Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Trochę się pokomplikowało w życiu Allie-akcja z Christopherem,zerwanie z Carterem, próba porwania, śmierć Jo. No ale zyskała przyjaźń Zoe, a Sylvain zawsze wydawał mi się bardziej intrygujący niż Carter, spotkanie z Lucindą i takie tam. Generalnie rzecz biorąc trochę się w niej działo, dało się pośmiać, trochę posmucić-śmiałabym rzec nawet, że była odrobinę ciekawsza niż poprzednia część. Tak czy inaczej nie żałuję jej przeczytania :)

Trochę się pokomplikowało w życiu Allie-akcja z Christopherem,zerwanie z Carterem, próba porwania, śmierć Jo. No ale zyskała przyjaźń Zoe, a Sylvain zawsze wydawał mi się bardziej intrygujący niż Carter, spotkanie z Lucindą i takie tam. Generalnie rzecz biorąc trochę się w niej działo, dało się pośmiać, trochę posmucić-śmiałabym rzec nawet, że była odrobinę ciekawsza niż...

Jeśli w grę wchodzi podróż kosmiczna to od razu wiem, że nieważne czy będzie dobra czy nie muszę ją przeczytać. Ta książka była dobra, kilka wątków w pewnych momentach mierziło ale ciekawie się ją czytało. Już nie mówiąc o całej procedurze hibernowania ludzi-to było kosmiczne!

Jeśli w grę wchodzi podróż kosmiczna to od razu wiem, że nieważne czy będzie dobra czy nie muszę ją przeczytać. Ta książka była dobra, kilka wątków w pewnych momentach mierziło ale ciekawie się ją czytało. Już nie mówiąc o całej procedurze hibernowania ludzi-to było kosmiczne!

Tak samo jak poprzednią część tak i ta została pochłonięta w sekund pięć. Przygody, które zostały w niej opisane tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że ta seria jest czymś pasjonującym. Żeby za bardzo nie spojlerować powiem tylko, że w tej części Byron jest cudowny, a Wisty to szczęściara(poza tymi tragediami rzecz jasna) :)

Tak samo jak poprzednią część tak i ta została pochłonięta w sekund pięć. Przygody, które zostały w niej opisane tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że ta seria jest czymś pasjonującym. Żeby za bardzo nie spojlerować powiem tylko, że w tej części Byron jest cudowny, a Wisty to szczęściara(poza tymi tragediami rzecz jasna) :)

Już dosyć dawno nie czytałam książki o czarownicach, więc pomyślałam, że jej przeczytanie będzie dobrą okazją żeby to nadrobić. Książkę czyta się w okamgnieniu-podczas totalnego zastoju jej przeczytanie zajęło mi jeden dzień-może i jest odrobinkę dziecinna na samym początku, ale im bardziej i dalej się w nią brnie tym bardziej to wrażenie blednie, a w końcu zanika zupełnie. Szczerze mówiąc jest w niej przedstawiony świat , w którym niekoniecznie chciałabym żyć(no może poza faktem magii), te wszystkie przerażające rzeczy, które Jedyny robi ludziom-w każdym razie warto ją przeczytać :)

Już dosyć dawno nie czytałam książki o czarownicach, więc pomyślałam, że jej przeczytanie będzie dobrą okazją żeby to nadrobić. Książkę czyta się w okamgnieniu-podczas totalnego zastoju jej przeczytanie zajęło mi jeden dzień-może i jest odrobinkę dziecinna na samym początku, ale im bardziej i dalej się w nią brnie tym bardziej to wrażenie blednie, a w końcu zanika...

Teoretycznie wiem, że gdyby ona nie umarła to cała ta pętla czasowa nie miałaby sensu i koniec tej książki nie byłby tak spektakularny. W praktyce jednak bardzo żałowałam, że musiało się to stać w momencie w którym w końcu znalazła zarąbistego chłopaka i zrozumiała na czym polega życie, uświadomiła sobie swoje błędy i dogadała się z siostrą. Ostatnio coraz bardziej przekonuje się do książek typowo młodzieżowych, najlepiej z wątkiem miłosnym, no i to jest kolejna książka, która powaliła mnie na kolana. Mimo, że chciałabym jakąś książkę tak totalnie zjechać, to na pewno nie będzie ta-jest na to po prostu zbyt dobra :)

Teoretycznie wiem, że gdyby ona nie umarła to cała ta pętla czasowa nie miałaby sensu i koniec tej książki nie byłby tak spektakularny. W praktyce jednak bardzo żałowałam, że musiało się to stać w momencie w którym w końcu znalazła zarąbistego chłopaka i zrozumiała na czym polega życie, uświadomiła sobie swoje błędy i dogadała się z siostrą. Ostatnio coraz bardziej...

