-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
Fajna, ale treść dość miałka pod względem merytorycznym. Przydałoby się trochę fajerwerków, do jakich przyzwyczaił nas Martin w poprzednich tomach.
Fajna, ale treść dość miałka pod względem merytorycznym. Przydałoby się trochę fajerwerków, do jakich przyzwyczaił nas Martin w poprzednich tomach.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW książkach fantasy nie lubię tego, że rzadko kiedy kończą się na jednej części. Są jak serial telewizyjny, który po udanym pierwszym sezonie ciągnie się w nieskończoność i w końcu każdy traci zainteresowanie nim (pamiętacie House'a:P). Ja wolę oglądać filmy, a ta książka jest właśnie taka, jak film. Ciekawa, wciągająca historia, klimaty a'la George R.R. Martin (wiem, wiem, Pieśń Lodu i Ognia to saga, ale umówmy się, że to taki mały wyjątek), a na dodatek można się wzruszyć. Polecam
W książkach fantasy nie lubię tego, że rzadko kiedy kończą się na jednej części. Są jak serial telewizyjny, który po udanym pierwszym sezonie ciągnie się w nieskończoność i w końcu każdy traci zainteresowanie nim (pamiętacie House'a:P). Ja wolę oglądać filmy, a ta książka jest właśnie taka, jak film. Ciekawa, wciągająca historia, klimaty a'la George R.R. Martin (wiem, wiem,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJedna z moich ulubionych książek. Rzadko kiedy wracam do książki dwa razy, a za tę wezmę się pewnie po raz trzeci. Najzabawniejsza, jaką w życiu czytałam. Naprawdę świetna. Zwyczajna, opowiadająca o zwykłych ludziach i zwykłych sprawach, a w tym wszystkim szczera do bólu i właśnie to jest w niej najlepsze. Ma w sobie to coś, co sprawia, że po przeczytaniu ostatniego zdania zadajesz sobie pytanie: to już?, bo masz ochotę na więcej.
Jedna z moich ulubionych książek. Rzadko kiedy wracam do książki dwa razy, a za tę wezmę się pewnie po raz trzeci. Najzabawniejsza, jaką w życiu czytałam. Naprawdę świetna. Zwyczajna, opowiadająca o zwykłych ludziach i zwykłych sprawach, a w tym wszystkim szczera do bólu i właśnie to jest w niej najlepsze. Ma w sobie to coś, co sprawia, że po przeczytaniu ostatniego zdania...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGilbert jest bardzo prawdziwa w tym, co pisze. Niczego nie udaje i bardzo dużo odsłania ze swojego życia, co, jakby nie było, świadczy o sporej odwadze autorki. Ciekawe, czy gdyby wiedziała, że książka stanie się bestsellerem, też napisałaby to wszystko. Pewnie tak. Część o Włoszech smakowita, o Indiach pouczająca, o Bali ciekawa, choć z nich wszystkich najsłabsza. Ogólnie uważam, że książka jest świetna. Nie zapominajmy, że to nie jest proza, bardziej książka podróżnicza, a ile takich książek sprzedało się w tak imponującym nakładzie? Właśnie. Naprawdę świetna. Polecam.
Gilbert jest bardzo prawdziwa w tym, co pisze. Niczego nie udaje i bardzo dużo odsłania ze swojego życia, co, jakby nie było, świadczy o sporej odwadze autorki. Ciekawe, czy gdyby wiedziała, że książka stanie się bestsellerem, też napisałaby to wszystko. Pewnie tak. Część o Włoszech smakowita, o Indiach pouczająca, o Bali ciekawa, choć z nich wszystkich najsłabsza. Ogólnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo prostu jedna z wielu podobnych. Dobra, ale bez przesady. Ciekawa, ale przewidywalna.
Po prostu jedna z wielu podobnych. Dobra, ale bez przesady. Ciekawa, ale przewidywalna.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie wiem dlaczego po to sięgnęłam. Czy to był jakiś zakład, który przegrałam? Nie wiem, dlaczego dotrwałam do końca. Chyba byłam chora, leżałam w łóżku i miałam dość TV, a to była jedyna nieprzeczytana książka w domu. W każdym razie przeczytałam. Lubię Marqueza, ale jego książki są ciężkie, a niektóre - tak jak tak - po prostu dziwne.
Nie wiem dlaczego po to sięgnęłam. Czy to był jakiś zakład, który przegrałam? Nie wiem, dlaczego dotrwałam do końca. Chyba byłam chora, leżałam w łóżku i miałam dość TV, a to była jedyna nieprzeczytana książka w domu. W każdym razie przeczytałam. Lubię Marqueza, ale jego książki są ciężkie, a niektóre - tak jak tak - po prostu dziwne.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie. Po prostu nie. Nie dziwię się, że ludzie nie lubią Coelho. To jest cienkie.
