą karę pobytem w Ravensbrück.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMowa o Corrie ten Boom,autorce i głównej boheterce tej książki. Corrie to stara panna mieszkająca z ojcem i siostrą w jednym domu w małym holenderskim...