Moja druga ulubiona książka Greena, nieźle się uśmiałam przy tych wszystkich wzorach i równaniach dostosowanych do wszystkich dziewczyn o imieniu Katherine. Choć oczywiście mój czysto humanistyczny umysł nie jest w stanie do końca pojąć całej matmy jaka tam była to umiem dodać do siebie wszystkie plusy tej książki.
Niebanalny pomysł+dobry styl pisania+fakt, że jest powieścią Greena+ilość śmiechu jaką mi zafundowała+refleksje których też nie brakowało=książka, którą gorąco polecam :)

Moja druga ulubiona książka Greena, nieźle się uśmiałam przy tych wszystkich wzorach i równaniach dostosowanych do wszystkich dziewczyn o imieniu Katherine. Choć oczywiście mój czysto humanistyczny umysł nie jest w stanie do końca pojąć całej matmy jaka tam była to umiem dodać do siebie wszystkie plusy tej książki.
Niebanalny pomysł+dobry styl pisania+fakt, że jest...

Było w niej kilka fajnych cytatów i nie czytało jej się jakoś źle. Mimo to jak dla mnie nie była jakoś na maksa poruszając i wprawiająca w zachwyt. Rzekłabym, że dość przeciętna w porównaniu do innych książkę Greena. Niemniej jednak przeczytać można, szczególnie jeśli ktoś gustuje w ciężkich romansach(czyt:minimum jedna osoba z tej pary umiera)

Było w niej kilka fajnych cytatów i nie czytało jej się jakoś źle. Mimo to jak dla mnie nie była jakoś na maksa poruszając i wprawiająca w zachwyt. Rzekłabym, że dość przeciętna w porównaniu do innych książkę Greena. Niemniej jednak przeczytać można, szczególnie jeśli ktoś gustuje w ciężkich romansach(czyt:minimum jedna osoba z tej pary umiera)

Dość dziwnie jest porównywać pierwsza część do drugiej części, ale co mi tam! Tak więc ta cześć tak samo jak następny tom jest niebywale ciekawa, dobrze napisana, i jeszcze raz ciekawa :)

Dość dziwnie jest porównywać pierwsza część do drugiej części, ale co mi tam! Tak więc ta cześć tak samo jak następny tom jest niebywale ciekawa, dobrze napisana, i jeszcze raz ciekawa :)

Tak jak poprzednie części jest świetna. Ale mamuniu biedny Newt! Teresy nie żałuję, Brenda lepiej pasuje do Thomasa, ale Newt-jeszcze z tą pożogą-to było po prostu koszmarne. Pytania w końcu znalazły swoje odpowiedzi(a przynajmniej ich większość). Mimo wspaniałości tej książki nie chciałabym żyć w świecie męczonym pożogą-bo same rozbłyski słoneczne dałoby się jakoś przeżyć ale z tym wirusem? Gdyby nie to miejsce, w którym wylądowali to nie byłoby za ciekawie :/

Tak jak poprzednie części jest świetna. Ale mamuniu biedny Newt! Teresy nie żałuję, Brenda lepiej pasuje do Thomasa, ale Newt-jeszcze z tą pożogą-to było po prostu koszmarne. Pytania w końcu znalazły swoje odpowiedzi(a przynajmniej ich większość). Mimo wspaniałości tej książki nie chciałabym żyć w świecie męczonym pożogą-bo same rozbłyski słoneczne dałoby się jakoś przeżyć...

