Przeznaczenie. Moc żywiołów

Okładka książki Przeznaczenie. Moc żywiołów Marta Baranowska
Okładka książki Przeznaczenie. Moc żywiołów
Marta Baranowska Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza fantasy, science fiction
180 str. 3 godz. 0 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania:
2013-07-02
Data 1. wyd. pol.:
2013-07-02
Liczba stron:
180
Czas czytania
3 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378057000
Średnia ocen

3,7 3,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
3,7 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
464
234

Na półkach: ,

http://burst--again.blogspot.com/2016/09/56-przeznaczenie-moc-zywioow-marta.html

http://burst--again.blogspot.com/2016/09/56-przeznaczenie-moc-zywioow-marta.html

Pokaż mimo to

avatar
229
34

Na półkach: , , ,

Cóż, w pewnych momentach trochę zbyt dziecinna jak na mój gust, ale w gruncie rzeczy nie czytało się jej źle. Pomysł na historię ciekawy, tylko zbyt krótki-przydałoby się minimum 100 stron więcej :

Cóż, w pewnych momentach trochę zbyt dziecinna jak na mój gust, ale w gruncie rzeczy nie czytało się jej źle. Pomysł na historię ciekawy, tylko zbyt krótki-przydałoby się minimum 100 stron więcej :

Pokaż mimo to

avatar
317
313

Na półkach:

Rozterki nastoletniej czarownicy wcale nie muszą ograniczać się do dylematu, jakim jest wybór partnera. Pochodząca z zacnego rodu Avilla odkrywa spisek, który od lat funkcjonował pod postacią opowiadanej ku przestrodze baśni. Na dodatek rozstaje się z narzeczonym, który zostaje posądzony o zamordowanie jednej z obdarzonych niezwykłymi mocami istoty. Szalę goryczy przelewa nakaz rodziców, którzy doprowadzają do zaręczyn dziewczyny z młodym mężczyzną, będącym jednocześnie najlepszym przyjacielem jej poprzedniego chłopaka. Jakby tego było mało bohaterka książki Marty Baranowskiej dowiaduje się, iż niebawem zakończy żywot jako ofiara niedoszłego przywódcy jej ,,klanu”. Czy Przeznaczenie. Moc żywiołów jest romansem, kryminałem, powieścią fantastyczną, a może dramatem?


To miał być napisany z rozmachem utwór, którego treść pieści czytelnicze ego. Prawdziwy raj dla oczu i wyobraźni. Cóż, rzeczywistość okazała się nieco rozczarowująca. Zacznijmy od samej fabuły, która trąci mi nawiązaniem do Harrego Pottera i Zaklętych w czasie. Biorąc pod lupę postać niejakiego Metentisa oraz jego armii, nie da się uniknąć porównania do słynnych Dementorów, strażników Azkabanu, stworzonych przez J.K. Rowling. Choć u Baranowskiej główne zagrożenie przybiera postać intrygującego mężczyzny, staruszka o zadziwiająco młodych oczach, tak rezultat działań jego i mrocznych popleczników jest praktycznie ten sam, co wspomnianych potworów z sagi o czarodzieju. Pojawiając się, powodują nagłe uczucie smutku, przygnębienia i beznadziei. Czerpią przyjemność z wysysania z człowieka tego co, dobre, silne, wartościowe i piękne. Jeśli chodzi o skojarzenie z historią Henryego i Clare z powieści Audrey Niffenger to znajomo wygląda mi łąka, na którą wymyka się bohaterka Przeznaczenia, by spotkać ukochanego. Może to tylko przypadek, zwykły zbieg okoliczności. W każdym razie autorce rozchodzi się o dwie rzeczy- walkę z nieszczęśliwie zakochanym szaleńcem, który zamierza zburzyć porządek świata (i wiążące się z tym okoliczności, które składają się na naprawdę wiele wątków) oraz wybór przyszłego męża dla Avilli.