Nie. Po prostu nie. Nie dziwię się, że ludzie nie lubią Coelho. To jest cienkie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBije na głowę kod Leonarda da Vinci. Naprawdę nieźle napisane i wciągające.
Bije na głowę kod Leonarda da Vinci. Naprawdę nieźle napisane i wciągające.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCiekawy pomysł na fabułę. Coś innego, dlatego warto przeczytać, choć nie ma co spodziewać się wyżyn.
Ciekawy pomysł na fabułę. Coś innego, dlatego warto przeczytać, choć nie ma co spodziewać się wyżyn.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFajna. Wciągająca. Trzymająca w napięciu.
Fajna. Wciągająca. Trzymająca w napięciu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGdyby nie zdjęcia, książka miałaby z 50 stron. Niby to coś ciekawego, ale bez przesady. Nie szukajmy bohaterów tam, gdzie ich nie ma.
Gdyby nie zdjęcia, książka miałaby z 50 stron. Niby to coś ciekawego, ale bez przesady. Nie szukajmy bohaterów tam, gdzie ich nie ma.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Choćbym była profesorem światowej sławy z trzydziestoma fakultetami - a oczywiście nigdy nie będę - to zawsze będzie moja ulubiona książka.
Takie proste słowa, a taka głębia treści.
Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam.
Ulubiony bohater literacki?
Mały Książę.
To brzmi dumnie:)
Choćbym była profesorem światowej sławy z trzydziestoma fakultetami - a oczywiście nigdy nie będę - to zawsze będzie moja ulubiona książka.
Takie proste słowa, a taka głębia treści.
Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam.
Ulubiony bohater literacki?
Mały Książę.
To brzmi dumnie:)
Nie wiem po co wzięłam się za tę książkę, ale strasznie długo ją męczyłam, a obiecałam sobie, że ją skończę. Gdyby nie to, że zawsze dotrzymuję obietnic, rzuciłabym ją w kąt. Nie jest najgorsza, ale trudna. Dla mnie wyjątkowo.
Nie wiem po co wzięłam się za tę książkę, ale strasznie długo ją męczyłam, a obiecałam sobie, że ją skończę. Gdyby nie to, że zawsze dotrzymuję obietnic, rzuciłabym ją w kąt. Nie jest najgorsza, ale trudna. Dla mnie wyjątkowo.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toI człowiek zaczyna być wdzięczny, że urodził się w Polsce. Jakkolwiek źle by tu nie było, zawsze gdzieś będzie jeszcze gorzej. Warto przeczytać, żeby przestać narzekać.
I człowiek zaczyna być wdzięczny, że urodził się w Polsce. Jakkolwiek źle by tu nie było, zawsze gdzieś będzie jeszcze gorzej. Warto przeczytać, żeby przestać narzekać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo prostu jedna z wielu podobnych. Dobra, ale bez przesady. Ciekawa, ale przewidywalna.
Po prostu jedna z wielu podobnych. Dobra, ale bez przesady. Ciekawa, ale przewidywalna.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo prostu jedna z wielu podobnych. Dobra, ale bez przesady. Ciekawa, ale przewidywalna.
Po prostu jedna z wielu podobnych. Dobra, ale bez przesady. Ciekawa, ale przewidywalna.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNo ciekawie to sobie autor wymyślił. W sumie dobrze, że powstała taka książka, która pokazała ludziom jakie bogactwo możliwości kryje się w stwierdzeniu "fikcja literacka".
No ciekawie to sobie autor wymyślił. W sumie dobrze, że powstała taka książka, która pokazała ludziom jakie bogactwo możliwości kryje się w stwierdzeniu "fikcja literacka".
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMiałam taką fazę na książki Bushnell, kiedy potrzebowałam za dużo nie myśleć. Na szczęście już mi to przeszło. Nie polecam.
Miałam taką fazę na książki Bushnell, kiedy potrzebowałam za dużo nie myśleć. Na szczęście już mi to przeszło. Nie polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Przyznam szczerze, że od pewnego czasu książki Lackberg zaczęły mnie nudzić (z czarnej serii przeczytałam już wszystkie, poza fabrykantką aniołków) ale kaznodzieja okazał się fajniejszy niż sądziłam. I muszę przyznać, że prawie do końca typowałam inne zakończenie, a to oznacza, że autorce należą się pochwały za naprawdę dobry kryminał.
Przyznam szczerze, że od pewnego czasu książki Lackberg zaczęły mnie nudzić (z czarnej serii przeczytałam już wszystkie, poza fabrykantką aniołków) ale kaznodzieja okazał się fajniejszy niż sądziłam. I muszę przyznać, że prawie do końca typowałam inne zakończenie, a to oznacza, że autorce należą się pochwały za naprawdę dobry kryminał.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to