Mity o Atlantydzie są pasjonujące, a dobre książki z tematem Atlantydy w tle są jeszcze lepsze. W tym tomie akcja na początku była dosyć powolna, potem się trochę rozkręciła, co nie zmienia faktu, że była to jedna z lepszych książek jakie przeczytałam :)

Mity o Atlantydzie są pasjonujące, a dobre książki z tematem Atlantydy w tle są jeszcze lepsze. W tym tomie akcja na początku była dosyć powolna, potem się trochę rozkręciła, co nie zmienia faktu, że była to jedna z lepszych książek jakie przeczytałam :)

Najpierw oglądałam serial zanim przeczytałam książkę i mogę szczerze stwierdzić, że książka jest lepsza. Po prostu sam pomysł bliźniaczek w tym jednej zamordowanej i drugiej wcielającej się w tą zamordowaną jest ekstra,a jeśli dodać do tego styl pisania pani Shepard, książka nie ma innego wyjścia jak tylko zachwycać czytelników :)

Najpierw oglądałam serial zanim przeczytałam książkę i mogę szczerze stwierdzić, że książka jest lepsza. Po prostu sam pomysł bliźniaczek w tym jednej zamordowanej i drugiej wcielającej się w tą zamordowaną jest ekstra,a jeśli dodać do tego styl pisania pani Shepard, książka nie ma innego wyjścia jak tylko zachwycać czytelników :)

Ciekawa książka-zatopione miasta to coś co mnie fascynowało od zawsze a w połączeniu z przygodami głównych bohaterów daje oryginalna mieszankę, godna przeczytania :)

Ciekawa książka-zatopione miasta to coś co mnie fascynowało od zawsze a w połączeniu z przygodami głównych bohaterów daje oryginalna mieszankę, godna przeczytania :)

Kocham, po prostu kocham tą książkę! Zdarzały mi się już fascynacje książkami, ale nigdy nie miałam takiego fioła jak na punkcie Piątej fali. Kocham dystopie, kocham pomysł zagłady ze strony obcej cywilizacji, kocham trudności dla głównych bohaterów-po prostu ta książka jest świetna w mojej opinii. MOże i jest kilka niezgodności z prawdą(odnośnie tych całych impulsów elektromagnetycznych), ale to jet sci-fi pomieszane z fantasy i wyszło fenomenalnie więc na to z łatwością można przymknąć oko :)

Kocham, po prostu kocham tą książkę! Zdarzały mi się już fascynacje książkami, ale nigdy nie miałam takiego fioła jak na punkcie Piątej fali. Kocham dystopie, kocham pomysł zagłady ze strony obcej cywilizacji, kocham trudności dla głównych bohaterów-po prostu ta książka jest świetna w mojej opinii. MOże i jest kilka niezgodności z prawdą(odnośnie tych całych impulsów...

Sam tytuł już mnie zafascynował-pożeranie czyichś snów brzmi intrygująco. Jasne może jest trochę przerażające, ale intryguje i przyciąga do tej książki. Kocham długie powieści więc z to już ma plusa, pomysł zarąbisty, wykonanie w dobrym stylu. Dla mnie to wystarczy-po prostu warto ja przeczytać ;)

Sam tytuł już mnie zafascynował-pożeranie czyichś snów brzmi intrygująco. Jasne może jest trochę przerażające, ale intryguje i przyciąga do tej książki. Kocham długie powieści więc z to już ma plusa, pomysł zarąbisty, wykonanie w dobrym stylu. Dla mnie to wystarczy-po prostu warto ja przeczytać ;)

Cóż, w pewnych momentach trochę zbyt dziecinna jak na mój gust, ale w gruncie rzeczy nie czytało się jej źle. Pomysł na historię ciekawy, tylko zbyt krótki-przydałoby się minimum 100 stron więcej :

Cóż, w pewnych momentach trochę zbyt dziecinna jak na mój gust, ale w gruncie rzeczy nie czytało się jej źle. Pomysł na historię ciekawy, tylko zbyt krótki-przydałoby się minimum 100 stron więcej :

Trochę bardziej pogmatwana niż pierwsza część, ale niemniej od niej dobra. Z każdą kolejną częścią tej trylogii robiło się coraz ciekawiej i było coraz więcej pytań. W tej części trochę zostało wyjaśnione, ale wiele pytań pozostało nadal bez odpowiedzi

Trochę bardziej pogmatwana niż pierwsza część, ale niemniej od niej dobra. Z każdą kolejną częścią tej trylogii robiło się coraz ciekawiej i było coraz więcej pytań. W tej części trochę zostało wyjaśnione, ale wiele pytań pozostało nadal bez odpowiedzi