Świat stworzony przez Baranowską łączy w sobie znaną współczesnemu czytelnikowi rzeczywistość ze sporą dawką magii. Niezwykli śmiertelnicy podlegają innym prawom, niż pozostała część ludności naszego globu. Wyznają konserwatywne zasady, które szczególnie rzucają się w oczy w kwestii zawierania małżeństw. Starodawny dobór partnera, spoczywający na barkach rodziców przyszłej panny młodej, obrządek Przyrzeczenia oraz przygotowania narzeczonych do wstąpienia na nową drogę życia naprawdę przypadły mi do gustu. Nawet czarny charakter, mający solidne podstaw ku temu, by wyrządzać krzywdę niewinnym czarodziejom, zaintrygował mnie swoją obecnością. Jednak argumentem, dla którego pochłonęłam powieść w niespełna jeden wieczór, był wspomniany miłosny trójkąt. Bowiem Baranowskiej całkiem nieźle udało się przedstawić uczucia i relacje, jakie łączyły i nawiązywały się pomiędzy Avillą, Willem i Drake’m. Niezdecydowanie głównej bohaterki, motanie się między jednym a drugim kawalerem, wewnętrzne rozterki oraz opór w sprzeciwianiu się woli rodziców, stanowią ciekawy akcent powieści.

Nie mogę narzekać na bohaterów. Autorka wyjątkowo dobrze przybliżyła mi ich sylwetki, abym wiedziała z kim mam do czynienia. Jednakże zastosowała chwyt, objawiający się stopniowaniem odkrywania tajemnic. Dzięki temu do końca lektury nie wiedziałam, która z postaci będzie moim faworytem, komu mam kibicować. Na razie wstrzymam się przed ocenieniem drugoplanowych bohaterów, którzy zapewne rozwiną wachlarz swoich umiejętności w kolejnym tomie, w następnej części tej historii.

Niewątpliwie najsłabszą stroną książki jest język autorki, a konkretnie jej ewidentne problemy ze stylistyką. Liczne powtórzenia, brak synonimów i dziwnie przestawiony szyk zdań kłują w oczy czytelnika. Może jest to po prostu maniera, albo niedociągnięcie, nad którym wystarczy popracować, aby polepszyła się jakość tekstu.

Najlepsze zostawiłam oczywiście na deser. Pomijając dosyć nietrafiony zabieg, jakim było posłużenie się przez Avillę pamiętnikiem, aby podsumować najistotniejsze wydarzenia i stworzyć coś w roli zapowiedzi dalszych przygód, zakończenie, w którym pojawiają się członkowie rodzin głównych bohaterów, wywołało we mnie zniecierpliwienie samym faktem czekania na kolejną część opowieści.



Zapraszam na mojego bloga: http://lilia.celes.ayz.pl/blog/ksiazka/przeznaczenie-moc-zywiolow/

Rozterki nastoletniej czarownicy wcale nie muszą ograniczać się do dylematu, jakim jest wybór partnera. Pochodząca z zacnego rodu Avilla odkrywa spisek, który od lat funkcjonował pod postacią opowiadanej ku przestrodze baśni. Na dodatek rozstaje się z narzeczonym, który zostaje posądzony o zamordowanie jednej z obdarzonych niezwykłymi mocami istoty. Szalę goryczy przelewa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
469
177

Na półkach: ,

Na rynku literatury młodzieżowej coraz częściej można spotkać książki napisane przez nastoletnich autorów. Jedną z takich pozycji jest "Przeznaczenie. Moc żywiołów" Marty Baranowskiej.

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy - ciekawa okładka i zachęcający opis.
Przyznaję jednak, na początku książki straszliwie się zamotałam. Nie rozumiałam, o co chodzi w całej tej historii. Dopiero po kilkunastu rozdziałach wszystko zaczęło mi się rozjaśniać.

Akcja jest opisana nieco chaotycznie, narracja ze strony Avilli, Willa i Drake`a sprawia, że człowiek momentami się gubi w całości.
Myślę jednak, że jak na debiut pisarski, jest całkiem nieźle.

Na rynku literatury młodzieżowej coraz częściej można spotkać książki napisane przez nastoletnich autorów. Jedną z takich pozycji jest "Przeznaczenie. Moc żywiołów" Marty Baranowskiej.