Przeczytana podczas fazy na Greena(która nawiasem mówiąc jeszcze nie minęła). Ta powieść podobała mi się najbardziej ze wszystkich książek Greena. Uważam, że jest najprawdziwsza-opowiada historię, która mogła zdarzyć się każdemu w prawdziwym życiu. Moment TEGO wydarzenia rozbił mnie na cząsteczki i przez resztę książki próbowałam się pozbierać-dzięki dociekaniu przyczyny TEGO zdarzenia na szczęście się udało. Tak jak większość ksiązek tego autora jest napisana w ciekawym stylu

Przeczytana podczas fazy na Greena(która nawiasem mówiąc jeszcze nie minęła). Ta powieść podobała mi się najbardziej ze wszystkich książek Greena. Uważam, że jest najprawdziwsza-opowiada historię, która mogła zdarzyć się każdemu w prawdziwym życiu. Moment TEGO wydarzenia rozbił mnie na cząsteczki i przez resztę książki próbowałam się pozbierać-dzięki dociekaniu przyczyny...

Kolejna książka, za którą już od dłuższego czasu chciałam się zabrać, ale jakoś nie było okazji. W końcu dorwałam ją w swoje wygłodniałe dobrej książek ręce(kocham cię biblioteko <3), no i po raz kolejny się nie zawiodłam. Jestem chyba za mało krytyczne wobec książek. Albo po prostu nie spotkałam jeszcze żadnej tak złej, że od razu mnie odrzuca. Wracając do Więźnia-ciekawy pomysł, napisany w dobrym stylu, czasami można było się pośmiać, a czasami pomstować na DRESZCZ. Książka zdecydowanie godna poświęcenia jej chwili na przeczytanie :)

Kolejna książka, za którą już od dłuższego czasu chciałam się zabrać, ale jakoś nie było okazji. W końcu dorwałam ją w swoje wygłodniałe dobrej książek ręce(kocham cię biblioteko <3), no i po raz kolejny się nie zawiodłam. Jestem chyba za mało krytyczne wobec książek. Albo po prostu nie spotkałam jeszcze żadnej tak złej, że od razu mnie odrzuca. Wracając do Więźnia-ciekawy...

Piękna historia, kiedy przeczytałam, ze narracja jest prowadzona trochę z perspektywy śmierci nie tak to sobie wyobrażałam. Długo nie potrafiłam się za nią zabrać, a w końcu zostałam do tego prawie zmuszona...i wciągnęło mnie. Totalnie mnie wciągnęło i nie chciało wypuścić-zabierałam tą książkę dosłownie wszędzie gdzie nie poszłam! Historia jest naprawdę poruszająca, a zakończenie było smutne, ale i prawdziwe-nie wyobrażam sobie żadnego innego zakończenia, mimo że płakałam na nim jak bóbr, a może i mocniej. Podsumowując-polecam, naprawdę warto przeczytać :)

Piękna historia, kiedy przeczytałam, ze narracja jest prowadzona trochę z perspektywy śmierci nie tak to sobie wyobrażałam. Długo nie potrafiłam się za nią zabrać, a w końcu zostałam do tego prawie zmuszona...i wciągnęło mnie. Totalnie mnie wciągnęło i nie chciało wypuścić-zabierałam tą książkę dosłownie wszędzie gdzie nie poszłam! Historia jest naprawdę poruszająca, a...

Po prostu uwielbiam książki pani Sparks! Moze do niektorych nie przemawia tematyka wampirów i innych takich oraz przeciągnięcie serii do 15 tomów(mozliwe ze będzie wiecej), to mnie ta seria całkiem urzekła. Zazwyczaj nie lubie takich serii "ciągutek" ale tutaj plusem jest to, ze w kazdej kolejnej czesci ma miejsce inna historia. Howard z wierzchu wydaje sie taki przerazajacy, a w srodku jest taki niesmialy, natomiast Elsa czasem nieśmiała i niezdecydowana na koncu jednak potrafila zawalczyc o swoje. Jak dla mnie ksiazka świetna, bardzo polecam :)

Po prostu uwielbiam książki pani Sparks! Moze do niektorych nie przemawia tematyka wampirów i innych takich oraz przeciągnięcie serii do 15 tomów(mozliwe ze będzie wiecej), to mnie ta seria całkiem urzekła. Zazwyczaj nie lubie takich serii "ciągutek" ale tutaj plusem jest to, ze w kazdej kolejnej czesci ma miejsce inna historia. Howard z wierzchu wydaje sie taki...