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy - ciekawa okładka i zachęcający opis.
Przyznaję jednak, na początku książki straszliwie się zamotałam. Nie rozumiałam, o co chodzi w całej tej historii....

więcej Pokaż mimo to

avatar
771
412

Na półkach:

Czym jest przeznaczenie, każdy z nas doskonale wie? Także żywioły i ich moc, nie są nam obce. Myślę, że to właśnie z tego powody połączenie tych dwóch „rzeczy” wywiera taki wpływ na czytelników. Bo czy może być coś ciekawszego od przeznaczenia, którego wyznacznikiem jest moc panowania nad żywiołami. Mnie także skusiła chęć zapoznania się z fabułą opartą na tym motywie, dlatego postanowiłam sięgnąć po debiut Marty Baranowskiej – Przeznaczenie. Moc żywiołów.

Ciężko jest mi napisać streszczenie fabuły, ponieważ mogłabym za dużo zdradzić, a poza tym… nie… o tym później. Wracając do opisu treści. Dlatego postanowiłam przytoczyć skrót wydarzeń jaki został zawarty w blurbie.

„Czy wiecie, że tuż obok nas jest świat pełen magii? To przestrzeń przepełniona miłością i zazdrością. Miejsce, w którym żyje rudowłosa piękność Avilla… Czy uda jej się pokonać wszelkie przeciwności i połączyć z ukochanym? Przeznaczenie. Moc żywiołów to napisana z rozmachem historia miłosna, to niezwykle barwnie wykreowany świat, to książka, która pochłania Czytelnika od samego początku niemal bez reszty. Zatem siadajcie wygodnie i poznajcie rzeczywistość, której nie będziecie chcieli opuszczać…”

Zapowiadało się naprawdę nieźle, dlatego praktycznie się załamałam gdy zaczęłam czytać. Przyznaję się, że od razu po przeczytaniu kilku zdań miałam ochotę odłożyć książkę na bok i już do niej nie wracać, a przecież ma ona niewiele ponad 170 stron. Pierwsze co od razu rzuca się w oczy i równocześnie odrzuca, przynajmniej mnie (mającą już ponad te naście lat),to pojedyncze zdania które praktycznie nie są ze sobą niczym powiązane. Zupełnie jakby autorka chciała za ich pomocą wyrazić kłębiące się w jej głowie myśli i to jedna po drugiej. Z tego powodu wszelkie sytuacje, które miały przyciągać uwagę, pobudzać ciekawość i wywołać ciarki na plecach, były nijakie.

Fabuła to jeden wielki chaos. Nie ma tutaj żadnej logiki, żadnego powiązania pomiędzy poszczególnymi sytuacjami. Wszystko wygląda jak powyrywane z kontekstu i upchnięte w najdziwniejszych miejscach. Co gorsze, praktycznie nie da się w niej ujrzeć jakichkolwiek dialogów. Zresztą to samo można powiedzieć, a właściwie to nawet i tego nie można, o bohaterach. Ciągłe przeskakiwanie w pomiędzy trójką narratorów także nie służy, w tak ograniczonej stronnicowo, historii. Poza tym właśnie z tego powodu nie można nic o nich napisać, ponieważ nie ma jak się o nich czegokolwiek dowiedzieć.

Wiem, że to debiut i być może nie powinnam aż tak bardzo psioczyć, ale wierzcie mi spędziłam prawie godzinę zastanawiając się za co mogłabym pochwalić Przeznaczenie. Moc żywiołu. Jedyne co mi się nasuwa to świetna okładka, która skutecznie przyciąga uwagę.

Podsumowując. Wolę już nic więcej nie pisać, zresztą i tak nie mam już o czym. Niech ocena i powyższe akapity, mówią same za siebie.

Czym jest przeznaczenie, każdy z nas doskonale wie? Także żywioły i ich moc, nie są nam obce. Myślę, że to właśnie z tego powody połączenie tych dwóch „rzeczy” wywiera taki wpływ na czytelników. Bo czy może być coś ciekawszego od przeznaczenia, którego wyznacznikiem jest moc panowania nad żywiołami. Mnie także skusiła chęć zapoznania się z fabułą opartą na tym motywie,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    101
  • Przeczytane
    18
  • Posiadam
    4
  • Wymienię
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • W planach: fantastyka
    1
  • 0. ACK
    1
  • Charytatywnie... oddane do biblioteki!
    1
  • 2014
    1
  • Szybka lista:)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Przeznaczenie. Moc żywiołów


Podobne książki

Przeczytaj także